Skocz do zawartości

Wszechstronny MTB HT w cenie do ok. 10 k


Rekomendowane odpowiedzi

@jajacek pozwole sobie jeszcze dopytać - ten fox 32 float sc nie będzie za wiotki dla chłopa 90kg? Poczytałem troche w internecie o tym amortyzatorze i wszędzie przewija się to samo stwierdzenie - że jest lekki, ale wiotki. A w dodatku droższy serwis i droższe cześci zamienne w porównaniu do RS. Tak z ciekawości, to jaki przedni amortyzator z Rock Shox będzie porównywalny z tym Fox 32 float sc ale nieco sztywniejszy? SID? 

PS. Jestem po drugiej przymiarce w sklepie + przymierzyłem się do rozmiaru mniejszego. Rozmiar M już jest sporo za mały, podobne odczucia jak na obecnym rowerze, ale tu miałem dodatkowo wrażenie, że pierwsza wywrotka i lecę przez kierownice. Za to w wersji L już było sporo lepiej tym razem. Opuściłem nieco siodełko, więc pozycja była sporo wygodniejsza dla mnie. Dodatkowo zauważyłem, że w rowerze jest dość długi mostek - mniej więcej 9-10cm, więc tutaj jest niewielkie pole do manewru jakby po jakims czasie okazało się, że jest jednak trochę za długi

Odnośnik do komentarza

Fox 32 Performance to jest amortyzator określany jako light XC fork. Czyli lekki. Nie da się mieć amortyzatora lekkiego i bardzo sztywnego. Ten Fox jest ok 170 gramów lżejszy od mojej Reby. Jeździłem na Foxie 32 w rowerze z kołami 26 cali i był ultra sztywny. W 29 cali tak sztywny nie był. Ale miałem go w rowerze bez sztywnej osi. Jeździłem kilka lat na wczesnej wersji z roku chyba 2014 z tłumikiem który miał problemy, potem na Rebie, teraz znowu na Fox, tym razem Performance Step Cast. Dla mnie kluczowa jest lepsza amortyzacja. Z Rebą się nigdy nie polubiłem. Owszem była trochę sztywniejsza bocznie ale bardzo kiepsko wybierała małe nierówności. Fox robi to znacznie lepiej. Ważę obecnie 95 kg bo się upasłem, normalnie ok. 85. Nie odczuwam jakiegokolwiek problemu ze sztywnością Foxa. Z Rebą miałem też problemy z doborem ciśnienia. Jak za dużo to amortyzacja była kiepska. Jak upuściłem żeby było bardziej miękko to amor dobijał.

SID jest amortyzatorem wyścigowym. Czy jest sztywniejszy niż Fox? Być może, nie posiadałem. Poniżej masz cennik serwisu Spider Suspensions:
https://spidersuspensions.com/content/25-cennik-serwisu-amortyzatorow

Serwis Foxa z tłumikiem GRIP 250 zł
Serwis SIDa z tłumikiem Charger 310 zł

Nie wiem natomiast ile obecnie kosztuje Service Kit do SIDa a ile do Foxa.
Na szybko znalazłem że do Foxa 135-168 zł. U Niemca 20 Euro
https://www.bike-discount.de/en/fox-racing-32-float-na2-rebuild-service-kit

Do SIDa Select 200 zł
https://www.rowertour.com/p/251062/zestaw-serwisowy-rock-shox-sid-select?gclid=Cj0KCQiAzeSdBhC4ARIsACj36uGKwYvi3eCPGO5rrTTrlr7p4xEoE-IUJrx47cQGNsp3z7_7Pca99gAaAk_7EALw_wcB

Więc znowu Fox jest tańszy. O ile patrzyłem na prawidłowe zestawy serwisowe.

Według mojego mechanika od zawieszeń jakby miał wybrać pod względem serwisowym to woli Foxa od SIDa.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, jajacek napisał(a):

Fox 32 Performance to jest amortyzator określany jako light XC fork. Czyli lekki. Nie da się mieć amortyzatora lekkiego i bardzo sztywnego. 

Dokładnie jak pisze Jacek. Mam podobną masę ciała. Użytkowałem zarówno foxa32 jak i dlùżej, bo przez 2 lata odmianę Foxa w rozmiarze 34 StepCast w Marinie T2. Zdecydowanie, z uwagi na grubsze lagi 34'ka nie sprawiała żadnych problemów ze sztywnością (ostra jazda na pograniczu dobicia amora) w płaszczyźnie pionowej jak w przypadku 32.Na YT znajdziesz polskie filmiki porównujące i pokazujące pracę Foxa i RockShoxa w obszarze skrętów w bocznej płaszczyźnie ze wskazaniem na lepszą pracę w tym zakresie Foxa. Sztywniejszym amorem od FOXa ale już oczywiście cięższym, do innych niż maratony i wyścigi,  jest kuzyn Foxa - Marzocchi Z1.

Odnośnik do komentarza

Dzięki. 

Poprzeglądam jeszcze te sztyce, chociaż nie wiem czy póki co nie odpuszczę tematu, bo w żadnych zawodach udziału nie biorę, więc nie ma problemu, żeby przed podjazdem/zjazdem stanąć na chwilę i obniżyć/podwyższyć sztyce. Wiem, że to spora wygoda, ale też się zastanawiam czy potrzebny mi taki gadżet, zwłaszcza, że tanie to to nie jest.

Odnośnik do komentarza

Obniżanie, podwyższanie nie wchodzi w grę. Za dużo pierdzielenia i śruby się wyrabiają. Ja nie chcesz inwestować to tu masz coś taniego, co ma dobrą opinię, tylko ciężki.
https://www.bike-discount.de/de/triple-eight-pro-inside-vario-sattelstuetze?fbclid=IwAR2Xma7GAbqFFvbQqKdN-5VryXgMUFPXJswtT-kfUFexAMqoudyuHtio_-4

Sprzedają go też rebrandowanego jako Cube.
https://www.cube.eu/uk-en/equipment/components/seat-posts-clamps

Odnośnik do komentarza

Dzięki za tipa, o tym nie pomyślałem.

A warto kupować używane, czy lepiej się w to nie pchać z uwagi na to, że jako kompletny amator mogę nie zauważyć, że jest np. uszkodzona? Sporo ogłoszeń jest na olx, ale nie wiem na ile wierzyć w teksty typu "wyjęta z nowego roweru" albo "używana kilka miesięcy".

 

A coś takiego?

https://www.centrumrowerowe.pl/sztyca-regulowana-dt-swiss-d-232-pd28040/?v_Id=172477&gclid=CjwKCAiAk--dBhABEiwAchIwkZ4QB9HDxz6czzDj736zzzKIX-LEYJamL2Z-3AvEtU0QSP0hqpSp6BoCWDMQAvD_BwE

Brak offsetu to duży minus?

Odnośnik do komentarza

Dt są uznawane za najlepsze, są też najlżejsze ale maja taki problem ze skok to tylko 60mm. Do ścigania się nada idealnie ale do użytku w górach lepiej mieć trochę więcej skoku. Myk myk się przydaje jak się ścigasz trochę ambitniej i jak często jeździsz w górę na single. No jeszcze jak jeździsz na bike parki. Jak 2 razy w roku jedziesz w góry to spokojnie możesz zainwestować w imbiusa i ewentualnie zapasową śrubę za 20 groszy. 

Odnośnik do komentarza

CB mało popularne ale przyzwoite. Niemniej jednak dostępność części niewielka (poza uszczelką kurzową). To są sztyce oparte o nierozbieralny cartridge jak w fotelach biurowych. IMHO lepiej iść w sztyce Pro (ciut taniej i więcej gratów można dokupić) albo przy grubszym portfelu w RS (możliwość odbudowania zamordowanej sztycy, aczkolwiek okupiona kapryśną eksploatacją i koniecznością przeglądów). Osobiście preferuję tanie droppery a'la Tranz-X/KindShox (zbudowane własnie jak CB/Pro), które bez ruszania potrafią przejechać 2-3 ciężkie sezony a później śmietnik i nowa (chociaż dostępność części zbliżona do tych z Pro czy nawet RS więc jak ktoś lubi grzebać... ale przy tej cenie to raczej dla zabawy). Kiedyś kalkulowałem i licząc koszt zakupu reverba i jego eksploatacji (serwis we własnym zakresie, co niestety jest poza zasięgiem większości domorosłych dłubaczy) to dopiero po 12-15 latach koszty zrównywały się z jazdą na sztycach za 70EUR wymienianych bez serwisu co 2,5 roku ?

O ile w przypadku zawieszenia, kół, opon itp. wraz z ceną rosną realne możliwości tak w przypadku sztycy za 60 czy 500EUR dostajemy tą samą jakość w zakresie funkcjonalnym.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...