Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 217
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. Lekki cross z amorem w pobliżu 12-13 kg. Np. Radon Scart 7.0 http://www.radon-bikes.de/en/bikes-2016/urban/cross/scart-cross/scart-70/

    Fitness/hybrid ze sztywnym widelcem ok. 10-11kg. Ja miałem Specialized Sirrius Comp. Ważył 9,8kg.

    Jest jeszcze trzeci wariant, którym dotychczas się nie interesowałem. Na ostatni trening kolega przyjechał na 29er'ze ze sztywnym karbonowym widelcem. Waga 10,5 kg. Kupił okazyjnie używkę za 1500 zł.

     

    14724525_1116178608466120_65612507528845

  2. Żadnych ćwiczeń nie stosowałem. Po prostu szarpiesz i wyciągasz nogę którą próbujesz się podeprzeć. Z tym że ja jeżdżę w SPD z 10 lat. Ale dosyć krótko w MTB, więc tam używam SH-56 bo mam słabą technikę w terenie. Na asfalcie nie widzę potrzeby dla SH-56. Jak ucieknie koło na zakręcie to jakie byś nie miał bloki to i tak nie zdążysz się podeprzeć.

  3. Jakoś nigdy nie próbowałem wypiąć do wewnątrz bo to trochę nienaturalny ruch. Sądzę że różnice nie są aż tak duże. Na ile mocno trzeba szarpnąć? Średnio mocno ale bez przesady. Mój 12-letni syn, który potrafi skakać przez przeszkody podrywając jednocześnie przód i tył roweru, czego ja nie potrafię, twierdzi że nie może tego robić w SH-56 bo jak podrywa oba pedały jednocześnie to mu się potrafią wypiąć. Więc nie jest to jakaś duża siła. Z kolei podczas pedałowania nie przypominam sobie żeby się same wypięły. Z kolei miałem przypadek że baba wylazła mi nagle pod rower i się wywaliłem i leżąc na asfalcie nie byłem w stanie wypiąć jednej nogi w SH-51 i musiałem się doczołgać do chodnika bo blok się zablokował w pedale. Więc SH-51 potrafią trzymać całkiem mocno.

  4. Rower niezly. Cena w miare odpowiednia do osprzetu. Firma Kettler od lat produkuje sprzet sportowy do silowni i fitnessu. Sztangi, atlasy, bieznie, steppery. Nie jest to firma od rowerow. Jak dla wielu firm ktos je robi dla nich w Chinach czy sklada w Europie Wschodniej. Podobnie jak dla Go Sport.

     

    Tylko waga duza. Wskazuje to na bardzo tania, ciezka rame. Nie jest to jakas okazja. Mozna dostac lepsze rowery w podobnej cenie. Chocby firm Canyon, Radon czy Cube.

  5. Kurczę, nie wiem, jaki rozmiar ramy tego PELL'sa. Doradzono mi rozmiar M dla wzrostu 184 i nogi 86cm. Tymczasem  znalazłem tabelkę ze strony producenta:

    http://www.pells.eu/fileadmin/user_upload/02_produkty/geometrie/Geometrie_PELLS_2016.pdf

     

     

    Myślę, że jednak dla mnie odpowiednia będzie L-ka.

    19'' jest od 171 - 185cm, natomiast Pellsowa L-ka to 20''

     

     

     

    Jeszce się możesz pomierzyć na Competitve Cyclist Fit Calculator.

  6. Teraz są po prostu inne opcje niż kiedyś. Też miałem Wheelera na kole 26 i widelcu alu i się jakoś jeździło. Ale to było jak miałem 20 lat mniej i lepiej znosiłem dyskomfort. Teraz oczywiście mając inne opcje bym nie chciał. Człowiek łatwo się przyzwyczaja do dobrego. Szosy aluminiowej też bym nie chciał.. Co ciekawe niektórzy producenci nawracają do stali. Specialized zaprezentował bardzo fajny rower wyprawowy, Sequia, cały ze stali, w droższych opcjach z widelcem z karbonu: http://www.bicycling.com/bikes-gear/reviews/first-ride-the-adventurously-versatile-specialized-sequoia

  7. Przy nodze 86 potrzebujesz 76-78 cm odległości od środka suportu do szczytu siodła. Rama M ma 41 cm od środka suportu do styku rury podsiodłowej z górna. Sztyca podsiodłowa ma 35cm plus siodełko 5 cm ale te 5 cm to minimum które musi być wewnątrz rury podsiodłowej. Więc 41+35=76. Więc ta rama będzie na styk na wysokość. Zalecam zakup numer większej,

  8. Bardzo fajny rower. Podoba mi się ta kolorystyka i dbanie przez Cube o drobne szczegóły. Zawsze mnie cieszy jak ktoś tu z forum kupi coś porządnego a nie jakiegoś makrokesza. Tak jak Krzysiek napisał teraz będą dodatkowe wydatki. Takie zalecane przeze mnie:

     

    1. Zapasowy hak przerzutki. Haki przerzutki pękają w rowerach MTB ze 4 albo i więcej razy częściej, niż na szosie. Jak będziesz ostro napierać i hak pęknie, szczególnie gdzieś na wyjeździe to jesteś uziemiony. Szansa na dostanie identycznego w najbliższym sklepie rowerowym jest bliska zera.

    2. Bidony. Polecam zdecydowanie nieśmierdzące. Od paru lat jak ja i mój młody mamy Specialized Purist Watergate to nie używamy już żadnych innych. Ten akurat bidon jest pokryty od środka szkłem mineralnym przez co nie śmierdzi i nie przejmuje zapachów płynów i ma rozkładany na części ustnik który można domyć do czysta. Z bidonu z otwartym ustnikiem też nie cieknie nawet jak jest do góry nogami bo cieknie tylko jak go ściśniesz. Jest też wersja termiczna, bardziej na lato żeby chłodzić niż na zimę ale zimą też używam. Trzyma ciepło max godzinę. Zimno latem dłużej. Te bidony występują w dwóch rozmiarach 22 i 26 uncji czyli 0,6 i 0,7 litra. Występują też z innymi ustnikami.

    3. Koszyki. Ja akurat najlepiej lubię albo klasyczne koszyki aluminiowe z wkładaniem klasycznym bidonu od góry albo plastikowe z wkładaniem bocznym. Z aluminiowych najbardziej mi podpasował Barbieri, taki jak tu:

    http://punkxtr.blox.pl/html/1310721,262146,14,15.html?8,2009

    Ale obecnie są chyba w PL niedostępne, kiedyś były po 15 zł. Ale inne firmy mają podobny design z tymi plastikowymi elementami nie rysującymi bidonów. Swoją droga w tym linku jest opis najlepszego termosu rowerowego na zimę z jakim miałem do czynienia.

    Jeśli chodzi o koszyki do których bidon wkładamy bokiem to ja korzystam ze Specialized Zee Cage. Są lewe i prawe: http://legacy.specialized.com/pl/pl/ftb/bottles-cages/cages/zee-cage-ii-right. Tani nie jest ale zaletą jest to że jak nie ma miejsca w ramie żeby wyciągnąć bidon go góry, szczególnie 0,7l które używam, to się dobrze sprawdza.

    4. Box na narzędzia albo podsiodłówka. Zaletą boxu jest, szczególnie zimą że jego wnętrze pozostaje suche i jest łatwo przenośny. Do tylnej kieszonki bluzy tez można schować. Takie boxy robi teraz kupę firm. Łukasz ma opis jakiegoś na swoim blogu. Ja mam z Decathlonu 0,5 i 0,7 litra. Do 0,5 wchodzi jedna dętka, łyżki do opon, łatki i nieduży multitool. 0,7 jest bez sensu. Miałem nadzieję że wejdzie tam pompka ale jest za krótki. Albo kupię 0,9l z SKS albo 0,8l składany z trzech części Zefala, który można zrobić krótszy lub dłuższy. Podsiodłówski stosuję na szosie gdzie mam w niej dętke, łzyżki i łatki a pompkę na ramie. W MTB wszystko się syfi błotem i kurzem więc box praktyczniejszy.

    5. Zestaw łyżki i łatki z Decathlonu. 14,99 zł. Najlepsze łyżki IMHO i dobre łatki i klej do nich. MUST HAVE.

    6. Multitool. Do wyboru, do koloru. Najmniejszy i jeden z najlżeszych, mój ulubiony, jest taki:

    http://www.decathlon.pl/narzdzie-wielofunkcyjne-multitool-compact-id_8246924.html

    7. Dętki zapasowe. Kupuję z Decathlonu. Tylko zawór Presta.

    8. Pomka. Co kto lubi. Nie mam jakichś hitów do polecenia. Mam różne. Używam najczęściej w MTB starą Vettę ale na szosie mam pompkę Speca, całą aluminiową bo wszystkie plastikowe elementy prędzej czy później się rozpadają. Dobrze żeby pasowała do takiego plastikowego boxu.

    9. Oświetlenie. Temat rzeka. Wiele opinii. Ja mam drogie ale bardzo fajne Infini Lava do miasta. Przepłacone ale dostałem w prezencie więc nie pomstuję :) A do jazdy po zmroku w terenie chińczyka z diodą Cree a Allegro za 100 zł.

    10. U-lock albo folding lock jeśli zamierzasz gdzieś zostawić, choćby na chwilę. Kryptonite albo OnGuard albo ewentualnie składany wynalazek z kilku prętow, folding lock. Ja mam akurat Abus Bordo, drogi jak pies, też w prezencie :) Pewnie jakieś chińczyki skopiowały design i może można dostać taniej jakiś sensowny zamiennik.

    11. Błotnik/błotniki jeśli ktoś używa. Na tył używam najczęściej Ass Saver z Decathlonu za grosze. http://www.decathlon.pl/botnik-flash-mtb-tylny-czarny-id_8327783.html. Kawał plastiku wkładany pod siodełko. Z przodu albo nic albo SKS ShockBlade.

     

    Wiesz że na tylnej przerzutce jest sprzęgło napinające łańcuch? W terenie należy jeździć w pozycji ON a po asfalcie OFF.

  9. Zyskasz widelec karbon i trochę lepszy osprzęt i wagę. Natomiast dostaniesz napęd, który IMHO do miasta się nie nadaje z szosową korbą 50-34. Większość czasu będziesz jeździł na blacie 34. Nie podoba mi się ten pomysł. Nie wspominając o tym że żadnych szerszych opon nie włożysz, no i hamulce v-break na zimę nie są zbyt dobrym wyborem. I również mały prześwit na błotniki. A Błotniki do miasta od jesieni do wiosny to mus. A nic podobnego na tarczówkach mechanicznych nie ma? Ja w swoim fitnessie miałem triple 50-39-30 i większość czasu po mieście jeździłem na 39.

  10. Nowy to zawsze nowy. Z tym że Trek ma amor sprężynowo-olejowy a nie powietrzny. Ma to tę zaletę że jest tańszy w serwisie a tę wadę że gorzej wybiera nierówności niż powietrzny. Przez to że jest sprężynowy rower waży zwykle 500-800g więcej niż z powietrznym. Jeśli nie zamierzasz startować w maratonach i szaleć na rowerze, sprężynowo-olejowy może być. Osprzęt też do takiej jazdy jest wystarczający. Natomiast korba po pewnym czasie będzie na tyle wkurzać swoimi trzaskami i piskami że pewnie będzie ją trzeba wymienić. X-Caliber 9 ma amor powietrzny i osprzęt Deore ale równie kiepską korbę Race Face. Trek daje dożywotnią gwarancję na ramę i niestety bywa ona potrzebna ponieważ ramy z tej półki cenowej jeśli chodzi o Treka, to nie są ramy najwyższej jakości.

  11. W dniu 23.10.2016 o 11:35, Adam11000 napisał:

    Znalazłem ma olx https://www.olx.pl/i2/oferta/specialized-crave-29-CID767-IDd45S1.html#:e683a5ff37

    Myślę, mozna by jeszcze coś utargować.

     

    Ten rower wisi na OLX od ponad pół roku. Wiem, bo cały czas kontroluję jakie Spece się tam pojawiają bo są takie na które sam poluję. Należy założyć że kupując trzyletni, używany rower, jak ten, będziesz miał takie dodatkowe koszty. W tym konkretnie:

    - serwis amora 200-300 zł

    - wymiana korby. Spec daje do Crave'ów podłą korbę SRAM z podłym suportem GXP. Po roku jest do wymiany suport, po 2-3 latach blaty korby. Koszt wychodzi jak połowy korby SLX więc albo należy wymienić na SLX, jak ja za 400 zł (korba plus suport) albo na Deore za 300 (korba plus suport) i zapomnieć o problemach.

    - serwis piast z wymianą łożysk. Spec dał kiepskie piasty z kiepskimi łożyskami. Jak ktoś nie jeździł maratonów to po 3 latach trzeba je przeserwisować i być może wymienić łożyska. Ok. 100 zł. Jak jeżdżony w maratonach to to samo po roku.

    - wymiana łańcucha i kasety, ok. 200 zł

    - wymiana linek 50-100 zł

    Jeszcze jest pytanie w jakim stanie są opony i czy hamulce nie przeciekają.

     

    Za ten konkretny model nie dałbym więcej niż 2300-2500 ale ja jak kupuję używane to tanio, okazyjnie. Za swojego Crave Pro zapłaciłem 3000 i włożyłem ponad 1000 w doprowadzenie go do ładu. Ale nowy kosztował 7000. Crave jest dobrym wyborem dla kogoś kto chce szybko jeździć, ścigać się lub ostro napierać i zależy mu na niskiej wadze i agresywnej geometrii. Natomiast za ok. 3200-3500 można jednak dostac dobry nowy rower z gwarancją. Tylko nie Spec. Więc trzeba rozważyć za i przeciw.

  12. SRAM X4 = Alivio, X5 = Deore, X7 = SLX, X9 - XT, X0 - XTR

     

    Co do użytkowania to nie każdy lubi sposób działania manetek SRAM, bo jest inny niż w Shimano, co nie znaczy że jest zły. Mój syn jeździ na X7+X9 i chwali. Natomiast ja wolę SLX/XT. Natomiast faktem jest że trudniej wyregulować SRAMa i jak złapie trochę luzu to znacznie częściej niż w Shimano spada łancuch. No i do rowerów MTB nie polecam napędów trzyrzędowych. Dwurzędowy czy 1x pracują znacznie lepiej.

     

    Hamulce SRAM/Avid są niestety sprawiające problemy. Pracują na innym płynie hydraulicznym niż Shimano, dużo bardziej żrącym DOT. Konsekwencją jest przeżeranie elementów i stopniowa ich degradacja. Producenci rowerów mają zwykle umowy OEM z producentami osprzętu więc jak rower jest na osprzęcie SRAM to i hamulce są zwykle SRAM/Avid.

     

    Co do amorów to najlepszy stosunek jakości do ceny daje powietrzny RockShox ze sprężyną SoloAir. Trzeba tylko pamiętać że jego pełny serwis będzie kosztował jednorazowo 200-300 zł. Powinno się go robić raz na rok. Amory olejowo-sprężynowe dają mniejsze możliwości dostosowania ale do niezbyt intensywnej pracy są całkiem ok i są dużo tańsze w serwisie. To samo dotyczy ekonomicznego powietrza czyli tanich amorów powietrznych Suntoura, Epicona i Raidona.

     

    Co do producentów to większość markowych w niskiej półce cenowej, a dla nich jest to do ok. 5000 zł, proponuje w miarę standardowe ramy aluminiowe, głównie rekreacyjne. Marioo złapał mega deal bo za 3 tys. łyknął Speca z wyścigową ramą alu.

     

    Kupując rower dobrze też zwrócić uwagę na długość gwarancji na ramę i sposób obsługi reklamacji. Niestety dochodzą mnie głosy że jeśli chodzi o naszych rodzimych producentów, słabo to wygląda. Wielu porządnych, zachodnich, szanujacych się producentów, daje 5-6 letnią gwarancję na ramę, a niektórzy jak Specialied, dożywotnią.

     

    Co do zakupów zimą. Zalecam kupować w październiku/listopadzie. Owszem w styczniu może można urwać parę złotych ale oferta jest tak przetrzebiona że zostają głównie najmniejsze ramy S i największe XL i XXL.

  13. Sam masz Krysiek te opony w Tribanie? Czy info wyczytane z sieci? A ile tego luzu? Bo z mojej praktyki jak nie masz jakieś 0,8-1cm z przodu to się nie daje jeździć. Z tyłu może być trochę mniej. Hamulec co chwile się zapycha podczas jazdy w czasie mokrej pogody lub po szutrze czy gruntówce. Raz tak założyłem opony 25 do mojej starej szosy z Decathlonu i pojechaliśmy na Węgry i Słowację. Jak jechaliśmy po deszczu to co chwilę musiałem stawać bo hamulec zapychał się błotem i drobnymi kamyczkami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...