Skocz do zawartości

Szwedacz

Użytkownicy
  • Postów

    204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szwedacz

  1. Kiedyś downhill, dzisiaj gravel: https://www.pinkbike.com/news/june-20-1982-whistlers-first-mtb-race.html
  2. https://www.pepper.pl/promocje/rower-gorski-full-mtb-focus-thron-68-eqp-2022-shimano-deore-kola-29-darmowa-dostawa-1199eur-1004963
  3. Tylko ostrożnie, nie przeciążać. Dokładnie ten model znajomy niedawno załatwił w 3 dni fatrzańskiej rąbanki z obciążeniem rzędu 10kg (z tyłu XC HT). Plastiki się powycierały i bagażnik przestał trzymać pozycję, opadał na koło - co 15 min postój, dokręcanie do oporu i wiązanie sznurkiem, byle do linii kolejowej dojechać. Jak cokolwiek w tym stylu w ambitniejszy teren, to ten wzmacniany Topeak. Ewentualnie, ostatnio po pepperach latał jakiś full od Focusa, projektowany od razu pod bagażnik, z ich bagażnikiem w zestawie.
  4. Veriv, tak. Piszę to czysto subiektywnie, na bazie swoich doświadczeń. Żeby ten rower został tani, Dec mógł ładować do niego np. RS 35. Pod moimi 85kg (okazjonalnie doładowanymi dodatkowo bagażem do włóczęg) Recon 100mm się nie sprawdzał. Jak go dopompowałem tak, żeby nie dobijał, to kompletnie przestawał być czuły - ot lżejszy zamiennik (i nieco wygodniejszy, już nie bądźmy przesadnie krytyczni) dla XCT na którym latami jeździłem. Kąty ramy ma bardzo fajnie dobrane. Ma względnie płaską główkę (raptem 1 stopień mniej niż Roscoe, Stoic czy Laufey), ale nie ma tak stromej rury podsiodłowej, więc nie trzeba kombinować z przesuwaniem siodełka i szukaniem kompromisowej pozycji. Strome są fajne do podjazdów, ale przy dłuższych odcinkach po względnie płaskim, lepiej mi się sprawdza bardziej konserwatywny efektywny kąt. Przy hamulcach się kompletnie nie zgadzam. Słabsze hamulce zaoferują ci lepszą modulację, ale to nie wszystko. Musisz zrównoważyć modulację z przełożeniem siły z klamek na zaciski (co z definicji jest praktycznie przeciwieństwem bez kosmicznych zmian skoku klamki). Musisz zapewnić odprowadzanie ciepła. I ostatecznie musisz mieć łapy w stanie gotowym do dalszego hamowania (co jest wypadkową tego jak mocno musimy cisnąć klamki i tego jaką mamy efektywnie amortyzację od opony i widelca). Latami jeździłem na V'kach w kole 26" (w myśl zasady, że po co wymieniać rower, skoro służy dalej), spędziłem sezon na MT400 z tarczami 160mm. Ostatni sezon spędziłem już na 4-tłoczkach i tarczach 203mm. Na każdym z tych zestawów dało się swobodnie jeździć turystycznie po górach. V'ki co prawda w beskidzkich glinach pożerały klocki w absurdalnie krótkim czasie, ale rekompensowały to idiotoodporną obsługą i bezproblemowym serwisem. 400ki z tarczami 160 też hamowały OK, problem był w tym ile siły musiałem przyłożyć do klamek. Potem podczas zjazdu lecisz po wertepach na mocno spiętych przedramionach, wszystkie wibracje przenoszone od nierówności na ręce w takiej sytuacji błyskawicznie męczą. Coś jak wszelkie statyczne ćwiczenia, gdzie ćwiczący ma utrzymać sztywno pozę bez ruchu, a druga osoba przeszkadza - i tak kilkanaście minut! Zjedziesz tak raz, drugi... Ale pod koniec całodniowej trasy będzie spory ból. No i do tego odprowadzanie ciepła. Jak patrzę pobieżnie po śladach z ostatniego sezonu, gdzie pamiętam że jakieś konkretniejsze zjazdy były, to w karpackich warunkach mowa o przewyższeniach rzędu 750 m do może 1000 m, robionych w 15-20 min (choć w Velkej Fatrze te 15 min to z przerwą na chwilę odpoczynku dla rąk wychodziło). To pi razy drzwi wychodzi nam średnio 0.7 m/s składowej pionowej czyli (zależnie od wagi) setki watów idące w tarcze. Zawodnikowi 55kg pewnie wystarczą w takich warunkach 160ki, ale nie każdy waży te 55kg 😉 Co do opon, pamiętaj że mówimy o hardtailach. Tu nie ma tylnego zawieszenia, jedynie jest tylna opona. Ciśnienie, grubość i sztywność opony decydują o wszystkim. Zdecydowanie jestem zwolennikiem wrzucania najszerszej możliwej opony na tył, kompensując to względnie łagodnym bieżnikiem i mieszanką dającą względnie niskie opory toczenia. W kamienistych rejonach jak Czantoria, Polica, niektóre stoki Gorców czy Velka Fatra wręcz nie wyobrażam sobie wracać do jazdy na oponach 2.1-2.2" na względnie wysokim ciśnieniu. W tej chwili obie opony u mnie siedzą 29x2.6 (z przodu Agarro, z tyłu eBarzo) i w suchych czy lekko wilgotnych warunkach na brak przyczepności nie narzekam - nawet na stokach nieco powyżej 50% po zarosionej trawie da się bez problemu zjeżdżać kontrolując rower. Przez cały sezon jedyny raz jak faktycznie czułem się niepewnie, to gdy czerownym zjeżdżałem spod szczytu Huzarów na Mochnaczkę podczas drugiego dnia nieprzerwanych opadów (z wierzchu gęste maleniska, a pod nimi rozmoczone błoto). Nie lubię przesadnej gradacji poddyscyplin ze spektrum MTB, bo potem rozmywa się kompletnie ich sens i znaczenie, a przeciętny dyskutant (ze mną łącznie), nie potrafi tras dobrze zaklasyfikować do nich. To co wrzuciłeś zalinkowane bym zdecydowanie powiedział, że to jest jakieś XC czy inny lekki trail, a nie AM (co potwierdza wcześniejszą tezę?) Wygląda na bardzo przyjemne i mało wymagające zjazdy, gdzie swobodnie XC robione 'po nowemu' by się w sam raz sprawdziły. Nie ma tam kamienisk, nie ma wielkich korzeni i spadania w dziury za nimi. Masz dobrą widoczność i nie musisz uważać, czy zza krzaka nie wyjdzie turysta albo grzybiarz itd. Pozwolę sobie ukraść fotkę z sieci, ale dyskusję o jeździe turystycznej takimi konkretniejszymi HTkami rozumiem jako coś gdzie spotykamy się z mieszanką skrajnie różnych terenów i nawierzchni. Może trafić się segment 50km asfaltu, mogą się trafić stoki o nachyleniu nieco ponad 50% (powiedzmy między 30, a 35 stopni), możemy dzień jechać połoniną po idealnie równej ścieżce, a możemy i bite pół godziny zjeżdżać nonstop ścieżką jak na fotce z przelotową rzędu 25 km/h: Wszystko to możemy robić dodatkowo obciążonym bagażem rowerem albo z większym (jak na rower) plecakiem.
  5. Wszystko zależy jak rozumiesz turystykę. Rowery tego typu, jak zalinkowany próbuje być mogą być bardzo dobrym turystykiem jeśli interesuje cię jazda górskimi szlakami. Tylko mówimy tu raczej o pieszych szlakach i górskich grzbietach, a nie Velo dookoła Tatr, albo szukasz roweru który ma się nadać do turystyki po bezdrożach i jednocześnie pozwoli pośmigać w bikeparkach. Próbuje, bo linkowany ma RS Judy o skoku 130mm. O ile nie jesteś wagi piórkowej, to obciążenia przy takiej jeździe górskiej przerosną ten amortyzator. Dodatkowym utrudnieniem będzie brak punktów montażowych na tylny bagażnik (nie żebym polecał do wyżej wspomnianej jazdy branie takich ilości bagażu, by potrzebować bagażnika, ale czasami może być to nieuniknione). Upgrade hamulców to praktycznie mus - swobodnie da się na nich pojeździć po górach, ale pierwszy wypad w konkretniejsze góry, będzie jednocześnie ich ostatnim, bo po pół godziny, może godzince zjazdu w trudniejszym terenie sam dojdziesz do tego, że bez większych tarcz, a może i większego przełożenia siły z klamki na klocki nie da rady. (Osiągniesz ten poziom zmęczenia przedramion, że dalsze zjazdy będą katorgą) Wstawienie opon 29x2.1" do "roweru All Mountain" (i to jeszcze HT) przemilczę.
  6. 520 traci praktycznie wszystkie zalety 540, zachowując wady. Zobacz czy nie wyprzedały się wszystkie promocyjne Kellys Gate 30, które zależnie od rozmiaru chodziły po 3200-3400zł.
  7. Szwedacz

    gwarancja na rower

    Kross ma jeszcze bardziej wycudowane - żeby dostać przedłużenie gwarancji, trzeba wyrazić komplet zgód marketingowych. Wtedy rama jest dożywotnio, a np. karbonowe widelce na 5 lat. Do tego wymagają przeglądu zerowego, po 1-2 miesiącach (w miesiącach zimowych można przeciągnąć do końca marca) i po roku bodaj...
  8. Bez przesady z tym mechanikiem, to nie jest rocket science. Najpierw przepuścić z zapasem linki, by górą z podsiodłowej wyciągnąć. Zamontować w myk-myku. Wsadzić z powrotem, wybierając luz i na koniec się zająć kierownicą.
  9. Tu masz wstępnie przeliczoną tabelkę z długościami: https://www.1enduro.pl/rozmiar-ramy-enduro-trail-2021/ Chisel pewnie jak większość amerykańskich, będzie potrzebował średnicy 30.9mm. Nie zapomnij o manetce - jak nie będzie w zestawie, to musisz sobie np. ZTTO (żeby było tanio, dźwignia to dźwignia) ściągnąć i najtańszą linkę od przerzutek.
  10. Jak to ma być rower górski-leśny, to łap Kellys Gate'a 30, póki jest teraz za 3200-3400 na promocjach łatwych do wyguglania. Wymienisz opony na szybsze, wrzucisz dętki TPU lub przerobisz na mleko i będzie śmigał, i koniec tematu. Podpisuję się pod uwagami Veriva. Jakbyś przeczytał sąsiednie wątki, gdzie jest to miliony razy wałkowane tu, to byś zrozumiał, że nie bez powodu rowery MTB się dalej dzieli na podkategorie ze spektrum. Nie bez powodu w XC na igrzyskach ścigają się na innych rowerach, niż na pucharze w Szczyrku. Jeden będzie lepszym wyborem na płaskie lasy, inny na beskidzkie ujeby. Dopóki nie przegniesz, to pojedziesz każdym rowerem, najwyżej dużo wolniej i o wiele mniej przyjemnie. Ale proponuję wynająć coś w Wiśle (jeśli jakimś cudem znajdziesz taki) i się przejechać takim rowerem na tarczach 160mm, z główką 70 stopni i amortyzatorem RS Judy na goleniach 30mm (i najlepiej wyciągniętym skoku do 120-130mm), zwłaszcza jak ważysz 80kg lub więcej. Zjechać z Baraniej na grzbiet, dalej przez Malinowską i potem czerwonymi trasami w Szczyrku na dół do parkingu. W drugą stronę - weź sobie taki bardziej zjazdowy model ze stromą rurą podsiodłową, najlepiej na oponach-glebogryzarkach typu DHF, Assegai, czy inny Kryptotal/Agrotal i zrób tym po Mazowieckich lasach i dróżkach 150km. Zamiast ślepo ufać amatorom wiedzy o sprzęcie, zrób eksperyment 😉
  11. Szwedacz

    Opony, kompendium

    Blog Uzurpatora ponownie jest dostępny w sieci, a co za tym idzie, artykuły z grafikami (bo wszelkiej maści archiwa stron zazwyczaj sam tekst przechowywały).
  12. Tak, wygląda na to, że IsoSpeed wyleciał z nowszych. Nie pożyczałem na próbę, by mieć porównanie, ale znajomek jeździ sporadycznie na starszym i twierdzi, że jedyne co czuć, to cięższy rower. Skuteczność patentu znikoma 😉
  13. @jajacek Przy okazji, chętnie bym przytulił jakieś ślady z nieoficjalnymi trasami na użytek prywatny. W tamtą część zawarszawia rzadko dryfuję, więc i słabo znam lokalne single. (Zazwyczaj na pieszych szlakach się kończy) Co do ram i materiałów - przydałoby się rzetelne badanie na współczesnych ramach MTB z rynku konsumenckiego, żeby po prostu zmierzyć ile jest w rzeczywistości. Lata po sieci podcast z jednym ze współzałożycieli Kony, gdzie gość tłumaczył, że w Konie robili ramy MTB ze wszystkiego i z każdego materiału można uzyskać zarówno super-sztywną ramę jak i taką, co trochę drgań pochłonie. Po prostu jest to kwestia projektu. Doboru geometrii, sposobu spawania, profili oraz grubości ścianek rurek itp. Żadne rocket science i dość oczywiste wnioski. Jeśli chodzi o samą kwestię stal vs alu, to rozchodzi się głównie o odporność na efekty zmęczeniowe i wielokrotne cykle gięcia - prostowania. Jedną i drugą można zaprojektować tak, żeby pracowały, tylko pozostaje pytanie ile czasu wytrzyma zanim strzeli? (Choćby patrzcie, słynny tylny trójkąt Team Marinów w kolejnych wersjach) Nie zajmuję się inżynierią materiałową, ale na chłopski rozum - jeśli nie zachodzą żadne efekty nieliniowe, to ugięcie ramy jest proporcjonalne do przyłożonej do niej siły (a w ujęciu dynamicznym dochodzi nam jeszcze czas przez jaki rama jest poddawana działaniu siły). Ile razy, czy wręcz o ile rzędów wielkości różnią się siły w momencie najechania na kamień czy badyl w lesie, na płaskiej ścieżce względem sytuacji gdy lądujemy metrowego dropa? Przecież przy założeniu proporcjonalności ugięcia do przyłożonej siły, jeśli rama ma się ugiąć kilka mm, żeby wybrać tą drobną nierówność, to przy lądowaniu dropa te ugięcie by musiało iść już w konkretne centymetry, bo składowa pionowa pędu do wyhamowania jest dużo mniejsza (przy badylu mówimy o paru centymetrach, przy dropie np o 1m). Szczerze i nieironicznie, chętnie posłucham opinii kogoś, kto faktycznie siedzi w temacie i argumentów innych niż 'bo tak' albo 'mam dyplom, więc zaufaj mi że tak jest'. @Pepe75 No, ale do tego się sprowadza. Poza prawobrzeżnymi lasami i Kampinosem, wszystkie pozostałe miejsca w W-wie i okolicach, które wymagają amortyzatora, to miejsca gdzie specjalnie jedziemy, żeby się nimi przejechać. Nie ma najmniejszego problemu by pojechać tuż obok lepszą drogą, na której wystarcza sztywny rower. Nie musimy się (często również nielegalnie) tłuc wałami przeciwpowodziowymi czy pieszymi ścieżynkami. NIe musimy zjeżdżać ze skarpy w miejscach z wykopanymi dropami i hopkami. Ale w drugą stronę - mając szerokie gumy i amortyzator mogę chętnie pojechać dziurawą, polną ścieżką by nie jechać asfaltem z lokalnym ruchem samochodowym. A w samą definicję rekreacji nie wnikam, bo każdy ma swoją. Dla mnie to wszystko co nie jest ściganctwem i jazdą na czas. Bez różnicy czy to trasa drogami z przelotową 30km/h, czy średnia 8km/h z obecnymi odcinkami, gdzie rower podróżuje na naszych plecach 😉
  14. No ale to jest zasługa naszych zarządców szlaków. W Polsce jak masz znakowany szlak rowerowy, to z dużym prawdopodobieństwem jest przejezdny dla osobówki, a z pewnością dla SUVa. Dopiero jak się przeskoczy południową granicę, to może się okazać, że szlak rowerowy wymaga faktycznie MTB (choć wciąż to nie są single zazwyczaj). Po prostu kwestia zastanowienia się nad zastosowaniem roweru - czy my chcemy dojechać z punktu A do punktu B, objeżdżając trudniejsze terenowo odcinki, czy my chcemy jechać z punktu A do punktu B, specjalnie pakując się na trudniejsze odcinki (czy wręcz po prostu pojeździć lokalnie trudniejszymi trasami). Analogicznie kwestia wpływu prędkości na potrzebną amortyzację. Przy uprawianiu rekreacji polnymi drogami z przelotową 12km/h będziemy raczej mieli mniejsze oczekiwania, niż przy przelotowej 20+ 😉
  15. No ale to wszystko praktycznie sprowadzamy do osprzętu roweru. Ciężko mówić o tym, że nazwa 'gravel' implikuje taką, a nie inną geometrię, kiedy dziś w jedną ramę gravelową wpakujemy ledwie opony 42mm albo 37mm + błotnik, a HTA będzie 72 stopnie, a w drugiej będą opony 50mm, HTA 67.5 stopni i jeszcze do tego dropper.
  16. Wystarczy spojrzeć na to, ile pozycji liczy sobie lista adapterów i zamienników osi do bagażników Old Man Mountain: https://oldmanmountain.com/fit-kits-and-spare-parts/ 😄
  17. W internecie z definicji wszyscy jesteśmy na ty 😉 Oba linki które wkleiłeś są gen 2 i nie musisz się martwić. Jak nie jesteś pewny garba, to wysokość łączenia tylnego trójkąta oraz prowadzenie linek przy główce ramy da ci zero-jedynkową odpowiedź na pytanie, z której generacji ramą masz do czynienia. Zaś jeśli chodzi o samą konfigurację napędów, to teraz z perspektywy możliwości wyboru masz idealny okres, bo część sklepów ma na stanie modele przejściowe, gdzie jest już nowa rama, ale większość części odpowiada zestawom budowanym w poprzednich rocznikach. Dlatego może np. dorwać pomarańczowego Eskera 5 na 1x12 zamiast 2x10 (ale w tym przypadku akurat zakres i stopniowe przełożeń wychodzą praktycznie identycznie), czy Eskera 6 z 2x11 albo 2x12 (o węższym zakresie przełożeń niż w Esker 5, ale za to potencjalnie /nie liczyłem/ gęściej zestopniowanych). Jak chcesz poklikać i pobawić się w przeliczanie przełożeń, to odsyłam tu: https://mike-sherman.github.io/shift/
  18. Grand Canyon 9 jeśli gdzieś są na promocjach jeszcze jest ciekawą opcją w tym budżecie do włóczęg.
  19. Indiana / Torpado Storm. Torpado jedynie zmieniło malaturę i z X8 wyleciała przednia przerzutka, ale rama chyba bez zmian.
  20. Bierz osobno. Zbiornik jaki chcesz - Schwalbe Booster, Airshot czy analogiczna chińszczyzna bez logo. A do tego jakaś pompka według uznania.
  21. Zwróć uwagę na bardzo charakterystyczny garb (lub jego brak) na górnej rurze głównego trójkąta ramy oraz wysokość łączenia tylnego trójkąta z rurą podsiodłową. I tak, oba zalinkowane przez ciebie mają ramy drugiej generacji.
  22. Powtórzyłem pomiar, żeby nie było. Twardo 83cm na boso.
  23. Raczej XL, ale warto się przymierzyć. Przy 183, przekroku ~83 i ape 1.01 byłem idealnie na styk między rozmiarami jak zrobiłem parę kółek przed sklepem (tak, bardzo miarodajne, wiem). W XL byłem bardziej i wygodniej wyciągnięty trzymając 'on hoods', ale bez skrócenia mostka o 1-2cm nie było mowy o wyprostowaniu się przytrzymując kierownicę bliżej środka (z myślą o dłuższych jazdach kiedy od czasu do czasu lubię się na chwilę wyprostować). W L nie mam tego problemu, ale pozycja jest nieco bardziej wyprostowana.
  24. A wskaż mi Road+ w ludzkiej cenie, nadającego się również do okazjonalnego sakwiarstwa (bo teraz jest moda na zalewanie szlaków rowerowych wąskimi asfaltami). Nawet w stylu mocno torebkowym (co jest bardziej uciążliwe, a poza konkretnym terenem korzyści z tego mniej), z punktami montażowymi biednie w takich. Widząc te wszystkie nowe, wymuskane Velo- z asflatem po horyzont mimo wszystko odechciewa mi się góralem cisnąć po takich trasach. Aluminiowego Domane z jego cenami przemilczę 😉 Pozwolę sobie na chamską reklamę swojej używki, która w dziale 'sprzedam' wisi. 2x11, 'szybkie' opony w tubelessie, z reconem itd. Ale tak jak wcześniej było napisane. Jak to są ubite, gładkie ścieżki, a nie ledwie przedeptane ścieżynki pełne korzeni i wykrotów, to ten MTB tylko niepotrzebnie będzie wymagał utrzymania amortyzatora i wymuszał mniej pochyloną, szerszą (a więc i mniej aero) pozycję. To chyba pora na wizytę w serwisie, albo porządną regulację widelca. Pierwsze primo, to blokady w widelcach do XC, drugie primo to sama regulacja. Ten sezon spędziłem na trailówce z RS Pike 140mm, bez blokady i pompowanie występuje dopiero jak będziesz podjeżdżał na stojąco albo dociskał sprint. Przy "normalnej" jeździe praktycznie bujanie nie występuje gdy pokrętło kompresji obrócisz na maxa. Dodatkowo, tylko część tej energii pompowania idzie w tłumik, a resztę ci amortyzator oddaje potem. Gdy nie jest to jazda sportowa i walka o czas, to jest całkowicie zaniedbywalne i nie stanowi problemu.
  25. Jeśli chodzi o przełożenia, to tu sobie wszystko możesz przeliczyć: https://mike-sherman.github.io/shift/ Co do Sootów, to bym pokopał więcej w sieci, miały jakąś wadę projektową i problemy z rurami sterowymi. Eskery są sporych wyprzedażach ostatnio. Jeszcze możesz Focus Atlasa 6.7/6.8 rozważyć (czasem .8 był na lepszych promocjach niż .7).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...