venn Opublikowano 10 Marca Udostępnij Opublikowano 10 Marca Witam, potrzebna mi pomoc w wyborze nowego roweru. Do tej pory dojeżdżałam stary komunijny rower z marketu, który mówiąc szczerze po złapaniu usterki przez ostatnie lata łapał kurz w szopie. Chcę trochę więcej poruszać się na powietrzu i chciałabym kupić coś, czym będę mogła pojeździć wszędzie, trochę asfalt, trochę żwirowe drogi, trochę do lasu. Z tego co dotychczas wyczytałam najlepszy byłby cross. Może ktoś mógłby polecić mi jakiś fajny model dla niedzielnego rowerzysty? Limit załóżmy w granicach 2,5 tyś zł chociaż gdyby zamknąć się w 2 tyś to będzie fajnie 🙂 Z modeli na które zwróciłam uwagę: Romet Orkan 3D Lite, Lazaro Aero V1, Merida M-BIKE CRS 10-V. Lazaro ma sztywny widelec, czy lepszy byłby model z amortyzatorem? Odnośnik do komentarza
Turysta05 Opublikowano 11 Marca Udostępnij Opublikowano 11 Marca Jak dopasować najlepiej sprawdzić w sklepie, wiele umożliwia przejażdżkę. Ja jeździłem po dużym markecie 🙂 Myślę że dla Ciebie rower bez amortyzatora będzie nawet lepszy, bo tańszy, lżejszy, i niech ręce też w czasie jazdy popracują. W tej cenie trudno o mięciutki amor, dostaje się tylko taki który reaguje na sytuacje katastrofalne 😉 No to wtedy gdy przewidujesz tak katować na rowerze i trzeba wkalkulować, doliczyć koszty serwisowe amora. Odnośnik do komentarza
APZ Opublikowano 11 Marca Udostępnij Opublikowano 11 Marca Może taki: Marin Bikes | 2024 Fairfax ST 1 lub model wyższy... Odnośnik do komentarza
venn Opublikowano 11 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2 godziny temu, Turysta05 napisał(a): Myślę że dla Ciebie rower bez amortyzatora będzie nawet lepszy, bo tańszy, lżejszy, i niech ręce też w czasie jazdy popracują. W tej cenie trudno o mięciutki amor, dostaje się tylko taki który reaguje na sytuacje katastrofalne 😉 Mieszkam w pobliżu górskich miejscowości, gdzie są fajne ścieżki typowo pod MTB o różnych stopniach trudności, myślałam żeby się tam wybrać i spróbować przejechać przez najłatwiejsze ścieżki, nie wiem czy dobrze myślę ale na sztywnym widelcu może być trochę ciężej, prawda? Nie bardzo się znam, chcę wrócić do jazdy na rowerze po X latach przerwy. Jestem skłonna dołożyć żeby kupić w miarę dobry rower :) Waga roweru też raczej nie będzie problemem, jestem dość konkretnej postury. Odnośnik do komentarza
grzegorz75jan Opublikowano 11 Marca Udostępnij Opublikowano 11 Marca W tym układzie celuj w rower typu góral o rekreacyjnej geometrii. Znając teren działania i przewidywania czy chcesz jeździć dalej, dłużej czy krócej ale intensywniej np. po bardziej zawiłych, wymagających zwrotności, możliwości podjazdów, zachowania równowagi sama musisz wybrać geometrię bardziej sportową czy długodystansową. Szersze opony, mniejsze ciśnienie zrobi dobrą robotę. Opony zawsze możesz zmienić na węższe i z mniej agresywnym bieżnikiem. Dziewczyny w większości wolą bardziej wyprostowaną postawę, niską wysokość siodełka (obrazowo kolana spotykają się z brodą) i komfort. No i kadencję na prostej mają tak wysoką jak my na młynku pod górkę. Decathlon miał jakiś model taki pół góral z sztywnym widelcem co zaoszczędzi ci wagę. W tej cenie uginacze to zło konieczne najczęściej oferowane z dobrodziejstwem inwentarza choć czasem pomaga w katastrofalnej sytuacji jak napisał Turysta wyżej. Przeszukaj też wcześniejsze podobne tematy. Na blogu też widziałem temat o rowerach w tym zakresie. Nie wiem ja wyglądają te ścieżki i ogólna okolica. Trochę szybciej, dalej, po mniejszych wertepach a więcej asfaltu, dobrych gruntówek to i cross styknie a gdyby spokojnie weszły później opony szersze niż 1.6 to też opcja do rozważenia. Dziewczyny raczej krótkie dystanse to jednak bardziej fajnego górala. I nie dać się od razu namówić sprzedawcom na piękną gadkę szmatkę. Odnośnik do komentarza
APZ Opublikowano 11 Marca Udostępnij Opublikowano 11 Marca Może RockRider Explore 540 z Decathlonu? Wersja damska (ładny kolor brązowy ramy, kształt jak męskiej), tylko siodełko lekko inne, kierownica i coś tam jeszcze. Przeszukaj forum - jest o nim dużo tekstów. Rower jest bardzo fajny, ma sztywne osie, mocowanie na bagażnik, wytrzymały, rekreacyjny, MTB ale dobry do turystyki. (Na początek - przy zakupie poproś o odwrócenie mostka na pozycję plus, będzie bardziej rekreacyjnie, wygodnie). Moja kobieta takim jeździ jako jedynym rowerem do wszystkiego. Powyżej Twojego budżetu? Patrz obrazek... 🙂 Może warto dopłacić, wziąć na raty i kupić coś porządnego? Odnośnik do komentarza
venn Opublikowano 11 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2 godziny temu, grzegorz75jan napisał(a): Nie wiem ja wyglądają te ścieżki i ogólna okolica. Trochę szybciej, dalej, po mniejszych wertepach a więcej asfaltu, dobrych gruntówek to i cross styknie a gdyby spokojnie weszły później opony szersze niż 1.6 to też opcja do rozważenia. W większości będę jeździć po asfaltowych drogach rowerowych (60-70%), czasem trzeba podjechać kawałek szutrówką czy dziurawą drogą polną. Mieszkam przy lesie więc po lesie na pewno również będę się poruszać, raczej w dobrym stanie, bez wertepów i przeszkód. Na te ścieżki górskie namawia mnie kolega z pracy który jeździ jakimś crossowym no-name rowerem z drugiej ręki, mówił że nie jest znawcą kolarstwa ale sam te ścieżki crossem przejeżdżał więc może nie są takie złe. Przejazd takimi ścieżkami może parę razy w roku, tak tylko wspominam je jako ewentualną możliwość, głównie będą drogi asfaltowe i żwirowe. Plus chcę założyć błotniki. Odnośnik do komentarza
venn Opublikowano 11 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2 godziny temu, APZ napisał(a): Może RockRider Explore 540 z Decathlonu? Wersja damska (ładny kolor brązowy ramy, kształt jak męskiej), tylko siodełko lekko inne, kierownica i coś tam jeszcze. Przeszukaj forum - jest o nim dużo tekstów. Rower jest bardzo fajny, ma sztywne osie, mocowanie na bagażnik, wytrzymały, rekreacyjny, MTB ale dobry do turystyki. (Na początek - przy zakupie poproś o odwrócenie mostka na pozycję plus, będzie bardziej rekreacyjnie, wygodnie). Moja kobieta takim jeździ jako jedynym rowerem do wszystkiego. Powyżej Twojego budżetu? Patrz obrazek... 🙂 Może warto dopłacić, wziąć na raty i kupić coś porządnego? Wygląda ładnie, poczytam o nim, dziękuję 🙂 Odnośnik do komentarza
grzegorz75jan Opublikowano 11 Marca Udostępnij Opublikowano 11 Marca O producentach, modelach, aktualnym osprzęcie się nie wypowiem bo jestem do tyłu a jest tego dużo od tych firmowych po mniej firmowe. Wybór pomiędzy rowerem ogólnie góralem czy crossem / trekkingiem to sprawa bardzo indywidualna. Można postawić obok siebie dwa rowery i będą bardzo różne wrażenia z jazdy. Wystarczy różnica w wadze, geometrii, oponach, szerokość, rodzaj bieżnika, cechy mieszanki (typowo szosowa vs terenowa). Moje opony są uniwersalne i wkurzają mnie na asfalcie ale dość odporne na zużycie, przebicia i dają radę poza asfaltem. Reszta to gdzie i jak się jeździ, jakie się ma predyspozycje psycho fizyczne i podstawa to czy geometria roweru pasuje do truchła jeźdźca i czy jowerek się podoba a to wypadkowa jego urody wizualnej i wcześniej wymienionych przykładów, cech. Na dowolnym forum czy filmach z youtube tematy cross czy mtb to temat rzeka z skrajnymi opiniami tak jak i wybór, cena roweru. Mimo wszystko warto to trochę przejrzeć choćby na szybko po łebkach lub iść na żywioł. Góral cię mniej lub bardziej spowolni lub wyssie więcej siły) na płaskich, dobrych nawierzchniach a po polach, łąkach, wertepkach, lasach (lepsza, gorsza ścieżka czy totalnie na przełaj) to pojedziesz szybciej a na pewno bardziej komfortowo. Po "autostradzie" będziesz kolegę (fizycznie jest zapewne silniejszy) gonić zakładając, że jego rumak technicznie jest w miarę cacy i jakie ma opony a w "polu" komfortem kół mu dorównasz lub nawet go objedziesz. I sprawa czy potrzebujesz cech do jazdy indywidualnej czy wspólnej i czy jazdy będą sielankowe czy z zacięciem "sportowym". Mocno różne cechy jezdne użytkowników, rowerów mogą być na dłuższą metę trudne do pogodzenia przy wspólnej jeździe w skrajnych przypadkach. Jeżeli ogólnie jazda ma być ot taka codzienna to szkoda przepłacać. Dbać (zwyczajne czyszczenie, smarowanie, regulacje, pamiętać, że przełożenia są od tego by je używać i bez zbędnych przekosów łańcucha). Kupić fajne, użyteczne dodatki np. bidon lub kubek termiczny może fajniejsze uchwyty na kierownicę, szersze pedały platformowe, czasem buty dają popalić bo podeszwa za miękka, utorbienie na różne szpeje, letnie proste rękawiczki bezpalcowe. Albo się turla dalej albo rower idzie do szopy lub łapie się zajawkę i modyfikuje lub kupuje potem inny. Niektóre ramy mają otwory montażowe pod błotniki choć niektórzy preferują takie typu szybki montaż. Jeżeli portfel ograniczony to dodatki do roweru też trzeba wziąć pod uwagę. Jeżeli idziesz w crossa to lepiej by od razu miał błotniki, bagażnik bo mniej kombinowania, że z kupionymi osobno błotnikami (montowanymi na dłużej) trzeba czasem kombinować. Wtedy technicznie to bardziej trekking a to większa waga i w lesie jest co urwać a na wertepkach oj nie słyszę bo wachlarz mi się telepie. Poszpiegować tak dyskretnie a później pomacać po sklepach i później wybierać. Odnośnik do komentarza
venn Opublikowano 11 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca Bardzo trafne uwagi, dziękuję. Myślę że w mojej sytuacji typowy góral odpada, skłaniam się bardziej ku crossowi. W okolicy nie mam zbyt wielu sklepów by móc pójść i pomacać, stąd staram się jak największy research przeprowadzić online. Jak wypatrzę kilka modeli które by mnie interesowały to zacznę ich poszukiwać po sklepach 😅 Czy ktoś może się wypowiedzieć na temat Ghost Square Cross Base/Essential? Może ktoś posiada/ujeżdżał? Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 14 Marca Udostępnij Opublikowano 14 Marca @venn dostałem od firmy lazaro dwa rowery na testy, jeden to lazaro Aero v1, drugi lazaro Integral V3. Pierwszy ze sztywnym widelcem, drugi z amortyzatorem. Jeśli chcesz jeździć po singlach, gdzie masz korzenie i dziury i chcesz jechać tak, aby czerpać radość a nie aby przejechać ten odcinek, to ani jeden, ani drugi nie jest dla Ciebie. Dałbym radę przejechać na lazaro single w bielsku np. twistera, ale nie sprawiłoby mi to radości. W okolicy mojej rodzinnej miejscowości w Lidzbarku Welskim mam Weltracka, tam spokojnie bym całą trasę na lazaro przejechał, ale też nie sprawiłoby mi to radości. Nie chodzi o amortyzator a o pozycję na rowerze i kąt główki mostka. W rowerach mtb masz bardziej płaski kąt, rower się tak jakby wkleja w zakręt i masz dużą stabilność przy szybko pokonywanych zakrętach a w razie uślizgu masz więcej czasu na reakcję i łatwiej rower wyprowadzić ze stresującej sytuacji. Na asfalt cross jest spoko, na szutry jest ekstra, do leśnych dróżek czemu nie - ale te dróżki raczej nastawione na spokojniejszą jazdę a nie na czerpanie adrenaliny i próby bicia prędkości na zakrętach. Odradzam tego ghosta. Osprzęt spoko a wrzucili najgorszy jaki mogli amortyzator - ostro hejtuje tego sr suntour Nex - to jest amortyzator kosztujący mniej niż aluminiowy sztywny widelec. Do crossa minimum amortyzator NVX - to najtańszy amortyzator posiadający tłumienie olejowe, czyli pierwszy amortyzator, który ma amortyzator a nie samą sprężynę 🙂 Jeśli leśne ścieżki jeździsz rekreacyjnie, to cross Ci starczy, jeśli leśne ścieżki jeździsz bardziej wyjątkowo niż to Twoje główne trasy, to stawiałbym na sztywny widelec, jeśli chcesz zacząć się bawić na leśnych ścieżkach to EXPL 540. Jeśli jesteś świadomym kupującym, który się interesuje rowerami, to Aero V1 nie kupuj. Kup V3 - ma dużo lepszą korbę i suport octalinka zamiast kwadratu. V3 kosztuje 350 zł więcej niż V1, sama korba jest warta dopłacenia, do tego jakiś tam lepszy osprzęt dostajesz niż w V1, ale traktuj to jako gratis, bo najważniejsza jest tam ta korba. Od orkana, meridy czy ghosta jest lepszy lazaro integral V3 - dużo lepszy amortyzator i ogólnie lepszy osprzęt w niższej cenie niż podesłane przez Ciebie. Jeśli jesteś wysoki - powyżej 185 to kup Felta verza speed 50 za 1000 zł, jest świetnie wyceniony, ale mają tylko duże ramy, jeśli chcesz jeździć tylko po asfalcie, to kup spartacusa road - za 1250 ma podobny osprzęt co Aero v1, ale sprzedają go z oponą 23 mm a maksymalnie łyka 32 (Aero fabrycznie sprzedają na oponie, która ma niby 37 mm a realnie suwmiarka podaje 41mm, wsadzałem jednak na testach oponę 29x2" i można było tak jeździć, imo lepsza opcja wsadzić do takiego aero oponę 29x2,0 conti race king i jechać w teren niż mieć rower na nexie i próbować wjechać w teren). Jeśli chcesz więcej zobaczyć na temat Aero V1 to polecam mój film: https://youtu.be/0yr5iMozgb0 Odnośnik do komentarza
venn Opublikowano 14 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 6 godzin temu, Oskarr napisał(a): Jeśli jesteś świadomym kupującym, który się interesuje rowerami, to Aero V1 nie kupuj. Kup V3 - ma dużo lepszą korbę i suport octalinka zamiast kwadratu. V3 kosztuje 350 zł więcej niż V1, sama korba jest warta dopłacenia, do tego jakiś tam lepszy osprzęt dostajesz niż w V1, ale traktuj to jako gratis, bo najważniejsza jest tam ta korba. Dziękuję za treściwą opinię 🙂 Jako że jestem kompletnie zielona w temacie bardzo doceniam wskazanie konkretnych modeli. Po lekturze mam dwa pytania, czy modele Lazaro Integral V3 i Lazaro Aero V3 różnią się znacząco? Nie ukrywam, że w wersji damskiej bardziej podoba mi się Aero V3 niż Integral, opinia czysto wizualna bo na osprzęcie nie znam się ani grama, jeśli osprzęt podobny to chyba skuszę się na to Aero. Integral ma amortyzator a Aero jest sztywne ale nie planuję jeździć moim rowerem wyczynowo. Powracam do jazdy po kilku ładnych latach ot tak, dla relaksu. Ewentualnie przy jakichś szybszych zjazdach przez las trochę odczują to ręce 😛 Pytanie numer dwa, czy bezpiecznie kupić rower ze sklepu internetowego? Akurat mieszkam w takiej okolicy, że w żadnym rowerowym nie znalazłam ani jednego roweru od Lazaro, same Krossy, Meridy, Romety czy inne firmy o których nigdy nie słyszałam. Do najbliższego autoryzowanego serwisu mam ponad godzinę jazdy autem, zastanawiałam się więc czy nie zamówić przez internet. Czy to duże ryzyko? Teoretycznie wiem jaki rozmiar ramy mi potrzebny. Czy priorytetem jest najpierw usiąść na rower i się do niego "na żywo" przymierzyć? Poradźcie coś chłopaki 🙂 Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 14 Marca Udostępnij Opublikowano 14 Marca @venn Aero ma dwie przewagi nad integralem, jest lżejszy (13,2 kg vs 14,9). Wagę Aero potwierdzam z gwiazdką - lazaro jest jedynym mi znanym producentem, który waży rowery z pedałami i stopką. Np. decathlon waży bez pedałów i bez stopki, według ważenia decathlona, treka, gianta itp. lazaro Aero waży 12,5 kg w wersji 19" (bez stopki i bez pedałów). Drugi plus nad integralem to lepsza korba. W aero jest mocowana na octalinka, to taki wielowypust, dużo sztywniejszy niż wcześniejsze mocowanie na kwadrat. Ja dla siebie, do jazdy po mieście i okolicy kupiłbym do Torunia Lazaro Aero, ale w okolicy Torunia nie mam ciekawych tras rowerowych w lesie i dla mnie taki rower byłby raczej drugim rowerem. Mam też dość mocną nogę i czuję różnicę między suportem na kwadrat (Integral) a octalinkiem (Aero). Integral ma za to niższą cenę - kosztuje 1940 vs 2000 zł i ma amortyzator. Ten amortyzator coś tam ugina, będzie raczej wygodniej. Na szutry nie jest potrzebny, na asfalt tez nie jest. Do jazdy po lasach może być spoko opcją. Nie wiem, który dla Ciebie będzie lepszy. Myślę, że różnicy w sztywności korby nie poczujesz, chyba, że ważysz więcej niż a Twoją ulubioną dyscypliną jest podnoszenie ciężarów. Rozważałbym więc wybór na podstawie tras - więcej lasu to integral, więcej asfaltu Aero. Drugie kryterium to wygląd - który Ci się bardziej podoba. Trzecie kryterium to czy wnosisz rower po schodach. 1,7 kg nie czuć w czasie jazdy, ale jeśli mieszkasz w bloku i codziennie musisz wnieść rower na piętro, to 1,7 kg robi kolosalną różnicę. Integrala będę składał 23.03, wtedy też go zważę, pewnie 24.03 zrobię testy komfortu i zachowania w lesie. Będę dokładnie wiedział, czy i z jaką siłą bije mocniej Aero. Nie bój się kupić przez neta. Lazaro sprzedaje 10-15k rowerów rocznie właśnie przez internet. Możesz zerknąć, czy w okolicy są rowery Kands, Kands to Lazaro przeznaczone na sprzedaż w sklepach. Dorwałem 5 właścicieli Lazaro robiąc film o Aero. Te rowery są na tyle proste, że są bezobsługowe. Padają w nich po 5-10kkm suporty (w wersji z kwadratem), reszta jest na tyle tania, że brak serwisu gwarancyjnego w okolicy nie robi Ci różnicy. Lazaro wymaga aby serwis zerowy zrobić w serwisie rowerowym, jest to podstawa do utrzymania gwarancji. Taki serwis to koło 100 zł, osobiście bym nie robił, ale znam się na składaniu i na serwisie rowerów, za 100 zł jestem też w stanie wymienić połowę rzeczy w tym rowerze 😄 Jak rozmawiałem z szefem lazaro, to większość reklamacji mają tytułem źle wkręconych pedałów przy montażu, później są reklamacje hamulców hydraulicznych, głównie są problemy z shimano mt 200, wersje Integral i Aero są tak proste, że tam praktycznie jak to dobrze złożysz, nic się przez parę lat nie ma prawa wydarzyć. A jak wydarzy, to patrz koszty serwisu tego roweru - tanie to to. Na gwarancji też sporo osób zgłasza im nie działające pedały - te początkowo tragicznie się kręcą, ale po 20 km się docierają i są później niezniszczalne. Na 20 k rowerów z tymi pedałami po dotarciu nie mieli żadnych awarii pedałów, dlatego właśnie, pomimo fatalnego początkowego działania nie chcą montować w nowych rowerach innych pedałów. Odnośnik do komentarza
venn Opublikowano 15 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 18 godzin temu, Oskarr napisał(a): Integral ma za to niższą cenę - kosztuje 1940 vs 2000 zł i ma amortyzator. Ten amortyzator coś tam ugina, będzie raczej wygodniej. Na szutry nie jest potrzebny, na asfalt tez nie jest. Do jazdy po lasach może być spoko opcją. Gdybym chciała trochę dorzucić to czy Lazaro Quantum V4 będzie rozsądnym wyborem? Na stronie producenta można dostać za 2600. Zastanawiałam się między tymi dwoma modelami o których rozmawialiśmy ciut wyżej. Z jednej strony wolałabym mieć amortyzator (bo nigdy nie wiadomo gdzie mnie ścieżka zaprowadzi 😉 ) a z drugiej aspekt wizualny też jest ważny 😛 Gdybym zwiększyła budżet o parę stówek to może model Quantum V4 byłby kompromisem. Jest cięższy niż Integral czy Aero ale na szczęście nie mieszkam w bloku i nie będę musiała z nim biegać po schodach. Co myślisz? Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 15 Marca Udostępnij Opublikowano 15 Marca Jak Cie korci amortyzator, to kup integrala. Ewentualnie model x force v4 za 2650. Tam jest już hollowtech, który jest lepszy od octalinka 😄 Jesli wazysz w okolicy 60 kg lub poniżej, to nie poczujesz moim zdaniem różnicy między kwadratem a octalinkiem, jeśli wazysz powyżej to wtedy bym rozważał właśnie tego x force. Różnicy w pracy między deore 10s a alivio 9s nie poczujesz, deore ma tą samą rozpiętość kasety, moim zdaniem warto dopłacić jeśli robisz powyżej 5 kkm rocznie i jeździsz na bardzo długie wycieczki. Jeśli jeździsz na rowerze na wycieczki do 50 km, brałbym albo integrala albo aero. Tu bym wybierał w zależności od tras na jakie Cie nosi. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się