Skocz do zawartości

neoheresy

Użytkownicy
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez neoheresy

  1. Ja przy temp. poniżej +5 stopni do noszonej pod bluzą/kurtką rowerową koszulki kolarskiej zakładam ocieplane rękawki B'TWIN. Dają mi one dużo, bo dzięki nim ręce mi nie marzną. Obowiązkowo też wpuszczam końce rękawów kurtki do środka mankietu rękawiczek zimowych, w których jeżdżę - żeby powietrze mnie wlatywało mi pod rękaw, bo inaczej przy przymrozkach jest masakra.
  2. Przede wszystkim spojrzyj w gwarancję i zobacz czy czasem Decathlon - podobnie jak np. Kross - przypadkiem nie wymaga stawienia się na obowiązkowy przegląd regulacyjny (tzn. "przegląd zero") i czy jest on płatny, czy nie. Moim zdaniem sprzedano Ci rower z używanym lub trefnym łańcuchem i powinieneś dochodzićswojego u sprzedawcy (wymiana łańcucha na nowy - niezgodność z umową).
  3. Zgodnie z zapowiedzią, staruszek przeszedł "trekkingizację". A przynajmniej jej pierwszy etap (drugim będzie dodanie błotników). Pojawiły się bagażnik, sakwy tylne oraz torebka na komórkę (i batona). W miniony długi weekend wreszcie pojechałem za miasto rowerem. Do tej pory robiłem dziennie po 20km, w czwartek przekręciłem 68, w sobotę 45. Rower się trzyma i nadal daje dużo frajdy :)
  4. Myślę, że trafiłeś we właściwe miejsce. Znajdziesz tu osoby, które pomogą Ci, jeśli zadasz właściwe pytania. A co do wieku roweru to się nie przejmuj. Sam kilka dni temu wrzuciłem tu temat ze swoim rowerem, którego rama ma 20 lat. Na dobrą sprawę wystarczy dbać o sprzęt, regulować to i owo, i w porę wymieniać komponenty, które się zużyły. Co masz teraz w planach, jeśli chodzi o modernizację/serwis roweru?
  5. To i ja wrzucam swoje dwa kółka, mocno już leciwe. Mam do tego roweru spory sentyment, bo kupiłem go (rama) w 1995 roku, będąc w 8 klasie podstawówki. Mógłby już samodzielnie kupować alkohol w niektórych stanach w USA :) Rowerek w momencie zakupu oparty był w całości na Shimano SIS, i był jedynym rowerem w promieniu 15 kilometrów, który nie był na mnie za mały. Dwadzieścia jeden lat później stalowa rama nadal jest cała i tylko miejscami lekko skorodowana. Ogólnie jest więc w OK stanie, jak na swój wiek (a otarcia i zarysowania ramy mi nie przeszkadzają). W okolicach 2005 roku wymieniłem w nim większość części, praktycznie ostała się tylko rama. Wybór padł na osprzęt Shimano Deore (piasty) i Alivio (korbowód, przerzutka tył, manetki), amor RST Capa TL + obręcze Vuelta Typhoon. Od 2007 roku rower stał nieużywany, bo zupełnie zrezygnowałem z rowerowania. Wróciłem do niego w sierpniu minionego roku. Ostatnio trochę zaczął szwankować i z racji wieku (i tego, że to rama 1 cal a nie 1 i 1/8), bardzo poważnie myślałem nawet o odstawieniu go na boczny tor i zakupie nowego roweru. Mam jednak sentyment to tego roweru, więc stwierdziłem, że oddam go do serwisu (na kompletny przegląd z rozkręceniem wszystkiego, przesmarowaniem, wymianą linek i pancerzy, umyciem ramy itd.) i podejmę decyzję. W toku serwisowania wyszło, że trzeba by wymienić przednią przerzutkę (ona też miała 20 lat), łańcuch i kasetę (która miesiąc temu się wstępnie posypała). Z nowymi częściami poszedłem po taniości, bo nie wiedziałem czy rower jeszcze trochę pojeździ, czy nie bardzo. Do tego kupiłem zwijaną oponę Schwalbe Marathon Mondial 26x2.00 na tylne koło (z przodu jest drutowa Schwalbe Big Apple 26x2.00). Po serwisie rower jeździ lepiej niż kiedykolwiek, więc póki co plany zakupu nowego roweru odkładam bezterminowo. Specyfikacja Rama: Cr-Mo 20 cali, MTB, 1 cal Widelec: RTS Capa TL Obręcze: Vuelta Typhoon 26 cali, 32 oczka Opona przód: Schwalbe Big Apple 26x2.00 drut Opona tył:Schwalbe Marathon Mondial 26x2.00 zwijana Piasta przód: Shimano Deore Piasta tył: Shimano Deore Korbowód: Shimano Alivio 22/32/42 (kwadrat) Pedały: VP-565 alu, platformowe pod BMX (duże) Kaseta: Shimano 3x8 Przerzutka przód: Shimano Alivio Przerzutka tył: Shimano Alivio Manetki tył/przód: Shimano Alivio Sztyca: Zoom, stalowa Siodło: BBB żelowe z wentylacją dla... wiadomo czego :) Hamulce przód/ył: Tektro V-Brake Klamki przód/tył: Tektro aluminiowe Stery: cholera wie, nie pamiętam Mostek: Tranz X alu Kierownica: Zoom trekking, gięta, 600x50 I tak to na razie wyglada :) W planach mam "ztrekkingować" go. Chcę kupić bagażnik + sakwy, żeby zrezygnować z jeżdżenia do pracy z plecakiem. W drugiej kolejności do wymiany pójdą obręcze na nowe, też bardziej mocne niż lekkie. Oraz siodełko, bo to już się strzępi.
  6. Ja ostatnio zacząłem korzystać z aplikacji stworzonej pod kampanię KręćKilometry.pl i na moje bardzo skromne potrzebny jest ona naprawdę OK. Dla takiego "dojazdowca" jak ja nie potrzeba nic więcej.
  7. No właśnie coś w podobie. Dwadzieścia minut po napisaniu posta dostałem wiadomość z serwisu, do którego też napisałem w tej sprawie i podesłałem im zdjęcia. Mieli potrzebny mi korek, jeszcze niższy niż ten z Twojego zdjęcia. Koszt = 2pln. Dzięki za pomoc, temat można zamknąć.
  8. Przy świeżo zakończonym serwisie uszkodzeniu uległ dekielek od sterów w moim rowerze. Macie jakiś pomysł jak można je zabezpieczyć? Poprzeglądałem Allegro i nie widzę niestety korka/dekla, który by pasował. Może macie jakiś pomysł jak to "ugryźć? Rama jest stara, to jednocalówka, NIE 1 i 1/8. Obecnie wygląda to tak:
  9. Poszukaj czegos analogicznego na DX.com albo Aliexpress.com, wysylka do Polski jest darmowa.
  10. Możesz podrzucić linki do opisów obydwu przedmiotów?
  11. Też "nie widzi" mi się noszenie czapki pod kaskiem. Zakładam kominiarkę thermo (ciut cieplejsza niż zwykła, z tyłu ma a la polarowy materiał) i jest mi w głowę cieplutko
  12. No, może jeszcze jest dla mnie szansa... Wobec braku odzieży termicznej w moim rozmiarze Allegro i w sklepach sportowych (ogólnie, w polskim internecie), zacząłem pisać zapytania do polskich producentów tego typu odzieży i bielizny. Oczywiście z pytaniem czy mogą uczyć coś na miarę, w rozmiarówce pewnie w okolicach 6/7XL. Pierwsze dwie firmy od razu odpowiedziały negatywnie, ale trzecia jak najbardziej może wykonać ciuchy w znacznym nadwymiarze (oczywiście odpowiednio drożej). Dam znać jak się sprawy potoczą. Jeśli temat wypali, może więcej osób będzie chętnych na takie ubranie.
  13. Mnie czasem pobolewają plecy i tez mam siedzącą pozycję pracy (plus niewygodne łóżko, dlatego ostatnio sypiam po prostu na dywanie z lekką podkładką pod plecy - do czasu aż wykombinujemy z żoną jakieś nowe łóżko i materac), ale na rowerze mój ból pleców USTAJE, a nie nasila się. Po zrobieniu tych swoich 9km do pracy czy z pracy do domu, czuję się dużo lepiej niż przed. Przed i po przejażdżce nie siadam do razu do biurka, ale trochę chodzę i się rozciągam, żeby aktywność fizyczną rozpoczynać/kończyć stopniowo, a nie zupełnie nagle i w stu procentach.
  14. To nie dietetyk zalecił rower, ale chirurg naczyniowy. Mam problemy z jedną z żył w lewej nodze, a rower jest od tego, by ruch mięśni uda i łydki powodował pompowanie krwi. Stawy na razie (odpukać) z powodzeniem dają radę, kręgosłup też. Mógłbym też robić ćwiczenia z ciężarami (na nogi), ale to tym bardzije obciążyło by mi stawy kolanowe. Największy plus roweru to to, że wychodzę z domu z rowerem i jadę gdzie i kiedy chcę. Z basenem ciut gorzej :) Trzymaj się!
  15. Jestem na diecie ustawionej przez dietetyka, do tego rower.
  16. Wczoraj odebrałem kurtkę windstopper i niestety... jest sporo, sporo za ciasny. Nie dopinam się. Nie będę go jednak zwracał, będzie mnie motywował do dalszego kręcenia i gubienia kilogramów. Za rok w nią wejdę. Tymczasem wbiłem się w ocieplaną bluzę rowerową z Decathlonu. Dzisiaj jechałem w niej plus koszulce rowerowej z krótkim rękawem. Na to bluza z poliestru i bawełny (ocieplenie) i było mi cieplutko. Znowu się spociłem na plecach, bo jechałem z plecakiem, ale goracy prysznic w chwilę po wejściu do biura pozwolił mi zminimalizować ryzyko przeziębienia. Myślę, że taki zestaw ubraniowy jest dla mnie optymalny. W listopadzie kupię sobie kurtkę softshell (znalazłem w moim rozmiarze) i będę jeździł albo w niej, albo w tej bluzie, zależnie od temperatur i wilgotności.
  17. Tak, jechałem dziś wyjątkowo z plecakiem. Od jutra bluza powinna pójść w odstawkę (jeśli wbiję się we wspomnianą kurtkę).
  18. Dzięki wszystkim za rzeczowe porady! Chyba trochę wywołałem wilka z lasu wczorajszym postem, bo dziś ruszałem z domu przy +2 :) Na szczęście wieczorem odebrałem z Paczkomatu kominiarkę i membranę, które dzisiaj bardzo dobrze się spisały. Dojechałem dość mocno spocony na plecach (choć bluza nie zamokła),ale za to nogi ciepłe, stopy ciepłe. Kominiarka i membrana też zdały egzamin - w głowię, twarz i klatkę było mi ciepło. Dzisiaj powinna do mnie dotrzeć kurtka kolarska, w którą mam nadzieję się zmieścić.
  19. Da się łatwo to zrobić. Wskakuj do panelu administracyjnego i dalej: Look & Feel - > Manage Languages Przy pozycji Polski rozwijasz menu i wybierasz Translate in Admin CP. Wybierz pozycję public_email_content i tam sobie możesz edytować szablony wiadomości email. Akurat szablon ten znajdziesz na 4. stronie, ma ID subs_with_post Udanej zabawy! :)
  20. Dopiero raczkuję w temacie jeżdżenia rowerem w mieście, ale... Staram się trzymać kilku zasad: 1. Jeśli jest ścieżka rowerowa, to nią jadę. nie ważne czy po pasującej mi stronie ulicy, czy nie. 2. Jeśli ścieżki nie ma, jadę najczęściej jezdnią. Chyba, że jest to jakaś mega ruchliwa ulica. Jeżdżę w Warszawie z Bemowa na Włochy i nazad. Powstańców Śląskich -> Dźwigowa -> Kleszczowa -> Łopuszańska -> Krakowiaków. Początkowo jeździłem głównie chodnikami (w początkach sierpnia), ale ostatnio czuję się coraz pewniej na rowerze, coraz więcej widzę na ulicy w ruchu i obecnie większość trasy jadę ścieżkami i jezdnią, a nie ścieżkami i chodnikami. Kilkukrotnie w ostatnich tygodniach pojechałem wiaduktem na Łopuszańskiej górą (nad torami WKD). No nie jest to bezpieczne miejsce (ciężarówki, autobusy, pasy do skrętów w prawo itd.) i jednak będę chyba jeździł dołem, tj. z dodatkowym przebiciem się na drugą stronę torów WKD. Cieszę się też niezmiernie, że w listopadzie rusza budowa ciągu pieszo-rowerowego od odcinku mniej więcej Synów Pułku <-> Człuchowska. 3. Jeśli jestem zmuszony jechać chodnikiem, to mam w głowie to, że chodnik jest dla pieszych. Jadę wtedy wolno, staram się nie wyskakiwać nagle przed pieszych i uważam, by sobie i im nie zrobić krzywdy. Po przejściach dla pieszych z reguły przechodzę z rowerem (acz zdarza mi się czasem zagapić i po prostu przejeżdzam). Póki co jest OK. A Łopuszańską i pokonywanie wiaduktu górą jednak sobie daruję.
  21. Dzięki za pomoc, rozejrzę się w internecie i dziś po pracy zahaczę może o Decathlon. A nuż coś z ich oferty będzie na mnie pasować (generalnie sporo rzeczy ciuchowych w Decathlonie kupuję). A co do stóp, to owszem, mam w planach zakup skarpet zimowych (rowerowych) z domieszką wełny, powinno mi w nich być ciepło. Akurat w zimę i tak chodzę w nieocieplanych "adidasach" i stopy mi nie marzną. Ale na rowerze to jednak będzie trochę inna bajka.
  22. Cześć wszystkim! Stwierdziłem, że wrzucę tutaj swoje pytanie/dylemat, bo temat mnie niestety przerasta i potrzebuję porady od kogoś doświadczonego w temacie. Otóż poszukuję odzieży rowerowej do jeżdżenia w zimne jesienne dni oraz samą zimą (myślę, że w dół do zera stopni, nie wiem jak ze mną będzie na mrozie). Mam z tym gruby problem (gra słów zamierzona). Mam ogromną otyłość, z którą od dawna walczę. Od ponad dwóch miesięcy wreszcie się za siebie wziąłem i zacząłem mocniej ruszać. Możliwie często jeżdżę rowerem do pracy i z powrotem (19km) oraz w weekendy, wieczory itd (generalnie kiedy tylko mam czas). Staram się nie oszczędzać i nie jeździć tylko spacerowym tempem, ale tak, by - dbając o to by nie zejść na zwał - poczuć, że swoje przejechałem. Kilogramy spadają, ale jest ich nadal blisko 160... Mój problem polega na tym, że o ile od pasa w górę mam co na siebie założyć w zimne dni, o tyle mam ogromny problem z nogami. Przy temperaturach 5-10 stopni na plusie jeszcze wystarczają mi grube dresy. Po zmianie diety, od kilku miesięcy znacznie mniej się pocę i dzięki temu dresy nie są przepocone i przy jeździe w tych 5-10 stopniach nie wychładzam się. Po dojechaniu do domu/biura biorę od razu gorący prysznic, ciepło się ubieram i nie przeziębiam (i oby tak dalej było:)). Tkanka tłuszczowa to też naturalny izolator termiczny, więc póki co - zbierając wszystko powyższe do kupy - jeździ mi się w całkiem przyzwoitym komforcie termicznym. Problem zacznie się jednak, gdy temperatury spadną poniżej 5-6 stopni. Niestety nie udało mi się znaleźć ani na Allegro, ani w sklepach sportowych/rowerowych bielizny termicznej albo spodni czy nawet spodenek + nogawek termicznych, że o czymkolwiek stricte windstopperowym nie wspomnę. Czy ktoś z Was przerabiał temat ubrania na rower w zimę (konkretnie nogi) dla człowieka w rozmiarze 5/6XL?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...