Skocz do zawartości

Jazda na kilku łańcuchach


Rekomendowane odpowiedzi

@Jacek próbowałem i stwierdzam że za dużo przy tym pierdzielenia. Najpierw musisz przyrządzić mieszankę z wkładu do zniczy lub świeczki i ciekłej parafiny bo sam wosk się po prostu wykruszy. Następnie dokładnie wyczyszczony łańcuch trzeba kilka minut w tym pogotować. Potem wyciągnąć żeby lekko obsechł i założyć.

Efekt?

W szosie było czysto to fakt, ale dwie jazdy na trenażerze, jedna 40km na zewnątrz i przy trzeciej jeździe w domu napęd był już głośny. Czyli wymagał ponownego smarowania.

W crossie kilka dojazdów do pracy i stanie pod chmurką, jeden dzień deszczowy - trochę go zlało. Po trzech, czterech dniach łańcuch nadawał się do czyszczenia.

W dodatku gdybyś chciał dosmarować w trasie to trzeba przyrządzić jeszcze inną mieszankę żeby była płynna jak typowe oliwki.

Ja po tym swoim teście odpuściłem. Wolę jeździć niż się w to bawić. Ale jak ktoś ma czas i nie przeszkadza mu dosyć częste gotowanie łańcucha to czemu nie. Taki świeżo wykąpany łańcuch faktycznie jest czysty.

Odnośnik do komentarza

Ja z tych co chcą jeździć a nie pieprzyć się z czyszczeniem i rzeźbieniem. Więc w takim razie pewnie też odpuszczę.

Natomiast widziałem że Finish Line wypuścił jakieś smary na bazie wosku. Może z ciekawości spróbuję.

Na szosie to nie mam w zasadzie problemów bo staram się jeździć głównie jak jest sucho. Więc łańcuch mocno nie dostaje i nie ma dużo czyszczenia.

Natomiast w tym cholernym mtb jest dramat. Jeżdżę dużo po puszczy a tam warunki zmieniają się z dnia na dzień. Ostatnio jest więc śnieg, błoto i piach. O doczyszczenie łańcucha nawet po jednej jeździe stanowi już wyzwanie i zajmuje dużo czasu.

Odnośnik do komentarza

Ja z tych co chcą jeździć a nie pieprzyć się z czyszczeniem i rzeźbieniem. Więc w takim razie pewnie też odpuszczę.

Natomiast widziałem że Finish Line wypuścił jakieś smary na bazie wosku. Może z ciekawości spróbuję.

Na szosie to nie mam w zasadzie problemów bo staram się jeździć głównie jak jest sucho. Więc łańcuch mocno nie dostaje i nie ma dużo czyszczenia.

Natomiast w tym cholernym mtb jest dramat. Jeżdżę dużo po puszczy a tam warunki zmieniają się z dnia na dzień. Ostatnio jest więc śnieg, błoto i piach. O doczyszczenie łańcucha nawet po jednej jeździe stanowi już wyzwanie i zajmuje dużo czasu.

Zakładając że w MTB napęd po prawie każdej jeździe i tak trzeba czyścić to może i by się sprawdziło. Na pewno by tak błotem nie oblepiało łańcucha.

A na szosie będę teraz / jak pogoda pozwoli oczywiście ;) / testował SQUIRT - opinie zbiera niezłe.

Odnośnik do komentarza

Niedawno sprawdzałem jak to jest czyścić po każdej jeździe i wyszło, że trochę zabawy jest. Używałem do tego gorącej wody i węża ogrodowego. ;)  Brud wypłukany całkowicie. Potem smarowanie. Potem czyszczenie na sucho. Zabawy na parę ładnych minut. Najgorzej jak po wypłukaniu zapomniałem nasmarować. Rano łańcuch rudy i prawie nie do ruszenia. :o

Jeżdżę na co dzień na jednym. Nie chce mi się zimą kombinować z wymianami.

Normalnie smaruję zielonym "Finischem" (tak to się chyba nazywa) ale zimą ze względu na duże zużycie stosuję jakiś olej silnikowy co od paru lat w bańce stoi. Też daje radę. :D

Odnośnik do komentarza

Ja jeżdżę "na jeden łańcuch", który smaruję i czyszczę jak jest potrzeba. Ostatni używałem przez 7tys.km, (KMC X10.73 za 60zł), wymieniłem, gdy był wyciągnięty na 0,75% na wielu ogniwach. Jazda tylko po szosie, więc napęd pracuje w dosyć czystych warunkach.

Po takim wyciągnięciu kaseta nie chciała mi już przyjąć nowego i od tej pory jeżdżę na trzech.

 

 

Natomiast poważnie rozważam spróbować zatopić łańcuch do mtb w wosku. Niektórzy bardzo chwalą że brudu zupełnie nie łapie.

Znalazłeś gdzieś instrukcję obsługi rowerów Romet z przed 40 lat? :) Po smarowaniu olejem - zawsze wycieram łańcuch szmatą. Jeżeli wybieram się w dłuższą drogę, a warunki są paskudne - wożę ze sobą szmatę i oliwę do łańcucha.

 

Niedawno sprawdzałem jak to jest czyścić po każdej jeździe i wyszło, że trochę zabawy jest. Używałem do tego gorącej wody i węża ogrodowego. ;)  Brud wypłukany całkowicie. Potem smarowanie. Potem czyszczenie na sucho. Zabawy na parę ładnych minut. Najgorzej jak po wypłukaniu zapomniałem nasmarować. Rano łańcuch rudy i prawie nie do ruszenia. :o

 

Gratulacje ;) Tak z nazwy użytkownika - bardziej by się po mnie można było tego spodziewać :D. A jednak do czyszczenia łańcucha wolę używać nafty i szczoteczki do zębów :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...