tygrysek Opublikowano 19 Września Udostępnij Opublikowano 19 Września Szukam trasy na kilkugodzinne wyjazdy rowerem szosowym z Warszawy. Rower z oponami 25 mm więc nie poszaleje na szutrze, ale jeżdzę nim równiez DDR bez problemu i z pupą przystosowaną do wytrzęsienia, szukam tras gdzie ruch samochody byłby nikły i tak maksymalnie 50-60 km od Warszawy aby dać radę wrócić do bobasa w tym samym dniu Aktualnie znam: 1. tzw. Gassy - przejechałem je we wszystkich wariantach kilkaset razy. Pamiętam że z 10 lat temu ruch był znacznie mniejszy, nie było pinezek, było mniej peletonów i napinania się, bardziej sielsko i anielsko. Obecnie z racji pinezek raczej unikam, choć zawsze jest sentyment. 2. Konstancin, Szymanów, Baniocha i dalej w strone Sobikowa, Drwalewa, Chynowa itd. Generalnie częsciowo jest fajna ścieżka rowerowa (wiem że sprzeczna z przepisami w 1 kierunku) do Baniochy, dalej dobre asfalty ale niestety coraz większy ruch samochodów które jadą szybko. Dopiero za DK 50 ruch się zmniejsza, ale to juz jest ładny kawałek. Teoretycznie można zawsze jechać w 1 stronę i powrót kolejką np z Góry Kalwarii 3. Jabłonna, Skierdy, Nowy Dwór. Bardzo spoko DDR wzdłuż drogi wojewódzkiej, trochę ciezko sie przebić do Jabłonnej, ale później jest fajny klimat. 4. Bemowo - Stare Babice i dalej po DW 580 do Leszna itd. Jeździłem, moim zdaniem za duży ruch samochodów aby było przyjemnie i bezpiecznie. 5. DW 579 przez środek Kampinosu. Nigdy nie miałem odwagi patrzać na ilość Tirów i prędkości przez nie osiagane oraz brak jakiegokolwiek pobocza 6. DW 801 z Otwocka na południe. Spory ruch, im dalej od Warszawy tym mniejszy. Teoretycznie jest całkiem spoko bitumiczne pobocze aczkolwiek z jego szerokością bywa różnie. Ktoś ma jakieś inne pomysły? Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano 19 Września Udostępnij Opublikowano 19 Września (edytowane) Jeżdżę co jakiś czas na Gassy lub po okolicznych dróżkach między Wisłą, a wylotówką na GK - osobiście nie spotkałem się NIGDY z pinezkami, czasami najwyżej szkło. Pory i dni też takie, że zazwyczaj pusto. Na północ aż do oczyszczalni na Augustówce da się pętlę rozciągnąć jeśli przed hałdą wrócisz na ścieżkę na wale. Trasa wzdłuż kanału Żerańskiego, potem możesz przebić się koło Zegrza i dalej w kierunku NDM lokalnymi asfaltami śmigać. Powrót do Jabłonnej i potem wałem wiślanym. Fragmenty gruntowe są na tyle ubite, że jakimś prehistorycznym, postawowym Tribanem na 23-25mm byłem w stanie przejechać i się nie zabić (długie korby + niski suport jedynie powodowały ciągłe haczenie o kępy traw podczas jazdy wąską koleiną). Na kierunku południowym dalej masz techniczne wzdłuż nowej wylotówki na Kraków. Z Puławskiej na Dawidy skręcasz i potem przynajmniej do Tarczyna lecisz pustymi drogami. Koło Kolonii Lesznowoli jest krótki odcinek w paskudnym ruchu, który wiecznie się zapycha przez kiepsko zsynchronizowane światła, ale to jedyne takie miejsce. Tarczyn - Młochów - Gierkówka jest przyjemny, choć pewnie zależy od dnia i pory. Z Młochowa możesz przez Nadarzyn dać na Strzeniówkę lub przez Wólkę Kosowską. Dalej kierunek Pęcice z rewelacyjnym DDR pod Michałowice-Wieś. Kierunek Warka? Za Zalesiem, na Chynów sporo pustych i dobrych asfaltów, możesz odbić na Czersk, możesz na Warkę ciąć (ewentualnie połączyć to z KMką powrotną żeby szybciej wrócić). Jak kursuje prom w Gassach, to przez Świerk do Lubelskiej się całkiem spokojnie jechało i potem wzdłuż S-ki wracałeś na Wawer, ale to trochę ruska ruletka z ruchem. Jak nic się nie dzieje, to techniczna będzie pusta. Jak cokolwiek się zacznie korkować na ekspresówce, to na technicznych będą się dziać dantejskie sceny. Co do DW801 - dalej trwa przebudowa (budowa od 0 de facto) mostu na Świdrze. Po obydwu stronach masz zamknięte odcinki asfaltu bez ruchu, ale do mostu obok musisz gruntówkami się przebijać. Edytowane 19 Września przez Szwedacz Odnośnik do komentarza
kryptoszosowiec Opublikowano 19 Września Udostępnij Opublikowano 19 Września Prom do Karczewa, potem przez Otwock do Wiązowny i okolic. Jest kilka ciekawych tras. Odnośnik do komentarza
kryptoszosowiec Opublikowano Poniedziałek o 07:51 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 07:51 A no właśnie, prom. Od następnego roku już go nie będzie. Odnośnik do komentarza
tygrysek Opublikowano Poniedziałek o 11:14 Autor Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 11:14 Może coś się jeszcze wydarzy z tym promem, ale byłaby szkoda. Wiele razy nim przejeżdzałem, fakt że dojazd od strony Karczewa był taki raczej średni. Tak z ciekawości dostałem informację że w województwie mazowieckim są prowadzone prace koncepcyjne nad szlakiem Blue Valley. Tzn wedle Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Aktualnie na zlecenie Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego w Warszawie - jednostki Samorządu Województwa Mazowieckiego trwają prace związane z opracowaniem koncepcji programowej budowy trasy rowerowej Blue Valley w województwie mazowieckim, regionie mazowieckim. Przewidywany termin na ostateczne zakończenie prac i odbiór wyników od Wykonawcy to 14 listopada 2025 r Jako naiwny optymista wciaz wierzę że kiedyś nawet na Mazowszu wykluje się jakaś sensowna infrastruktura rowerowa dla każdego rodzaju roweru. Nawet jeśli niekoniecznie się to to będzie nadawać pod rower szosowy w całosci bo raczej nie będzie, ale gdyby kiedys ktoś dociągnął infrastrukturę od Wału Zawadowskiego do mostu kolejowego w Górze Kawiarni (gdzie ma byc podobno kładka rowerowa) to byłaby to cudowna sprawa Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano Poniedziałek o 15:39 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 15:39 A faktycznie coś tam zrobią, czy tylko znowu przykręcą tabliczki szlakowe na już istniejących drogach jakości różnej? Co do promu - w Skandynawii, na pieszych szlakach zdarza się tak, że tam gdzie nie ma ekonomicznego sensu utrzymywania przeprawy (nawet w sezonie), to są na brzegach ogólnodostępne łodzie. Każdy może z nich skorzystać i przewiosłować na drugą, zasada jest tylko jedna - zawsze na koniec ma zostać min. 1 łódź na każdym brzegu. Może z końcu na tyle zdryfowaliśmy na zachód, że i u nas by miało szansę coś takiego działać? Odnośnik do komentarza
kryptoszosowiec Opublikowano Poniedziałek o 18:59 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 18:59 U nas taka łódka by wytrzymała tydzień. Niestety "bydła" nadal nie brakuje. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano Wtorek o 05:34 Udostępnij Opublikowano Wtorek o 05:34 Co do zachodu Warszawy. Nie ma chyba lepszych tras niż my jeździmy. Wariantów jest klika. Podstawowy wygląda tak: Babice - Lipków - Koczargi - Trakt Królewski - Stanisławów - Mariew - Wólka - Wiktorów - Wyględy - Zaborów (27 km, sklep, wodopój) Feliksów - Wąsy Kolonia - Witki - Radzików - Białuty (37 km, sklep, wodopój) Wawrzyszew (tu ewentualnie po skręcie w prawo powrót przez Leszno) Pass - Górna Wieś - Nowa Górna - Wola Łuszczewska - Most na Utracie - Cholewy (45 km) Nowy Łuszczewek - Stary Łuszczewek - Rochaliki - Rochale - Walentów - Podrochale - Plewniak - Grądki - Karpinek - Leszno (wodopój) - asfaltowa ścieżka rowerowa wzdług głównej - Białutki - Wąsy Wieś - Wąsy Kolonia - powrót. Tu zrobiłem tę trasę. Mam nadzieję że widać publicznie: Babice - Cholewy • Road Cycling » outdooractive.com Jest od tych dróg mnóstwo odnóg. Cały czas jedziemy drogami wiejskimi ze znikomym ruchem. Asfalty w przeważającej części niezłe. Z Cholew możemy przedłużyć 300 m szutru przez Pawłowice do Izbisk albo objechać ten szutr asfaltem jadać z Cholew w prawo i w lewo. W Izbiskach po skręcie na północ robi się tzw. średni Kampinos. Jedziemy wtedy przez Podkampinos, Kampinos (wodopój) na Sosnę Powstańców 1863, Górki (wodopój) i najpięknięjszy odcinek drogi na Mazowszu przez Wilków, którego nie ma na mapach Google. Wylatujemy w Nowym Wilkowie. Jadąc przez Izbiska prosto do Zawad i dalej na Żelazową Wolę, możemy zrobić Duży Kampinos, ok. 135 km. Kultową pętlę warszawskich grup szosowych. Opisywany przez Maćka Hop jako najlepsza szosowa pętla Warszawy: Najlepsza pętla szosowa Warszawy? - Hop Cycling Odnośnik do komentarza
tygrysek Opublikowano 15 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 15 godzin temu @jajacek dziękuje za tak szeroki opis, postaram sie przetestować Co do trasy na Gassy - to problemem na razie jest finansowanie, bo odrzucono wniosek o przyznanie dotacji z UE w wysokosci 700 mil zl na realizację Blue Valley Projekt zgodnie z założeniami i juz przyjęta koncepcją Województwa Mazowieckiego zakładał że na południe od Warszawy szlak biegnie po koronie wału aż do Góry Kalwarii po lewym brzegu Wisły. Także w założeniach to miała byc nowa trasa, a nie stawianie znaczków VeloMazovia wzdłuz już istniejącej drogi publicznej Zreszta akurat na części tzw. Gassów już jest wyznaczony szlak VeloMazovia Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się