-
Postów
660 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez APZ
-
A ma ktoś do polecenia dobry serwis rowerów typu "full" w Warszawie?
-
Im większa koniunktura, tym więcej fiskus zarabia. A, gdy rower jest tańszy o np. VAT, to mamy więcej kasy na kolejne zakupy, niekoniecznie z odliczeniami podatkowymi. Zakup roweru ciągnie za sobą kolejne wydatki (sprzęt, ciuchy serwis, wycieczki, zawody sportowe, usługi trenerskie, reklama, sponsoring, gastronomia). Im więcej transakcji, tym lepiej dla budżetu. Jeżeli do zakupu by nie doszło, bo rower jest zbyt drogi, to lepiej jest dla gospodarki, gdy da się cenę obniżyć o odliczenie VAT i rower jednak zjedzie z półki sklepowej na trasę.
-
Też zabieram dodatkową, malutką latareczke jakby co... oraz 2 akumulatorki 5000 mAh.
-
Bocialarka Convoy S21A 1800lm SST-40 5000K na uchwycie Fenix po pierwszym teście. Jest ok. Ustawienie rowerowe ma 3 tryby: 7, 45 i 100 % mocy. Przy prędkości 25 km/h na względnie równej ścieżce spokojnie wystarcza tryb świecenia 45 %. Czasu pracy jeszcze nie testowałem. Na dłuższe, nocne wypady pewnie trzeba zabierać zapasowy akumulatorek.
-
Jeszcze jedna informacja dla mających wyrzuty sumienia: w Polsce mamy około 170 różnych podatków, obowiązkowych opłat i składek obowiązujących przedsiębiorców (nie wszystkie każdego). Ostatnio doszło blisko 40 nowych obciążeń i dalsze skomplikowanie prawa. Każdy z przedsiębiorców, może nie jest przestępcą skarbowym, ale na pewno popełnia jakieś przynajmniej wykroczenia. Więc cóż znaczy drobna korekta rozliczeń spowodowanych rowerem? Pikuś pośród innych spraw, które znajdą w przypadku wnikliwej i całościowej kontroli. Władza nie lubi przedsiębiorców, wolnego rynku i prostoty. Skoro tak, trzeba się bronić i korzystać z przepisów bez wyrzutów sumienia. I tak nas złupią w innych obszarach.
-
Im więcej kupujemy, a więcej kupujemy, gdy mamy taniej, to Państwo zarabia. Przecież nasz koszt rowerowy jest przychodem u sprzedawcy, analogicznie z vatem. Mądry kraj cieszy się z szalonych zakupów. Lepiej, aby firmy miały wiele rowerów i drogich aut na stanie, niż gdyby te cacka stały nieosiągalne na wystawach. Ma się kręcić w gospodarce, jak na rowerze. Zwłaszcza służbowym... ?
-
Aby sprawa rozliczenia rowerowych wydatków stała się problematyczna, to: Po pierwsze- fiskus musi danego podatnika wytypować do kontroli, a to jest bardzo małoprawdopodobne (w mazowieckim, raz na 12 lat). Po drugie- musi zauważyć akurat te rowerowe wydatki w morzu innych. Po trzecie- musi mieć odmienny pogląd niż podatnik. Po czwarte- w postępowaniu odwoławczym i/lub sądowym (korespondencyjnym) musi wygrać. Tak jak np. sprawa kota służbowego w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, którą akurat kot wygrał. ? Na każdym etapie sporu czy wydatki rowerowe są kosztem uzyskania przychodu, podatnik może zmienić zdanie i stwierdzić: "OK. Wycofuję te zakupy z kosztów, koryguję VAT i Pit/Cit. Płacę odsetki, oddaję podatek, skoro mi nie wierzycie, że rower służy osiąganiu przychodów". Kary skarbowej nie ma, bo nie ma winy czy oszustwa. Jest spór interpretacyjny. Więc tylko odsetki. Wniosek: warto próbować. Bo bez tej próby z góry płacisz podatek i rezygnujesz z możliwosci jego legalnego obniżenia. Na Sylwestra podatnicy piją szampana za właśnie się przedawniające zakupy sprzed pięciu lat, w tym też rowery, "mało" używane w biznesie. "Kto nie ryzykuje, nie pije szampana". ?
-
W Polsce też. Ale ciuchy, raczej nie. To wydatki tzw. osobiste. Tylko w pewnych przypadkach mogą być uzasadnionym kosztem.
-
Na stronie premiumbike.pl przy opisie rowerów jest klawisz/link do tekstu, w którym szerzej niż ja opisano powyższą sprawę.
-
A do karania w takich sprawach, to droga bardzo daleka.
-
Fiskus nadmiernie łupi podatników. Obniżanie opodatkowania w ramach przepisów prawa jest działalnością społecznie pożądaną. Kto chce płacić więcej niż musi, oczywiście może. Rodzaj pojazdu, którego używamy do prowadzenia spraw biznesowych nie jest określony w przepisach. Skoro można używać drogich i licznych samochodów, to dlaczego nie rowerów? Fiskus już "łyka" zasadność utrzymania psów i kotów służbowych, motorów i rowerów. Wiadomo, nie należy przesadzać, np. próbując wykazać, że 10 rowerów u podatnika nikogo nie zatrudniającego jest konieczne do biznesu, gdy firma nie prowadzi interesów związanych z rowerami. Ale jeden? Czemu nie? A, że drogi? Nie ma przepisów co do limitu cen. PS: Jest istotnie duża liczba osób opodatkowanych pit na zasadach ogólnych. A ryczałtowcy, też bywają vatmanami, podobnie rolnicy. Rower służbowy ma różne skutki na opodatkowanie.
-
Przykład Cena brutto roweru = 10.000 zł czyli cena netto = 8.130,08 zł VAT do odliczenia = 1.869,92 zł Oszczędność PIT (najczęściej 19% od ceny netto) = 1.544,72 zł Razem odliczenia podatkowe = 3.414,64 zł Czyli faktyczna cena, tego fajnego roweru za 10.000 zł, dla podatnika VAT i PIT wynosi: 6.585,36 zł, tj. o 34 % mniej od ceny brutto. Pomińmy dodatkowe oszczędności na biznesowej składce zdrowotnej.
-
Temat przepisów, ale nie drogowych. Info dla prowadzących działalność gospodarczą: Pewnie wiecie, ale pozwolę sobie przypomnieć, że w odróżnieniu od samochodów osobowych, zakup roweru, jego serwis, zakup akcesoriów, ubezpieczenie, itp. może obniżyć Wasze podatki. "Vatmani" mogą odliczyć cały vat, a opodatkowani na zasadach ogólnych PIT, mogą zaliczyć wymienione wydatki w koszty działalności gospodarczej. Przecież rower służy przede wszystkim dla dojazdów do urzędów, na pocztę, do banku, do dostawców i klientów. Wiadomo. ? Czyli jest uzasadnionym "kosztem uzyskania przychodów" w działalności gospodarczej i daje prawo do obliczeń VATu. Zakup na fakturę VAT daje oszczędności kilkadziesiąt procent ceny (VAT+PIT). Warto. Są jeszcze pewne dodatkowe profity przy odsprzedaży "służbowego" sprzętu.
-
Cieszę się, że istnieje takie forum jak to. Dotąd, w różnych moich zainteresowaniach, robiłem zakupy w ślepo, potem sprzedawałem za bezcen nietrafione rzeczy na olx, zanim zacząłem korzystać z doświadczenia innych. Bardzo dziękuję za Wasze zaangażowanie i dostęp do Waszej praktycznej wiedzy. Mam nadzieję, że zbytnio nie zamęczam Forumowiczów.
-
Panowie, konkretne porady (dziękuję!!), szybkie decyzje. Nie jest to inwestycja życia, zima idzie, więc właśnie zamówiłem: https://www.dobrerowery.pl/pedaly-bontrager-line-elite-zgaszony-pomaranczowy-rorange?from=listing
-
Pomarańczowe mi pasują, bo Kross Earth 2.0 jest szary z pomarańczowymi dodatkami. ? Rozumiem, że ta propozycja z "dobrerowery" jest przyzwoita dla rekreacyjnego amatora?
-
Buty na rower czekają w kolejce planów zakupowych. ? Zapas zwykłych, już niepotrzebnych butów sportowych zniszczę pinami, wyrzucę i zrobi się miejsce w szafie dla butów rowerowych. Dziękuję za dotychczasowe propozycje platform. Wieczorem przeanalizuję i pewnie zamówię. Proszę o kolejne sugestie. Z góry dzięki.
-
Znowu muszę prosić Forumowiczów o konkretną poradę. Potrzebuję kupić (tam mi się przynajmniej wydaje) pedały platformowe z pinami. Kilka razy noga mi się "obślizgła" ze zwykłych platform. Sklep, w którym odbierałem fulla (Kross Earth 2.0, model na 2020 r.) nie miał nic na stanie (takie były czasy) i po drodze kupiłem w Decathlonie jakieś budżetowe platformy bez pinów (ok. 35 zł, ciekawostka: nie było jakiegokolwiek wyboru). Jeżdżę rekreacyjnie, w cywilnych butach, typu Adidas. Więc pedały nie muszą być jakieś kosmiczne. Rozumiem, że piny będą lepiej trzymać stopę, zwłaszcza zimą? Budżet? Nie wiem ile trzeba dać na przyzwoite pinowe platformy. 100-300 zł? Podpowiedzcie coś. Dzięki.
-
Producent podaje czas pracy tej latarki (foto). Aż niewiarygodne... Sprawdzę niebawem. Bocialarka Convoy S21A 1800lm SST-40 5000K.
-
@Mociumpel i @Chertan - bardzo dziękuję za fachową doradę. Skorzystałem. Aby inni Forumowicze nie tracili czasu na "rozkminy", oto zestaw, który właśnie zamówiłem (razem 331 zł plus przesyłka): - Latarka: Bocialarka Convoy S21A 1800lm SST-40 5000K rower (elipsa), - Akumulator: litowo-jonowy LG 21700 5000 mAh, - Ładowarka: XTAR SC1 18650/21700 Li-ION USB prąd 2A. Dziki będą uciekać ze ścieżek, chyba że kupią ciemne okulary. ? A jest ich mnóstwo w Mazowieckim Parku Krajobrazowym, po którym najczęściej jeżdżę.
-
Znalazłem takie coś, obie bez regulacji wiązki światła, ale może byłoby OK?: LATARKA DIODOWA FENIX E18R V2.0 1200LM USB-C - E18R V2.0 - 12539687799 - Allegro.pl oraz Latarka diodowa Fenix E28R 1500lm USB + AKUMULATOR - E28R - 9755952433 - Allegro.pl 1200 lub 1500 lm. Powinno wystarczyć?
-
Budżet - sądzę, że do 400 zł. Ale jakby znalazło się jakieś cudo, to żona weźmie nadgodziny... ?
-
Wsadziłem na próbę jakąś kiepską latareczkę o średnicy 24 mm i weszła. Opis uchwytu określa fi na 18 mm, ale rozumiem, że to jest minimum. Jeżdżę około 50% moich kilometrów po lesie i ścieżkach przy nim. A, że najpierw kupiłem uchwyt? Wcześniej miałem jakieś pseudouchwyty typu gumki na podstawce i ich stabilność mi się nie podobała. Stąd, opierając się na opiniach produktu, najpierw nabyłem uchwyt, a teraz szukam lampki. ?
-
"Dwa głupie pytania" - nie ma głupich pytań. Natomiast czasami są głupie odpowiedzi, ale nie na tym forum. Tu jest merytorycznie i przyjacielsko.
-
1 listopada kto schował już rower do szafy
APZ odpowiedział(a) na ram temat w Trening i Dieta Rowerowa
U mnie też podobnie... Właśnie wróciłem z MTB po stolicy. Rezerwat czapli siwej prawie w centrum miasta. Iść trudno, takie błoto (trasa przez bagna), a co dopiero jechać. ? Czaple faktycznie były.