Rowery gravelowe coraz śmielej wchodzą do ofert producentów… tym zdaniem miałem rozpocząć ten wpis. Ale szybko okazało się, że tych rowerów jest więcej niż sądziłem! Znalazłem dokładnie 30 producentów, których rowery są dostępne w Polsce (lub da się zamówić wysyłkowo z kontaktem po polsku). Nie jest to już „nowinka”, czy coś, co wciska się do kategorii rowerów szosowych (choć gravele w większości przypadków, po zmianie opon, bez problemu się tam odnajdują). Jeszcze niektórzy łączą je z rowerami przełajowymi, ale choć mają wiele cech wspólnych, to jednak jest to ciut inna kategoria. Przełajówki są bardziej sportowo nastawione, natomiast gravele w większości przypadków stawiają na komfort i pokonywanie długich dystansów.
Często ramy mają możliwość przykręcenia błotników i bagażnika (bez stosowania adapterów), i to mimo rosnącej popularności bikepackingu (znacie dobry, polski odpowiednik tego określenia?), ale sakwy w wielu przypadkach są niezastąpione. Niekiedy istnieje możliwość założenia szerokich opon, znanych z rowerów górskich, np. 50C czyli o szerokości dwóch cali. Coraz popularniejsze są sztywne osie piast (zazwyczaj 15 mm z przodu i 12 mm z tyłu), które zwiększają sztywność roweru podczas jazdy z sakwami i po bezdrożach, a także redukują potrzebę ustawiania zacisku hamulca po każdym założeniu koła. Więcej o rowerach gravelowych przeczytacie w osobnym wpisie na blogu.
Rowery gravelowe
Wracając do graveli – nie mają one jednej, z góry ustalonej doktryny. Przyjmuje się, że rower gravelowy powinien mieć wygodną geometrię (wyższa główka ramy i bardziej wyprostowana pozycja podczas jazdy), oczywiście kierownicę typu baranek (jeżeli będzie miał prostą kierownicę, to będzie to rower fitnessowy) oraz możliwość założenia opon o szerokości co najmniej 33 mm (33C). Zwykle gravele w standardzie mają hamulce tarczowe, modele z hamulcami szczękowymi zdarzają się niezmiernie rzadko. Niekiedy producenci doposażają wybrane rowery w bagażnik, błotniki, dynamo w piaście, stopkę – przekształcając je w rower wyprawowy. Reszta, jak sami zobaczycie, to trochę wolna amerykanka. I bardzo dobrze, każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie.
Poniżej znajdziecie katalog, alfabetycznie posortowanych producentów graveli, którzy sprzedają swoje rowery w Polsce. Oczywiście za granicą oferta jest dużo, dużo szersza i warto na własną rękę poszperać chociażby w niemieckich czy brytyjskich sklepach wysyłkowych. Ta lista to tylko zestawienie, nie jest to ranking rowerów gravelowych. Na polecane przeze mnie rowery, zapraszam do serii wpisów – jaki rower kupić. Nie ma tam w tym momencie (grudzień 2017) zbyt wielu graveli, ale to się zmieni, ponieważ producenci wprowadzili więcej modeli z trochę tańszym osprzętem, dzięki czemu w przedziale do 3000 i 4000 złotych będę w stanie wybrać ich więcej.
Zapraszam także do przejrzenia wpisu z grupami osprzętu Shimano, pomoże Ci on w ustaleniu jakiej klasy napęd/hamulce zastosował producent. W gravelach często pojawia się także napęd marki SRAM, o którym na pewno niedługo napiszę.
Zachęcam do obejrzenia odcinka Rowerowych Porad, w którym opowiadam o rowerach gravelowych. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.
Rowery gravelowe Accent
Polski Accent (przy okazji, tu znajdziesz listę polskich producentów rowerów) w swojej ofercie ma dwa modele gravelowe – aluminiowy Furious oraz karbonowy Feral. Oba mają możliwość założenia bagażnika i są w dużej mierze oparte na napędzie SRAM Rival 1×11. Model Feral, oprócz ramy z włókna węglowego, wyróżnia także możliwość założenia opon 28 cali o szerokości aż 50 mm, czyli dwóch cali – rozmiaru znanego z rowerów górskich, określanego tam jako 29 cali.
Rowery gravelowe Author
Author przygotował dwa modele stalowe (Ronin) oraz jeden aluminiowy (Aura). Wszystkie mają możliwość założenia bagażnika z tyłu, natomiast stalowe wersje – także z przodu. Napęd to albo 2×10 Shimano Tiagra, albo 1×11 SRAM Apex. Opony mają szerokość od 33 do 40 mm w zależności od modelu.
Rowery gravelowe BH
BH wcisnęło swoje gravele do kategorii przełajowej. W roczniku 2017 dostępne są dwa modele, różniące się od siebie napędem. Jeden z nich zbudowano na Shimano Tiagra, drugi na Shimano 105. Hamulce to mechaniczne tarczówki, miło zobaczyć tam także sztywne osie. Opony to Hutchinson Black Mamba o szerokości 34C.
Rowery gravelowe B’Twin
Choć w zasadzie do wszystkich szosowych modeli Triban z Decathlonu, da się włożyć trochę szersze opony (co pokazywałem w teście Tribana 540), to jednak najprostszy model Triban 100 jest najbliżej tej idei. Tak się składa, że przeszedł przez moje ręce (i nogi), także więcej na jego temat znajdziecie w podlinkowanym filmie. Tymczasem – aluminiowa rama, możliwość przykręcenia bagażnika i niestety tylko jedna para otworów do montażu bidonu. Poza tym 7. rzędowy wolnobieg z jedną tarczą z przodu i niespotykana manetka mocowana na wypłaszczeniu kierownicy (warto zastanowić się nad jej wymianą na klamkomanetkę Tourney).
Rowery gravelowe Bulls
Bulls przygotował serię Grinder. Modele mają napęd Tiagra/105/Ultegra, wszystkie z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi. Jest także wersja Daily, wyposażona w bagażnik, błotniki i dynamo. Rama w każdej wersji ma otwory do mocowania bagażnika. A opony to Schwalbe G-One o szerokości 40C.
Rowery gravelowe Cannondale
Ten amerykański producent ma w swojej ofercie dwa modele Slate – określane jako New Road. Wymykają się trochę definicji roweru gravelowego – głównie poprzez zastosowanie amortyzatora o niewielkim skoku (30 mm). Do tego są to widelce Lefty – charakterystyczne dla Cannondale’a amortyzatory pozbawione prawej goleni. Reszta osprzętu to napęd 1×11 SRAM Apex albo Force (dziwi mnie brak kasety z najmniejszą zębatką 10, co przy tej cenie powinno się pojawić), hamulce hydrauliczne i możliwość przykręcenia bagażnika. Co zaskakujące – nieczęsto spotyka się rowery za 15 tysięcy złotych z aluminiową ramą. Cóż, Cannondale potrafi się cenić.
Rowery gravelowe Canyon
Canyon wszedł w segment graveli z wysokiego C. Modele Grail startują od 10.000 złotych w górę i nie ma tam miejsca na aluminiowe ramy oraz osprzęt z niższych grup. A przynajmniej na razie, bo coś czuję w kościach, że Canyon prędzej czy później, wprowadzi grawele w przystępniejszych cenach, na kształt chociażby fitnessowej serii RoadLite. Tymczasem w Grail’ach znajdziemy niską masę, napędy z korbą 50/34 i kasetą 11-32/34 klasy Shimano 105 lub Ultegra (także w elektrycznej wersji Di2) oraz koła DT Swiss C 1800 Spline lub karbonowe Reynolds Assault ATR.
Rowery gravelowe Cube
Mamy tu trzy aluminiowe modele, oparte o tę samą ramę. Podstawowy Nuroad ma napęd 2×10 Shimano Tiagra i hamulce tarczowe mechaniczne, dwa wyższe modele 2×11 Shimano 105 i hamulce hydrauliczne. W każdym z nich mamy sztywne osie oraz możliwość przykręcenia bagażnika. Model Nuroad Exc jest już wyposażony w bagażnik, błotniki oraz dynamo.
Rowery gravelowe Focus
Cała rodzina rowerów Focus Mares to rowery typowo przełajowe. Ale jest wśród nich jeden – Mares AL Commuter, któremu trochę bliżej do graveli. Choć jest to nadal dość sportowa rama, mamy tutaj fabrycznie założone błotniki oraz otwory do montażu bagażnika. Producent podaje, że korba Tiagra 4700 ma dość nietypowy układ tarcz (48/34), ale nie jestem pewny czy tak jest w rzeczywistości. Znalazłem korbę z takimi tarczami jedynie ze starej serii Tiagry FC-R460. Tutaj albo mamy „standardowe” 50/34, albo Shimano wypuściło korbę, która nie jest jeszcze w powszechnej sprzedaży. Zastosowane opony mają szerokość 35C.
Rowery gravelowe Fuji
Fuji sprzedaje dwa klasyczne, stalowe modele Touring, przeznaczone z myślą o turystyce. I do tego całą gravelową rodzinę Jari. Wszystkie mają możliwość bezproblemowego przykręcenia bagażnika z przodu i z tyłu, co się bardzo chwali. W modelach Jari producent zrobił miły ukłon w stronę turystów, którzy nie biją rekordów prędkości, a wolą mieć lżejsze przełożenia – założono tam korby FSA Adventure 46/30 (szkoda, że w wersjach z napędem 1x nie poszli w stronę tarcz 38T lub nawet 36T, ale to łatwo samemu dopasować do swoich potrzeb).
Rowery gravelowe Giant
Giant przygotował cztery wersje gravelowego modelu AnyRoad z dość nietypowo giętą ramą. Wygląda bardzo oryginalnie i jest bardzo wygodna, co sprawdzałem na jednym z modeli z 2017. Do wyboru są dwie ramy aluminiowe i dwie karbonowe (w tych drugich są sztywne osie). W obu przypadkach mamy na dole otwory do montażu bagażnika, natomiast do aluminiowych modeli producent dodaje specjalne nakładki na sztycę, wyposażone w otworki. W przypadku karbonowej ramy – pewnie da się go przykręcić do rozpórki na górze tylnego trójkąta, ale nie jestem pewny. Jeżeli chodzi o hamulce, do wyboru są albo mechaniczne, albo mechaniczno-hydrauliczne, to znaczy klamkomanetki są mechaniczne, a po drodze specjalny adapter steruje hydrauliką w zaciskach hamulcowych.
Rowery gravelowe GT
Ciekawa rama w aluminiowej bądź karbonowej wersji, różne wersje napędu i opony 30 lub 32 mm – m.in. to charakteryzuje rodzinę rowerów GT Grade. Wyższe modele mają bezdętkowe opony, a topowy model napęd 1×11 SRAM Force.
Rowery gravelowe Haibike
Mamy tu dwa aluminiowe (łącznie z widelcami) gravele – SEET Altrack. W ramach obu modeli znalazły się otwory do montażu bagażnika. Mamy tu hamulce tarczowe mechaniczne i napęd Shimano Tiagra lub 105.
Rowery gravelowe Kellys
U Kellysa znajdziemy dwa modele Soot. W tańszym modelu pracuje napęd Shimano Claris, w droższym Shimano 105. W obu przypadkach za hamowanie odpowiadają mechaniczne hamulce tarczowe Tektro Spyre (jeden z nielicznych, polecanych przez rowerzystów modeli mechanicznych). Na dole w ramie widać otwory do montażu bagażnika/błotników, na górze można je przykręcić do rozpórki w trójkącie ramy (do montażu bagażnika będzie potrzebny specjalny adapter).
Rowery gravelowe Koga
Koga chyba najbardziej znana jest z produkcji rowerów wyprawowych (z prostą kierownicą), ale ma w swojej ofercie także rowery szosowe. Dwa z nich skręcają w gravelową stronę – Colmaro Allroad oraz Beachracer. Nadal geometria jest bardziej nastawiona na sport, ale w pierwszym modelu zastosowano opony 35C, natomiast w drugim Schwalbe Big One o szerokości 60C (!) czyli 2,35 cala. Napęd to w obu przypadkach to SRAM Rival 1×11, oba rowery mają sztywne osie, a o montażu bagażnika (bez adapterów), możemy zapomnieć, ponieważ nie ma tam żadnych otworów montażowych.
Rowery gravelowe Kona
Kona przygotowała dwie rodziny rowerów – Sutra oraz Rove. Wszystkie modele mają możliwość przykręcenia bagażnika. W Rove mamy do wyboru mieszankę modeli różniącą się rozmiarem kół (27,5 lub 28 cali), materiałem ramy (aluminium, stal cro-mo, a także stal od kultowego Reynoldsa) oraz doborem napędu. Natomiast Sutra to dwa stalowe (włącznie z widelcem) rowery, skierowane typowo w stronę dalekich podróży. Mamy tu możliwość założenia przedniego bagażnika oraz zamocowania trzeciego bidonu pod ramą.
Rowery gravelowe Marin
Gravelowa rodzina Marinów posiada aż osiem modeli. Najprostszy model Nicasio SS jest prosty do bólu – posiada jedno przełożenie i stalową ramę (jest też wersja z przerzutkami). Natomiast wyższe modele – Lombard oraz Gestalt mają aluminiowe ramy i różnie skonfigurowane napędy. Wszystkie ramy posiadają otwory do zamontowania bagażnika. Niestety tylko najwyższy model ma sztywne osie i hydrauliczne hamulce tarczowe.
Rowery gravelowe Merida
Merida pierwszy raz wypuściła gravelowe modele i od razu zrobiła to na dużą skalę. 5 modeli aluminiowych plus 1 karbonowy (są jeszcze dwa, ale dostępne na razie tylko zagranicą). We wszystkich modelach da się coś pokombinować z bagażnikiem (są otwory na dole), wszystkie mają także sztywne osie. Połowa modeli wyposażona jest w napęd 1×11.
Rowery gravelowe NS Bikes
Polska marka NS Bikes ma w swojej ofercie jeden gravelowy model – RAG+. W tym rowerze fabrycznie założone są koła 28 cali z oponami o szerokości 40 mm. Ale rama przystosowana jest do założenia mniejszych kół 27,5 cala z oponami o szerokości aż 2,1 cala (54 mm). Poza tym mamy tutaj podstawową grupę SRAM-a 1×11 czyli Apex, sztywne osie i karbonowy widelec.
Rowery gravelowe Orbea
Wszystkie modele Orbea Terra zbudowano na karbonowej ramie (ze sztywnymi osiami). Napędy to półprofesjonalne lub profesjonalne grupy Shimano (105/Ultegra (Di2)/Dura-Ace) i SRAM (Rival/Force). W ramie widać dolne otwory do mocowania błotników, zapewne da się tam także przykręcić bagażnik, ale z lekkim obciążeniem. Inna sprawa, że rower ma bardziej sportową geometrię i jeżeli już, bardziej pasowałyby do niego bikepackingowe torby.
Rowery gravelowe Raleigh
Ten brytyjski producent posiada w swojej ofercie różne warianty modelu Mustang. Wszystkie mają aluminiowe ramy, otwory do montażu bagażnika oraz opony o szerokości 36 mm (poza elektrycznym modelem, który ma 42 mm). No właśnie, model Mustang Comp Electric posiada silnik elektryczny Shimano i akumulator o pojemności 400Wh. I waży 18,5 kilograma, czyli naprawdę niewiele jak na tego typu rower. W modelach napędzanych jedynie siłą mięśni, mamy napędy SRAM-a 1×11 lub Shimano 2×8. Co ciekawe, w tym drugim przypadku założono korbę FSA Tempo z tarczami 46/30, czyli moim zdaniem perfekcyjny zestaw do tego typu roweru. Na przełożeniu 46-11 i tak pojedzie się prawie 50 km/h, a obecność mniejszej tarczy – 30 (w porównaniu do typowo szosowej 34) – docenimy na podjazdach.
Rowery gravelowe Ridley
Ridley przygotował kilka modeli X-Trail oraz X-Bow. Do wyboru są ramy karbonowe i aluminiowe. I tak jak większość producentów, Ridley przygotował wersje z napędami 1x i 2x. Niektóre modele mają fabrycznie założone błotniki, a przy wszystkich można pokombinować z założeniem bagażników.
Rowery gravelowe Romet
Romet ma w ofercie cztery rowery gravelowe – karbonowy Nyk oraz aluminiowe Boreas 1/2 i Aspre. Już nawet podstawowy model jest przyzwoicie wyposażony, co prawda w grupę Claris, ale i ona z roku na rok robi się coraz lepsza (korba w tym przypadku ma fajnie dobrane tarcze 46/34). Pozostałe modele mają napęd z jedną tarczą z przodu i 10. lub 11. zębatkami z tyłu (mocno sugeruję rozważyć wersję z 11 trybami, zwłaszcza jeżeli chcecie jeździć po górach). W sztywne osie wyposażony jest jedynie topowy, karbonowy Nyk. I co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, jedynie Nyk posiada otwory do montażu bagażnika, a aluminiowe wersje już nie. Oczywiście, można poradzić sobie kupując specjalne adaptery, ale szkoda, że ich nie ma.
Rowery gravelowe Rondo
Cztery gravelowe modele od polskiego producenta – jeden stalowy (z możliwością założenia bagażnika), jeden aluminiowy i dwa karbonowe. Wszystkie wyposażone w napęd 1×11 i sztywne osie. Zastosowano tu ciekawy patent – każdy z rowerów ma karbonowy widelec, który pozwala w prosty sposób zmienić geometrię roweru. Dzięki temu możemy wybrać, czy ma być on trochę bardziej komfortowy, czy idący w stronę sportu.
Rowery gravelowe Rose
Ten sklep rowerowy produkuje także rowery. Ich gravelowe modele celują w bardziej sportową pozycję za kierownicą, ale to nadal dość komfortowe maszyny. Wszystkie ramy, zarówno aluminiowe (Team), jak i karbonowe (Xeon) posiadają otwory do montażu bagażnika. Dostępne są różne konfiguracje napędów (w wersjach 2×11 lub 1×11). Rose daje także możliwość zmiany niektórych elementów (np. kół, kierownicy czy kasety) na inne.
Rowery gravelowe Scott
Scott ma dwie linie rowerów gravelowych – Addict (z bardziej sportową geometrią i karbonową ramą) oraz Speedster (z aluminiową ramą o geometrii typu endurance, czyli wygodniejszą). Co ciekawe, jest jeszcze przełajowy model Addict CX RC, który ma identyczną geometrię co te gravelowe Addict’y. Jak widać, pojemność pojęcia gravel jest duża :) W aluminiowych modelach można zamontować bagażnik, trzeba będzie tylko pokombinować z adapterem, ponieważ górne otwory są zlokalizowane od strony pionowej rurki ramy. W karbonowych ramach nie ma możliwości założenia bagażnika.
Rowery gravelowe Specialized
Specialized ma dwie linie graveli w swojej ofercie – aluminiowe lub karbonowe Diverge oraz stalowe Sequoia. Wszystkie mają karbonowy widelec (stalowe wersje dodatkowo z możliwością założenia bagażnika), sztywne osie (stalowe wersje chyba tylko z przodu) oraz możliwość założenia bagażnika z tyłu. Co ciekawe, topowy, karbonowy model kosztuje 18 tysięcy złotych, natomiast stalowy niewiele mu ustępuje, kosztując ponad 15 tysięcy. Oczywiście jest to dobrej jakości, chromowo-molibdenowa stal, a nie taka, jakiej używa się do produkcji najtańszych rowerów.
Rowery gravelowe Surly
Wszystkie rowery (a także same ramy) produkowane przez Surly są stalowe i mają sztywne widelce. Są wśród nich także rowery, które można nazwać gravelowymi (z dużym naciskiem na wyprawy). Większość modeli z barankiem jest przystosowana do montażu tylnego oraz przedniego bagażnika, modele turystyczne mają także trzecią parę otworów do montażu koszyczka na bidon. Rowery dostępne są w różnych konfiguracjach sprzętowych, ale można bez problemu (także w Polsce) kupić zestawy rama+widelec i samemu złożyć swoją turystyczno-miejsko-wyprawową maszynę.
Rowery gravelowe Trek
Na stronie Treka filtrowanie rowerów niestety nie działa zbyt dobrze. Po wejściu na stronie Treka w zakładkę „Na szuter” oraz wybraniu podkategorii „Gravel” i tak znajdziemy rowery przełajowe lub wygodne szosówki z oponami o szerokości 32 mm oraz hamulcami tarczowymi. Na 2018 dostępne są (porozsiewane po różnych kategoriach) dwa gravelowe modele, dwa wyprawowe oraz trzy użytkowe (które też pasują do definicji gravela). Te z kategorii gravel to Domane SL 5 Gravel oraz ALR 5 Gravel. Główna różnica między nimi to rodzaj materiału, z którego wykonana jest rama (aluminium vs karbon) oraz rodzaj hamulców tarczowych (mechaniczne vs hydrauliczne). Natomiast użytkowe CrossRip (ukryły się w kategorii Hybrydowe – mówię Wam, u Treka jest to pokręcone strasznie :) mają możliwość przykręcenia bagażników i różnią się od siebie osprzętem.
Dwa rowery o zupełnie innej filozofii (ale nadal z barankiem), znajdziemy w kategorii „Wyprawowe”. Model 920 ma dwa fabrycznie założone bagażniki, choć brakuje trochę błotników dopasowanych do szerokich opon (2 cale), ale da się je założyć. Niesamowicie podoba mi się korba SRAM S1000 z dwiema tarczami 42/28. Pisałem to już przy rowerze Raleigh – na gravelach się nie ścigamy, a na przełożeniu 42-11 i tak pojedzie się na tych oponach ponad 45 km/h. Natomiast przełożenie 28-36 pozwoli na podjechanie pod praktycznie każde wzniesienie z założonymi sakwami. Jest także model 520 Disc, który jest zbudowany na stalowej ramie i widelcu. Ciekawostką są manetki do zmiany biegów, zlokalizowane na końcach kierownicy. Osobiście nie jestem przekonany do takiego rozwiązania, które wymusza oderwanie ręki od kierownicy, aby zmienić bieg.
Rowery gravelowe Wheeler
W tym momencie na stronie polskiego dystrybutora Wheelera znajduje się jeden gravelowy model – Alley Race, ale być może pojawi się ich więcej. Rower jest bardzo dobrze wyposażony – ma sztywne osie, otwory do montażu bagażnika, hydrauliczne hamulce, napęd Shimano 105, komponenty Ritchey i opony Schwalbe G-One o szerokości 38 mm.
Rowery gravelowe Whyte
Brytyjski Whyte ma w swojej ofercie trzy gravele – wszystkie zbudowane na tej samej, aluminiowej ramie z założonym karbonowym widelcem (poza najtańszym modelem, który ma aluminiowy, choć sam rower tani nie jest). Wszystkie mają także napęd 1×11 i otwory montażowe do bagażnika oraz sztywne osie. Najniższy model ma założone opony 27,5 cala o szerokości 47C (i sporej wysokości, także nie brakuje im nic do kół 28 cali), natomiast dwa wyższe modele mają koła 28 cal i opony o szerokości 40C. Co ciekawe, najwyższy model – Gisburn – wyposażono w regulowany wspornik siodełka (przydaje się w trudniejszym terenie).
Wszystkie wpisy o rowerach gravelowych:
2. Rowery gravelowe – zestawienie modeli
3. Rower szosowy, przełajowy czy gravel
4. Czy przepłacamy za rowery gravelowe
5. Shimano GRX – osprzęt gravelowy
6. Turystyczny rower gravelowy do 4000 złotych
7. Czy gravele to marketingowy wymysł?
Cześć, od pewnego czasu zastanawiam się nad zakupem roweru. Zaplanowany koszt to ok.2000zł (wiadomo zawsze można coś dorzucić). Ostatnimi czasy dużo czytam na temat rowerów i ich zastosowaniach w różnych terenach. Na początku zamiarem mojego zakupy był rower typu cross. Po przyswojeniu tak dużej ilości informacji na temat ile jest rodzajów rowerów i każdy jest ”do czegoś” trafiam na twoje wpisy o rowerach gravelowych które całkowicie stworzyły mi już mętlik w głowie.
Wiadomo każdy rower ma inne zastosowania. Ja po zakupie roweru będę tygodniowo robił około 50/60km (trasa asfaltowa w więskszości a również droga w lesie czy różnego typu tereny po jakich można jeździć). Raz na jakiś czas będą sie trafiały wycieczki gdzieś w okolicach 150km i właśnie do tego typu wycieczek sądzę, że rower typu gravel będzie najlepszym wyborem ( możliwość zmiany ustawienia ciała, inny chwyt dzięki barankowi).
Mętlik o którym wspomniałem wcześniej można powiedzieć, że spowodowałeś właśnie TY haha. Wszystkie informacje (aby się nie mieszać) przyswajam od Ciebie fajnie opisujesz i prowadzisz tego bloga ale tak jak mówiłem liczba informacji mnie przerosła :o.
Prosiłbym o pomoc w wyborze roweru, fajnie jakby zostało podlinkowane kilka modeli. Pozdrawiam i lecę czytać dalej :)
Cześć,
polecane modele rowerów, w różnych przedziałach cenowych, znajdziesz tutaj: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
Jeżeli chodzi o rodzaje rowerów, to mętlik tworzą po części producenci, a po części sami rowerzyści, tworzący na własną rękę nowe odmiany rowerów (które potem podchwytują producenci, a przynajmniej czasem się tak dzieje).
Ja tu tylko sprzątam i opisuję co i jak :)
Natomiast każdy ma inne preferencje. Do Twoich zastosowań niejeden wybrałby rower crossowy (bo prosta kierownica i amortyzator), rower trekkingowy (bo dodatkowe wyposażenie turystyczne i dynamo w przednim kole), rower górski (bo różnego typu tereny, choć jeśli głównie ma to być asfalt, to warto pomyśleć o założeniu opon z lżejszym bieżnikiem), fitnessowy (taka „szosówka” z prostą kierownicą, choć tam gdzie można założyć szersze opony, można go nazwać gravelem z prostą kierownicą). Hah i znowu wprowadzam zamęt :)
Chodzi mi tylko o to, że z jednej strony mamy klęskę urodzaju, ale z drugiej – każdy może wybrać dokładnie to, co mu pasuje. Co jednocześnie nie oznacza, że tylko jeden wybór będzie słuszny :)
Gravel będzie fajnym wyborem w Twoim przypadku, sam jeżdżę na rowerze tego typu, zmieniając go tylko na górala do jazdy po prawdziwych górach.
Siemka,
Długo nad tym wszystkim myślałem i ostatecznie kupiłem ten rower:
https://allegro.pl/oferta/kellys-spider-70-29-2021-yellow-l-10421039152?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_rowery-nca&ev_adgr=Rowery&gclid=EAIaIQobChMIta7fnoW87wIVArayCh0jeAQ5EAQYAiABEgLdN_D_BwE
Na ten moment problem jest jedynie w siodełku (prawie jak deska), ale jeszcze nie przetestowałem go w dłuższej trasie, ale moje plany co do podróży zmieniły się na 50/50 asfalt/teren.
Ale dzięki za odpowiedź ;)
Cześć, powoli zastanawiam się nad zakupem swojego pierwszego gravela. Ostatnio coraz więcej jeżdżę na rowerze i myślę nad zakupem czegoś lepszego niż mój 25 letni crossowy wynalazek. Tak naprawdę nie wiem czy jest sens, abym na początek zajawki wydawał dużo $, bo nie mam pewności czy za pół roku nie stwierdzę, że to jednak nie jest to. Najbardziej zainteresował mnie Triban 100 z Decathlonu, ale wiedziałem, że też polecasz wersję 120, lecz w nim należy wymienić opony. Jest to praktycznie dwa razy droższy rower, lecz jeśli faktycznie jest dwa razy lepszy to mógłbym się na niego szarpnąć. Myślisz, że w dobrym kierunku idę? Jest senes dorzucania prawie drugiej takiej samej kwoty do modelu 120, a może jest jakiś inny model roweru, który mi umknął?
Do Tribana 120 wejdą opony maksymalnie o szerokości 32 mm. To jest dobra szerokość do turystyki asfaltowej ze zjechaniem na drogę nieutrwardzoną od czasu do czasu. Ale żeby myśleć o większym komforcie na kiepskim asfalcie i poza nim, to osobiście szukałbym roweru, który pozwoli założyć opony bliżej 38-40 mm.
Oczywiście nie każdy musi się ze mną zgodzić, niemniej przerabiałem różne szerokości opon w moim gravelu, teraz jeżdżę na 40 mm z uniwersalnym bieżnikiem i jest największy komfort na kiepskim asfalcie, a i poza nim najlepiej się jedzie.
Największą zaletą Tribana 100 jest jego cena i prostota, ale ma też pewne minusy, których nie można zapominać. Mówiłem o tym co nieco tutaj: https://youtu.be/gCOhDCiS1-Y
Generalnie manetka do zmiany biegów wymaga przyzwyczajenia albo zmiany, nie ma tam za bardzo lekkich przełożeń (więc pod większe górki albo ma się mocną nogę, albo „ugniata kapuchę” męcząc kolana), hak tylnej przerzutki nie jest wymienny, tylne koło jest mocowane na śruby a nie szybkozamykacz. To wszystko są kompromisy, dla jednych mniej, dla drugich bardziej istotne.
Natomiast jeżeli myślisz o wygodniejszej jeździe poza asfaltem, bardziej skierowałbym się ku modelowi Triban 120 z dopiskiem Gravel. Wchodzą tam opony 38 mm, ma tylną przerzutkę ze sprzęgłem (łańcuch nie będzie obijał się o ramę na nierównościach) i całkiem fajnie zestopniowany napęd bez przedniej przerzutki.
Cześć potrzebuje roweru Gravel/wyprawowy, ale też żebym mógł szybciej polatać tak z 35-40 km/h. Przejrzałem już wszystko co się da :D
i nadal nie mogę się zdecydować. Bardzo podoba mi się Canyon Grail 6.0 ale niestety podrożał do 7 tys
esker 6.0
ronin/Aura ciężko coś znaleźć na ich temat :/
soot 50
silex 400
czy mógłbyś mi poradzić jaki rower spełni takie oczekiwania oczywiście jestem otwarty na inne propozycję :D mam budżet 6 tys
Cześć,
35-40 km/h pojedziesz na prawie każdym rowerze, kwestia pary w nogach :) Ale oczywiście na baranku i trochę węższych oponach będzie łatwiej :)
Każdy z tych rowerów, które podałeś jest na swój sposób ciekawy i fajnie wyposażony. Silex ma chyba najwygodniejszą geometrię, Ronin ma stalową ramę co dla niektórych osób może być plusem (choć niestety nie ma sztywnych osi kół), Eskerowi też niczego nie brakuje. Na tym tle trochę odstaje Soot – ma mechaniczne hamulce tarczowe (a nie hydrauliczne) i napęd wzięty z roweru szosowego (Shimano 105), który sam w sobie jest świetny, ale tylna przerzutka nie ma sprzęgła, bo będzie skutkować obijaniem się łańcucha o ramę przy większych nierównościach. Niemniej dla niektórych mechaniczne hamulce mogą być zaletą, ale to moim zdaniem może być jakiś plus jedynie przy wielodniowych wyprawach w nieznane.
Cześć, a co sądzisz na temat mongoos Guide sport.
Cześć,
ten rower znalazł się wśród polecanych przeze mnie rowerów do 4000 zł: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-4000-zlotych/
W tych pieniądzach to ciekawa oferta.
Witam :) Czy ktoś słyszał o rowerach White ze Skandynawii? Na papierze np. wersja GX PRO wygląda zacnie. Tylko prawie nic nie wiadomo mi o tej marce :/
Cześć,
zastanawiam się nad kupnem GRAVELA.
Wiem, że obudziłem się dosyć późno i muszę wybierać w tym co zostało na magazynach.
Pomógł byś mi podjąć decyzję? :) Przynajmniej coś zasugerował bo jestem świeżakiem w tym temacie.
Robiłem sobie zestawienie różnych modeli i w moim budżecie wybrałem następujące:
– Triban Gravel 120
– Marin Gestalt
– Marin Nicasio
– Marin Nicasio Plus
– Fuji Jari 2.5
– Accent Falcon
– Kross Esker 2.0
Pozdrawiam!
Cześć,
a miałeś okazję przymierzać się do tych rowerów? I wybierz z tego 2-3, które najbardziej Ci się podobają i pasują finansowo, bo ciężko porównywać rower za 2400 zł do takiego za 3400 zł :)
Co Pan sądzi o modelu Kross Esker 6.0 2020? Pozdrawiam, Piotr.
Cześć,
wypada bardzo fajnie pod kątem wyposażenia i stosunku jakości do ceny. Duży plus za hydrauliczne hamulce tarczowe i sztywne osie, co w tej cenie nie zawsze jest oczywiste u innych producentów.
Bardzo dziękuję za odpowiedź,
Pozdrawiam,
już jako użytkownik Eskera:)
P.
Hej,
Miala byc szosa a bedzie gravel. Decyzja byla prosta , ale wybor roweru juz nie?Budzet mam ok 3500 i teraz pytanie jaki rower wybrac.Myslalam o Romecie aspre1 ale zastanawiam sie tez nad Kellys soot 30. Polecone mi tez zostaly rowery Marin. Dodam ze chodzi mi bardziej o sportowa jazde a nie wyprawy z sakwami?Co moglbys mi polecic w tym przedziale cenowym? Bo od miesiaca siedze w internecie i juz nic nie wiem.
Cześć,
Sutek jest katalogowo 800 zł droższy, ale dostajesz sztywne osie kół i sztywną oś korby. O polecanych rowerach pisałem tutaj: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-4000-zlotych/
Niemniej najważniejsze to przymierzyć się czy rower Ci pasuje. Osprzęt w większości modeli jest dość podobny, a i tak można go zawsze wymienić.
Cześć, bardzo szanuje co robisz, szukam porady gdzie kupić w miarę dobry rower gravelowy z karbonową ramą ( jak inne części będą też z karbonu to będzie super) cena do około 3000zł, mam 15 lat rowery to jedna z moich pasji, potrzebuje czegoś na szose ale i na szuter, polne drogi – więc myślę że gravel to dobry wybór. Mam tylko problem, bo wszędzie ceny wahają się tak z 4500zł minimalnie a średnio około 10 000zł. Ze względu na mój wiek nie mam stałych dochodów i nie mogę kupić roweru za 10 000zł, więc szukam czegoś do max 3000zł. Istnieje coś takiego czy nie ma co szukać ?
Cześć,
za 3000 zł kupisz nowego, podstawowego gravela na aluminiowej ramie, z mechanicznymi hamulcami tarczowymi. Nic więcej nie urzeźbisz. Jest jeszcze opcja szukania czegoś używanego, ale raczej też nie na karbonowej ramie.
Niemniej aż tak bym się tym nie przejmował, alu też będzie spoko.
dzięki, znalazłem takie coś https://allegro.pl/oferta/rower-gravel-przelajowy-bianchi-zurigo-55-28-9231216012
jak dla mnie całkiem niezłe, ewentualnie jakieś elementy się pozmienia. Co o tym można sądzić?
Cześć,
Bianchi to bardzo dobra firma rowerowa. Natomiast o samym rowerze ciężko się wypowiedzieć, opis jest bardzo skromny i zawiera błędy (np. w tym rowerze nie zamontowano hamulców V-Brake, ale cantilever).
I to nie jest rower gravelowy, a przełajowy. Oczywiście wiele graveli skręca w stronę przełaju, niemniej to jest typowa przełajówka, która wcale nie będzie miała szczególnie wygodnej geometrii, bo nie do tego ten rower został stworzony.
On ma być szybki i sportowy, a nie by spędzać na nim wiele godzin w siodle jednego dnia.
Niemniej sam rower, jeżeli jest w dobrym stanie technicznym, jest ciekawą propozycją.
Witam i mam pytanie , mam zamiar kipic Giant Revolt advance 2 z 2019 roku ale wyszedl nowy na 2020 . Nie bardzo wiem gdzie jest roznica poza cena i kolorem. Obecnie jezdze na AnyRiad po obejzeniu testu u Ciebie. Widzialem tez test Revolta ale mi pasuje Revolt 2 tylko co wybrac . Pomoz dzieki
Cześć,
Revolta Advanced 2 2019 nie było w polskim katalogu, ale sugerując się czeską stroną, widzę, że główna różnica tkwi w typie hamulców. W 2019 były to mechaniczno-hydrauliczne hamulce Giant Conduct, czyli od klamkomanetek wychodzą linki, na kierownicy przy mostku jest zlokalizowany specjalny zbiorniczek,
który dalej do hamulców puszcza już płyn hamulcowy. W roczniku 2020 są już hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano 105. Jest jeszcze różnica w kołach, ale ciężko ocenić, które są lepsze i czy w ogóle.
Jeżeli różnica w cenie będzie duża, to pewnie skusiłbym się na rocznik 2019. Ale przy wyrównanej cenie (często na rocznik 2020 można dostać rabat już teraz), brałbym nowy wypust żeby mieć w pełni hydrauliczne hamulce.
Dzień dobry. No właśnie: Bianchi. Via Nirone 7 Allroad albo IMPULSO ALLROAD. Jaka jest pańską opinia? Pozdrawiam.
Cześć,
cóż, oba rowery są dobrze wyposażone, Impulso ma z tego co wnioskuję po stronie producenta, lżejszą ramę + 11. rzędowy napęd, zamiast 10. rzędowego. Ale wiele innych elementów mają takie same.
Witam,
Trochę opisu potrzeb. Dojeżdżam do pracy ok 27 km w każda stronę. Trasa niemal tylko po asfalcie ale w niektórych miejscach mocno dziurawym. Przewyższenie ok 120 m. Jeden kilkukilometrowy dość ostry podjazd. Obecnie jeżdżę na Kross Hexagon 6 i jest bardzo wygodnie ale ciężko i wolno. Dlatego chciałem przesiąść się na coś szybszego ale nie tracąc możliwości wjechania na szutrowe drogi. Ponieważ muszę zabierać ze sobą laptopa i ubrania na przebranie potrzebuję możliwość zamontowania bagażnika (ale tutaj pewnie mógłbym znaleźć jakieś rozwiązanie na sztycę jeśli rower nie będzie miał otworów do montażu bagażnika). Pomyślałem zatem o rowerze Grawelowym bo rower krosowy może być niezadowalającym półśrodkiem. Ponieważ nigdy nie jeździłem na rowerze z barankiem a tak naprawdę na innym niż typowy „góral” to ciekawą opcją wydaje mi się Giant AnyRoad 2 ze względu na wyglądającą na wygodną geometrie ramy oraz dodatkowe manetki hamulców dostępne przy wysokim chwycie. Budżet przewiduje na poziomie 4000 zł. Ale zdaję sobie sprawę, że zbliżają się posezonowe wyprzedaże i sprzedawcy chętniej zaczną schodzić z ceny dlatego cena katalogowa może być nieco wyższa. Czy mogę prosić o polecenia kilku modeli na które warto zwrócić uwagę?
Pozdrawiam i dziękuję
Maciej Tekieli
Cześć,
tak, AnyRoad ma bardzo wygodną geometrię, na blogu znajdziesz test jednego z nich, rama jest chyba ta sama.
Klamki w górnym chwycie… zapewne do niczego Ci się nie przydadzą, ale to już sam zobaczysz :) Niemniej – AnyRoad to bardzo fajny rower i mogę go polecić.
Cześć,
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Giant AnyRoad bardzo mnie pociąga jako pierwszy rower z „barankiem”, ma te dodatkowe manetki które na początku mogą się przydawać i dawać większe poczucie bezpieczeństwa. Ma długą główkę ramy oraz wysoki stosunek stack do reach (czytałem, że im wyższy ten stosunek tym bardziej wyprostowana sylwetka). Do tego podobno ma szeroką kierownicę co na początek może być przydatne. Łyżka dziegciu to opinie, że w większych rozmiarach bardzo skrzypi sztyca. Czy może coś o tym słyszałeś? Mam też problem z doborem wielkości ramy. Mam 191 cm wzrostu a rama L jest do 190 XL od 190. CO być doradził
Jako konkurentów rozpatruję marin four corners oraz fitnesowe: Merida Speeder 300 oraz Giant FastRoad SL2 (2019).
Czy mage prosić o podpowiedź który z tych rowerów będzie najwygodniejszy? I który być polecał?
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za odpowiedź.
Maciej Tekieli
Jeżeli chodzi o wygodę, to najlepiej samemu się przysiąść i sprawdzić.
Natomiast jeżeli chodzi o rozmiar, to tu znajdziesz tabelkę z zalecanym rozmiarem w stosunku do wzrostu i przekroku: https://images.giant-bicycles.com/b_white,c_pad,h_1000,q_80/t03j1v51t4k01oymmjui/sizingsheet.jpg
191 cm to 6’3″, tak więc według tej tabelki wypada rozmiar L. Fajnie byłoby się przysiąść i to potwierdzić.
witam,wlasciwie to juz nastawilem sie na rondo ruut al ale niestety rowery te nie sa dostepne praktycznie nigdzie i kiedy juz jje znalazlem i zamowilem to dostawca zawiodl potrzebuje 2 rowerow rozmiar xl i s,a teraz pytanie to co najbardziej jest podobne do rondo ruut al tzn osprzetowo i cenowo takze?czy KOGA Colmaro Allroad 2019 bedzie odpowiednia bo z osprzetu praktycznie to samo,kieruje sie bardziej w strone sportu niz wypraw.Dzieki z odpowiedz ,pozdro.
ps super artykul
Colmaro Allroad to przepiękny rower :) Sam o nim kiedyś myślałem, ale potrzebowałem też możliwość założenia bagażnika, najlepiej bez kombinowania z adapterami, więc Kogę odpuściłem.
Dzień dobry,
Potrzebuję pomocy w wyborze damskiego gravela do 6.000 zł. Troszkę o nich czytałam i mam mętlik w głowie … nie mogę się zdecydować. Wiekszość trasy „robię” po asfalcie, ale zdarza się tez przejazd „po lesie”. Mam 164 cm wzrostu. Jeżdżę średnio 120 km tygodniowo :) Obecnie jeżdżę górskim „SPECJALEM” :)
Dziękuję
Beata
Cześć,
a jakie rowery masz na oku?
Dzień Dobry,
Dzięki bardzo za ten tekst, dużo wyjaśnia. Mam jednak pytania, ponieważ wybór jest niezwykle duży.
Mój budżet to mniej więcej 5500zł. Jeżdżę amatorsko i nie znam się przesadnie na rowerach. Będę jeździł 80% czasu po asfalcie i 20% po lasach/drogach szutrowych. Chciałbym znaleźć dla siebie rower grawelowy, który posłuży mi dość długi czas, a jednocześnie sprawi dużo frajdy z jazdy. Ostatnim rowerem jeździłem 8 lat i był to podstawowy górski Giant (pewnie odpowiednik dzisiejszego modelu za 1500zł). Wiem, że pewnie każdy rower będzie kolosalną różnicą względem poprzedniego, ale wybór jest na tyle duży, że cały czas się gubię. Przymierzałem się do zakupu Specialized Sequoia (mówi sie, że rama stalowa posłuży dłużej), ale z tego co widzę wiele rowerów ma lepsze podzespoły i niektóre recenzje mówią o mniejszej frajdzie z jazdy ze względu na wagę roweru. Czy uważasz, że Sequoia to dobry zakup? Nie mam potrzeby jazdy bardzo szybko, ale chciałbym czasem wyjść na godzinny „trening” i trochę przyspieszyć. Czy znasz może jakiś model godny polecenia, jeśli zmierzam w zupełnie złym kierunku.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Dodam jeszcze, że bardzo zaciekawił mnie model Kross’a Esker 6, ale może Esker 4 w zupełności wystarczy?
Esker 4 i 6 to trochę inne rowery. Różnią się materiałem ramy i widelca, hamulcami (mechaniczne vs hydrauliczne), Esker 6.0 ma sztywne osie kół, oczko wyższy napęd i niższą wagę.
Miałem okazję chwilę pojeździć Eskerem 4.0 w zeszłym roku, ciężko go porównać z 6.0, bo to trochę inna „filozofia” tworzenia roweru, choć wydają się podobne :)
https://roweroweporady.pl/jezdzilem-rowerami-kross-na-2019-m-in-stalowym-grawelem/
Stalowe ramy wracają do łask, mi kojarzą się z rowerem obciążonym turystycznym ładunkiem, teoretycznie lepszym tłumieniem drgań (co może wyjść na długich, lekko terenowych trasach), poczuciem, że ma się coś „innego” oraz większą wagą (w porównaniu z rowerami z tej samej półki cenowej).
Spec to już inna bajka, ten producent, jak i Cannondale czy Trek, cóż… cenią się :) Są to bardzo dobre rowery, dobrze wykonane i przemyślane, ale faktycznie zwykle ich osprzęt jest słabszy niż u większości konkurencji. Czy warto dopłacić? Musiałbym wziąć dwa rowery na dłuższe testy, żeby to powiedzieć.
Natomiast 5600 zł to sporo jak za taki rower, przy 20% rabacie i cenie 4500 zł zaczęłoby to lepiej wyglądać, a taki rabat to nie jest nic niecodziennego, w okolicach sierpnia/września wszystkie ceny rowerów polecą o 15% w dół, a tych mniej popularnych jeszcze bardziej.
Niemniej o przyzwoitym rabacie można rozmawiać w sklepach już teraz.
Ciekawymi alternatywami na alu ramie są np.
– Kross Esker 6.0 (z hydraulicznymi hamulcami, napędem Shimano 105 2×11, sztywnymi osiami i ktoś już oferował go poniżej 5500 zł): https://www.kross.pl/pl/2019/gravel/esker-6-0
– Trek Checkpoint AL 4 (hydrauliczne hamulce, napęd Shimano Tiagra 2×10, sztywne osie)
– Giant Toughroad: https://www.giant-bicycles.com/pl/toughroad-slr-gx-1-2019
– i Giant Anyroad: https://www.giant-bicycles.com/pl/anyroad–1–ge–2019
Te dwa Gianty mają taki kombinowany system hamowania, klamki są na linkę, a po drodze jest pudełeczko, które w „magiczny” sposób sprawia, że już zaciski są hydrauliczne :)
To tylko takie luźne przykłady, bo nie robiłem przeglądu rowerów. Na stalowej ramie jest np. ciekawy, klasycznie wyglądający i przygotowany pod wyprawy Trek 520.
Generalnie jakby się zagłębić w ten temat, to rowerów grawelowych jest sporo. Sequia też będzie ciekawym wyborem, jak dostaniesz rabacik :)
Cześć, stoję przed wyborem roweru gravelowego i jestem zdecydowany na Kellys Soot 50 i tutaj pojawiają się pytania
Pierwsze to rozmiar ramy:
Mam 176cm wzrostu, przekrok 75cm. Według widełek na 2018 powinienem wybrać rozmiar S lub M, na 2019 już tylko M. Może ktoś coś doradzić? Mimo wszystko chciałbym się przymierzyć, więc zna ktoś może sklep z tym rowerem na stanie w okolicach Warszawy?
Drugie to model na 2018 czy 2019:
2019 jest droższy, chociaż nie wiem czy dostanę jeszcze gdzieś model na 2018. Na allegro jeden sprzedawca ma wersję na 2019 w dobrej cenie (około 4800 z wysyłką). W wersji 2019 trochę różnią się przełożenia – 52/36 (2019) vs 50/34 (2018) i kaseta 11/34 (2019) vs 11/32 (2018). Z tego co patrzyłem to napęd jest po prostu „rzadziej” zestopniowany, czy to będzie bardzo duża różnica? Na plus dla wersji 2019 hamulce hydrauliczne
No i ostatnie pytanie, czy jest jakaś alternatywa w podobnej cenie :) ? Będę jeździł głównie po asfalcie, trasy do 50km, może po zmianie roweru będzie apetyt na dłuższe. Czasem wpadnie jakaś szutrowo/polna/leśna ścieżka ale niezbyt często
Cześć,
tak, zdecydowanie warto model 2019 dla hamulców hydraulicznych. Różnicą w przełożeniach nie ma się co przejmować, to nieduża różnica. Jeżeli chodzi o rozmiar, to masz ten sam „problem” co ja, czyli stosunkowo niski przekrok w stosunku do wzrostu.
Z tego względu wiele ram choć jest dobra na długość, jest na mnie za wysoka (mam 175/74) i obijam się kroczem o górną rurę. Natomiast w przypadku tego roweru zdecydowanie przymierzyłbym się do S-ki. M-ka może być już trochę za długa, choć niekoniecznie,
ale na pewno w M-ce będziesz miał bardzo mało wyciągnięty wspornik siodełka z ramy, co nie dość, że wygląda dziwnie (miałem tak, nie polecam), to do tego traci się część amortyzujących właściwości. Zresztą sam zobaczysz w sklepie jak to wygląda.
A alternatyw trzeba poszukać, choć powiem Ci, że w tej cenie Kellys oferuje naprawdę dużo.
Byłem wczoraj się przymierzyć w sklepie i M i jest ok, sztyca wysunięta wystarczająco, przy chwycie „na łapach” jestem bardziej pochylony niż na moim crossowym Giancie, ale przy chwycie górnym pozycja jest praktycznie ta sama. Widełki na rok 2019 przy rozmiarze M 172cm-186cm, porównałem rozmiary w stosunku do 2018 i długości są identyczne :) Długość rury podsiodłowej to 51,5cm, według kalkulatora na bergfreunde.eu dla mnie rozmiar ramy szosowej to 51 więc myślę że M będzie ok :) Niestety ramy S nigdzie nie mam u siebie w okolicy, ale przejadę się jeszcze na swoim obecnym rowerze bezpośredni przed zakupem. Niedaleko siebie mam sklep z Kellysem za 4760zł, podejrzewam że w weekend stanę się jego posiadaczem, mam nadzieję że uda się utargować jeszcze parę złotych :)
Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam
Jeżeli Ci pasuje, to najważniejsze. Sprawdź jeszcze z ciekawości, ile miejsca masz w kroku, gdy staniesz okrakiem nad ramą.
Witam, jak wygląda sprawa z Marinem Nicaso. Chciałbym zakupić pierwszego gravela do 3 tys. Rower głównie wykorzystywany byłby do jazdy po mieście oraz leśnych i polnych duktów. Potrzeba jest założenia na niego bagażników Crosso oraz zamontowania przyczepki rowerowej. Nie musi to być pogromca prędkości.
Cześć,
myślę, że Twoje wymagania ten rower spełni w 100% Tzn. nie wiem czy będzie dało się założyć przyczepkę, ale pewnie takie przyczepki da się zamontować do prawie każdego roweru, a ten nie ma żadnych nietypowych rozwiązań, więc i do niego się pewnie da.
dzięki,
to jeszcze zapytam o Kona Rove w wersji aluminowej, w sumie jest to 2 kg mniej ?
Jest jeszcze jeden Gravel w dobrej cenie amerykańskiej firmy Mongoose model guide sport, na sorze i z przodu sztywna oś. Szkoda ze niewiele jest na jego temat informacji, testów itp. Za 3400 jest moim faworytem
Ja mam właśnie Mongoose Guide Sport (2018). Sora sprawuje się świetnie natomiast sztywnej osi tu nie ma. Pancerze wyprowadzone są z ramy (przy główce) tak, że z obu stron mam już widelec wytarty do czystego alu (podkleiłem, ale nie zauważyłem, że przetarło naklejkę). Geometria dość wygodna (to mój pierwszy gravel, więc nie mam porównania). Koła – na plus, że tubeless ready a na minus, że dość miękkie (czuję brak sztywności jak mocno cisnę).
Korba beznadziejna! Wczoraj zaciągnąłem łańcuch przy przekładaniu z małej na dużą (praktycznie bez obciążenia bo podczas lekkiej jazdy do pracy z zamiarem nie upocenia się). Cofnięcie korby i łańcuch wrócił (wygięty o 45 stopni) a do tego pogięła się tarcza i jeden z ząbków. Zdarzyło mi się już zaciągnąć łańcuch w ten sposób ale nigdy przy tej okazji nie wygiąłem blatu.
Jak potrzebujesz rower do zwykłego przemieszczania się, to warto wziąć go pod uwagę, natomiast do cięższych zastosowań (lubisz pocisnąć lub chcesz go mocno obciążyć) to chyba jednak odradzam.
Jak chcesz coś jeszcze wiedzieć to pytaj. Postaram się odpisać.
Witam, temat wałkowany od dawna gravel jak który???
Każdy z nas czasem staje przed takim wyborem. Zastanawiam się nad zakupem gravela. Myślałem o tym już przed rokiem ale jakoś były inne wydatki. Mam nadzieję że teraz uda się zrealizować ten pomysł. Początkowo o Ns – bike rag + ale nie jestem przekonany do napędu w konfiguracji 1×11, sam nie wiem. Później Trek checkpoint alr 4. Ostatnia opcja Specialized sequoia elite i Specialized Diverge E5 Comp. Trudny wybór. Zastanawiam się czy warto do takiej codziennej rekreacyjnej jazdy inwestować 8-10 tys.
Poproszę o pomoc, sugestie
Pozdrawiam Łukasz
Cześć,
w tym budżecie nie ma już słabych rowerów i najważniejsze aby wybrać coś co Ci się podoba, będziesz się na nim dobrze czuł i będzie spełniał Twoje potrzeby. Warto moim zdaniem postawić na rower z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi i w tym przedziale cenowym, jednak dobrze gdyby miał 11. rzędową kasetę.
Podrzucę Ci jeszcze inny ciekawy rower – Cannondale Topstone Disc SE 105.
A czy warto tyle inwestować w rower? Tego nie wiem. Na pewno na lepszym sprzęcie przyjemniej się jeździ, ale tego nie przelicza się na pieniądze.
Przydałoby się zestawienie ale wyłącznie graveli ze sztywną osią, do tego obowiązkowo cena bym wiedział ile składać banknotów NBP.
Co roku wychodzą nowe modele, w nowych cenach. Niestety takie zestawienie bardzo szybko by się zdezaktualizowało, a przygotowywanie ich co roku jest niestety mega czasochłonne.
Wiem o tym, bo już znudziłem się tym wyszukiwaniem (tzn. sztywna oś, hydrauliczne hamulce i opony >35mm), podejrzewam producentów o spisek :) Tyle jest tego przeglądania, że niedoszły klient najprędzej zrezygnuje i zda się na siłę reklamy i impulsywny zakup, a oto im właśnie chodzi.
Oj, czym innym jest robienie rokrocznie zestawień, a czym innym szukanie roweru dla siebie :)
Gdy szukałem czegoś pod swoje potrzeby – grawel, sztywne osie, hydrauliczne hamulce, możliwość zamontowania bagażnika, napęd 1x, mało znana w Polsce marka – przeszperałem chyba pół internetu. Ale to były ciekawe poszukiwania. Największy problem był ze znalezieniem roweru, który spełniał WSZYSTKIE wymagania :) Bo jak już były sztywne ośki, hydraulika, napęd 1x – to zwykle była trochę wyższa półka cenowa, gdzie „gardzi” się mocowaniem pod bagażnik „bo przecież bikepacking”. Tobołkarstwo szanuję i bardzo lubię, ale czasami sakwy są niezastąpione na moich wyjazdach – i w końcu znalazłem rower, który idealnie wpasował się w moje potrzeby :)
Witam,
na początek trochę lukru (ale jak najbardziej szczerze): porady, opinie i sugestie, które są prezentowane na https://roweroweporady.pl/ to naprawdę kawał dobrej roboty. Bez napinki, prężenia muskułów wyjaśniasz i pokazujesz ludziom bardzo ciekawe i istotne zagadnienia związane z rowerami.
Brawo i szacunek!
Mam prośbę o jakąś sugestię poradę w temacie zakupu roweru gravelowego. Im więcej czytam i oglądam w Internecie tym mniej wiem… :) Tzn. zasób informacji na ten temat rzecz jasna wzrasta, ale wraz z nim pojawia się coraz więcej wątpliwości i pytań, których wcześniej nie dostrzegałem (bo miałem mniejszą
wiedzę na ten temat). Zatem tak: będzie to dla mnie pierwszy rower tego typu (tzn. jakaś tam odmiana roweru szosowego z kierownicą typu baranek). Jeśli chodzi o moją jazdę to powiedziałbym, że 70% to będzie asfalt a 30% jakiś taki lekki teren (taki, w którym jak sądzę grawel powinien sobie poradzić). Zależy mi na tym aby można było zamontować bagażnik, bo 2 lub 3 razy w roku wypuszczam się na jakieś krótsze (2-3 dni) lub nieco dłuższe (tydzień) wyjazdy.
Z analizy, którą zrobiłem wytypowałem następujące modele, które biorę pod uwagę:
AUTHOR Aura XR 2018 niestety w moim rozmiarze (560) na dzisiaj nie jest dostępny w Polsce. Za kilka tygodni wejdzie jednak do sprzedaży jego następca AUTHOR Aura XR 4 2019
To niedawna był to mój nr 1, ale widzę, że Author posiada jeszcze wersję aura 44 2018 która jest wyraźnie tańsza. Z tym, że tutaj są wyraźnie cieńsze opony (28). Czy nie za cienkie? Chociaż pewnie jest opcja założenia szerszych.
Wszystkie podane wyżej modele są na osprzęcie Shimano Tiagra (to chyba dobrze?), z korbą z 2 blatami z przodu, co jakoś chyba bardziej mi podchodzi niż opcja 1X11 stosowana w wielu grawelach. Jest to rzecz
jasna rozważanie czysto teoretyczne, bo nigdy nie miałem okazji korzystać z napędu 1×11 i pewnie dlatego się tego „boję”. Chyba jednak wolę na początek te dwa blaty z przodu (w razie czego jak „dojrzeję” do zmiany na jeden to taka modyfikacja będzie pewnie możliwa).
Wczoraj poszedłem pogadać w jednym z tzw. dobrych sklepów rowerowych w moim mieście i sprzedawcy (sprawiają wrażenie kompetentnych) zasugerowali mi Roninia z 2018. Jest jeszcze kilka pojedynczych sztuk dostępnych w bardzo przyjaznej cenie:
Tutaj pojawia się pytanie, na które nie potrafię sobie na obecną chwilę odpowiedzieć: czy iść w stronę roweru z aluminiową ramą i karbonowym widelcem (wszystkie 3 powyżej opisane wersje Aury), czy też postawić na Ronina, który cały jest ze stali chromowo – molibdenowej? Z jednej strony aluminium + karbon to niższa waga i z tego co czytam to lepsza jazda po asfalcie, z drugiej cromoly (Ronin) to chyba lepsza amortyzacja na wertepach i lepsze „wybieranie” nierówności i może też lepsza opcja w przypadku wypraw. Dodam jednak, że te moje wyprawy to nie jest przejazd przez pustynię Gobi czy inne ekstrema, tylko
raczej jazda w zdecydowanej większości asfaltem (chociaż w Karpatach na Ukrainie różnie z tym było). Tak czy inaczej rower jest obciążony sakwami. Myślę więc też o tym, że Ronin jest jednak wyraźnie cięższy niż pozostałe modele…
Z innych marek rozważam jeszcze Cube Nuroad Pro oraz Kellysa SOOT 30 Obydwa rowery to opcje z aluminiową ramą i karbonowym widelcem. Kellysa rozważam, bo ma dość atrakcyjną cenę i słyszałem opinie, że relacja cena – jakość w przypadku tej marki jest na dobrym poziomie. Czy nie
jest tak? Z drugiej strony jako jedyny z całej grupy nie jest na Tiagrze tylko na Clarisie. Pytanie tylko czy do jednak zwykłej amatorskiej i rekreacyjnej jazdy
ma to znaczenie?
Będę wdzięczny za jakąś podpowiedź w tym temacie. W zasadzie pytanie sprowadza się do tego czy pójść w stronę Alu+karbon (wszystkie powyższe model z wyjątkiem Ronina) czy stali (Ronin). Na bazie dotychczasowych informacji, które zdobyłem zakładałem że ta pierwsza opcja, ale wczoraj
usłyszałem trochę zachwytów nad tym Roninem i trochę zgłupiałem.
A może podpowiesz Łukaszu w ogóle jakiś inny rower, który oscylowałby się w budżecie powyższych.
Będę niezwykle zobowiązany za jakąś podpowiedź i sugestię w tym temacie.
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Cześć, dziękuję za miłe słowa :) Postaram się odpowiedzieć względnie krótko i treściwie.
Miałem okazję jeździć na różnych kombinacjach: stal + stal, alu + alu, alu + karbon, karbon + karbon. I choć różnice między nimi bywają wyczuwalne, to nie jestem przekonany, czy jest to aż tak kluczowe. Wiele zależy od samej konstrukcji ramy, jakości materiałów itd. ale tak jak napisałem, porównując rowery z podobnej półki cenowej – nie są to różnice kosmiczne.
Jedno co bardzo dużo daje moim zdaniem, to karbonowa sztyca. Jeżeli tylko jest wyciągnięta na sensowną wysokość z ramy, to bardzo fajnie tłumi drgania. Zapewne jest tak także z karbonową kierownicą, ale miałem okazję z taką pojeździć, ale na rowerze z amortyzatorem, więc to zaburzało trochę odbiór.
W przypadku Autora, różnica wagowa na niekorzyść cro-mo to 1-1,5 kilograma, w zależności z którym aluminiakiem porównujemy. Nie jest to jakaś dramatyczna różnica. Kwestia zastanowienia, w jakim terenie będziesz jeździł. Ja stal widzę na dalekich wyprawach po mocnych bezdrożach, ze sporym obciążeniem sakwami.
Sam temat wagi roweru jest hmmm… mocno dyskusyjny. Moje wrażenia z „odchudzenia” roweru o 5 kilogramów znajdziesz tutaj: https://youtu.be/gW7qWWeUZEw
Jeżeli chodzi o rowery, to Aurę 44 od razu odrzucamy, bo jest to rower szosowy, a nie grawelowy. Grawele u Authora mają dopisek XR. I do szosy raczej nie wsadzisz dużo szerszych opon niż 28C, widać to zresztą po tylnym trójkącie, gdzie nie ma już za bardzo miejsca.
Napęd 1x to świetna sprawa, ale trzeba być do tego przekonanym. Na moim poprzednim rowerze miałem korbę 50/34 i 10. rzędową kasetę i jeździłem głównie na młynku, często kosząc łańcuch, bo nie chciało mi się operować przednią przerzutką. W nowym rowerze mam korbę 38T i kasetę 11-42 (z opcją założenia 11-46) i to mi w zupełności wystarcza. Lekki bieg mam dużo lżejszy niż w rowerach szosowych, a 38/11 pozwala spokojnie rozpędzić się do 40 km/h, a ja więcej nie potrzebuję. Okej, szosowcy marudzą, że taka kaseta jest luźniej zestopniowana, niż w przypadku chociażby 11. rzędowej 11-32 i ja się zgadzam, ale mi to w ogóle nie przeszkadza, zwłaszcza, że jeżdżę sam i nie potrzebuję dostosowywać się do grupy, zmieniając przełożenie „o ząbek”. A w porównaniu z 10. rzędową kasetą 11-32, to już w ogóle nie ma wielkiej różnicy.
Ale to już każdy musi zadecydować sam. Mnie napędy 1x przekonały wygodą i brakiem myślenia na temat doboru przełożenia. Operuję jedną manetką i nie muszę się zastanawiać nad trymowaniem przerzutki, czy tym czy łańcuch nie zacznie ocierać o wózek przerzutki.
Jeżeli chodzi o rowery, to widzę, że główna różnica między Aurą XR 2018 a Aurą XR 4 2019 jest obecność sztywnej osi w nowszym modelu. Szkoda, że tylko z przodu, ale zawsze to jakiś plus pod kątem chociażby braku potrzeby poprawiania ustawienia zacisku hamulca, co się zdarza przy szybkozamykaczu. Ale nie jest to aż taka różnica, jeżeli masz do kupienia model 2018 z 20% rabatem, to brałbym model 2018.
Nie znam marki hamulców w tych rowerach, ale internet podaje, że Rever MCX2 to coś podobnego do TRP Spyre. No i pasują tam klocki hamulcowe od górskich hamulców Shimano, więc wygląda to przyzwoicie.
Pod kątem wyposażenia, Aura XR przypomina Ronina, różnią się głównie materiałem ramy i widelca.
Cube wypada tu podobnie. Natomiast Kellys kusi ceną oraz sztywnymi ośkami z przodu i z tyłu. Ale Claris… nie mam nic do tego napędu, ale 8. przełożeń na kasecie nie brzmi zachęcająco, zwłaszcza w tym budżecie. Poszukałbym gdzieś modelu Soot 50 (tylko nie w katalogowej cenie oczywiście), gdzie dostaniesz 11. rzędowy napęd 105 i do tego hydrauliczne hamulce tarczowe, które co by nie mówić, są po prostu lepsze od mechanicznych.
Cześć,
dzięki wielkie za szybką reakcję i analizę poruszonych przeze mnie wątków. W sumie dalej nie wiem co wybrać… ale jednak dzięki Twoim wyjaśnieniom mam więcej informacji. Poza tym w międzyczasie coś posprawdzałem i lista się zawęziła.
Zatem tak:
Author Aura XR 2018 w zasadzie niedostępna już na polskim rynku w moim rozmiarze (54 lub ewentualnie 56). Kellys Soot 50 w cenach niższych niż katalogowe nie są dostępne (przynajmniej ja obecnie nie mogę nigdzie namierzyć, pytałem o to samo w kilku sklepach i też nie znajdują). Żadną miarą natomiast nie chcę przekroczyć kwoty 4800 (to już i tak więcej niż początkowo zakładałem). W wyniku tego na placu boju pozostają:
Author XR z 2019 – będzie kosztował właśnie ok. 4800,00
Author Ronin (z 2018) – zostały jeszcze pojedyncze sztuki z
2018 i można byłoby kupić poniżej 4000,00
Cube Nuroad Pro z 2019 – ok. 4 500,00
Wiem, że sam muszę zdecydować ale mógłbym Cię prosić o info jak Ty ustawiłbyś w hierarchii te rowery?
Wielkie dzięki i pozdrawiam.
„Author Aura XR 2018 w zasadzie niedostępna już na polskim rynku w moim rozmiarze (54 lub ewentualnie 56).”
Przysiądź się do obu rozmiarów, sprawdź długość ramy i przekrok. I zdecyduj się na jeden z nich. Wiem, że są osoby, które są akurat na styku rozmiarów danej ramy, ale i tak lepiej ostatecznie zdecydować się na konkretny rozmiar, a nie albo-albo.
„Wiem, że sam muszę zdecydować ale mógłbym Cię prosić o info jak Ty ustawiłbyś w hierarchii te rowery?”
W tym przedziale cenowym robienie „rankingów” nie jest takie proste, bo zwykle wszystkie rowery za prawie piątaka są już dobrze wyposażone. I cokolwiek byś nie kupił, to będzie dobrze. Najważniejsze, to żeby rower był dla Ciebie wygodny, miał wszystko to, czego potrzebujesz, był ładny (tak, tak!). Sprawy techniczne oczywiście też mają znaczenia, ale to czy rower ma napęd Tiagra czy 105, hamulce takie czy inne, opony X czy Y, to już sprawa drugorzędna, jeżeli rower nie spełni pierwszych warunków.
Technicznie te rowery są do siebie bardzo podobne. Cube ma dwie sztywne ośki, co działa na jego plus. Ale szczerze mówiąc, jeżeli opcja stalowego Ronina Ci się podoba, to pewnie poszedłbym w tę stronę. Zostanie Ci w kieszeni 800 złotych, które już na starcie możesz wydać na porządny, stalowy bagażnik i sakwy. Dajmy na to zestaw Ortlieb Back Roller Plus (mam, polecam) i Tubus Cargo Evo (też mam i też polecam), albo w bardziej budżetowej wersji bagażnik Crosso.
Wielkie dzięki za pomoc :)
Witam. Chcialem prosic o porade w kwestii zakupu budzetowego gravela (do ok 3000 zl). Znalazlem w sklepach dwa dostepne modele Mangoose Guide Sport za ok. 2800 zl i Kellys Soot 30 za ok. 3400 zl (ceny po lekkich negocjacjach ze sprzedawcami). Rower ma byc czysto rekreacyjny z ukierunkowaniem na wycieczki poza miastem, raczej po polnych drogach, lasach itp. ale bez wielkich szalenstw. Za Mangoose przemawia cena i osprzet Sora, Kellys ma za to karbonowy widelec i sztywna os. Pytanie czy warto doplacac do tego te ok. 600 zl zeby pojezdzic sobie miescie i wekendami po niewielkich bezdrozach.
Ten Mongoose wygląda naprawdę spoko w tej cenie! Kellys też wygląda fajnie, ale w sumie jeżeli cena przemawia za Mongoose’m, to przymknąłbym oko na brak korby z zintegrowaną osią. A i on wychodzi na to, że ma z przodu sztywną oś, szkoda, że nie dali jej też z tyłu, ale to w tym budżecie nie jest problemem.
Sławku,
szkoda, że przeczytałem Twój komentarz dopiero dziś…
27 grudnia pojechałem z kolegą do Czech i kupiłem Aurę XR za 750€ :)
Po drodze zabraliśmy różne osoby korzystając z BlaBlaCar i koszt paliwa wyniósł nas 20PLN :D
A zwiedziliśmy sobie jeszcze wieczorem Pragę i odwiedziliśmy Pilzno
Sam rower na ten moment mogę polecić
Zobaczymy za rok czy to potwierdzę jak trochę na nim pojeżdżę