Skocz do zawartości

Jazda w zimę - lepiej zapobiegać, niż leczyć


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Chcę Was dziś spytać o kwestię tego, jak radzicie sobie z utrzymaniem roweru po przejażdżce w zimę? Wiadomo - błoto pośniegowe, sól czy piasek używane do posypywania dróg powodują, że rower po takiej jeździe jest cały usyfiony. W szczególności po głowie dostają te newralgiczne elementy.

Przede wszystkim chodzi mi o Wasze sposoby na usunięcie całego w/w syfu tuż po jeździe, aby łańcuch czy inne elementy napędu, hamulców nie rdzewiały momentalnie, a także nie dostawał się piasek.

Dzięki i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Zależy czy mróz czy nie i gdzie trzymasz rower ;D jak nie ma mrozu to nie problem, myjka dostosowana do rowerów i reszta standardowo.

Ja jak latam u siebie to prawie od razu wjeżdżam do lasu więc nie martwię się solą, bo nie ma jej na moim rowerze i nie czyszczę go potem idealnie. Jedyne co robię po jeździe to kładę rower na stojak, dwoma pędzelkami, miękki/twardy usuwam brud (śnieg, błoto itp) z goleni, kasety, zębatek, łańcucha i okolic łożysk. Po tym jeszcze raz dokładnie wycieram łańcuch odtłuszczaczem, myje tarcze hamulcowe alkoholem izopropylowym, bo zbierają sporo brudu w czasie jazdy. Na koniec smaruję łańcuch FinishLine'm i koniec, nie ma co w zimę przesadzać. W garażu nie mam mrozu, więc w skrajnych sytuacjach przemyje rower i schowam do garażu.

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, MalySzaryCzlowiek napisał:

Zależy czy mróz czy nie i gdzie trzymasz rower ;D jak nie ma mrozu to nie problem, myjka dostosowana do rowerów i reszta standardowo.

Ja jak latam u siebie to prawie od razu wjeżdżam do lasu więc nie martwię się solą, bo nie ma jej na moim rowerze i nie czyszczę go potem idealnie. Jedyne co robię po jeździe to kładę rower na stojak, dwoma pędzelkami, miękki/twardy usuwam brud (śnieg, błoto itp) z goleni, kasety, zębatek, łańcucha i okolic łożysk. Po tym jeszcze raz dokładnie wycieram łańcuch odtłuszczaczem, myje tarcze hamulcowe alkoholem izopropylowym, bo zbierają sporo brudu w czasie jazdy. Na koniec smaruję łańcuch FinishLine'm i koniec, nie ma co w zimę przesadzać. W garażu nie mam mrozu, więc w skrajnych sytuacjach przemyje rower i schowam do garażu.

Dzięki za porady, ja niestety dużo zbieram tego syfu. Rower trzymam z braku miejsca na tarasie na zewnątrz (mieszkam w bloku na parterze), ale mam pokrowiec taki jak na motocykl. 

Odnośnik do komentarza

Ja myję w wannie. Jak trzymasz na zewnątrz to potrzebujesz pokrowiec zamykany wkoło roweru, z dołu też a nie motocyklowy tylko od góry. Miałem motocyklowe i się nie sprawdziły. śnieg i wilgoć się od dołu dostawały. Zator ma pokrowce na cały rower. I wosk w spray polecam, którym psikamy rower po umyciu i nasmarowaniu łańcucha na połączenia śrubowe żeby zabezpieczyć przed korozją. Można w Go Sport kupić. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Czy w takim razie normalnym jest, że gdy jedzie się w zimę, zwykle po jakimś czasie jazdy pojawia się trzeszczenie i chrobotanie przy pedałowaniu z napędu? Prawdopodobnie od zbierania tego syfu na drodze. Przy rozpoczęciu jazdy nic takiego rzecz jasna nie występuje.

Mam po prostu taką obawę, że każde, dajmy na to, 40-50 km w zimę, skutkować powinno już serwisem napędu. Jak roweru nie umyję ani nie nasmaruję, to po takiej jednej jeździe nie da się następny raz jeździć. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...