jajacek

Zaczęliśmy od trekkingów a teraz się przesunęliśmy w stronę MTB. Mając pod bokiem Kampinos i mając do dyspozycji rower mtb, będziesz tam zapewn częstym gościem pod warunkiem że się wkręcisz. Jazda rowerem po Warszawie nie jest IMO zbyt zdrowa. Wszechobecne spaliny a zimą drapiący w gardle smog. Dlatego należy z miasta uciekać. Co do rowerów. Merida 300 nie jest na poziomie i skreślamy. Attention jest rowerem mtb na wszystkie nawierzchnie z potrójną korbą i amorem olejowo-sprężynowym. Moim koledzy jeździli na takich amorach latami po Kampinosie i dawali radę. Attention ma kiepskie koła jak większość rowerów w tej cenie. Attention SL ma amor powietrzny czyli taki który można dostosować do wagi użytkownika za pomocą pomki, którą mają w każdym serwisie. Można dzięki ciśnieniu go zmiękczyć lub usztywnić. Taki amor lepiej amortyzuje niż olejowo-sprężynowy. W tym modelu mamy amor bez sztywnej osi RockShox Recon Silver SoloAir z tłumikiem TurnKey i z goleniami 32 mm. Mamy też typową korbę mtb 36/22, dobry napęd Deore 2x10, podstawowe hamulce Shimano i ciężkie koła ale wersji z przyzwoitymi piastami Deore i ciężkimi oponami na wszystkie nawierzchnie. Merida Big Nine 500 nic nam tu specjalnie nie wnosi. Rama nie ma sztywnych osi. Ma bardziej sportowy charakter niż rekreacyjna rama Cube i jest trochę lżejsza. Amor jest lżejszy ale ma chudsze golenie 30 mm, natomiast większą możliwość regulacji z której nie sądzę żebyś skorzystał. Korba 34/24 jest kiepskim wyborem. Korba typowo mtb i raczej w góry niż na płaskie. Producent nie zadał sobie trudu żeby napisać jakie piasty i obręcze ale zapewne najtańsze. Niższa waga wynika z użycia lekkich opon mtb, ciut lżejszej ramy i amora. Ja z tych dwóch wybieram do tego zastosowania Attention SL jako rower mtb. A Attention bym chętnie wybrał jako rower do wszystkiego gdyby kosztował 3k.

Ktoś tu znalazł niezłego Indianę ileś tam za 2900. Sprawdź w Media Expert

Obojętnie jeśli ma Deore i amor rockshoxa

Cube

To do Kampinosu można się kiedyś zmówić ? Ja Fort Bema

A ile za to krzyczą? Bo to więcej niż 2,3k nie jest warte.

Ten Marin może być pod warunkiem, że nie przeszkadza napęd 1x i brak zestopniowania kasety. Po asfalcie dla kogoś kto chce jechać szybko będzie brakować biegów. W terenie powinno być ok. Zawsze można spróbować i jak coś przeskoczyć na inny model z niedużą stratą. Z tym ze to nie jest rower na dojazdy do miasta. To rower typowo terenowy. Czy podpasuje ciężko powiedzieć. Zawsze też można zrobić tak jak ja, czyli mieć taniego mieszczucha ze sztywnym widelcem na dojazdy. Taki rower można znaleźć za 1000 zł.

Ma grubsze rękawy i grubsze panele boczne. To jest potówka. Nie grzeje. Ma odprowadzać pot. Jak chcesz coś co grzeje kup bluzę z Decathlonu lub podobną co ma fleece ocieplany od dołu a z zewnątrz poliester szybkoschnący. Np taką: https://www.decathlon.pl/koszulka-dugi-rkaw-mtb-xc-id_8402925.html?gclid=CjwKCAjwwZrmBRA7EiwA4iMzBExyX5SSQjN-hrXV7eMnAwDoDDzQ0YBKB8CceuYB9xmOGgXkL8PnNRoCDgoQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds

Ja jesteś czyścioszkiem to SL. Codziennie czyszczenie lag amora, raz w tygodniu dokładnie szczoteczką, itd. Jak rower ma stać na zewnątrz przez pół dnia albo nie lubisz latać ze szmatką to zwykły.

SL ma amortyzator powietrzny. Lepiej się sprawuje w terenie niż amor olejowo-sprężynowy z wersji Coil. Ale trzeba o niego dbać i jego serwis jest sporo droższy.

Jak dla mnie oczywiście, że Cube. Kilku chłopaków tu z forum ma i chwali. Drugi bardzo popularny to był Kellys Gate ze względu na szywne osie przydatne w mtb ale to już drożej. Nie widzę możliwości jeździć po singlach crossem. Próbowałem ale się nie nadaje. Natomiast z czasem dobrze byłoby dokupić drugi komplet kół i mieć jedne koła z węższymi oponami i bieżnikiem szosowym na dojazdy a drugie do lasu. Nie ma rozwiązania idealnego na jedno i drugie. Chyba że opony typu Schwalbe SmartSam. I tu i tu są takie sobie ale są dosyć szybkie i w lekkim terenie też dają radę.

Tak właśnie sądziłem że nie ma za dużo tego Merino w Merino. Thermo nie grzeje. Wartwa wewnętrzna przechwytuje pot a warstwa zewnętrzna odprowadza go na zewnątrz.

Miałem ten NCX, rzekomo olejowy. Gówno a nie amor. Natomiast Merida ma napęd 3x i taki bym wybrał jeśli miałbym kupić crossa/trekkinga. 2x10 w Giancie to jest napęd mtb. Więc po co kupować takiego Gianta jak można kupić normalny rower mtb, który oprócz tego że radzi sobie na asfalcie to jeszcze dobrze sobie radzi w terenie? Cross w cięższy teren czy do lasu na korzenie i single zupełnie się nie nadaje. Więc albo Merida jak 95% jazdy po asfalcie albo np. Cube Attention jak jazda mieszana.

Brubeck Dry używam pod bluzę rowerową w temperaturach 10-15 stopni. Jak jest ciut mniej to dorzucam jeszcze jedną cienką potówkę pod to. Thermo gdzieś przy ok. 5 stopni albo jak jest zimny wiatr do 10. A dlaczego golf z Deca z Merino to żart? Bo on raczej leżał koło Merino niż ma Merino w sobie. Na metce jest co prawda napisane Wool 100%. A ile z tego jest Merino? Pewnie jakaś drobna domieszka. Merino normalnie jest grube i mięsiste, co pozwala mu pochłonąć dużą ilość wody. Do 30% masy własnej. Na pewno nie w tym produkcie.

Sprzęgło w tylnej przerzutce służy napinaniu łańcucha podczas agresywnej jazdy w terenie. Ponieważ rower crossowy/trekkingowy do takiej jazdy się nie nadaje i nie ma odpowiedniego amortyzatora do jazdy terenowej, taka przerzutka nie jest z nim potrzebna. Jeśli chodzi jazdę w terenie, to takie rowery nadają się tylko do rekreacyjnej jazdy po nim. Więc jeśli kto chce mieć rower na wszystkie nawierzchnie to powinien kupić rower mtb, który ma ramę, która może być bardziej katowana i ma amor przeznaczony do jazdy terenowej. Cross/trekking to rower do jazdy 95% po asfalcie i zjechania okazjonalnie w lekki teren. Nie ma potrzeby żeby posiadał osprzęt wyższy niż Deore. Ale też dobrze żeby nie miał osprzętu niższego niż Alivio. Te atrapy amorków takie jak Suntour NEX czy NVX to śmiech na sali. W zasadzie nie służą do niczego poza ozdobą. Poza tym jednym z nielicznych powodów dla których wybrałbym rower crossowy jest potrójna korba trekkingowa, np. 48/38/28. Bo pozwala rozwijać duże prędkości na asfalcie i nadaje się też na ciężkie podjazdy. Jedyne przyzwoite rowery wymienione w tym wątku to Merida Crossway 500 i Author Airline. W podobnej cenie jest jeszcze bardzo dobry Radon Scart 7.0 Reszta to chłamy na mojej skali jakości.

Różnice między ramami są. Nie są one jednak jakieś gigantyczne. 10k za aluminiowego Cannondale to bym z pewnością nie dał. Giant jest dobrą firmą. Ale trzeba być czujnym bo ma czasem niestandardowe rozwiązania. Spec jest bezpiecznym wyborem. No i mamy modę na napędy 1x11, które w szosie są kompletnym idiotyzmem a już dla kogoś kto pisze, ze lubi mocno przycisnąć na szosie w ogóle nie wchodzą w grę. Jest jeszcze kilka producentów, których wziąłbym pod uwagę. Szczególnie Fuji z modelem Jari. Dla kogoś kto lubi jeździć spor pod górę to wybrałbym rower który ma korbę 48x32 albo 46x30. Tak przy okazji polski rower Rondo Ruut został wybrany gravelem roku https://43ride.com/en/technews/2019/rondo-hvrt-cf0-is-2019-bike-of-the-year/

+1 Cross nie wchodzi w ogóle w grę do tego zastosowania.

Zgadzam się z Mociumpelem że przede wszystkim rower ma być wygodny a jazda nim ma sprawiać przyjemność. Potrzeby również ewoluują. Jakbyś jeździł 95% asfalt to bym może doradzał gravel albo cross. Ale mtb taki jak Cube Attention jest dobry na każdą nawierzchnię. I do pracy, i z sakwami i na asfalt i do lasu.

W obu mamy tę samą ramę z mało łamliwego karbonu 9R, z Future Shock 1.0, ze stalową sprężyną, 20mm W obu suport PressFit i niskiej klasy korba Praxis Alba 48/32. Jeśli jest taka jak Praxis Zayante w jednym z moich rowerów to można tanio i bez problemu zmieniać blaty na inne. 2018 brzydkie i kobylaste klamki RS505 pozagrupowe. 2019 zgrabne klamki R7020 2019 lepsze hamulce, nowocześniejsza grupa z przerzutką typu Shadow 2018 cieżkie, taniutkie koła na oponach przełajowych Trigger, na których jeżdżę po mieście w trekkingu 2019 lepsze koła, które nie wiadomo czy nie padną po 10-15k km (kumplowi padły) z oponami których nie znam 2018 fajna sztyca CG-R, którą mam w Specu Roubaix Nie jestem pewien czy to dobry wybór ale nie jestem potencjalnym użytkownikiem takich rowerów. Spędziłem 1h na jakimś wysokim modelu Diverge ale na oponach rzędu 38 czy 42. Mnie taki rodzaj roweru nie przekonał ale głównie ze względu na ogumienie. Sądzę że gravel ma sens tylko z oponami od grubości 700x45 albo dwoma różnymi kompletami kół. ale to już inny temat. Co prawda jeżdżę ostatnio na rowerze ze sztywnym widelcem po mieście i okazuje się że daje sobie w mieście jako tako radę. A czy nadaje się na szutry? Nie wiem. Musiałbym mieć więcej czasu i odpowiednie nawierzchnie żeby przetestować.

Golf Merino z Deca to żart. Też go mam ? Brubeck Thermo jest grubsza niż Dry. więcej "mięcha". Działanie podobne. Używam często tak jak na filmie dwóch potówek. Jednej z krótkim (ostatnio czeskiej firmy Hannah, polecam, http://www.hannah.cz/en/) i drugiej Dry lub Thermo w zależności od temperatury. Polar, taki standardowy można używać. ale będzie szybko mokry przy większej intensywności. Potówka odprowadzi pot z ciała na zewnątrz a polar jej nie przepuści w wyniku czego będziemy mieć mokrą potówkę i mokry polar. Już to ćwiczyłem. Przy rekreacji ok. Przy większym wysiłku nie. Brubeck Extreme Merino kupił sobie mój młody za ponad 200. Twierdzi, że jest zajebista. Nie wychodził z niej całą zimę i pół wiosny.

Specialized Espoir. Może będzie promocja jak co roku to za 180 kupisz dwie Specialized Roubaix Pro na których jeżdżę.

W kategorii "rower mtb" to wszystko co podlinkowałeś to chłamy. W kategorii "rower po bułki i do parku" są ok.

https://roweroweporady.pl/f/topic/4971-mtb-do-2500-zł/?tab=comments#comment-42061

Ramy Cube są mniejsze niż standard. 19 cali to bliżej 18 a 21 bliżej 20. Więc 21.

Ta Indiana (produkuje Kross) bardzo przyzwoita jak za te pieniądze. W okolicach 3k mamy jeszcze podobny Cube Attention i trochę droższy Cube Attention SL. Chyba Rose Count Solo 1 ciut lepszy, 800 Euro. Można też spojrzeć na Krossa i Accenta. Ale ta Indiana całkiem, całkiem.