Marek

Jesteś pewien, że potrzebujesz ciepła w dolnych partiach ciała? Nogi kolarza pracują, a tym samym ogrzewają się same. Pociąga to za sobą oczywiście dodatkowy wydatek energii, ale w twoim przypadku to raczej korzystny skutek jak sądzę. Trudno radzić cokolwiek jeśli nie wie się jak znosisz zimno więc może na moim przykładzie. Długie legginsy zakładam dopiero poniżej 2 stopni - ostatnio przy 0 jeździłem w lekkich rybaczkach 3/4. Góra 30 warstwy. Po 3-4 km nogi się rozgrzały i przestałem czuć zimno (nie straciłem czucia :) ). Znacznie bardziej narażone na zimno są stopy. Te, jeżdżąc w letnich spd-kach czuję już przy 0-2 stopniach. Poniżej jest już nieprzyjemnie, ale nie chce mi się wydawać kilkuset PLN na zimowe buty, tym bardziej, że nie jeżdżę całą zimę. Ale ad rem. Trudno powiedzieć czy można kupić legginsy w twoim rozmiarze - chociaż wydają się najlepszym rozwiązaniem- być może jednak wystarczą (i chyba bym takie bym polecał) nieprzewiewne luźne spodnie rowerowe. Można takie kupić jako ochraniacze zwykłych spodni. Nieprzewiewność zapewni ci ciepło nawet w niskich temperaturach.

Na razie z łask wypadły 26, większość modeli na 2016 rok jest na kołach 27,5 -rowery enduro/AM lub 29 rowery trail/xc

gdybym chciał rowerek w góry to bym się mocno przyglądał napędom 1x11. Sam napęd (przerzutka, kaseta, korba z grupy M8000) wyjdzie ci coś ponad 1000. Na pewno nie patrzyłbym w stronę XTR a już na bank nie w stronę XTR Di2. Owszem to fajna sprawa, ale... dla zawodników. Dla zwykłego usera XT/XT 8000 to świat i ludzie za normalne pieniądze. Kierownicę wziąłbym szerszą np. 740 i przenigdy nie założyłbym rogów, no chyba, że chcesz się zabić - albo planujesz jeździć w górach po szerokich ścieżkach, na których żadne gałęzie z roweru cię nie ściągną. Co do kółek. Jest jak pisze kaktus, duże kółko łatwo wchodzi na przeszkody, ale szeroko skręca, małe jest zwrotne, ale gorzej łazi po przeszkodach. Oczywiście dla zwrotności roweru ma znaczenie nie tylko wielkość koła ale też np. długość tylnego trójkąta - krótszy zwrotniejszy. Na pewno bym nie szukał kół 26", a raczej 27,5. 26 jest passe, jest do niego mniej nowości - amor itp. Obecnie (pytanie jak długo) standardem jest 27,5.

martyn Asthon jakiś czas temu miał wypadek i jeździ na wózku, ale na rower też już wsiadł

hehe, to mój odwrotnie, przejechali się, poskakali na widelcu, powiedzieli, że wszystko ok. To ja im to może chociaż przegląd zróbcie :D

Teraz jest w moim ulubionym serwisie (ma już 4K więc przegląd i smarowanie się przyda) zobaczymy co znajdą :D

no, jest nowy XT i kaseta XT i po szejku... stukało. Widać tak ma być :)

że niby siła odśrodkowa ją z obręczy zdjęła?

Codziennie z Bielan do Mordoru - ok 15 km. Jeżdżę zawsze ścieżką jeśli jest (wkurzają mnie kolesie śmigający chodnikiem lub ulicą kiedy obok jest ścieżka). W razie jej braku niemal zawsze wybieram chodnik, pamiętając że powinienem jechać wolno i że jestem tu tylko gościem. O wyborze drogi zawsze decyduje moje bezpieczeństwo a nie zgodność z przepisami. Miałem do czynienia z kierowcami i wolę im nie wchodzić w drogę. Nie mam tu na myśli chamstwa, ale raczej nieuwagę części kierowców (rowerzystów również), wynikającą z nagminnego jeszcze braku nawyków wynikających ze współistnienia na drodze z rowerzystami. Z drugiej strony jazdę chodnikami, jakimiś zadupiami itp., traktuję jako trening, a to sobie krawężnik przeskoczę, a to z nasypu czy schodów zjadę. :)

a jakieś konkretne hamulce?

metaliczne

no, sobota dzień otwarty, chętnie bym się z kimś z warszawy zabrał

właśnie wymieniłem łańcuch po 3000 :)

brałbym haibajka, karbonowy na xt, 10-rzędowy w tej cenie super

tak, nasmaruj smarem do piast czy innym smarem do łożysk

ooo, sam bym w Livigno pojeździł

Wentyle zazwyczaj dostajesz gratis do kół, które są tubeless redy. Przynajmniej ja mam w mavicach (nie wiem tylko czemu jeden to presta, a drugi schrader :D) i b'twinach. Do górali wart rozważenia jest system schwalbe procore. Chciałem założyć, ale wewnętrzna szerokość obręczy musi być większa od 23 mm. U mnie jest 21 więc koszt wzrósłby o nowe koła. Już lepiej tradycyjnego tubelessa, chociaż procore to genialne rozwiązanie http://www.schwalbe.com/en/schwalbe-procore.htmlA tu podobne chociaż moim zdaniem gorsze bo wymaga rozwiercenia obręczy http://enduro-mtb.com/en/first-look-long-term-test-deaneasy-double-chamber-system/

a może 27,5? http://www.radon-bikes.de/en/bikes-2016/mountainbike/hardtail/zr-team-275/zr-team-275-70/bardzo przyzwoity sprzęt w dobrej cenie

hardtail (sztywny ogon) to rower mtb bez amortyzacji z tyłu, jest sztywny tak jak każdy zwykły rower, a amortyzowany jest tylko widelec. Full i HT to rowery o różnym przeznaczeniu. HT mając sztywny tył i niewielki skok widelca (zazwyczaj 100 mm) nie nadaje się do jazdy enduro, chociaż nie mówię, że nie da się nim jeździć po górach, bo się da i to nieźle. Zazwyczaj HT to rowery do xc, chociaż i tu coraz więcej fulli z niewielkim skokiem. Fulle ze skokiem powiedzmy 140-170 to już rowery allmountain/enduro. Tak naprawdę jeśli nie zamierzasz pokonywać trudnych, technicznych szlaków ze ściankami, rockgardenami czy hopami full nie jest ci potrzeby, a w cenie średniego fulla dostaniesz bardzo dobry rower HT. Z drugiej strony fajnie się na fullu buja :D

Daleko nie trzeba szukać :) https://roweroweporady.pl/jak-ustawic-bloki-w-butach-spd/

sprężyny w pedałach ustaw na minimalne napięcie, dopóki nie wyrobisz sobie nawyków lepiej mieć luźno :)

Kona Stinky to klasyka :) z tych dwóch wziąłbym tego, chociaż do lekkich nie należy. :) Dobrze by było gdybyś określił maksimum kasy jaką gotów jesteś wydać na rower, fulle to raczej drogie rowery, nawet te używane. Wagę powinny wytrzymać. Mój dla przykładu jest do max 115 kg.

DH są zazwyczaj ciężkie 18-20 kg więc pod górkę łatwo na tym nie jest, ale te rowery jadą zazwyczaj w drugą stronę :) Tu sprzedawca nie podał wagi, ale nie wygląda to na lekki sprzęt. Ja bym szukał czegoś nowszego, ze skokiem 140-160 mm.

nie warto, to rower DH, a ty jak rozumiem nie chcesz na nim tylko zjeżdżać. Rozejrzyj się za rowerem enduro lub AM.

ja to bym chętni poczytał o handbike'ach