-
Postów
594 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez APZ
-
Jaki cross? Giant Roam 1 czy Cube Attention SL?
APZ odpowiedział(a) na pandarek temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Bardzo mnie pocieszyłeś, bo nie mam crossa, a używam MTB 29", w zasadzie do wszystkiego. Błądziłem myślami o zakupie crossa, ale wnioskuję, że chyba szkoda kasy. Czyli: czytając to forum można sporo zaoszczędzić. ? -
Pewnie masz rację... Producent opony podaje maksymalne ciśnienie aż 3,7 bara. Do jakich zastosowań? Na skały, kamienie? Może po prostu jest tak jak piszesz: można nabić na maksa, ale i tak nic to nie zmieni, bo ten sam efekt będzie przy dwóch barach. A w terenie będzie gorzej, bo koło może podskakiwać.
-
Dziękuję za konkretne konsultacje. Potestuję jazdę z dość wysokim ciśnieniem, tak pod górną normę obręczy, po asfalcie i w terenie i zobaczę jakie zjawiska i wrażenia występują w praktyce.
-
Dzięki za odpowiedź. Mam obręcze WTB ST i23. Jest ostrzeżenie, aby nie przekraczać maksimum psi, ale nie piszą jakiejkolwiek cyfry. Pewnie w domyśle - ciśnienie jak zalecane dla opon. Sądzę, że przekroczenie górnego ciśnienia o około 10 % nie powinno być szkodliwe. Ale może się mylę... Producenci opon, podając zalecenia pewnie dają jakiś margines błędu, podobnie jak z zakazem ruchu na mostach. Ubezpieczają się przed takimi jak ja "ekperymentatorami". ?
-
Pozwolę sobie zapytać forumowych fachowców: Czy poza jakąś utratą komfortu i przyczepności w terenie, zbyt duże ciśnienie w oponie MTB jest groźne, szkodliwe? Chodzi mi o przekroczenie zalecanego ciśnienia górnego o np. 10-20 %. Pytam, bo przeważnie jeżdżę rowerem MTB (full) na trasach mieszanych, mniej więcej w połowie las (korzenie, piach), a w połowie kostka/asfalt (dojazd do lasu) i planuję zmniejszyć opory toczenia na asfalcie dobijając powietrza do opon ponad normę. Używam opony Racing Ray (przód) i Racing Ralph (tył), 29"x2,25", Szwalbe. Ich kształt jest jakby zaokrąglony, ale może wyższe ciśnienie polepszy jazdę po równym i ubitym szlaku? O ile dobrze odczytałem, fabrycznie zalecone ciśnienie to 1,8-3,7 bar. Ubytek amortyzacji na oponach może nadrobią amortyzatory roweru? Nadto wyższe ciśnienie, to mniejsze ryzyko przebicia. Dobrze kombinuję, czy pomysł bezsensowny i zaprzestać głupich eksperymentów, bo zniszczę opony?
-
Pasjonująca dyskusja. Wrzucam mój kamyczek: zamiast sakw, czy torebek - worek nieprzemakalny na bagażniku. Mam kolekcję worków 3, 5, 10, 15, 30 litrów. Pakuję się w zależności od celu danej wycieczki, czyli objętości gratów. Koszt takiego zestawu mniejszy niż jednej sakwy i dużo mniejszy niż zestawu bikepackingowego. Dodatkowo, mniejszy opór powietrza (niż sakwy), wygodniejsze przedzieranie się przez krzaki, całkowita nieprzemakalność, szybki demontaż (jedna guma, taśma lub sznurek), zabierasz wszystko z roweru na nocleg. Temat sakwy czy bikepacking męczył mnie długo i doszedłem do wniosku, że ani to, ani to, lecz jeden odpowiedni worek. ?
-
Las na wschód od Warszawy, pomiędzy miejscowościami: Ossów, Okuniew, Sulejówek, Wesoła (mniej więcej zaznaczyłem ten obszar na mapie, ale jeździłem w poprzek) - pocięty jest długimi, ponumerowanymi drogami pożarowymi, ładnie wysypanymi żwirkiem. Grawelowcy będą zadowoleni. Są też tam oznaczone drogi czołgowe, ale ze względu na sypki piach - raczej dla MTB. Teren fajny, ludzi nie ma. Przy okazji można odwiedzić wojenne pamiątki w Ossowie i Rezerwat Mosty Kalińskie (okolice rzeki Długa).
-
Dzięki za opinie. Proszę o więcej. Są cenne dla mnie, amatora. Bagażnik nie kręci się wokół sztycy, nawet przy zjazdach po korzeniach i kamieniach. Przynajmniej dotąd nie było takiego zjawiska, ale solidnie skręciłem śruby. Teoretycznie producent mówi, że ładowność tego bagażnika to max 10 kg, czyli wystarczy do wycieczek, ale do wypraw chyba nie. Ten full ma ramę niepozwalającą na dwa bidony, czy nawet jeden większy, czy zestaw bikepackingowy. Więc wszystkie rzeczy w zasadzie lądują w worku lub worze, na bagażniku. To wada tego wehikułu. Plecak nie wchodzi w rachubę, no bo po to mam fulla, aby był komfort, a nie mokre plecy. ? Są na rynku bagażniki pod sakwy dla rowerów typu full, ale wersja aż tylu bagażów na razie nie jest mi potrzebna.
-
-
Nie próbowałem dłuższej wycieczki (brak czasu), ale przez kilka kilometrów przejechałem po "plaży" wokół jeziora solińskiego. Niski stan wody odsłonił niezalesiony brzeg. Od czasu do czasu trzeba przekroczyć liny cumujące łódki, ale trasa MTB całkiem fajna. Twarda glina i trochę skały. Może ktoś z Was spróbuje całkowicie objechać bieszczadzkie fiordy bezpośrednio przy linii wody?
-
Ciekawy jestem waszej opinii. Dostosowałem MTB (Kross Earth 2.0) do jazdy trekkingowej, po każdym terenie: - inny, wyższy mostek, - zwężenie kierownicy o kilka cm, - rogi i chwyty Ergon GP5, - przedłużenie kierownicy (miejsce do montowania elektroniki), - dzwonek, - bagażnik, worek zamiast sakw (na foto worek 5 litrów oraz 30 litrów, zapakowany do około 20 litrów), - lampki (przedniej na foto nie ma), tylne światło trochę schowane, ale widać go. Zależało mi na pełnej amortyzacji, ale też na pozycji bardziej trekkingowej niż sportowej. Zrobiłem tym dziwolągiem kilkaset kilometrów i na razie jestem zadowolony. Nic nie boli, a po asfaltach jeździ się też dobrze i cicho, co mnie zdziwiło. Pewnie te zaokrąglone opony dają radę. Po równej trasie i większych podjazdach blokuję amortyzator przedni. Szukałem na rynku trekkingu full suspention, ale nie znalazłem, więc "zepsułem" Krossa. ? Wrzucam tego posta, aby inni nie tracili czasu na analizy, gdyby upierali się przy wielkim komforcie na wycieczkach. Jedyny stres, który mnie dopada, to myśl o awarii amortyzatorów lub hamulca hydraulicznego, gdzieś na głębokiej prowincji. Może niepotrzebnie mam takie obawy?
-
Robić trekkingowca z MTB czy kupować osobny rower?
APZ odpowiedział(a) na al2357 temat w Luźne rowerowe rozmowy
Miałem podobny dylemat jak kolega al2357. Sądzę, że jeżeli chciałbyś się wygodnie fullem zabrać na trasę z noclegiem w namiocie, czyli również z własnym jedzeniem, to nie obejdzie się bez specjalnego bagażnika, który udźwignie więcej niż 10 kg, niż typowe bagażniki montowane do sztycy MTB. Plecak odpada, bo nie jest wygodnie. Jeżeli jedziesz bez własnego spania i jedzenia - to wystarczy worek wodoodporny lub torba podsiodłowa, o objętości 20 litrów. Spakujesz się spoko. Testowałem. ? Wtedy full może być trekkingiem. Ja z Krossa Earth zrobiłem "trekkinga" zmieniając mostek, zwężając kierownicę, dodałem rogi i bagażnik pod worek, mocowany do sztycy, dzwonek, lampki, uchwyty na elektronikę. Opony zostawiłem szerokie (fabryczne), ale są one na tyle zaokrąglone, że asfaltem jedzie się normalnie, niczym trekkingiem. A i w teren można uciec. Pełna amortyzacja oszczędza kręgosłup, mam nadzieję. -
Tak myślałem. Dzięki za konkretne porady. Pewnie zaryzykuję 45 zł na worek 20 l i potestuję w terenie. ? Ciekawostka rynkowa: zwykłych worków crosso 20 L nie ma dostępnych, ale na allegro jest przezroczysty zamykany z dwóch stron (89 zł). Są dostępne Ocean Pack po 45 zł, ale czy długo wytrzymają? Gdybym zdecydował się na 20 litrową torbę podsiodłową, to mógłbym zdemontować niby bagażnik, który widać na foto. O ile U-lock wejdzie do takiej torby, bo na fullu nie ma go gdzie trzymać.
-
Jeżeli mogę, kolejne pytanie: czy są torby podsiodłowe (montowane na sztycę) o objętości ponad 15 litrów? Czy tak duże torby nie kręcą się na boki?
-
Właśnie jestem po próbie pakowania. Zmieściłem się w worek wodoszczelny 15 litrów. Waga rzeczy 5 kg. Do tego pod workiem na bagażniku duży U-lock 1,5 kg. Ale ledwie się zmieściłem i nawet batona do wora nie dorzucę. ? Więc zainwestuję w worek 20 l, który będzie wygodniejszy, ale wygląd roweru będzie ciut gorszy, bo wór będzie dłuższy. Uważam, że takie worki są wygodne. Szybkie odpięcie, wszystkie rzeczy zabierasz do pokoju (bez konieczności demontażu kilku torebek), koszt nabycia worka mały. Nie mam porządnego bagażnika, bo jeżdżę na fullu dostosowanym trochę do trekkingu. Na foto widać MTB z workiem 15 litrów i U-lokiem trzymanym pod nim. Będzie tak praktycznie? Pytam, bo nie mam doświadczenia (jeszcze).
-
Dzień Dobry, witam wszystkich, jako tutaj nowy. Nie mam doświadczenia więc pozwolę sobie popytać. Zakładając, że na kilkudniowej, letniej wycieczce rowerowej będę spać w hotelikach, jeść w barach, nie będę używać elektroniki poza telefonem komórkowym, to, jaka objętość bagażu wystarczy mi, Waszym zdaniem? Pytam, bo analizuję sposób spakowania się na rower trekkingowy. Zmieszczę się do 15 litrów? Jeżeli tak, to popularny worek nieprzemakalny, przywiązany gumami do bagażnika byłby dobrym rozwiązaniem. Nie lubię wystających sakw i licznych toreb na ramach, czy kierownicy. Niebawem zrobię "manewry" z pakowaniem, ale ciekawy jestem Waszej opinii i nie wiem, jakiej objętości torby/worki/sakwy zakupić na takie niewymagające objazdy. Z góry dzięki za pomoc i przekazanie laikowi doświadczeń.