Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@ram jeśli chodzi o podjazdy to kaseta 10-51 i 11-51 będzie się zachowywała identycznie. 27,5 ma mniejszą średnicę niż 29 więc 27,5 będzie się lżej jechało przy takiej samej korbie, ale 29 będzie jechał trochę szybciej ze względu na średnicę. Koło 27 jest minimalnie lżejsze niż 29, więc będzie się łatwiej podjeżdżało i z większą prędkością, mówimy tu jednak o różnicach rzędu 10 a 10,1 km/h. 

Różnica w prędkości między 10 a 11 /51 jest podczas zjazdów, kaseta 10/51 daje nam przełożenie o 10% twardsze, tam gdzie na zjeździe na 11 uzyskamy 45 km/h z 10 zębami możemy pojechać 50 km/h. Mając kasetę 10/51 możemy sobie pozwolić na mniejszą korbę np. 32 zęby zamiast 34. W kole 29 z korbą 32 i kasetą 10-50 spokojnie pojedziemy 45 km/h przy kadencji coś koło 100, z kasetą 11-50 będziemy potrzebowali do tego już 34 zębów. 

 

Problemem w napędach 12s z dużą rozpiętością są duże dziury w stopniowaniu przy jeździe na asfalcie. Od 2 tygodni się bawię z jazdą z pomiarem mocy. Mając do wykonania trening, gdzie powtórzenie mam zrobić na 320 watów w okolicy 90 rpm mam problem aby się wbić w jeden bieg, na zębatce 10 biegowej wychodzi mi przy 320 watach na prostej jakieś 80 rpm, zrzucając o jeden bieg wychodzi mi przy 320 watach 100 rpm, w jednym przypadku za duże obroty a w drugim za małe. 

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Oskarr napisał(a):

@ram jeśli chodzi o podjazdy to kaseta 10-51 i 11-51 będzie się zachowywała identycznie. 27,5 ma mniejszą średnicę niż 29 więc 27,5 będzie się lżej jechało przy takiej samej korbie, ale 29 będzie jechał trochę szybciej ze względu na średnicę. Koło 27 jest minimalnie lżejsze niż 29, więc będzie się łatwiej podjeżdżało i z większą prędkością, mówimy tu jednak o różnicach rzędu 10 a 10,1 km/h. 

Różnica w prędkości między 10 a 11 /51 jest podczas zjazdów, kaseta 10/51 daje nam przełożenie o 10% twardsze, tam gdzie na zjeździe na 11 uzyskamy 45 km/h z 10 zębami możemy pojechać 50 km/h. Mając kasetę 10/51 możemy sobie pozwolić na mniejszą korbę np. 32 zęby zamiast 34. W kole 29 z korbą 32 i kasetą 10-50 spokojnie pojedziemy 45 km/h przy kadencji coś koło 100, z kasetą 11-50 będziemy potrzebowali do tego już 34 zębów. 

@Oskarr Reasumując (27,5") : 10-51T na równym pojedziemy minimalnie z tą samą prędkością co 11-51T; na zjazdach szybciej pojedzie przełożenie 10-51T niż 11-51T.

Zobacz co prezentuje porównywarka w części  "gear range", stąd moje pytanie dotyczące prędkości :

https://99spokes.com/en-EU/compare?bikes=marin-san-quentin-3-2021,marin-san-quentin-3-2023

Odnośnik do komentarza

To są bardzo niewielkie różnice.

Jak jedziesz szybko w dół na mtb (powiedzmy 50) to każdy moment gdy przestajesz pedałować to jest takie głośne ŁUP!. Ten dzwięk to jest dzwięk zatrzymującej się kasety. To znak, że muzyka w słuchawkach gra zbyt cicho ? I ma miejsce tylko na asfalcie.

Tak to różnice pomiędzy 10-50 a 11-50 dotyczą głównie wagi. Różnice w zakresach przełożeń są moim zdaniem mniej istotne a na pewno nie mają istotnego przełożenia na prędkość z jaką jezdzisz.

 

Odnośnik do komentarza

@ram zgadza się ta porównywarka z tym co pisałem, różnica rzędu 10%. 

@Veriv moja kaseta nie robi żadnego Łup. W ogóle nie rozumiem zdania:

45 minut temu, Veriv napisał(a):

Tak to różnice pomiędzy 10-50 a 11-50 dotyczą głównie wagi

A z tym to się nie zgadzam. Mając kasetę 10-50 możemy albo jechać szybciej niż Ci z kasetą 11-50 albo możemy dać sobie 2 zęby mniej z przodu i... dalej jechać szybciej, ale już ta różnica jest mniejsza, za to łatwiej nam podjeżdżać.

46 minut temu, Veriv napisał(a):

Różnice w zakresach przełożeń są moim zdaniem mniej istotne a na pewno nie mają istotnego przełożenia na prędkość z jaką jezdzisz.

Ostatnio w ramach testu wrzuciłem do mojego roweru korbę 32 zamiast 34. Trochę śmiesznie bo po 3 latach treningów zamiast iść w twardsze przełożenia ja idę w te bardziej miękkie, ścigając się jednak na pomerani gdzie są długie i twarde górki jadąc na 34 miałem problem z podjeżdżaniem. Zmieniłem na 32, jest łatwiej podjechać, nie spalam się tak na podjazdach, mogę więc po ukończeniu podjazdu zacząć od razu przyspieszać. W tym przypadku mowa o wyścigu, ale korba 32 a 34 to często kwestia podjechania albo nie podjechania pod górkę.

Poniżej przykład podjazdu, najniższy bieg, 32 korba z przodu, niecałe 6 km/h prawie 40% nachylenia, 90 rpm i 770 watów. 

image.thumb.png.9aa0009415007f6f6d10fe8cba591484.png

Dalej też fajnie, bo nachylenie 29%, 67 rpm i 618 watów aby nie stanąć ? 

image.thumb.png.77764eef3aceaecd0425e359c96358e5.png

 

A tu ten sam wyścig i wykorzystanie drugiego skrajnego przełożenia tzn. 32x10. Na 32x10 już musiałem trzymać 117 rpm, mało przyjemne ale idzie ogarnąć, mój maks na tym odcinku to 123, 135 rpm już bym nie utrzymał, więc już bym nie dał rady jechać w grupie i rywalizować. 

image.thumb.png.198b3ce0a071d00033931c203c2ab43e.png

 

Odnośnik do komentarza

Mi chodzi o porównanie do kasety 11-50. Ja mam 10-50 więc mogę sobie pozwolić na wysoką prędkość na zjazdach i niską na podjazdach. Mając 11-50 musisz już wybierać czy wolisz prędkość czy podjeżdżanie. Ja tu przedstawiam skrajne przypadki z podjeżdżaniem pod strome i zjeżdżaniem z dużą prędkością, jednak chciałem zwrócić uwagę, że w warunkach maratonów xcm wykorzystuje cały zakres kasety. 10-50/ 10-51 jest lepsze niż 11-50/11-51

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się, jest lepsze szczególnie do rywalizacji na takim poziomie jak Twój. Po to stworzono bębenek Xd do mtb - by mieć przewagę w rywalizacji. 

To tak jakby jednak dowodzi, że różnice są niewielkie pomiędzy 10-50 a 11-50. Dowodzi bo trzeba skrajnych warunków typu autostradowy zjazd na maratonie MTB gdzie chcesz w bardziej komfortowych warunkach(z niższą kadencją) utrzymać 50km/h - a musisz tyle jechać by sie nie dać wyprzedzic.

Odnośnik do komentarza
45 minut temu, Veriv napisał(a):

To tak jakby jednak dowodzi, że różnice są niewielkie pomiędzy 10-50 a 11-50. Dowodzi bo trzeba skrajnych warunków typu autostradowy zjazd na maratonie MTB gdzie chcesz w bardziej komfortowych warunkach(z niższą kadencją) utrzymać 50km/h - a musisz tyle jechać by sie nie dać wyprzedzic.

A jednak różnicę w prędkości nie tylko zjazdów ale i na "prostej" robi kaseta 10-51 w porównaniu z 11-50.

Godzinę temu, Oskarr napisał(a):

Mi chodzi o porównanie do kasety 11-50.... jednak chciałem zwrócić uwagę, że w warunkach maratonów xcm wykorzystuje cały zakres kasety. 10-50/ 10-51 jest lepsze niż 11-50/11-51

@Oskarr No oczywiście, że jest lepsze to rozwiązanie stąd moje pytanie do praktyka (do Ciebie). 10-51 ma szerszy zakres przełożeń niż 11-50. To oczywiste.

Odnośnik do komentarza

Jakie różnice są na prostej? 

 

No, każdy ma prawo do własnego zdania. Owszem, mozna dowiesc, że blat 32 jest za miękki na autostradowe zjazdy gdzie osiągasz prędkości jak na szosie. Mozna dowieść ze blat 34 jest za twardy na podjazdy 40% i to też będzie poprawne. Szkopuł w tym, że to warunki których nie widuje się na codzień. Przynajmniej ja nie widuje. Jeszcze pare lat temu autosrdadowe zjazdy po szutrach były czymś co się widywało na maratonach, teraz nie uświadczam i chwała za to organizatorom. Zaznaczam jednak ze nigdy nie startowałem w żadnym maratonie na pomorzu i nie wiem jak tam jest.

Odnośnik do komentarza

Na prostym jak nie robimy bardzo mocnych treningów to starcza 11-50 z korbą 32. Ja przy dość mocnym wytrenowaniu jestem w stanie na prostym jechać raptem jakąś minute maksymalnie dwie tak trzymając 90 rpm na 32x11. 

Na maratonach mtb wystarczy zjazd w okolicach 2% aby przebić 45 km/h jadąc w grupie. Często na starcie przez pierwsze 2-3 km jest prosty odcinek asfaltowy to peleton lekko przekracza 40km/h, ale to tak jak piszecie raczej skrajne przypadki wykorzystania roweru. 

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Oskarr napisał(a):

Często na starcie przez pierwsze 2-3 km jest prosty odcinek asfaltowy to peleton lekko przekracza 40km/h, ale to tak jak piszecie raczej skrajne przypadki wykorzystania roweru. 

To na czym oni jadą? Elektrykach, szosówkach? ? Na crossie i ustawieniu 3x9 (9 najwyższy bieg) wyciągnąłem średnio ok. 27 km/h. I to było wdł. mnie szybko.

Odnośnik do komentarza

@gosc Karbonowe mtb na szybkich oponach. Czołówka na takich zawodach jest piekielnie mocna, to zwykle osoby związane zawodowo z kolarstwem, albo poprzez bycie trenerami, prowadzeniem szkółek mtb, albo osoby typowo jeżdżące zawodowo, zdarzają się też osoby, które jeździły zawodowo na mtb i szosach i po przejściu na kolarską emeryturę ścigają się ale na niższym szczeblu. Są też osoby, które zostały wyrzucone z zawodowych grup po przyłapaniu na dopingu. Największe obciążenie bierze na siebie 2-3 kolarzy jadących w czołówce, reszta (w tym ja) żerują w peletonie i jadą szybko nie pedałując z jakąś wielką mocą. 

W wyścigach mtb jest taka specyfika, że jest parę km rozjazdu, później się zaczynają twarde podjazdy albo elementy techniczne, jeśli dasz się wyprzedzić słabszym kolarzom, to Cię przyblokują w wąskim miejscu za 2-3 km, więc start jedzie się zwykle powyżej progu ftp. Ci z czołówki mają koło 380-400 watów ftp, więc jadą przez pierwsze kilometry w okolicy 450-500 watów. Ja jestem w stanie wytrzymać takie tempo przez jakieś 3 minuty ? Ogólnie mocni są. 

Przykładowo, ostatnio przez pierwsze 2 km wyścigu jechałem ze średnią 35 km/h mając średnią moc tylko 175 watów, 2 dni temu robiłem testy ftp, tutaj również średnia wyszła koło 35 km/h ale średnia moc wyszła mi na poziomie 280 watów. Dla porównania, jadąc w poniedziałek do pracy na rowerze robiłem trening na bazę tlenową, długa jazda z niskim obciążeniem, to przy średniej 154 watów na 20 km miałeś średnią 27,5 km/h. Tak więc jadąc na Twoim crossie w peletonie z siłą jaką potrzebujesz aby jechać 27 km/h jechałbyś spokojnie w okolicy 35 km/h. 

Odnośnik do komentarza

Bardzo ciężko jest się zbliżyć amatorowi do kogoś kto od dziecka rozwijał swój silnik wydolnościowy i trenował wyczynowo. Dużo takich byłych zawodników zostaje trenerami, masażystami czy mechanikami w zespołach kolarskich i się ścigają dla zabawy. 16 letnie dzieci, dobrze wytrenowane z dobrymi predyspozycjami do sportów wytrzymałościowych są w stanie przejechać czasówkę 10 km na zwykłym rowerze szosowym ze średnią prędkością 45 km/h.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Oskarr napisał(a):

@gosc Karbonowe mtb na szybkich oponach.

Tak więc jadąc na Twoim crossie w peletonie z siłą jaką potrzebujesz aby jechać 27 km/h jechałbyś spokojnie w okolicy 35 km/h. 

Karbonowe..i wszystko jasne. ? Nie ma startu do takich rowerów, zwykły ? aluminiak. ? 

Fajny opis o watach, ale na razie i tak dla mnie "niezrozumiały". W peletonie, może i by wyszło 35 km/h, ale i tak pewnie bym nie jechał, musiałbym się skupiać na tym, żeby komuś nie wjechać w d lub, żeby ktoś mi nie wjechał i tym bardziej się nie wypi....lić, czyli ciągle hamowanie i przyspieszanie lub odganianie tych co za bardzo podjeżdżają z boku.

Te ok. 27 km/h wyszło na odcinku 4 km, gdzie specjalnie cisnąłem ile się dało. Najszybszy kilometr (lotny), to 2 minuty. Być może byłoby szybciej, ale to był test od razu po przejażdżce ok. 20 km. Dodatkowo delikatnie pod wiatr. ? 

> jeśli dasz się wyprzedzić słabszym kolarzom, to Cię przyblokują w wąskim miejscu za 2-3 km, więc start jedzie się zwykle powyżej progu ftp.

Na dłuższym dystansie, skoro piszesz o maratonie, to możesz przecież wolniej zacząć i potem wyprzedzić takich maruderów na trasie. ? Są tacy, na początku grzeją na maksa, a potem "już nie mogę" .;-)

jajacek

> Bardzo ciężko jest się zbliżyć amatorowi do kogoś kto od dziecka rozwijał swój silnik wydolnościowy i trenował wyczynowo. Dużo takich byłych zawodników

> zostaje trenerami, masażystami czy mechanikami w zespołach kolarskich i się ścigają dla zabawy. 16 letnie dzieci, dobrze wytrenowane z dobrymi

> predyspozycjami do sportów wytrzymałościowych są w stanie przejechać czasówkę 10 km na zwykłym rowerze szosowym ze średnią prędkością 45 km/h.

Na pewno masz rację, jednak nie mam szosówki i nie jestem w stanie sprawdzić, czy i w jakim czasie przejechałbym 10 km, Szacunkowo, bez świateł, na wyznaczonej trasie, po płaskim, nie pod wiatr, może taką szosówką w 30 minut bym obleciał. ? A może szybciej? ? Każdy kilometr w granicach 2 minut, to mamy 20. Przy prędkości ok 30 km/h. ?

Odnośnik do komentarza

Przy niższych prędkościach i mocach nie ma różnicy między alu a karbonem, przy 500+ watach już tam jakaś różnica jest. Co do watów - pedałując generujesz moc. Poniżej masz tabelkę z orientacyjnymi mocami. FT to moc na progu, czyli ile ktoś jest w stanie utrzymać jadąc przez godzinę, w tym miejscu wyrażone w watach na kg masy ciała. Ja mam teraz coś koło 260 watów i 67 kg, wychodzi mi okolice 3,9 W/kg. Jadąc w trupa przez godzinę powinienem utrzymać te 260watów, po godzinie powinienem spaść z rowerka i zemdleć. Z tabelki możemy odczytać, że te 3,9 wata FTP powinno mi dać okolice 4,7 W/kg przez 5 minut (314 Watów na maksa przez 5 minut) i 8,3 W/kg przez 1 minutę (556 watów przez minutę). Ja obecnie jestem w kategorii 2, aby rywalizować na takich zawodach jak obecnie startuję muszę wejść do kategorii 1, aby wygrywać musiałbym mieć moc na progu w okolicy 5,5-6 wata/kg. Regularnie trenując kolarz jest w stanie zwiększyć swoją moc o około 20 watów na rok, czyli za jakieś 5 lat powinienem być w stanie rywalizować z czołówką ? 

Ci czołowi kolarze z amatorskich wyścigów są w stanie utrzymać taką moc przez godzinę, jak nie wytrenowana osoba przez minutę. 

mt-power.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...