Skocz do zawartości

wikrap1

Użytkownicy
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wikrap1

  1. Spotkałem się z taką tabliczką przynitowaną do ramy, ale to dość inwazyjna metoda :P Jeśli tabliczka będzie dość giętka, by dobrze się dopasować do kształtu ramy, to porządna taśma dwustronna da radę. Ale to musi być taśma z pianki, a nie z folii. Czyli nieco grubsza i mięciutka. P.S. Ostatnio demontowałem płytki stalowe na emaliowanej stali właśnie taką taśmą i było dość ciężko :P
  2. Uważaj na widelca Accenta, bo podobno są jak masełko. Bywały przypadki, że się ludziom złożyły na jakiejś dziurze. Uważaj na długość bieżnia sterów - oś koła. Jeśli widelec ma mniej, niż 42cm, to będzie słabo. Uważaj na miejsce pod oponę. Jeśli planujesz opony szersze, niż 40mm i do tego błotnik, to miejsce na oponę i błotnik również powinno być ważnym kryterium. Ogólnie dobre sztywniaki to towar deficytowy i trudno znaleźć, trudno kupić. Wszyscy chcą amortyzatory, przez co sztywniaków jest mało i są drogie (nie licząc stalówek Accenta).
  3. Standardowa konstrukcja o której mówimy, czyli 18650 + 8xAMC7135 + dioda z rodziny XM-L tak nie zadziała. W praktyce do ok. 80% pojemności ogniwa latarka utrzyma maksymalny strumień świetlny, ale poniżej będzie obserwowany nieznaczny spadek jasności (spadek napięcia ogniwa nie pozwoli na pełną moc). Tym niemniej między 500lm 800lm różnica jest praktycznie niezauważalna, dlatego tego typu konstrukcje z powodzeniem dają sobie radę, a ich zaletą jest kompaktowość i prostota działania. Dla zachowania stałego strumienia trzeba się wykosztować na latarkę z pakietem szeregowym i przetwornicą step-down, ale to inna liga finansowa.
  4. Zajrzyj do sklepiku na forum swiatelka.pl Jest tam paru kolesi robiących ciekawe latarki z funkcjonalnymi driverami, dopieszczonym chłodzeniem, wyborem optyk itp. Na rower będzie ciekawa np. Convoy s1 czy s2 ze stosowną optyką i ciepłą diodą. Do 100zł się zmieścisz ;P Co do ładowarki - na allegro są procesorowe moduły ładowarek na USB po 5zł. Do kompletu koszyczek za ok. 5zł z allegro, minuta na lutownicy i masz ładowarkę. Ogniwa również znajdziesz w sklepiku światełek. Do 10zł za ogniwo spokojnie się wyposażysz. To jest najtańsze, co według mnie ma sens. W 150zł powinno się zmieścić.
  5. Przy rowerze "na lekko" 0,5kg na oponie bardzo czuć w przyspieszaniu. Ale jak się wrzuci sakwę z laptopem, narzędziami, ubraniami itd. to ta drobna różnica na oponie jest niewyczuwalna. Marathon to opony no.. pancerne. Można wybrać coś z wkładką kewlarową i w większości przypadków to wystarczy, ale raz na rok guma może się zdarzyć.. Ja po mieście jeżdżę z Marathonem Plusem z tyłu i z Land Cruiserem (wkładka kewlar) z przodu. Bo tył mam bardziej dociążony.
  6. Części się zużywają. Rower za 3000zł wymaga tyle samo pracy i serwisu, co rower za 1500zł. Dodatkowo, części wyższej klasy odpowiednio więcej kosztują. A jeżdżąc w zimę sam wiesz, jak to jest. Napęd znika.. Myślę, że za 1500-1700zł zakupisz sensowy rower na dojazdy do pracy. Zwróć uwagę na szerokość widełek w ramie. Na jazdę z dzieckiem i bagażem przydałaby się opona tak z 47mm jak nie szersza ;) Trekking na 28" będzie jeździł dużo stabilniej (i mniej zwrotnie) od MTB 26". Na jazdę z dzieckiem i sakwami to dobry wybór.
  7. Łańcucha też nie smarujemy, a oliwimy. Bo widziałem kilka przypadków łańcucha w tawocie - No sensu to ni ma ani trochę.
  8. SÄ ulice, gdzie bez problemu da radÄ wyprzedzaÄ rowerzystÄ z bezpiecznym odstÄpem. I na takich ulicach jadÄ na tyle blisko krawÄżnika, na ile mogÄ bezpiecznie. W przeciwnym razie bezpieczna odlegÅoÅÄ to taka, która gwarantuje nie zmieszczenie siÄ samochodu obok. Czyli taki styl dynamiczny - raz przy krawÄdzi, raz Årodkiem. Dodatkowo, jeÅli jest pusta droga, to jadÄ Årodkiem, i chwilÄ przed byciem wyprzedzanym zjeżdżam do krawÄdzi. Wówczas kierowcy planujÄ wiÄkszy Åuk, ale po tym jak zjadÄ już nie zmieniajÄ planów i odlegÅoÅÄ wyprzedzania zauważalnie roÅnie. -Bez lusterka ani rusz z tym trickiem.
  9. Na ramę nie działają żadne zauważalne siły podczas wymiany amora. Jak on to zrobił? Trekking nie musi wyglądać dziadkowo :P Zależy od ramy, typu błotników itp.
  10. Za makabryczne i brutalne opisy. Żartuję oczywiście. Po prostu chyba nikt nie chciałby zobaczyć swojego roweru w takim stanie..
  11. -Wolę nie ponosić kosztu wymiany, póki pancerze nie popękają/nie wytrą się wewnątrz aż do pogorszenia pracy. -Wolę wykonać czynność mniej czasochłonną (oliwienie) od bardziej (docinanie pancerzy, wymiana, regulacja przerzutek i hamulców.) - Po co mam płacić i jeszcze marnować czas, jak nie ma z tego żadnego zysku? -Nienasmarowana linka może złapać wodę i zamarznąć w zimę, blokując linkę (straciłem tak tylny hamulec na trasie, więc nie jest to bagatelna sprawa!) Też eksperymentowałem. Kilka razy droższe, a jakiegoś "wow" nie odczułem. Odporność na korozję to jest jakiś argument (jednak stosowanie oliwki to prosty zabieg). Wyobraziłem sobie kilka elementów, których nasmarowanie przyniosłoby przykre, lub tragiczne skutki :P
  12. To ja dodam, bardzo ogólnie -wszelkie śruby i gwinty. Śruby zapieką się w miejcu, gdzie nie pamiętasz, że w ogóle śruby są, dopóki nie musisz ich odkręcić :P Jak przejrzysz wszystkie ważne, wymienione już podzespoły, warto zabrać się za zasmarowanie wszelkich gwintów, żeby uniknąć problemów w przyszłości. Najszczególniej dotyczy to suportu. Poza tym linki, pancerze. Są różne szkoły, niektórzy twierdzą, że nie należy ich smarować. Jednak w deszczu, śniegu itp. lepiej sprawdzają się linki naoliwione, bo suche potrafią zardzewieć (nawet "nierdzewne" powoli rdzewieją) i pogorszyć pracę układu.
  13. Powinieneś dostać bana za ten tekst. Będą mnie śledzić koszmary nocne, wydam majątek na psychoterapię.
  14. Standardowa rama powinna mieć odpływ w tylnym trójkącie - 2 otworki w dolnych rurkach, w okolicach osi koła. Dodatkowo bywają dziurki w mufie suportowej. Otworki w trójkącie masz? Jedyny rower jaki znam i ich nie ma, to MaGnum EvoX, bo ma karbonowe widełki w alu ramie :P Jeśli są, to większość wody powinny odprowadzić, ale oczywiście jakaś resztka musi się zgromadzić, bo widełki zwykle idą poziomo, albo ze skosem w dół w stronę suportu. Możesz nałożyć osłonę ze starej dętki i zipa na sztycę i w ten sposób zabezpieczyć przed wpadaniem wody przez zacisk sztycy.
  15. No, w sumie patrzę z perspektywy MTB i jazdy po mieście (w zimę solanki itp.). W obu przypadkach wyciągnięcie takich dystansów byłoby co najmniej trudne. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia zatem.
  16. 8sp. i niżej, to może. 9-kę jak bym nie skuwał, to zewnętrzne ogniwo się lekko krzywi i zaowocowało to zgubieniem łańcucha na wyścigu. Od tego czasu nie rozkuwam. Może przy precyzyjniej wykonanym skuwaczu, albo ze specjalnym pinem Shimano byłoby lepiej. No, tak z ironią. Wiadomo, co kto lubi. Ja nie czuję potrzeby szejkować. Okazjonalnie 10km w deszczu wypłukuje z łańcucha dosłownie wszystko. Dobre lata na jednym napędzie? Jeśli to więcej, niż 2 lata to znaczy, że albo więcej czyścisz niż jeździsz, albo masz kilka rowerów :P
  17. Dobre, jak się ma w planach rozkuć raz na 2000km do rotacji łańcuchów, a nie do np. cotygodniowego szejkowania, jeśli ktoś ma nudne życie np. i szejkuje ;P Technicznie nie mam zastrzeżeń - nie zawiodły mnie takie konstrukcje. Warto zauważyć, że są bardzo tanie.
  18. W MTB zgubiłem chyba 2 spinki Srama 9sp. Przeszedłem na Wippermana (z zakrzywionym torem pinów przy zapięciu) i trzymały bezbłędnie. Teraz w mieszczuchach/trekkingach z 8sp. używałem obu konstrukcji spinek i żadna nie zawiodła. Także to zależy od warunków użytkowania, szczęścia, czy co tam jeszcze.
  19. A to czemu? Od kilku lat stosuję ŁT-493.W czym szkopuł?
  20. Sprężyna w ogóle nie oberwie od mrozu. A tłumik oberwie przez większy opór przepływającego oleju. Zablokowany oberwie jeszcze bardziej, bo całe parcie pójdzie na niego :P Ja zaślepki porobiłem wciskając w goleń kawał gąbki i zalewając silikonem, ale co kto lubi :P
  21. Nie miałem nigdy problemów, żeby przerzucić d* z siodełka na koło. Ale na pewno byłoby prościej i wygodniej, gdyby siodełko było niżej.
  22. Z przodu mam coś między semi-slickiem a "MTB" - Schwalbe Land Cruiser 42mm (więcej mi nie wchodzi w widelec). Z tyłu totalny slick Schwalbe Marathon Plus. Myślę, że zima będzie na tym fajna. Slick z tyłu, bo i tak mam dobry docisk sakwami, a i podriftować lubię :P Jeśli któreś koło ma stracić przyczepność, to najpierw wolę ją stracić z tyłu. Ostatnią zimę przejechałem na totalnych slickach z przodu i z tyłu. Śniegu było w sumie niedużo i nie miałem motywacji do zmiany xD Dałem radę, więc nie powiem, że na zimę, to koniecznie klocki z traktora. Na różnym śniegu różne opony będą najlepsze, ale generalnie dobrze sprawdzają się bieżniki z dużymi klockami i rzadko rozstawionymi (żeby się nie zapychało na mocnym śniegu) Im szersza opona tym lepiej trzyma, ale nie ma co przesadzać, bo szeroka opona musi więcej śniegu przed sobą ubijać. 1.75 to (według mnie) rozsądny rozmiar. Kiedyś na 2-calowych oponach cisnąłem z kolegą po zaśnieżonej ulicy na góralach i wyprzedził nas jakiś studenciak na składaku z wąskimi slickami :D
  23. Zakładając, że jeździsz tylko po płaskim - ok. Wtedy blokowanie ma sens czy to w lato czy to w zimę :P Przy nierównościach zablokowany będzie bardziej dostawał w d*, a konkretnie blokada, bo ciśnienie oleju będzie na nią mocno napierać. Inna sprawa, że przy blokadach i tłumikach olejowych w zimę jest problem, bo olej gęstnieje. Jeśli masz odpowiednie klucze, proponowałbym Ci na zimę zdemontować tłumik i blokadę, zrobić jakąś zaślepkę i tak jeździć. Mam 2 amortyzatory sprężynowe z wyjętym tłumikiem/blokadą (z powodu ich nienaprawialnej awarii, po prostu) i da się na takich jeździć. Jest jednak dużo łatwiej dobić, więc jeśli jesteś ciężkim jeźdźcem, to może być to irytujące. Zależy jaką masz twardość sprężyny i swoją wagę. Nie wiem, czy XCT jest na smarowaniu olejowym, czy smar stały? Jeśli na oleju, to możesz go wyczyścić i zasmarować smarem stałym - skompensuje to brak tłumika olejowego, poprzez tłumienie cierne ;)
  24. Dla mnie algorytm jest prosty. 1) Jeśli pas jest na tyle szeroki, że mieści rower + 1 metr + standardowy samochód osobowy - staram się jechać na tyle blisko krawędzi na ile to bezpieczne (w zależności od dziur, studzienek itp. także) 2) Jeżeli pas jest za wąski, by zmieścić mnie +1metr+ samochód - przechodzę do jazdy "dynamicznej" z użyciem lusterka. a) lewy pas zajęty = jadę na tyle daleko od krawędzi, żeby nie kusiło, czyli w śladzie prawych kół pojazdów, około 1 metr od krawędzi. b) lewy pas pusty = zjeżdżam super blisko krawędzi, chwilę przed nadjechaniem pojazdu z tyłu. Owocuje to u kierowcy zaplanowaniem dużego łuku, który powiększa się o moje zjechanie na bok ;)
  25. Ja osobiście z usług mechanika korzystam z raz na rok, albo i rzadziej. Tym niemniej mam takiego co i na fachu się dobrze z na i farmazonów mi też nie opowiada :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...