Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. @szenkx, pisanie z prośbą o podanie konta jest żenujące, skoro dostałam od niej maila, że rower sprzedała i proponuje mi Speca za 6 tysięcy (normalnie promocja!). Tak właśnie, chciałam rower za 6k i dlatego kupiłam od pani za 1500).
  2. Jutro zadzwonię do tego rzecznika. Na razie jestem mocno wku..., ponieważ na ponad 7000 (słownie: siedem tysięcy) ogłoszeń w całej Polsce dosłownie nie idzie znaleźć sensownego roweru w naszym (moim i siostry) rozmiarze. Pewnie gdyby nie to, machnęłabym ręką i zadowoliła się negatywem, który wcale nic nie da. Allegro pokazało mi już wielokrotnie, że jest w takich sprawach do niczego i zawsze umywa ręce. Natomiast na mój komentarz baba i tak coś tam sobie pod spodem wyjaśni, i tyle z tego będzie. Może jakiś przewrażliwiony się przejmie. Ja bym się nie przejęła - w końcu co ryzykujesz licytując u kogoś kto może mieć lub nie mieć roweru, jeśli i tak nie wysyłasz mu kasy? Ba! Jestem skłonna zaryzykować, że taki komentarz jest pani na rękę - jak wystawi kolejną licytację, wiadome, że trzeba brać kup teraz albo pisać do niej i negocjować poza Allegro. Same korzyści. Prowizji nie zapłaci i jeszcze więcej zarobi. A licytacja od kilkuset złotych mniej przyciągnie.
  3. Ja się sadzę właśnie na polecane przez Łukasza Schwalbe CX Comp. Tylko mi złośliwcy nie chcą kodu rabatowego przyznać w sklepie :p
  4. To nie radzę 29era bez wcześniejszego pokonania na nim jakiejś sensownej odległości i totalnego nań parcia ;)
  5. My to tutaj zwiemy produktami roweropodobnymi ;) Ale zgadzam się z Tobą co do Januszów. Tak niestety jest ze świadomością. Na szczęście powoli zauważam, że przynajmniej maleje parcie na podwójny amortyzator i coraz więcej ludzi nie chce kupować w marketach. W każdym razie dużego zainteresowania w Tesco czy innym Auchanie nie widzę, rowerów ubywa niewiele, a w takim sklepie, gdzie prowadzą u nas klasę ekonomiczną (głównie Kandsy oraz tanie Krossy, generalnie rowery do 2k ;)), ruch potrafi być taki, że nie ma jak przejść i sobie spokojnie oglądnąć. Natomiast pisząc moją opinię o "najtańszych uginaczach" miałam raczej na myśli Suntoury montowane w Krossach, Kandsach, Lazaro, Unibike'ach itd. Powiem tak: ja zaczęłam jeździć bardziej na poważnie w 2016 roku. Miałam wtedy MTB Kandsa na 26" kołach z napędem full Alivio. Prócz szosy, jeżdżę na nim zimą do tej pory. I jeśli chodzi o komfort, mnie w zupełności satysfakcjonuje. Oczywiście nie na szaleństwa po lesie, ale też nie oczekujmy od roweru za 1400zł, że będzie prawdziwym MTB. Kupowałam go jednak wtedy, gdy crossy to może Trek i Spec widziały, a tak na rynku królował właśnie MTB i co najwyżej pojawiały się pierwsze, niesamowicie drogie 29ery. Tym moim MTB zjechałam trochę świata, a nawet tak ostatnio przez przypadek zauważyłam, że pobiłam na nim wciąż aktualny rekord na 50km :D Aczkolwiek Grzegorz ma zapewne rację - jakbym się przejechała kiedyś prawdziwym MTB z normalnym amortyzatorem, zapewne Kands wydałby mi się maszkarą. Na szczęście nie miałam dotąd takiej okazji i mogę sobie nadal trzymać dla niego w serduszku cieplutkie uczucia ;)
  6. Właśnie dokładnie taki sam miałam. Spróbuj tego narzędzia: http://garmin.kiesewetter.nl/
  7. A jak zawsze mówiłam, że najtańszy uginacz wygodniejszy niż sztywniak, to mi nigdy nie wierzą :p Tego roweru bym za darmo nie chciała. Mam wysypkę na fulle ;)
  8. unavailable

    Po wywrotce

    E, nie przesadzaj. Miałam taką kierownicę w 10-letnim MTB, a rozwiązanie nadal praktykowane w tańszych rowerach dla dzieci i młodzieży :) Tak że wiem, o co biega.
  9. Jacek, teraz jest nowa ustawa, która przed czymś takim chroni sprzedającego. Znaczy jak cena jest rażąco niska, mogą Cię usprawiedliwić bez konsekwencji ;) Natomiast tu takiego przypadku nie było. Dwuletni rower na Sorze za 2k na kup teraz oraz licytacja od 1,5k. Okazja, ale nie darmocha. Co zaś do tego, że ktoś nie ma tego, co sprzedaje, dziś wyczytałam, że gość wystawił sobie na jaja auto, którego faktycznie nie miał, aby sprawdzić, za ile pójdzie. Ktoś kupił dość okazyjnie i sąd nakazał sprzedaż samochodu. Więc facet musiał kupić i potem sprzedać ze stratą. Na razie jestem wkurzona, bo siostra dalej nie ma na czym jeździć :[
  10. Wiesz co, jakbym ja była mało ogarnięta, to bym zwyczajnie ze strachu roweru nie sprzedawała, gdy jest na Allegro. A jakby mi ktoś zagroził sądem, to już w ogóle. Swoją drogą to nie wiem, na ile ona jest nieogarnięta, bo mi zaproponowała, że za tydzień będzie miała na sprzedaż Speca Amirę full carbon (zupełnie inna półka). Tak sobie ktoś prywatny ma co tydzień nowy rower do sprzedania...
  11. To nie chodzi o różnicę, tylko tak jak Ci pisałam o jakieś krzywizny. Ja też na jedno oko mogę mieć rowerowe okulary, a na drugie nie :p
  12. To wszystko to ja wiem. Problem taki, że ona nie "nie chce sprzedać", tylko już sprzedała. A dzwonić nie widzę sensu, bo powiedzieć to można różne rzeczy i potem nie ma żadnych dowodów. Do Allegro napisać nie mogę. Dopiero dwa dni po zakończeniu aukcji. No dobrze, a zakładając, że jest tak, jak ona mówi, czyli, że naprawdę nie ma roweru, to jak można załatwić sprawę? To znaczy, czego mogę od niej żądać?
  13. To też działa wobec osób fizycznych? Myślałam, że tylko jak sprzedaje firma.
  14. Nie możesz kupić kasety. To znaczy możesz, ale nie masz jej na co założyć :p Napisałam Ci, że masz wolnobieg i kosztuje on 35zł. Wyboru wielkiego nie ma, bo to relikt przeszłości lub rozwiązanie stosowane w najtańszych rowerach - Shimano Tourney lub może chińskie zamienniki. Jak chcesz kasetę, musisz wymienić tylne koło.
  15. Ja już tu kiedyś pisałam, że dużo zależy od wady. Jak masz mało skomplikowaną, to okej, natomiast jak dochodzą cylindry i jakieś tam krzywizny, to cena rośnie bardzo mocno, a czasem nawet nie ma technicznej możliwości ich wykonania.
  16. Mam taki (nie)typowy kłopot. W niedzielę wieczorem zalicytowałam rower. Aukcję wygrałam przed chwilą. Po zadzwonieniu do kobiety, ta odparła, że roweru nie może mi sprzedać, bo... już go sprzedała bodajże wczoraj, a ona nie mogła skończyć aukcji, jeśli ktoś licytował. Tyle, że ja ten rower chcę i już ;) Czy ktoś wie, co mogę w tej sytuacji zrobić? Tak skutecznie, a nie że sobie napiszę do Allegro, a oni jej dadzą ostrzeżenie :p
  17. Myślałam i to już tak dawno, że aż sobie zachowałam ten plik i jak mam zły humor, to sobie otwieram i się śmieję: napęd Alivio, przełajowa rama Accenta i chyba nawet jakiś Suntour :D Taką to człowiek miał świadomość przed rokiem. A teraz poważnie - pomijając już cenę (co niestety nie jest bez znaczenia), tak jak pisałam, zasadniczy problem polega na braku ramy. Na dzień dzisiejszy Specialized Dolce/Ruby jest bez słowa przesady fantastyczny. Nie dość, że ładny (czaaarny!) i zgrabny, to jeszcze ma dość sportową pozycję, jednocześnie jednak nie skrajnie agresywną (aczkolwiek chciałabym mieć okazję zrobić na nim tak co najmniej z 50km, aby móc tę opinię potwierdzić). Niestety, producent nie przewidział w nim ani miejsca na 40c, ani na bagażnik. I trudno jest w ogóle znaleźć tego typu frameset (dodatkowo Spec ma świetnie rozwiązaną amortyzację i ja to serio czułam nawet na krótkim, kostkowym parkingu). Tymczasem tegoroczny Diverge (specowy gravel) nie dość, że ma skopaną geometrię, to jest zwyczajnie brzydki. Ubiegłoroczny z kolei jest dostępny wyłącznie w Goteborgu. O ile jest. Bo mi nie odpisali :P Poza tym u wszystkich naszych sąsiadów wyprzedany i nie do przymierzenia :(
  18. Ja w ogóle jakoś do Krossa nieufnie podchodzę. Choć pierwszy mój "prawdziwy" rower był właśnie od nich. Ale wtedy byłam młoda i biedna, a choć teraz wciąż nie jestem ani stara, ani bogata, to jakoś tyle się naczytałam różnych kwiatków, że mam mieszane uczucia. O, choćby taki zbieg okoliczności sprzed kilku dni: https://roweroweporady.pl/f/topic/3731-wypadek-na-rowerze-gwarancja-lub-reklamacja/ Abstrahując od tego wpisu, oczywiście zakładam, że wiesz, że wszystko, o czym tu mówimy, to nie są prawdziwe górskie rowery nadające się do agresywnej jazdy, tylko raczej pomagające pokonywać trudniejszy teren przy umiarkowanej prędkości ;)
  19. Jeśli łańcuch przeskakuje, to tak - wolnobieg jest do wymiany. Dlatego między innymi część osób jest zdania, że w Tourney'u nie warto wymieniać czegokolwiek, tylko zbierać pieniądze, zajechać napęd na śmierć i hurtem wymienić całość ;) Niestety często zdarza się, że po wymianie łańcucha wolnobieg/kaseta (to bez znaczenia) nie przyjmie już nowego, choć ze starym podziałałaby jeszcze co najmniej kilka tysięcy.
  20. @Mariusz, to nie jest tak, że ja uważam ją za cieniasa. Według mnie to całkiem w porządku prędkość na kobietę. Chodziło mi o to, że ona to robi na prostej i - słowo kluczowe - nazwa "totalnym szaleństwem". Szaleństwo to była dla mnie życiówka ok. 28km/h, gdzie na finiszu nawet ręce mi się trzęsły, bo na takie tętno weszłam ;) (zresztą i tego głośno szaleństwem nie nazywam, jak widzę wpisy o Jackowym Grupetto). Na poziom "totalnego szaleństwa" od lat już nie wchodzę, bo na płaskim nie daję rady, a z górek jestem cykor :D Natomiast rower robi swoje. Obojętnie czy XTR czy nie XTR. Z lepszym napędem, wagą roweru, kołami itd. ta sama osoba pojedzie szybciej i nie ma bata, aby było inaczej. Wiadomo, że nie nagle o 10km/h, ale tak ze 2-3 to całkiem prawdopodobne i to nawet przy drobnych zmianach. I to mówię na bazie własnego doświadczenia, a nie jakiegoś full wypas sprzętu.
  21. Przepraszam, a to w ogóle jest kaseta, a nie wolnobieg? Raz, że śruby, a nie QR, a dwa, że ja się doliczyłam 7 rzędów. No i przerzutka Tourney'a. Koszt nowego to 35zł, tam się nie wymienia zębatek. Tylko trzeba mieć klucz do wolnobiegu albo iść do serwisu. Wtedy na pewno koszt wzrośnie.
  22. Mam wątpliwości, czy "miejskie" nie będą zbyt miejskie ;) Tak jak Ci pisałam - ja mam właśnie MT34 (tylko moje nazywają się WM34). Używam od września 2016 i jeżdżę wyłącznie w nich. Nie wiem, może droższe są lepsze - mnie satysfakcjonują w 100% i jeśli tylko będą w sprzedaży, prawdopodobnie kolejne zakupię takie same. Również często robię zdjęcia podczas jazdy. Starczy powiedzieć, że do czasu netto muszę doliczać tak mniej więcej drugie tyle. Czyli np. jak przejechanie 110km zajęło mi ok. 4,5h, to tak naprawdę do domu wróciłam po dziewięciu. Oczywiście, część to sklepy, zdychanie na podjeździe, łazienka, posiłek itp. Ale około 50% tych przerw to jednak czas dla fotoreporterów ;) Tak samo jest z dystansem 25-30km - wychodzę w teorii na półtorej godziny, a nie ma mnie trzy :D
  23. unavailable

    Po wywrotce

    Rety! Ogromnie przepraszam! Nie wiem kogo bardziej, ale chyba @janciowodnika. Sorry, głupio mi strasznie :ph34r: Co do Twojej wypowiedzi, rozumiem, że sklepy robią różnie. Ale jeśli sklep na swojej stronie uczula, że trzeba dokręcić takie a takie elementy, no to chyba warto to potraktować poważnie, nie sądzisz? Bo w takim wypadku obojętnie w jakim momencie przekrzywi się kierownica - nawet od podmuchu wiatru, to jest to zaniedbanie użytkownika.
  24. Jeśli chodzi o pedały, to najtańsze, które mogę z czystym sumieniem polecić, to M520 koniecznie z Decathlonu ;) To znaczy koniecznie, bo kosztują mniej niż 100zł, a przesyłka jest gratis. Taniej chyba nie będzie. Ból kolan jest uwarunkowany dobrym ustawieniem bloków. Jeśli są zamontowane poprawnie, wtedy ból powinien wręcz ustąpić, ponieważ unikasz (lub ograniczasz) skręty na boki oraz kładziesz nacisk w odpowiednim miejscu. Trzeba albo popróbować, albo zgłosić się na jakiś bikefitting, gdzie ustawiają same bloki. Tyle, że to oczywiście kosztuje. Jazda na pedałach SPD w zwykłym obuwiu jest jak najbardziej możliwa i zawsze o to na tym forum walczyłam ;) Ale to taki komfort, jak 25c na ścieżce leśnej. Zawsze jednak można kupić te plastikowe nakładki, jakby się nie sprawdziło. Albo też trzymać na zmianę w pracy obuwie cywilne. Albo wozić w plecaczku. Wszystko zależy tak naprawdę od indywidualnego podejścia. O butach niech się wypowie ktoś inny. Ja mam tylko jedne, turystyczne (damski odpowiednik podlinkowanych przez Ciebie Shimano MT34), bo chciałam, aby wyglądały jak najmniej rowerowo i umożliwiały chodzenie po normalnej nawierzchni (i tak na nierównej bloki słychać - a im bardziej słychać, tym bardziej się niszczą ;)). Uwielbiam je! Można kawałek przejść, można prowadzić samochód. Ale nie miej złudzeń, że w takich butach spędzisz dzień w pracy. Chyba że siedzisz za biurkiem :p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...