Skocz do zawartości

Jaki rower kupić do 10k ?


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, sl66 napisał:

Tutaj mówię za siebie, tak jak pisałem, jakieś 65% u mnie to różnej jakości asfalt oraz kostka bauma. Natomiast wciąż 35% to lekki teren (taki jak zdjęcia 3, 7-10) z Twojego posta. Więc szkoda byłoby mi rezygnować z ponad 1/3 moich tras na rzecz niewielkiej poprawy prędkości na szosie endurance. I w drugą stronę - bez sensu byłoby mi brać mtb, skoro 2/3 tras to asfalt i kostka bauma. Uważam, że gravele są najlepsze na właśnie taki profil użytkownika jak mój (i autora wątku).

Ciekawe te zdjęcia i opis Twojego borderline'u. U mnie to wygląda trochę inaczej - gravelem bez problemu bym wjechał w teren numer 3, 6, 7, 8, 9, 10. W 4 też, chyba że te progi byłby co chwilę i nie dałoby się ich omijać. Natomiast tereny 1, 2, 5 to już ponad możliwości gravela, żeby po tym komfortowo komfortowo jeździć.

Ileś lat temu pewnie też bym wjechał gravelem na single. Dzisiaj mając dobry rower MTB nie. Każdy ma inne potrzeby. Ja np. chętnie jeżdżę po mieście na MTB jak mam coś do załatwienia. A dla wielu osób jest to nie do przyjęcia. Mam natomiast takich kolegów dla których istnieje tylko rower z barankiem. I nawet w Kampinosie na singlach po korzeniach i piachach ich ulubionym rowerem jest gravel. Sądzę że wynika to z tego ze nigdy nie mieli dobrego roweru mtb i nie złapali bakcyla na jazdę off-roadem na HT czy na fullu. 

Jedyny rower jaki mi jest jeszcze potrzebny to full nazywany dziś downcountry ze skokiem 120 mm, lekki, z myk-mykiem. Ale ja generalnie szukam ucieczki od miasta, ludzi i hałasu. Na szosie po Mazowszu już prawie nie jeżdżę. Trudno mi znaleźć przyjemność w jeździe po płaskim. Natomiast w Kampinosie czuję się znakomicie. A na szosie tam gdzie ludzi mało i teren zróżnicowany. Jakieś górki czy jeziorka. 

Odnośnik do komentarza

Mi po tym sezonie też ciągle chodzi po głowie full xc z 120 mm skoku. W tym sezonie startowałem w milko mazury mtb i większość tras najszybciej się przejeżdżało na fullach. Tydzień temu zaliczyłem start gdzie na 30 km 26 było poprowadzone po łąkach. Wczoraj na 40 km 8 km po łąkach. Fulle xc w porównaniu do hardtaili latają w takich warunkach. Jakbym miał kupować teraz rower zamiast xc 900 kupiłbym xc 900 s. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, ram napisał:

Czekamy na wrażenia

Wrażenia z Laskowej są takie, że jak nie jesteś prosem, to na szosie nie bierz sie w ogóle za tę górkę ze standardowym napędem semi-compact (52-36 przód i 11-30 tył). Moim zdaniem na  MTB z napędem 32 przód i 51 tył podjedzie tam każdy świadomy nabywca roweru z takimi zębami (w domyśle: nie kompletny początkujący), o ile nie pali dwóch paczek czerwonych Marlboro dziennie. Ale szosa to zupełnie inny wysiłek, przede wszystkim ze względu na napęd. Główna trudność to nawet nie jest moc zawodnika, tylko technika podjeżdżania - owszem, są momenty, gdzie noga pali jak franca, ale  jak ktoś swobodnie podjeżdża Bolechowice-Zelków czy Żary od strony Dubia (pozdrowienia dla małopolan), to na Laskowej też siłowo sobie poradzi. Problem z Laskową jest w tym, że na kilku kawałkach trasy (te 'sławne' prawie 30%), nie da się tego podjechać siedząc, musi być stójka, i nie ma gdzie odetchnąć i odpocząć nawet na sekundę. To jest ciągłe ekstremalnie siłowe pedałowanie. Po tych odcinkach gdzie człowiek się gotuje powrotu do siedzenia za bardzo nie ma, bo w stójce miałeś najlżejszy bieg. No i jak siądziesz, to przednie kółko prawie nie ma przyczepności i skacze jak chce. Mnie udało się podjechać, bo nie było szansy stanąć i zejść z roweru - nachylenie jest takie, że jak staniesz, to spadniesz i się toczysz. Bardziej się bałem upadku z wysokości, niż wywrotki jako takiej. Mam w sumie mieszane uczucia - nie polecam nikomu, a i sam nie będę tej przyjemności powtarzał - ale satysfakcja po padnięciu na glebę na szczycie jest ogromna. Zjazd jest OK - byle nie rozpędzać się niepotrzebnie. Trzeba zjeżdżać powoli od  początku do końca, z rękami na klamkach cały czas, hamując żeby się nie rozpędzić, a nie hamować bo szybko. Wtedy nawet na szczękowych heblach - jak te moje - da się komfortowo zjechać. 

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Oskarr napisał:

xc z 12

 

16 godzin temu, Oskarr napisał:

Jakbym miał kupować teraz rower zamiast xc 900 kupiłbym xc 900 s. 

@oscar

Całkiem niezłą masę ten xc900s ma, z tym, że to typowy ścieżkowiec. Do klasycznego karbonowego XC/maratończyka nie wsadzą widelca 120mm. Tłumik dobra rzecz. Z pewnością eliminuje sztywność karbonowej konstrukcji tak, jakby to miało miejsce w przypadku karbonowego HTeka. Tarcza również jak widzę ma 34 ząbki, więc należy spodziewać się, że znakomicie nabiera prędkości i można złapać wiatr we włosy ? .

Takie klasyczne XC/maraton z full amortyzacją (a nie ścieżkowce!) to np. Canyon LUX CF6 na shimano slx i na znakomitym, którego używam obecnie,  Foxie32. Bardzo mi ta maszynka leży; myślę, że kiedy przejdę na emeryturę (rowerową) to coś z tego koszyka nabędę (może oczko wyżej https://katalog.bikeworld.pl/2022/web/produkt/rowery_gorskie/xc_maraton/canyon/80411/lux_cf_7/2)

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, jajacek napisał:

Sugeruję zmianę małego blatu na 34. To działa bez problemu. Mój młody jeździ na 52x34 od dwóch lat.

Jacek, ja mój napęd 'zmieniam' już od roku mniej więcej ? Tylko zawsze wyskakuje jakiś pilniejszy wydatek. Docelowo chcę mieć 50/34 i 11-32. Niestety wymaga to wymiany tylnej przerzutki, bo Ultegra SS ogarnia max 30 zębów. A najlepiej 11-34, Ultegra GS chyba tyle maksymalnie przyjmuje. Po zupełnie płaskim praktycznie nie jeżdżę, więc przeskoki pomiędzy kolejnymi przełożeniami u mnie nie mają tak wielkiego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, ram napisał:

na znakomitym, którego używam obecnie,  Foxie32

@ram, jak u Ciebie wygląda wstępne ugięcie tego amora? U mnie niby wszystko wyregulowane książkowo, a mam wrażenie, że SAG mimo wszystko jest trochę za duży. Ale sama praca rewelacja. Porównując z Rebą somsiada, to półka, albo dwie, lepiej.

Odnośnik do komentarza

@miro Generalnie nie przejmuje się tabelką wartości. Dobijam do swej wagi (87 ? ) na czuja tak, aby mi pasowało w zależności od terenu (zazwyczaj wiem gdzie jadę) na który mam wjechać. Ważne, żeby w ekstremalnym momencie nie dobił amor "do podłogi".  Wiadomo, im niższe ciśnienie, to jazda w terenie bardziej miękka, komfortowa. Skok pozostaje ten sam. Ważne aby dopasować się z oczekiwaniem jego pracy; większy jest SAG, czyli ugięcie wstępne - tym samym mniejsza ilość skoku pozostaje jako bufor kiedy siedzimy na rowerze w ekwipunku bojowym. Ja w terenie, jeżdżę hardcorowo, bez plecaka i redukuje zbędne kilogramy, chyba, że dwu-trzydniowa wyprawa to wówczas mały maratończyk na plecki.

Odnośnik do komentarza

Ja mam podstawowego Foxa - Rythm Float 32 100 mm. Tłumik Grip. To jest wersja OEM, więc nie ma jej w oficjalnej ofercie Foxa. Jak pisałem, do moich zastosowań sprawdza się rewelacyjnie. Strach pomyśleć, jak działają te lepsze ? 

Ten z roweru podlinkowanego przez @ram to wyższa półka: FOX 32 Stepcast Performance Elite. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, jajacek napisał:

A jakiego masz Foxa? Tłumik Grip czy FIT? Coś przy nim majstrujesz z ustawieniami czy fabrycznie?

@jacek

Nic kompletnie. Całkowicie bezobsługowy. Pierwszy full przegląd - w listopadzie/grudniu będę robił to dam znać jak, w jakim stanie  są bebechy. Oczywiście , mam nadzieję, że nie będzie to konieczne, poproszę o wyspecyfikowanie katalogu czynności serwisowych. W budowie to 3-pozycyjny wkład tłumiący GRIP.

https://www.rosebikes.pl/fox-32-step-cast-performance-2022-float-grip-boost-100-mm-mtb-suspension-fork-29-2698839

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...