marcino285

Zacznę od tego, że było już na forum sporo tematów w podobnym tonie. Ja osobiście wybrałbym Rometa. Wizualnie też bardziej mi się podoba. W zeszłym roku kupiłem Orkana 6.0 i nie żałuję. Z tego co wyczytałem na forum różnice raczej nie będą odczuwalne za bardzo. Osobiście wolę hamulce tarczowe, bo przy mojej wadze po prostu lepiej się hamuje. Szkoda, że nie możesz przymierzyć się do obu rowerów. Dużą zaletą też będzie serwis na miejscu. To są tylko moje subiektywne opinie. Przejrzyj forum i zobaczysz co i jak.

W zimę żeby jako tako utrzymać kondycję chodzę do pracy i z pracy pieszo. Co prawda to tylko 4 km w jedną stronę, ale jest ruch. Do tego wszędzie chodzę z buta, auta używam tylko w razie konieczności. W pracy raczej też nie posiedzę to dołoży się jeszcze trochę metrów. Jak tylko nie ma śniegu to ganiam na rowerze. Szkoda mi po soli jeździć. Może to głupi nawyk, ale tak mam. Do tego rower stacjonarny, ale to już nie jest to.

Dzięki za rzeczową odpowiedź. Zdecydowałem się jednak na rower z hamulcami SLX.

Nie mierzyłem nic, ale na oko jak zerknąłem to za dużej gumy ponad to 1.5 nie wsadzisz. Nie jestem pewien, ale chyba już 1.9 raczej nie wejdą. Zresztą nie chce mi się przekładać i dlatego kupiłem górala. Jak już coś zakupisz to daj znać.

Przeznaczenie umiarkowany teren leśny. Spokojna jazda bez szaleństw. A Avid Elixir nie jest przypadkiem lepszą wersją Avid DB1? Jak są niskie temperatury to z buta śmigam to akurat mi nie przeszkadza czym są zalane hamulce.

Teraz jak opisałeś dokładnie tego KTM to powiem ci, że opcja naprawdę kusząca. Gość gada konkretnie i jest o czym myśleć. Możesz też jechać i zerknąć na Orkana. Przymiarkę zrób też do tego Evado. I pamiętaj chłodna spokojna kalkulacja i potem tylko frajda z wykręconych km.

Chodzi mi o DB3 szczególnie. Ogólnie jestem ciekaw jak się mają Avidy względem Shimano. Planuję kupno nowego rowera i to ostatni element o którym wiem najmniej.

Panowie mam pytanko. Jak jest z hamulcami Avid? Jak się mają do w stosunku do Szimanowskich. Jak się sprawują. Ma ktoś z nimi bądź miał do czynienia?

Mi w zupełności Alfik wystarcza, ale nie jest powiedziane, że tobie wystarczy mocy. Jeśli nigdy nie jeździłeś rowerem z przekładnią planetarną to nie masz porównania. Ja jeździłem na kilku rowerach i świadomie się przesiadłem. Sprawę pogarsza fakt, że nie możesz się przejechać na czymś takim. Napęd mało popularny. W zasadzie od nie dawna w sprzedaży. Wszyscy chwalą !4 biegowego Rohloffa, ale cena takiego napędu jest bardzo wysoka. mimo, że mam tego Orkana i mi służy dobrze to ostatnio naszła mnie nostalgia za grubymi oponami i wypadami do lasu. Trochę poważniejszy teren kusi. Bez szaleństw oczywiście. Wspomniałeś o kwitach. Bez kwitów tym bardziej bym nic nie kupił. Jak masz możliwość to wypróbuj te nówkę i zobaczysz. Wizualnie i technicznie rower zacny.

Piękna maszyna. Jak już jej dosiądziesz to zdaj nam relację z wrażeń. Szerokości.

Używka wygląda fajnie i naprawdę kusi. Ja wolę kupować nówki sztuki. Jak chłopaki piszą wszystko zależy od tego jaki masz konkretnie budżet i czego ostatecznie oczekujesz. Jeśli masz kasę to bierz tego Krossa. Dobry rumak na porządnym osprzęcie. W dodatku nowy. Ktm też fajny, ale z takimi rowerami to czasami jest jak z lotto mimo zapewnień sprzedającego. Jak już ci mówiłem jak ze swojego Orkana jestem bardzo zadowolony.

Udanego wyjazdu życzę. Nie ma parcia, że już muszę kupić. Z kupnem nastawiam się dopiero na początek marca. Chcę sensownie ulokować trochę grosza. Potem nic tylko cieszyć się z jazdy. W razie czego jak znajdziesz chwilę czasu czekam na dalsze porady i sugestie. Pozdrawiam.

Powiem szczerze, że jak coś kupuję to śmigam na tym bardzo długo więc szybka odsprzedaż nie wchodzi w grę. Wiem, że marudzę, ale staram się kupić coś rozsądnego przynajmniej na kilka lat. Dzięki jajacek za dobre porady. Jeśli mogę ci podsunąć jeszcze jeden pomysł. Od zawsze podobają mi się Scotty. A może by tak kupić Scotta na fajnej ramie i z rozsądnym osprzętem, pod ewentualne przyszłościowe udoskonalenia. Mam nawet 2 fajne rowerki na uwadze: http://www.scott.pl/produkt/215/1287/Rower-Scale-770-kolor-1/ http://www.scott.pl/produkt/226/1342/Rower-Aspect-710/ Unibike Expert ma w tej samej cenie lepszy napęd, hamulce, manetki, ale ramę ma chyba raczej gorszą.

Nie ma mowy o wyścigach. Powiem szczerze, że lubię sam ganiać na rowerze. Dzięki za poświęcony czas i sugestie. Mam jeszcze trochę czasu do namysłu. Póki co waham się między Unibikem i Giantem. Rowery dziś oglądałem. Jak się zrobi wiosenna pogoda to się do nich przymierzę i przejadę. A kto wie może w międzyczasie trafi się coś innego. Tak według ciebie jeśli wybór ograniczyć do tych dwóch rowerów to który wybrać?

A co myślisz o tym Giancie http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/talon.27.5.1.ltd/18870/76353/#specifications Byłem właśnie w rowerowym i go oglądałem. Mogę go dostać w dobrej cenie. Poniżej 3 tysi. Ewentualnie ten Unibike http://unibike.pl/flite.php Jest jeszcze Unibike Expert. Co do wagi to mam dobre 100 kg. http://unibike.pl/expert.php

Wiek odpowiedni już dawno temu osiągnąłem. Zacne miody mają :) . Do tego mam do Łaziska rzut beretem. Dzięki za fachowe rozpatrzenie tematu. Coraz poważniej zastanawiam się, czy jednak w Unibike nie uderzyć. Romet też fajny. Mam Orkana 6.0 i sprawuje się bardzo dobrze.

Nadchodzi powoli wiosna i zaczyna się u mnie odzywać tęsknota za wypadami do lasu. Na Orkanie fajnie mi się śmiga, ale czasami brakuje mi czegoś. Do tego ostatnio został mi tylko jeden rower, więc trzeba dokupić coś innego. Mam dylemat i nie wiem w co uderzyć. Na pewno w górala. Zainteresowało mnie coś takiego: http://www.kellysbike.com/pl/rowery-2016/gorskie/hardtail-27-5/thorx-10#.VqEn_zZgmt8 http://skleprowerowy.bydgoszcz.pl/index.php?route=product/product&product_id=1349 http://www.bikesalon.pl/rower-trek-x-caliber-9-2015-kolo-27.5-niebieski Jak ceny mają się względem osprzętu. Dodam, że mam możliwość kupienia tych rowerów u siebie w mieście. Nie lubię kupować przez neta. Proszę o porady i opinie. Dodam, że śmigam raczej spokojnie w umiarkowanym terenie leśnym. Ceny owych rowerów są do negocjacji.

Panowie, a ten licznik można używać na dwóch rowerach?

Ten z pierwszego linku jest mi dobrze znany. Sam myślałem żeby sobie taki sprawić. Chłopaki mają takie w serwisie do którego czasami zaglądam. Niestety drugi link już nie działa. Szkoda, bo miał bym jakieś porównanie.

Kilka razy jak w nocy wracałem z pracy i niebiescy mnie zatrzymali to nigdy się o żadne odblaski nie pytali skoro miałem działające oświetlenie. Od przybytku głowa nie boli i jak założysz odblask to rower będzie lepiej widoczny.

Mi na asfalt i na umiarkowany teren w zupełności wystarcza. Przesiadłem się z napędu 3x9. Ja osobiście mam ramę 19. Mam 175 cm wzrostu i jak dla mnie rama pasi. Jak masz możliwość to przymierz się do tego Orkana. Ewentualnie poszukaj kalkulatora i zobacz jaka rama będzie dla ciebie odpowiednia. Chłopaki tu na forum sporo o tym wspominali.

Jestem dumnym posiadaczem Orkana 6.0. Mogę ci go śmiało polecić tym bardziej, że teraz widziałem na necie kilka sztuk w naprawdę w dobrej cenie. Mi Alfik w zupełności wystarcza. Przeważnie ganiam po równym, ale w ciut trudniejszym terenie też da się jechać. Na miasto i rower bajka. Z ramą i resztą osprzętu nie mam jak na razie żadnych problemów. Fakt, że mam go od niedawna i zrobiłem na nim dopiero 1000km. Pora na wymianę oleju w piaście i można dalej ganiać.

W lato można wozić w kieszonce na koszulce z tyłu. Jak co to w spodenkach jak nie jeździsz w pampersie. W chłodniejsze dni w kieszeni bluzy, czy polara. Jak coś to w bocznej kieszonce plecaka. Jest kilka opcji. Kabury bym nie polecał, bo znając życie i ludzi zawsze znajdzie się jakiś życzliwy i zadzwoni gdzie trzeba, że ktoś jeździ z bronią na wierzchu. Pomysł z gazem przyczepionym gumką dobry. Szkoda, że właściciele psów mają na wszystko wywalone.

Taki pistolet nie jest większy od paczki fajek. Ciężki też nie jest. Za to robi spory hałas. Z wożeniem raczej nie powinno być problemu. Zależy w czym jeździsz i z czym jeździsz.

Dla mnie takie psy też powinny być odstrzelone, albo wyłapane i do schroniska. Co nie zmienia faktu, że to jest wina tylko i wyłącznie ludzi, którzy bez namysłu takiego psa biorą, a po jakimś czasie wywalają gdzie popadnie, albo tak jak jest po wsiach, że jest kilka psów w obejściu i latają sobie nie pilnowane. Gaz, petardy, czy broń hukowa czasami się przydadzą, bo niestety na pewno problem bezpańskich psów nie zniknie.