Skocz do zawartości

Akcesoria rowerowe


Rekomendowane odpowiedzi

Nie każdy pasek dołączany do zegarka złapie telefon. Tańsze nie mają połączenia BT, tylko radiowe, niekodowane (to znaczy, że jak obok Ciebie ktoś też będzie miał pulsometr, mogą być przekłamane wyniki - bardziej problem dotyczy biegaczy). Z kolei droższego nie opłaca się kupować, bo w tej cenie masz Garmina dedykowanego na rower.

Teoretycznie lepszym rozwiązaniem (bardziej przyszłościowym w kontekście zakupu lepszych liczników) jest ANT+, tyle że ten moduł mają już tylko nieliczne telefony. Tak więc trudno to wszystko kupować na raty, a szkoda.

 

To ile jeździsz to jedno, ale pewnie mimo BTLE i tak bateria w pasie się zjada przy leżeniu.

Pisałam Ci wyżej, że według mnie wskazuje dobrze. Skoki i anomalie zdarzą się zawsze - np. na maksymalnym tętnie przez sekundę kwiatek typu 78bpm. Nie wiem, niech wypowiedzą się bogatsi ;) ale ja miałam cztery pasy (Polar FT2 i Kalenji radiowe oraz Medisanę i ten podlinkowany biedronkowy przez BT) i każdy z nich takie przekłamania zalicza.

Odnośnik do komentarza

To jest alternatywa dla BT, czyli sposób łączenia. Podobno mniej z nim kłopotów typu zerwane połączenia, mniej też zakłóceń (nie mam porównania, ale też nie demonizowałabym BT).

Rozwiązanie przyszłościowe, ponieważ jeśli zaczniesz trenować na poważnie - jak powiadają mędrcy - skończysz z Garminem. A Garmin łączy się z akcesoriami tylko przez ANT+, więc na start oszczędziłbyś na pasie. Wada jest taka, że za 50zł raczej pasa nie kupisz.

Odnośnik do komentarza

Wiem, o czym pisałeś. Mi chodziło o to, że pasa za 50zł łączącego się przez ANT+ raczej nie kupisz, ale może źle szukam.

 

Co do pasa od Garmina i innych z ANT - znalazłam tematy sprzed 2-3 lat, w których ludzie łączyli się przez ANT+ na smartfonach, więc powinno nadal to hulać. W razie czego masz 14-dniowy zwrot, jeśli kupisz coś nowego. Chyba że ktoś na forum korzysta z takiego rozwiązania i może Cię zapewnić, że to rozwiązanie nadal funkcjonuje. Na tej stronie twierdzą, że tak: https://www.thisisant.com/directory/

Odnośnik do komentarza

ANT+ i Bluetooth są bezprzewodowymi standardami przesyłania danych. ANT+ został zaprojektawany dla urzadzeń sportowych i z założenia ma bardzo niski podób prądu. Moja opaska używana w zasadzie co drugi dzień po kilka godzin działa na jednej baterii CR2032 ok. 2 lata. Podobnie zoptymalizowany jest Garmin jako urządzenie wykorzystujące ANT+ oraz czujniki prędkości i kadencji których używa. Bluetooth został zaprojektowany jako system wymiany danych między akcesoriami komputerowymi i komputerami/telefonami. Dopiero jego czwarta czy piąta wersja Bluetooth Smart pobiera mniej prądu. Niestety nie zawsze jest to w stanie wykorzystać telefon, który przy szybkim procesorze, silnym module grafiki i wyświetlaczu o dużej rozdzielczości z właczonym modułem GSM ma ogromne zapotrzebowanie na prąd.

Opaski ANT+ kosztują najtaniej ok. 100 zł. Bywały takie w Decathlonie. Mają tam również opaskę ANT+/BT obsługującą oba standardy. Swego czasu kupiłem ją mojemu młodemu za 150 zł.

Niektóre telefony mają wbudowany moduł ANT+ ale nie posiadają oprogramowania pozawalającego na jego obsługę. Niektóre mają. Które nie wiem. Na pewno wiele urządzeń Sony Ericsson. trzeba poszukać info w sieci na temat swojego telefonu czy producent na stronie w specyfikacji zapewnia obsługę ANT+. To że coś jest na podanej stronie thiisant nie znaczy że obsługa została aktywowana przez producenta.

Przypominam że 14-dniowy zwrot obowiązuje na rzeczy kupione zdalnie, nie rozpakowane i nieużywane. Sprzedawca ma prawo odmówić zwrotu za towar, który był używany. Ale część akceptuje takie zwroty. W Decathlonie można zwrócić niemal wszystko.

Odnośnik do komentarza

Widzisz, ja akurat nic nie wiem o Sony Ericssonie, za to znalazłam jakiś temat o Samsungu Galaxy, tyle że S4.

 

Co do 14-dniowego zwrotu, to nie do końca jest tak, jak piszesz. Owszem, ustawowo rzeczy tylko kupione przez internet - tu uwaga na sklepy z odbiorem osobistym typu Euro czy inny MediaMarkt. Miałam takie przejścia z Komputronikiem - kupujesz przez net, płacisz przez net, ale odbierasz osobiście i już nie przyjmują zwrotów. Z tego, co wiem, tę politykę zmienił MediaExpert i u nich można odebrać osobiście, a potem oddać.

Co do tego nieużywania, rzecz jest bardzo dyskusyjna, ponieważ konsument ma prawo do "korzystania w sposób nie wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania Produktu". Innymi słowy, jeśli chcesz się przekonać, jak działa telefon, masz prawo wyjąć go z opakowania, zdjąć mu folię, założyć baterię, rozwinąć ładowarkę, a często nawet zgubić drucik, którym fabrycznie związany był przewód czy słuchawki i niestety sprzedawcy nic do tego. Ba! Oddając towar w ciągu 14 dni, nie musisz nawet mieć oryginalnego opakowania! (choć wtedy sklep może stwierdzić, że wartość towaru została obniżona i nie zwróci pełnej kwoty). Jeśli sklep będzie twierdzić inaczej (np. w regulaminie), to jeszcze możesz sprawę zgłosić do UOKiK i nałożą na nich karę za klauzule niedozwolone. Są oczywiście od tego wyjątki, jak produkty spożywcze, higieniczne (np. golarka, gdzie rozpakowanie i użycie uniemożliwia powtórną sprzedaż z uwagi na kwestie ochrony zdrowia), cyfrowe (np. ebooki), a także robione na indywidualne zamówienie (np. koszulka z nadrukiem).

W kontekście powyższego z pulsometrem sprawa jest dla mnie dwuznaczna i chyba zależy to od interpretacji sprzedawcy (na wszelki wypadek możesz zapytać przed zakupem) - teoretycznie nie sprawdzisz pasa bez założenia go na piersi, więc kontakt ze skórą jest, z drugiej strony nie wiem, czy ktoś w ogóle się nad tym zastanawia, bo nie jest to aż tak ewidentne. Na przykład bluzkę czy spodnie też możesz kupić i oddać, mimo że jest kontakt z ciałem, a z bielizną jest już kłopot. Nie wiem zatem pod co podciąga się pas.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Jakie oświetlenie rowerowe możecie polecić takie żeby cenowo i jakościowo dobrze wychodziło - przód i tył ?

 

Ostatnio ze zwykłymi lampkami jechałem i mało auto mnie nie rozjechało. Wjeżdżając na główną drogę, którą jechałem taki mega starszy gość w ogóle na ustąp nie zwolnił tylko w prawo od razu skręcił nie patrząc kompletnie czy wolne czy nie... nie było wcale tak ciemno, latarnie świeciły i we dwóch z kolegą jechaliśmy obaj z oświetleniem...

 

 

E: A i jeszcze żebym nie musiał ładować po każdej jeździe byłoby coś takiego ?

Odnośnik do komentarza

Jakie oświetlenie rowerowe możecie polecić takie żeby cenowo i jakościowo dobrze wychodziło - przód i tył ?

 

Ostatnio ze zwykłymi lampkami jechałem i mało auto mnie nie rozjechało. Wjeżdżając na główną drogę, którą jechałem taki mega starszy gość w ogóle na ustąp nie zwolnił tylko w prawo od razu skręcił nie patrząc kompletnie czy wolne czy nie... nie było wcale tak ciemno, latarnie świeciły i we dwóch z kolegą jechaliśmy obaj z oświetleniem...

 

 

E: A i jeszcze żebym nie musiał ładować po każdej jeździe byłoby coś takiego ?

Na tył lampka typu Walle, i niekoniecznie od Mactronica. Na przód bym polecił Cateye HL-EL540 ale prawdę mówiąc nie wiem czy jeszcze jest w sprzedaży. Musisz poszukać po sklepach online.

Odnośnik do komentarza

Z takim facetem to jupiter ze stadionu by nie pomógł. Ale oczywiście zainwestować w oświetlenie na pewno nie zaszkodzi :)

Dobrym rozwiązaniem jest również duża ilość elementów odblaskowych. Ostatnio dojeżdżałam samochodem z podporządkowanej i po drugiej stronie ulicy w totalnym mroku od razu rzucił mi się w oczy gość - kamizelka z paskami, opony z paskiem i do tego gdzieś tam jeszcze odblask. Może i dla niektórych obciach, według mnie bardzo praktyczne.

Odnośnik do komentarza

Ja kupiłem lampki Cateye i jestem zadowolony. Na tył model RapidX, a na przód Volt300. Obie ładowane przez USB. Tylnej lampki używam tylko w trybie migania i wytrzymuje do 30h. Lampka przednia ma 300 lumenów i jest tak zbudowana, że skupia światło w dosyć dużej odległości do przodu, ale stosunkowo wąskim pasie. Mnie na rower szosowy bardzo to odpowiada, bo jadąc 30-35km/h mam dobre "wyprzedzenie" światła. W trybie 300 lumenów lampka trzyma do 3h. Ma jeszcze kilka innych trybów z których korzystam jeszcze z dwóch: tryb migania (do 60h) i tryb stały 50 lumenów (jak już jest na tyle ciemno, że mi tryb migania przeszkadza, ale nie ma jeszcze potrzeby używania 300 lumenów). Jedyny zarzut jaki mogę mieć to... napis z logo, który po deszczu zszedł pod paznokciem :P

Odnośnik do komentarza

Też właśnie chcę sobie takie na szprychy sprawić, jakkolwiek na razie najbardziej kuszą mnie szeleczki lub odblaskowa V-ka, bo kamizelka jednak jest szeroka jak wór ziemniaków, no i trochę zawsze grzeje ;) Poza tym mam rower obwieszony trzema opaskami odblaskowymi - w dzień wydaje się, że nic nie ma, bo są białe, za to w nocy czy nawet przy lampie błyskowej od aparatu od razu rzuca się w oczy.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie wolę mieć odblaski na rowerze niż kamizelkę. Z kilku powodów. Pierwszy: odblaski są niżej i lepiej są widoczne w światłach reflektorów samochodowych (np. te przy pedałach widać z bardzo daleka, sami sprawdźcie). Po drugie: zawsze ma się je na rowerze, o kamizelce można zapomnieć. No i kamizelka na co dzień jest cholernie niewygodna. Z drugiej strony można mieć i odblaski na rowerze i kamizelkę. Ja tej ostatniej nie mam, ale nie jeżdżę poza obszarem zabudowanym w nocy. Wtedy jednak bym pomyślał np. o wygodniejszych szelkach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...