Skocz do zawartości

wino

Użytkownicy
  • Postów

    160
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wino

  1. Mleko Syncros po 9 miesiącach - sucho, grudki, płatki i trzeba było czyścić oponę. Zdjęć nie mam, bo mechanicy się tym zajęli. Ale opona dobrze była uszczelniona, bo powietrze trzymało i podczas maratonów nie puściło. W tym roku bardzo mało jeżdżę MTB. W środowisku szosowym kogo pytam, to zniechęca konieczność czyszczenia roweru i całego napędu po każdej jeździe. Mam dokładnie tak samo. Jeśli jeździsz po suchym (czyli gravel), to spoko, ale im głębiej w las, tym więcej błota.
  2. Jedyna szansa, by przejechać w niecałe 2h, to ustawić się w trzecim sektorze, bo drugi sektor to Lang Team, a pierwszy to VIP. Wtedy są większe szanse, że na wąskich ściankach, gdzie pół pasa zajmują karetki i busy, da się kogokolwiek bezpiecznie wyprzedzić. Wciąż mam nadzieję, że przywrócą trasę z 2019, przynajmniej ten ostatni podjazd i meta będzie w Bukowinie z kibicami, a nie na stacji narciarskiej. Najważniejsze to nie zgubić peletonu. W środku przy dużym tempie nadal boję się jechać. Tak samo ustawić się na początku. Mówi się na to młyn, pralka, gdzie wszyscy się rozpychają, a jeden błąd i kładziesz cały peleton. Grupki mogą uciec nie tylko na płaskich i nie tylko na zjazdach, ale też na podjazdach i wtedy pozostanie zaczekać na kolejną grupkę. Mi dalej słabo idą zakręty i to muszę poćwiczyć.
  3. Mapka: https://tourdepologneamatorow.pl/wyscig/ Porównanie do trasy z 2019 roku: Niebieski - aktualna trasa 2025 Czerwony - stara trasa z 2019 W 2019 dodano ekstra podjazd pod Leśnicę, a w 2025 zabraknie długiego podjazdu do Bukowiny, bo meta jest na stacji Wierch Rusiński. Porównanie profili wysokościowych:
  4. Wracamy do Bukowiny Tatrzańskiej. Niestety, zmiany są na gorsze. Zabraknie podjazdu przez Muchówkę z 2019 roku i 2 ostatnich podjazdów do Bukowiny z 2018 roku, a meta będzie przy stacji Wierch Rusiński. Czy na drodze dojazdowej do stacji jest asfalt, czy nadal to droga szutrowa? Program (stan na 23.06.2015) ORLEN Tour de Pologne Amatorów – BUKOVINA Resort ul. Sportowa 22, Bukowina Tatrzańska 07.08.2025, czwartek 13:00-20:00 – biuro zawodów, odbiór numerów startowych 08.08.2025, piątek 08:00-20:30 – biuro zawodów, odbiór numerów startowych 09.08.2025, sobota 07:00 – ustawienie uczestników w sektorach 07:30 – start ORLEN TdP Amatorów 11:30 – zamknięcie trasy Być może próba napędzenia klientów hotelom. Tak wcześnie chyba żaden hotel nie serwuje śniadań i trzeba samemu zadbać o wyżywienie. No i wstać wcześnie, jeśli ktoś ma z tym problem. Ale prawdopodobne amatorzy przeszkadzają w przygotowaniu trasy dla zawodowego peletonu. Jeśli amatorzy są złem koniecznym, to może nie ma sensu organizować tej imprezy w ten sam dzień? Może na stacji jest więcej miejsca, ale kibiców na mecie raczej nie będzie. A mi się podobał ten ostatni podjazd, bo dobrze się wspinam. Propozycja 8:30 - otwarcie sektorów 9:00 - start 12:00 - zamknięcie wjazdu na Wierch Rusiński (kto nie zdąży, to zjeżdża przez Wierch Olszański) 13:00 - zamknięcie wjazdu na metę w Bukowinie (kto nie zdąży, to musi zjechać z trasy) Trasa jak w 2019 roku, aby był ten dodatkowy podjazd przez Muchówkę i obowiązkowo podjazd do Bukoviny. Nie wiem, jaki jest problem, ale jeśli za duży tłok na mecie, to za metą można skierować amatorów gdzieś dalej, zapewne na Sportową, chyba że tam bazę będą mieć zawodowcy, to trzeba poszukać innego miejsca w okolicy. Kolejny argument to zawodnicy muszą jakoś wrócić z mety na stacji do Bukoviny, bo tam zapewne mają noclegi, auta, a kto pociągiem, to do Poronina chyba najkrótsza droga z Bukoviny przez Stasikówkę. A może na stacji narciarskiej też ktoś musi zarobić, dlatego tam jest meta. Kibicowanie zawodowcom odbywa się albo na mecie, albo przy ściance z ul. Wierch Olszański, którędy ma przebiegać trasa TDP i TDPA.
  5. Wykonam jeszcze własny research. Ostatnio dużą popularnością cieszą się koła Dandyhorse. Trudno powiedzieć. Jeżdżę maratony od kilku lat i nie spotkałem się z tym, by ktoś na każde zawody szukał noclegu. Wyjątkiem był TDPA, bo znalezienie hotelu w okolicy nie stanowi problemu. Chodzi o koszty. No i przed ostatnim wyścigiem niektórzy też nocowali w pobliżu, com powinien też uczynić. Jest możliwe, ale koledzy z teamu skończyli blisko czołówki, a nie podejrzewam ich o koksowanie. Mają trenera. Pod okiem trenerów - tak (ile teraz biorą, to się dowiem) Topowy sprzęt - i tak, i nie (bo czy S-Works, czy Romet, czy Van Rysel ma mniejsze znaczenie niż konfiguracja sprzętu) Suplementy - być może (ja mam tak, że zawsze za mało biorę) Odnowa biologiczna - nie wiem, na pewno to zwiększa koszty (jeśli sam za wszystko płacisz) Zgrupowania - niektórzy trenerzy organizują W każdym razie zacznę od kół i będę się pilnować, by znowu nie skończyć z DOMS przed zawodami.
  6. Ostatni wyścig mocno nie poszedł. Wszystko, co można zepsuć, to się udało. Jedynie sprzęt nie zawiódł. 🙂 W dużym skrócie: przetrenowanie - chciałem sprawić, jak utrzymanie poziomu wysiłku wpłynie na formę startową - tylko potwierdziłem, że negatywnie - można wykonać szybki trening i jest to wskazane, by utrzymać formę startową, ale nie 3-godzinny kilka dni pod rząd (bo ktoś organizuje jazdę) ustawienie - ze względu na małe doświadczenie ustawiłem się na końcu, by nie wywrócić peletonu - co poskutkowało tym, że czołówka odjechała, słabsi też na pierwszym zjeździe cisnęli w dół, a ja wlokłem się siłą grawitacji i wyprzedzałem dopiero na podjazdach logistyka - zamiast spać w hotelu ze śniadaniem (co zawsze pozytywnie wpływa na formę rano) lub znaleźć jakikolwiek nocleg koło miasteczka zawodów, to zdecydowałem, że dojadę rano i to największy błąd, bo ledwo zdążyłem odebrać pakiet i musiałem stanąć z tyłu taktyka - zamiast cisnąć od początku na pierwszym zjeździe i gonić czołówkę, to zczołgałem się siłą grawitacji i wyprzedzałem dopiero na podjazdach, co spowodowało, że czołówka dawno odjechała, zostali wolniejsi i nie było do kogo się podpiąć na płaskim i na zjazdach regeneracja - zadbałem lepiej o regenerację - suplementy, ćwiczenia rozciągające - ale za krótko spałem paliwo - mimo że miałem napój węglowodanowy w bidonie, to zabrakło paliwa - nie miałem nic na trasie DOMS - z przetrenowania z ostatnich 2 tygodni (dużo górek) Co można było zrobić lepiej: odpuścić jazdy w grupie tydzień przed ważnymi zawodami - jedynie jazdy kompensacyjne, aby utrzymać formę wyspać się porządnie - w hotelu ze względu na odległość i konieczność podróży rano dojechać do miasteczka zawodów wcześniej, przygotować się i ustawić się z przodu zabrać więcej paliwa na trasę - żele lub batony - a do drugiego bidonu izotonik zamiast czystej wody gonić czołówkę cały czas i pedałować na zjazdach - najlepiej w środku peletonu - puścisz koło i już odpadasz poćwiczyć zakręty, bo przy dużej prędkości nadal to mi nie wychodzi (dlatego boję się zjeżdżać w dużej grupie) trzymać koło i gonić innych za wszelką cenę, a gdy dołączysz, to za wszelką cenę utrzymać się w środku grupki Nie sugerować się tym, że kiedyś na Tour de Pologne Amatorów skończyłem w pierwszej połowie tabeli, bo to efekt skali, że gdy startuje 2500 zawodników, to większość jest mocno przeciętna, w tym niedzielni rowerzyści na tanich kolarzówkach i jak zostaniesz z nimi, to leżysz. Jeśli chcecie, to napiszę dłuższy komentarz postartowy, a jak to nikogo nie interesuje, to szkoda klawiatury. Tak się dłużej nie da, jeśli mam osiągać wyniki, bo każda porażka odbiera chęci do dalszego uprawiania kolarstwa. Potrzebuję konkretów, jakich zmian dokonać, bo błędy i półśrodki doprowadzają do dalszej frustracji. Takim półśrodkiem jest chociażby obecny rower. W lipcu niewiele się dzieje. To dobry czas na upgrade. Kogo pytam, to zauważa dużą różnicę po przesiadce na karbonowe koła. Przy 30 km/h te różnice będą małe i do samotnych treningów pewnie nie ma sensu, ale na wyścigach tempo po płaskim to już 35-45 km/h. W obecnych kołach wysokość 30 mm (zmierzyłem miarką), co wydaje się dobrym kompromisem między aerodynamiką a stabilnością. Koła karbonowe Oquo, które są w wyższym modelu M35i, mają pozytywne recenzje. Szerokość wewnętrzna: 21 mm Piasta: Zipp ZR1 Szprychy: Sapim Sprint Oxi Liczba szprych: 24 Waga zestawu: 1465 g Większość osób uważa, że Corsa NEXT to dobre opony, a wg recenzji kompromis między szybkością a wytrzymałością. Faktycznie są wytrzymałe, bo kamyczki, dziury, fragmenty szutrowe, krawężniki i na razie ani jednego kapcia, a już 1800 km przejechane. Ale w takim razie co będzie szybsze, a jednocześnie bez kapci co chwilę? GP 5000? 28 mm, 30 mm, 32 mm, bez różnicy? Ile pompujecie? Ja do 5 barów i mając dętki TPU, to więcej strach. Jeśli nowe obręcze będą hookless, to więcej nie wolno. Porównam koła, które są na rynku i wrócę. Na miejscu są Roval chyba CLX, Zipp 303 (w kilku wersjach), Vision, Mavic, tak jak tu https://velopoint.pl/48-kola ale sami sprzedawcy mają w swoich rowerach inne koła (np. Dandyhorse), więc może nie warto przepłacać za "markowe" koła, jeśli są tańsze i lepsze? A jeśli to rower mnie ogranicza, to może warto zmienić teraz niż męczyć się do końca sezonu. Opcji jest wiele, ale chyba Trek Madone. Sam jeszcze poszperam w Internecie, ale jeśli ktoś poleci konkrety, to mi ułatwi.
  7. A jakie macie odczucia po przesiadce ze zwykłych kół na karbonowe? O ile szybsi byliście na płaskim i na podjazdach? Możecie spojrzeć na koła, co są w sklepie? https://velopoint.pl/48-kola Czy jest coś wartego uwagi w cenie do 5-6k? Raczej nie szedłbym w wysokie stożki, tylko pośrednie, by dobrze iść na płaskim, ale stabilnie pod górkę i w dół, czyli pewnie te, co są w M35i, by się sprawdziły. W sklepie pewnie wcisną mi Zipp, a podobno spoko są też Dandy Horse, Vision, Token. Czy polskie marki typu Evanlite i No-Limited można uznać za solidne (bo w przypadku MTB zostały tutaj zjechane)? Gdybym kupił M35i zamiast M30, to od razu miałbym elektronikę i dobre koła. M35i ma dobre koła o masie 1465 g. Co do kierownic, niestety w sklepie wybór jest mały. Popatrzę na necie. Zastanawiam się, czy zmieniać. Podkładki nad mostek pożyczone od fittera, ale na razie nie upominają się o zwrot. Po sezonie, jeśli nadal będę szosować, to raczej zmienię rower na bardziej performance. Czeka mnie kilka wyścigów szosowych, a najbliższy już w weekend. Jeśli coś zmienię teraz, to koła, choć może lepiej już nic nie psuć. Do pozycji już się zaadaptowałem, a co do elektroniki, to jedyny mój kontakt był w Calpe, chwilę zajęła adaptacja i musiałbym się od nowa przyzwyczaić. Edit: czy karbonowe koła złamią się na pierwszej dziurze? Już kilka razy wjechałem w dużą dziurę, bo się zagapiłem lub nikt nie zasygnalizował. Nie mam póki co żadnego doświadczenia z karbonowymi kołami.
  8. Pojeździłem więcej w dotychczasowej konfiguracji i zanim dokonam zmian, to kilka tematów: 1. Trzeba pilnować ciśnienia w oponach. Po tygodniu jest już miękko. Więcej niż 5 barów nie da się wbić. Jak jest miękko, to nierówności nawet nie odczuwam, po krawężnikach da się jechać szybciej, ale prędkość spada zauważalnie. 2. Po sezonie z orbeą raczej się rozstanę i pójdę w bardziej sportową geometrię. Nadal twierdzę, że to dobry rower, ale do rekreacji i luźnych ustawek. Na wyścigi i na mocne ustawki chyba lepiej pozycja full performance i u mnie rozmiar 56, aby tracić mniej watów. 3. Czy duża jest różnica między 28 mm a 32 mm? Ok, już padła odpowiedź, ale może inni forumowicze mają jakieś porównanie? 4. Wczoraj solidnie przygrzało i od razu spadła mi moc. Dodatkowo nie zadbałem o odpowiednią ilość kalorii. Ten problem występuje od kilku sezonów. Im wyższa temperatura, tym mniej mocy osiągam i spada tempo. Jak się zaaklimatyzować przez zimę do takich warunków? 5. Krem UV na wszystkie odsłonięte części ciała - oprócz ochrony przed UV dłużej można utrzymać tempo - sprawdzone w PL i w ES. 6. Jak ćwiczyć jazdę w grupie? Nie zawsze jest gdzie dołączyć, jeśli dopiero zaczynasz. U mnie jest kilka otwartych ustawek, ale tempo albo jest za wolne i nawet przy 40 km/h jedziesz „w tlenie”, albo za szybkie (wczoraj nie utrzymałem tempa), a peleton zwykle prowadzi organizator. 7. Buty muszę zmienić, bo jeżdżę z poluzowanym BOA (bo inaczej są rany), a przyda się większa stabilność w pięcie. Tylko na jakie? W zeszłym sezonie jeździłem w butach Northwave Scorpius (SPD) i język był na tyle miękki, że nie wrzynał się. W sklepach stacjonarnych nie ma dużego wyboru. 8. Czuję dyskomfort w biodrach przez asymetryczne ustawienie bloków. A do niższej pozycji przyzwyczaiłem się. 9. Słabo mi idą zjazdy i może jakieś rady, jak ćwiczyć, by na pierwszych zawodach nie wylecieć w krzaki lub nie położyć peletonu? Na bardzo stromych zjazdach też muszę uważać, bo hamulce są słabe lub kwestia regulacji klamek. 10. Opony - ktoś tu pisał, że słabe - ale wg mnie są spoko - da się jechać szybko, nie ma problemów z przyczepnością, po szutrowych odcinkach bez problemu jadę (dla kontrastu - w Calpe na szutrze prowadzącym na szczyt Coll de Rates złapałem kapcia). A jeśli są lepsze. 11. Napiszcie, że te słynne płaskie kierownice to tylko hit mody i trzeba mieć, aby nie wyglądać na amatora. 12. Idę do nich za chwilę i popytam co do zmian. Za 2 tygodnie zawody i może przed wyścigiem nie zmieniać wszystkiego? koła karbonowe - to pewnie od ręki coś znajdą opony - do zastanowienia (zostawić 32 mm lub włożyć 28 mm) kask - jakikolwiek będzie lepszy od obecnego z 4F kierownica - wg zaleceń fittera (nie zmieniał mostka, ale może od razu zintegrowaną?) smar do łańcucha elektronika - do zastanowienia pomiar mocy - zalecają w korbie - to jest tak, że wysyłasz korbę i wraca za 2-3 dni z pomiarem Są testy rowerów BMC, ale najbliżej w Krakowie. Może wiecie o testach innych marek?
  9. Według fitu reach mam mieć 75-80mm. Zobaczę, co w sklepie jest na stanie i dam znać, a jak nic ciekawego, to zamówię online. Arłamów może być deszczowy, a na pewno będzie zimno. Teraz trudno przewidzieć opady z godziny na godzinę.
  10. Po kolejnej jeździe mogę ocenić, że tragedii nie ma, choć jest mniej wygodnie. Mam wątpliwości co do asymetrycznego ustawienia bloków, bo może to pogłębiać pewne problemy. Przenoszenie drgań na ramiona może wynikać nie tylko ze zmiany pozycji, ale ze zdjęcia podkładek i obniżenia nosa siodełka. Może to nie jest najlepszy rower, ale co w obecnej sytuacji? W tym sklepie jest pełno sprzętu z wyższej półki i tam od razu jest kierownica aero, Di2, lepsze siodło, więc zgadza się, że oszczędzając na rowerze potem wyłożysz więcej na ulepszenia. Marki typu Focus, Cannondale, Factor. Można rozejrzeć się też np. za BMC. Tylko czy zmieniać rower w ciągu sezonu? Orbea jest na siłę wszędzie wciskana, a nie jest to popularna marka. Jak kupujecie rower, kiedy nie macie możliwości żadnego przetestować? Sam bym już nic nie zmieniał, ale jeśli kierownica musi zostać zmieniona, to polecicie jakąś karbonową aero?
  11. Takie zdjęcia są potrzebne. Opony są zalane mleczkiem Syncros, a opinie nie są najlepsze. Mam na stanie mleka Syncros oraz Finish Line. Mogę kupić Stan's. Tylko czy mieszać? Jeśli wlano Syncros, to dolać identyczne? A jak wygląda opona w środku, to musiałbym otworzyć, a radzicie nie otwierać, tylko dolać, to tylko doleję.
  12. Spróbuję jeszcze raz zmierzyć stan mleczka. A jeśli okaże się, że go nie ma, to chyba lepiej dolać niż ryzykować przebicie. Niektórzy już rok nie dolewali i jeżdżą maratony. Będzie mnie męczyć to, że to dodatkowa masa rotująca. Stare mleko (cała butelka) + dolewka (80 ml). Nie mam aplikatora, ale mogę kupić. Bez aplikatora też się da. Najpierw porządny stojak serwisowy i wtedy można grzebać, nie męcząc się. Ktoś coś poleci do karbonu? A gdyby bardziej wskazana była wymiana mleka, to za tydzień kolejny maraton, a potem 2-4 tygodnie przerwy i wtedy dałbym rower do mechanika. Opony są lekkie i świetne na suche warunki. Właśnie tego się obawiam, że przy zdejmowaniu albo ja, albo mechanik ją uszkodzi, a potem będzie problem z osadzeniem i uszczelnieniem.
  13. Podpinam się do pytania kolegi wyżej. Mam dylemat, czy dawać fulla na przegląd, czy znowu coś sknocą i lepiej samemu wszystko ogarnąć. Trzeba podregulować przerzutki i sprawdzić stan mleczka. Chyba tyle. Obie opony trzymają powietrze i wytrzymały 3h maraton. Wcześniej nie mogłem odnaleźć klucza do wentyli, to spuściłem powietrze i próbowałem to ocenić dotykowo, ale nic nie wyczułem. Brak objawów, by zaschło (koła kręcą się równomiernie). Teraz tak sobie myślę, że w serwisie albo otworzą oponę, albo polecą w kulki i po prostu doleją mleka. Pierwsza opcja - jeśli opona jest już uszczelniona, próba zdjęcia jej z rantu może być trudne i może nawet ją uszkodzić. Druga opcja - mleko swoje waży i albo nic nie robić (jeśli mleko jeszcze jest), albo wyczyścić i wymienić całkowicie. Kto jest gwarantem, że w serwisie podejdą delikatnie do tematu i nikt mnie nie oszuka? Chyba tylko ja sam. Jeśli ktoś ma doświadczenie w tych sprawach, to niech napisze, jakie są ryzyka i jak się do tego poprawnie zabrać i czy ufać mechanikom (bo chodzi też o mój czas i umiejętności). Przyda się stojak serwisowy - muszę kupić. W hardtailu poszedłem zalać gdzie indziej i tam po prostu nalali za mało mleka (co wyszło na przeglądzie zerowym - nie wiem, w jaki sposób gość to sprawdzał), prawdopodobnie skopali robotę, że opona nie została poprawnie uszczelniona. A potem na zawodach wlano tam tyle mleka, że cały sezon 2023 i 2024 jeździłem na tym samym, nawet jak flak był to wystarczyło napompować i trzymało kilka godzin, heh. Ryzyko na pewno jest takie, że jeśli nie ma mleka, a gdzieś przebiję, to po zawodach. Co do hardtaila, to na razie zostaje Scott, ale na próbę zamówiłem nowe koła. Docelowo jeśli mam zostawić hardtaila, to rozglądam się za lekkim rowerem pod mój rozmiar. Prawdopodobnie ma to sens na mniej techniczne wyścigi i nawet do rekreacji.
  14. Cena 800 zł. Może tak być, że ocenia z punktu zawodnika. Jeśli dalej będą dolegliwości, to każę cofnąć zmiany. Dla amatora kierownica w Orbei M30 to dobry kompromis między wygodą a szybkością. Na ostatniej ustawce byłem szybszy niż większość osób, a grupa jest mocna.
  15. Nastał ten dzień. Bike fitting. W sklepie nalegali, aby się zapisać, bo dużo mi pomoże. U nas fitting wykonuje gość, co wcześniej ścigał się zawodowo. Wcześniej wypytałem ludzi ze środowiska i polecali, że jest lepiej i nie wciska na siłę nowych części. Opiszę szczegółowo, jak to wyglądało. Najpierw pomiary i oględziny ciała. Wykonujesz ćwiczenia (w tym przysiady), które mają ocenić twoją ruchomość. Następnie bada cię na kozetce. Zadaje pytania, czy masz jakieś dolegliwości podczas jazdy, czy masz stwierdzone jakieś choroby, w którą stronę masz większą swobodę ruchu, itd. Następnie przykleja znaczniki w kilku miejscach i idziesz kręcić na trenażer, gdzie gość ogląda cię na komputerze, zmienia coś w rowerze i tak w kółko. Poprawnie ocenił, że jedną nogę mam tylko pozornie krótszą, bo jestem skręcony w biodrach (zgadza się z tym, co kiedyś wyszło w RTG). A jeśli jest asymetria, to trzeba koniecznie bloki ustawić asymetrycznie (prawy przesunięty bliżej palców). Na razie nie wiem, czy jest lepiej. Kierownica do zmiany na węższą i z większym zasięgiem, bo zbyt skulony siedzę. Tymczasowo obniżył mi pozycję (wyjął podkładki) i przesunął klamki do środka. Na wideo jestem teraz bardziej rozciągnięty. Na trenażerze wydawało się, że jest OK. Niestety po wyjechaniu na zewnątrz jest gorzej. Drgania mocniej przenoszą się na ramiona, czuję dyskomfort w łokciach, szybciej się męczę i mocniej czuję kolana. Ostatni etap to dobór siodełka. Żadne z kilku testowanych nie było idealne, 3 były gorsze, 2 takie same lub nieznacznie lepsze, więc pozostawił obecne i kazał się zastanowić. Lekko obniżył kąt (w dół) i wyprostował w poziomie, bo lekko było w prawo. Wysokość była dobrze ustawiona. Szczerze? Mam mieszane odczucia. Jestem zadowolony z tego roweru i przejechałem nim już blisko 1000 km. Czy będę dalej zadowolony? Okaże się na kolejnych jazdach. Na początku po jazdach 2-3h pojawiały się dolegliwości, które szybko przechodziły. Ostatnio 2h jechałem w dolnym chwycie i nic się nie działo. Po jeździe grupowej w szybszym tempie czuć było ucisk na prostatę. Przez ten czas przyzwyczaiłem się już do pozycji, pamięć mięśniowa, oswojenie się z zachowaniem konkretnego roweru i wydaje mi się, że jeśli nie ma dużych dolegliwości, to nie powinno się wykonywać fittingu w środku sezonu. Dam sobie chwilę na adaptację. Zmyliło mnie, że rowery w Hiszpanii miały mocno pochyloną pozycję, a na jednym z nich zero dolegliwości (albo lekkie i nie pamiętam). Nie każdemu wskazana mocno pochylona pozycja. Wrzucę zdjęcia. Być może zmiany trzeba będzie wycofać i przywrócić do ustawień fabrycznych. Mam jeszcze kupić spodenki z lepszą wkładką, bo w obecnych już się wyrobiła. Mam się umówić na: znalezienie nowej kierownicy (jak już szukać, to aero) rozważyć zmianę siodła na takie z dziurą (tylko mało jest, co pasuje) zmianę kół (mój pomysł, ale fitter jest za) elektronikę (mój pomysł) I teraz szczerze się zastanawiam, czy ładować więcej w ten rower, bo może się okazać, że będzie tylko gorzej i będę się męczył.
  16. W sklepie nie było GP5000 32mm, więc włożyli mi Corsa Next. Na pewno lepsze niż standardowe druciaki Zaffiro. Jeżdżę po DDR-ach, przejechałem szutrowy odcinek 2-3 km i na razie zero kapci. ChatGPT znalazł, że niektórzy narzekają na trwałość i stabilność przy dużych prędkościach.
  17. W szosie mam Vittoria Corsa Next 32 mm i sobie chwalę. Wróciłem z fittingu i pojawiły się nowe problemy. Szczegóły opiszę w temacie o szosie. Jutrzejszy wyścig odpuszczam. Dam szansę innym. Kto nie ma planów na niedzielę, to polecam, atmosfera super, mocne tempo. Można startować na szosie lub na rowerze innym (prosta kierownica, opony od 35 mm). https://www.facebook.com/tourdepowisledabrowskie/ W ogóle to teraz muszę skupić się na MTB. Z szosy to Arłamów, Bukowina, Ropczyce i chyba nigdzie więcej.
  18. Przyszły mi GP5000 35mm i jutro potestuję, ale nadal nie wiem, czy to dobry pomysł robić zmiany przed wyścigiem i którym rowerem pojadę na kolejny wyścig. Zawsze startowałem crossem, ale czuć było ociężałość i musiałem się nieźle napocić. Najwięcej tracę na pozycji, ale czy na pewno? Koleś na stalowym rowerze z pozycją też wyprostowaną, ale z cienkimi oponami, był szybszy. To może jednak opony? Kiedy bieżnik w tylnej oponie całkiem się starł, miałem lepsze wyniki. Rower ma przebieg ponad 10 000 km i kolejne podejrzenie to piasty mogą generować opór. Biorąc pod uwagę inne opcje: hardtail jeszcze czeka na koła, a on miałby przewagę (niska pozycja, lekkie koła, szybsze opony) full też szybki (szybkie opony Maxxis Rekon mimo że 2.4", pozycja nieco wyżej, waży mniej) Rocky Mountain po naprawie (mega szybki, ale mniejszy zakres przełożeń) Jutro jak będzie czas, to znajdę jakiś odcinek i przetestuję, który rower szybszy. Przy szybkiej jeździe największy wpływ ma pozycja i widzę to teraz na szosie, kiedy porównuję dolny i górny chwyt, a na wyjeździe na wypożyczonych rowerach byłem jeszcze mocniej pochylony. Na szosie na tym wyścigu nie startuję, bo nie mam szans, ale będą kolejne wyścigi, gdzie będę startował szosówką i pewne modyfikacje można zrobić (zmiana kół na szybsze, obniżenie pozycji, itd.). Natomiast co do opon docelowych do crossa, to obczaiłem te opony, które podał Jajacek i muszę się zastanowić, gdzie będę jeździł crossem, bo może nie opłaca się zmieniać i lepiej zajechać do końca Small Block 8 Pro (po szutrze dobrze idą, w lekki teren super, ale na piach i błoto słabe). Pewnie tak będzie. Od 2 miesięcy cross stoi nieużywany i nawet nie chce mi się zmieniać przebitej dętki. W zeszłych latach też miałem MTB, ale cross służył do treningów i dłuższych wypadów (asfalt, szutry, lekki teren). MTB był zbyt ociężały i czasami brakowało biegów.
  19. Podnoszę. Jeszcze nie wiem, jaki rower wezmę, może crossa, może fulla, może hardtaila (choć dopiero są zamówione koła i raczej nie dojadą przed zawodami). Do crossa chciałem zamawiać GP5000 35 mm (nie powinny spaść z obręczy), ale sam już nie wiem, bo kupowanie opon tylko na wyścig nie jest ekonomicznie uzasadnione. W zeszłym sezonie dużo jeździłem crossem po szutrach. W tym roku odkąd mam szosę, to cross stoi nieużywany i śmigam głównie po asfalcie. Może szybciej pojadę na hardtailu (bo pozycja pochylona) z szybkimi oponami lub na fullu niż na crossie (bo pozycja wyprostowana). W fullu zostają Maxxis Rekon Race 2.4". Do hardtaila dojdą nowe koła, a opony wstępnie zdecydowałem 2x Vittoria Barzo, choć wyżej padły inne propozycje, natomiast ChatGPT polecił jeszcze Pirelli Scorpion XC RC i twierdzi, że ma dobrą przyczepność. Jeśli to mają być opony do wszystkiego, do założenia raz i zalania mlekiem, to trzeba dobrze wybrać. Trudno powiedzieć, gdzie pojadę hardtailem, pewnie na łatwe i mało techniczne wyścigi, gdzie liczy się tempo. Podsumowując: potrzebuję szybkich opon do crossa (na zawody szosowe, ale może bardziej opłaca się szybkie opony szutrowe) potrzebuję opon do hardtaila MTB (miałem brać uniwersalne 2x Vittoria Barzo, ale sam już nie wiem) W crossie mam obecnie Kenda Small Block 8 Pro 1.9". Na szosie nie startuję, bo nie mam szans, same konie i Ultegra/Dura-Ace, a w kategorii MTB można powalczyć.
  20. Tak na szybko: 1. Idę za tydzień na fitting i dam znać. Tylko gość raczej nie ma wykształcenia jako fizjoterapeuta. Dolegliwości odczuwa się dopiero po 1-2h jazdy. 2. Wybór padł na Calpe. Spędziłem tam 12 dni i się zajechałem. Ale fajnie było. Dostałem rower BMC Roadmachine, potem Specialized Aethos, oba rozmiar 56 na elektronice i z mocno pochyloną pozycją. Na BMC zero dolegliwości. Na Specu niestety bolał kręgosłup. 3. Teraz brakuje mi tej prędkości. Nie ma co się bać mocno pochylonej pozycji. Do końca nie wiadomo, co powoduje dolegliwości. Choć przy mocnym wietrze po napompowaniu opon do 5 barów bez dużego wysiłku na Orbei po płaskim lecę 40 km/h. 4. Jak się przyzwyczaisz do elektroniki, to nie będziesz chciał wracać do mechanicznych przerzutek. 5. Przez 2 dni testowałem pedały LOOK z pomiarem mocy. Trudno ocenić, jak dokładny to jest pomiar. Przydałby się w moim rowerze. Tylko mam dylemat, bo jeśli pedały, to one są znacznie cięższe od zwykłych. Ludzie polecają Favero (kompatybilne z LOOK lub SPD). Ktoś coś poleci? 6. U mnie na plus lekkie opony 32" i dętki TPU. Ale jeśli bierzemy pod uwagę wyścigi, to największym ogranicznikiem jest opór aerodynamiczny. Mam dylemat, co robić, czy na razie nic nie zmieniać. Koła można zmienić. Z elektroniką będzie więcej zabawy. Może lepszą opcją jest przesiadka na szybszy rower typu Focus Izalco Max, Cannondale Supersix, BMC Roadmachine, Romet, Pafaro, gdzie pozycja jest sportowa i jesteś rozciągnięty, a nie pośrednia. 7. W BMC (Tiagra Di2) fajny był bajer, że po zmianie przełożenia z przodu automatycznie zmieniał się bieg z tyłu, a zakres był ograniczony, więc aby zejść do minimum, to trzeba zmienić tarczę na mniejszą i na odwrót. Ten tryb w Di2 ustawia się chyba z aplikacji. W Specu był już zwykły tryb. Kwestia przyzwyczajenia. Z tego, co pamiętam, to w Di2 jest też tryb, że w ogóle nie trzeba dotykać lewych guzików. 8. Ostatnio trenuję tylko na szosie, a za moment maratony MTB. Wyścigi szosowe planuję 2 lub 3 i raczej więcej nie będzie. 9. Szukam butów na szeroką stopę. Obecnie w butach Shimano muszę jeździć z odpiętym jednym BOA, bo język wrzyna się w ścięgno.
  21. Co mogę napisać po kilku jazdach: 1. Podjazdy idą szybciej nawet nie męcząc się. Zastanawiam się, na ile to zasługa niższej masy roweru, a na ile cienkich opon i pozycji. 2. Po płaskim jest tylko trochę szybciej. Demonem prędkości ten rower nie jest. Może zmiana kół na karbonowe pomoże. Do turystyki OK. Do ścigania i do bicia rekordów potrzebna wyścigowa rama typu Cannondale Supersix, Focus Izalco Max, ewentualnie polskie Romet Jaguar i Pafaro. Dodatkowo jeśli to klasyk i dużo przewyższeń, to maksymalne zbicie wagi (ktoś to może potwierdzić?). 3. Zakres przełożeń w 105 (kaseta 11-34, korba 34x50). Nie odczuwam dużych różnic szosa / cross / MTB. Czasami nawet brakuje biegów jak jest długa prosta droga i lekko w dół i jeszcze z wiatrem. To co dopiero w peletonie. ? Udało się wyciągnąć średnią 37 km/h na tym kilkukilometrowym odcinku. Kiedyś crossem wyszło 31 km/h, ale wiatr w przeciwną stronę. Szosą już trochę zmęczony, więc byłoby jeszcze szybciej. Muszę więcej pojeździć i wtedy wyjdzie, czy zmieniać coś w przełożeniach. Wyższe modele np. Orca M20iLtd czasami mają korbę 36x52 z pomiarem mocy. Tak samo Romet ma 36x52. Z ciekawości spojrzałem na ofertę Rometa. Wypuścili nową kolekcję, ale żaden rozmiar nie jest dostępny. I taka ciekawostka, że w standardzie są opony 32 mm. Mniejsze górki staram się podjeżdżać na 50t, ale czasami muszę zejść na 34t. W crossie te same górki często podjadę na 48t, a jak już nie mam siły, to zbijam na 36t. Natomiast strome podjazdy - w szosie 34t, w crossie męczę 36t lub na luzie 26t. 4. Po DDR-ach da się jeździć, ale tempa nie da się rozwinąć przez krawężniki. Trzeba wyjechać z miasta... powoli. 5. Fitting przełożony na inny termin. Jak to wygląda? Oprócz badań na kozetce testują na twoim rowerze różne mostki, kierownice i siodełka? 6. Bliżej lata mam dylemat, czy robić upgrade (w tym karbonowe koła), czy zmienić sprzęt na bardziej wyścigowy z lekkimi kołami. Trochę się pospieszyłem, bo te orbee z wyższej półki często pojawiają się w dobrej cenie już z pomiarem mocy i np. lepszą kierownicą. Ostatecznie zrezygnowałem z zakupu M20iLtd online w ciemno i kupiłem stacjonarnie podstawowy model M30. No ale jeśli mam się ścigać, to tych rzeczy jednak brakuje - elektronika, szybsze koła, pomiar mocy (na tym ostatnim mi szczególnie zależało, bo bez tego to wróżenie ze szklanej kuli przy ocenie postępów). Pospieszyłem się? Do sklepu zaczęły przychodzić rowery z wysokiej półki, zarówno szosa (w tym M30iLtd, gdzie karbon widać gołym okiem) i MTB (widelec lefty, to chyba Cannondale, ale zauważyłem jeszcze większy kąt rury podsiodłowej, czyli bliżej osi korby, by zwiększyć moc na pedały). Jeśli sprzęt ściąga drogie rowery, to widocznie ludzi stać i kupują stacjonarnie, a nie tylko polują na okazje na Pepperze. Teraz jak dobrze zagadasz i masz karty przetargowe, to ugrasz więcej niż 10% rabatu. 7. Rozważam wyjazd na kilka dni do Hiszpanii. Krótka piłka - Calpe czy Malaga? W Polsce są już warunki, ale chodzi o coś innego. Przespałem zimę i nadrabiam zaległości. Samymi dojazdami do pracy nie zbuduję formy. Jedna górka czy dwie po drodze, tempówka 2-3 km po bulwarach, a podczas powrotu wieczorem w ujemnej temperaturze, kiedy palce odmarzają, to byle szybko wrócić do domu. Ostatnio zwiększyłem intensywność i dołożyłem basen. Był też bieg na 5 km, ale na co dzień jakoś nie mogę się przekonać do biegania. Muszę podkręcić tempo, bo za miesiąc startują maratony. W zeszłym roku udało się wykonać więcej jazd długodystansowych (ciepłe powietrze z Sahary), które pozytywnie wpłynęły na wytrzymałość, lecz nie zbudowałem formy startowej i prowadziłem na podjazdach. W tym roku cisnę intensywniej, są też sesje na siłę na podjazdach, ale może zawieść wytrzymałość. Zdaje się, że tygodniowy urlop i wyjazd do Hiszpanii pojeździć po płaskim i powspinać się po górkach może pozytywnie wpłynąć na budowę formy, byle tylko się nie przetrenować i nie wypalić zapałek. Oczywiście mogę wziąć urlop i jechać np. w Bieszczady, Tatry, więc dlaczego Calpe/Malaga? Taka zmiana klimatu też pozytywnie może wpłynąć na kondycję. Nie chce mi się jedynie przez konieczność męczącej podróży - 2x(2h pociąg + 4-5h samolot + 2h autobus). Polecacie noclegi / wypożyczalnie / transfery / restauracje / konkretne trasy? 8. Dolegliwości podczas jazdy są. Nie tylko kręgosłup, ale mięśnie brzucha. Kiedyś doświadczony zawodnik stwierdził, że na szosie powinienem dobrze leżeć. Czyli jeszcze mocniej pochylona pozycja. A może on ma rację? Mięśnie brzucha i odcinek lędźwiowy to odczują, a górne partie kręgosłupa nie wiadomo. A jeśli podniesiemy pozycję jak w szosie endurance, to spadnie prędkość, hm... Trzeba by pojeździć na różnych szosach i wtedy ocenić. 9. Widzieliście program zawodów Lang Team? "Mam urodziny i zapraszam was na mój wyścig [ale koniecznie zostawcie kasę w hotelu - red.]". Arłamów Piątek 10:00 – 20:30 – biuro zawodów, odbiór numerów startowych (utrudnienia 15:00-18:00 Wyścig Narodów) Sobota 08:00 – start Bukowina Tatrzańska Piątek 08:00-20:30 – biuro zawodów, odbiór numerów startowych Sobota 07:00 – ustawienie uczestników w sektorach 07:30 – start ORLEN TdP Amatorów 11:30 – zamknięcie trasy Mam pytanie do uczestników zeszłorocznych edycji. Czy w hotelu przynajmniej zjem śniadanie? Będę pisał do hoteli i jak uzyskam odpowiedź, to dam znać. Arłamów chyba odpuszczę i pojadę na MTB, ale Bukowiny szkoda odpuścić, bo mi się podobało. TL;DR: Jak za długie, to mam kilka pytań: 1. Gdzie na kilka dni do Hiszpanii i jak szybko ogarnąć wyjazd samemu? Zakładam wyjazd w połowie tygodnia i pobyt 5-10 dni. 2. Robić upgrade Orca M30 (minimum to karbonowe koła i pomiar mocy) czy sprzedać i kupić lepszy sprzęt do ścigania i do szybkiej jazdy? 3. Jeśli byliście na fittingu, to jak on wyglądał i czy było lepiej?
  22. Wrażenia po drugiej jeździe. Podjazdy poszły szybciej, po płaskim też szybciej, ale zjazdy poszły wolniej i nie pomógł dolny chwyt. Pierwsza teoria - dziś był słaby wiatr, a rok temu mocny w plecy. Druga teoria to niższa waga szosy (9 kg) w porównaniu do crossa (12-13 kg). Nie ma problemu z jazdą po DDR-ach i po lekkich szutrach (trafił się taki odcinek), tylko szkoda opon? Zastanawiam się, czy iść na fitting, czy wymówić, bo gość w sklepie dobrze wszystko ustawił i zdaje się, że zmiany nie są potrzebne. Dyskomfort jest po dłuższej jeździe, ale wystarczy na chwilę złapać górny chwyt (jak w MTB) i odpocząć. Boję się, że po zmianach będzie gorzej. Na razie pojeżdżę na tym, co jest. Bliżej lata zmienię koła na lepsze, opony 28" i zobaczymy różnice.
  23. Kilka słów o planach na ten rok. Kalendarz startów jest dopięty. 20 zawodów MTB i tylko 5 szosowych. Co do szosowych, to po kolei: Wyścig sprinterski z osobną kategorią dla rowerów innych niż szosowe. Tutaj opcje są dwie: cross + opony GP5000 37" jednak ogranicznikiem będzie opór aerodynamiczny MTB + lekkie dętki TPU + dobre koła + lekkie opony to może być lepszy wybór TDPA i opcje są takie: cross + opony GP5000 37" jednak ogranicznikiem będzie opór aerodynamiczny MTB + lekkie dętki TPU + dobre koła + lekkie opony szosa jeśli nauczę się dobrze jeździć Klasyk Beskidzki - trochę daleko i nie wiem, czy dam radę Klasyk Ropczycki - na początku będzie płasko i jak ktoś się nie utrzyma w peletonie, to będzie gonił, a dopiero potem są górki Arłamów - koliduje z Chęcinami i mam dylemat Co do TDPA, to w 2018 na zjazdach było tyle dziur, że przydałby się full MTB. ? Na innych forach ludzie też mieli dylemat, czy jechać szosą, bo dopiero się uczą, czy wziąć trekkinga i ostatecznie zwyciężała druga opcja. Tak więc wszystko zależy, jaka będzie trasa i na czym będę się lepiej czuł. Rowerów jest już za dużo (n=6) i nie mam gdzie trzymać, a jak dojdzie gravel, to już zupełnie. Tak w skrócie: cross - pierwszy rower, więc szkoda się pozbywać, ale może dokonam modyfikacji, poza tym najlepiej go czuję, bo najwięcej jeżdżę full - będzie co najmniej do końca sezonu, posłuży do treningów w terenie i do maratonów w górach hardtail - mam dylemat, czy odchudzać, czy polować na Treka Procalibra, czyli powrót do korzeni, bo ten model miałem kupić przed pandemią lekki używany hardtail, który chwilę temu wrócił z naprawioną ramą - byłoby git, tylko trochę mały na mnie tani MTB do miasta, drugi pod względem spędzonego czasu i który dobrze czuję i nie chcę się pozbywać szosa (sprzedany) bardzo tani MTB na tourneyu, którym kiedyś trenowałem i jeździłem po mieście, ale ciągle się psuł (w planach) gravel, jeśli mi się spodoba (ale raczej turystycznie, a nie na zawody)
  24. Za wcześnie na podsumowanie. Póki co bez większych problemów. Po pierwszej jeździe mogę ocenić, że: oryginalne opony od razu do zmiany, bo to ciężkie druciaki, a teraz mam zwijane Vittoria Corsa 32 mm niedługo zmienię przerzutki na elektroniczne, bo czasami mechanika mnie wkurza - albo lewa manetka ma 3 położenia, albo nie mam jeszcze wyczucia, bo muszę nacisnąć 2 razy lub mocniej - ale zmiana biegów jest w miarę płynna w górnym chwycie nie da się skutecznie zahamować, chyba że oprzesz wszystkie palce na klamce - być może klamki do regulacji potrzebny jest dedykowany uchwyt na komputerek po dłuższej jeździe pojawiały się dolegliwości, zwłaszcza w dolnym chwycie, ale szybko przeszły do pedałów szosowych trzeba się przyzwyczaić - są jednostronne i trudniej się wpiąć niż do SPD - temat na osobną dyskusję, co lepsze w szosie - dużo osób jeździ w zwykłych SPD i prawdopodobnie nie ma dużej różnicy (oprócz wagi) nie umiem wchodzić w zakręty przy dużej prędkości - czyli też czeka mnie trening techniki jazdy na szosie górny chwyt na kierownicy jest stabilny, szerokość jak dla mnie też jest ok obecne siodełko jest wygodne i się zastanawiam, czy faktycznie musi być z dziurą - na fittingu na bank wcisną mi inne po śmieszkach rowerowych (także po kostce) na 32 mm da się jeździć, tylko trzeba uważać na krawężniki i nierówności - jutro zamierzam polecieć długą trasę i muszę obczaić, którędy ominąć wylotówki, bo DDR-y na nich to jakiś żart - wysokie krawężniki, co kawałek kostka na wyjazdach z posesji i pełno piachu - a tyle od lat się mówi i dziwić się, że szosowcy po DDR-ach nie chcą jeździć Rozmiar 55 pasuje. Jest wygodnie, choć po dłuższej jeździe pojawiają się dolegliwości. Trudno ocenić, nie mając punktu odniesienia. Musiałbym pojeździć na rowerach o różnych pozycjach. Orbea Orca to taka pośrednia geometria - wyścigowa, ale bliżej do rekreacyjnej niż do aero. Jeśli zależy ci na wadze, elektronice i kołach, to dobry wybór. Kupiłem w sklepie stacjonarnym za 10k. Z dodatkami wyszło koło 12k. Na razie będą jazdy indywidualne. Może i takie po 100 km. Na nowo mnie wzięła ochota, aby polecieć stare oklepane trasy, a nawet ruszyć się gdzieś dalej, ale to może po upgrade kół, ewentualnie w pozycji bardziej aero, o ile taka zmiana pozwoli dojechać dalej przy tym samym wysiłku. Sami się chwalą, że biorą. Niekoniecznie są to substancje zakazane. Na amatorskich zawodach nie spotkałem się z kontrolą antydopingową. Przed pandemią startowałem w TDPA i numerki osób wylosowanych do kontroli miały wyświetlać się na tablicy. Nigdzie nie widziałem takiej tablicy. Któregoś dnia wypożyczę na testy gravela, bo przestaje mnie dziwić popularność tych rowerów. Baranek, brak amorka (niższa waga), sportowa ale wygodna pozycja, szybki na szosie i w lekkim terenie, nie ogranicza cię do asfaltu. Później do gravela dorobiono ideologię i uczyniono styl życia. Wydaje się, że z gravelem może konkurować tylko lekki rower MTB o sportowej pozycji z szybkimi kołami i oponami.
  25. Ostatecznie M30 na mechanicznej 105 i aluminiowych kołach. Kilka razy zmieniałem zdanie i sklep już chciał zamknąć temat. Odnośnie podzespołów: Opony zostaną zmienione na 32 mm. W sumie to sam nie wiem, czy potrzebnie. Ile ludzi, tyle opinii. Dużo mnie chyba nie spowolnią, a na początku może zwiększą przyczepność i bezpieczeństwo. Pedały innej firmy podobne do SPD SL, lżejsze niż LOOK. Dużo osób montuje SPD, aby używać tych samych butów wszędzie, ale jeśli tłuczemy w terenie i ścigamy się w maratonach, to buty terenowe szybko się niszczą i lepiej kupić dedykowane na szosę. Siodło do zmiany, bo nie ma dziury (to już wszędzie powinno być standardem, ale nie jest), pewnie dopiero na fittingu. Koła na razie zostają. Chciałem od razu zmienić, ale sugerowali, żebym pojeździł na tych. Na miejscu mają koła Zipp, ale hookless. Dętki typu TPU. Zmiana na szersze konieczna, bo zakładamy szersze opony. Pomiar mocy nie ma tak jak np. w Van Ryselu i pytanie, w co zainwestować, bo jeśli poważnie mówimy o treningu i porównywaniu osiągów, to musi być, najlepiej w każdym rowerze, na którym trenujemy / ścigamy się, ale przynajmniej w szosie. Są pedały z pomiarem mocy, ale jakoś nie jestem przekonany do pomiarów mocy z pedałów. Na przykład https://velopoint.pl/99-zatrzaskowe Zapisałem się na fitting. Przekonam się, czy to coś daje, czy to ściema. Na sklep przyszedł M20iLtd. Widać karbon gołym okiem. Nie wiem, czy Orbea zbija wagę, oszczędzając na malowaniu, czy ten egzemplarz jest wadliwy. Jeśli sklep ściąga rowery z wyższej półki, to widocznie klienci kupują na miejscu, a nie tylko w Internecie. Lekcje na przyszłość: Tyle to trwało, bo sam nie wiedziałem, czego potrzebuję. Teraz już wiem. Potrzebuję szybkości. W czym mnie ogranicza cross? Właśnie w tym, że szybko nie polecę, bo przy dużych prędkościach rośnie opór aerodynamiczny. Natomiast w MTB szerokie terenowe kapcie. W szosie na oryginalnych kołach nie polecę zbyt szybko. Długie wycieczki? Już mi się nie chce jeździć tras 100+ km tak jak dawniej. Nawet tutaj te 2-3 km/h mają znaczenie, jak daleko zajedziesz i ile czasu to zajmie. W tym sezonie bardziej myślę o treningach, ustawkach, biciu rekordów i 1-2 wyścigi. Nie lubię półśrodków. Bliżej lata będzie albo duży upgrade (elektronika, dobre koła i drobiazgi, które zmniejszą masę roweru), albo zmieniam rower na szybszy, ale dalej performance z dobrymyi kołami. Tutaj do wyboru jest kilka opcji: Focus Izalco Max, Cannondale Supersix, Trek Emonda, Van Rysel, Romet Jaguar, Pafaro Rywal (na Podkarpaciu dużo tych rowerów jeździ). Powinienem od razu polować na używki, a kilka okazji już się przewinęło. Używki ludzie często sprzedają z lepszymi kołami i pomiarem mocy, bo rezygnują z jazdy. Jak ma być bardzo lekko, to da się znaleźć nawet Dura-Ace + koła karbony rowery sprzed kilku lat jeszcze z widocznymi pancerzami. I to chyba lepsza opcja niż zakup i upgrade nówki. Testowałem już m.in. Tarmaca i nic się nie działo. Po prostu nie obciążać kręgosłupa, nie wkładać nic do kieszonek i powinno być OK. Sugerowałem się opiniami innych, co też mają pewne problemy, że TCR niewygodny. Pisałem wcześniej o gravelu. Zobaczymy, w którym kierunku to pójdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...