Skocz do zawartości

rowerowy365

Użytkownicy
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rowerowy365

  1. A ja myślę, że na forum właśnie się dykutuje o takich rzeczach. Jeden powie, że to bzdura drugi, że cud techniki, a trzeci wyciągnie wnioski ?
  2. Przy 176cm możesz szukać też 19 (rozmiar M). Nie napiszę nic odkrywczego. Jeździłem rowerem z rodzaju tych podlinkowanych co do amortyzatora to przyznaję pełną rację przedmówcom. U mnie uginał się jedynie jak był nowy i tylko wtedy gdy specjalnie go przygniotłem, na drodze nie działał (pomimo, że ważę ok 80kg). @Elle pisała o okazjach - koleżanka z pracy sprzedała w zeszłym roku za 450zł prawie nówkę (kupioną za 700 - 800zł), a więc warto szukać. Z tych podlinkowanych stawiał bym na nr 4, ew. w bólach nr 6. Jeśli oczywiście pasuje rozmiar. Reszta to dziwolągi - odpuść. Zerknąłem na OLX ale w podanych parametrach wyskoczyło 75 stron rowerów więc spojrzałem na pierwsze trzy. https://www.olx.pl/oferta/rower-gorski-arkus-26-rubena-shimano-CID767-IDuJZuh.html#1b6fceecf8 https://www.olx.pl/oferta/rower-meski-28-CID767-IDyDaMc.html#ba50611857 https://www.olx.pl/oferta/rower-CID767-IDvgU5u.html#eee9c41877 Czyli jest z czego wybierać. Teoretycznie (bez oglądania), każdy z nich może być OK.
  3. Ja zostanę wierny lampce Prox z zewnętrznym aku. Moc wystarczająca, a czas pracy rewelacyjny. Ale do zakupu kolejnej (że niby dla żony ale pewnie ja będę korzystał ? ), przekonuje mnie najbardziej kompatybilność akumulatorów. W razie potrzeby mogę je wymieniać pomiędzy lampkami.
  4. Tu nie o wyższość świąt chodzi, bo przecież wszyscy wiedzą, że Boże Narodzenie jest ważniejsze ?. Poza tym, ja jeżdżę "szybko i bezpiecznie" dlatego nie rozwaliłem jeszcze żadnego kasku ?. Podsumowując dobrze, że ludzie są inni i mają inne wymagania bo dzięki temu sprzedawcy mogą na nas zarabiać. ?
  5. I tarcza hamulcowa będzie czysta ? jedynie prawa łydka ubabra się od smaru z łańcucha. W sumie to ładne kolorowe obręcze w tym rowerze.
  6. Kolczuga była by bardzo oryginalna ? Miał byś niezłe branie ? Zdaje się, że jesteśmy w podobnym wieku i pracując za biurkiem też nie mam tej gibkości co jeszcze 20 lat temu ale do tylnej lampki sięgam spokojnie. Może to kwestia przyzwyczajenia bo wiem w którym miejscu ją znaleźć. W ostrym słońcu jej nie włączam bo i tak nie widać ale wożę ją przez cały czas. (pisząc o tym, że włączam jak ruszam mam cały czas na myśli zimę, gdzie wyjeżdżam i wracam jak jest ciemno). Moje zdanie jest takie, że nie zawsze warto dopłacać do nowinek technicznych i stawiam na prostotę rozwiązania. Lampka, włącznik, baterie. Skąd wiem, że prądu jej brakuje? Bo w miarę używania świeci coraz słabiej. Jeśli moim zdaniem moc spadła wystarczająco mocno(?), wymieniam baterie. A komplet AAA starcza na jakiś miesiąc do dwóch. Dokładnie nigdy nie wiem bo też nigdzie nie zapisuję kiedy je wymieniam. I jest zdecydowanie warta 50zł, które na nią wydałem. Jeśli chcę mieć 200% pewność, że będę widoczny to zabieram ze sobą drugą taką samą na wymianę (choć zazwyczaj jest przypięta przy rowerze żony). I tutaj też widzę wyższość bateryjek nad wbudowanym akumulatorem. Po prostu nie wyczerpują się tak szybko. Lampki "Twojego typu" mogą się skończyć po drodze i bez powerbanku ani rusz. Piszę o tym bo może czytać to ktoś kto zaczyna przygodę z rowerem. Ktoś kto wyda na swoje wymarzone dwa koła z 1,5 czy dwa tysiące i będzie chciał dokupić oświetlenie. I albo posłucha mnie albo Ciebie ?. Albo wyda 50 zł albo się załamie, że na tył i przód nie starczą mu 4 stówki ? I co z tego, że lampka jest tyle warta jeśli ktoś będzie miał kaca moralnego, że go na nią nie stać? Ale też "przeżyłem" kilka tanich za parę złociszy, co to szybko się rozpadały. A bezpieczeństwo i kask to inna inszość. Też jeżdżę w kasku ale czy wydałbym na niego 500 czy więcej? Wątpię, skoro chociażby w Deca są kaski za stówkę z dokładką i też mają wszystkie magiczne systemy. Ważne żeby kask był na głowie, prawidłowo dobrany i zapięty, a czy wart jest stówkę czy 10 razy tyle to już chyba mniej istotne. Oczywiście pomijam tzw. produkty chińskokaskopodobne ?. Sam używam jakiegoś Kellysa z GoSportu za sto parę plnów i wytrzymał już kilka kontaktów z glebą. Nie na tyle mocnych żeby go zutylizować.
  7. Miłość do grobowej deski, znaczy się łóżka znaczy roweru ?
  8. Ale po co się zatrzymywać? Przecież lampkę włącza się w czasie jazdy dotykając włącznik, nie odrywając oczu od drogi, bez niepotrzebnego szukania odblokowywania telefonu/licznika, szukania opcji itd. Dokładnie to samo robię z tylną (Walle). W czasie jazdy sięgam ręką do rury pod siodełko klikam raz i pędzę dalej. I pomijam fakt, że normalnie włączam lampki jak ruszam z domu ,bo nawet gdyby nie to robię to bez zatrzymywania się. O co kaman z tymi gadżetami? Z tym sterowaniem wszystkim z telefonu? Czemu to tak wszystkich jara? Telefonem otwiera się (włącza) bramę, drzwi, tv, radio, lodówkę. Niedługo telefonem będzie się włączać światło w kiblu ? Nawet w ustawce szosowej, jadąc z większą prędkością łatwiej nacisnąć dedykowany JEDEN guzik, niż ten w liczniku czy telefonie. Też jeździłem szosówką więc nie jest to dla mnie temat obcy. Chyba tego nie zrozumiem...
  9. Zawsze się zastanawiałem jaki sens ma sterowanie lampką z poziomu srajfona. Wyciągam go z kieszeni (co jest trudne zimą), smyram palcem po ekranie, znajduję aplikację, naciskam i TA DAM - wyłączyłem/włączyłem lampke ? Nie łatwiej zwyczajnie sięgnąć do lampki i nacisnąć guzik?
  10. Tradycyjnie - internetowo: Kands, Lazaro, Velberg, Spartacus. Jeśli chcesz kupić stacjonarnie to zerknij na Unibike.
  11. No i sprzedawca ma rację, w końcu zna się na... sprzedawaniu. ? Zakładanie węższych opon do MTB to nic nowego. Jedyne czego nie zmienisz to geometria roweru - tu trzeba mu przyznać rację ale jeśli komuś odpowiada to po co od razu kupować nowy rower. Co jest nie tak z Twoim amortyzatorem? Co jest nie tak z kołami, oponami czy z hamulcami? Dlaczego chcesz coś zmieniać? Tylko żeby zmienić? Cross to bardzo uniwersalny rower i sam żałuję, że jeżdżę MTB. Ale na drugi (cross-a) mnie nie stać...
  12. Ciekawe czy autor wątku jeszcze go czyta ?. Wypowiedzi tutaj są tak skrajne jak obecna polityka w naszym kraju, od "nie jedź bo umrzesz z wysiłku" do "spoko jak się rozpędzisz to i dwie setki nakulasz". Wzajemne przekrzykiwanie się nie wnosi nic merytorycznego do dyskusji, a chyba wszystko zostało już powiedziane i autor sam wyciągnie wnioski. Wrzućcie więc na luz i wyhamujcie trochę.
  13. Kupiłbym nowy łańcuch i nowy wolnobieg, a jeśli czasem używasz roweru do normalnej jazdy również i nową przerzutkę przednią. Korba zużywa się zazwyczaj wolniej ale po takim przebiegu też może być do wymiany.
  14. Ja mogę polecić te, które aktualnie mam - ciche, wygodne, małe opory toczenia. nie wiem jak z trwałością bo mają dopiero ok. 2-3 tys. Mam w wersji 27,5 * 2,0. Miałem jedną (z tyłu) na wyjeździe w góry i zadziwiająco dobrze dawała sobie radę. https://www.dadelo.pl/opona-continental-double-fighter-iii-pd3446/?v_Id=97590
  15. Poza tym, że naciągnąłeś budżet o 50% ? ... Gratulacje i kilometrów życzę!
  16. To taka ryba. Nie! To ssak ale żyje w wodzie więc prawie ryba ?
  17. Wyobrażam sobie gościa, który nie jeździ wcale bądź prawie wcale i chce pyknąć 130 km... No można, pewnie. Jak jest twardy to się nie zająknie. Będzie też cieplej więc i może łatwiej (choć nie wiem, bo ja np. wolę niższe temperatury). A niech złapie ich deszcz, jakieś problemy techniczne, bądź temperatura powyżej 30 st. Zamiast przyjemności to będzie jazda na przetrwanie. I nie piszę tu o autorze wątku ale właśnie o koledze. Słowo klucz to przygotowanie. Jakiekolwiek: odporność dupska, ewentualne awarie, fatalna pogoda itd. Nie trzeba mieć ze sobą warsztatu, ciuchów za tysiące czy wypasionego roweru ale jakieś minimum się przyda żeby zamiast przyjemności nie była to droga przez mękę. Jak już pojedziecie i wrócicie, to daj znać jak było.
  18. Ano zostaje. Odległość * duży silnik * wysoka cena paliwa = duży wydatek na paliwo. Nawet jak na rower policzę 150zł/mies. to i tak jestem sporo do przodu. ?
  19. Jacek, bo ja takie trochę tańsze znalazłem ? Poza tym nigdy się tym tematem specjalnie nie interesowałem i tak jedynie z pamięci wygrzebałem te trzy modele ? Asiek152 pamiętaj, że na elektrycznym też musisz kręcić pedałami. I też musisz włożyć w to trzochę wysiłku. Jeśli ustawisz wspomaganie na max. to oczywiście się nie spocisz ale za to bateria długo nie wytrzyma. ?
  20. Możesz szukać roweru z piastą Nexus i hamulcami rolkowymi jeśli Ci na tym zależy. Bagażnik na przód i osłonę łańcucha prawie zawsze da się dołożyć osobno do roweru więc nie jest to istotna sprawa. Możesz np kupić torbę na kierownicę i tam coś ładować - byle nie za dużo. Możesz iść na łatwiznę i kupić wygodny rower miejski (ciężki) bądź trekkingowy (lżejszy) i raz na jakiś czas wyczyścić napęd czy pojechać do serwisu. ? Przy prostych napędach nie wydrenuje Ci to kieszeni. Ja od kiedy zacząłem jeździć rowerem mam kilka tys. rocznie w kieszeni, zaoszczędzone na paliwie. Warto.
  21. A ja z innej beczki spytam. Jak długo chcesz jeszcze wozić córkę i psa w przyczepce? Może nie warto specjalnie do tego celu kupować elektryka? A jeśli jednak bardzo go potrzebujesz to widziałem na żywo coś takiego i wygląda lepiej niż na zdjęciach ale nie jest to rower na b. długie dystanse: https://www.decathlon.pl/rower-mtb-elektryczny-e-st500d-id_8487239.html A jeśli jak piszesz cena nie gra roli... http://www.unibike.pl/energygts.html https://www.kross.pl/pl/2018/ebike-trekking/trans-hybrid-5-0
  22. Bardzo sympatyczny rower, do rekreacji jak znalazł. Może amortyzator nie jest szczytem techniki ale jeśli działa to na pewno pomaga. Jeśli musisz wymienić łańcuch i kasetę to ja bym przeszedł na 9 rzędów, bo tylną przerzutkę 9-tkę już masz. Wtedy w zasadzie jedyną inwestycją jest wymiana manetek. Polecam z własnego doświadczenia Deore: https://www.dadelo.pl/manetka-shimano-deore-sl-m590-pd3276/?v_Id=23174 , a jeśli chcesz trochę taniej to weź Alivio. Korbę możesz zostawić na kwadrat - wymiana na HTII to w przypadku jazdy turystyczno-rekreacyjnej niepotrzebny wydatek. Nie zauważysz różnicy w jeździe. https://www.dadelo.pl/mechanizm-korbowy-shimano-altus-fc-m2000-pd16178/?v_Id=118558 Dobierz do tego odpowiedni rozmiar suportu i wszystko będzie grało. Co do większych inwestycji - zależy jak bardzo jesteś przywiązany do swojego roweru i jak dobrze Ci się na nim jeździ. Jeśli chcesz go zatrzymać na dłużej, a Twoje przebiegi są znaczne to warto trochę zainwestować. Oczywiście bez przesady bo ścigacza z niego nie będzie.
  23. 1. Kettler - aluminiowa rama to mniejsza waga w stos. do stalowej. Trochę obniża komfort ale nadrobisz to dużymi oponami i odpowiednim ciśnieniem oraz amortyzowanym siodłem. Chcesz wozić dziecko w foteliku ale w tym rowerze na bagażnik raczej się nie da go założyć. 2. Stalowa rama może będzie trochę bardziej sprężysta ale w tym przedziale cenowym raczej zwiększy ciężar roweru. Węższe opony to trochę mniejszy komfort podróżowania. Kierownica "jaskółka" nadaje się do rekreacji ale w mieście wcale nie musi być wygodniejsza w manewrowaniu. Brak dynama - musisz dokupić lampki. Siodło skórzane - nie każdy je lubi, bo musi się dobrze ułożyć pod dupskiem, a to zajmie Ci parę kilometrów. 3/4. Stalowe = cięższe. Nie wiem po co Ci taki wielki (ciężki) bagażnik z przodu, czy to kwestia robienia zakupów? Jeśli chcesz mieć zapas prowiantu i wody na wycieczkę warto rozwiązać to w inny sposób. Ten sam problem z siodłem. Ten sam problem z kierownicą. Co do przewożenia dziecka - niech to nie będzie główne kryterium przy zakupie roweru. Dzieci jak wiadomo rosną i stają się samodzielne. Sam to przerabiałem. Możesz kupić tańszy rower, a za resztę np. hol do rowerka młodego. Rozwiązania są różne. Rama - proponuję dobrze się pomierzyć. Jak kupisz za duży rower to zamiast wygody w podróżowaniu będziesz miał bolące przedramiona, drętwiejące palce i … brak ochoty do jazdy. Im dłuższa rama tym bardziej wyciągnięta sylwetka, a jak napisałeś lubisz się relaksować na rowerze co oznacza dla mnie bardziej wyprostowaną sylwetkę czyli ramę raczej krótszą. W necie znajdziesz odpowiednie kalkulatory, które podpowiedzą Ci jaką ramę potrzebujesz.
  24. 130km bez przygotowania może narobić problemów - obtarcia, bolące dupsko i wszystkie wcześniej opisane przez kolegów problemy. Ja bym nie zaryzykował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...