Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. @Marek, ze wszystkim zgoda, bo ja też pokazuję już siostrze w sklepach elektryki i mówię: to nasza przyszłość ;) Ale czy to w jakikolwiek sposób przeczy temu, że wybierając takie rowery potwierdzamy, że jesteśmy słabsi? A ubranie... no cóż. Z ubraniem jest jak z Twoim XTR - nikt nikomu nie broni jeździć w czym mu się podoba. Sama wielokrotnie tu pisałam, że jeżdżę w bawełnianych leginsach (!). Z drugiej strony część odzieży byłam zmuszona wymienić. Na jesieni 2016 moje jeżdżenie "w czym się komu podoba" skończyło się dwoma tygodniami w łóżku i zakończeniem sezonu w październiku. W tym roku (17/18) - mało bo mało, ale jednak - jeździłam w każdym miesiącu roku i choroba żadna mnie nie dopadła. Więc pod tym względem zgadzam się, że to nie pogoda mnie położyła do łóżka, a naiwna wiara, że można sobie jeździć, w czym się chce. I jeszcze raz powtórzę to zestawienie z XTR - ta klasa nie jest Ci specjalnie potrzebna na przysłowiowym Velo Małopolska, tak samo jak przeżyjesz bez odzieży termoaktywnej w środku lata. Najwyżej się upocisz. Ale spróbuj sobie hasać po lesie na Alivio, a w środku zimy w bawełnianej bluzie. Dać się da, ale skończyć może się różnie :p O przyjemności już chyba nie mówiąc. @NoOnesThere - ja psychicznie nie daję rady. Jak widzę na liczniku 4-5km/h, to mnie szlag trafia ze świadomością, że nawet pedałując do bólu ślamazarnie i tak jestem szybsza ;) I wsiadam, i jadę. A jak już nie daję rady, to stoję i czekam, aż znów dam radę :p
  2. Lubię je, bo relatywnie często zdarza się, że jeżdżę w chwycie poziomym. Szczególnie w mieście lub na odcinkach, które wymagają większej uwagi i lepszej widoczności, niż kiedy jestem nawet w chwycie górnym (mimo wszystko lekko pochylonym z racji odległości łap). Dodatkowo na tych klamkach znacznie łatwiej hamować jedną ręką. Nie wiem, możliwe, że kwestia wielkości dłoni. Coś w tym chyba jest, że od kilku już lat ładują takie klamki np. do Availi, czyli damskich szos Gianta.
  3. unavailable

    Po wywrotce

    Internetowo zamawiane rowery najczęściej nie mają dokręconego mostka właśnie dlatego, aby ułatwić transport i przekręcić kierownicę bokiem, a tym samym upchać rower w kartonie. Wina ewidentnie leży po Twojej stronie, a nie sklepu, ponieważ wyraźnie na stronie mają napisane: "Aby móc w pełni cieszyć się wymarzonym rowerem, po rozpakowaniu przesyłki wystarczy jedynie założyć przednie koło, dokręcić pedały, kierownicę oraz siodełko". Więc jak już ustawiłeś wszystko, jak potrzeba, dokręć śruby imbusem. Nie na chama, ale na pewno tak, aby ręcznie nie sposób było zmienić położenia czegokolwiek.
  4. Jacku, tylko dlatego, że na wyścigach kolarskich nie ma pojęcia "skrajnej oszczędności" ;) Jako ciekawostkę dodam, że to tak nie do końca eksponat muzealny - w piątek dali mi w sklepie do mierzenia tegoroczny Specialized Dolce właśnie z noskami. Ciężkie doświadczenie. Musiałam obrócić pedały na drugą stronę.
  5. Dobrze, jakby Rowerowy się wypowiedział, bo mnie się zdaje, że mierzy podobnie i zdecydował się właśnie na koła 27,5". A masz jeszcze szansę urosnąć czy jesteś już całkowicie dorosły? :)
  6. No to tak z map Google wynika, że co najmniej kilka górek by się znalazło. Więc powtórzę pytanie: czy uważasz, że na te podjazdy trzy biegi są w zupełności wystarczające?
  7. Wiadome, ten najdroższy będzie najlepszy. Co do wielkości, rozmiarówka kobieca mnie autentycznie zaskakuje - co producent, a czasem co rower, potrafi to wyglądać kompletnie inaczej. Tej Meridy rozgryźć nie umiem. Możliwe, że janciowodnik ma rację, ale nigdzie w necie nie ma ani geometrii, ani nawet tabeli rozmiarów i trudno się dziwić, bo pod tym względem strona Meridy wypada bardzo kiepsko.
  8. @nctrns, dzięki za porady odnośnie hamulców. Jak już dojdzie paczucha, wypróbuję. Co do trasy, o której dziś piszesz - mi również zdarzało się po czymś takim jeździć, właśnie Tribanem na 25c, ale komfort pozostawiał wiele do życzenia. Pod górkę jeszcze jako tako - i tak się człowiek wlecze, ale z górki jechać max 15km/h to już dla mnie masochizm ;) To znaczy można szybciej, ale jakoś tak się boję o koła, rower, siebie. Może mam za bujną wyobraźnię, ale co poradzić - to, co w głowie, jest przecież decydujące, więc warto zapewnić sobie taki komfort psychiczny, nawet kosztem osiągów i nie wiadomo czego :) @rowerowy, to nie do końca tak jest, że szukam dziury w całym. Ja go nawet lubię, a myślę, że z kołami polubię go bardzo. Moje "obrzydzanie" wynika bardziej z zachowawczości i obaw. Bo widzisz - Spartacusa czy Tribana pokochałam od "dzień dobry", normalnie najlepsze rowery świata. Tylko co i rusz coś było nie tak, aż w pewnym momencie poczułam się nieco oszukana. No bo głupio tak nagle spojrzeć w lustro i przyznać, że najlepszy rower świata po pół roku użytkowania okazał się pomyłką :rolleyes: Dlatego tak sobie teraz dozuję, by nie popadać w przesadny zachwyt. Ale oczywiście byłabym bardzo szczęśliwa, gdybym mogła za pół roku czy za rok pisać o nim to, co nadal przechodzi mi przez palce o MTB Kandsa. Co do samego ideału, generalnie w głowie takowy mam, ale jeszcze go nie wyprodukowali. Z grubsza rzecz biorąc byłby to prawdopodobnie Specialized Ruby z miejscem na szersze opony (40-42c), mocowaniem bagażnika, Sorą (no dobra, może być Tiagrą lub 105, gdyby mnie było stać), koniecznie tarcza 48/32 z przodu, obecne hamulce (plus przełajowe klamki, a jak!), koła DT Swiss, Fulcrumy albo Maviki (niekoniecznie te najdroższe). Fajnie, jakby były przy tym sztywne osie. Niestety, nawet jakbym miała worek pieniędzy, Spec nie zechciał takiej ramy wyprodukować. @Bonnum, o leftym wiem i bardzo mnie on do siebie nie przekonuje. Raz od strony technicznej, czyli konieczność zdejmowania hamulca do zdjęcia koła (według mnie absurd), a dwa od strony wizualnej. Jest dla mnie zwyczajnie brzydki, bo taki wybrakowany ;) Jakkolwiek idiotycznie to brzmi :D Odnośnie wysokości siodła, to tu wygląda to tak, bo podsiodłówka jest niesamowicie krótka (najlepszy dowód, że nawet bidonu nie mieszczę). Aczkolwiek nie lubię mieć tej różnicy zbyt dużej, bo mam słabo umięśniony gorset i z racji tego cały ciężar opieram na rękach - co wiadomo, jak się kończy po kilkudziesięciu kilometrach. Między innymi dlatego tak ciężko było mi znaleźć coś, gdzie ta różnica byłaby stosunkowo niewielka. Jak na razie jedynym idealnym rowerem jest według mnie Spec Dolce (ma identyczną geometrię jak wspomniany przeze mnie wcześniej Ruby) - pierwszy rower szosowy, na który wsiadłam i powiedziałam: wow, wreszcie uszyli coś idealnie na mnie! W MTB ten problem odpada. Najczęściej kierownica jest ciutkę wyżej od siodła, ale to też wynika z obecności amortyzatora. Gdyby był sztywny widelec, na pewno skończyłoby się identycznie, jak w szosie. Wypracowanka na temat Tribana chyba aż takiego nie napiszę. Na razie mam wobec niego mocno mieszane uczucia i przede wszystkim nie wiem, na ile moja ocena jest słuszna i jakie mam do niej prawo, skoro zrobiłam jakieś 1,5kkm na za dużym na mnie rowerze ;) P.S. Bonnum i Rowerowy, dzięki za pochlebną opinię! :) Naprawdę się cieszę, że mogłam Wam sprawić jakąś przyjemność :)
  9. Ja mam trochę inne myślenie. Dla mnie to raczej osoby, które podważają opinie Desgrange'a czy zwolenników treningów mimo niesprzyjającej aury, koniecznie usiłują się dowartościować - ileż to razy słyszałam, że jak jeżdżę w śniegu, to jestem nienormalna, a jak pokonuję 100km czy chcę rower, który pomoże mi osiągać prędkość większą niż babcia, to przeginam. Generalnie większość moich znajomych nie podziwia ani trochę tego, co robię, tylko pukają się w czoło i z grzeczności nie komentują przy mnie mojego hobby. Bo jeżdżenie rowerem według większości z nich polega na spacerowym tempie (12-15km/h, przy okazji 10km/h nie jest ani trochę trudne, trudność zaczyna się przy utrzymaniu tempa pieszego towarzysza ;)) podczas pięknej słonecznej niedzieli. Wszystko ponad to, to zwykłe szaleństwo (tak, tak - moja przyjaciółka twierdzi o sobie, że jest totalnie szalona, ponieważ wykręca średnie prędkości rzędu 19-20km/h podczas godzinnej jazdy). Albo zacznijmy od nowa. Mi także rdzewieje łańcuch, kiedy słyszę przytaczane przez Ciebie deklaracje wygłaszane jakimś pełnym pogardy tonem. Ale to ton mnie drażni oraz wywyższanie się, a nie prawdziwość tych zdań. No, bo sorry - w moim przekonaniu są one prawdziwe, a twierdzenie, że ktoś się mylił dlatego, że ludzie generalnie wolą łatwiej niż trudniej, to pomylenie porządków. Ten gość nie powiedział, że przerzutki nie mają przyszłości, tylko walczył ze słabością (zresztą dawał dowód niezłomności charakteru przez całe swoje życie). I co? Mam się obrazić, że nie mam tyle zacięcia, żeby trenować w deszczu i śniegu albo aby wsiąść na ostre koło? No nie. Przyznaję uczciwie, że jest to jakaś moja słabość. I już. Trudno. Jak komuś nie pasuje, jego problem. Nie każę mu ani ze sobą jeździć, ani naśladować. Fajnie, że jest tyle możliwości, a świat - nawet ten rowerowy - jest różnorodny :)
  10. Triban 500 jest na wolnobiegu? No co Ty? Pewnie mówisz o tym dawno wyprzedanym, którego może jakieś pojedyncze niedobitki znajdziesz w Polsce, jednak nie ma co liczyć, że on kiedykolwiek jeszcze pojawi się on-line. Obecnie Deca z fitnessów ma w ofercie wyłącznie setkę (za 1000zł) oraz 520. Ten pierwszy się do Spartacusa nie umywa, a drugiego nie ma co porównywać, bo kosztuje dwukrotnie więcej.
  11. unavailable

    Po wywrotce

    Mały luz to nie tragedia. Mój MTB też złapał luzy i jak się wsłuchać, lekko stuka, ale tak jak pisze Grzegorz - nie znam sposobu naprawy, a nawet jeśli, to szkoda mi kasy na rower, który używam kilka razy do roku zimą. W dodatku w jeździe to nie przeszkadza. No, chyba że się jest takim pedantem, jakiemu ostatnio sprzedawałam rower - według mnie ewidentnie brakowało jednej podkładki (około milimetr przerwy między mostkiem i grzybkiem), według niego był luz na sterach. Przy okazji, może u Ciebie też brakuje? Albo tak jak pisałam, coś jest źle dokręcone.
  12. A, czyli w sumie trochę dyskusyjnie :) No to powiedzmy, że zostały dwa placu boju i teraz zależy, ile masz wzrostu (ewentualnie, który bardziej Ci się podoba, bo to wbrew pozorom ważne). Jak 180cm i powyżej, bezwzględnie Rambler lub Comp-er, ale na 29 kołach. Jak ok. 170cm lub mniej, Ramblera - choćby był najcudniejszy - odpuść.
  13. Z tą wagą to nie jest tak prosto - przysłowiowy Pudzian waży tyle samo, a trudno nazwać go grubasem ;) Są pedały dwustronne. SPD na miasto średnio, myślałam bardziej o jeżdżeniu na te... wycieczki, treningi, przejażdżki. Jak tam to nazywasz ;) Jak się chce baranka, to się kupuje szosę/przełaj/gravela. Tak, jak się słusznie domyślasz, robienie tego na własną rękę jest kompletnie nieopłacalne, bo zakup napędu może przekroczyć wartość roweru, a z używkami z kolei jest tak, że można się nieźle naciąć. Oczywiście nie mówię tu o złotych rączkach i łowcach okazji, tylko o normalnym rowerzyście. Bo że się da, to ja rozumiem, a kto to naprawdę potrafi, to drugie pytanie. No i bardziej ma to sens przy rekreacji, a nie poszukiwaniu aerodynamiki.
  14. Noski są mniej bezpieczne - z pedałów wypniesz się momentalnie, a przy upadku wypną się same. Z noskami jest to trudniejsze. A co do ciągnięcia - czytałam wielokrotnie, że to nie jest najmądrzejsze, bo wymusza wysiłek kompletnie nienaturalny dla naszych nóg, które są stworzone do pchania, naciskania, a nie do ciągnięcia. I nie po to SPD zostały stworzone. Na dłuższą metę można sobie zrobić niezłe kuku.
  15. @Rowerowy, a czemu nie Kands, skoro ma lepszy osprzęt? Ponieważ to 29er? @Łukasz, a jaki masz wzrost?
  16. Dobrze jakby był podobnego wzrostu, bo przejechać się na dwa numery za dużej szosie to strata czasu. Natomiast z gravelami jest tak, że co drugi, to inny (z szosami niby też, ale nieco lepiej) - starczy porównać np. Marin Lombard z Meridą Silex 300. No bo jak zestawić ich geometrię lub napęd? Poza tym można w pewnym momencie dostać kołomyi, bo w jednym sklepie mają rozmiar 50, na drugim końcu miasta 52, tu taki model, a tam inny. Ja po dwóch tygodniach straciłam rachubę, mimo karteczki z geometriami wszystkich mierzonych rowerów ;)
  17. Wróciłam. Więc SPD mają na pewno przełożenie na efektywność pedałowania - już same buty z twardą podeszwą dają niezły efekt, a co dopiero, jak się to "zespoli". W tym miejscu powtarzam bardziej teorię, bo mi na osiągach akurat nie zależy. Mimo tego ja także już bez wpinania nie wyobrażam sobie jazdy - w ogóle nie muszę myśleć o odpowiednim ustawieniu stopy, a jak jestem nawet skrajnie zmęczona, to nigdy się ta stopa nie zsunie. Po prostu tylko kręcę i kręcę, aż wreszcie do domu dotrę ;) Co więcej, nie znam osoby, która by po takiej przesiadce narzekała. Skoro więc nawet totalni amatorzy, którzy szukają jedynie wygody, są zadowoleni, to co dopiero ktoś tak wysportowany i ambitny, jak Ty :)
  18. Warto! A więcej napiszą koledzy albo ja, jak wrócę do domu ;)
  19. unavailable

    Po wywrotce

    Jak w ogóle kierownicę można ustawiać bez narzędzi? Życie Ci niemiłe? Ma być dokręcona tak, żeby się nie ruszała. Może inne części też masz niedokręcone - grzybek, zacisk koła, mostek? Ktoś, kto Ci tak rower przygotował do jazdy, musiał Cię bardzo nie lubić ;)
  20. Kandsy czy inne Lazaro też się wyśmiewa, a w budżetówce to właśnie one rządzą i się każdy Kross ze swoimi wolnobiegami i żałosną gwarancją może schować ;) A najlepiej jest w sklepach Treka lub Speca - tam w ogóle każdy rower innej marki to chłam. O Anyroadzie wysmarowałam dziś wypracowanie, mimo wszystko to budżet niemal dwukrotnie większy niż zakładałeś. Trudno powiedzieć, na ile warte dopłacania w Twoim przypadku, ponieważ jest to rower... specyficzny - jak każdy gravel i podobnie, jak każdy fitness. Trzeba by spróbować, bo jest tyleż zwolenników, co i sceptyków. Tylko to czasem kosztowne eksperymenty, jak się nie ma rowerowych przyjaciół.
  21. A następnie umieć ją założyć w ładny sposób - w Tribanie z okazji Nowego Roku zrobiłam pierwsze podejście i średnio mi to szło, w dodatku owijki prawie zabrakło, a i klamki mimo wszelkich pomiarów niezupełnie były wygodne. Przydałby się ktoś doświadczony pod ręką, aby mi powiedzieć, jak to powinno wyglądać, tymczasem jak próbowałam raz się dogadać ze sprzedawcą w sklepie, to najpierw mi powiedział, że klamki ustawia się "normalnie", a gdy oznajmiłam, że to normalnie nie do końca jest wygodne, wysłał mnie na bikefitting :p Póki więc nie mam w okolicy takich Radków ani Jacków, dam odetchnąć portfelowi i będę z taką kompromitującą jeździć. Chyba, że się Grzegorz zadeklaruje, że wie, czym to się je, aby było dobrze, to może gdzieś go w tej okolicy znajdę ;) Mam taki charakter, że uczę się szybko, ale tylko na zasadzie konwersacji lub doświadczeń, natomiast z filmików, książek, poradników itd. to już ni cholery :p
  22. Zależy którego Tribana. Od setki lepszy, a w porównaniu do 500 myślę, że może być podobny. Chociaż chyba przełożenia lepsze (ale to już moje subiektywne zdanie).
  23. No to tylko czekać, aż paczuszka przyjedzie :D Póki co, wiem, że jutro będę mieć w domu tarcze. Co do reszty natomiast jeszcze nie dostałam informacji.
  24. Podlinkował Spartacusa Crossa 4.0 i takiego też ja posiadałam (tylko na ramie 17"), a wystawić chyba dopiero ma zamiar - na razie złożył jedynie propozycję ;)
  25. A ten ma jedynie 3 biegi - czy taka ilość Cię satysfakcjonuje? Jaki rejon Polski zamieszkujesz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...