Skocz do zawartości

Czy rama carbonowa wytrzyma bez większych problemów 15lat?


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 31.07.2022 o 22:10, jajacek napisał:

Na lotnictwie to się znam tyle co na podstawie Katastrofy w przestworzach na National Geographic. Czasem mówią tam np. o naprawie poszycia czy ogona. Jak to robią nie mam zielonego pojęcia. Z drugiej strony porównywanie roweru do samolotu było z mojej strony duuużym skrótem myślowym :)

Poszycie naprawia się. Stosując nitowanie i... klejenie. Ale, wracam do sedna: na poszyciu jest zazwyczaj na tyle dużo miejsca, że spoina spełni wymagane warunki tzn. "wytrzyma". I przykład z tymi klejonymi płytkami ceramicznymi promów kosmicznych które były klejone: bo te płytki od początku były projektowane jako przyklejane. I mimo tego, że połączenia klejone, w porównaniu do np. spawanych, wykazują pewne zalety, to jednak parametry wytrzymałościowe złączy klejonych są gorsze niż spawanych. A w rurkach ramy, prócz tego że średnice nie są duże, to rama jest zginana, skręcana jak na maszynie wytrzymałościowej.

Z ciekawości, zanim ktoś odda uszkodzoną ramę z carbonu do "profesjonalnej" naprawy, to, niech ją zważy przed i po naprawie. Różnica w masie to pewnie będzie mufa i klej oraz lakier nałożony przez naprawiających. A Ci, którzy już mają naprawiane ramy, niech pomierzą średnice w miejscach napraw i porównają ze średnicami miejsc nienaprawianych - chodzi o miejsca symetryczne, np. tylne widełki, porównanie w tym samym miejscu po obu stronach.  Oczywiście, miejsca niepowtarzalne oraz ze względu na płynną zmianę przekrojów rur nie wchodzą w grę.

Ciekawe, że  żadnym czasopiśmie o tematyce rowerowej, nie znalazłem tematu o naprawach ram z carbonu. Albo rzeczywiście jest to technologia rodem z Nasa, lub, czasem lepiej nie wiedzieć jak się robi pewne rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, IgorK napisał:

Albo rzeczywiście jest to technologia rodem z Nasa, lub, czasem lepiej nie wiedzieć jak się robi pewne rzeczy. 

Podobno lepiej nie wiedzieć, jak się robi kiełbasę, chyba że się kiełbasy nie jada ? 

Mnie w tym całym naprawialnictwie jakoś nie zgadza się to, że owszem - różnorakie kompozyty, w tym węglowe, naprawia się w samochodach, a nawet w samolotach, jak pisze Jacek. Tylko tam to nie są elementy typowo nośne; okej, można dywagować, czy we współczesnych samolotach poszycie jest elementem nośnym utrzymującym integralność całej konstrukcji - pewnie w jakiś stopniu jest, ale według mnie tam to jeden z wielu takich elementów które w sumie tworzą wytrzymałość. A rama rowerowa jest jedyną częścią, która bierze na siebie całość obciążeń. Sam nie zdecydowałbym się na naprawę połamanej ramy z włókna węglowego, ale to wynika bardziej z własnego widzimisię i luźnych przemyśleń. Pojęcia nie mam - może rzeczywiście da się to zrobić dobrze, ale ja cały czas miałbym gdzieś z tyłu głowy, że to się może rozpieprzyć w najmniej odpowiednim momencie. 

Odnośnik do komentarza

Mam kolegę dłubacza, który własnymi metodami nazwijmy "modelarskimi" po dowiedzeniu się co i jak naprawił pęknięte tylne widełki w ramie Pinarello którą tanio kupił przez to uszkodzenie. Ścigała się na niej jego córka i on też jeździł a waży ze 100 kg. Rama od czasu naprawy ma jakieś 5 lat. Odezwał się do mnie słynny Hambini, więc przy okazji podpytam co o tym sądzi.

Odnośnik do komentarza

@miro

Naprężenia w karbonowej ramie np. rowerka HT  będą inne niż w klasycznej endurance. Jedne, z racji pracy w ekstremalnych warunkach, w terenie górskim a inne, bardziej wycieniowane (przypuszczam, że tracą swoją sztywność) to ramy rowerów szosowych. Jak w tym mega obszernym wątku ktoś już słusznie zauważył temat naprawialności ram karbonowych jest tematem tabu. O czymś to może świadczyć. Podobnie, mało kto chyba zastanawia się, czy 15 lat wytrzyma albo czy nie zmieni swoich właściwości rama wykonana z aluminium.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedna uwaga. Cytuję:  "tania rama karbonowa może się okazać trwalsza i odporniejsza na zniszczenie, niż rama z najwyższej półki stworzona z myślą o profesjonalnym sporcie. Dla każdego kto zna wymogi sportu wyczynowego, nie tylko rowerowego, odpowiedź jest oczywista - tego typu konstrukcje mają być ekstremalnie lekkie, sztywne, i dynamiczne i nikogo nie obchodzi co się z nimi stanie po wyścigu/turnieju/sezonie. Powiedzmy sobie szczerze - nawet sezon to już mocna sprawa, bo zarówno w szosowym Pro Tourze, jak i Pucharze Świata w downhillu raczej mało które komponenty wytrzymują więcej niż kilka wyścigów. Dlatego nieco cięższe i mniej "ekwilibrystyczne" ramy dla tzw zwykłych ludzi, mimo tego że nie tak kosmicznie dynamiczne, bez kilku rewolucyjnych właściwości, posiadają za to wszystkie cechy o których mówimy od początku tego tekstu - niezwykłą wprost żywotność, która utrzymuje się znacznie dłużej niż w wypadku jakichkolwiek innych materiałów. A więc - karbon wiecznie żywy?"

Ultraciekawy materiał zamieszczono w podlinkowanym artykule poniżej. Jest w nim niemal wszystko, co budzi kontrowersje w tym założonym wątku. Włókna jednokierunkowe, dwukierunkowe

http://www.dexcraft.pl/blog/technologia-kompozytow/aluminium-wlokno-weglowe-porownanie-materialow/

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się oczywiście z tym że topowa, mega wycieniowana rama wyścigowa jest mało trwała. Natomiast utrata sztywności o ile mi wiadomo jest związana z jakością użytych żywic i prepegów. Są więc ramy bardzo żywotne i bardzo wytrzymałe. Ścigałem się na ramie Ridleya z 2008 roku i była mega sztywna. Na tyle, że musiałem ją oddać młodemu bo mi kręgosłup nie wyrabiał. A miała z 8 lat. Natomiast z powyższego artykułu można wynieść błędne wrażenie że rurka z włókna węglowego to jednorodny materiał. A tak nie jest. Jest to laminat złożony z dziesiątków bądź setek różnych kawałków złączonych ze sobą i utwardzonych w procesie cieplnym.

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...
W dniu 5.07.2022 o 23:16, sl66 napisał(a):

Czy ekspozycja na słońce ma wpływ na zuzywanie sie karbonu? Czy chodzi o to, że przez rozszerzalnosc cieplną karbon może pęknąć jeżeli rower będzie długo stał na słońcu?

Teoretycznie karbon ulega degradacji od promieni UV, ale dlatego do malowania ram karbonowych stosowane są lakiery z filtrem UV ;). Polecam lekturę https://mcsport.pl/pl/blog/czy-warto-kupic-rower-z-rama-karbonowa/

Odnośnik do komentarza
W dniu 4.09.2022 o 12:46, liftlodz napisał(a):

I dla tego że tego procesu łączenia ze sobą włókien nie da się powtórzyć, to ramy tego typu są nienaprawialne, no chyba że naprawą nazwiemy połączenie ze sobą byle czym pękniętych\przerwanych części ramy bez łączenia przerwanej struktury karbonu

Witam,

Mam szczerego kolegę w Warszawie, który zawodowo zajmuje się naprawą ram karbonowych i daje na te usługi dożywotnią gwarancję, także nie jest do końca tak jak piszesz ;). 

Odnośnik do komentarza
W dniu 4.09.2022 o 11:25, jajacek napisał(a):

Zgadzam się oczywiście z tym że topowa, mega wycieniowana rama wyścigowa jest mało trwała. Natomiast utrata sztywności o ile mi wiadomo jest związana z jakością użytych żywic i prepegów. Są więc ramy bardzo żywotne i bardzo wytrzymałe. Ścigałem się na ramie Ridleya z 2008 roku i była mega sztywna. Na tyle, że musiałem ją oddać młodemu bo mi kręgosłup nie wyrabiał. A miała z 8 lat. Natomiast z powyższego artykułu można wynieść błędne wrażenie że rurka z włókna węglowego to jednorodny materiał. A tak nie jest. Jest to laminat złożony z dziesiątków bądź setek różnych kawałków złączonych ze sobą i utwardzonych w procesie cieplnym.

Ramy karbonowe się nie męczą, karbon się nie męczy w przeciwieństwie do metali. Poprawnie wykonana rama karbonowa będzie ci służyć "forever", a ta z wadami ujawni je zanim skończy Ci się gwarancja, czytaj szybko.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Krzysiek744 napisał(a):

Ramy karbonowe się nie męczą, karbon się nie męczy w przeciwieństwie do metali. Poprawnie wykonana rama karbonowa będzie ci służyć "forever", a ta z wadami ujawni je zanim skończy Ci się gwarancja, czytaj szybko.

To nie jest prawda tylko jakieś gdybania. Wystarczy porozmawiać z zawodnikami którzy są w stanie wytworzyć bardzo duże waty o tym jak długo pewne ramy zachowują sztywność. Robiliśmy też testy kół na torze w Pruszkowie. Koła mające kilka lat i mocno eksploatowane zdecydowanie tracą sztywność.

Rama ramie nie jest równa. Laminat karbonowy nie jest jednorodnym materiałem. Składa się w ok. 60% z karbonowych prepegów i ok. 40% z żywic. W zależności od tego jakiej jakości elementów użyto, taka będzie sztywność i utrata sztywności z czasem w wyniku mikro pęknięć wynikających z użytku.

W poniższym artykule wspomniano o dwóch aspektach dotyczących karbonu: fatigue life i stiffness degradation:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S1359835X07000474

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...