Skocz do zawartości

Jak sprawdzić używany rower przed zakupem


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

Jeżeli chodzi o mnie, to ja wolałbym używanego roweru nie kupować, tylko nowy, choć czasami warto kupić używany rower od kogoś, jeżeli jest w dobrym stanie technicznym i nie zniszczony.

Używane rowery są też na targach i kiedyś kupiłem na jednym targu w Szczecinie, kolarzówkę używaną, tyle że bez hamulców i tanio kupiłem, bo chyba za 60 zł.

Ale to jeszcze były lata 90 - te, a właściwie końcówka tych lat i to była stara kolarzówka, a ja wtedy byłem bardzo młody.

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Z kupnem używanego roweru jest podobnie jak z kupnem używanego auta, da się kupić dobry egzemplarz za część jego pierwotnej wartości, aczkolwiek również można się nabić na minę i popłynać z kosztami. Sam wiele razy kupowałem używany sprzęt i wiem, że po prostu trzeba wiedzieć na co patrzeć, wiele sprzedawców jest zwyczajnie kanaliami i próbuje pozbyć się gorącego ziemniaka, ale jest też wielu uczciwych osób, które po prostu pozbywają się niepotrzebnego im sprzętu, bo kupili lepszy. Dlatego dobrym nawykiem jest poproszenie o pomoc fachowca, niekoniecznie kolege czy brata, tylko prawdziwego serwisanta. Często można nawet umówić się ze sprzedawcą w serwisie rowerowym i zapłacić kilka zł za ocenę jego stanu i wycenę ewentualnych napraw.

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Warto czasem się zdecydować na jakiś rower używany, jeżeli będzie to rower w naprawdę dobrym stanie, sprawdzony i do tego nie drogi. Niektórzy nie lubią kupować rowerów, czy to nowych, prosto z fabryki, czy używanych na bazarach, bo nie dają tam żadnej gwarancji na rowery, tylko sama sprzedaż. A ja powiem, że ja właśnie zakupiłem w 2003 roku rower jeszcze z dawnego ROMETA, z ramą ( ten, który widać na obrazku profilowym ), na targu i nowy. I do dzisiaj dobrze służy, poza oczywiście naprawami i częstą wymianą suportów, koronek i kilka korb.

Poza tym, rama jest bardzo dobra, stalowa, te same piasty, od kupna, te same koła. Tylko tyle, że po latach jeżdżenia musiałem wymieniać kilka korb, suportów i koronek, bo to też się po latach zużywało.

Tak jest w każdym rowerze.

Wracając do używanych rowerów, to takie właściwie można kupić jedynie na targach i od osób prywatnych. Lepiej czasami kupić od kogoś znajomego, który zagwarantuje jakość i zadbany rower, niż od nieznajomego sprzedawcy na targu, który będzie tylko liczył na zysk, a sprzeda rower uszkodzony, gdzie potem i tak by trzeba było ponieść następne koszty modernizacji roweru i doprowadzenia roweru do normalnego stanu.

Ale to różnie bywa i zależy na jakiego sprzedawcę od używanych rowerów trafimy. Niektórzy też wolą sobie złożyć z części rowery, czy to sami, jeżeli się znają i potrafią lub z pomocą mechaników. To są różne koszty, w zależności od rodzaju części rowerowych, czy rower będzie złożony z tańszych części, czy z droższych. W moim mieście, SERWISANT od rowerów, który w takiej hali, gdzie również naprawia rowery klientom, serwisuje nowe rowery i je również składa. Jak u niego byłem ze swoim rowerem, to mi pokazał, że swój rower, na którym jeździ złożył ze starej ramy, która ma ponad 30 lat. To był zwykły, miejski rower i bardzo stary. Miał starą ramę lub od kogoś kupił, wszystko do ramy dopasował, każdą część, nawet koła, przerzutki i z normalnego roweru zrobił KOLARZÓWKĘ lub nawet rower GÓRSKI.

I wyglądał jak, nowy.

Taki, granatowy rower i granatowe felgi. Rower oczywiście z ramą i chyba koła 28, ale może i 26.

Czasami złożenie roweru ze starej ramy jest lepszym rozwiązaniem, niż zakup nowego lub używanego. Niektórzy wolą włożyć w to podobne koszty, jak prawie rynkowe ceny nowych rowerów i również używanych i złożyć.

Ale czasem to są znacznie niższe koszty, bo przecież, nowoczesne rowery, czy to GÓRSKIE, czy jakieś TURYSTYCZNE, które są teraz w cenie, nawet do: 3000 zł. można złożyć taki rower taniej, znacznie taniej. Wystarczy, że dostanie się od kogoś, za darmo ramę lub kupi za grosze i tylko potem się dopasuje różne części, wraz z kołami.

Mojej ciotki koleżanki jakiś syn również jest ROWERZYSTĄ i zna się na rowerach, trochę na mechanice i sam sobie też jakiś rower złożył. Podobno bardzo dobrze złożył i kilometrami na nim jeździ i jest bardziej zadowolony, niż miałby zakupić nowy rower. Zresztą on sam powiedział, że "nie miał zamiaru kupować nowego roweru, tylko wolał sobie złożyć, ze starej ramy".

Odnośnik do komentarza
  • 3 lata później...
W dniu 2.07.2017 o 13:45, bezonges napisał(a):

Dlatego zakup nowego roweru czasami a nawet często jest tańszym rozwiązaniem niż zakup używanego jeżeli chcemy rower tip-top.

Czasami to tak zbyt lekko dzisiaj powiedziane, te często jest bardziej na miejscu. Powód? 90% Polaków, gdy coś już jest nienaprawialne w zakresie zasobności wielu portfeli wyrzuca do ... olx/allegro/lombard. My, już tak mamy, że nie umiemy, nie możemy... utylizować, wyrzucić, zezłomować, zakopać. My musimy sprzedać, często, nie dość że rower w agonii to jeszcze dwie tony kitu gratis. Niebity, nówka blaszka, wczoraj był w serwisie, u mnie wszystko działało, a to tak ma być?, gdy odbierałeś był sprawny. 
I to wsio dotyczy każdego działu handlowego nad Wisłą, kupno używki dzisiaj to jest dopiero frajda i jazda, bardzo polecam zamiast np. gorzały, po gorzale trzyma max. dobę, może dwie a po dobrym rowerku i tydzień haha! Jak dobrze, że rowery masowo nie mają jeszcze wyświetlaczy i dotyków, wtedy każdy byłby sprawny 100% ale tylko pęknięty. 

Odnośnik do komentarza
  • 8 miesięcy temu...
Godzinę temu, tomasz90 napisał(a):

ciekawą opcją  jest też kupno samej ramy w bardzo dobrym stanie i zrobienie sobie roweru ,,pod siebie,, w sezonie zimowym części można kupić w naprawdę okazyjnych cenach i samemu sobie pomału coś składać;)

W czasie covidu tak, obecnie nie. Jeśli podliczysz koszt takiego np. Rockridera XC 100, sprzedawanego za 3600 obecnie przez decathlon, to w samych częściach masz koło 3500 zł (Amor 1000, koła 500, napęd 1000, hamulce 400, tarcze 120, siodełko 100, kierownica, mostek sztyca 200, opony+dętki 150), nie licząc sterów, przewodów, linek, haka przerzutki i różnych pierdołek, które potrzebujesz przy składaniu. W praktyce dostajesz ramę za darmo. 

Decathlon taką ramę sprzedaje za 1100 zł, porównywalna jakościowo rama Accenta 1500 zł. Jeśli kupisz wszystko w promocji, dostaniesz podobną cenę, co jakbyś kupił cały rower. 

Przerabiałem parę razy kupno tańszego roweru i wymiana wszystkiego po kolei - za cholerę się nie opłaca. 

Obecnie jak będę kupował nowy rower na wyścigi, kupię taki, w którym nic nigdy nie będę chciał wymienić. 

 

W tańszych rowerach też się to sprawdza. Jak spojrzysz na oferty Lazaro, Velberga, Spartacusa, to w rowerach za 1500 zł masz osprzęt za 1500 zł, ponownie wychodzi, że ramę dostajemy tam za darmo i tak samo kwestia złożenia. Producenci kupując masowo mają dużo lepsze ceny, niż my kupując na najlepszych promocjach. 

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...

Przykładowy wkład własny w rower używany XC  z napędem 1x12:

Kaseta 200-500

Łańcuch 100-200

Przedni blat 100-150

Opony 200-300

Suport 100-150

Klocki hamulcowe 100

Serwis amora 200-300

Do tego serwis piast i sterów i ewentualna wymiana linek. Można trafić na rower, który nie wymaga tyłu wymian ale to rodzynki:)

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...