Skocz do zawartości

Shimano dodaje 12. bieg na kasecie - czy słusznie?


Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno Shimano zaprezentowało nową, odświeżoną grupę górską XTR, gdzie pojawił się dwunasty bieg na kasecie. Jest to ewidentna pogoń za marką SRAM, która pod tym względem poszła sporo do przodu.

Ale czy ten dwunasty bieg coś zmieni w niższych grupach? Jaki będzie to miało na nie wpływ? I czy warto się tym przejmować?

https://roweroweporady.pl/shimano-pokazuje-12-rzedowa-kasete-czy-to-dobrze/

Odnośnik do komentarza

Zależy, co kto robi (jak jeździ) i ile ma kasy ;) Ja się nie pcham nawet w 10 rzędów (choć pewnie kiedyś to zrobię), bo na dzień dzisiejszy byłby to jedynie kaprys, który miałby wyższe koszty serwisowe niż przełożenie na moją efektywność jazdy ;) Na pewno 12 biegów to lepsze zestopniowanie kasety i zapewne profesjonaliści będą mogli wykorzystać. Dla przeciętnego zjadacza chleba korzyść jest natomiast taka, że wszyscy na tym zyskamy - 12 biegów zrzuci na niższą półkę 11, więc 10 też spadnie niżej. Według mnie jest zatem kwestią czasu to, co widzieliśmy z Alivio czy Sorą, które przeszły z 8 na 9 i obecnie to właśnie wyznacza jakąś tam granicę przyzwoitości.
 

A czy się tym przejmować? Na dwa razy. Ja się nie przejmuję, bo postęp zwykle przynosi wygodniejsze rozwiązania. Oczywiście upgrade kosztuje, ale też skoro wciąż można złożyć szosę na manetkach retro i kupić do niej koła, to prędzej ja jeszcze trzy razy rower zmienię, niż moja 9-rzędowa Sora umrze ;) Żeby zaś posłużyć się przykładem z MTB, to wolnobieg wciąż jakoś się ma, choć przecież wróżyli jego koniec już co najmniej 10 lat temu. Oczywiście, jest w najtańszych rowerach, no ale tak jest skonstruowany świat. Kiedyś, żeby kupić telewizor, trzeba było wydać ileś wypłat, stać po nocach w kolejkach i inne cuda wianki, a był krowiasty, z kiepską rozdzielczością, czarno biały i nie miał pilota. Dziś najtańszy sensowny telewizor kupisz taniej niż nowy sensowny rower ;)

Odnośnik do komentarza

Według mnie generalnie idzie. Zauważam ogólną tendencję (nie tylko w rowerach), że ludzie lubią marudzić, że wszystko coraz droższe, kompletnie nie patrząc, jak naprawdę zmieniają się ceny i jakie są zarobki. Teraz za najniższą krajową masz prawie pełne Alivio, więc to nie do końca jest tak, że tak strasznie drogie te części.

Myślę zatem, że obniżki jako takiej nie będzie, ale jeśli w tylko nieco wyższej cenie dostaniesz nową Acerę, która będzie wyglądać jak dzisiejsze Alivio, to jest mowa o postępie.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego nadal są wolnobiegi (i to nie tylko w naj, najtańszych rowerach)? I tak samo z korbami na kwadrat? Bo są dużo tańsze w hurcie :) Ja innego wytłumaczenia nie widzę. To, że w detalu różnice się zacierają, nie znaczy, że Shimano czy inni producenci nie ciągną kasy z maszyn, które stoją od lat i tłuką te części. I mogą je sprzedać taniej. A niech to będzie 5 złotych taniej, to przemnóżcie sobie to przez milion rowerów :)

Odnośnik do komentarza

Dobre :) W tym układzie blat korby powinien być większy. Na tym obrazku brakuje jeszcze małego reaktora jądrowego. Byłby e-bike, ogrzewanie (np. chwytów kierownicy), klima, oświetlenie oraz kuchnia kolarza.

 

Dopóki mamy jakąś sensowną różnorodność do wyboru pod kątem jakości, ceny, zastosowań to nie widzę problemu.

W swoim crossie widziałbym dwa blaty z przodu (obecnie trzy 48X36X26T) moja manetka jest do tego przystosowana i około dziesięć z tyłu (obecnie równe dziesięć 11-36T 11-13-15-17-19-21-24-28-32-36T) z odpowiednio dobranym zestopniowaniem. Obecny zestaw inaczej widziałem na początku a inaczej widzę teraz i prawdopodobnie inaczej będę widział za jakiś czas. Wiele zależy od własnej sprawności oraz warunków terenowych. Jednym zdaniem to sprawa indywidualna. Wystarczy zaobserwować jak i ile wykorzystujemy napęd i jego zakresy. By mieć szersze spojrzenie bez jakby klapek na oczach dobrze byłoby pobujać się na innych konfiguracjach ale trochę więcej niż tylko przejechać się po parkingu czyimś rowerem bez ustawionego pod siebie siodełka i kierownicy.

 

Z przodu używam trzech blatów. Najczęściej środkowy, potem największy i sporadycznie najmniejszy. Z tyłu dwie, trzy najmniejsze koronki bardzo rzadko. W pewnym sensie mam jakby za dużo przełożeń a bywa, że brakuje w pewnych momentach zestopniowania, płynności. Zębatka 11 zębów jest mi zbędna. Nawet jadąc z górki ogólne opory (powietrza, opon) są tak duże, że to raczej tylko atrapa tym bardziej, że brakuje mi siły, sprawności a hamulce musiały by być często sprawniejsze (modulacja, siła) w zależności od drogi i warunków na niej. Prędzej widział bym zębatkę 12 zębów i / lub największą trochę powyżej 36 choć i tak rzadko jej używam. W jakimś jednym specyficznym miejscu wybitnie brakuje mi płynności zmiany zakresu. Manetki z szybszą zmianą biegów oraz możliwości zrzucania w dół większej niż 1-2 zakresy. W górę mogę podnosić o trzy na raz. W dawnej kolarce miałem mniej biegów i jedynie brakowało mi większego przełożenia pod większą, dłuższą górę gdzie przy mojej obecnej niesprawności nie wyjadę na crossie bo brak siły i na sztywniejszym przełożeniu jeszcze nie uciągnę a na młynku się zasapię.

 

Przygarnął bym spokojnie kasetę 11 rzędów choć na aktualnej 10 naklikam się przyśpieszając czasem jak głupi ale przy odrobinie wiatru zmieniam zdanie. Nawet gdy jechałem ostatnio po Velo Dunajec podczas wiatru to brakowało mi przeskoku o jeden ząbek. Dwa robiły zbyt dużą różnicę i było nie tyle za lekko co za twardo.

 

Wystarczyło by i 9 rzędów jeżeli jest się odpowiednio mocnym i sprawnym oraz rower i osprzęt pasuje do warunków drogowych i sposobu jazdy. Gdy byłem sprawniejszy wystarczało mi nawet mniej ale jeździłem też bardziej wysiłkowo i nie znałem terminu dobra kadencja. Wątpię też by ktoś chciał się przesiadać z większej ilości przełożeń na mniejszą. Największą robotę robi dobre zestopniowanie w newralgicznym zakresie przełożeń.

Odnośnik do komentarza

Mi się jeszcze rok temu wydawało, że trzy blaty z przodu to super sprawa, no bo przecież podjazdy. A teraz? Teraz myślę, że to zbędny ciężar, a i tak ile tych biegów używałam? Po ok. 3 na każdą tarczę z przodu, czyli w sumie około 9 biegów, podczas gdy przy 2x9 mam około 4-5 na małej i dużej tarczy, czyli de facto nie dość, że zyskałam lżejszy napęd i lepiej zestopniowany, to nareszcie używam wszystkich przełożeń. Tymczasem takiego 1x1 czy 1x2 to już jak zdychałam tuż przed szczytem, a i to było kiepskim rozwiązaniem, bo już jak dochodziłam do 1x3 najczęściej byłam w stanie agonalnym ;)

Ciekawa jestem, jak się jeździ na takim 1x11. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że - z moją nogą - albo nie da się na tym przejechać po każdym terenie, albo jest kiepsko zestopniowany. Ale biorę pod uwagę, że to może być tak samo mylne wrażenie, jak niegdyś 2 vs 3 blaty :D Więc chętnie bym sobie spróbowała, choć nie spędza mi to snu z powiek. Bardziej jest to wielkie marzenie mojej siostry, która wreszcie nie musiałaby się stresować, że ją znów będę strofować za przekosy :P

 

A jeszcze co do tego jeżdżenia siłowego masz sporo racji - mnie też kiedyś wystarczało mniej biegów, a teraz to jak księżniczka na ziarnku grochu - co i rusz przydałby się bieg 5 i pół, 6 i pół, i tak dalej ;)

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...