Skocz do zawartości

Paraliż palców


Rekomendowane odpowiedzi

Za dużo pisania i filozofowania. Nie spodobała mi się jedynie kwestia oceny sytuacji przez pryzmat dobrobytu. Tyle.

 

Napisałem karbon po to żeby podkreślić, że rower lepiej amortyzację niż Alu, co potwierdziło się na feralnej trasie bo kolega na Alu musiał na bruku mocno wyhamowac.

 

Grzesiek twoja ocena dolegliwości była celna, potwierdził to też lekarz, kolejne filozofowanie wydało mi się zbędne. Jak i czytanie ostatnich wpisow. Ja jestem wkurzony, bo nie mogę jeździć, a piękna pogoda. Wszystko przez głupotę, a bardziej brak doświadczenia. Gdybym nie nabil opon na maks, albo raczej spuscil pow na trasę z brukami byłoby może ok. 2 tyg wcześniej przejechałem niewiele krótszy odcinek i nie miałem żadnych problemów z dretwieniem, czy paraliżem. Ale i asfalt były lepsze.

 

Co do ustawek. Jeżdżę z grupą, która się nie ściga i nie ciśnie niewyobrażalnie mocno. Chodzi o wspólną jazdę i miła atmosferę. Samemu na 4h na rower cholernie ciężko mi się zmobilizować, a w grupie raźniej.

 

Bez urazy Grzegorz. Przesadziłem z "gardzeniem" ale chyba zrozumiałeś jak to odebrałem.

 

Koniec z mojej strony. Podsumuję jak się wyleczę. Tak dla potomnych.

Odnośnik do komentarza

Michał, być może nawet wczoraj jechałem po tych samych brukach, które Cię załatwiły w Modlinie. Próbowałem jechać po nich kawałek w mocnym tempie ale wymiękłem i wskoczyłem na chodnik. Mam porównanie do jazdy po brukach na moim Specu Roubaix, bo też tam kiedyś jeździłem. Zupełnie inna jazda. Speca Roubaix zdecydowałem się jednak nie sprzedawać i zostawić go na góry i podlejsze nawierzchnie. I zrobić mu upgrade do nowocześniejszego groupsetu. A co do Twoich problemów to polecam:

1. Zalecam rozważyć zmianę opon na Roubaix Pro 700x28 a nie 25. Sprawdziłem z ciekawości w moim Tarmacu i bez problemu wchodzą. Jedynym ograniczeniem może być przestrzeń pomiędzy szczękami hamulca i oponą. W moich szczękach Campagnolo jest jakieś 3-4 mm luzu. Jakby co mogę pożyczyć komplet opon albo przednie koło i możesz spróbować. Jak ci nie spasują to zawsze możesz założyć 25.

2. Grubość kierownicy. Należy tak owinąć owijkę żeby grubość była odpowiednia do uchwytu. Ja wolę grubszą owijkę i grubiej nawiniętą. Tu przydało się moje doświadczenie z tenisa gdzie wiem że ra rakietą ze zbyt wąską wąską rączką powoduje że za mocno się ją ściska co możesz powodować problemy z nerwami palców i przedramienia. Ta która wskazałem jest stosunkowo gruba a dodatkowa warstwa żelu czyni ją jeszcze grubszą i wygodną.

3. Ciśnienie w oponach. Absolutnie kluczowa sprawa. Wczoraj wiedząc że będziemy jechać po podłych drogach, napompowałem do moich opon 25 w Tarmacu, 6 barów (ok. 85 PSi) z tyłu i 5 barów (ok. 75 PSI) z przodu. Przy moich obecnych 88 kg. I były to IMO bardzo dobre wartości.

4. Co do rękawiczek to w szosie z dobrą owijką nie mają one prawie żadnego znaczenia. Mogą mieć praktycznie zero żelu. Owijka załatwia sprawę.

5. Bike fitting. Dobra rzecz. Jakby co mogę załatwić trochę taniej u kolegi ze skleprowerowy.pl, który fittinguje mojego młodego. Robi to w studio nad ich wielkim sklepem na Anny German.

Odnośnik do komentarza

Gielo, ale jak zakładałeś rogi, to raczej nie w szosie ;) Szosa ma po prostu sama z siebie inną geometrię, bardziej wymagającą umocnienia mięśni szkieletowych. Na crossie czy w MTB to, o czym piszesz, wystarczało mi aż nadto, ale tam nigdy aż tak się nie kładziesz.

 

No tak ale szosa sama w sobie ma kierownice umożliwiającą różne ułożenie nadgarstków  :D stąd ją pominąłem. dodatkowo umożliwia dołożenie lemondki, co dodatkowo odciąży nadgarstki.

Odnośnik do komentarza

Co nie zmienia faktu, że "skutkiem ubocznym", jakby nie patrzył, jest odciążenie nadgarstków ;)

Nie nadaje się też dla osób z ograniczeniami ruchowymi, np. dla mnie. Mimo wszystko jakoś nie żałuję - może na wyścigach okej, ale tak co na dzień po polskich drogach brak możliwości natychmiastowej reakcji to dla mnie samobójstwo. Ja już ciężko przeżywam brak klamek przełajowych, a co dopiero takie wynalazki ;)

Odnośnik do komentarza

Jestem po fittingu:p miałem totalnie źle ustawiony rower. Idę od końca z zaleceniami lekarza, ale ustawiam pod kątem co się da zrobić szybko. Teraz szukam mostka 130mm. Teraz będę bardziej wciągnięty na rowerze, klamki będą bardziej płasko, siodło poszło do tyłu. W końcu poczułem się swobodnie i naturalnie na rowerze. Lepsze pRzelozenie mocy na korbę jest niesamowite. W weekend wyskoczę mam nadzieję na spokojne 50km i zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Miałem za nisko siodełko, i do przodu, co przy krótkim mostku, 100mm, w pozycji na wiatr wisialem całym ciężarem na rekach. Mam ramę 56, wzrost 185. To jeśli chodzi o ręce. Siodło w górę pokazało mi też jak niewykorzystywalem obrotu, do tego korekta bloków.

 

Mam narazie nie jeździć długo a obserwować jak organizm zareaguje, ewentualnie będziemy korygować.

 

Kategorycznie mówił o zmianie opon, ewentualnie owijki, ale już obrocie kiery tak żeby łapy były bardziej poziomo, wyprostować mi nadgarstek i spowodowały większy komfort. Oczywiście wszystko na trenarzerze. W weekend testy, tyle że jeszcze pewnie na krótkim mostku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...