Skocz do zawartości

Gravel do jazdy w okolicach Wrocławia


Rekomendowane odpowiedzi

Wygoda to pojęcie dość względne.

Najlepiej jednak przekonać się samemu. Wizyta w sklepie, jazda próbna, te sprawy.

Ja tak robiłem jak kupowałem swoje rowery, naprawdę dużo to daje. Nawet rundka w okolicach sklepu, kilkaset metrów.

Jak nie jesteś przyzwyczajony i przejedziesz się na takim "wygodnym" rowerze grawelowym, po kilku dziurach w chodniku, to możesz się lekko zdziwić. :)

Żeby nie było, w rowerze do pracy mam sztywny widelec, w dodatku aluminiowy i jak dla mnie jest ok, ale drogę do roboty mam praktycznie płaską jak stół.

W teren używam już 29er z amortyzatorem, jest po prostu wygodniej, na sztywnym widelcu też się da, ale jest znacznie słabiej.

Pewnie widelec karbonowy zrobi jakąś tam różnicę, że będzie troszkę tłumił drgania, ale nie spodziewaj się że w terenie będzie wygodnie.

Odnośnik do komentarza

Kierownica szosowa zawsze lepiej sprawdza się na szosie bo daje możliwość ukrycia się przed wiatrem i szybszej jazdy dzięki lepszej redukcji oporów czołowych wiatru. Ma też więcej pozycji na dłonie. Natomiast trekking daje bardziej wyprostowaną pozycję i zwykle więcej biegów. W lekkim terenie można spokojnie jeździć na sztywnym widelcu pod warunkiem posiadania szerszych opon z niskim ciśnieniem. Boleśnie przekonałem się na trekkingu jak ważne jest ciśnienie jadąc kiedyś najpierw po szosie z ciśnieniem ok. 60 PSI a potem ostro ciśnąc off-roadem na tym samym ciśnieniu przez 20-30 km po szutrach i brukach. Mimo amortyzatora z przodu nabawiłem się przepukliny pachwinowej, które potem leczyłem kilka miesięcy.

 

Więc jadąc off-roadem z dziurami albo brukami na gravelu nie pompowałbym więcej niż jakieś 30-40 PSI w zależności od wagi. Czyli tyle ile pompują startujący na przełajówkach. Opony i ewentualnie karbonowy widelec są jedyną amortyzacją w takim rowerze. Natomiast do jazdy po gładkich szutrach można użyć wyższego ciśnienia. Często jeździłem po szutrach na mojej szosie i z ciśnieniem typu 80-90 PSI ale na ramie full karbon typu endurance i było ok.

Odnośnik do komentarza

Pepe z moich doświadczeń to jazda po sklepie lub wkoło sklepu bardzo niewiele daje. Wrażenia są złudne. Jestem zdania że dobrze przygotowane parametry za pomocą kalkulatora online są znacznie ważniejsze niż wrażenie w sklepie.

A czasem nawet godzina jazdy. szczególnie w przypadku kogoś z małym doświadczeniem. Zdarzyło mi się kupić szosę w Decathlonie, przejechać na niej 50 km i zamienić ja następnego dnia na większą. I był to głupi pomysł bo należało zmodyfikować tę mniejszą. Z większą nie było za dużo możliwości. Męczyłem się z nią długo i był to zły wybór.

Odnośnik do komentarza

Odnośnie proponowania crossa zamiast grawela, to chyba jakaś pomyłka. To trochę inne rowery i każdy musi wybrać sam, co mu bardziej pasuje.

Jeśli dobrze zrozumiałem autora tego wątku, to bardziej mu zależy na efekcie końcowym, w tym rekreacji, wygodzie, itp. a nie koniecznie na tym, że musi kupić akurat gravela i nic innego.

Oczywiście końcowa decyzja należy do niego, ale moim zdaniem zawsze warto brać pod uwagę różne inne rozwiązania.

Odnośnik do komentarza

Pepe z moich doświadczeń to jazda po sklepie lub wkoło sklepu bardzo niewiele daje. Wrażenia są złudne. Jestem zdania że dobrze przygotowane parametry za pomocą kalkulatora online są znacznie ważniejsze niż wrażenie w sklepie.

A czasem nawet godzina jazdy. szczególnie w przypadku kogoś z małym doświadczeniem. Zdarzyło mi się kupić szosę w Decathlonie, przejechać na niej 50 km i zamienić ja następnego dnia na większą. I był to głupi pomysł bo należało zmodyfikować tę mniejszą. Z większą nie było za dużo możliwości. Męczyłem się z nią długo i był to zły wybór.

Odnośnik do komentarza

Dzięki jajacek za wskazówki. Jak zacznę jeździć to pomału zobaczę jakie ciśnienie na moich trasach będzie najlepsze. Odnośnie rozmiaru to chętnie bym się przymierzył do ramy ale w moim rozmiarze jak na razie w sklepach stacjonarnych ten model rometa jest niedostępny. Tez mi się wydawało to dziwne ale jeden sklep z Wrocławia odpowiedział mi że jest tych rowerów w największym rozmiarze bardzo mało i żeby go sprowadzić muszę wpłacić zaliczkę. Szukając roweru patrzyłem na różne opcję i po czterech ponad miesiącach wybór padł na gravel. Teraz pozostaje "tylko" wybrać model:).

Odnośnik do komentarza

Również jeżdżę po płaskim i lekkich pagórkach. Nie ścigam się. Rekreacyjno-tyrystcznie. Szosa retro: Romet-Jaguar. Z tym, że suport, piasty i kółka przerzutki - na maszynach. W sumie - kosztował mnie ok. 1000 zł. Korba 1-tarczowa 50T, wolnobieg 5-rzędowy 14-24. Ponad 5 dyszek z górki poleci. Pod 10% wjedzie.

Opony 25x700C uważam za optymalne przy jeździe: 70% - dobry asfalt, 20% - kiepski. 10% - drogi nieutwardzone.

Stalowa rama Cr-Mo daje niezłą amortyzację, ale ważne też jest dobre siodełko. Niedawno kupiłem takie:

https://www.olx.pl/oferta/siodlo-siodelko-vertu-super-wygodne-super-waga-super-wyglad-CID767-IDfyY4R.html

Niewielkie pieniądze, a doskonale się sprawdza zarówno na lepszych, jak gorszych drogach. Bez pieluchy - oczywiście. Na razie - ze względu na porę roku - najdłuższa trasa to 190 km, ale więcej - też powinno dać radę.  

Odnośnik do komentarza

Dziękuje wszystkim za cenne uwagi. Decyzja podjęta, rower zamówiony. Skoro napęd 1x11 da radę to zdecydowałem się jednak na model Romet Boreas 2 2018 w rozmiarze 58. Przede wszystkim ze względu właśnie na napęd i na geometrię, ale też na opony, fabrycznie ma rozmiar 700x38, Schwalbe G-One Bite. Jak dojdzie, pewnie w drugim tygodniu stycznia to podzielę się wrażeniami. Jeżeli Łukasz nie będzie miał nic przeciwko, może opiszę krótki test, jak ten sprzęt się spisuje, okiem laika. 

 

Jeszcze raz dzięki  wielkie za pomoc.  :)

Szczęśliwego Nowego Roku.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje wszystkim za cenne uwagi. Decyzja podjęta, rower zamówiony. Skoro napęd 1x11 da radę to zdecydowałem się jednak na model Romet Boreas 2 2018 w rozmiarze 58. Przede wszystkim ze względu właśnie na napęd i na geometrię, ale też na opony, fabrycznie ma rozmiar 700x38, Schwalbe G-One Bite. Jak dojdzie, pewnie w drugim tygodniu stycznia to podzielę się wrażeniami. Jeżeli Łukasz nie będzie miał nic przeciwko, może opiszę krótki test, jak ten sprzęt się spisuje, okiem laika. 

 

Jeszcze raz dzięki  wielkie za pomoc.  :)

Szczęśliwego Nowego Roku.

Hej, gratuluję zakupu- prośba o info gdzie znalazłeś geometrię boreasa, bo na stronie Rometa  nie widzę.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wracając trochę do tematu, bo sklep w którym złożyłem zamówienie, trekking24.pl z Koszalina, okazał się niepoważny i sprzedają rower, którego nie mają i mieć nie mogą. Więc uwaga na nich albo ja miałem pecha, chociaż komentarze w necie świadczą, że chyba u nich to taka smutna norma.

 

Ale wracając, trochę się rozejrzałem, miałem czas czekając na rower który nigdy nie dotarł, i mam pytanie który z modeli byście polecili. Author ronin 2017, generalnie fajny, miejsca na sakwy itp, napęd tiagra 2x10, czy Fuji. I tutaj dwa modele Fuji sportif 1.1, fajny napęd Shimano 105 2x11 albo jari 1.5 z 2018 i ten rower wydaje mi się patrząc na specyfikację chyba klasę wyżej. Fajny osprzęt, napęd i sztywne osie, co przy mojej wadze ma znaczenie, mam 195 cm, nogę 92 ważę 115 kg. Osobiście jestem przekonany do jari 1.5 ale jeszcze proszę o opinie bardziej doświadczonych osób. Na niego mam też ciekawą ofertę cenową, więc tym bardziej szkoda byłoby nie skorzystać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...