Oprócz najpopularniejszego sposobu zmieniania przełożeń w rowerze (czyli przedniej i tylnej przerzutki oraz zewnętrznych zębatek) istnieje również drugie, być może nie aż tak popularne rozwiązanie, ale również ciekawe – czyli przerzutki ukryte w tylnej piaście. Najczęściej stosowane są w rowerach miejskich, czasami również w trekkingowych i fitnessach. Na jakiej zasadzie działają przerzutki w piaście, nazywane przerzutkami planetarnymi? Wewnątrz obudowy znajduje się skomplikowana konstrukcja zębatek, dzięki którym możliwa jest zmiana biegów. Jak skomplikowana w budowie może być taka piasta można zobaczyć na nagraniu przygotowanym przez firmę Rohloff, producenta piasty Speedhub 500/14 (jedna z najlepszych, ale zarazem i najdroższych konstrukcji na rynku).
Jak mówią niektórzy użytkownicy piast wielobiegowych, nie da się ich łatwo porównać z tradycyjnymi przerzutkami. Jest to po prostu inna filozofia działania. Jednak postaram się pokrótce przedstawić zalety i wady przerzutek w piaście.
Zalety przerzutek planetarnych
Pierwszą, najszybciej rzucającą się w oczy zaletą jest brak wystających elementów. Cały mechanizm poza zębatką łańcucha jest schowany w szczelnej obudowie. Dzięki temu nie musimy się martwić o zabrudzenie napędu, a także o możliwy problem z urwaniem czy pogięciem tylnej przerzutki. Dzięki temu, że łańcuch pracuje w linii prostej możemy liczyć na jego większą żywotność.
Druga zaleta to możliwość zmiany przełożenia podczas postoju, na przykład na światłach.
Trzecia zaleta to prostota obsługi. Mamy jedną manetkę, którą zmieniamy biegi i już.
Wady piast wielobiegowych
Jeżeli chodzi o wady, to niestety moim zdaniem równoważą się z zaletami, więc sensowność stosowania biegów w piaście należy rozważyć indywidualnie.
Pierwsza wada to problem z zakresem przełożeń w piastach o małej ilości biegów. W miastach zazwyczaj nie ma z tym dużego problemu, ale próby podjechania pod bardziej stromą górę rowerem, który ma trzybiegową czy pięciobiegową piastę może skończyć się wchodzeniem z rowerem prowadzonym obok. Niestety piasty z większą ilością biegów są sporo droższe (np. Shimano Nexus Inter-7 kosztuje ok. 400-500 zł).
Druga wada to większa masa. Nie są to duże różnice, a jeśli policzymy sumaryczną różnicę (brak przedniej przerzutki, z przodu tylko jedna tarcza, brak manetki od przedniej przerzutki, brak tylnej przerzutki) może okazać się, że jest to kwestia pół kilograma. Czyli w warunkach miejskich żadna różnica.
Trzecia wada to problem z serwisem. Piasty wielobiegowe są w zasadzie bezobsługowe (poza niektórymi modelami w których trzeba wymieniać co jakiś czas olej). Ale czasami przydałoby się coś w nich przeserwisować, zamiast wyrzucać i kupować nową (co wiąże się przecież z dodatkowym kosztem rozplecenia i zaplecenia koła). Ze zwykłym napędem serwisy jeszcze jakoś sobie radzą, niestety z przerzutkami w piaście może być problem, ponieważ nie każdy serwisant się na nich zna. Albo nie zna się w sposób należyty.
Jak widzicie mamy remis :) Czytałem gdzieś gdy ktoś próbował udowadniać, że piasty wielobiegowe są o wiele, wiele, wiele lepsze od tradycyjnych przerzutek. Ja jeszcze raz podkreślę – postawiłbym między tymi rozwiązaniami znak równości, z zastrzeżeniem, że każde z nich nadaje się do różnych zastosowań.
Warta wspomnienia jest również bardzo ciekawa piasta SRAM Automatix. To dwubiegowa piasta automatyczna. Nie potrzebuje manetki – sama w zależności od prędkości ustawia jedno z przełożeń. Sprytny pomysł, oczywiście do jazdy jedynie po płaskim terenie miejskim – ale brawa za ciekawe rozwiązanie.
Natomiast chyba największą popularnością cieszą się w Polsce przerzutki planetarne marki Shimano – modele Nexus oraz Alfine.
Od jednego z czytelników dostałem pytanie czy w rowerze z piastą wielobiegową można zastosować przednią przerzutkę, by zwiększyć liczbę dostępnych przełożeń. Teoretycznie jest to możliwe. Dużo zależy od łańcucha – większość piast korzysta z łańcucha 1-rzędowego, który jest dość szeroki i może być problem ze stosowaniem go z korbą przystosowaną do napędów 7 czy 8 rzędowych. Jeżeli piasta korzysta z łańcucha 7-8 rzędowego, potrzebny będzie jeszcze napinacz łańcucha, który umożliwi ruch łańcucha po zębatkach przednich. Osobiście jednak nigdy takiego rozwiązania nie widziałem – więc chętnie poznam zdanie osób, które już próbowały.
Inne wpisy o przerzutkach rowerowych:
2. Regulacja tylnej przerzutki
3. Regulacja przedniej przerzutki
5. Przerzutka w piaście – czy warto
6. Przednia przerzutka Top/Down/Side Swing
7. Tylna przerzutka Top/Low Normal
Witam
Zgodzę się z tym że to indywidualna sprawa każdego z osobna jakie rozwiązanie wybierze,
Ja zamontowałem do MTB Nexusa 8-biegowego z hamulcem rolkowym,starą przerzutkę jako napinacz a z przodu trzy blaty,łańcuch od 7-biegowej kasety,wszystko działa jak należy.
Atakować można każde wzniesienie,na małej zębatce z przodu(22)a jedynka w piaście to na jeden obrót koła przypadają dwa obroty korbą.
Druga sprawa dobrze jest umieć to rozebrać i złożyć samemu i znać zasadę działania tego,
Nexus chyba jest trochę bardziej skomplikowany,
wcześniej w tym MTB miałem Sachsa 7-biegów z hamulcem bębnowym,też fajnie to działało,ale w Nexusie zmiana biegów jest szybsza.
Lecz jeśli chodzi o rower do jazdy na co dzień,
to tylko piasta planetarna ale taka 7-biegowa,to nawet nie ma co się zastanawiać,deszcz,uliczny bród,to działa zawsze(przy prawidłowym użytkowaniu).
pozdrower
Panie Łukaszu, bardzo dziękuję i ja również zapraszam do dalszej dyskusji. Postaram się pomóc jeżeli ktoś będzie miał pytania.
Ciekawych inności zapraszam też na forum beachcruiser.pl, tam są ludzie posiadający właśnie rowery typu cruiser w wersji fabrycznej i custom, ponieważ wiem z doświadczenia, że każdy cruiser po pewnym czasie wraz z ilością przeróbek i modyfikacji staje się customem, zupełnie jak Harley. Każdy z tych rowerów jest wyposażony w jakąś piastę biegową i można wiele się dowiedzieć o budowie serwisowaniu i modyfikacjach w rowerach, których nadal mało na naszych ulicach, a są jedyne w swoim rodzaju i piękne.
Pozdrawiam
@cruiserman – wielkie, wielkie, wielkie dzięki za Twoje komentarze :) Oczywiście pozostałym osobom również – świetna dyskusja się zrobiła.
Krótkie uzupełnienie do wcześniejszego posta. Jeżeli w trakcie pierwszej jazdy okaże się, że hamulec tylnego koła – torpedo działa w systemie zero jedynkowym tzn. dajesz pedałami w tył i nic się nie dzieje i nagle blokada koła to znaczy, że zbyt mocno skręciłeś piastę od strony hamulca – trzeba delikatnie poluzować i będzie działał dając odpowiednie wyczucie. Jeżeli masz piastę z hamulcem torpedo, a uważasz, że nie potrzebujesz to w trakcie składania po prostu nie montuj pierścienia rozprężnego. Piasty wielobiegowe dostępne są w różnych wariantach – torpedo, pod hamulec zewnętrzny rolkowy ( Shimano ) i pod hamulec tarczowy,a firma Sturmey Archer ma w swojej ofercie piasty biegowe zintegrowane z hamulcem bębnowym.
Jeszcze jedna uwaga do postu h/k i piasty Sachs Spectro. Drogi użytkowniku pomyśl jak zachowywałaby się twoja kaseta po kilkunastu latach nie serwisowania, a dopiero później pisz, że piasta jest słaba i szwankuje. Chcesz się nią cieszyć to rozbierz i zrób serwis. Może inaczej jeżeli masz samochód to nie wymieniaj oleju w silniku przez 100000 kilometrów, napiszesz wtedy, że samochód jest kiepski bo silnik się zatarł i nie polecasz – prawda ?
http://www.ctc.org.uk/cyclists-library/components/transmission-gears/internal-gear/internal-gear-ratios
Włączając się do dyskusji na temat piast wielobiegowych chciałbym dodać kilka uwag od siebie.
Powyżej link do strony z zakresami przełożeń piast biegowych.
Na wstępie nie ma potrzeby rozplatania koła w celu serwisu piasty. Nie oddawajcie piast do serwisu z prostej przyczyny – nie znają się i będą wciskali kit, że ten typ tak ma.
Teraz kilka moich uwag w temacie serwisu piast.
Osobiście używam nexusa 3 ponieważ uważam tą piastę za jedną z najlepszych. Jest prosta w budowie, cicha w porównaniu z na przykład piastami sturmey archer, przyjazna serwisującemu, tania i posiada ważną zaletę – można ją nabyć w kilku długościach osi, co ma istotne znaczenie w przypadku takich rowerów jak mój Felt cruiser z 3 calowymi oponami. Dodatkowo dzięki sprężystemu popychaczowi, który ma za zadanie działać jak swego rodzaju synchronizator, biegi można zmieniać na luzie i pod pełnym obciążeniem nawet jadąc pod górę na moment nie przerywając pedałowania. Sturmey Archer, Sram czy Sachs tego nie potrafią – musisz na moment zmniejszyć obciążenie.
Teraz sam serwis. Zaczynamy od odkręcenia clikboxa i oczywiście samego koła i wydobyciu go z trójkąta ramy. Następnie odkręcamy dwie nakrętki od strony hamulca wewnętrznego i zdejmujemy pokrywę wraz z ramieniem. Z obudowy wyjmujemy wianek łożyska. Pchamy oś piasty w kierunku zębatki i wypada nam cała zawartość piasty w tym już luzem tuleja rozprężna hamulca czyli szczęki. Odkręcamy nakrętki z drugiej strony osi czyli od strony zębatki i ukazuje się kolejny wianek z kulkami. Można zdjąć samą zębatkę ale nie trzeba. Na osi od strony gdzie wcześniej była zamontowana tuleja rozprężna hamulca znajdujemy pierścień zabezpieczający i przy pomocy płaskiego wkrętaka i asekurując całą operację palcem ściągamy pierścień. Siedzi mocno więc przygotujcie się na szukanie w pokoju.
Teraz wszystko zaczyna samo schodzić, rozbieramy do momentu kiedy w ręce pozostanie nam sama oś. wszystkie elementy składowe zanurzamy w pojemniku z benzyną lakową lub innym rozpuszczalniku i przy pomocy pędzelka usuwamy cały stary smar, który w skrajnych przypadkach może zmienić swój stan skupienia i przyjąć formę piasku.
Po płukaniu sprawdzamy stan łożysk i jeżeli kulki same wypadają z wianków wymieniamy komplet (wydatek około 40 może 50 PLN), Teraz smarowanie. Używamy oleju przekładniowego do samochodowych skrzyń biegów lub mostów napędowych. Zanurzamy wszystkie części składowe z wyjątkiem łożysk i tulei rozprężnej hamulca. Wyciągamy i odkładamy na kilka minut aby nadmiar oleju mógł spłynąć i tak zostanie gruba warstwa. Montaż czyli wszystko w kierunku odwrotnym do demontażu. Wianki łożysk smarujemy smarem stałym niezbyt gęstym najlepiej z teflonem, podobnie smarujemy powierzchnię roboczą tulei rozprężnej hamulca.
Zakładamy plastikową obudowę od strony zębatki i dokręcamy palcami do pierwszego lekkiego oporu. Wnętrze obudowy piaty czyli część, która pozostała na kole również czyścimy tym samum rozpuszczalnikiem co pozostałe elementy i smarujemy lekko olejem a smar stały nakładamy na miejsca obudowy piasty, które są jednocześnie bieżniami dla łożysk. Wsuwamy cały zmontowany mechanizm do wnętrza. Zakładamy obudowę hamulca z łożyskiem w środku i skręcamy całość. Uwaga – pierwszą nakrętkę dokręcamy palcami do pierwszego lekkiego oporu i cofamy o 1/3 obrotu, a następnie dokręcamy do niej przeciw nakrętkę i kontrujemy. Teraz nakrętkę od strony zębatki popuszczamy o 1/3 obrotu.
Tak zmontowane koło pakujemy do roweru. Aby koło nie przesuwało się do przodu co jest zjawiskiem normalnym przy tego rodzaju napędzie zakładamy napinacze koła, które ułatwiają ustawienie koła w trójkącie ramy i zapewniają stałe i niezmienne napięcie łańcucha, którego ugięcie powinno się zawierać w przedziale 2 do 2,5 cm w jego najdłuższym odcinku.
Po wstępnym ustawieniu i dokręceniu koła stawiamy rower na ziemi i chwytając za górę opony i ramę sprawdzamy czy jest wyczuwalny luz na kole w osi pionowej. Jeżeli jest to luzujemy nakrętkę koła od strony zębatki i delikatnie dokręcamy nakrętkę piasty do momentu likwidacji luzu. Montujemy clikbox i ewentualnie regulujemy jego nastaw lub ustawiamy żółte punkty jeżeli temat dotyczy nexusa 7. Niezależnie od tego jaką piastę posiadacie w swoim rowerze temat konserwacji przebiega podobnie. Inaczej wygląda tylko regulacja wstępna biegu. Standardowe przełożenie główne to 44 blat i 22 zębatka. W temacie wyłamywania zębów w samej przekładni to jakaś bzdura. Mój rower waży 22 kG i daję mu w „palnik” ile się da. Cruiser w takiej formie jak Felt Zero Sen to wielki bmx tyle , że mocniej zbudowany i bez problemu skacze nawet z wysokich krawężników, a na ulicy jadę równo z autobusem.
Piasta wielobiegowa to czysta forma roweru, szybkość zmiany przełożeń, bezawaryjność i wystarczy dobrać taką z odpowiednią ilością biegów, a na pewno spełni oczekiwania nawet najbardziej wybrednego użytkownika.
Pozdrawiam
@yoradek: A czy w Twojej ramie są pionowe haki? Czy w związku z tym stosujesz napinacz?
Tak rama ma pionowe haki , na początek wstawiłem starą przerzutkę Schimano RDTY bo jest możliwość precyzyjnego ustawienia jej śrubami regulacyjnymi w jednej płaszczyźnie z kołami zębatymi łańcucha ( napędzającym i napędzanym) .
Obecnie kupiłem napinacz od Afine i zamierzam go użyć . Będzie to lepiej wyglądało :)
I jeszcze jedno kilka miesięcy temu kupiłem rower z Nexusuem 8 i nie powiem dla roweru na kołach 28 cali i jazdy turystyczno trekingowej sprawdza się lepiej – ma inaczej zestrojone przełożenia i może dlatego bardziej mi leży.
Świetny post
Właśnie jestem na etapie zakupu całego koła 28 cali z Nexusem 7 do roweru typu cross i zobaczymy .Sezon się dopiero rozpoczyna starych elementów oczywiście się nie pozbywam abym miał do czego wrócić .
Wniosek jest taki, że jeżeli czujesz, że nie ma żadnej różnicy, to reklamuj piastę.
Bardzo dziękuję za cierpliwość,mam 38/17zębatki wyszło mi1/1,6 2/2,13 3/2,8 . Przewróciłem rower, kręcę korbą na 1 koło obróciło się 1,6 na 2-gim biegu to samo na 3-cim koło obróciło się 2,8 raza.Wniosek?
Mając te dane obliczysz sobie przełożenie.
W takim przypadku na trzybiegowej piaście będziesz miał przełożenia: 3.0, 4.1, 5.6
Znając to można porównać sobie te wyniki do roweru z zewnętrzną przerzutką. Mając np. rower z przednią tarczą 36z i tylną kasetą 7-rzędową (13-30z) będziemy mieli następujące przełożenia:
13z – 5.7, 15z – 4.9, 17z – 4.3, 20 – 3.7, 23 – 3.2, 26z – 2.8, 30z – 2.5
Czyli jadąc z przerzutką planetarną możemy mieć przełożenia takie jak w tradycyjnej przerzutce na biegach ~3, ~5, ~7.
Każdy może to sobie porównać w kalkulatorze Sheldona Browna: http://sheldonbrown.com/gears/
Pisałeś, że nie widzisz różnicy pomiędzy pierwszym, a drugim biegiem. Mi łatwiej byłoby sobie wyobrazić, że w moim starym rowerze jechałbym na „trójce” i przerzuciłbym na „piątkę” i to byłaby zmiana jak w planetarnej z „jedynki” na „dwójkę”.
Sama znajomość procentów niewiele by mi powiedziała. Ale to może moja pokrętna logika :) W każdym razie o to mi chodziło w poznaniu ilości zębów, bez tego obliczenia nie wyjdą.
Za niezręcznośc sorry. Pozdrawiam.
Panie Łukaszu, podam wartości. 20z tył 40z przód 28 cali koła. 3 biegi. Co dalej? co można obliczyć?
Tak, ja to doskonale wiem. Nie róbcie ze mnie umysłowej kaleki, bardzo Was proszę.
Tylko, że jak taką skrzynię biegów (pozostając już w terminologii motoryzacyjnej) przełożysz z motocykla do samochodu, to będzie się zupełnie inaczej jechało na poszczególnych biegach.
Mniejsza z tym, jeżeli informacja, że pomiędzy poszczególnymi przełożeniami jest 33% Ci wystarcza, to ja się bardzo cieszę i dziękuję Marcinowi za podsunięcie tej odpowiedzi.
Pan Marcin ma rację, Jakie koła założymy lub cokolwiek skrzynia biegów motocykla czy samochodu jest i jej przełożenia są stałe.
Tak, ale różnica między „biegami” jest stała.
@Piegza – doskonale wiem, że przełożenia odbywają się wewnątrz piasty, na tym przecież polega idea tych przerzutek.
Mi szczerze powiedziawszy te procenty nic nie mówią. Dla mnie „przełożenia” to coś, co można porównać z napędem z zewnętrznymi przerzutkami. A do tego jest potrzebna znajomość ilości ząbków :)
Bardzo dziękuję, tzn mam zepsutą przekładnię, reklamując będę wiedział o czym mówię.
W trzybiegowych piastach różnica między biegami wynosi 33%.
http://sheldonbrown.com/harris/shimano-nexus.html
Panie Łukaszu. to co jest na zewnątrz piasty jest bez znaczenia! Zębatki są constans. Przełożenie odbywa się wewnątrz piasty. Tego próbuje dociec. Pozdro
Ale jakie przełożenia chcesz znać? Mogę Ci porównać przełożenia w Twoim rowerze do tradycyjnego napędu. Tylko musisz mi powiedzieć jak duże masz koła (domyślam się, że 28 cali), ile zębów na przedniej tarczy i ile zębów na tylnej zębatce.
Proszę o podanie wartości przełożenia w 3-biegowej piaście shimano. Jadąc nowym rowerem kompletnie nie widzę różnicy, między 1 i 2 biegiem. Boje się reklamować żeby nie wyjść na ….gapę. W sklepach nikt nie wie. Pozdrawiam Piegza
7 biegowe piasty spokojnie wystarczają do miejskich zastosowań, tak więc możesz spokojnie kupować.
a pod górę? mieszkam na górce i obecnie wracam do domu „na piechotę” mając z tyłu tylko 28 zębów.
W takiej piaście Alfine 8 najlżejszy bieg to będzie odpowiednik jakiej zębatki?
To zależy jaka będzie tarcza z przodu i zębatka z tyłu. Ja do takich obliczeń używam tego kalkulatora: https://www.sheldonbrown.com/gear-calc.html
Nie wiem jaką masz korbę w swoim rowerze, ale załóżmy, że najmniejsza tarcza ma 26 zębów, a koła to 700×38. W takim układzie, na kombinacji 26-28 wychodzi Ci przełożenie 1,9.
Teraz weźmy rower z Alfine 8, który na korbie ma 45 zębów, a na zębatce 20 zębów. Przykład wziąłem z Krossa Inzai: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-kross+inzai;0192.htm#crid=190026&pid=7269
W takim układzie na najlżejszym biegu będziesz miał przełożenie 2,4 czyli twardsze niż w poprzedniej kombinacji. Żeby uzyskać tak samo lekkie przełożenie, musiałbyś wymienić z przodu tarczę na 36 zębów. A najmniejsze co oferuje Alfine to 39 zębów, chyba, że można włożyć coś swojego, ale to już trzeba doczytać w instrukcji.
Chyba, że masz na swojej korbie inną tarczę niż 26, wtedy obliczenia będą wyglądać zupełnie inaczej :)
Obecnie korbe mam 55 i 40 zębów ale to właśnie chcę zmienić i jedną z opcji jest rower z Alfine 8 i nie wiem czy najlżejsze ustawienie będzie wystarczające „lekkie”. Jaki jest odpowiednik przełożeń w przerzutce zewnętrznej.
http://www.gear-calculator.com/
Wybierz swój napęd, wybierz „compare” wybierz nexus/alfine 8. Porównaj.
Przesuwając koronki zmieniasz ilość zębów, możesz dodać tyle koronek ile chcesz
Korba z tarczami 55/40? Ojjjj, na pewno?
Liczyłem ręcznie więc mały błąd mógł się wkraść.
Ciekawa witryna. Jestem Pod wrażeniem :-)
Sam zastanawiam się nad kupnem roweru i dlatego tu trafiłem. Mam okazję kupić rower miejski 28′ z 7 biegami w piaście. Będę nim jeździł odległości ok 10-12 km rekraacyjnie do domu po pracy. Raczej bez większych wzniesień. Może czasem gdzieś za miasto wyjadę turystycznie na małą wycieczkę. Czy do takiej odległości nadają się rowery z z taka przekładnią? będę wdzięczny za poradę
Do Marcin: model na jakim ja jeżdżę to CC DB OEM, trzeba go dobrać do ramy którą się chce zastosować.Ten model jest pod tarcze hamulcowe oraz posiada external gear mech i nowszy rodzaj manetki.
Co jak co, ale autor nie wspomniał o zasadniczej wadzie przerzutek z przekładnią planetarną. Mianowicie ze względu na sporą ilość elementów współpracujących ze sobą moją gorszą sprawność od tradycyjnych przerzutek.
Podsumowując – jeździ się ciężej.
teoretycznie tak – ale pracują w czystym smarze i mniejszy jest opór łańcucha !