Napęd z jedną tarczą z przodu – dobry dla zwykłego rowerzysty?

Z ciekawością obserwuję coraz szerszą ofertę napędów rowerowych z jedną tarczą z przodu. Choć nie jest to tak naprawdę żadna nowość. Od lat niektórzy zawodnicy MTB sami przerabiali napędy w swoich rowerach. W cywilnych modelach taki napęd też był obecny, choć bardziej do jazdy rekreacyjno-miejskiej. Kiedyś dostępne były jedynie napędy z 6/7/8 przełożeniami z tyłu, dziś ta liczba dobiła do 13. Sporo się przez te lata pozmieniało i dziś o tym trochę napiszę. Ale nie ze sportowej perspektywy, a bardziej zwykłego, codziennego rowerzysty, a także turysty, czy kogoś kto po prostu lubi sobie pojeździć. Postaram się odpowiedzieć na pytanie czy rowery bez przedniej przerzutki mają sens.

Shimano SLX korba
Korba Shimano SLX FC-M7100

Zapraszam do obejrzenia odcinka Rowerowych Porad, w którym opowiedziałem co nieco o wadach i zaletach napędów z jedną tarczą. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.

Zalety napędu bez przedniej przerzutki

Jedna tarcza na korbie jest lżejsza od dwóch czy trzech. Do tego znika przednia przerzutka, linka i manetka. To wszystko przekłada się na zysk na wadze, choć dla osób, które się nie ścigają, nie będzie to szczególnie zauważalna różnica. O wiele bardziej poczuje się uproszczenie zmiany przełożeń, zmniejszy się możliwość krzyżowania łańcucha. Oczywiście w najbardziej skrajnych położeniach, nadal nie będzie on pracował w linii prostej. Ale i tak będą to dużo mniejsze przekosy, niż te, które są do uzyskania w napędzie z trzema tarczami.

Odpada też zastanawianie się, jaka kombinacja przełożenia z przodu i z tyłu będzie najlepsza. Zwłaszcza jadąc w terenie mocno pagórkowatym, wachlowanie manetkami może stać się uciążliwe (choć wiem, że niektórzy to lubią). I pamiętanie o tym, aby w szosowym napędzie pilnować przedniej przerzutki i włączać trymowanie. Szczerze Wam powiem, że gdy miałem rower z trzema przełożeniami z przodu, nieraz zdarzało mi się jechać na środkowym, operując jedynie tylną manetką. Przekosy nie były wtedy tak duże, a ja miałem tę wygodę, że interesowała mnie jazda, a nie myślenie o odpowiednim ustawieniu przełożeń.

Pozytywnym skutkiem ubocznym pozostawienia jednego przełożenia z przodu, jest mniejsza komplikacja w budowie napędu. Znikają elementy, które mogą się popsuć, nie trzeba ich też regulować czy wymieniać. Nie są to może jakieś dramatyczne oszczędności finansowe w skali roku, ale czasowe już na pewno.

Kaseta Shimano Deore
Kaseta Shimano Deore 11-51T

Zakres przełożeń w napędach 1x

Ale są też minusy takiego rozwiązania. Najpoważniejszą jest dostępny zakres przełożeń, choć dotyczy to tylko niektórych przypadków. Najbardziej „poszkodowani” będą Ci, którzy potrzebują napędu, który da możliwość lekkiego podjechania pod strome wzniesienie, ale jednocześnie pozwoli pedałować z górki przy prędkości 50-60 km/h. Taką możliwość da np. napęd znany z rowerów crossowych i trekkingowych czyli korba 48/36/26 połączona z kasetą 11-36.

Napęd ten można byłoby zastąpić jedną tarczą z przodu o 36 zębach, a do tego dołożyć kasetę 10-51. Najlżejsze przełożenie byłoby dokładnie to samo co w poprzednim przykładzie, natomiast na najtwardszym przełożeniu z napędu 1x, czyli 36-10 rower crossowy przy kadencji 90 pojedzie 43 km/h. Życzę każdemu utrzymywania takiej prędkości na płaskiej drodze, natomiast czy ktoś ma potrzebę pedałować szybciej z górki, to już trzeba rozważyć samemu.

Innym przykładem może być popularny napęd z roweru górskiego z korbą 36/26 i kasetą 11-42. Jeżeli porównamy go z napędem z jedną tarczą 32 oraz założoną kasetą 10-51, okaże się, że najlżejsze przełożenie jest dokładnie to samo, a na najtwardszym przełożeniu w pierwszym przypadku rozpędzimy się do 40 km/h, natomiast w drugim do… 40 km/h :) Szach, mat, w tym przypadku napęd 1x ma ten sam zakres przełożeń co 2x.

Problematyczne za to może być łączenie jednej tarczy z siedmioma, ośmioma czy dziewięcioma przełożeniami (i kasetą o mniejszym zakresie) w rowerach rekreacyjnych, które z założenia powinny być dość uniwersalne. Nie będę tu wymieniać konkretnych marek rowerów, ale widziałem ostatnio budżetowego „górala” z korbą 32 oraz kasetą 11-36. Najtwardsze przełożenie pozwoli pojechać 35 km/h, co uważam za w zupełności wystarczającą prędkość. Ale najlżejszy bieg do jazdy pod większe wzniesienia, zwłaszcza poza asfaltem, będzie wymagał mocniejszej nogi, albo po prostu zejścia z roweru. Czy to dyskwalifikuje taki rower i napędy z jedną tarczą? Absolutnie nie, po prostu trzeba sobie zdawać sprawę z pewnych ograniczeń, które może nieść ze sobą taki napęd.

Na marginesie dodam, że dwie tarcze na korbie w rowerze też można skonfigurować w ten sposób, że nie każdemu będzie to odpowiadać. Przykładem może być Superior XC819, którego testowałem 2 lata temu. Korba 46/30 i kaseta 11-34 pozwalały rozpędzić ten rower górski do ponad 50 km/h (po co?), natomiast najlżejsze przełożenie było na dokładnie tym samym poziomie, co w przykładzie, który podałem w poprzednim akapicie. Producent chyba zorientował się, że mógłby to zrobić lepiej i w obecnie sprzedawanych XC819 jest już korba 36/22, co jest optymalnym rozwiązaniem (40 km/h z górki i dobre, lekkie przełożenie).

Ale jak to porównać?

Żongluję tutaj prędkościami i przełożeniami, a jak to policzyć? Wystarczy skorzystać z kalkulatora przełożeń. W internecie jest ich wiele, dla mniej najbardziej przejrzystym i najprostszym w obsłudze jest Bikecalc. Do sprawdzenia z jaką prędkością pojedzie się na danym przełożeniu, korzystam z modułu „Speed at cadence„. Wystarczy podać kilka podstawowych informacji, a kalkulator poda konkretne wyniki.

Formularz wypełniamy następującymi danymi:

1) Średnica obręczy koła 2) Szerokość opony w milimetrach lub calach 3) W tym polu nie trzeba niczego zmieniać, chyba, że chce się zawęzić zakres kadencji czyli liczby obrotów pedałami na minutę 4) Wielkość zębatek na korbie (po przecinku) 5) Liczba zębów na zębatkach w kasecie (nie trzeba wpisywać wszystkich, w tym wypadku nas interesuje nas najmniejsza 6) Prędkość w milach lub kilometrach na godzinę

Po kliknięciu na przycisk „Calculate” otrzymamy wyniki. Ja zawsze porównuję je dla kadencji 90 i w powyższym przypadku porównałem sobie (czerwone ramki sam dorysowałem dla lepszego zobrazowania) przełożenia 32-10, 36-11 oraz 40-11. Wyniki to około 38, 39 oraz 44 km/h.

romet mikste
Romet Mikste

Ale czy zwykłemu rowerzyście sprawiałoby to różnicę? Przecież i tak nie ściga się w zawodach; i powiedzmy sobie szczerze, który amator jeździ szybciej niż 30-35 km/h? No chyba, że ktoś lubi dokręcać z górki, to proszę bardzo :) Dobrze wiedzą o tym użytkownicy rowerów miejskich. Producenci montują tam najczęściej przerzutkę planetarną (w tylnym kole) albo zwykłą, zewnętrzną przerzutkę, ale bez przedniej.

Drugim z kalkulatorów, z których korzystam jest „Gear ratios„. To proste narzędzie, a obliczenia można wykonać samemu, po prostu dzieląc liczbę zębów na tarczy korby przez liczbę zębów na wybranej zębatce kasety.

W polach „Chainring” wybieramy interesujący nas zakres wielkości tarcz na korbie, a w polach „Cog” zakres w kasecie. Nie trzeba tam wpisywać całego zakresu kasety, wystarczą lżejsze przełożenia. W tym przykładzie wyróżniłem przełożenie 26-42 (znane z napędów 2x oraz 3x) oraz 32-51 (z napędów 1x), które dadzą praktycznie identyczne przełożenie (różnica 0,01 jest symboliczna).

Ale mam tu uwagę! W tym prostym kalkulatorze porównywać można jedynie rowery o takim samym rozmiarze kół. Jeżeli weźmiemy rowery o różnych rozmiarach opon (przede wszystkim różniące się średnicą, np. 26 i 29 cali), tych wyników nie można ze sobą porównywać, ponieważ rozmiar kół będzie miał na to wpływ. Tu już trzeba otworzyć dwie zakładki obok siebie z kalkulatorem „Gear meters of development„, który dodatkowo bierze pod uwagę wielkość koła i poda ile metrów przejedzie się przy jednym obrocie pedałami. Niemniej jeżeli porównujecie napędy w rowerach o podobnych kołach, wystarczy ten prostszy kalkulator.

Czy napędy 1x są drogie?

W internecie często można spotkać się ze stwierdzeniem typu „Hahaha, napędy 1x to wyciąganie kasy! Mają mniej elementów, a SĄ DROŻSZE!„.

Nie jest to prawda! Skąd się bierze to przeświadczenie u niektórych? Ano stąd, że sensowne napędy z jedną tarczą zaczęły się pojawiać kilka lat temu w topowych grupach. Są one siłą rzeczy droższe od średniej i niskiej półki, więc jeżeli ktoś robił nieuczciwie porównanie „topowe 1x VS średniopółkowe 2x„, wtedy faktycznie napęd z jednym blatem wypadał drożej. Albo porównanie było robione na zasadzie „nowinka, która zawsze w momencie premiery będzie droższa VS produkt, który jest już od lat na rynku i cena spadła„.

Porównywać trzeba napędy tej samej klasy. Wtedy siłą rzeczy napęd 1x będzie trochę tańszy, bo czemu miałby nie być, skoro ma mniej części.

Szybkie porównanie cen (stan na 05.07.2023) przykładowej grupy 11. rzędowego napędu Shimano Deore ze średniej półki:

  • tylna przerzutka Shimano Deore RD-M5100 do napędów 1x – 135 zł
  • tylna przerzutka Shimano Deore RD-M5120 do napędów 2x – 135 zł
  • przednia przerzutka FD-M5100 na obejmę – 120 zł
  • prawa manetka SL-M5100 z obejmą – 125 zł
  • lewa manetka SL-M5100 z obejmą – 85 zł
  • korba FC-M5100-1 do napędów 1x – 230 zł
  • korba FC-M5100-2 do napędów 2x – 230 zł
  • kaseta CS-M5100 11-51 do napędów 1x – 200 zł
  • kaseta CS-M5100 11-42 do napędów 2x – 190 zł

Łańcuch i suport są w obu przypadkach takie same. Wypadałoby jeszcze do napędu 2x doliczyć 40 zł za porządną linkę i pancerz do przedniej przerzutki (komplet Shimano kosztuje 80 zł). Ostatecznie wychodzi:

  • napęd Shimano Deore 1×11 – 690 złotych
  • napęd Shimano Deore 2×11 – 800 złotych

Wnioski pozostawiam Wam.

Do czego zmierzam?

Dodawanie kolejnych przełożeń na kasecie sprawiło, że da się tam zastosować coraz większe tryby. Niektórym nie podobają się kasety wielkości „patelni”, ale w indywidualne preferencje nie będę wnikać :) Mimo wszystko duże zębatki pozwalają na odzyskanie przełożeń, które stracimy pozbywając się przedniej przerzutki. Kilka akapitów wyżej podawałem już przykład, w którym napęd 1x miał dokładnie ten sam zakres przełożeń co 2x.

A to co dzieje się w rowerach miejskich, a także od kilku lat w rowerach górskich, powoli przedostaje się także do innych rowerów w popularnych segmentach cenowych. Tak jest zawsze – nowości pojawiają się w okrutnie drogim osprzęcie, następnie są stopniowo przeszczepiane do tańszych.

Zdaję sobie sprawę, że znajdą się tacy, którzy będą narzekać, że producenci co chwila wprowadzają nowości i że za jakiś czas, nie będzie można kupić części do czyjegoś roweru. Tutaj mogę każdego uspokoić. Producenci reklamują głównie topowe produkty, ale poza tym, przez wiele, wiele lat mają w ofercie również tańsze, starsze modele. Do dziś nie ma najmniejszego problemu z zakupem 7. rzędowej kasety czy 5. rzędowego wolnobiegu.

Ja napędom z jedną tarczą na korbie mówię zdecydowanie TAK, a Was zapraszam do lektury powiązanych tekstów.

Pozostałe wpisy z serii o napędzie w rowerze:

  1. Kompatybilność napędów rowerowych
  2. Z iloma tarczami wybrać korbę
  3. Napęd z jedną tarczą z przodu dla zwykłego rowerzysty
  4. Jak dobrać tarczę do korby
  5. Jaką kasetę kupić
  6. Po co w rowerze 11 biegów
  7. Lekkie przełożenia w rowerze szosowym
  8. Czy opłaca się kupować części zamienne do roweru
  9. SRAM Apex 1×12 – wreszcie lekkie przełożenia w gravelach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

131 komentarzy

  • cześć, możesz powiedzieć co to za oslona typu rockring jest zamontowana na korbie ? chodzi mi konkretnie co to za produkt…

      • nie wiem czy dobrze widzę, to oryginalna korba 1 baletowa czy samodzielnie wymieniłes zębatke na n.w. demontujac 2 czy ile tam było wcześniej blatów ?
        wydaje mi się że widzę na filmie zamontowaną osłonę łańcucha montowaną przez kominy w miejsce największej tarczy na pająku korby, od przodu, o tą osłonę mi chodzi…

        • Aaa to chodzi Ci o korbę w Whyte z nagrania wideo. To jest oryginalna korba. Tu znajdziesz więcej na temat pomarańczki: https://roweroweporady.pl/wiecejruchu/whyte-shoreditch-miejski-rower-ktory-rzuca-sie-w-oczy/

  • Napęd 1 x 9. Tak mam w swoim góralu do zabawy.

    NW 30 T na korbie, kaseta 11 – 34. I tak śmigam po okolicach, od czasu do czasu rower pakuję i jadę do Świeradowa. Wiele osób (znających się lepiej?) mówiło mi „zastanów się dwa razy!”. Jakież było ich zdziwienie gdy spotkaliśmy się gdzieś na trasie. „Dałeś radę?” albo „Na tym da się jeździć?” – no nie, ma służyć do łapania kurzu, no da się jeździć, po to jest rower żeby na nim jeździć.
    Zębatki 22 T używałem bardzo rzadko, choć mówili że „na zawodach pod strome ściany nie ma szans” – no nie, ale od takich zadań mam drugi rower z napędem 1 x 12.
    Zębatki 40 T używałem do smarowania łańcucha „no ale jak będziesz dokręcał na asfaltowych prostych?!” – spoko, jak będę chciał szybciej jechać po szosie to zainwestuję albo pożyczę w rower szosowy.

    Napędy 1 x mają swoje plusy i minusy, ale nie ma się co aż tak ich bać.

  • Wita, Chciałbym tanio przerobić mój rower (Merida Crossway tfs-100 V 2011r) na napęd 1×10 lub podobny. Chciałbym pójść w przerzutkę Deore M6000, manetkę od Zee, oraz kasetę 11-42. Mam natomiast problem z przednią zębatką. Czy muszę kupować NW czy mógłbym zostawić tą co mam 44T przekładając ją tylko do wewnętrznej strony aby poprawić linię łańcucha? Czy w ogóle całość będzie działać?

    • Cześć,
      tarcza Narrow Wide bardzo poprawia trzymanie łańcucha. Jeżeli nie chcesz zmieniać tej, którą masz, możesz pomyśleć o jakiejś prowadnicy łańcucha.

  • Czołem! no dobrze, a co kiedy zaistnieje konieczność gwałtownej redukcji na podjeździe albo przed przeszkodą? dla mnie możliwość zrzucenia na mniszą tarczę z przodu jest nieoceniona. nie można równie szybko zredukować biegu na kasecie na ciężkim podjeździe co na mniejszej tarczy z przodu. a może się mylę? Pozdrawiam.

    • Na podjeździe lepiej już gwałtownie nie redukować, czy to z przodu czy z tyłu :) To prawda, szybszą redukcję można zrobić przednią przerzutką, kwestia ile razy podczas jazdy będziemy to wykorzystywać.
      Kwestia jeszcze zastanowienia, co w przypadku nagłej zmiany biegów, może być bardziej prawdopodobne – zakleszczenie się łańcucha w przedniej przerzutce, czy zakleszczenie go z tyłu. Bo wydaje mi się, że przy niekorzystnym układzie ułożenia łańcucha,
      bardziej prawdopodobna jest ta pierwsza opcja :)

    • Z napędem 1x masz dokładnie taką sama możliwość redukcji co na korbie. W manetkach Shimano slx, deore jednym pociągnięciem dźwigni wrzucasz naraz 3 biegi do góry, w xt 4 biegi, w SRAM 5 biegów czyli 2 ruchy manetka i z najmniejszej koronki na kasecie masz największą. W manetkach obrotowych typu gripshift zredukować możesz naraz dowolną liczbę biegów.
      Gorzej jest natomiast w druga stronę czyli jakbyś chciał zmienić z małej tarczy na korbie na średnia lub dużą. Tutaj tylko manetka XT daje możliwość zmiany o 2 biegi w dół lub znowu gripshift dowolna liczbę biegów w dół.

  • Witam.

    Nie wiem, czy temat
    jest nadal aktualny.

    Odkąd dowiedziałem się
    o powrocie napędów 1-rzędowych, bo wszystko już było, zastanawia mnie inna
    rzecz.

    Mnie uczono, o nie
    krzyżowaniu łańcucha, czyli mniej więcej przy 10-ce z tyłu, dla skrajnych tarcz,
    przypadało po pięć biegów.

    Jak to się ma do korb
    bez przerzutki?

    Z jednej tarczy 10 – 12
    biegów. Łańcuch wymienia się co wycieczkę, co tydzień, co miesiąc?

    W tym roku zerwała mi
    się linka przedniej przerzutki, z 5 km od domu. Dojechałem do domu po lekko falistym
    terenie na najmniejszej tarczy – łańcuch do wymiany. Co z rozciągnięciem 0,7%?
    Już nie obowiązuje? Kasety w grupach jednorzędowych są trwalsze niż w
    zawodowych trójkach?

    Ta sprawa mnie bardzo
    intryguje.

    Pozdrawiam.

    Markus

    • Cześć!

      „Łańcuch wymienia się co wycieczkę, co tydzień, co miesiąc?”

      Łańcuch wymienia się, gdy ten zacznie się wyciągać: https://roweroweporady.pl/jak-wymienic-lancuch-rowerowy/

      Przy napędach 1x łańcuch zużyje się trochę szybciej niż przy 2x czy 3x. Ale czy to będzie 10% czy 30%, to ciężko ocenić. Wiele zależy od stylu i warunków jazdy.

      „W tym roku zerwała mi się linka przedniej przerzutki, z 5 km od domu. Dojechałem do domu po lekko falistym terenie na najmniejszej tarczy – łańcuch do wymiany. Co z rozciągnięciem 0,7%?
      Już nie obowiązuje?”

      Obowiązuje. Ale wątpię, żeby od jazdy przez 5 km na przekosie, łańcuch Ci się wyciągnął. Musiał już wcześniej być rozciągnięty. No chyba, że mówisz o łańcuchu za 15-20 złotych, to one się wyciągają mega szybko.

      „Kasety w grupach jednorzędowych są trwalsze niż w zawodowych trójkach?”

      Nie ma już czegoś takiego jak zawodnicze grupy z trzema tarczami. Dwie tarcze – jak najbardziej tak. Trzy już jakiś czas temu umarły. SRAM poszedł prawie całkowicie w 1x w MTB, na szosie jeszcze trzyma się 2x z opcją 1x do rowerów przełajowo-grawelowych.

      Shimano używa tych samych kaset w napędach 3x, 2x i 1x, poza 11-46, która nadaje się tylko do napędów 1x. No i to nowe 12. rzędowe XTR rządzi się swoimi prawami.

      • No. Troszkę może ubarwiłem, dla dodania dramaturgii.
        Ale fakty są takie:
        Linka pękła mi na około 850 km od wymiany całości napędu (tarcze, kaseta, łańcuch), więc powiedziałbym – nówka.
        Łańcuch, jeśli dobrze odczytuję, to Shimano CN-HG 95, czyli myślę dobra klasa średnia.
        Reszta napędu, choć to chyba już bez znaczenia, to SLX/XT. Czyli trzyma klasę łańcucha, jeśli można tak to zinterpretować.
        Napęd wymieniałem, właśnie przez wcześniejsze niedopilnowanie stanu łańcucha. Moja wina.
        Ale kolejny raz nie zamierzam tego błędu popełnić, więc teraz, sprawdzam łańcuch, co kilka wyjazdów. Tuż przed awarią, nie nosił jeszcze śladów zużycia (miarka 0,5/0,75 – nic nie wpadało). Oczywiście po awarii, natychmiast skontrolowałem ponownie – 0,5 wpadło bez żadnych zahamowań. ‘Łańcuch do wymiany’, to element ‘dramaturgii’, ale 5 km ‘przekosu’ wystarczyło na mocne nadwyrężenie dobrego, nowego łańcucha.
        Zdaję sobie sprawę, że z 1-ki na 10-kę jest nieco dalej niż z 2-ki (czyli ze środka – z pojedynczej tarczy), ale właśnie tylko ‘nieco’. 8 mm?
        Martwią mnie jednorzędowe napędy. Moje Kobiety prowadzą niezależne testy wytrzymałości rowerów. Uważają, że nie ma potrzeby zmieniania przedniej przerzutki, dopóki są w stanie dobrać obciążenie tylną.
        Wiem, że nie ma się czym chwalić, ale ich rowery, które mają przebieg 200-400 km, mają łańcuch rozciągnięty w 0,5%. 200 km to dla przeciętnego rowerzysty cztery udane weekendy.
        To te fakty, są podstawą moich wątpliwości i mojego pytania.

        I a propos ‘jakiś czas temu umarły’ zbliżam się do ‘piątego krzyżyka’ i mam się nie gorzej niż mój rower.
        Raz jeszcze pozdrawiam.

        Markus

        • Eeee, dla mnie „zawodowe trójki” to korby trzyrzędowe klasy XTR czy Dura-Ace. A tam korb 3x już od pewnego czasu nie ma.

          W MTB korba XT 3x jest jeszcze dostępna, choć myślę, że niedługo i jej zabraknie (zostanie jedynie do trekkingowych rowerów).

          Na szosie trzy rzędy znajdzie się jeszcze w Tiagrze (i niższych grupach), ale to do zawodowych grup trochę brakuje :)

        • Mimo wszystko trochę za szybkie to zużycie łańcuchów o którym piszesz. Nawet przy przekosach dobrze smarowany łańcuch powinien chociaż ze dwa tysiące wytrzymać….

  • Pytanie, jakie i lie tarcz wybrać dla roweru, którym jeździ kurier dostarczający jedzenie w mieście?

    • Ja bym wziął 1x, to bardzo upraszcza zmianę biegów. Kwestia zastanowienia jak dużą tarczę dać i jaki zakres na kasecie, ale to już sprawa mocno indywidualna.

  • Zabieram się za zmianę trzech tarcz z przodu na jedną (od roku jeżdżę już na zablokowanej przerzutce, z którą ociągałem się z naprawą i stwierdziłem, że to dobra opcja ;) ). Mam pytań kilka. 1 – czy lepiej jest kupić nową korbę od razu z tarczą, czy wykorzystać starą? 2 – jeśli użyję starą, to zakładam, że tarcza musi być w tej samej pozycji, ergo – trzeba kupić komin pod śruby żeby zrobić dystans, który dawała brakująca tarcza? 3 – jeśli kupiłbym nową korbę, to skąd mam pewność w jakiej pozycji ma być tarcza? czy jest to rozwiązanie uniwerssalne i nie muszę się tym martwić? 4 – czy powinienem zaopatrzyć się w jakąś prowadnicę, która uniemożliwi spadanie łańcucha przy kasecie 11-rzędowej?

    • Hej,
      „1 – czy lepiej jest kupić nową korbę od razu z tarczą, czy wykorzystać starą?”

      Finansowo lepiej wyjdziesz, jeżeli wykorzystasz starą korbę. Okręcasz najmniejszą zębatkę. A do tego odkręcasz dużą i kupujesz krótsze śruby, którymi przykręcisz środkową.

      Wizualnie oczywiście lepiej będzie wyglądać nowa korba, ale to już zależy od Ciebie.

      „2 – jeśli użyję starą, to zakładam, że tarcza musi być w tej samej pozycji, ergo – trzeba kupić komin pod śruby żeby zrobić dystans, który dawała brakująca tarcza?”

      Kupujesz krótsze śruby, kominy chyba też krótsze są potrzebne. Generalnie coś tego typu: https://www.cyklomania.pl/wolf-tooth-components-sruby-kominy-m8x10-5szt-do-koronek-1-rzedowych,id8792.html

      Ewentualnie samemu coś można pokombinować.

      „3 – jeśli kupiłbym nową korbę, to skąd mam pewność w jakiej pozycji ma być tarcza? czy jest to rozwiązanie uniwersalne i nie muszę się tym martwić?”

      Zasadniczo, jeżeli kupujesz korbę pod np. 11 rzędów, to jest ona tak skonfigurowana, aby typową ramę ogarnąć z taką kasetą. Zawsze mogą być jakieś odchyłki, ale zwykle to nie ma aż takiego znaczenia. Są też korby z przesuniętą na zewnątrz linią łańcucha (Shimano na pewno takie robi), ale to dotyczy piast w standardzie Boost, czyli poszerzonych modeli.

      „4 – czy powinienem zaopatrzyć się w jakąś prowadnicę, która uniemożliwi spadanie łańcucha przy kasecie 11-rzędowej?”

      Jeżeli kupisz zębatkę albo korbę z zębatką narrow-wide, a dodatkowo Twoja tylna przerzutka posiada sprzęgło stabilizujące łańcuch, to nie powinno być takiej potrzeby.

      Natomiast przy zwykłej przerzutce i zwykłej zębatce… cóż, nie jeździłem tak nigdy (w opcji 1x) i prowadnica może być przydatna.

  • Witam
    Od pewnego czasu szperam w Poradach rowerowych,bardzo inspirująca strona.W tym temacie jednej zębatki przodu przypomniało mi się projekt Polaków z przekładnią planetarną w korbowodzie,co dawałoby z przodu trzy przełożenia.To nie głupi pomysł gdyż można by wymieniać tylne koło na inne z zębatkami albo oponą

  • Witam, czy może jest coś bardziej budżetowego do polecania napędu 1×8, 1×9. Ma to być rower nie dla mnie lecz dla mojej mamy, do jazdy głownie po mieście, a że i tak używa tylko prawej przerzutki, jeżeli już używa :P, to pomyślałem że ten rodzaj na pętu bardziej się nada.

    • Cześć, napęd 1x ma sporo miejskich rowerów. Chociażby Romet Mikste: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-romet+mikste;0192.htm#crid=114962&pid=7269

      Ale tam jest „tylko” 1×7, ale może i taki wystarczy. Trzeba byłoby policzyć zakres przełożeń po prostu.

  • Witam. Czy można zmodyfikować napęd szosowy 2×11 Shimano Ultegra
    6800 na napęd 1×11 z pozostawieniem korby z dużą zębatką i kasety
    Ultegra? Z rysunku technicznego korby wynika, że da się zdemontować małą
    zębatkę. Pytanie czy można coś zrobić z linią łańcucha, aby dało się
    korzystać z całego zakresu kasety? Shimano oferuje napędy 1×11 np. SLX,
    Deore XT, XTR. Czym, oprócz liczby zębatek z przodu, różnią się napędy
    1×11 i 2×11? Pozdrawiam

    • Cześć, tak da się zdemontować małą tarczę. Wydaje mi się, że jest to do zrobienia, tylko trzeba byłoby włożyć jakieś podkładki pod śruby, w miejsce tej tarczy. Nigdy czegoś takiego nie próbowałem, ale pewnie by to wyszło.

      Jeżeli chodzi o różnice w korbach, to korby 1x, 2x, 3x mają różne linie łańcucha. Co do powalczenia z linią w przypadku Ultegry, to mam pewne obawy czy da się to zrobić. Od razu powiem, nie jestem ekspertem jeżeli chodzi o linię łańcucha, patrzę na to bardziej „na chłopski rozum”. Żeby tu było lepiej, musiałbyś dużą tarczę przesunąć troszkę bliżej ramy, tak aby łańcuch lepiej pracował na największej zębatce na kasecie. Pogorszy się wtedy praca na najmniejszej zębatce, ale to byłby jakiś kompromis.

      Ale niestety taki ruch nie jest możliwy, pozycji korby nie zmienisz, bo zakładam, że nie masz żadnych podkładek pod suportem. Wyrzucając przednią przerzutkę, odpadnie problem trymowania, tak więc łańcuch będzie pracował w zestawieniu duża tarcza – duże zębatki na kasecie bez ocierania o wózek przerzutki, ale zapewne nie do samego końca. Jeżeli mówisz o rowerze, który już masz, zobacz z trymowaniem, do jakiego przełożenia łańcuch będzie pracował bez hałasu.

  • Witam, jako rowerowy raczej nie nowicjusz ale laik w temacie ,,touring-u,, wychodzę z pytaniem. Czy właśnie do dalekich podróży zdałby egzamin napęd z jedną tarczą z przodu? Rozważam taką opcje z przez Ciebie podanych logicznych powodów, mniej sprzętu który się może psuć i waga. Jednak z uwagi na brak doświadczenia w spokojnym kręceniu ,,do celu,, nie mogę się zdecydować. Z góry dziękuję za pomoc zarówno twoją Łukaszu jak i innych zorientowanych chętnych pomóc. Pozdrawiam!

    • Hej, tutaj sprawa jest prosta i nie taka prosta zarazem. Jeżeli masz rower, powinieneś wiedzieć z jakich przełożeń w nim korzystasz. A także, jeżeli jeździłeś po górach i górkach, jakie lekkie przełożenia mogłyby Ci się przydać.

      Oczywiście największą uniwersalność da korba 3x i kaseta z możliwie szerokim rozstawem zębatek, a założenie korby 1x to ZAWSZE będzie pójście na jakiś kompromis. Ale to już każdy musi sobie rozważyć i ew. policzyć w kalkulatorze przełożeń sam.

      • Zatem pozostaje uzbrojenie się w napęd 1×11 i testować na własnej skórze :D
        Dziękuję za odpowiedź i życzę szczęśliwego nowego roku ;)

        • Niekoniecznie. Jesteś w stanie to sobie najpierw wyliczyć. Bo kupować w ciemno nie ma sensu, nie wiedząc jak dużą tarczę na korbie potrzebujesz, i jaki rozstaw zębatek na kasecie będzie Ci potrzebny.
          To wszystko naprawdę można policzyć.

  • Jeżdżę cały rok, bez względu na pogodę. Zimą, wiadomo, mniej (około 8km dziennie), w sezonie około 20dziennie + 100-150 w weekendy. Wszędzie, czy to do pracy, czy na wycieczki za miasto jeżdżę na jednym biegu.Co prawda mieszkam w Gnieźnie, gdzie w okolicach trochę górek jest ale zasadniczo jest płasko ;). Miałem z przodu 3 tarcze, z tyłu 8 koronek. Na początku dawno temu było wielkie WOW!!! Ale fajnie, mogę se poprzerzucać biegi wte i wewte, na trasie depnąć a pod górkę mielić, normalnie szok!!! Ale z czasem okazało się, że z przodu używana jest tylko największa tarcza, a z tyłu środkowa. Jadąc na wycieczkę prędkość 25 km/h w zupełności mi wystarcza, wszystko po drodze zwiedzę, zobaczę i nie zmęczę się. Sama przyjemność z jazdy. Czasami tylko przerzutki bywały uruchamiane. Może przez to, że tyle jeżdżę mam na tyle silne giry, że nie odczuwam jakiegokolwiek dyskomfortu jadąc pod górkę? Z czasem wywaliłem przednią przerzutkę, wymieniłem bezużyteczną trójkę z przodu na jedną dużą 52-zębową tarczę, a z tyłu założyłem 5-biegowy wolnobieg (tak raczej pro forma ;)) . Rower jest lżejszy, linki się nie plątają, bo ich nie ma, wszystko działa jak należy, niczego nie trzeba regulować, nic się nie psuje, bo co ma się popsuć? Śmigam po mieście, śmigam na szosie i w lesie. Jedyny powód do zmiany biegu zachodzi wtedy, gdy ciągnę przyczepkę z synem, a i to też nie zawsze ;)

    Żona jeździ dużo mniej i dlatego przerzutki w jej rowerze za każdym razem przechodzą crashtesty ;) Ale tam gdzie dla mnie jest płasko, dla niej są Himalaje, więc się nie dziwię ;)

    Reasumując, myślę, że ilość biegów to kwestia całkowicie indywidualna, nie ma jakiejś recepty czy uniwersalnego algorytmu. Jednak im więcej się trenuje, tym mniej używa się miękkich przełożeń, gdyż zwiększa się siła nóg i nie ma potrzeby wspomagania. A co za tym idzie, pisiont przełożeń z czasem staje się całkowicie zbędne.

    Pozdrawiam!

    • Ciekawa teoria. A przy ruszaniu też nie redukujesz i nie stopniujesz biegów? ;-)
      Ja na równym w normalnych warunkach też przeważnie jadę na takim samym przełożeniu ale nie wyobrażam sobie nie mieć przerzutki. Przecież czasami jest z górki z wiatrem, a na skrzyżowaniu też trzeba ruszać zaczynając od miękkich biegów żeby było szybciej.

      Samochodem tez nie ruszasz od razu z piątki ;-)

      • Bezsensowne jest porównanie tego do samochodu. Silnik mam swoje użyteczne obroty, skąd skrzynia biegów. Zauważ że inaczej jest w elektryku..

  • Napęd z tylko jedną tarczą to coś co zawsze mnie kusiło, ze względu na uproszczenie systemu, większą przyjemność z jazdy itp. Czasami łapię się na tym, że używam tylko przedniej przerzutki (właśnie po to żeby nie myśleć o biegach), czyli w systemie 3×9 mam z tyłu 7 i jadąc z górki przerzucam z przodu na 3, a pod górkę na 2… Zastanawiam się czy w ten sposób nie zużywam bardziej całego napędu?

    • Jeżeli to stroma górka, to jadąc na 2×7 zużywasz kolana, bo lepiej dać im odpocząć i kręcić szybciej, a lżej. Opowiadałem o tym tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=g_au4YfxGfg

      Co do zużycia napędu, to jazda na 2×7 nie robi mu większej krzywdy.

  • Problem w napędach 1x…. polega nie tylko na ograniczeniu skrajnych przełozeń, ale też na odpowiednim doborze przełożenia do kadencji. Przy jednym blacie z przodu trudno uzyskać optymalne przełożenie…
    Ja obecnie mam napęd 3×10 blaty 42/32/24 kaseta 11-36 i tak już zostanie. Próbowałem napędu 2×10 24/38 ale przeskoki kadencji przy redukcji były zbyt duże, a przy 3×10 zmieniając z przodu przeważnie wystarczy jedno przełożenie korekcyjne z tyłu by utrzymać płynna kadencję.
    Wykorzystanie roweru – głównie maratony MTB
    Warto tez wspomnieć, że wiele osób do napędów 1x… kupuje kilka blatów do przodu i zakłada odpowiedni, zależnie od trasy jaką będzie jechał…. pytanie tylko czy przeciętny użytkownik będzie miał czas i chęć na taka zabawę :)

    • Jasne, wszystko trzeba dobrać pod siebie. Z kadencją się zgadzam, ale pamiętaj, że nie każdy potrzebuje dopasowywać przełożenie co do ząbka. A są i tacy, którym potrzebowaliby czasami dodatkowej zębatki np. między 13 a 14 :)

      Oczywiście decydując się na 1x trzeba liczyć się z tym, że dostępnych przełożeń będzie trochę mniej niż w 3x. W każdym razie – co komu potrzeba.

      • Kadencja to wbrew pozorom ważna rzecz i nie mówię tu o stopniowaniu kasety co ząbek w napędach 1x bo takich nie ma. Niestety przy kasetach 11-40 w górę stopniowanie to co 2,4, i więcej ząbków jest a to już jest mocno odczuwalne przy nawet rekreacyjnej jedzie.

        • W kasecie 11-40 od Shimano masz takie stopniowanie:

          11-13-15-17-19-21-24-27-31-35-40

          Natomiast np. w kasecie 8. rzędowej 11-32 takie:

          11-13-15-18-21-24-28-32

          Jak się je ze sobą porówna, to kaseta 11-40 wypada pod tym względem dużo lepiej! A kiedyś ludzie na takich 8. rzędówkach też jeździli, ba, do dzisiaj jeżdżą.

          Oczywiście, 11. rzędowa kaseta 11-32 wypadnie w takim porównaniu jeszcze lepiej. A już najlepiej wyjdzie, gdy założymy 11. rzędową 11-25 :)

          Do czego dążę – różnica 2. ząbków w amatorskiej jeździe nie ma większego znaczenia. Przy lżejszych biegach różnica tych 4-5 także (na tych przełożeniach tak czy siak, zawsze robią się większe przeskoki, bo tam wygląda to inaczej).

          I tak jak napisałem – każdemu według potrzeb.

  • Mam w YT Wicked naped 1×10 X0 Srama, z przodu zebatke 32t narrow-wide, i smigam tym po czarnych trasach, pod gore tez a jestem w wieku 40++

  • W swoim rowerze mam napęd 3×7 (korba 42-34-24, kaseta 11-28). Biorąc pod uwagę stosunek przełożenia oraz to, na których jeżdżę wynika, że przechodząc na 1×10 (korba 36t, kaseta 11-36), prawie nic nie tracę. Jedynie najwyższe przełożenie i najniższe. Zasadniczo największego (duży blat i najmniejsza zębatka) i najmniejszego (mały blat i największa zębatka) prawie nie ustawiam. Reszta w miarę się pokrywa. Oczywiście na tych przełożeniach, których używam.

  • Jeśli jeździmy zazwyczaj znanymi trasami – bez wzniesień, łatwiej podjąć decyzję. Ja problemu nie mam – zawsze 3 z przodu i 7 z tyłu :) Nawet jeśli mam silny opór ze strony wiatru. Dobrze wtedy uda się rozwijają. No dobra, czasami (huragan) redukuję do 6 ;)

    PS Jednak uwielbiam tę mnogość wyborów :) Nie to co kiedyś. Ostatecznie można wybrać proste rozwiązanie. Jednak będzie to nasz wybór, a nie brak alternatywy obywatela demoludu.

    • No pewnie, fajnie, że jest duży wybór, każdy może znaleźć coś dla siebie.

      A 3/7 może i fajnie rozwija siłę, ale popróbuj jazdy na trochę lżejszych przełożeniach, z większą kadencją. Człowiek może jechać tak samo szybko, a mniej się męczyć. Sam kiedyś jeździłem siłowo, ale z praktyki wyszło, że to nie jest dobry kierunek dla każdego :)

        • No tutaj bym polemizował. Jazda interwałowa, czyli raz siłowo, raz kadencyjnie – to już bardziej. Nie jestem ekspertem od trenowania, nie znam się na tym. Wiem, że każdy ma inną budowę ciała i predyspozycje i jedni bardziej się nadają do siłówki, inni mniej. Ale tak czy owak, jeżdżąc bardzo siłowo (bez opamiętania), najprędzej zarżnie się kolana, a nie zbuduje formę.

          • U mnie jazda bardziej siłowa poprawiła „komfort i dynamikę” jazdy. Obserwując siebie, w 2013 jeździłem siłowo, w tym roku bardziej kadencyjnie. Czuję różnice w mocy. Być może dochodzi efekt psychiki, gdyż wtedy miałem większe zaangażowanie. Wiadomo, że wiele zależy od mięśni i jak ma się je zbudowane.

  • Jedna tarcza ma sens ale wszystko zależy od ceny. Obecnie cena jest znośna w kombinacji z max 9 zębową kasetą. Natomiast kombinacja z jedną tarczą i 10 czy 11 zębową kasetą jest strasznie droga i szybciej się zużywa. Wiadomo węższy łańcuch szybciej się zużywa. A kasety i łańcuchy na 10 zębów tanie nie są. Jak lubisz jeździć dużo, ale nie stać cię by co chwila na łańcuch i kasetę wydać ponad 200 zł, to nie jest to zabawa dla ciebie.

    • Dokładnie tak bo trzeba też nie zapominać o niższej trwałości napędu 1x ,wiekszej halasliwosci na skrajnych przekosach oraz co wcale nie jest tanie cenie przedniej tarczy narrow wide. Warto kilka razy pomyśleć zanim zabierzemy się za demontaż przedniej przerzutki.

      • Tarcza do korby 1×11 Shimano SLX kosztuje ok. 100 złotych, więc tragedii nie ma. Przyjdzie Deore i ta cena jeszcze spadnie.

        • No tak tu 100zl na tarcze z przodu która nie czarujmy się wytrzyma o wiele krócej niż korba z 2 lub 3 tarczami do tego kaseta za 200-300zł plus łańcuch za 100 i z „bezawaryjnego” zestawu 1×11 robią sie duże coroczne wydatki eksploatacyjne gdy ktoś w miare sporo jeździ. Nikomu nie bronię miec z przodu 1 tarczy ja po prostu zawsze bede mial 3 bo tak mi odpowiada po prostu wydaje mi się że teraz napędy 1x zaczynaja być polecane lub forsowane praktycznie do kazdego typu roweru.

          • Blaty N/W są tak mięsiste, ze po 5kkm nie widać praktycznie na nich śladów zużycia – warunek konieczny: pilnować łańcucha.

  • Ja śmigam na grupie sram nx z korba gx. Nie scigam się ale trenuje po prostu a i rekreacyjnie jeżdżę. Genialny napęd, ale ja jestem ogólnym wrogiem przedniej przerzutki tak jak i Ty Lukaszu, w skrócie podzielam twoje zdanie. Uważam tylko że jeśli ktoś uwielbia wyprawy rowerowe długie wielogodzinne i wozi toboly na ramie to Powinien raczej pójść w 2, 3 blaty przód

    • Tak sobie myślę, że przełożenie 26/34, czyli dość typowe w rowerach trekkingowych, jest bardzo, bardzo podobne do przełożenia np. 44/50, które moglibyśmy mieć w napędzie 1×12.

      Jedynie gorzej będzie z doborem odpowiedniego przełożenia do kadencji, ale do jazdy amatorskiej to naprawdę nie jest wielki problem. Tak więc jest się w stanie jedną tarczą z przodu załatwić prawie, prawie cały zakres przełożeń nawet z trójtarczu, ale jeszcze kilka lat przyjdzie nam poczekać na dostępność części z budżetowej półki.

      • Na budżetowe 11sp (alivio/sora) poczekamy minimum 8 lat, bo najnowsze wcielenia tych grup dalej są w erze 9sp.
        Nawet najnowszy wypust tiagry 4700 pomimo, że technologicznie czerpie sporo z grup 11sp(ciąg linki w manetce), to dalej pozostała 10sp.

        co do samych nowożytnych napędów 1x – tak jak nie można mieć pretensji, że lodówka nie przygotuje nam krwistego steka i nie obierze ziemniaków na frytki, tak nie można zarzucać, że napęd 1x jest zbyt twardy lub zbyt miękki, jedynie można mieć pretensje do siebie, że źle się dobrało rower do stylu jazdy.
        Po prostu nie ma rowerów uniwersalnych, więc jeśli chciałoby się mieć rower do wszystkiego, to trzeba mieć tych rowerów kilkanaście.

        I taka ciekawostka, patent shimano z 1996 roku na 14sp:
        https://www.google.com/patents/US5954604

        • Jak najbardziej racja. Ale sporo osób skreśla 1x na zasadzie – jeśli mi nie pasuje, to kto będzie na tym jeździł? :D To takie same rozkminy, jak skreślanie korby 3x w rowerze szosowym przez „prawdziwych” szosowców, bleh. A Shimano na razie twierdzi, że w 12 trybów na kasecie nie będą szli. Poczekamy, zobaczymy… :)

  • W rowerze, którego używam na co dzień, transportowo do pracy, mam 5 biegów z czego używam może trzech i też daję radę :)
    Na dłuższe przejażdżki doceniam te swoje dodatkowe dwie tarcze z przodu. A jak mnie chłopak wyciągnie do lasu to i tak miękkich biegów brakuje. Ale też trzeba przyznać, że skoro kupiłam 18-kilogramowe bydlę, to rezygnacja z tarczy dla stosunkowo niewielkiej redukcji wagi mija się chyba z celem :)

  • Ja bym za to wybrał 2×10 na przykład, można dobrać fajny zestaw, w którym nie ma tak dużego problemu z krzyżowaniem się łańcucha, za to różnica na najwyższych i najniższych przełożeniach jest zauważalna, szczególnie jeśli nie mamy dwóch rowerów (MTB + szosa), a używamy jednego do wszystkich wycieczek. 1×11 i 1×12 są dobre do ścigania się w cross-coutry moim zdaniem gdzie i tak nie pojedziemy w większości szybciej niż te 40 km/h, a jeśli trzeba to i kadencja może być 150 przez krótki odcinek czasu.

        • Jeszcze mi się przypomniało, że jest też carbonowy fitness Spec Sirrus w wersji 1×11
          W tym roku nie ma go w polskiej kolekcji, ale w UK kosztuje tyle co carbonowy Whyte Montpellier.
          Poniżej bardzo elegancki Centurion z nowym Shimano Metrea w wersji 1×11
          Jak dla mnie wyjątkowo ładny rower. Szkoda tylko, że ma aluminiowy widelec.

      • Witam! Aktualnie jeżdżę na starej Meridzie TFS Matts 300 z 3-rzędowa korbą i chciałbym się przerzucić na Rometa Mustanga M8, ale obawiam się tej 1-rzędowej korby. Dla żony chciałem zakupić Mustanga M4 też z 1-rzędową korbą. Czy to naprawdę dobrze funkcjonuje? Oba rowery wydają się dobrym stosunkiem jakości do ceny jeśli chodzi o jazdę rekreacyjną (+fotelik dla małego niedługo)

        • Cześć,
          nie napisałeś jaki zestaw masz teraz w swoim rowerze (ile zębów na dużej i małej tarczy na korbie oraz na kasecie), a także czy wykorzystujesz wszystkie przełożenia. No i Matts na kołach 26, a Mustang 29 cali?

          W każdym razie w Twoim Mustangu, na przełożeniu 32-10 pojedzie się 35-40 km/h, kręcąc korbą 80-90 razy na minutę, czyli pedałując szybko, ale jeszcze nie tak żeby odlecieć :) W Mustangu żony – 32-36 km/h.

          Natomiast jeżeli chodzi o lekkie przełożenia, to w obu przypadkach będą one plus minus podobne do tego z Mattsa. Niemniej będziesz miał trochę lżejsze przełożenie niż żona (32-51 vs 32-46).

          W zależności od tego gdzie jeździcie i w jakiej formie jest żona, może jej to wystarczy, a może nie. Opcją będzie wymiana tarczy z przodu na 30 zębów, ale to zmniejszy maksymalną prędkość o dodatkowe 2 km/h.

          Kwestia rozważenia. Jeżeli jeździ mało i nie po dużych górach, to w zupełności wystarczy.