Oprócz najpopularniejszego sposobu zmieniania przełożeń w rowerze (czyli przedniej i tylnej przerzutki oraz zewnętrznych zębatek) istnieje również drugie, być może nie aż tak popularne rozwiązanie, ale również ciekawe – czyli przerzutki ukryte w tylnej piaście. Najczęściej stosowane są w rowerach miejskich, czasami również w trekkingowych i fitnessach. Na jakiej zasadzie działają przerzutki w piaście, nazywane przerzutkami planetarnymi? Wewnątrz obudowy znajduje się skomplikowana konstrukcja zębatek, dzięki którym możliwa jest zmiana biegów. Jak skomplikowana w budowie może być taka piasta można zobaczyć na nagraniu przygotowanym przez firmę Rohloff, producenta piasty Speedhub 500/14 (jedna z najlepszych, ale zarazem i najdroższych konstrukcji na rynku).
Jak mówią niektórzy użytkownicy piast wielobiegowych, nie da się ich łatwo porównać z tradycyjnymi przerzutkami. Jest to po prostu inna filozofia działania. Jednak postaram się pokrótce przedstawić zalety i wady przerzutek w piaście.
Zalety przerzutek planetarnych
Pierwszą, najszybciej rzucającą się w oczy zaletą jest brak wystających elementów. Cały mechanizm poza zębatką łańcucha jest schowany w szczelnej obudowie. Dzięki temu nie musimy się martwić o zabrudzenie napędu, a także o możliwy problem z urwaniem czy pogięciem tylnej przerzutki. Dzięki temu, że łańcuch pracuje w linii prostej możemy liczyć na jego większą żywotność.
Druga zaleta to możliwość zmiany przełożenia podczas postoju, na przykład na światłach.
Trzecia zaleta to prostota obsługi. Mamy jedną manetkę, którą zmieniamy biegi i już.
Wady piast wielobiegowych
Jeżeli chodzi o wady, to niestety moim zdaniem równoważą się z zaletami, więc sensowność stosowania biegów w piaście należy rozważyć indywidualnie.
Pierwsza wada to problem z zakresem przełożeń w piastach o małej ilości biegów. W miastach zazwyczaj nie ma z tym dużego problemu, ale próby podjechania pod bardziej stromą górę rowerem, który ma trzybiegową czy pięciobiegową piastę może skończyć się wchodzeniem z rowerem prowadzonym obok. Niestety piasty z większą ilością biegów są sporo droższe (np. Shimano Nexus Inter-7 kosztuje ok. 400-500 zł).
Druga wada to większa masa. Nie są to duże różnice, a jeśli policzymy sumaryczną różnicę (brak przedniej przerzutki, z przodu tylko jedna tarcza, brak manetki od przedniej przerzutki, brak tylnej przerzutki) może okazać się, że jest to kwestia pół kilograma. Czyli w warunkach miejskich żadna różnica.
Trzecia wada to problem z serwisem. Piasty wielobiegowe są w zasadzie bezobsługowe (poza niektórymi modelami w których trzeba wymieniać co jakiś czas olej). Ale czasami przydałoby się coś w nich przeserwisować, zamiast wyrzucać i kupować nową (co wiąże się przecież z dodatkowym kosztem rozplecenia i zaplecenia koła). Ze zwykłym napędem serwisy jeszcze jakoś sobie radzą, niestety z przerzutkami w piaście może być problem, ponieważ nie każdy serwisant się na nich zna. Albo nie zna się w sposób należyty.
Jak widzicie mamy remis :) Czytałem gdzieś gdy ktoś próbował udowadniać, że piasty wielobiegowe są o wiele, wiele, wiele lepsze od tradycyjnych przerzutek. Ja jeszcze raz podkreślę – postawiłbym między tymi rozwiązaniami znak równości, z zastrzeżeniem, że każde z nich nadaje się do różnych zastosowań.
Warta wspomnienia jest również bardzo ciekawa piasta SRAM Automatix. To dwubiegowa piasta automatyczna. Nie potrzebuje manetki – sama w zależności od prędkości ustawia jedno z przełożeń. Sprytny pomysł, oczywiście do jazdy jedynie po płaskim terenie miejskim – ale brawa za ciekawe rozwiązanie.
Natomiast chyba największą popularnością cieszą się w Polsce przerzutki planetarne marki Shimano – modele Nexus oraz Alfine.
Od jednego z czytelników dostałem pytanie czy w rowerze z piastą wielobiegową można zastosować przednią przerzutkę, by zwiększyć liczbę dostępnych przełożeń. Teoretycznie jest to możliwe. Dużo zależy od łańcucha – większość piast korzysta z łańcucha 1-rzędowego, który jest dość szeroki i może być problem ze stosowaniem go z korbą przystosowaną do napędów 7 czy 8 rzędowych. Jeżeli piasta korzysta z łańcucha 7-8 rzędowego, potrzebny będzie jeszcze napinacz łańcucha, który umożliwi ruch łańcucha po zębatkach przednich. Osobiście jednak nigdy takiego rozwiązania nie widziałem – więc chętnie poznam zdanie osób, które już próbowały.
Inne wpisy o przerzutkach rowerowych:
2. Regulacja tylnej przerzutki
3. Regulacja przedniej przerzutki
5. Przerzutka w piaście – czy warto
6. Przednia przerzutka Top/Down/Side Swing
7. Tylna przerzutka Top/Low Normal
Witam, dobry artykuł i świetna dyskusja.
Jako, że wielu piszących ma doświadczenie z piastami wielobiegowymi to może ktoś będzie w stanie mi doradzić.
Właśnie przyjechał do mnie fabrycznie nowy rower z piastą shimano sg-c3000-7c czyli 7 biegów i kontra.
Niestety przy oglądaniu nabytku zauważyłem, że napęd stawia nienaturalnie duży opór.
O ile na luzie koło jeszcze jako tako się kręci (porównywalnie do przedniej piasty z dynamem ale zdecydowanie gorzej niż w rowerze z piastą sram T3, który kiedyś testowałem) to gdy próbowałem kręcić korbą czuć było bardzo duży opór.
Po zdjęciu osłony łańcucha okazało się, że ten jest napięty jak struna jednak jego poluzowanie niewiele zmieniło.
Gdy zupełnie zdjąłem łańcuch okazało się, że opór stawia tylna piasta. Szukając przyczyny, na szybko odłączyłem mechanizm zmiany biegów, zdjąłem zębatkę (pomyślałem, że tam coś ociera) i prowizorycznie dokręciłem samo kolo do widełek. Wciąż jednak jest tak samo, koło w przód kręci się jako tako a w tył staje natychmiast jak przestanie się je popychać.
Pytanie co dalej, reklamować rower / piastę czy najpierw spróbować naprawić samemu?
Może takie zachowanie nowej piasty jest normalne i wystarczy ją tylko dobrze wyregulować?
A może piasta po prostu jest za mocno skręcona i wystarczy poluzować nakrętki? Jeśli tak to luzować od strony hamulca czy od strony zębatki?
Czy też może fabrycznie nową piastę trzeba rozebrać i nasmarować?
Teoretycznie mam gwarancję z której mogę skorzystać u lokalnego dystrybutora, to jednak zawsze zajmuje jakiś czas a jeśli serwis miałby się podjąć naprawy piasty to bałbym się jej jakości. Dlatego w pierwszej kolejności proszę Was o pomoc.
Cześć,
tutaj już ludzie tak często nie zaglądają. Zapraszam Cię na forum do działu porad:
https://roweroweporady.pl/f/forum/12-serwisowe-porady/
Wklej tam swoje pytanie, które tutaj napisałeś. Ja niestety nie mam większego doświadczenia w serwisowaniu przerzutek planetarnych, dlatego za wiele nie pomogę.
Jeśli nie czujesz się na siłach a rower masz świeży ZAWSZE korzystaj z reklamacji – dłubanina przyniesie Ci więcej szkody niż pożytku – a może za pół roku zdarzy Ci się, że padnie Ci coś poważnego i wtedy serwisant wskaże CI Twoja niezbyt dokładna dłubaninę i zakwestionuje prawa gwarancyjne i … zostaniesz z rowerem sam na łaskę losu.
Gwarancja jest po to żeby z niej korzystać – jeśli znasz się na rzeczy lepiej niż serwisant lub problem jest prosty lub kupując rower wiedziałeś że i tak będziesz w nim dłubał to zlej swoje prawa i dłub ;)
Ja swojego kupując wiedziałem że i tak dłubał będę – tyle że mam gwarancję na części ;) bo składany był …
Rowerek z piastą planetarną Rohloff Speedhub 500/14 http://www.bikepacking.com/gear/surly-ecr/ Jak dla mnie najlepsze rozwiązanie jeśli chodzi o jazdę w trudnym terenie (błoto,piach, śnieg, deszcz). Niestety rozwiązanie jest drogie bo implikuje wejście w cały system na który składa się napęd+rama ale jest to z pewnością najsolidniejsze i najbardziej trwałe rozwiązanie. Piasta tego typu+tarczówki mechaniczne i można jechać nawet do piekła.
Czy to ma sens w rowerze do dłuższych wycieczek? Np 700 km po płaskim.
Jasne, że ma sens. Mark Beaumont objechał świat dookoła na rowerze z 11-biegową piastą Rohloffa: https://roweroweporady.pl/czlowiek-ktory-objechal-swiat-na-rowerze/
A jeżeli planujesz jeździć głównie po płaskim, to nawet 7-biegowy Shimano Nexus wystarczy.
Fajne są rozwiązania łączące przerzutki zewnętrzne i te wewnątrz piasty (pozwalają na wyeliminowanie przedniej przerzutki) takie jak chociażby Sram Dualdrive czy niektóre piasty Sturmey-Archer
Szkoda tylko że nie ma piast z większym skokiem między biegami. Codziennie jeżdżę na Shimano (3)z rozpiętością 1,86 starcza na miasto i okolice. Miałem okazję pojeździć Shimano (7) z rozpiętością 2,45 i … nie podoba mi się. W zasadzie to tylko nieco rozszerzona 3 biegowa. U siebie mam na niskim przełożenie 0,75 a w tej siedmiobiegowej 0,64. Przy długim podjeździe z bagażami, albo jak jest ostrzej pod górkę – brakuje i to sporo. Z kolei – typowo rzadko używam przełożenia 1,33, a w tej siódemce ani raz nie wrzuciłem 7 biegu. Jak dla mnie siedmiobiegowa z małymi skokami – kwiatek u kożucha.
Lepsza, moim skromnym zdaniem, byłaby piasta 5 biegowa o skoku 33% i czwartym biegiem jako neutralnym.
Żeby to leciało tak : 0,42 / 0,56 / 0,75/1/1,33 i miało zwiększoną wytrzymałość trybików – nawet kosztem zwiększenia średnicy i masy całej piasty. Wtedy , w typowym ruchu miejskim można by korzystać z biegów 3,4,5 a w terenie 1,2,3. Zakładając że przełożenie przód-tył i tak jest 1:2 (zalecenie producenta), to przy redukcji 0,42 dostaje sie wynikowe przełożenie 0,84 – a to odpowiada zewnętrznej przerzutce: 24z(korba), 28(tył). Próbowałem – i na takiej konfiguracji wjadę wszędzie gdzie tylko wymyślę (może to efekt małej wyobraźni;-).
W firmie Sachs – już pytałem czy nie planują czegoś w ten deseń – nie planują. Zamiast tego doradzili mi zakup piasty 9 biegowej z zakresem 3,4 i najniższym biegiem 0,54. Niestety – za droga, no i sam nie przeserwisuje. Więc na razie śmigam na 3 biegach.
A jaki model tej 9 ci polecili?
Z mojego punktu widzenia problem z piastami jest taki, że dla przeciętnego „rowerowego Kowalskiego” jest ona za droga (pisze o realiach polskich) – o ile Nexus 3 z osprzętem idzie kupić za ok. 160 zł (i o ile dobrze dobrany potrafi zaspokoić podstawowe potrzeby w płaskawym mieście) co stanowi 1/5 wartości przyzwoitego Kandsa czy innego Lazarusa i idzie to przełknąć jako koszt, to już Nexus 8 który jest w stanie zapewnić bardzo przyzwoity komfort jazdy w pagórkowatym mieście i niewymagającym terenie typu szutrowe dróżki i podjazdy leśne – ale jego koszt z osprzętem to ok. 600 zł co już jest nie do przełknięcia dla Kowalskiego.
Idąc wyżej z wygodą i zakresem biegów wchodzimy w Alfine 11 i podobne wynalazki a za ok. 1000 zł (z osprzętem) by na samej górze wejść w posiadanie Rohloffa za 4000 zł – pominę dywagacje nad nimi bo przy tych kwotach Kowalski czka i wypluwa obiad.
Aby spopularyzować planetarki potrzebna jest albo moda albo przekonanie że warto je mieć.
O ile na modę nie mam wpływu to jednym z podstawowych argumentów ZA CZYMKOLWIEK jest cena – i nie ważne czy jako osobnego produktu czy w komplecie z rowerem – ona decyduje o zainteresowaniu.
Sam po sobie widzę jak wygodnym jest posiadać piastę w mieście a dodatkowy szosowy dwublat 54/38 z przodu czyni ją bardzo uniwersalnym i tańszym niż Allfine 11 rozwiązaniem – jednak aby do tego dojść trzeba „potrzepać” Internetem, dużo poczytać, zastanowić się i … spóbować – bez tego finał jest taki że … nie ma biegów jakie chcesz tylko takie jakie kupisz z rowerem ;)
Shimano Alfine 11 to piasta, z którą można zapomnieć o wprowadzaniu roweru pod górkę, chociaż pełnego zakresu przełożeń jeszcze nie zapewnia, ale już się zbliża do przeciętnego trekingowego. A Rohloff, to już bajka. W każdym razie wada numer 1 obecnie już jest iluzoryczna.
Wada 2. to, jak opisano właściwie nie wada. Wada 3. jest naprawdę spora. Ale nie powiedziałbym, że jest remis. Piasty wielobiegowe są gorsze tylko do zastosowań sportowych. W pozostałych są lepsze, a w mieście biją zwykłe przerzutki na głowę.
Potwierdzam – rower z planetarką w mieście to bajka – najlepiej widać to w nietypowych rowerach.
Dla kogoś kto choć trochę polubi ją i dodatkowo ma trochę zdolności manualnych ŻADNA z wad nie jest na tyle upierdliwa aby czyniła użytkowanie roweru z planetarką uciążliwą – po prostu znajomość rzeczy czyni wady prostymi i drobnymi.
Dodam, że od maja 2014 roku przejechałem ok. 5500 km – głównie w mieście (80%) i po szutrach (las drogi polne i nieutwardzone dojazdy – 20%) – to łańcuch (choć wykazuje lekkie ślady zużycia) jak i zębatki przednie i tylna pojeżdżą jeszcze 3 sezon – w tym roku Nexus 8 przejdzie drugi ale gruntowny przegląd (pierwszy to po 500 km było wyjęcie płukanie aby pozbyć się opiłków).
Znacznie więcej czasu poświęcam amortyzatorom (przed i po wyjeździe) niż jakimkolwiek innym elementom roweru a Nexusowi tylko pare spojrzeń poświęcam – jest cool i tyle.
zapomniałeś o hamulcu
i to odpornym na zabrudzenia
Witam, posiadam rower marki FISCHER 7- biegowy, kupiłem od znajomego. Wystąpił mały problem z przerzutkami.. na początku zaczęło „ślizgać” a teraz muszę cały czas pedałować, bo jak przestanę automatycznie pedały przestają się kręcić i rower hamuje. Czy są dostępne części i czy naprawa będzie się opłacać ?
Witaj,
jeżeli chodzi o dostępność części, to musiałbyś poszperać po sklepach. Uderz do rowerystylowe.pl oni handlują częściami do piast biegowych i nawet jeżeli nie mają części do tej piasty, może coś podpowiedzą.
Zerknij tutaj, może ten opis coś pomoże:
http://beachcruiser.pl/forum/viewtopic.php?t=361
Witam,
Czy w rowerze z przerzutką w piaście można założyć przerzutkę zewnętrzną i odwrotnie? Czy musi być specjalnie do tego przystosowana rama?
Hej, na pewno da radę zmienić zwykłą przerzutkę na piastę planetarną. Będzie tylko potrzebna piasta o odpowiedniej szerokości (lub kombinowanie z podkładkami lub gięciem ramy), napinacz łańcucha oraz nowa manetka.
Ciekawą dyskusję na ten temat znajdziesz tutaj: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=2244.0
Możesz mieć jednocześnie jedno i drugie. Wpisz w wyszukiwarkę Sram dual drive.
Cześć! Mam w jednym rowerze trekkingowym przerzutkę planetarną SRAM 7. Przy biegach 1 i 2 czuję małe charczenie przy każdym obrocie korbą. Działają jak należy, opór jest odpowiedni, tylko coś charczy. Przy pozostałych jest już gładko. Nie wiem czy tak ma być czy to powód do odwiedzenia serwisu. Będę wdzięczny za podpowiedź…:)
Hej, zdecydowanie wybrałbym się do serwisu, który zna się na planetarkach. Z napędu nie powinny dobiegać takie dźwięki.
Dzięki! Byłem w serwisie. Zrobiłem podstawowy przegląd. Z tego, co się dowiedziałem, była lekko rozregulowana. Teraz jest ok. Muszę go teraz przegonić na dłuższej trasie. Jeszcze nie wiem jak się sprawuje, bo to nowy-używany nabytek, ale przerzutka działa już ok. Pozdrawiam!
Witam! Nie przejeżdżam dziesiątek tysięcy kilometrów na rok, ale swoje robię… Przygoda z „planetką” zaczęła się gdy podkradałem rower mamie z 3 biegowym shimano, by sobie poszusować po wsi. Miałem waganta sporta, który ciągle się psuł…(30 lat temu). W tej chwili cała rodzina jeździ na „planetkach” mamy spory park, bo i rodzina spora.. Neksus 3b. , 7b, dwie 8-ki ( jedna z przednią 3ką alfine i napinaczem) , s-driwe 27b (trójka w piaście) , Alfina 11 no i 14tkę Rochloffa .
Wszystkie rowery na zwykłych przerzutkach „pojechały”do szopy na działkę…Większość rowerów była kupiona jako używana z alledrogo. Część poskładana od podstaw. Żona podchodziła sceptycznie do wymiany nexusa 7 na alfina11 ale poczuła różnicę, płynniejsze przełożenia, precyzyjna zmiana biegów, może się drapać pod niezłe górki. Mam „rolo” już trzeci sezon , daję mi niezłą frajdę z jazdy. Mam 120 kg +plus rower i sakwy przez majowe święta zrobiłem 350km ciągle pod wiatr – 19,3 średnia. Polecam Rohloff, polecam Alfine 11- to nie są tanie rzeczy, ale warto poszukać używanego sprzętu, to się opłaca.
Może któryś z kolegów/koleżanek pomoże!!!
Mam piastę Nexus 8 SG-8R36.
Zaczęła chrobotać (chrum, chrum, chrum) przy kręceniu pedałami, zarówno lewy jak i prawy pedał. Korba i inne podzespoły sprawdzone na innym kole, a wiec to musi być Nexus.
Nexusa rozebrałem do rosołu i nic nie widzę podejrzanego. Biegi włączają się płynnie i wszystko działa jak należy. Smar jest, łożyska wydają się być ok. Jedyne co mi przychodzi do głowy to właśnie łożyska, choć wydają się ok.
Co to może chrobotać?
łańcuch na zębatce tylnej? Sprawdź- u mnie tak było.
Dokładnie tak. Dziękuję.
To był łańcuch, który zahaczał o wyrobioną tylną zębatkę, choć wyglądała jakby jeszcze mogła trochę pojeździć. Zęby ciągnęły łańcuch w dół przy schodzeniu z tylnej zębatki i to powodowało chrobotanie. Przy okazji rozebrałem i nasmarowałem całość mechanizmu, który uwielbiam.
Mój rower to tzw. zimówka, do jazdy zimą i latem po mokrym, więc dostaje ostro po tyłku. Latem po suchym tylko szosówka :)
U mnie rozbieranie 8ki wyglądało tak,że wyciągałem pastę z obudowy, pooglądałem, posmarowałem trochę i dawaj z powrotem. Miałem strach to rozebrać na części. Raz wpakowałem rower na trenażer i skrzywiłem oś! wagę mam słuszną , wtedy był „przycier” . Jakimś cudem poradziłem sobie. Miałem dwa tylne koła na 8ce, wymieniałem jak coś poszło. Najczęściej leciały szprychy… Kiedyś skończyłem trasę na 4 strzelonych( 140km).
Witam. Muszę wymienić mechanizm korbowy w rowerze 28″ szosowy. Mam do wyboru tarcze z zębami 48-38-28 lub 42-34-24. Nie wiem, który lepszy.
Hej, a jaką masz korbę teraz? Do roweru szosowego teoretycznie bardziej pasowałaby korba z typowo szosowymi przełożeniami np. 50-39-30, ale zależy jakich przełożeń najczęściej używasz, jaką masz kasetę i w jakim terenie jeździsz :)
Ja mam pytanie, mieszkam w Trójmiscie, mamy troche terenów pod górkę i waham sie miedzy rowerem miejskim z nexus-7 a crossowym z „normalnymi” przrutkami, i teraz pytani czy ta nexusowa mi wystarczy po miescie i górkach dosyć stromych jak na miejskie czy jednak brac cross’a i nie wchodzić z rowerem obok pod gore??
Hej, to jest zawsze trudne pytanie, bo górka górce nierówna i noga nodze :)
Ale jeżeli są to naprawdę strome wzniesienia, to ja jednak postawiłbym na zewnętrzne przerzutki. Zakres możliwości mają większy niż przerzutka planetarna.
Dzieki
Mimo, że jeżdżę od wielu lat nie znajduję jednoznacznej odpowiedzi na tytułowe pytanie bo jak sam Łukasz powiedział każdy z patentów ma zalety i wady ale opowiem wam o moim romecie, który posiadał 3 biegi.
Kupiłem swój pierwszy rower za pierwszą wypłatę i był to zwykły męski romet na kołach 26 z trzema biegami w torpedzie.
Muszę przyznać, że jak na razie był to najbardziej „pancerny” rower jaki posiadałem nie robiłem przy nim kompletnie nic a przejechał dziesiątki tysięcy kilometrów.
W owym czasie dojeżdżałem do pracy 16km w jedna stronę przez 5 dni w tygodniu od marca do połowy października, sami możecie sobie wyliczyć ile to wyjdzie kilometrów a przecież po pracy w długie letnie dni też się jeździło.
Sami przyznacie, że ilość kilometrów w ciągu roku wychodzi zastraszająca a ten poczciwy romet wytrzymał trzy lata takiego „katowania”, wymieniłem go na turystycznego dopiero gdy pękła linka od biegów i nigdzie nie mogłem kupić innej na wymianę.
Jedyny rower, który wytrzymał mi równie długo to była Ukraina – mój pierwszy „dorosły” rower
no i „szosa”, którą pokonałem również tysiące kilometrów i wiele miejscowości.
Oczywiście z szosą nie było już tak wesoło bo niestety dość szybko się zużywała więc koszt jej utrzymania na rok wynosił ok 1000 zł (wliczając w to dętki – a trochę i szło bo nie kleiłem tylko wymieniałem na nowe).
Właśnie założyłem Shimano 8R25 (bez torpeda) do standardowego roweru gdzie oryginalnie była 6-cio biegowa kaseta oraz korba 3 tarczowa (też instalacja Shimano). Korba oczywiście została. Pastę dałem do serwisu i zrobili mi nowe kompletne koło. Koszt – piasta + osprzęt 360, zaplecenie, obręcz, opona, 220, razem koszt kompletnego nowego koła z piastą 580. Robota własna polegała na wymianie koła, manetki i linki, coś ok. godziny. Wszystko znakomicie działa, póki co. Jak mi się nie spodobają 24 biegi, to z powrotem zamontuję stare koło. Aby do wiosny.
Pozdrawiam wszystkich, Oldboy.
no to tu masz wersję „inny hardkor”
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/17801357854609e8.html
Łukasz jeśli nie widziałes planetarki z tyłu i tarczami z przodu to tutaj masz przykład:
https://allegro.pl/stevens-supreme-rama-55cm-2×8-alfine-sg-s501-i4907234337.html
akurat dziś znalazłem.
Mam nowy rower z Nexusem 8 zauważyłem, że kręcąc kołem do tyłu na biegach 1-4 jest cicho a na 5-8 słychać przeskakiwanie (głośne terkotanie). Czy to normalna sprawa?
Biomega Amsterdam, 8 biegów w piascie, napę oparty o wał Cardana, używam od trzech lat. Prawie same zalety, zero problemów. Jedna wada, koszt serwisowania.
Jako, że pojawiały się wcześniej pytania o SRAM automatix to zamieszczam wrażenia z użytkowania.
Złożyłem rower z tą piastą z hamulcem w wersji torpedo (o ile tak to się fachowo nazywa – hamowanie do tyłu). Przejechałem już około 500km mogę więc zrobić jakieś pierwsze podsumowanie. Piasta domyślnie zmienia bieg przy około 18 km/h co przy rowerze z 28″ kołami jest wartością raczej niską i często zdarzała mi się zmiana biegu podczas podjazdów. Zebrałem się więc za podniesienie tej wartości według opisu Dave: mccraw.co.uk/sram-automatix-review/
Niestety w moim przypadku proces rozginania nie dał tak wysokiego wyniku i po pierwszej próbie bieg zmienił się przy 19km/h. Po kilku próbach doszedłem do wartości 23 km/h i postanowiłem sprawdzić w praktyce jak będzie działało. Pierwsze jazdy wskazują na powrót roweru do garażu i próbie podniesienia wartości zmiany biegu do około 26km/h.
Popsuła mi się zapinka mocująca ten trzpień na którym osadzona jest sprężynka po 3 próbie zdjęcia. Trzeba uważać na ten element. Potrzebny jest też bardzo płaski klucz 22mm i drugi 22mm do zrobienia kontry nakrętek.
Obecnie zastosowane przełożenie to 48/19 co daje mi po zmianie biegu w przybliżeniu 48/14. Zamówiłem tylne zębatki z 20 i 21 zębami i będę szukał optymalnego przełożenia.
Sama jazda jest super, trzeba pamiętać, że piasta sama nie zmieni biegu w dół, trzeba przestać na moment pedałować.
@NG – chodzi Ci o możliwość wstawiania zdjęć do komentarzy? Niestety WordPress nie przewiduje takiej możliwości. Ale spokojnie można wstawiać linki do zdjęć, wrzucone gdzieś na serwis typu imgur.
Właśnie o to mi chodzi, że wystający element w tym przypadku dźwignia może w niesprzyjających okolicznościach przyrody pękać, a manetka obrotowa nie ponieważ nic z niej nie wystaje, co nie znaczy, że nie jest lekko upośledzona w inny sposób. Mam tutaj na myśli to co wcześniej napisał @DAZLA.
Jak widać każde z rozwiązań ma swoje plusy i minusy.
E no, myślę, że każda dźwignia manetki mogła tak pęknąć. Raczej tu jakieś duże siły nie działają z tym popychaczem nadmiernie.