Skocz do zawartości

Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"


Rekomendowane odpowiedzi

Ten recon w mustangu jest produkowany wyłącznie dla rometa i jako jedyny recon ma sprężynę stalową 🙂 w detalu wszystkie recony mają powietrze. 

Zamawiając silnik napisz do Pana chińczyka, że potrzebujesz tulejkę aby odsunąć silnik od mufy ze względu na szerokie widły z tyłu. Jak napiszesz, że masz oś boost to doślę pierścień za darmo. 

Odnośnik do komentarza

2100 komplet, 2h montażu, z silnikiem 750 watow przy prędkości 45 km/h bateria 600 wh wystarcza na 60 km, przy 40 na 70, przy 30km/h na 120 km. Ogólnie spoko. Fajna opcja jak dojeżdżamy rowerem do pracy, do skakania i xc się nie nadaje, rower jest za ciężki a mocowanie baterii nie lubi jak rower skacze dropy. Narzędzia potrzebne przychodzą w zestawie. 

Odnośnik do komentarza

A w ogole lancuch wystarczy? Bo blat z silnikiem jest chyba wiekszy niz ten fabryczny w 540.. 

jezdzilem dzis tym rowerkiem, miod malina. Na swoim poprzednim dzajancie robilem 16km i ledwo zylem, dzis tym specjalnie dokladalem trasy (nie mialem licznika, aplikacja mi zliczala) i po dojechaniu do domu cos tam czulem ze jezdzilem ale na spokojnie - a aplikacja mi mowi ze 22km zrobilem. Zastanawiam sie czy ten silnik montowac 🙂 

Odnośnik do komentarza

Ja na zwykłym rowerze robię trasy po 150 km, ale mam też elektryka zrobionego z Indiany X7 z silnikiem bafanga 750 W. Rower z silnikiem wykorzystuje przy wycieczkach rowerowych, gdzie mam ciężką przyczepę do ciągnięcia i sporo przewyższeń. Z silnikiem wycieczka 120 km i 1500 m przewyższenia ciągnąc przyczepę 45 kg to tak jak na zwykłym rowerze, ale bez przyczepy. Ostatnio robiłem trasę na 4 dni 500 km po kontuzji, gdzie miałem problem z chodzeniem a z silnikiem pryk pryk i lecisz 30 km/h 😄 
Używam go też jako środka transportu do pracy. Mam do pracy 45 km w jedną stronę, analogiem zajmuje mi to około 1:30, elektrykiem w okolicy 1:10, te 1:10 jest niezależnie od wiatru, samopoczucia, mocy w nodze itp. Jak jadę analogiem do pracy 45 km w jedną i 45 km w drugą to jestem trochę nieprzytomny w pracy, jak jadę elektrykiem to takich problemów nie mam. Analogiem robiłem w ten sposób, że jechałem do pracy autem z rowerem w bagażniku i wracałem rowerem, następnego dnia rowerem do pracy i powrót autem, elektrykiem bez problemu mogę pojechać i wrócić. Jako środek transportu elektryk jest super. 

Elektryk na asfalcie leci z prędkością roweru szosowego (chyba, że chcemy szybko baterię zużyć, to z prędkością skutera), ale w odróżnieniu do roweru szosowego, możemy tą prędkość trzymać też w lesie. Kopny piach? Nie ma problemu bo powyżej 35 km/h przestajesz się zapadać i lecisz górą. 

W niedzielę się ścigałem, na analogu oczywiście, zajechałem się jak świnia, byłem 5, do 4 miejsca zabrakło 1 metra. Na analogu potrzebowałbym 2 dni odpoczynku, a mając elektryka w poniedziałek 45 km w jedną stronę do pracy. Chcesz się zmęczyć na elektryku - zmniejszasz wspomaganie, chcesz odpocząć - zwiększasz. 

Na single czy jazdę dla przyjemności wybieram rower analogowy, na szybkich singlach jestem szybszy na zwykłym rowerze niż na elektryku. Samoróbka elektryka nie nadaje się do ambitniejszej jazdy w górach, czy na singlach, nawet jak dodamy otworów do mocowania baterii, na dużych nierównościach dalej jest wrażenie, że zaraz coś odpadnie. 

@mario132 blat 36 do expl czy do race 700 bo już się gubię? 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Veriv napisał(a):

@Oskarr bardzo ciekawa sprawa. Nie mam jeszcze elektryka w swojej rowerowej jaskini. A poza przeróbką testowałeś może fabrycznego e-bike?

staram się jeździć na wszystkim co tylko ma koła 🙂 

Z elektryków to jeździłem na jednym elektrycznym specu fullu do enduro, ciężka bestia, ze starszym silnikiem shimano, w terenie. To było moje pierwsze spotkanie i od strony podjazdów super, nic tam nie trzeszczało, podobnie przy zjazdach, ale to był jeszcze ciężki rower, ważący pod 30 kg z pełną amortyzacją, jak na lekkim fullu do XC wybierasz idealną linię przejazdu, tak na tym morświnie to Ty ustalasz gdzie jest droga i lecisz prosto XD 

Ostatnio jeździłem na nowych rometach, najniższe shimano stepsy mają u mnie bardzo niską ocenę, szybko rozłączają napęd i szarpią, najprzyjemniej mi się jeździło rometem z Bafangiem M400, czy tam m500, mega responsywne, porównywałem też do najnowszej jamachy i bosha i kurcze, ten chińczyk możliwe, że był podkręcony bo dawał lepsze odczucia z jazdy niż te teoretycznie droższe silniki. Te Bafangi i większość współczesnych ma czujnik nacisku, bafang reagował momentalnie na nacisk, czego w najpopularniejszym silniku do przeróbki BBS02 nie ma. Czujnik nacisku sprawia, że nie masz kopnięcia jak zaczynasz pedałować a płynnie oddaje moc w zależności od siły nacisku. Naciskasz słabo - daje mało, naciskasz mocno - daje dużo. Wrażenie jest takie, jakbyśmy mieli nogę z FTP 400 wat, też te nowsze HT nie są tak ociężałe jak te starsze maszyny. 

Jeździłem też na EST 500 i EST 900, te trochę kopią a ściągnięcie ograniczenia prędkości odbywa się poprzez wypięcie wtyczki od tylnego czujnika prędkości. Można też podpiąć czujnik pod korbę... Z shimano czy Bosh tak zrobić nie można. 

W Elektryku mam teoretycznie 750 watów, ale przez aplikację ograniczyłem prąd aby silnik się nie grzał i aby dłużej kontroler wytrzymał, do pracy dojeżdżam ze wspomaganiem +250 watów, więc w seryjnych np. bafangach m400 można ustawić taką samą moc. Ogólnie większość nowych midów jeździ zdecydowanie przyjemniej niż najpopularniejsze konwersje bbs02. Korci mnie aby zakupić najnowszego Tongsheng - jest to mid do konwersji z pomiarem momentu pedałowania, zbiera fajne opinie, ale w mieszkaniu już nie mam miejsca na kolejne rowery 😞 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...