Spinka do łańcucha rowerowego – do czego służy?

Spinka do łańcucha to małe, niedrogie i często niedoceniane akcesorium, które pozwoli zaoszczędzić dużo czasu i nerwów każdemu rowerzyście :) Jeżeli miałbym się zastanowić, który z rowerowych drobiazgów miał największy wpływ na przyspieszenie serwisowania roweru, to bez wątpienia wskazałbym właśnie na spinkę. Ma ona też inną funkcję, o której za chwilę.

Spinka do łańcucha – co to jest?

Spinka do rowerowego łańcucha to dwie płaskie blaszki, kształtem przypominające blaszki łańcucha. Na jej końcach znajdują się bolce, które umożliwiają zapięcie jej na łańcuchu. Dzięki spince możemy połączyć łańcuch bez używania skuwacza (a przynajmniej nie będzie on potrzebny w każdej sytuacji).

Rodzaje spinek

Żeby nie było za łatwo, nie kupuje się pierwszej lepszej spinki. W sklepach znajdziecie kilka typów, ale nie ma tu na szczęście wielkiej filozofii :)

Najważniejsza sprawa to dobranie spinki do szerokości łańcucha. Inną spinkę montuje się do łańcucha 6/7/8-rzędowego (w tym przypadku łańcuch ma tę samą szerokość, spinka również), inną do 9-rzędowego, inną do 10-rzędowego, inną do 11-rzędowego i inną do 12-rzędowego.

Poza pierwszą trójką (łańcuch 6/7/8-rzędowy), spinek nie można wymieniać ze sobą. Źle dobrana spinka albo w ogóle się nie zapnie, albo będzie za szeroka. Koniec, kropka, nie ma wyjątków :)

Budowa spinki

Spinka do łańcucha jednorzędowego

Na zdjęciu powyżej widzicie spinkę do łańcucha jednorzędowego. Używa się ich w rowerach z przerzutką w piaście, a także w rowerach bez przerzutek (ostre koło i wolne koło). Ma ona ciut inną konstrukcję niż inne spinki. Nasuwa się końce łańcucha na bolce spinki, następnie nakłada drugą blaszkę i zabezpiecza całość wsuwką, która przytrzyma całość.

Spinka do łańcucha

A tak wygląda najpopularniejszy obecnie typ spinki do łańcucha, dostępny dla różnych łańcuchów. Mamy tu dwie identyczne części, każda z nich posiada swój bolec. Wystarczy wsunąć każdy bolec na końcach łańcucha, następnie złączyć wszystko ze sobą i delikatnie pociągnąć. Aby spinka mocno złapała, wystarczy wcisnąć tylny hamulec i nacisnąć na pedał. Pod wpływem siły spinka „kliknie” i zepnie się całkowicie.

Brzmi skomplikowanie? Obejrzyj wideo poniżej, gdzie zobaczysz także, jak zakładam spinkę na łańcuch. Jest to bardzo proste. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.

 
Spinka do łańcucha

Spinka do łańcucha rowerowego Ilustracyjnie pokażę Wam jeszcze dwa rodzaje spinek. Pierwszy przypomina trochę spinkę do łańcucha jednorzędowego. Wkładamy dwa bolce w końce łańcucha, nasuwamy blaszkę i przesuwamy ją na bok. Druga spinka, ta na zdjęciu niżej, ma charakterystyczny „brzuszek”, który teoretycznie powinien pomagać w przemieszczaniu się łańcucha po zębatkach. Cóż… może źle trafiłem, ale kiedyś kupiłem taką spinkę i było ją czuć, gdy przejeżdżała po zębach kasety i korby. Takie spinki z wybrzuszeniem są obecnie coraz mniej popularne, widuję je głównie w łańcuchach 12-rzędowych Shimano i SRAM, ale tam podejrzewam, że konstrukcja jest dopracowana i nic nie hałasuje :)

Kierunek montażu spinki

Spinka do łańcucha

Jak pewnie zauważyliście, niektóre spinki mają naniesione strzałki. Jeżeli macie taką spinkę, zdecydowanie warto zwrócić na to uwagę, inaczej spinka może hałasować podczas pracy. Montujemy ją w taki sposób, by patrząc od strony napędu, spinka była zwrócona we właściwym kierunku.

Podpowiedź: Spinając łańcuch na dole, ustaw spinkę tak, by strzałka wskazywała tył roweru.

Jak rozpiąć spinkę

Być może dla niektórych osób to co napiszę, będzie kontrowersyjne, ale do rozpinania spinki używam… zwykłych kombinerek. Łapię ją od góry, podnoszę i ściskam z wyczuciem po przekątnej, tak by spinka się rozpięła. Aby sobie to ułatwić, warto zdjąć łańcuch z korby lub przytrzymać tylną przerzutkę, by go rozluźnić.

Jeżeli chcecie zrobić to „po bożemu” lub chcecie sobie odrobinę ułatwić tę czynność, możecie kupić szczypce do ściągania spinek. Jeżeli bardzo często zdejmujecie łańcuch z roweru, to może to być dobra inwestycja. Jeżeli robicie to rzadko, to moim zdaniem szkoda kasy.

Czy warto używać spinki do łańcucha

Zdecydowanie tak! Dzięki spince, zdjęcie łańcucha do czyszczenia trwa kilka sekund. Jeżeli nie macie na łańcuchu spinki, trzeba skorzystać ze skuwacza do łańcucha, rozkuć go, a następnie skuć, najlepiej nowym pinem (jeżeli macie ich zapas). Można też przy rozkuwaniu nie wysuwać pinu do końca, tak by użyć go ponownie. Niemniej nie jest to ani wygodne, ani szybkie.

Druga sytuacja w której może przydać się spinka, to zerwany łańcuch. Nadal będzie potrzebny skuwacz do łańcucha, by rozkuć sąsiedni pin, ale gdy się go pozbędziemy, będziemy mogli spiąć łańcuch spinką. Można oczywiście zamiast spinki, wozić ze sobą zapasowy pin do łańcucha. Ale znowu – spinka będzie wygodniejsza i szybsza :)

Spinka do łańcucha rowerowego

Czy przez spinkę nie zerwie mi się łańcuch?

Nigdy nie zdarzyło mi się, żebym zerwał łańcuch. Ale okej, ja nie jestem idealnym przykładem, ponieważ nie jeżdżę aż tak siłowo.

Ale sami producenci łańcuchów zaczęli dodawać do nich spinki. Shimano kiedyś do wszystkich modeli wkładało specjalny pin, którym zakuwało się łańcuch. Zresztą do dziś jest on obecny w tańszych modelach. Natomiast do droższych wersji dodają już spinkę i znajdziecie ją nawet w topowych łańcuchach dedykowanych do ścigania się.

Jeszcze dalej poszedł SRAM, który dodaje spinkę PowerLink do każdego swojego łańcucha, nawet do 6-rzędowego, który kosztuje poniżej 40 złotych.

Czy mogę użyć spinki do łańcucha kilka razy?

Tak, możesz to zrobić, nic nie stoi na przeszkodzie. Jeżeli spinka nie jest zajechana i powycierana, to spokojnie będzie działać na kolejnym łańcuchu.

 

Pozostałe wpisy, w których pisałem o łańcuchach rowerowych:

1. Czyszczenie i smarowanie łańcucha

2. Kiedy i jak wymienić łańcuch

3. Jak dobrać długość łańcucha rowerowego

4. „Twardość” łańcucha, a kaseta

5. Spinka do łańcucha

6. Rower bez łańcucha

7. Jaki łańcuch do roweru

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

35 komentarzy

  • Jest tu masę danych ale nie znalazłem nic jak się ma spinka do kierunkowego łańcucha shimano np.: ultegry. Shimano nie robi spinek pod 10s a sam łąńcuch jest z pinem i jak wspomniałem kierunkowy. W moim MTB mam KMC 10s i spinke ale w szosówce mam Wszystko na ultegrze i chętnie też założył bym spinkę. Wcześniej jeździłęm na SRAMie 10s 1091 i tam jest spinka w komplecie

    • Cześć,
      miałem kiedyś rower z 10. rzędowym napędem i kierunkowy łańcuch Shimano. Nie było żadnego problemu z działaniem spinki. I chyba miałem spinkę właśnie SRAM-a, tylko tę prostą, nie zagiętą w łuk, jakoś z tymi zagiętymi nie miałem dobrego doświadczenia.

  • Witam. Spinka stara też się wyciąga więc jaki sens jest zakładać wyciągnięta spinkę na nowy niewyciagniety łańcuch?

    • Łańcuch de facto się nie wyciąga, tak się tylko mówi. Wycierają się i dostają luzów rolki w pinach, same blaszki boczne łańcucha się nie wyciągają, a na pewno nie jakoś znacznie – za mała siła na nie działa. Tak samo jest ze spinkami.
      Mam w rowerze spinkę, która przeżyła już trzy łańcuchy i teraz pracuje w czwartym. Na razie nic jej nie jest, nic nie hałasuje, zmiana biegów przebiega prawidłowo.

      Producenci zalecają przy każdej wymianie łańcucha założenie nowej spinki, niemniej póki nie ma złych objawów działania, to nie ma takiej potrzeby.

    • Oczywiście najlepiej byłoby założyć świeżą spinkę, zwłaszcza jeżeli obecna ma już swoje kilometry na koncie. Ale jeżeli tylko nowy łańcuch ma tyle samo rzędów co stary, to możesz przełożyć.

      • A czy można nową spinkę włożyć do nowego łańcucha HG-93?
        Chodzi mi o to, że być może nie bez powodu w tym modeli jest pin do zakucia zamiast spinki żeby go nie osłabiać spinką. Skoro ten model może mieć bardzo wytrzymałe sworznie to taka spinka będzie najsłabszym ogniwem i wytrzymałość całego łańcucha idzie się walić?

        • Jeździłem na wielu łańcuchach Shimano i zawsze spinałem je spinką. A pin dostajesz u nich do każdego łańcucha od najtańszego do najdroższego.

          Ponoć spinki lubią sprawiać problemy przy jeździe bardzo siłowej i przy jeździe po górach z dynamicznymi przyspieszeniami pod górę. Natomiast ja jeżdżąc kadencyjnie, nigdy nie miałem z nimi najmniejszego problemu. Teraz mam łańcuch SRAM-a i dostałem z nim fabryczną spinkę i też działa jak trzeba.

    • Faktycznie w jednym z odcinków, przy okazji wymiany łańcucha, pokazałem także spinkę. Dodałem ten odcinek do tekstu.

  • Ja kupiłem spinke do łancucha 10 rzędowej, teraz żałuję. Po załorzeniu spinki zaczeły się problemy z przeżutką tylnią, nie mogę wrzucić 10 biegu po jakimś czasie łańcuch mi się ustawi, problemy pojawią się także samoczynnym przedstawianiem się przeżutki podczas jazdy. Przed załorzeniem nie miałem problemów i wszystko było w porządku.

  • Posiadam spinkę Shimano Quicklink do łańcuchów 6/7/8 rzędowych. Podczas awarii łańcucha walczyłem przez godzinę jak ją zapiąć, ostatecznie rozkułem jedno ogniwo i skułem łańcuch wyrzucając łącznie dwa ogniwa.

    Masz Łukasz pomysł jak ją zapiąć? Ona ma 2 bolce po jednej stronie i „zapinke” po drugiej stronie, nijak tego nie mogę na sucho zapiąć, a co dopiero na łańcuchu. Po prostu nie ma możliwości żeby po zapięciu jednego z bolczyków na „zapince” zapiąć drugi, tak jakby on nie sięga do „zapinki”. Nie miałem przy sobie kombinerek, żeby ją ścisnąć.

    • Hej, cóż, ze spinkami, które mają bolce po jednej stronie mam jedynie złe doświadczenia. Jedyne co mogę Ci poradzić, to zakup spinki, która ma po jednym bolcu z każdej strony. Najlepiej takie o jak najprostszym kształcie, miałem kiedyś przez chwilę taką bardziej wygiętą, co to miała się lepiej układać na kasecie. Ale strasznie hałasowała.

      • Może też łatwiej jest to zrobić trzymając kawałek łańcucha luzem, niżeli jak jest w całości założony na rowerze. No ja wtedy mocno poległem :D

  • odl at używam spinki connexa i nie miałem z nia nigdy najmniejszych nawet problemów ! łatwo sie zakłada i łatwo sie ściąga w przeciwieństwie do spinek srama, które prócz kłopotów ze ściąganiem chodza tak samo dobrze jak connexa.

  • Cześć. Posiadam rower kupiony dość nie dawno „CUBE Attention 2015 black white red” z 10 zębatkami z tyłu – dość często jeżdżę w terenie – po piasku, po lasach, żwirach itp. Chciałbym wyczyścić łańcuch porządnie i teraz moje pytanie brzmi następująco: lepiej rozkuwać nowy łańcuch i założyć jakąś spinkę aby co jakiś czas go zdejmować i robić mu szejka czy lepiej męczyć się z jego czyszczeniem na rowerze? co lepsze? a jeśli chodzi o same spinki, są jakieś lepsze i gorze? na co zwracać uwagę? Pozdrawiam.

    • Według mnie, najwygodniejszą sprawą będzie założenie spinki. Jeżeli chodzi o same spinki, to polecam takie o najprostszym kształcie. Z modelami, które były wygięte i dzięki temu miały niby lepiej chodzić po zębatkach, zawsze miałem problem, bo hałasowały.

  • Mam problem. W sobotę założyłem spinkę SRAM złotą do 9rz łancucha. Wszytko fajnie jedynie co jakiś czas słychać chrupnięcie, szurnięcie. Nie wiem czy jednak ta spinka nie pasuje czy może coś innego szura. Chyba spróbuję skuć łańcuch na nowo starym ogniwem i zobaczyć czy chrupie nadal.

    • A łańcuch jest w dobrym stanie? Nie jest za bardzo wyciągnięty? A spinka chodzi luźno, tzn. czy jest elastyczna w miejscu łączenia?

      • Spinka chodzi luźno, kupiłem miarkę do łańcucha, to jeden ząbek nie wszedł między ogniwa, czyli chyba jeszcze dobrze. Dziś sprawdzę gdzie na miarce jest oznaczenie procentowe, może źle dokonałem pomiaru.

  • Mam pytanie: czy do łańcucha KMC (7 rzędów) będzie pasować spinka innej firmy (np. Sramowska), która też ma pin 7,3 mm? Przejrzałem już różne strony na ten temat i opinie są różne. Jedni piszą, że spinki są uniwersalne i pasują do innych łańcuchów (oczywiście chodzi mi o te 7 rzędowe), a inni, że każda firma robi spinki pod swoje łańcuchy.

    • Jednoznaczniej odpowiedzi Ci nie udzielę. Ja zawsze kupowałem spinkę na „chybił trafił” i nigdy nie miałem z tym problemów. Co nie znaczy, że nie bywają spinki, które nie pasują do wszystkich łańcuchów.

  • A widzisz, no to ja w sumie zawsze miałem do czynienia z takimi, jak we wpisie.

    Z tym, że nie wymaga narzędzi, to może do założenia, bo przy zdjęciu warto użyć kombinerek jednak.

    Trzeba by ją jakoś delikatnie chwycić kombinerkami, tak by przesunąć spinkę.

  • Otoz nie, to jest spinka Shimano Quicklink, do lancuchow 6, 7 i 8-mio rzedowych.

    https://allegro.pl/spinka-zapinka-lancucha-shimano-cn-ug51-6-7-8-rz-i4408790756.html

    zalozyli mi ja w serwisie, a ja teraz kombinuje jak toto zdjac zeby lancuch wymoczyc :) mujsze przemyslec Twoj sposob; sprzedawcy twierdza, ze „nie wymaga narzedzi”, hmmm…

  • @Bolek – obstawiam, że to spinka do łańcucha 1-rzędowego.
    A zakłada się to chyba tak, że w piny wkładasz łańcuch, następnie nakładasz drugą część spinki, tą ciut bardziej wyrobioną stroną na jeden pin, nasuwasz ją, potem obracasz i wkładasz w drugi pin.

    Mam nadzieję, że napisałem w miarę przystępnie, nie miałem do czynienia z takimi spinkami, ale wydaje mi się, że to jedyne rozwiązanie.

    W ogóle muszę ten mój wpis poprawić, brakuje poglądowych zdjęć, może jakiegoś filmu nawet.

    • Ja kupiłem spinke do łancucha 10 rzędowej, teraz żałuję. Po załorzeniu spinki zaczeły się problemy z przeżutką tylnią, nie mogę wrzucić 10 biegu po jakimś czasie łańcuch mi się ustawi, problemy pojawią się także samoczynnym przedstawianiem się przeżutki podczas jazdy. Przed załorzeniem nie miałem problemów i wszystko było w porządku.

  • A jak zdejmowac/zakladac taka spinke?

    http://wrower.pl/images/strony/021/full/spinka_lancuchowa_shimano.jpg

  • Przez sześć lat dwie spinki to chyba nie taka tragedia.
    Wiadomo – łańcuch jest narażony na przeciążenia non stop. Nie muszą być one duże, ziarnko do ziarnka i już. Niestety wszystko ma swoją wytrzymałość.

  • W ciągu 6 lat pękły mi 2 spinki łańcuchowe (dodam że dużo przejechałem w tym czasie,22 tys km); doszedłem do wniosku, że na dalsze trasy dobrze jest mieć zapasową albo jeździć z łańcuchami bez spinek. Tak więc uważam, że te spinki są słabe,zawodne, tym bardziej, że pękały nie w chwili jakichś przeciążeń.

  • Mi też nigdy się nie rozerwał (kiedyś rozsypała mi się za to przerzutka, skuwacz + spinka bardzo by mi się wtedy przydały).

    Ale wiem od tych, którzy więcej jeżdżą po lasach, że zdarza się – zwłaszcza przy tańszych łańcuchach.

  • Na rowerze jeżdżę regularnie od jakichś 15 lat i jeszcze nigdy nie zgubiłem łańcucha ;) I najlepsze jest to, że jakoś specjalnie o łańcuch nie dbam. Jedynie po większych ulewach kapnę trochę oleju wazelinowego i tyle ;)