lukasz.przechodzen

Jeżeli będziesz składał częściowo z używanych części, być może wyjdzie taniej lub porównywalnie do nowego. Ale przy składaniu roweru musisz pamiętać o jednym: będzie Ci potrzeba sporo narzędzi albo wizyty w serwisie. Narzędzia oczywiście potem mogą się nieraz przydać, ale mimo wszystko trzeba je liczyć. Według mnie składanie samemu roweru za 1500-2000 złotych to fajna zajawka, ale w kategoriach finansowych raczej nieopłacalna.

Nawet nie wiem jak nazwać tak cwanego sprzedającego. Wysokość siodełka to nie jest wszystko. Ważna jest też odległość siodełka od kierownicy. Siodełko możesz opuścić, ale może się okazać, że i tak będziesz musiała wyciągać ręce do kierownicy. Ja bym się nie decydował na taki rower.

Ostatnio w Łodzi widziałem dziewczynę, która wiozła dzieciaki w takim skrzyniowcu, więc powoli coś się zmienia :)

Do plecaka zbyt wiele nie załadujesz, a nawet jeśli to zrobisz to plecy Ci wysiądą. Sakwy to bardzo dobre rozwiązanie. Z osobistych doświadczeń polecam wydać trochę więcej i kupić porządne, nieprzemakalne sakwy np. od Crosso czy Ortlieba. Tańsze też bywają spoko, ale do pierwszego mocnego deszczu.

Tak jak pisze iowa74, zastanowiłbym się mocno nad porządnymi hamulcami V-brake. Hamulce tarczowe mechaniczne jakoś do mnie nie przemawiają.

Pomyśl nad zmianą serwisu, jeśli masz taką możliwość, może inni zrobią tak żeby problem już nie wrócił. A co to za rower?

Hej, cóż Ci mogę powiedzieć. Nie jestem za bardzo przekonany do rowerów za 500 złotych. Ale fajnie, że masz możliwość obejrzenia go. Przejedź się, sprawdź w jakim jest stanie, jak Ci się na nim siedzi, czy nic podejrzanie nie trzeszczy albo stuka. Takie rowery nadają się do sporadycznych wycieczek i krótkich przejazdów i do takiego zastosowania można go kupić.

Wygląda bardzo, bardzo fajnie w tej cenie :) Czy warto czekać na spadek ceny? To zawsze jest loteria i tak naprawdę może się okazać, że braknie Twojego rozmiaru ramy i kupisz zupełnie inny rower :) Więc oczywiście warto kupować po sezonie, ale jak masz konkretny model upatrzony, to ja bym nie czekał. Ew. próbował targować się teraz.

Dobry, ale myślałem, że jednak będzie trochę lepiej przygotowany. Ale nie narzekam, powoli wszystko dopasowuję do swoich i Waszych potrzeb :)

Ja bym poszukał jakiegoś roweru z kasetą. Ten niestety ma wolnobieg (TZ21) i szczerze mówiąc na tej półce cenowej trochę mnie to dziwi. Niestety dociera do mnie sporo sygnałów o problemach z wolnobiegami i od dawna sugeruję każdemu by rozejrzał się za rowerem z kasetą. Poszukaj może wyższego modelu Lea F4.

Cóż, taki rower to zawsze będzie kompromis pomiędzy jakością wykonania i ceną. Do rekreacyjnej jazdy będzie się nadawał, choć oczywiście mówię tutaj raczej o krótszych trasach i po asfalcie lub szutrze. "Rock" w nazwie jest jedynie dla żartu w takich rowerach i w prawdziwy teren nie wybierałbym się tego typu rowerem.

Po drodze zdecydowanie nie ma problemu z noclegami. Moi rodzice też przejechali tą trasę, bez namiotów i wszędzie bez problemów znajdywali kwatery.

Jeśli to jest Twój nieprzekraczalny budżet, to bym kupił. Ale jakby dało radę troszkę dołożyć, to wziąłbym np. Cube Curve: http://www.ceneo.pl/Rowery_i_akcesoria;0112-0;szukaj-cube+curve;0192.htm#crid=28268&pid=7269 Mój kolega właśnie sobie takiego kupił i to naprawdę fajnie zmontowany rower.

Ha, w opisie zawsze będzie solidnie :) Niestety mam problem z osobistym pomacaniem tych rowerów, bo ciężko znaleźć sklep, który oferuje możliwość obejrzenia. Ale opinie w internecie są dość przychylne (mówię o tych wiarygodnych opiniach).

No tak, Trek nie poszalał z wyposażeniem. Oni robią ogólnie bardzo dobre rowery, ze świetnymi ramami, ale często wyposażenie jest dość mizerne. Jeżeli chodzi o Twoje kłopoty, to winny jest wolnobieg, który ogólnie rzecz ujmując, nie przystaje do dzisiejszych standardów w porządnych rowerach. Ale nic straconego. Ja wymieniłbym albo całe tylne koło, albo samą piastę (na jakąś solidną), na przystosowaną do kasety. I spokojnie kupisz, chociażby na Allegro, 7-rzędową kasetę np. Shimano CS-HG50 i łańcuch CN-HG71 i będziesz miał piękny zestaw, który wytrzyma dłużej niż wolnobieg. Zrobisz jak uważasz oczywiście, ale sam rower ma raptem 2 lata, ja bym się go tak szybko nie pozbywał :)

Hej, śmiało pisz mi po imieniu :) Ten Lazaro to brat Kandsa Maestro, którego opisywałem na blogu. Bardzo fajny rower pod względem osprzętu w tej cenie. Nadal się zastanawiam, czy producent nie przyciął na innych elementach, ale w ogólnym rozrachunku to fajny rower.

Witaj, z tych trzech rowerów pod względem osprzętu zdecydowanie najlepiej wypada Unibike. Ma lepszy napęd i hamulce. Krossa B3 kupisz już za ok. 2250 zł: http://www.ceneo.pl/Rowery;0112-0;szukaj-kross+level+b3;0192.htm#crid=28268&pid=7269 Ale jeśli nie chcesz kupować przez internet musisz albo szukać sklepu z odbiorem osobistym blisko Ciebie, albo po prostu targuj się, podpierając cenami w internecie.

Będę niedługo szykował zestawienie rowerów do 3000 złotych na blogu, ale zerknij np. na Cube SL Road Pro 2015. A co Ci się w Treku sypie? Z którego roku to rower? //// EDIT: Moje propozycje rowerów do 3000 złotych zamieściłem właśnie na blogu: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-3000-zlotych/

Witaj, niestety nie jest tak, że będzie pasował każdy tylny amortyzator (damper). Trzeba go odpowiednio dobrać. Musisz sprawdzić długość montażową amortyzatora, czyli odległość pomiędzy otworami montażowymi. Dłuższego czy krótszego po prostu nie dasz rady przykręcić.

To bardzo przyjemna i łatwa trasa. A o noclegi czy kempingi (jak to nad morzem) jest banalnie łatwo :)

Mi się osobiście prawie wszystkie Cube podobają, bo wiele z nich jest robiona w moim ulubionym kolorze - matowym czarnym. Niby kolor nie jeździ, ale czarne są najlepsze :)

Hej, forum dziś ruszyło, więc uprosić da się wiele :) Bardzo fajny pomysł na podforum, właśnie Twój post tam przeniosłem :)

Bardzo dziękuję! :)

Teraz robią lepsze kółka :) Ja od razu odkręciłem hamulec, hamuję kółkami i cały czas świetnie się trzymają :)

Kona ma bardzo fajne rowery, ale tak jak piszesz, cena trochę zabija w porównaniu z wyposażeniem. Ale... rowery z dość wysoką ceną startową, po sezonie są zwykle dość mocno przeceniane i wtedy już w ogóle robią się fajne :)