Skocz do zawartości

Luźne uwagi na temat elektryków


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Turysta05 napisał(a):

Jak się czyta i ogląda wypasione elektro samochody które stanęły 15km od celu podróży, ile jest ściąganych z autostrad, bo "bateryjka" się skończyła, to jest żałosne.

W 2 lata zrobiłem 120k km na trasie po autostradzie Toruń - Kraków z racji wykonywanego zawodu, nie widziałem żadnego elektryka stojącego na poboczu. 

5 godzin temu, mike21 napisał(a):

Mnie trochę boli brak odzyskiwania energii z hamowania (można by zredukować wielkość i masę aku nawet do 20%)

10 lat temu moja inżynierka to była budowa układu odzyskiwania energii w pojazdach elektrycznych podczas hamowania. Realnie zasięg wzrastał 5% podczas jeżdżenia po mieście. Problem jest taki, że silnik 250 watów może hamować z siłą do 250 watów, wraz ze spadkiem prędkości ta maksymalna moc hamowania się zmniejsza. Jeśli mamy nominalne obroty przy 30 km/h to mamy siłę hamowania 250 watów przy 30 km/h, przy 15 km/h siła hamowania już tylko 125 watów, no a takie 125 watów to strasznie mało jeśli chodzi o hamowanie. Jeśli więc chcielibyśmy w jakiś rozsądny sposób hamować silnikiem elektrycznym, byśmy musieli dodać przekładnie do hamowania, tak aby wymusić wyższe obroty niż nominalne, silnik 250 watowy rozkręcony 2x powyżej swojej nominalnej prędkości da na wyjściu do 500 watów, ale odbije się to na żywotności. Stąd, jeśli jakiś producent podaje, że ma odzyskiwanie energii, to zwykle to mega mało daje i należy to raczej traktować jako ciekawostkę, niż wartość dodaną. 

 

5 godzin temu, jajacek napisał(a):

Jak ktoś mi mówi że kupił elektryka, fulla MTB za ponad 30k i ma zasięg 50 km przy jeżdzie po moich terenach Kampinoskiego Parku Narodowego to mnie pusty śmiech ogarnia.  Moja standardowa pętla jechana na własnym silniku ma 55 km i zajmuje mi 3h bez żadnego problemu.

to się będzie sumowało. Przy Twoim pedałowaniu taki zasięg wyjdzie nie 50 km a bliżej 100. Nam potrafi śmieszna bateria 150 Wh starczyć na 40 km ganiania w lesie jeśli dodatkowo pedałujemy, przy samym jeździe na silniku, bez pedałowania te 150 Wh starczają na 30 minut - około 17 km. 

Na warunki turystyczne 500-600 Wh jest super. 

 

@jajacek nie bój się pętli wokół tatr. Rozbijasz na 3 dni i dzida. Zrobiłem w tym roku pętlę wokół tatr w 3 dni z dziewczyną i z rodzicami. Ja aby się nie nudzić miałem do roweru podpiętą przyczepkę z psem i bagażami, wychodziło koło 40 kg obciążenia. Po tej wycieczce pojawił się pomysł przerobienia Indiany na elektryka, aby robiła za konia pociągowego na wycieczkach krajoznawczych. 

Odnośnik do komentarza
[mention=11765]Turysta05[/mention] Ale gość się wypowiedział że ma zasięg 50 km ciągłej jazdy w trybie w jakim jeździ. Chyba nie sądzisz że jestem debilem i nie wiem jak działa rower elektryczny? I że sam nie jedzie? Wszystkie zasięgi podawane przez producenta są zawyżone. Pytanie tylko o ile?
wierzę, że o wszystkie przeciwności stwarzane przez warunki atmosferyczne (opór powietrza, temperatura, gładkości nawierzchni i jej stałość kątu nachylenia) bo producenci testują to sobie w warunkach laboratoryjnych, których nigdy nie uzyskasz podczas prawdziwej przejażdżki
Odnośnik do komentarza

Wspomaganie w rowerze elektrycznym ma szeroki zakres. Te najprostsze sterowania dają się łatwo oszukać i jedziesz "skuterkiem", a te chińskie to mają "manetkę gazu" od razu fabrycznie. Tak jeździ wielu kurierów przewoźników których widuję. Rozmawiałem z nimi, często mają drugą baterię na wymianę i wtedy odwalają ~120km dziennie. Te bardziej "inteligentne" sterowania z pomiarem momentu obciążenia są bezpieczne (np. nie wymagają sygnału od hamulca) i komfortowe w użytkowaniu, ale "przymuszają" rowerzystę do współpracy 🙂 . @jajacek właśnie taki rower podwoi twój zasięg nawet jakbyś nie chciał, chyba że wyłączysz prąd, to klasyka +7kg bagażu 🙂

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Oskarr napisał(a):

Przy Twoim pedałowaniu taki zasięg wyjdzie nie 50 km a bliżej 100. Nam potrafi śmieszna bateria 150 Wh starczyć na 40 km ganiania w lesie jeśli dodatkowo pedałujemy....

@jajacek nie bój się pętli wokół tatr. Rozbijasz na 3 dni i dzida. Zrobiłem w tym roku pętlę wokół tatr w 3 dni z dziewczyną i z rodzicami. Ja aby się nie nudzić miałem do roweru podpiętą przyczepkę z psem i bagażami, wychodziło koło 40 kg obciążenia. Po tej wycieczce pojawił się pomysł przerobienia Indiany na elektryka, aby robiła za konia pociągowego na wycieczkach krajoznawczych. 

Różne są motywacje ludzi używania roweru. Niewątpliwie taki np. elektryk ma dać przyjemność z jazdy przy ograniczeniu do min. wysiłku. A, że taki kosztować może 30k. i więcej... Nie wyobrażam sobie swojego 2-3 dniowego tripu np. pętlą w Gorcach lub Beskidzie Niskim z problemem w tyle głowy dot. ograniczonego zasięgu . 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Ja na baterii 530W jeździłem po 60-70km w Izerach i Karkonoszach. Na początku na eko ale szybko doszedłem do wniosku że nie ma się co szczypać i potem cały czas na trybie tour. rowery z wypożyczalni więc nie wiadomo w jakim stanie baterie ale byłem zaskoczony że tyle wytrzymały. W sumie na 3 wyjazdy, dwa razy fullem i raz hardtailem nie udało mi się wyjechać ich do końca, zawsze zostawało 10-15% baterii.

Nie wyobrażam sobie jeździć tam ciężkim analogiem. Już sam widok wzniesień powoduje opad chęci do pedałowania a niektóre są wręcz niemożliwe do podjechania - tu nawet na trybie mtb było ciężko.

Odnośnik do komentarza

No więc potwierdzam to co mówisz z praktyki. Pojechaliśmy kiedyś na majówkę do słowackiego bike parku Malino Brdo koło Rużomberoka w kilka osób. Zestaw był taki:
- jeden na ciężkim enduro, chyba z 15-16 kg
- jeden na ciężkim, dziadowskim hardtailu Krossa, chyba z 14-15 kg
- jeden na lekkim enduro, Canyon Spectral ale też sam lekki, 75 kg i bardzo zaprawiony  bojach
- trzy dziewczyny na lekkich hardtailach karbonowych 10 kg
- ja na w miarę lekkim hardtailu alu 29 cali ok. 11,5-12 kg
- mój młody na starym hardtailu na kołach 26 cali, 11 kg
- organizator na lekkim karbonowym fullu 10 kg

Miał działać wyciąg ale nie działał. Ci dwa pierwsi na ciężkich rowerach jeżdzili z nami pierwszego dnia i odstawali po pół godziny na podjazdach. Drugiego dnia już dali sobie spokój i głównie spędzali czas testując lokalne piwa 🙂
Reszta dawała radę. Waga roweru była więc bardzo ważna. Natomiast ja z koleżanką ze względu na brak myk-myka na niektórych bardziej stromych odcinkach dawaliśmy z buta 🙂

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Ubiegłoroczny trip na pograniczu izersko-karkonoskim. Rower miał chyba 520WH baterię ale mogę się mylić. To jakiś Focus którego modelu nie pamiętam.

bb.thumb.jpg.e6525992440b030c3446fe52309ba996.jpgbbb.thumb.jpg.6cb32d618c21f3c1353c2ad30e40dddd.jpg

 

Rok wcześniej na fullu, tu akurat Focus Jam. 1 trip to kopalnia Stanisław i zrobienie sobie singla nr 14 a trip numer 2 to snucie się po okolicy z wjechaniem na Wysoki Kamień. Dnia pierwszego zostało około 25-30% baterii a drugiego z 10-15%. Tutaj też nie było za dużej baterii bo chyba 625Wh. Tryby to tour i mtb na ostrzejszych podjazdach.

ccccc.thumb.jpg.fe6998566ec3f64e7ad5c0d3f76f1b3d.jpg456.thumb.jpg.60188ba056d94b41eb6a386b6d65c51b.jpg4564.thumb.jpg.e0ea7498721905120b717e9f7a40cf30.jpg

 

Odnośnik do komentarza

@jajacek mam obecnie 2 elektryki w domu. Dochodzę do wniosku, że elektryki są super i pozwalają jeszcze bardziej cieszyć się jazdą na rowerach. 

Trochę się ścigam i trenuje, mam 300 watów FTP, przy 68 kg wychodzi 4,4 W/kg, przez 5 minut przy jeździe na VO2 max trzymam powyżej 420 watów. 

Ostatni trening robiłem na asfalcie z moją dziewczyną, która jechała na elektryku ze wspomaganiem +100 watów na prostej i +150 watów na podjazdach (w elektryku nie mamy zablokowanej prędkości maksymalnej, więc uznajmy, że trening robiony na prywatnej drodze asfaltowej 😄 ). Po 1,5h jazdy zjechała 30% baterii. Jakby jechała na zwykłym rowerze, ja bym się nudził a ona by się męczyła. 

Więc Jacku, na rowerze elektrycznym mógłbyś np. jechać z Markiem przez 200 km trening i jeszcze mu podawać bidony z wodą. 

Robię też treningi w terenie, jak odwiedzam rodzinę, to często na trening chodził ze mną młodszy brat, ale jak ja jechałem w tlenie, to on jechał w okolicy swojego ftp, zwykle więc jeździł ze mną 1-1,5h i wracał do domu a ja sam przyspieszałem, jak zostawałem sam. Ostatnio brat zabrał elektryka i zrobił ze mną 4 h jazdę w terenie, aby dotrzymać mi tempa jechał na podjazdach na wspomaganiu +50 watów, po 4h i 80 km w lesie zużyliśmy 25% z baterii o pojemności 620Wh. Strava wskazała, że z bratem mieliśmy praktycznie identyczne średnie tętno, brat więc pomimo jazdy na elektryku zrobił swój najlepszy trening w tlenie.

Kolejny plus elektryka to możliwość wykorzystania go jako środek transportu. Nie ma problemu aby rowerem dojeżdżać codziennie do pracy mając parę kilometrów. Mając już 30 km w jedną stronę, jak dostaniemy wiatr w twarz, prędkość nam spada z 30 do 20 km/h - dojedziemy więc do pracy spóźnieni o 20 minut albo przyjedziemy spoceni jak świnie. Na odblokowanym elektryku średnia prędkość rzędu 35-40 km/h to spacer i rower przy takiej prędkości jest mega stabilny. Jedziemy więc z 5km/h szybciej niż np. na szosie z lemondką a mamy dużo stabilniejszą pozycję, dużo lepiej wszystko widzimy, mamy grube opony z wkładkami antyprzebiciowymi, więc nie straszne nam szkła itp. mamy większą powtarzalność w prędkości średniej, mamy amortyzator powietrzny, możemy więc nawet jechać po szutrowym poboczu jak coś nas mija. Aby jechać ze stałą prędkością 35-40 km/h wystarczy wspomaganie rzędu 50-100 watów, teoretyczny zasięg przy takiej prędkości na naszym elektryku to okolice 150-200 km. 

Odnoszę się tu do odblokowanego elektryka, który jest nielegalny i nie ma ogranicznika prędkości. Oczywiście przed wyjazdem na zwykłe drogi trzeba włączyć opcję z ograniczeniem wspomagania do 25 km/h. W mieście ograniczenie wspomagania do 25km/h jest sensowne, przy traktowaniu elektryka jako środka transportu poza miastem po drogach asfaltowych, bezpieczniej dla nas jest, jak poruszamy się z wyższą prędkością. 

Do lasu i ogólnie do mtb, spokojnie starcza elektryk z mocą do 250 watów z vmax do 25km/h. 

@jajacek co do lekkich elektryków, parę miesięcy temu można było kupić treka e-calibera za 15k pln, jest to elektryczny full o wadzę 15,5 kg, z silnikiem Fauza. Jak będę bogaty, to kupię to mojej lubej. Silnik tam jest zintegrowany z baterią a support jest jedynie przekłądnią. Silnik z baterią ważą 2,5 kg, po wyciągnięciu mamy praktycznie zwykły analogowy full downcountry o wadze 13 kg. Jedyny minus to pojemność baterii 250 Wh, ale taka pojemność by mojej lubej starczyło na zrobienie ze mną trasy 80-100 km po górach, kiedy ja bym jechał na zwykłym rowerze. 

 
 

Odnośnik do komentarza

Spory koszt zakupu i spory koszt utrzymania niestety. Po mieście wystarczy mi gravel. W lasach płaskopolski mój własny silnik. a w górach pożyczyłbym elektryka.

Co do Marka to mój kumpel ważący tyle co Marek, przyszywany wujek Marka i nasz sponsor, jakieś 73 kg, pojechał z nim na Teneryfę. Pożyczył elektryka Ridleya z baterią 250 Wh. Marek jeździł w tleniku robiąc bazę, kumpel w trybie turbo ledwo nadążał a nie jest to leszcz bo jechaliśmy razem i pod wulkan na Teneryfie i Stelvio i Grossglockner i lokalne ustawki. Bateria pod górę skończyła się po 30 km. Więc to jeszcze potrzebuje usprawnień.

Odnośnik do komentarza

Ceny są coraz bardziej przystępne. Nasz elektryczny potworek kosztował mnie w sumie 4500 z baterią 620Wh, niestety nie ma pomiaru momentu, przez co przy wyższym wspomaganiu trochę kopie, ale przy 50-100 watach załączenie napędu prawie niezauważalne. W majówkę będę testował elektryka na dystansach dziennych koło 200 km, to się wypowiem jaka średnia przez 6-7 godzin na takim rowerze jest do osiągnięcia. 

Jak mam porównanie do działania napędów sprzed 3-4 lat do najnowszych generacji, to różnica jest gigantyczna, spadają wagi baterii, zwiększa się pojemność, masz większą moc z mniejszych silników ze zwiększeniem żywotności. Gigantyczną różnice zrobiły czujniki momentu. 

Jestem trochę rozczarowany podstawową serią shimano do rowerów mtb, ale mam nadzieję, że jeździłem ostatnio na jakimś prototypie, bo był mega zły jak na najnowszy produkt shimano. 

Ogólnie polecam, ale różnica między jednym silnikiem 250 watów w stosunku do drugiego silnika potrafi być gigantyczna. Mi się ostatnio najlepiej jeździło na tanim Bafangu, ale możliwe, że producent podkręcił trochę ten silnik w rowerze testowym, więc mega ważne jest przejechanie się 2-3 rowerami z różnymi silnikami, aby zobaczyć, czego możemy oczekiwać. 

Odnośnik do komentarza

Trzeba zrobić research zanim coś się kupi. Jest bardzo duża rywalizacja na rynku a co za tym idzie szybki postęp. Takie bydlę 20 kg to wykluczam. Spec w wersji SL, którym jeździłem ważył chyba ok. 17 i to wspomaganie było bardzo naturalne. Na Turbo ważącym 20 kg, było zbyt mocne, jakbym wsiadła na skuter.  15 kg i bateria na 4-5h jazdy to by mi chyba wystarczyło. Ale przy obecnych kosztach serwisu mam obawy czy to nie za kosztowne.

Odnośnik do komentarza

Nie czuje się masy jadąc na rowerze elektrycznym. Rower 20 kg przyspiesza i skręca porównywalnie co 12 kg aluminiowy mtb. Zależy jeszcze jaka specyfikacja i co tam chcesz mieć. Mając silnik elektryczny, możesz zrezygnować np. z tylnego amortyzatora na rzecz grubej opony 2,4 cala i niższego ciśnienia - masz gdzieś większe opory tarcia i większą masę takiego rozwiązania. 2,4 to ponad 6 cm opony, dodając wkładkę możemy zejść do bardzo niskiego, komfortowego ciśnienia i wykorzystywać prawie cały zakres jej skoku. Wtedy możesz mieć rower mega tani w eksploatacji, bo zostaje Ci tylko przedni widelec. 

Przód też możesz dać jakiś tańszy w serwisie i cięższy, w stylu Rockshock 35. Dzięki większemu skoku, możesz mieć większy początkowy sag i większą wygodę a 0,5 kg czy 1kg dodatkowej masy Ci nie przeszkadza. Mniejsze nierówności może Ci też wyłapywać grubsza opona. Nie będzie to oczywiście komfort fulla mającego 120 mm skoku, ale jakbyś miał porównać komfort w takiej konfiguracji do wynalazków w stylu Super calibera to myślę, że będzie porównywalnie i na pewno będzie tańsze w eksploatacji

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...