Skocz do zawartości

Co na nogi jesienią i zimą? (rozmiar wiele-XL)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim!

 

Stwierdziłem, że wrzucę tutaj swoje pytanie/dylemat, bo temat mnie niestety przerasta i potrzebuję porady od kogoś doświadczonego w temacie.

 

Otóż poszukuję odzieży rowerowej do jeżdżenia w zimne jesienne dni oraz samą zimą (myślę, że w dół do zera stopni, nie wiem jak ze mną będzie na mrozie).

 

Mam z tym gruby problem (gra słów zamierzona). Mam ogromną otyłość, z którą od dawna walczę. Od ponad dwóch miesięcy wreszcie się za siebie wziąłem i zacząłem mocniej ruszać. Możliwie często jeżdżę rowerem do pracy i z powrotem (19km) oraz w weekendy, wieczory itd (generalnie kiedy tylko mam czas). Staram się nie oszczędzać i nie jeździć tylko spacerowym tempem, ale tak, by - dbając o to by nie zejść na zwał - poczuć, że swoje przejechałem. Kilogramy spadają, ale jest ich nadal blisko 160...

 

Mój problem polega na tym, że o ile od pasa w górę mam co na siebie założyć w zimne dni, o tyle mam ogromny problem z nogami. Przy temperaturach 5-10 stopni na plusie jeszcze wystarczają mi grube dresy. Po zmianie diety, od kilku miesięcy znacznie mniej się pocę i dzięki temu dresy nie są przepocone i przy jeździe w tych 5-10 stopniach nie wychładzam się. Po dojechaniu do domu/biura biorę od razu gorący prysznic, ciepło się ubieram i nie przeziębiam (i oby tak dalej było:)). Tkanka tłuszczowa to też naturalny izolator termiczny, więc póki co - zbierając wszystko powyższe do kupy - jeździ mi się w całkiem przyzwoitym komforcie termicznym.

 

Problem zacznie się jednak, gdy temperatury spadną poniżej 5-6 stopni. Niestety nie udało mi się znaleźć ani na Allegro, ani w sklepach sportowych/rowerowych bielizny termicznej albo spodni czy nawet spodenek + nogawek termicznych, że o czymkolwiek stricte windstopperowym nie wspomnę.

 

Czy ktoś z Was przerabiał temat ubrania na rower w zimę (konkretnie nogi) dla człowieka w rozmiarze 5/6XL?

Odnośnik do komentarza

Jesteś pewien, że potrzebujesz ciepła w dolnych partiach ciała? Nogi kolarza pracują, a tym samym ogrzewają się same. Pociąga to za sobą oczywiście dodatkowy wydatek energii, ale w twoim przypadku to raczej korzystny skutek jak sądzę. Trudno radzić cokolwiek jeśli nie wie się jak znosisz zimno więc może na moim przykładzie. Długie legginsy zakładam dopiero poniżej 2 stopni - ostatnio przy 0 jeździłem w lekkich rybaczkach 3/4. Góra 30 warstwy. Po 3-4 km nogi się rozgrzały i przestałem czuć zimno (nie straciłem czucia :) ). Znacznie bardziej narażone na zimno są stopy. Te, jeżdżąc w letnich spd-kach czuję już przy 0-2 stopniach. Poniżej jest już nieprzyjemnie, ale nie chce mi się wydawać kilkuset PLN na zimowe buty, tym bardziej, że nie jeżdżę całą zimę.

Ale ad rem. Trudno powiedzieć czy można kupić legginsy w twoim rozmiarze - chociaż wydają się najlepszym rozwiązaniem- być może jednak wystarczą (i chyba bym takie bym polecał) nieprzewiewne luźne spodnie rowerowe. Można takie kupić jako ochraniacze zwykłych spodni. Nieprzewiewność zapewni ci ciepło nawet w niskich temperaturach. 

Odnośnik do komentarza

Dzięki za pomoc, rozejrzę się w internecie i dziś po pracy zahaczę może o Decathlon. A nuż coś z ich oferty będzie na mnie pasować (generalnie sporo rzeczy ciuchowych w Decathlonie kupuję).

 

A co do stóp, to owszem, mam w planach zakup skarpet zimowych (rowerowych) z domieszką wełny, powinno mi w nich być ciepło. Akurat w zimę i tak chodzę w nieocieplanych "adidasach" i stopy mi nie marzną. Ale na rowerze to jednak będzie trochę inna bajka.

Odnośnik do komentarza

Nie przerabiałem, bo noszę mniejsze rozmiary, ale z własnych problemów z nogami w zimę:

- czasem mi się buntują kolana (ale nie od roweru, tam nawet jest lepiej niż jak chodzę) i używam opasek na nie, zwykle nogi pracują, ale przy zjazdach z górki na mrozie szybko się kolana wychładzają, no i na początku jazdy nie są rozgrzane, chyba to były te:
http://www.tchibo.pl/elastyczna-opaska-na-kolano-p400024003.html

bez szału jakościowego, ale u mnie się sprawdzało. Pytanie czy znajdziesz coś na swój rozmiar.


- Oprócz tego grubsze skarpety zakładane na zwykłe, ale bez przegięcia, aby nie uciskały po założeniu butów, bo słabsze krążenie == ryzyko wychłodzenia; stopy nie pracują.

Generalnie stawy są najważniejsze.

Poniżej -10*C zaczynam myśleć o bieliźnie termoaktywnej vel. kalesony.

W pracy szybko to zdejmuje bo po co się grzać. Ponadto nie wolno zbyt długo (>2h małej aktywności ruchowej) nosić takich opasek. Z resztą do tego czasu same się zsuną.

Ale ważna uwaga: używam zwykłych ubrań na rower.
 

Odnośnik do komentarza

Od siebie mogę dodać coś o stopach... Niestety one u mnie wychładzają się najszybciej i w temperaturach poniżej 15 stopni w letnich butach i skarpetkach jest mi zimno...

 

Bardzo dobrą sprawą są w tym przypadku neoprenowe ochraniacze na buty. Nie zastąpią ich nawet 2-3 pary grubych skarpet :)

 

Najtańsze godne uwagi są w decathlonie za 50 zł: http://www.decathlon.pl/ochraniacze-na-buty-na-rower-300-czarne-id_8281458.html

Odnośnik do komentarza

Od siebie mogę dodać coś o stopach... Niestety one u mnie wychładzają się najszybciej i w temperaturach poniżej 15 stopni w letnich butach i skarpetkach jest mi zimno...

 

[...]

 

No właśnie, tutaj dużo zależy od predyspozycji. Mnie marzły czubki palców. Przyczyna prozaiczna: miałem nawyk zbyt mocnego zawiązywania sznurówek.  Stopy absolutnie nie pracują i pogorszyłem im krążenie. Głupota z mojej strony.

 

Przy większych mrozach (czy niskich temperaturach -- zależy kto ma jaki próg odczuwania) warto czasem zejść z roweru i przejść się czy przebiec. Ja mam na swojej drodze do/z pracy parę nieciągłości DDR, gdzie są przystanki albo przejścia dla pieszych, wtedy pojawia się okazja do pobudzenia krążenia w stopach. Ja miałem problem dodatkowo z twardniejącym jak decha siodełku na mrozie (ciekawe jak w tym roku sprawdzi się nowe, Brooksa), więc taki spacerek też i na mój tyłek działał relaksująco. :-)

Odnośnik do komentarza

Dresy nie sa odpowiednim strojem na rower nawet  nizszych temperaturach.

Kolana sa wystawione na dzialanie niekorzystnych warunkow termicznych a specjalnej naturalnej wlasnej ochrony przed wychlodzeniem nie posiadaja.

Na okres jesienno-zimowy odpowiednie sa spodnie z wiatroszczelna membrana przynajmniej z przodu, dobrze jesli przod ma tez ocieplenie. Zaleznie od wrazliwosci kolejny sposob ochrony to spodnie jak wyzej dodatkowo z ocieplana membrana z tylu na tylku i dolnym odcinku plecow. I najmocniejsza ochrona, spodnie z nieprzewiewnej membrany takze na tylnej czesci nog.

Mam jak wyzej trzy modele spodni, na temperatury do zera najczesciej ubieram pierwsze.

Odnośnik do komentarza

Dzięki wszystkim za rzeczowe porady! Chyba trochę wywołałem wilka z lasu wczorajszym postem, bo dziś ruszałem z domu przy +2 :) Na szczęście wieczorem odebrałem z Paczkomatu kominiarkę i membranę, które dzisiaj bardzo dobrze się spisały. Dojechałem dość mocno spocony na plecach (choć bluza nie zamokła),ale za to nogi ciepłe, stopy ciepłe. Kominiarka i membrana też zdały egzamin - w głowię, twarz i klatkę było mi ciepło. Dzisiaj powinna do mnie dotrzeć kurtka kolarska, w którą mam nadzieję się zmieścić.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj odebrałem kurtkę windstopper i niestety... jest sporo, sporo za ciasny. Nie dopinam się. Nie będę go jednak zwracał, będzie mnie motywował do dalszego kręcenia i gubienia kilogramów. Za rok w nią wejdę. Tymczasem wbiłem się w ocieplaną bluzę rowerową z Decathlonu. Dzisiaj jechałem w niej plus koszulce rowerowej z krótkim rękawem. Na to bluza z poliestru i bawełny (ocieplenie) i było mi cieplutko. Znowu się spociłem na plecach, bo jechałem z plecakiem, ale goracy prysznic w chwilę po wejściu do biura pozwolił mi zminimalizować ryzyko przeziębienia. Myślę, że taki zestaw ubraniowy jest dla mnie optymalny. W listopadzie kupię sobie kurtkę softshell (znalazłem w moim rozmiarze) i będę jeździł albo w niej, albo w tej bluzie, zależnie od temperatur i wilgotności.

Odnośnik do komentarza

Co do pocenia się, czasem -- niezależnie od wagi -- niektórzy zawsze się pocą i tego nie przeskoczysz. Myślałeś na próbę (choćby pożyczając od kogoś) jakąkolwiek sakwę zamiast plecaka. Albo taką, którą potem możesz zdjąć i używać jako torbę/plecak, albo większą, do której wrzucisz zwykły plecak bądź torbę?

 

Kupować od razu nie ma sensu, jeśli nie jesteś przekonany, a to czasem duży wydatek. Chyba że nie masz bagażnika, to wtedy problem "rozwiązany".

Odnośnik do komentarza

Kręć, kręć - tylko wiedz że samo kręcenie bez odpowiedniej diety mało co ci da.Trzymam kciuki - ja jestem na tym samym etapie co ty(zaczynałem od 122kg teraz jest ok 110kg)My grubaski powinniśmy się motywować wzajemnie:)

Co do samego tematu - wiem jak ciężko znaleźć coś w większych rozmiarach za normalne pieniądze i co do tego co pisałeś - o ile od pasa w górę nie ma za bardzo problemu to już od pasa w dół zaczynają się schody.

Przeglądałem ostatnio pod tym kątem allegro, bo strasznie mi marzną kolana i znalazłem takie spodnie:

 

http://allegro.pl/spodnie-rowerowe-zimowe-windstop-stanteks-xxxl-i5659330444.html

 

ktoś miał coś do czynienia z firmą stanteks i tym modelem spodni? Wyglądają na konkretne chociaż z samego wyglądu to ten przód mnie przeraża:)

i jeszcze pytanko - Marek napisał, że nogi kolarza pracują i się same ogrzewają, i zgadzam się z tym,  przy niższych temperaturach jeżdżę w lekko ocieplanych 3/4 i o ile w dolne części nóg jest ciepło to już górna część....

No właśnie - nie marznie wam nabiał, klejnoty, cojones (jak zwał tak zwał-każdy wie o co chodzi.)?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...