Skocz do zawartości

gielo

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gielo

  1. Pierwszeństwo pierwszeństwem ale warto zawsze zwolnić przed przejazdem rowerowym i zwrócić uwagę, czy nie nadlatuje jakiś wariat :] Nie wiem jak u was ale u mnie w mieście tak na pięciu kierowców, jeden zawsze pierwszeństwo na rowerzystach wymusza. Kolejna sprawa, jak macie przejazd i się samochody przed nim zatrzymują, aby was przepuścić, to także warto ostrożnie przejechać zwracając uwagę, czy jakiś wariat na trzeciego nie stara się was staranować. To także mi się już zdarzało. jednym słowem mówiąc, warto wyjść z założenia, że rowerzysta nie ma pierwszeństwa i zatrzymać się lub chociażby mocno zwolnic przed przejazdem, zwracając szczególna uwagę na to, czy nic nam na nim nie zagraża.
  2. Swego czasu miałem spore problemy z bardzo częstym przebiciem dętek mimo, że moje opony posiadały wkładkę antyprzebiciową. Obecnie mam opony bez żadnej wkładki + opaski antyprzebiciowe zafala. Efekt? 0 kapci, a jeżdżę po każdym możliwym terenie. Jak dla mnie chyba nie ma lepszego sposobu na pozbycie się łatania dętek. Niektórzy jeszcze zalewają dętki mlekiem, jednak nie testowałem tego rozwiązania, więc się nie wypowiem na ten temat.
  3. Jadąc z sakwami po prostym, 20km jest dobrą prędkością dla trekkingu/crossa. Pod górkę i pod wiatr, to bywało że pompowałem 12km/h przez ponad 50km :] Z górki, to jak długi odcinek, to i 50-60km/.h. Oczywiście cały czas mówię o jeździe z ciężkimi sakwami na wyprawach. Tutaj oczywiście wszystko tez będzie zależeć od nawierzchni, szerokości i bieżnika opony. Wiem, że sa giganci co i 30km/h ciągną przez 200km przy dobrej pogodzie i nawierzchni ale ...
  4. Najsensowniej to chyba jest zaopatrzyć się w szkła kontaktowe i zwykle okulary na rower. Ja tak jeżdżę i jak myślę jest to najrozsądniejsza opcja:) Troche uciążliwe jest ich zdejmowanie i zakladanie będac w trasie ale tragedii niema.
  5. Nie do końca jest to prawdą, bo te z wyższej półki maja zazwyczaj redukowana wagę, a to znaczy ze są zrobione często z lżejszych ale za to mniej wytrzymałych materiałów. Przykład? aluminiowe koronki w korbie. Ja acery ani altusa nie posiadam ale mam znajomych co je posiadają i jakoś szybszego zużycia tych napędów u nich nie widzę :] Są może mniej precyzyjne, cięższe ale nie zużywają się jakoś szybciej. Jak jest problem z wyregulowaniem przerzutki, to może jest uszkodzona najzwyczajniej, a to się zdarza i w wyższych modelach, dużo wyższych. Zresztą zauważ, że kilkanaście lat temu te acery (ich technologia) to były w najwyższych grupach, a jakoś szybciej ludziom napędy nie padały. Jestem jakoś przekonany, że wręcz przeciwnie. Kiedyś ludzie jeździli na jakichś najzwyklejszych Shimano z napisem SIS i się cieszyli, że to w ogóle Shimano, a nie noname, sam taki miąłem i chyba z 15 lat na takim jeździłem :]
  6. No tak ale szosa sama w sobie ma kierownice umożliwiającą różne ułożenie nadgarstków :D stąd ją pominąłem. dodatkowo umożliwia dołożenie lemondki, co dodatkowo odciąży nadgarstki.
  7. Ja posiadam zarówno nogawki jak i rękawki firmy Stanteks, mam je trzeci rok i dają radę :] Chyba najtańsze na rynku. http://allegro.pl/nogawki-rowerowe-ocieplane-stanteks-l-xl-lodz-i5726273847.html
  8. Miałem swego czasu tez spore problemy z drętwieniem rąk. Pomogło dołożenie rogów i odpowiednich gripów. Zmiana ułożenia rąk pomaga to znacznie. Nie wiem jaki masz rower ale da się to robić chyba na każdym :] Jeśli to nie pomoże i oczywiście prawidłowe ustawienie siodełka, kierownicy, to polecam wizytę u jakiegoś specjalisty. U zdrowego osobnika, który posiada prawidłowo dobrana ramę, ustawione siodełko, kierownicę i co jakiś czas zmienia uchwyt na więszych dystansach, ręce nie powinny drętwieć w taki sposób jak tobie.
  9. W sumie to jaka wkładkę bym nie posiadał mam problem z tym aby jej nie zapocił :] Jakiś czas już planuje właśnie zacząć jeździć w spodenkach bez wkładki ale jakoś ciężko mi się przełamać do tego hehe Gdyby coś poszło nie tak, to jakoś średnio mi się uśmiecha potem wracać kilkadziesiąt kilometrów na stojąco :]
  10. Majtki z w kładką - tak do 50km dają radę, gdyż wkładka to jakaś zwykła gąbka jest koszulka rowerowa - jak dla mnie ok za tą lidlowską cenę bluza rowerowa - taka sobie ale daje radę kask rowerowy - za lidlowską cenę może być, chociaż według mnie mógł by mieć ładniejszy wygląd :) Rękawiczki - jakość porównywalna do 2x droższych z decathlonu. Daj a radę ale brak mi w nich troczków ułatwiających ich zdejmowanie Pompka z manometrem - daje radę, chociaż w podobnych cenach można kupić już podobna na centrumrowerowe.pl To tyle co ja posiadam i udało mi się przetestować :]
  11. Tak ale droższe rowery w standardzie mogą też posiadać drogie siodełka, jak ukradną to także zaboli. Profesjonalny złodziej to jak mniemam orientuje się trochę w osprzęcie i gadżetach rowerowych. Nasunęła mi się tu tez taka myśl o czym nie wspomniałem, rower zostawiać lepiej w miejscu gdzie bywa sporo ludzi niż gdzieś na uboczu za szkołą gdzie złodziej nie niepokojony prze nikogo będzie miał czas sforsować zapięcie. To jest jak uważam równie ważne jak samo zapięcie. No i zdrowy rozsądek, aby nie przypinać roweru do drzewa, znaków drogowych i innych słupków, które umożłiwia kradzież bez sforsowania samego zapięcia :]
  12. Ja tam z reguły ignoruję te wiejskie burki robiące wiele hałasu. Zawsze jednak można się spotkać z niedźwiedziem :]
  13. Można tez kupić specjalny łańcuch i go potem nie wozić ze sobą tylko zostawiać zapięty tam gdzie przypinamy rower. To jednak trochę większy wydatek niż 100zł ale są tego plusy takie, że oprócz tego że można go zostawić zapięty np. do jakiegoś stojaka, to ze względu, że jest bardziej (elastyczny?) niż taki u-lock, to można spiąć nim ze sobą ramę i tylne koło, może nawet obydwa koła. Takiej zwykłej linki rowerowej natomiast nie polecam jako, że tą można przeciąć w 30sek (albo i krócej) zwykłymi obcinaczkami, które można schować sobie w kieszeni. Z rowerem jest jednak jeszcze jeden problem, jak masz jakieś fajne siodełko, licznik itp. to te także mogą zniknąć i o ile licznik można ze sobą zabrać, to siodełko już nie koniecznie :] Tu warto zastosować zacisk na śrubę, nie szybkozamykacz. Przynajmniej ostudzi zapał okazjonalnych złodziei.
  14. Mam Lazaro i jest ok. Kands to jak pamiętam ta sama firma robi co Lazaro tylko pod inną nazwą. Co do ostatniej pozycji, to jakoś osprzętem także jest mocno podobny do Lazaro. Posiada co prawda przerzutkę tylną Deore i korbę Alivio ale za to gorszą kasetę i amortyzator z mniejszym skokiem. Przerzutki i tak nie odczujesz, że lekko wyższa klasa. W sumie co wybierzesz będzie ok z tych trzech rowerów. Czwartej pozycji w ogóle nie znam ale ja widzę, że osprzętem także nie odbiega od pozostałych. Co do samej geometrii ramy jeszcze i jej wymiarów. Patrz na wymiary w tabeli i dobierz do swojego wzrostu, nie na to czy to 19", czy 21"
  15. Mam te klocki kellysa, są ok ale mają małą wadę, piszczą. Niestety nie udało mi się wyeliminować problemu. To już mój któryś z kolei komplet tych klocków i z każdym mam to samo. Jeśłi ci to nie przeszkadza możesz brać :) Innych, które podałeś nie mialem, więc się nie wypowiem.
  16. Dokładnie. Ostatnio, to nawet woda butelkowana okazała się nie tak zdrowa jak wszyscy myśleli :] bo zawiera jakieś cząstki mikroplastiku. ISO+ ok, z proszku to ja natomiast używam jeszcze czasem Max Carb z Treca ale to najczęściej wożę w apteczce zamiast zwykłej glukozy, na wypadek gdyby mi prąd odcięło gdzieś w trasie :) Tak na marginesie to jeszcze większym shitem są słodycze, którymi faszeruje się większość rowerzystów, bo nie dość że taki zwykły cukier prowadzi do insulinooporności, to uważa się że wywołuje nowotwory. Natomiast wszelkie E jakie sa tam zawarte w pełnej krasie także niczemu nie pomaga. Z dwojga złego wolę już izotoniki i nie ważne czy w proszku rozrabiane samemu w wodzie, czy już gotowe kupione w butelce w sklepie.
  17. gielo

    Green Velo

    Ja Green Velo przejechałem lbląg-Chełm w Czerwcu 2017. W tym roku chcę w połączeniu ze szlakiem Orlich gniazd przejechać od Końskich do Chełma. Trasa ogólnie fajna ale jak to bywa kilka kwiatków się znajdzie :] tutaj moja relacja z wyprawy https://www.rowerem.bikeria.eu/green-velo-elblag-chelm-1200km-w-11-dni/
  18. Kwestia gustu i przyzwyczajenia. Mi najbardziej wchodzi 4move właśnie, a powerride jakoś tak nie bardzo. Co smaku, to wynika on stąd często, że cukier takiego isotonika to nie sacharoza ale np. dekstroza lub inny zamiennik lepiej przyswajany przez organizm. Chodzi o to aby jak najszybciej przedostał się do krwi. Sam cukier sztuczny nie jest, ale barwnik i smak już tak. Tyle, że one także są dodawane do zwykłych napoi i produktów od wędlin, słodyczy, alkoholi po pieczywo.
  19. Zalezy jaki rower, nie wszystkie mają rozmiary jak t-shirty :] 17" jeśli mają akurat podane rozmiary ramy w calach. Najlepiej jednak się pomierzyć i porównać z wymiarami ramy podanej przez producenta. Jedni maja krótkie ręce i długie nogi inni długie ręce i krótkie nogi, jeszcze ini mają bardzo symetryczną budowę ciała. Do tego geometria ram jest różna i wymiary poszczególnych jej elementów także mogą się różnić w zależności od producenta. Z rozmiarów jakie podałeś to jak pisał jajacek.
  20. Plusem izotoników, hipotoników i hipertoników :), także tych robionych z proszku samemu jest to, że posiadają witaminy i minerały, które są uzupełniane podczas jazdy. Niektóre posiadają śladowe ich ilości ale zawsze jednak coś zawierają. Także lepiej nawadniają organizm niż zwykła woda. Ja izotoniki kupuje z reguły gdy jadę dalej w trasę na kilku lub kilkudziesięcio dniowe podróże. W codziennych przejażdżkach blisko miejsca zamieszkania, to raczej zwykła woda. Kilka razy zdarzało się mi robić taki domowy izotonik ale jakoś ostatnio brak mi do tego chęci (lenistwo). Zwykła woda ma taki jeden plus jeśli używamy bidonu, nie trzeba go potem szorować z cukry i barwników :)
  21. woda, miód, mięta, trochę soli (najlepiej kłodawskiej, morskiej, himalajskiej) i jakiś owoc. Obojętnie jaki. co do osmonalności, to mam do tego mieszane uczucia :] Uważam, że to bardziej chwyt marketingowy, niz faktycznie ona co daje. Otóż przewpod pokarmowy nigdy nie jest pusty i zanim nam taki izotonik się wchłonie, to się wybełta z ta treścią i po osmonalności nie pozostaje śladu heheh Lepiej zwrócić uwagę na ilość cukru pod tym kątem, aby dostarczyć nam odpowiedniej ilości energii ale też, aby nas nie zamuliło.
  22. Ja mam zamiar w tym roku przejechać ta trasę. Może wrzucicie jakieś własne przemyślenia, sugestie? Może lepiej ominąć niektóre miejsca, pojechać w inne nie ujęte na szlaku ?
  23. Tak tam są 1,6. Tylko jak pisałem gdzieś wyżej, zależy gdzie w tym lesie chcesz jeździć. Typowe leśne ścieżki, to spokojnie da radę jak jakieś mocno piaszczyste tereny przypominające bardziej plaże bałtyckie niż drogi, to będzie problem. Tam jednak znajomi i na szerokich, terenowych oponach MTB, mają problem :] No chyba, że już naprawdę jakies szerokie opony założysz ale wtedy z szosą znowu będzie problem.
  24. albo coś takiego http://allegro.pl/2017-lazaro-elitary-v3-hydraulika-blokada-alivio-i7034063935.html Tego sam posiadam, tylko w tańszej wersji z hamulcami v-brake. Poniżej trochę zdjęć abyś sobie zobaczył w gdzie i w jakich warunkach ja jeżdżę i rower daje radę https://www.facebook.com/grzegorzmarek.adamiec/photos?pnref=lhc :) Opony semislick 1,6", na grubszych pójdzie i po bardziej piaszczystych lasach. Bez błotników da się tam załadować opony 2,1". Z pełnymi błotnikami ja u mnie 1,6" to max, aby nic nie obcierało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...