Skocz do zawartości

Upgrade roweru


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

To mój pierwszy post na Forum, zatem czołem wszystkim ? . Jestem posiadaczem wiekowego rower marki Unibike model Everest Super datowanego na rok bodajże 1999. Służył mi do tej pory dzielnie, ale chciałem w końcu wskoczyć na coś lepszego. Zacząłem poszukiwania, czytając z resztą m. in. porady z Forum, przymierzyłem się do kilku rowerów (Unibike Link 17" rama 29" koła; Cube Attention 20" rama 29" koła i kilku jeszcze innych). Najwygodniej siedziało mi się na Cube'ie, ale miał pewne mankamenty wymieniane tu niemal w każdym temacie, więc szukałem dalej. Tak doszedłem do Indiany, ale z uwagi na konieczność przejechania ponad 140km tylko po to żeby się przymierzyć - odpuściłem sobie. I tak plan spalił na panewce, a mój dzielny Everest stoi i smutnie na mnie patrzy z kąta pokoju. I tu pojawił się pomył - zrobię staruszkowi kurację odmładzającą. Niemniej moja wiedza z zakresu rowerów jest, jak się szybko okazało, za niska żeby to ogarnąć samemu. Napisałem do kilku sklepów i jedyny feedback jaki dostałem to "proszę udać się do fizycznego salonu lub serwisu" (bo w domyśle Pana rower jest starszy niż niejeden nasz pracownik i jest kłopot żeby podpowiedzieć). Zatem postanowiłem podpytać Was (konfig i dane znajdziecie poniżej) licząc, że wśród Pasjonatów znajdę trochę więcej informacji. Uprzedzając pytania - dlaczego zrezygnowałem z zakupu nowego? Ponieważ po przeczytaniu uwag i tzw. min. dla roweru na kilka dłuższych lat wyszło mi co najmniej 5k zł, a to jest w moim odczuciu za dużo w stosunku do tego, ile to kosztowało jeszcze niedawno. Sytuacja z cenami i dostępnością jest podobna do tego co się działo na rynku kart graficznych i po prostu nie zamierzam przepłacać tak solidnie za nowy rower i to w dodatku nie taki, jaki można by nazwać idealnym.

 

Konfig osobnika na siodełku: 176cm według dowodu i 73cm w przekroku według miary krawieckiej o wadze bujającej się między 95 a 105kg. Innymi słowy - raczej konus ? , który raczej nie może narzekać na deficyt zapasów na zimę pod skórą.

 

Do czego rower służył - trasy mieszane (miasto, lasy, lekkie górki, ale bez bicia rekordów na czas i skakania), średnio po 30-40km na wyjazd. Jak często? W najlepszych latach codziennie, ale ostatnio głównie na weekendy, a w tygodniu do pracy i powrotem.

 

Konfig roweru:

Marka: Unibike

Model: Everest Super

Rok: ~1999

Rama: Alu 7005 21" (53cm według pomiaru, bo paragonu, to już na pewno nie znajdę ?)

Koła: 26" (Vuelta Airline 3 ze zmienionymi szprychami - fabryczne obręcze i szprychy pogięły się po dwóch tygodniach jazdy; Oponki Miszelinki Force XC 2.1; piasty Shimano HB-RM40)

Widelec przedni: RST 281 EL (proszę się nie śmiać ?)

Hamulce: V-brake Shimano Acer (przód i tył; rower nie posiada na ramie z tyłu opcji montażu hamulców tarczowych)

Przerzutki: Shimano Acera (przód i tył) 3x7

Korbowód: Shimano FC-M330 175

Suport: pojęcia nie mam ?

Manetki: Shimano Altus (były wymieniane 4-5 lat temu, bo oryginalne były już mocno pokiereszowane - kilka upadków było i ze dwie grubsze przewrotki przez kierownicę też)

Łańcuch: nie pamiętam - był zmieniony w tym samym czasie jak manetki, podobnie kaseta z tyłu.

 

Wszystko powyższe to fabryczne elementy (poza wskazanymi wymianami), zatem mają za sobą bardzo dużą ilość kilometrów i lat. Pomysł jest taki, aby poza ramą, siodełkiem (sztyca raczej też do wymiany) i kierownicą wymienić podzespoły na nowe. Jeśli potrzebne są jakieś pomiary, zdjęcia - piszcie. Postaram się uzupełniać. Co można tu potencjalnie zamontować? W temacie widelca przedniego myślałem nad RockShox (Recon jeśli mnie pamięć nie myli - nawet chybna znalazłem na jakimś sklepie wersję pod 26"). Co do reszty - Deore w konfigu 2x11? Pytanie tylko czy się da to u mnie zamontować, a jeśli tak, to co trzeba dokupić żeby to działało? Jak nie Deore, to co max można tu założyć? Po wymianie widelca warto na przód założyć tarczówkę, a z tyłu zostać przy V-Brak czy założyć V-Brake na przód i tył? Wiem, że to potencjalnie gruby projekt i kwota może być pod 3k nawet, ale skoro za 5k nie mogę kupić czegoś sensownego na lata, to wolę wydać mniej i odpicować obecny rower na kolejne długie lata.

 

P. S. Porównałem sobie wymiary ramy 17" Link 29 z moim obecnym rowerem. Owszem - nowy rower byłby odrobinę większy (rozstaw pias różnica na poziomie kilku cm), pewnie szybszy z uwagi na większe koła, ale równie wygodnie siedziało mi się na Link 29 w wersji 17" jak na moim obecnym.

 

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze, moim zdaniem ta rama jest za duża na ten wzrost. Mam 175 i nigdy nie jeździłem na większej niż 19 cali. w zależności od geo jeżdziłem na 17,5, 18 i 19 cali.
Po drugie jakoś nie bardzo wierzę w ten przekrok, 73. Musiałbyś mieć ekstremalnie krótkie nogi i bardzo długi tułów. Ja mam przekrok 84,5.

Co do upgrade. 
Powiedzmy że kupisz przyzwoitego amora powietrznego. Nowy raczej 800.
Deore 2x11
Najtańsze jest Deore M5100, 1600 zł
Korba, manetki, przerzutki, suport, kaseta, łańcuch.
Koła które masz nie będą pasować pod ten system. Nowego bębenka raczej nie dostaniesz pod taki zabytek. Obstawiam że będziesz musiał kupić nowe tylne koło bo koszt nowej piasty i przeplatania będzie ten sam. Powiedzmy 300 zł
Zostają nam jeszcze klamki hamulcowe. Zostają stare? Bo z Deore mogą nie dać się dobrze pożenić. Trzeba będzie kupić pewnie jakieś obejmy. Powiedzmy stówa. 
Więc na razie mamy 2800 a nie wiadomo czy na tym się skończy. Pewnie coś jeszcze wyskoczy, więc celujesz w 3k.

Moja rada? Nie rób tej głupoty. Opieprz ten rower i kup używany, dobry, nowoczesny, na kołach 29 cali. Jakby co mam jedną sztukę na zbyciu za 3500. Ten, tylko trochę lepiej skonfigurowany:
https://www.specialized.com/pl/pl/crave-pro-29/p/49818?color=149370-49818

Do obejrzenia, Warszawa, Bemowo. A jak nie ten, to szukaj taki, który Ci pasuje.

Odnośnik do komentarza

Bywa. Mój młody przy 182 ma przekrok 91 :)

Natomiast są tego konsekwencje. Ktoś kto ma ekstremalnie krótki przekrok, nie powininen jeździć na wysokiej ramie. Dla takich osób lepsze są ramy zawodnicze. Rama zawodnicza to rama która ma wysokość N a długość N+1. Czyli np. wysoka na M, długa na L. Przykładem jest XC 120/500 z Decathlonu. Jej odwrotnością są rowery Cube Attention, gdzie rama jest N na wysokość na N-1 na długość. Dobre dla kogoś kto ma długie nogi i krótki tułów. Jest jeszcze kwestia dosięgu. Ja mam długie ręce i lepiej jeździ mi się na L. Kolega, który jest trochę wyższy, 176 i przekrok chyba 80, kupił ode mnie rower w rozmiarze 17,5 cala i jest na niego idealny. Ale ma stosunkowo krótkie ręce i musieliśmy mu skrócić mostek.

Odnośnik do komentarza

Od czasu covida więcej osób przesiadło się na rowery i dostępność części spadła a ceny wzrosły, dodatkowo mamy inflacje na poziomie 20% (tak, wiem gus wskazuje 12%, jednak te 12% wychodzi z tego, że zmniejszyli vat na paliwo i na produkty spożywcze), to jest trochę inna sytuacja niż kryzys na rynku półprzewodników. Weźmy taką indianę, która kosztowała w zeszłym roku 3000 - w zeszłym roku to był hit i najlepsza propozycja na rynku, uwzględniając samą inflację mamy 3600, do tego mediamarkt wyrównał cenę do konkurencji i mamy 4000. Nie widzę tu sztucznego pompowania cen. Ja kupowałem Rockridera XC 100 za 4000 2 lata temu, obecnie jego odpowiednik kosztuje 5200 - uwzględniając samą inflacje powinien kosztować obecnie 5280. Ceny więc nie spadną a raczej będą iść w górę. 
Shimano co prawda zaczęło budować fabrykę, strzelają, że już za 2 lata będą mieli większą produkcje. 
Decathlon postawił największą fabrykę rowerów w naszej części europy, jest więc szansa, że rowery nie będą drożały tak jak konkurencja ale dalej jest problem z dostępnością innych podzespołów. 

Wydaje mi się, że mamy jeden z ostatnich momentów, aby kupić nowy rower w miarę przystępnej cenie (taka Indiana X8 za 4200, Rockrider XC 100 za 4100 czy XC 120 za 5200). 

Hamulce, które wskazujemy w XC 100 jako kiepskie są kiepskie w porównaniu do XC 120 ale dużo lepsze niż te, które Ty masz. Najtańsze hamulce, które mógłbyś zamontować do swojego roweru o klasie tych z XC 120 kosztują z 400 zł. 
Amortyzator z XC 100 albo Indiany X8 to koszt w okolicach 1200 zł. 
Średnie koła z XC 100 albo z indiany X8 to koszt w okolicach 600 zł. 
Napęd z X8 czy 120 to 1500 zł. 

Możesz zainwestować 3 k w swój rower, aby mógł jakoś jeździć należy: 
Wymienić koła, Twoje po tylu latach będą miały zjechane bieżnie w piastach, średniej jakości koła to okolice 600 zł (taki XC 120 ma koła za około 1000),
Na przód amortyzator, który będzie w starym standardzie z prostą rurą sterową za 800, nie będzie już taki sztywny jak ten w Indianie albo XC, do tego łożyska do sterów za 30. 
Na przód jeszcze dodatkowo hamulec tarczowy aby rower jakoś hamował, z tarczą koło 250 zł, 
Nowe opony + dętki, dętki 2x15, opony 2x60 (podstawowe racing king, klasa tych z indian albo xc) (razem 150),
Nowy support 100 zł, 
Stery alu 50 zł, 
Kierownica 680 mm 70 zł, 
kompletna grupa 2x10 1500 zł. 

Wychodzi mi 3500 zł. Masz teraz rower w którym jest Twój stary rower (wartość z 300-500 zł) + 3500, jesteś na poziomie indiany albo XC i nagle okazuje się, że jak pedałujesz to rower nie jedzie. Stare ramy przy mocnym pedałowaniu się po prostu uginają i nie przenoszą takiej mocy jak nowe ramy, nie są takie sztywne, tym bardziej przy Twojej wadze. 
 

Ludzie mogą myśleć, że rower to tylko przerzutka, jak wymienię przerzutkę i amor w moim rowerze co ma 23 lata nie mamy takiej samej jakości jak w nowoczesnym rowerze z ramą która była liczona w autocadzie i przeszła tysiące testów. 

Opisując rowery w kategorii 3000 zwracamy uwagę, że nie warto bo dopłacając 1/3 wartości tych rowerów dostajemy rower, który wytrzyma parę razy większy wycisk i da parę razy większą kontrolę, ale taki rower za 3000 to dalej będzie przepaść między takim rowerem jak Ty masz. 

Jeszcze taki przykład. Mam stary rower wyścigowy, rama 26", aluminium, 2005 rok. Seryjnie shimano slx, amortyzator manitou, jako nowy kosztował w 2005 prawie 3000 zł. Rama nieporównywalnie sztywniejsza w porównaniu do mojego komunijnego roweru też aluminiowego. W rowerze mam nowe koła na piastach shimano deore, amortyzator powietrzny, hamulce shimano mt 500, nowy support, kierownica, sztyca, mostek z karbonu, napęd 1x9 deore m 592, zwijane opony continental race king za 120 zł za oponę. Na testowym podjeździe mój rekord na tym rowerze to 1:02, na xc 100 na aluminiowej ramie z wagą 11,5 kg 52 sekund. 

Odnośnik do komentarza

Podpisuję się obiema rękami pod powyższym. Kiedyś myślałem o upgradzie starego crossa (starego, ale to nie była mimo wszystko prehistoria jak u Autora tego wątku) i wyszło, że ekonomicznie pomysł jest psu w rzyć.  

Podobnie, potwierdzam dramatyczną różnicę w jakości jazdy pomiędzy rowerami budowanymi według współczesnych zasad i tymi starszymi. To jest zupełnie inny świat, na korzyść tych nowych - i w szosie, i w MTB czy XC. Postęp jest odczuwalny w dosłownie każdym aspekcie: komfort jazdy, dopasowanie sprzętu do warunków w jakich jest używany (oczywiście zakładam, że nikt nie zechce jechać Walońskiej Strzały na fullu), sposób działania osprzętu i tak dalej. Co oczywiście musiało się odbić na cenie i kosztach bieżącej obsługi, ale na to nie ma rady.

Na Twoim miejscu brałbym XC100 i to raczej szybko - bo albo wykupią (bo wiosna), albo będzie drożej (to na pewno, pytanie tylko kiedy).

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za taką aktywność ? . Tak, wiem - nowe jest lepsze. Tylko pytanie - na ile lepsze odczucia z jazdy to osprzęt, a na ile rama? Wspomniane było o uginaniu ramy i lepszym przenoszeniu siły. Ok - nie polemizuje z tym (Nie zauważyłem, ale też się nie przyglądałem i nie porównywałem), ale jak zaznaczyłem - nie będę robił rekordów ? . Kilka sekund tu czy tam nie robi mi różnicy. Stąd było pytanie co jest technicznie według Was możliwe do zrobienia jeszcze w temacie upgrade'u obecnie posiadanego roweru. Nie odczuwam parcia na myśl, że kupię nowy rower, który będzie kosztował tyle co skuter używany, czy dwie hulajnogi elektryczne fabrycznie nowe, a nadal będzie nie taki jak mi pasuje (XC100 ma 1x11 - poza bardzo budującym stwierdzeniem na stronie, że ilość zębów może być różna z uwagi na dostępność i pakują co jest (tekst jak w sklepie za "komuny"), to 1x11 jakoś mi nie leży). I tak - wszystkie nowe będą zapewne cechowały się lepszym komfortem, hamowaniem, etc. Ale tu wracamy do kwestii podstawowej - to wszystko osprzęt (w pewnym stopniu). Rzeczy, które z ograniczeniami z uwagi na wiek ramy można w pewnym stopniu zaimplementować. Nie zrozumcie mnie źle - cenię Waszą wiedzę. Jest lata świetlne przed moim pojęciem świata rowerowego, ale właśnie jako taki laik, czy ignorant jak kto woli ? , nie widzę logicznego argumentu za tym, żeby wylewać tonę szmalu na coś, co mi nie będzie leżało w imię - kup, bo będzie drożej.

 

P. S. Opony i dętki były zmieniane w zeszłym sezonie. Nowością może już nie śmierdzą, ale do zużytych im brakuje ?

P. S. 2 Do Indiany chciałem się przekonać (X7 czy X8), ale jak wspomniałem - najbliższy sklep ME z tymi rowerami w rozmiarze dla mnie (według ich tabeli wielkość 19") jest ponad 120km ode mnie, w wiosce przez Boga, PKS i PKP zapomnianej ? (a odbiór tylko osobisty). A poza tym jakoś wizualnie mnie te rowery nie porywają, ale załóżmy, że to już sprawa drugorzędna.

Odnośnik do komentarza

Ceny komponentów są absurdalne. W żadnym wypadku nie ma sensu zmieniać osprzętu zostawiając ramę. Sensownym byłoby zmienić wolnobieg (chyba tam jest wolnobieg) i łańcuch. Linki i pancerze oraz klocki hamulcowe pewnie też do wymiany. Reszta pewnie do wyczyszczenia. Zamkniesz się w kwocie ok. 200/300 zł. Jak rower Ci pasuje to po co go zmieniać.  Rower to tylko rower. Jak koniecznie chcesz inny, tak jak napisał jajacek, kup używany. A jeżeli nowy, Decathlon wprowadził nowy model: takie proste MTB, na aluminiowej ramie, koła 29" w cenie ok 2200zł. Tanio już było. Nowoczesne to nie znaczy lepsze.  

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, IgorK napisał:

Ceny komponentów są absurdalne. W żadnym wypadku nie ma sensu zmieniać osprzętu zostawiając ramę. Sensownym byłoby zmienić wolnobieg (chyba tam jest wolnobieg) i łańcuch. Linki i pancerze oraz klocki hamulcowe pewnie też do wymiany. Reszta pewnie do wyczyszczenia. Zamkniesz się w kwocie ok. 200/300 zł. Jak rower Ci pasuje to po co go zmieniać.  Rower to tylko rower. Jak koniecznie chcesz inny, tak jak napisał jajacek, kup używany. A jeżeli nowy, Decathlon wprowadził nowy model: takie proste MTB, na aluminiowej ramie, koła 29" w cenie ok 2200zł. Tanio już było. Nowoczesne to nie znaczy lepsze.  

Linki i pancerze były zmieniane z manetkami kilka lat temu.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, IgorK napisał:

Ale raczej nie serwisowałeś  sprzętu regularnie. Trzymałeś rower jak kota - w ciepłym i suchym? Chyba nie. Przyzwoity pancerz w internetach 7zł/mb, linka 15zł/sztukę.  

Stał w domu, a jak nie w domu, to w garażu podziemnym - w zimie najniżej zobaczył 10*C ? . Ba, nawet miał wodoodporny pokrowiec   ? na sobie (w sumie, to nie wiem po co taki kupiłem, ale jak już był, to używałem nawet w garażu ? .

 

Jeśli pytasz o regulacje, czyszczenie i smarowanie - we własnym zakresie, po bożemu przed każdym nowym sezonem i doraźnie jak się coś pojawiało.

Odnośnik do komentarza

Jak mój młody zaczynał z MTB to kupiłem mu rower z 2010 roku na kołach 26 cali z bardzo dobrym amorem Foxa w moim rozmiarze bo byliśmy wtedy zbliżonego wzrostu. Jeździłem na nim czasem i jeździło mi się fatalnie. Po pewnym czasie kupiłem tego co zareklamowałem że sprzedaję, też na amorze Foxa, ciut więcej ważący ale na kołach 29 cali. Przepaść kosmiczna. Dopiero na tym rowerze poczułem co to jest mtb. I to nie chodzi zupełnie o szywność ramy tylko o geometrię, większe koła mające dużo więcej objętości powietrza, co daje dramatycznie większy komfort i dużo większy promień koła powodujący dramatycznie lepsze pokonywanie przeszkód. Plus dużo lepsze hamowanie. Więc z mojego punktu widzenia, rower mtb na kołach 26 cali, choćbyśmy go wyposażyli w super amor i super napęd nadal będzie starym struclem, którego miejsce jest w muzeum.

Napęd 1x11 jest bardzo przyzwoitym napędem. Mam w jednym z rowerów i nic mi nie brakuje. Jak jeździ na nim mój młody to mu trochę brakuje po płaskim ale to jest wyczynowy kolarz więc ma dużo więcej mocy. Rower ma zębatkę 30 i kasetę 11x42

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Squbii napisał:

nie widzę logicznego argumentu za tym, żeby wylewać tonę szmalu na coś, co mi nie będzie leżało w imię - kup, bo będzie drożej

Nikt Ci tego nie sugeruje, a raczej wprost przeciwnie: duży upgrade tego, co masz może kosztować bardzo podobnie do kupna sensownego nowego roweru. Lub używanego, jak proponował Jacek.

13 godzin temu, Squbii napisał:

XC100 ma 1x11 - poza bardzo budującym stwierdzeniem na stronie, że ilość zębów może być różna z uwagi na dostępność i pakują co jest (tekst jak w sklepie za "komuny"), to 1x11 jakoś mi nie leży

Dostaniesz 30 albo 32, nie dramatyzowałbym z tym. Dostępność komponentów jest, jaka jest, nawet dla producentów to kłopot. Odbijesz się od takiej samej ściany, jak sam będziesz kupował rzeczy do upgradu.

Sam byłem sceptycznie nastawiony do napędów 1x, ale jak już mam 1x12 w MTB to stwierdzam, że bardzo fajnie to działa. Choć w szosie nadal tego nie widzę, ale specyfika jazdy zupełnie inna, więc nie ma co porównywać.

13 godzin temu, Squbii napisał:

I tak - wszystkie nowe będą zapewne cechowały się lepszym komfortem, hamowaniem, etc. Ale tu wracamy do kwestii podstawowej - to wszystko osprzęt (w pewnym stopniu).

W pewnym stopniu, ale nie da się tego sprowadzić wyłącznie do osprzętu czy napędu. To suma wielu elementów, o których już koledzy pisali. Wsadzenie nowego osprzętu do bazy z innej epoki nie da takiego samego efektu (a części rzeczy albo nie da się zamontować, albo tych nowych standardów dla starej ramy po prostu nie ma).

I to nie tak, że namawiam do kupna nowego roweru za wszelką cenę. W żadnym wypadku - jeśli wystarcza stary, to jeździj na starym. Chodzi tylko o uświadomienie, że daleko idący upgrade będzie bardzo kosztowny, porównywalny do ceny zupełnie nowego roweru, a i tak pewni nie osiągniesz efektu, jaki by Ci dał ten nowy rower. Podobnie jak z samochodami: można jeździć wiekowym autem i być z niego zadowolonym. Będzie miało liczne braki w porównaniu do nowych, ale podstawową funkcję spełnia. Tylko raczej nikt nie będzie w nim wymieniał wszystkich części poza karoserią, a najwyżej elementy eksploatacyjne które się zużywają. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...