Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    12 950
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. Blokada którą kupiłem do Foxa, za ponad 400 zł była jedną z najgorszych inwestycji. Nie zliczę ile razy zdarzyło mi się zablokować amor na asfalcie i zapomnieć go odblokować w terenie. Dlatego dla mnie lepszym rozwiązaniem byłby amor z systemem Brain jakie występuje w wielu amorach RockShox przygotowanych dla Specialized, ktory sam aktywuje i dezaktywuje blokadę w zależności od warunków. Jest jednak bardzo wielu użytkowników, którzy na niego psioczą. Jeździłem na Specach za 20 tys zł z takim systemem i nie miałem zastrzeżeń. Mój młody ścigał się na takim Specu i wygrał Mistrzostwo Polski i też był z niego zadowolony. Nie wiem czy RockShox juz ogarnął temat psujących się blokad. Bo o ile wiem psuło się ok. 8 na 10 napotkanych.

  2. A w kwestii wiekości koła? Mam kolegę 168 wzrostu i koleżankę 167 czy 168 i oboje przeszli z 26 cali na 29. I powiedzieli że nigdy na mniejsze nie wrócą. Ja też miałem rowery na kołach 26, 27,5 i 29 cali. Nie ma żadnej możliwości żeby wrócił do 27,5. Przede wszystkim z powodu dramatycznie lepszego komfortu. A oprócz tego łatwości pokonywania przeszkód, stabilności na zjazdach, łatwości utrzymania osiągniętej prędkości, przyczepności i geometrii. Ja mam rower 17,5 cala na kołach 29 cali. Czy wygląda śmiesznie? Nie sądzę.

     

  3. Tu masz przykład roweru wyposażonego we wszystkie najnowsze technologie, jednego z najlepszych producentów:
    https://sprint-rowery.pl/rower-gorski-specialized-chisel-comp-2018?utm_product_id=9353
    Jeden z kolegów tu na forum go kupił i jest bardzo zadowolony. Kilku innych kupiło go w wyższej wersji na lepszym osprzęcie i są zachwyceni. Ma wszystko oprócz rekreacyjnej geometrii ale nie jest ona aż tak bardzo agresywna. Manewrując kokpitem, głównie mostkiem można na nim uzyskać stosunkowo komfortową pozycję. Podobnie i w Kellysie. A jeździ się nim znakomicie bo dwa razy go testowałem. I szczerze mówiąc kombinuję jak go kupić. Jednak różnica między nim a Kellysem nie jest duża. Jest kilo lżejszy od Kellysa i rózni się szczegółami. Masz tu na forum kilku użytkowników Kellysa i możesz ich zapytać o opinie. Chyba wszystkie są pozytywne.

  4. Takie rowery są dostępne jako cross i trekking. Możesz nawet kupić karbonowego crossa z osprzętem XT jeśli sobie życzysz. Natomiast mam wrażenie że patrzysz na ceny rowerów z niewłaściwej perspektywy. Dla czołowych producentów, takich jak Specialized czy Trek, rower za 3 tys zło to jest rower klasy marketowej. Tłuką ich miliony w tanich chińskich fabrykach. Dopiero modele od ok. 1500 Euro są modelami wyższej klasy, produkowanymi w topowych fabrykach na Tajwanie. U nas rower za 3-4 tys zł wydaje się być towarem luksusowym. A na rynkach zachodniej Europy i USA rowerem taniutkim. Większość rowerów poniże 3 tys zł to rama płynąca z Azji z taniej fabryki, kupiona za 10-20 USD, do której montownie takie jak Romet czy Unibike przyklejają swoją naklejke i w najlepszym razie, lakierują na jakiś kolor. Ich sprzedaż idzie w tysiące podczas gdy czołówki w miliony.

  5. Czy zmienił czy nie? Jest to bardzo prosta zależność. Są pewne grupy cenowe w ramach których poruszają sie producenci. Na polskim rynku są to np. rower do 1500 czyli siłą rzeczy na jakichś bardzo tanich komponentach, rower do 2k, bardzo podobny, rower mtb do 3k gdzie nie ma możliwości znaleźć sztywnych osi bo podnoszą znacząco cenę i rower aluminiowy z wyższej półki, taki na którym można się pościgać. Inne podobne to Merida Big Nine Limited, Accent Peak, trochę droższe Specialized Chisel, Trek Procaliber. Producenci zrobili rozpoznanie rynku i mało kogo obchodzą rowery na kołach 27,5 cala w przedziale 4-6k. Kupują je głownie kobiety, które stanowią 5-10% rynku. Masz po prostu wymagania, które ma znikomy procent użytkowników. Czyli mały popyt = mała podaż.

  6. Spojrzałem na ten wątek na forumrowerowe.org i utwierdziłem się w przekonaniu, jak co parę lat, że jest ono dla mnie pozbawione sensu przez ludzi którzy je tworzą.

    To co piszesz się ze sobą w dużym stopniu wyklucza. Chcesz rower dobry, z nowymi technologiami ale nie odchudzony i nie wyścigowi i niedrogi w utrzymaniu. Takich NIE MA.
    Nie wkłada się piast boost i sztywnych osi do byle jakich rowerów. Są pewne poziomy przyzwoitości. Poziom ten wyznacza np. osprzęt Shimano Deore. Od jego poziomu masz przerzutkę tylną ze sprzęgłem napinającym łańcuch oraz przyzwoitą zmianę biegów. O sztywnych osiach bym zapomniał bo dotyczą głownie rowerów wyścigowych. Kupiłbym może jakiś Cube Attention w wersji 27,5 cala jeśli to mus, choć uważam to za błąd. Ma Deore i dobry amor olejowo-sprężynowy, tani w utrzymaniu. Sztywne osie olej. One mają oczywiście kilka zalet. Przede wszystkim powtarzalność pozycji tarcz względem klocków. Ale jeśli nie będziesz zdejmować i wymieniać kół ma to małe znaczenie. A Cube ma stosunkowo rekreacyjną geometrię a Attention napęd na wszelkie rodzaje nawierzchni.

  7. Założenia są wykluczające się. Rowery, które mają sztywną oś, mają zwykle wyścigową geometrię a jak mają jedno i drugie i są z 2019 to nie kosztują 4k. Są też dziwolągi, które mają jedną sztywną oś albo z tyłu albo z przodu i geometrię rekreacyjną. Dotyczy głównie firm Merida i Kellys. Do 4k ze sztywną osią były jedynie modele Kellysa na wyprzedaży. Słabo znam ofertę rowerów na kole 27,5 cala bo mało kto na takich jeździ oprócz dziewczyn. Na pewno sztywne osie ma Kellys Thorx. Natomiast jego geometria jest nazwijmy to półwyścigowa. I jest to jedyny znany mi rower, który może spełniać te warunki.

  8. Tzw duży serwis amora powietrznego dobrej firmy (Fox, RockShox, Manitou) kosztuje ok. 300 zł. Obejmuje wymianę uszczelek, części eksploatacyjnych i płynów
    Duży serwis dziadowskiego amora powietrznego, np. Suntour, 150-200 zł, bo nie posiada wielu elementów takich jak w lepszych
    Mały serwis czyli wymiana oleju ok. 50 zł
    Duży serwis zelecany jest raz na 100h albo raz na rok
    Mały co ok. 50 h

    Klocki do hamulców tarczowych 50-100 zł
    Odpowietrzenie i uzupełnienie płynów 100 zł

  9. Raczej nic byś przyzwoitego nie złożył za tę kwotę. Złożony rower kosztuje zwykle 30% więcej niż gotowy. Więc za 3500 złożysz coś co kosztuje gotowe jakieś 2500-2800. Chyba że będziesz polował na okazje i wyprzedaże i wtedy zajmie to 6-12 miesięcy. Rower jest generalnie sens składać jak się dokładnie wie co i po co i dzięki temu uzyskamy dokładnie taki efekt jak chcemy ale droższym kosztem. Jest jeszcze inna droga. Kupujemy używany rower na bardzo dobrej ramie z amorem który nam odpowiada i robimy upgrade reszty. Ja poszedłem tą drogą. Ale tanio nie wyszło. Rower kupiony za 3000, upgrade 1500. Razem 4500. W efekcie mam rower na lekkiej ramie, Foxie i XTR/XT. Za 2k możesz coś przyzwoitego używanego pocelować. Włożysz 1000 w upgrade i może wyjść coś niezłego.

  10. Nie mam dużo doświadczenia z rowerami elektrycznymi ale dwa razy zdarzyło mi się testować Specialized Levo. To jest akurat rower terenowy z pełnym zawieszeniem więc nie wiem czy byłby odpowiednim wyborem. Kosztuje w pobliżu 20 tys zł. Jazda na nim to był mega fun. Z tym że musi mieć odblokowaną prędkosć bo zgodnie z przepisami wspomaganie jest tylko do 25 km/h. Odblokowany pozwala wyciągnąć bez problemu 40 km/h na prostej. Zaletą sprzętu z wyższej półki takiego jak ten jest zarządzanie jego bateria za pomocą aplikacji w telefonie. Możemy np. ustawić że po 60 km ma mieć jeszcze 40% rezerwy. Kupując rower elektryczny na pewno nie kupiłbym jakiegoś przerobionego badziewia tylko jakiś przyzwoity sprzęt mający tego typu funkcje. Jak jeżdżę na rowerze w Tyrolu to w sklepach są sprzedawane głównie rowery elektryczne. Nasz gospodyni u której mieszkamy, w średnim wieku i słusznej wagi jeździ sobie w weekendy na wycieczki z mężem po 100 km po górach.

  11. Można zimą jeździć, można nie. Jak się nie jeździ to startuje się niemal od zera i jest trudniej wrócić na poprzedni poziom. Ja jeżdżę zimą ale sporadycznie i chodzę na siłke. Wiem z doświadczenia że potrzebne jest ok. 10 tygodni do osiągnięcia przyzwoitej formy. Dla porównania, mój syn trenujący kolarstwo wyczynowo, jeździ od grudnia raz w tygodniu na zewnątrz, raz na torze, 2-3 razy siłownia, raz pływanie. Niektórzy dokładają bieganie lub biegówki. Śniegu chyba u Ciebie nie brakuje więc wybrałbym biegówki.

    Magurka bardzo fajny i ciężki podjazd. Jak dla mnie najcięższy w okolicy. Przegibek i Żar są dla mnie łatwe. Hrobacza Łąka podobna. Orle Gniazdo w Szczyrku jest mega.

    Bikepacking nie moja bajka. Ale parę razy zdarzyło mi się popełnić po 100-140 dziennie. Po Morawsko-Sląskich Beskidach jeździłem robiąc wiele podjazdów po czeskiej i słowackiej stronie. Nie wiem jaka jest trasa do Wiednia. Słowacką E75 zdarzyło mi się kiedyś jechać do Żyliny i odradzam.

  12. Jestem zdania że można jednorazowo pojechać dwa razy dłuższą trasę niż się regularnie jeździ. Więc jak chcesz zrobić 130 to należy regularnie jeździć ok. 60.

    Wiek nie jest problemem. Mój syn w 10 lat przejechał ze mną 140. Zajęło to nam ok. 12 godzin ale po drodze były przerwy na zwiedzanie zamków, przekąski i obiad.

    IMO największa przeszkodą może być źle dobrane i źle ustawione siodełko oraz nieodpowiednie spodenki. Jak ktoś się obetrze w połowie jazdy to dalsza jazda będzie walką o przetrwanie.

  13. No niestety sam miałem tego typu problemy z wkręcaniem się łańcucha mimo prawidłowo ustawionej przerzutki. Być może rację ma Pepe sugerując że łańcuch jest zbyt długi. Ale też problem jest taki że w rowerze z kiepskim osprzętem nie ma napinacza łańcucha i czasem może mieć zbyt dużo luzu, powodującego problemy.  Ja u siebie rozwiązałem problem montując zamiast kiepskiej przerzutki SRAM X7, topową przerzutkę Shimano XTR i regulując napięcie sprzęgła tylnej przerzutki. Ale sądzę że można tego uniknąć unikając jazdy na przekosach i unikając zmiany przednich blatów pod dużym obciążeniem.

  14. Przerzutka jest nieprawidłowo zamontowana. Odległość między największym blatem a przerzutką nie może wynosić więcej niż 3mm
    http://si.shimano.com/pdfs/dm/DM-MDFD001-02-ENG.pdf
    Spodziewam się też że jak wciągnął Ci się łańcuch to zgiął wózek przerzutki. A ponieważ są one w tym modelu z bardzo giętkiego aluminium, jest to mocno prawdopodobne. Trzeba to też sprawdzić i ewentualnie naprostować. Jak łańcuch się tak wciągnie że wygnie się w ósemkę to raczej będzie do wyrzucenia. Proponuję zmienić serwis bo odwalają lipę.

  15. Ja nie sądzę tylko jestem 100% pewien że jest za duża. Mam 175 wzrostu i jeżdżę na ramie 17,5 cala gdzie górna rura ma wirtualną długość (czyli mierzoną równolegle do podłoża od środka rury sterowej do środka podsiodłowej 603 mm. Oczko wyższy model L, ma rurę 625mm. Ja też stojąc nad nim mam 2-3 cm przestrzeni. Ale to nie znaczy że jest na mnie dobry. Da się jeździć. ale nie da się jeździć komfortowo. Upośledzona jest sterowność i trzeba to kompensować krótszym mostkiem.

    A Ty mając 7cm mniej, chcesz kupić rower, który ma wirtualną horyzontalną rurę 625mm, odpowiadającą rowerom 19 cali. To że wydaje Ci się że będzie dobrze nie znaczy że tak będzie. Po prostu masz za małe doświadczenie. Możesz poszukać tu na forum, kilku użytkowników, którzy kupili Gate. Tam proporcje są takie same. I spytać jak dobrali rozmiar i czy dobrze.

  16. Miałem rower bardzo podobnej klasy. Wymieniłem w nim manetki z Altusa na Alivio i przerobiłem na 9 biegów. Były to IMO wyrzucone pieniądze. I tak bym mułem i tak bo miał gówniane koła, opony i taką samą atrapę amortyzatora jaką masz. Doradzam ograniczyć wszelkie inwestycje w niego do minimum i zbierać na coś lepszego. Nawet używanego. Jak dobrze poszukać to można kupić za 2k taki rower podobny jaki swego czasu miałem, na Foxie i Deore 3x9 ważący 11,5kg. A różnica miedzy takim mułem jaki masz a takim co napisałem jest dramatyczna. Gdybym nadal jeździł na tym mule nigdy w życiu bym nie zrozumiał jaką można czerpać przyjemność jazdy singlami po lesie czy po górach.

  17. Mam ich poprzednią wersję PD-A530. Zamierzam właśnie je sprzedać i kupić PD-EH500, różniące się tym że mają wymienne piny.
    Mam nadzieję że są wyważone tak jak moje obecne, które zawsze ustawiają się pod wpięcie mtb i nie mam żadnego problemu z wpinaniem.

    Jutro, ponieważ u nas lód i śnieg, wybieram się na rower w normalnych butach i stronie platformowej. Dużo łatwiej kontrolować uślizg. Założyłem je do roweru na początku grudnia jak co roku od jakichś 2-3 lat i tak jeżdżę cała zimę. Do sklepu na szybko też w normalnych butach wyskakuję. Są do wzięcia jakby co ? Mogę też pożyczyć na testy jak się ślizgawica skończy.

  18. Rama M w Kellysie Thorx jest 18,3 cali dla osób od 178 wzrostu. Kupno takiej ramy w Twoim przypadku byłoby kompletną głupotą. S 16,5 cala powinien być idealny.
    Wskazany Kellys Thorx za 4k to bardzo dobry rower. Tylko że sprzedający ma go w rozmiarze L 20,2 cala. Czyli dla osób od ok. 183-185 wzrostu. Chyba że nie na ten spojrzałem.

  19. Z Kellysów porządne rowery to seria Gate. Odpowiada im Thorx ale Thorx jest na kołach 27,5 cala, w mojej opinii nadających się dla osób poniżej 170 wzrostu.
    Ten Spider ma chłamowy amor i też jest na kołach 27,5 cala.
    Proponuję np. modele Cube Attention lub lepszy ale droższy w utrzymaniu ze względu na amor powietrzny Cube Attention SL. Ghost Kato, nie pamiętam który model też ma amor Rockshoxa i kosztuje poniżej 3k.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...