Skocz do zawartości

Hamulce hydrauliczne vs mechaniczne a nadwaga


Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, MalySzaryCzlowiek napisał(a):

 

> Przedni hamulec to najważniejsza rzecz w rowerze. Kto go nie wykorzystuje ten uposledza swoją jazdę. 

Używam z wyczuciem, np. skręcając w prawo lub w sytuacjach kiedy jest to potrzebne (wspomaganie tylnego). Testowałem hydrauliczne (RMT) i przy wolnej jeździe, przy naciśnięciu manetki "na pół gwizdka", myślałem, że odwiedzę kierownicę z drugiej strony. 

> Dobra technika plus przedni hamulec to droga hamowania krótsza o 50/60% jak nic ?

Pewnie masz rację, ale "dobra technika", to bardzo ogólnie powiedziane. ? Jazda bez trzymanki i pisanie SMS, to nie jest technika. ?

> przede wszystkim moim zdaniem ma to zastosowanie w wymagającym terenie z ostrymi zjazdami, gdzie gdyby nie przedni hamulec to poprostu nie dałoby się

> zahamować. 

Jak ktoś tak jeździ, to przedni i tylny powinny być dobre, ale jadąc szybko z górki ("ostrej"), z w miarę równą powierzchnią, bez dziur, korzeni i itp., to bałbym się hamować przednim. Przecież nagła blokada koła powoduje, że rower leci. Owszem, delikatnie, z wyczuciem można, razem z tylnym.

Przy jeździe rekreacyjno-spacerowo-wycieczkowej najczęściej używanym hamulcem jest tylny.

Odnośnik do komentarza

Przy rowerach nastawionych na sport ryzyko przelecenia przez kierownice jest znikome. Jak testowałem hamulce mt 200 to się zastanawiałem jak ludzie mogą pisać, że są dobre, ale później hamowałem na ST 530 mojej narzeczonej na tektro 276 i poderwało mi koło z tyłu i hamowałem ma EXPL 540 z tymi samymi hamulcami i tam nie było wrażenia aby rower mógł mnie przerzucić przez kierownicę, jednak według pomiaru drogi hamowania, ST 530 mimo wrażeń przerzucenia przez kierownicę hamował na dłuższej drodze. Nowoczesne rowery są dłuższe dzięki czemu możemy dużo mocniej hamować przodem bez ryzyka przelecenia przez kierownicę, w szczególności wyścigowe rowery XC. Dobry hamulec daje też możliwość modulacji siły hamowania. 

Jeżdżąc z przyczepką rowerową w górach na moim rowerze, siła hamowania tyłem jest na tyle mała, że rower pomimo zablokowanego tylnego koła tylko przyspiesza ? spokojnie 70-80% siły hamowania mam na przodzie. Realnie z 50 km/h z wykorzystaniem przodu zatrzymam się na 7 metrach, na samym tyle z 20. 

Idąc dalej, ścigając się i ćwicząc jazdę w trudniejszych warunkach, często się zdarza, że dochodzi do uślizgu przedniego koła, mając dobrą technikę i pamięć mięśniową jesteś w stanie rower z takiego stanu wyprowadzić i kończysz z bananem na twarzy a nie z połamanymi kośćmi. Jedną z technik na wyprowadzanie roweru po poślizgu przedniego koła to... wprowadzenie w poślizg tylnego koła przez zaciśnięcie tylnego hamulca, rower wchodzi wtedy w poślizg dwoma kołami, leci tak przez ułamek sekundy, po puszczeniu tylnej klamki się prostuje i możemy dalej lecieć na złamanie karku. Do tego jednak trzeba mieć sztywny amortyzator i dobre, przyczepne opony na odpowiednim ciśnieniu, najtańsze opony z dużym ciśnieniem bez bieżnika po wpadnięciu w poślizg od razu przewracają rower bez możliwości zareagowania. 

 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Oskarr napisał(a):

Jedną z technik na wyprowadzanie roweru po poślizgu przedniego koła to... wprowadzenie w poślizg tylnego koła przez zaciśnięcie tylnego hamulca, rower wchodzi wtedy w poślizg dwoma kołami, leci tak przez ułamek sekundy, po puszczeniu tylnej klamki się prostuje i możemy dalej lecieć na złamanie karku. Do tego jednak trzeba mieć sztywny amortyzator i dobre, przyczepne opony na odpowiednim ciśnieniu, najtańsze opony z dużym ciśnieniem bez bieżnika po wpadnięciu w poślizg od razu przewracają rower bez możliwości zareagowania.

Kilka razy musiałem tak hamować przed światłami, obydwa hamulce w użyciu. ? Rower w lekkim uślizgu bocznym i stop ? Raz, czy dwa musiałem naprawdę mocno hamować, żeby nie przejechać na czerwonym. Wtedy kontrolnie zawinąłem tylnym kołem na ulicę, prawie wyszło 180 stopni. ? Dobrze, że było znośnie sucho.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Oskarr napisał(a):

Zawinięcie roweru bokiem stosuje się na singlach jak widzimy, że nie wyratujemy sytuacji. Zaciskamy wtedy tylny hamulec, pochylamy się i kładziemy rower na boku. Takie kontrolowane przewrócenie na rowerze. Dzięki położeniu nie mamy katapulty z siodełka i wychodzimy co najwyżej z zadrapaniami. 

Tylko Ty mówisz, o wywrotce (i nie wiem, czy takie położenie i przejechanie kilku metrów po kamieniach da lekkie zadrapanie), a w moim zawinięciu nic takiego nie było. Ustane jak w telemarku. ? Musiałem zmienić tylną oponę, bo z dotychczas używanej zrobiły się pół sliki ? i od ew. ostrzejszego hamowania w jednym miejscu przetarła się do warstwy materiału pod gumą. Przy okazji, chyba jakaś słaba ta opona, bo przez ponad rok, przejechane miała ponad 2000 km. Głównie po asfalcie i itp. drodze rowerowej.

Nie chce ? mi się szukać, ale takie Schwalbe (Opona 26'' Schwalbe Black Jack 26x1,9 47-559 - sklep internetowy sklepzrowerami.pl), chyba byłaby wytrzymalsza. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.07.2023 o 14:59, gosc napisał(a):

Może się nie znam ;-), ale to chyba nie jest dobry sposób na spowolnienie/zatrzymanie podczas zjazdu z dużą prędkością,  a nawet przy normlanej jeździe

Hamowanie przednim hamulcem do podstawa w rowerze (analogicznie jak w motocyklu). Oczywiście nie wisimy wtedy nad kierownica i nie skaczemy na pedalach :P

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.07.2023 o 21:59, sl66 napisał(a):

Hamowanie przednim hamulcem do podstawa w rowerze (analogicznie jak w motocyklu). Oczywiście nie wisimy wtedy nad kierownica i nie skaczemy na pedalach ?

Kiedyś jeździłem kilka razy "motocyklem" Simson ? i tez hamowałem tylnym.

Jak jedziesz szybko, to wylecisz przy nagłym hamowaniu przednim.

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, gosc napisał(a):

Kiedyś jeździłem kilka razy "motocyklem" Simson ? i tez hamowałem tylnym.

Jak jedziesz szybko, to wylecisz przy nagłym hamowaniu przednim.

To, że kiedyś tak zrobiłeś i żyjesz oznacza, że miałeś po prostu szczęście mimo własnej niewiedzy. Tak jak napisał Jacek, doczytaj sobie i uzupełnij wiadomości, dla własnego bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, gosc napisał(a):

A jak skręcasz w lewo, to którym hamulcem hamujesz?

Hamuje się przed zakrętem, jeśli potrzebujesz hamować w zakręcie to coś poszło nie tak.

A jeśli już musisz to hamowanie przednim hamulcem podczas skręcania w przypadku jednośladów to proszenie się o kłopoty. 
 

Normalnie lecą oba heble. Ja przy mojej wadze 95kg podczas zjazdów, tyłem mogę tylko dohamować. 
 

Co do motocykla to też racji nie masz. Jeżdżę motocyklem ważącym 220kg. Gdybym używał tylko tylnego hamulca to wbił bym się w pierwszy samochód. Praktycznie 95% hamuje tylko przodem.

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, damianKr napisał(a):

 

> Hamuje się przed zakrętem, jeśli potrzebujesz hamować w zakręcie to coś poszło nie tak.

> A jeśli już musisz to hamowanie przednim hamulcem podczas skręcania w przypadku jednośladów to proszenie się o kłopoty. 

Nie mówiłem o hamowaniu w zakręcie, tylko, konkretnie, przy skręcaniu w lewo. ? Poczekajmy jeszcze na ew. odp od sl'a. ?

 

> Normalnie lecą oba heble. Ja przy mojej wadze 95kg podczas zjazdów, tyłem mogę tylko dohamować. 

Jeśli mówisz o stromych pa/górkach, to fakt, oba hamulce się przydają.
 

> Co do motocykla to też racji nie masz. Jeżdżę motocyklem ważącym 220kg. Gdybym używał tylko tylnego hamulca to wbił bym się w pierwszy samochód.

> Praktycznie 95% hamuje tylko przodem.

Podejrzewam, ze taki motocykl ma lepszy amortyzator niż zwykły rower, inna kultura pracy, inne ugięcie przy hamowaniu. Testowałem przednie hamowanie i to nie nagłe, tylko takie mocniejsze pulsacyjne, w rowerze z amortyzatorem i hydrauliką, myślałem, że przelecę przez kierownicę.

 

Odnośnik do komentarza

@gosc Generalnie nie hamuje się w trakcie skrętu, lecz przed nim. W trakcie skrętu to możesz zrobić ewentualne dohamowanie tylnym hamulcem, lub jesli pozwala na to przyczepność, oboma hamulcami. Ale główne hamowanie powinno być przed skrętem.

15 minut temu, gosc napisał(a):

Testowałem przednie hamowanie i to nie nagłe, tylko takie mocniejsze pulsacyjne, w rowerze z amortyzatorem i hydrauliką, myślałem, że przelecę przez kierownicę.

Ale nie przeleciałeś ? To tylko wrażenie, do którego trzeba się przyzwyczaić, kwestia wyczucia.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, sl66 napisał(a):

@gosc Generalnie nie hamuje się w trakcie skrętu, lecz przed nim. W trakcie skrętu to możesz zrobić ewentualne dohamowanie tylnym hamulcem, lub jesli pozwala na to przyczepność, oboma hamulcami. Ale główne hamowanie powinno być przed skrętem.

Ale nie przeleciałeś ? To tylko wrażenie, do którego trzeba się przyzwyczaić, kwestia wyczucia.

Ale opowiedz proszę, konkretnie na moje pytanie. ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...