jajacek

Generalnie o produktach firmy Felt mam dobre zdanie. Firma amerykańska, mało u nas znana ale która chce być bardziej obecna w Europie. Jest ona reprezentowana w EU m.in. jako sponsor austriackiego zespołu Team Felt Felbermayr, gdzie jeździ mój znajomy i ma o ich rowerach wyścigowych bardzo dobre zdanie. Z tym że tu mamy do czynienia z rowerem budżetowym. Mamy tu ramę alu z niesprecyzowanego stopu aluminium. Po wadze można się domyślać że mimo papki marketingowej jest to najtańsze alu 6061. Rama ma suport wkręcany typu BSA co ważne, bo jest on w przeciwieństwie do PressFit kompletnie bezproblemowy. Ma też sztywne osie co też ważne. Rower został wyposażony w 10-rzędowy napęd Shimano GRX ale z klamkami Tiagra. Też mam takowe w gravelu i nie ma z nimi żadnego problemu. Hamulce są podobno najlepszymi hamulcami na linkę jakie istnieją. Czyli mamy system mechaniczny ale zaciski mają zamknięty rezewuar hydrauliczny. W przeciwieństwie do hamulców hydraulicznych nie wymagają częstego odpowietrzania, przelewania i ogólnie pierniczenia z jakim mamy do czynienia w przypadku hydrauliki. Znam je tylko z opowieści kolegów, nie jeździłem na nich. Podobno nie mają tak dużej siły hamowania i modulacji jak hydrauliki ale podobno hamują bardzo dobrze. Gdybym miał składać sobie gravela od zera to bardzo chętnie właśnie takie bym do niego wybrał. Koła i opony, które nic mi nie mówią. Devox to pewnie jakaś marka własna Felta. Trzeba by je z ciekawości zważyć i zobaczyć czy to nie jakieś kowadła i ich nie opchnąć póki nowe i nie kupić coś innego. Nie wiem kto jest w Polsce dystrybutorem Felta i jakie są warunki gwarancyjne. Ogólnie uważam że bardzo atrakcyjna oferta. Jeździłbym. A gdzie mieszkasz? Chętnie bym zobaczył jak to hamuje w realu. Doczytałem że obecnie właściciele Felta jest austriacka firma, będąca właścicielem marki KTM. Stąd też obecność Felta w Austrii. A ponieważ Austriacy raczej lipy nie odwalają, zapewne nie powinno być problemu z serwisem gwarancyjnym i pogwarancyjnym.

Rama ze standardowego, najtańszego aluminium 6061 ze sztywnymi osiami. Z suportem typu PressFit, często sprawiającym problemy Z chorym prowadzeniem przewodów przez rurę sterową, które zmusza do rozebrania i złożenia całego roweru, jeśli chcemy zmienić wysokość mostka. Dobry napęd 11-rzędowy. Hamulce hydrauliczne Shimano. Nędzne koła na nędznych piastach.

500 dałem za te używane Fulcrumy. Ale chyba nigdy potem ich w takiej cenie nie widziałem.

Miałem Red Zone 5 (to samo co Red Zone 500) i żałuję że sprzedałem. Były to bardzo dobre koła.

6. Kask. Przez parę lat mój się ścigał w kaskach Specialized. Najpierw Prevail, potem w bardziej aerodynamicznym Evade. W zeszłym roku ścigał się w niemieckim zespole w którym sponsorem była firma Abus. Więc musiał jeździć w szeroko reklamownym modelu Abus Gamechanger. Na oko wyglada że jest to szybki kask. No i przecież reklamuje go Mistrz Świata, Mathieu van der Pool. A co mówi na ten temat test w tunelu aero? Wydaje się to bardzo niewiele. Ale przy 47,5 km/h co jest prędkością przelotową pro zawodnika jadącego 300W w ucieczce jest to 8W wolniej niż Specialized Evade. A przy prędkości pro amatora, 250W, jak widać 0,2 km/h wolniej. Pewnie z 5W. Warto zwrócić uwagę na bardzo wysoką pozycję budżetowego kasku Van Rysel RCR. I jeszcze słowo wyjaśnienia. Nie są to wartości bezwględne. Tak wyszło dla testowanego zawodnika. Zależy to w dużym stopniu od budowy ciała i pozycji. Ale trend jest raczej oczywisty.

5. Dętki lub mleko. Jak dętki to albo lateks albo TPU. Z lateksów lubimy Vittoria TPU w szosie jeszcze nie stosowałem. W MTB owszem. Jak mleko to jest kilku producentów. Silca jest lepsza o kawał w łataniu dziur. Mleko jest deczko szybsze niż jakiekolwiek dętki. Ile to daje? Ano całkiem sporo:

Jak masz myk-myka to żadne trasy maratonów nie są raczej problemem. Zjeżdżałem na główce 71 na starszym Specu, bez myk-myka w bike parku na Słowacji po stoku narciarskim ale nie było to miłe przeżycie. Tyłek nad tylną oponą i prawie zero kontroli. Ale już z myk-mykiem nie byłoby to żadnym problemem. Nowy Chisel ma już inną rurę podsiodłową. Jest do niej większy wybór sztyc opuszczanych. Pytanie co kto potrzebuje? Ja raczej rower do komfortowej jazdy po płaskopolsce.

X1900 to budżetówki nie warte tej kasy. Ja bym grzebnął na OLX. Pod 142 były dobre DT Swiss serii XM czy dobre Fulcrumy. Sam kupiłem używane Fulcrumy w bardzo dobrym stanie za 500. Koła Speca, Roval Traverse jak są na piastach DT Swiss, mają obręcze 30 mm i też są całkiem niezłe. Chodzą czasem w pobliżu 1000 zł

O, i co ja teraz będę polecał :)

4. Opony To długi temat i są różne preferencje. Najszybsze i najpopularniejsze obecnie opony do wyścigów ze startu wspólnego to: Continental Grand Prix 5000, różne wersje, ostatnio używa się głównie S TR Vittoria Corsa Pro. Na nich ściga się mój syn. Pirelli P Zero Race Specialized S-Works Turbo Rapid Air Specialized Turbo Cotton Veloflex Corsa Race. Są jeszcze inne, albo dziwolągi albo przereklamowany śmieć jak Schwalbe Pro One TLE, które szczerze odradzam Osobiście w jednych kołach, w rowerze endurance mam Specialized Turbo Cotton Hell of the North z tyłu i Vittoria Corsa Control z przodu. W drugich mam Continental GP 500 S TR. Conti są niewątpliwe odrobinkę szybsze ale też odczuwalnie mniej komfortowe. Za chwilę będę miał Vittoria Corsa Pro, które potestuję i które zachwala mój syn. Z Conti szosowymi jakoś nigdy się nie polubiliśmy Veloflex też były dobrej jakości, z tym że mieliśmy wersję Corsa Evo, które nie są tak szybkie. Nie jeździłem nigdy na Pirelli. Jaka jest różnica między przeciętną opona a topową? Duża. Para popularnych, tanich opon Continental Ultra Sport generuje opór toczenia 33W przy 29 km/h przy ciśnieniu 5,5 bara. Conti GP 5000, przy tej samej prędkości i ciśnieniu generują opór 21,5W. Czyli 11,5W różnicy. Przy 35 km/h będzie to znacząco więcej. Dla zobrazowania wkleję popularną grafikę gościa o ksywie Aerocach. Przy czym opony takie jak Velofex Record, Vittoria Corsa Speed czy inne mające TT w nazwie nie nadają się do codziennego użytku. Są to opony o minimalnej ochronie antyprzebiciowej i żywotności rzędu 1000-2000 km

3. Czysty i wywoskowany napęd Co potrzebujemy? Podgrzewarkę do wosku, 60-80 zł Coś do bardzo dokładnego czyszczenia łańcucha. Mój syn i wielu innych użytkowników używa benzyny ekstrakcyjnej i słoika po ogórkach :) Wosk, może być zwykła parafina, mój syn stosuje komercyjny Molten Speed Wax. Ten i Silca są uznawane za najlepsze. Wieszak z drutu lub kawałek czegoś do poławiania łańcucha i powieszenia go do wyschnięcia. Ile to daje? do 5W Lidl-Trek jest pierwszym zespołem stosującym komercyjne urządzenie do woskowania łańcuchów na gorąco na tegorocznym Tour de France. Spotted | Lidl-Trek using automatic chain waxing machine at the Tour de France | BikeRadar

2. Skarpetki aero. Bardzo tani upgrade. Są różne i różniste Ekspert od aerodynamiki, Josh Poertner, jest ich wielkim fanem. Jest on też szefem firmy Silca, ktora je produkuje. Ile to daje? do 10W w porywach przy 40 km/h. Obecnie każdy zawodnik pro peletonu ich używa. Tu dobre wyjaśnienie czemu: Why should you wear aero socks | Sockeloen

Jeśli jeździsz 33 to aerodynamika już w dużym stopniu Cię dotyczy. Parę lat temu jak byłem piękny i młody z 4 w peselu 😉 jeździliśmy stówki z kumplem ze średnią 32-33. Wytrzymywałem wtedy ustawki w kilkuosobowej grupie ze średnią 34-35 i jazdę w peletonie ze średnią 38. 40 było nie dla mnie. Raz ze średnią 40 utrzymałem się z lokalną koniną przez 20 km, raz z większym peletonem przez 30 czy 35 km. Natomiast przy 33 wszelkie inwestycje w aero są już uzasadnione. Więc mój czas poświęcony w tym wątku nie pójdzie na darmo :) A wygląda to tak: 1. Owłosienie. Zyski zależne od tzw. Chewbacca index, koszt zero :) Nazwa od tej postaci :) The Beard costs 1 second over 40km… Hair on Arms costs 19 secs over 40km Hair on Legs costs 82 seconds over 40km. Ponytail costs 14 seconds over 40km

No i właśnie dlatego chodzi mi po głowie Chisel 2018. Żeby mieć go też jako lekkiego gravela z amorem na jakieś wyjazdy weekendowe. Może nawet z myk-mykiem.

Jeśli się zmieszczą w budżecie to są dwa które szczególnie mi się podobają. Specialized Diverge E5 ma wbudowany system mikro amortyzacji Future Shock, dzięki któremu pokonywanie krawężników i większych dziur nie jest tak upierdliwe jak na rowerze z całkowicie sztywnym widelcem. No i jest to rower na ramie typu premium z bardzo dobrego i bardzo lekkiego stopu aluminium. Jeżdżę po mieście i okolicy na podobnej ramie, Specialized Crux, przełajówce przerobionej na gravela. Z kolei Cannondale Topstone w wersji karbonowej ma mikro amortyzację wbudowaną w tylny zawias. Był u mnie ostatnio na nim kolega, który był tu gdzieś na forum. Kupił go w bardzo dobrej cenie na zagranicznej wyprzedaży. Wszystkie rowery zbudowane ze standardowego aluminium 6061, będą miały ciężkie, toporne ramy i wszystkie będą do siebie podobne. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie pozostaje do oceny. Będą się różnić tylko osprzętem. Więc w przypadku zakupu takiego roweru marka nie ma znaczenia, poza jakością obsługi gwarancyjnej i pogwarancyjnej. Jeśli chodzi i napęd nie jestem zwolennikiem napędu 1x w tego typu rowerach ani napędów szosowych firmy SRAM. Zdecydowanie wolę Shimano. GRX 400 pracuje bardzo dobrze, w GRX 600 i 800 ma się jedno przełożenie więcej i parę gram mniej. Hamulce hydrauliczne to już inny temat i bywają z nimi różne historie.

Temat rzeka. Jeśli chodzi o aerodynamikę to się w tym ostatnio specjalizuję. Pytanie brzmi tylko jak szybko kto jeździ i czy 1 km/h szybciej jest dla kogoś wart wydanych tysięcy czy nie? Jeśli mamy na to środki i chcemy sobie zrobić przyjemność to jak najbardziej. Zawsze byłem zwolennikiem teorii, że życie jest za krótkie, żeby jeździć na gównianych rowerach :) Natomiast trzeba sobie zdawać sprawę że przy szybkościach amatorskich, czyli przy 30 km/h te różnice są znikome. A przy szybkościach zawodników wyczynowych czy tzw. pro amatorów są cholernie duże. Dla przykładu wklejam grafikę z testów aero w tunelu kierownicy okrągłej aluminiowej 40-42 cm i wąskiej kierownicy karbonowej 37 na górze, 42 na dole, Enve SES Aero, za 1800 zł, na której ściga się mój syn. Hoods to górny chwyt na klamkach, drops to chwyt dolny. Ja widać przy 30 km/h różnice w dolnym chwycie są znikome. A przy 40 km/h w dolnym duże a w górnym gigantyczne. Podobnie jest z kołami.

100 kg nie jest żadnym problem. Sugeruję Radon Scart Light 9.0, za 800 Euro z napędem 3x i bardzo dobrym amortyzatorem. Królowie Allegro czyli wszelkie Kandsy, Vellbergi, Lazaro, Spartakusy to jak chcemy polecieć totalnie budżetowo. Dostaniesz rower na ciężkiej, byle jakiej ramie z atrapą amortyzatora, a napędem z sensem i jako takimi hamulcami. Ale taki co ma dwa koła i jedzie i nic mu specjalnie nie brakuje. Czyli takiego Matiza czy Cinquecento używając porównań samochodowych.

Newmen Evolution. Pytanie tylko na jakich piastach i w jakiej wersji? Jak chcesz super lekkie to Newmen Evolution SL X.A.25 ważące 1500 gramów na piastach Newmen. Obręcz 25 mm wewnętrznie. Jak chcesz bardziej pancerne, to takie jak ja mam. SL A.30, wewnętrznie 30 mm. Moje ważą 1800. A tym że były składane na obręczach Newmen ale na piastach DT Swiss 350 z ratchetem. Składałem w Bikestacji. Alternatywą są złożone na obręczach DT Swiss i piastach DT 370 z ratchetem lub DT 350 z ratchetem. Miałem koła systemowe DT X1700 na DT 350. Niestety się rozcentrowywały a obręcz jak wynika z testów nie była aż tak mocna jak Newmen. Dostała parę strzałów. A ciekawy jestem co poleca nasz niemiecki mechanik, @mike21?

Po płaskim? Znikomych, jeśli nie jeździsz szybciej niż 35-38 km/h. Evanlite przedstawiło kiedyś taką grafikę: Być może ta grafika jest prawdziwa. W końcu dorobiłem się pomiaru mocy i szosy race. Miałem dotychczas szosę endurance. Będę w najbliższych miesiącach robił testy porównując prędkości na tych rowerach, różnych oponach, kołach, pozycjach i kierownicach. Zobaczymy co z nich wyjdzie.

Budżet?

Te "standardy" w hamulcach tarczowych to koszmar. Podobnie jak standardy piast. Człowiek kupił ode mnie koła Fulcrum pod Centerlock. Okazało się że zostały u mnie jakieś nakrętki do tych kół. Powiedział że mu niepotrzebne bo ma swoje. Gdzieś tam komuś dałem czy sprzedałem. Koła u niego poleżały parę miesięcy po czym się zorientował że Fulcrum ma swój "standard" i inne nakrętki nie pasują. No i szukał ich po całej Polsce. Ja masz koła pod 6 śrub to jeszcze mi się nie zdarzyło żeby coś nie pasowało. I Centerlocka od tego czasu nie dotykam. Może niesłusznie. Przy okazji w serwisie okazało się że mam odwrotnie założony adapter pod tarczę. Do góry nogami. A okazuje się że ma to znaczenie. Koła DT Swiss. Wydawało mi się że jak wyjmę koło Speca pod Boost i wsadzę DT Swiss pod Boost to będzie hulać. A tu się okazuje że jeszcze trzeba mieć odpowiedni end cup. I to samo było z kasetą. Okazuje się że inny end cup jest pod MTB a inny pod szosę.

Jakoś umknął mi ten wątek. Lubię taki typ karbonu gdzie widać prepegi pod lakierem. Fajny rower. Ja kończę pomału maszynę, która ma mi teoretycznie dać 0,5 km/h do średniej :) Co do wagi to waży 7,00 z pedałami, koszyczkami i uchwytem na Garmina. Ale będzie więcej bo to jest konfiguracja pod mojego młodego z siodłem typu deska i na kołach 50 mm szytkowych. Muszę wsadzić wygodniejsze siodełko i koła pod dętki. Więc może z 7,5 wyjdzie.

Rudy Project Spectrum, który mieliśmy miał siatkę na owady. Można też kupić jakąś uniwersalną. Od czasu jak jeżdżę na bandance pod kaskiem, a będzie to już z 15 lat, nic mnie w głowę nie ukąsiło.

L przy 178 wydaje się akurat. Specyfikacja z sensem.

Kupione od grupy kobiecej. Czyli przebiegi jakie robią juniorzy czy zaawansowani amatorzy. Moi kumple zaawansowani amatorzy robią 10-25k km rocznie. Mój syn w zeszłym roku przejechał 14k km. Kobiety to za szybko nie jeżdżą i za dużo nie ważą :) Co do klocków to w moim rowerze szosowym z hamulcami obręczowymi i kołami alu nie zmieniałem ich nigdy :) Widać mało hamuję :) Natomiast w przypadku klocków do karbonu to z raz na rok trzeba faktycznie zmienić :) Są miękksze niż klocki alu więc dużo szybciej się zużywają.