Skocz do zawartości

tygrysek

Użytkownicy
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tygrysek

  1. @jajacekz tym cholesterolem to wiem że jest silny nacisk na przepisywanie statyn i różnorodne poglądy co do diet na jego obniżenie. U mnie poza cholesterolem to też kwestia że w pewnym momencie przestałem sie mieścić w kurtki zakupione jeszcze przed Covidem w 2019 r. i już słabo wyglądałem w garniturze ze ślubu z 2021. Obecnie - jak jest mnie 10 kg mniej - to wygląda to juz nieźle. Natomiast przy 180-181 te 85 kg to dla mnie wciąż dużo, tym bardziej że moja zawartośc tkanki tłuszczowej to w granicach 30%, a wiec wciąż za dużo. Co do planów - w tym sezonie zaliczyłem juz kilka wycieczek z corka w wieku 17 msc aktualnie, takich po 10 km. Na foteliku jest duży entuzjazm i wraca zadowolona, więc licze że w 2026 r. będa dalsze wycieczki. Natomiast udała mi sie zrobic w tym roku z kolega Mazurska Petlę Rowerową i chciałbym w przyszłym roku zrobic szlak R10 lub ewentualnie trase wzdłuz Wisly od Krakowa do Warszawy po śladzie Wisły 1200. Moj kolega i brat bliźniak nie mają jakiejś wielkiej formy, praca biurowa, wiec dla nich odcinki po 60 km dziennie z sakwami to juz jest dużo. Nie pomaga też fakt, że trochę juz obawiam się jazdy w kierunku na Gassy z powodu pinezek. Dla mnie z Gocławia to jest najwygodniejsza trasa gdzie w 2 -2,5godz zrobię te 45-50 km i wrócę jeszcze na wieczór. Poza tym jeżdząc z córką mam inne obserwacje niż kiedyś samemu - dostrzegam jak wiele jest złych rozwiązań na trasach rowerowych - już nawet nie przejazdów z samochodami, ale miejsc gdzie np. 2 trasy rowerowe krzyżują się przy tunelu pod kątem 90 stopni, albo na zjeździe po wiadukcie jest wąsko i słaba widoczność. Dostrzegam tez że na ścieżkach rowerowych jest sporo ryzykownych zachowań rowerzystów, kiedyś sam tak jeździłem i wszystkich wyprzedzałem, teraz mnie to irytuje
  2. Ja w tym roku kończę 40 lat. Zawsze byłem bardzo szczupły, na komisji wojskowej przy 181 cm namierzyli mi 57 czy 59 kg. Potem życie, cierpię również z powodu zaburzeń lękowych i przyjmuje leki antydepresyjne już ładnych parę lat, okresowo bardzo duży stres w pracy (taką mam akurat robotę), teraz również małe dziecko itd. Tak jak kiedyś miałem w ciul czasu na trening i jazdę na rowerze (potrafłem wyjechac od 17.30 i wrócic dopiero po północy) nawet kilka razy w tygodniu tak teraz mam go bardzo mało - tyle co na dojazd do pracy rowerem i jak mam urlop to pokręcić się w koło komina. Choć ostatecznie w tym roku zrobiłem koło 2,5 tys km. I teraz najciekawsze - bez żadnej diety, mimo robienia bardzo dużych dystansów na rowerze (szacuje je na min. 5 tys km rocznie, ale raczej sporo więćej w niektórych latach) moja waga z tych 57 kg w szczycie sięgnęła 95 kg. Dopiero przejąwszy sie cholesterolem i otyłością brzuszną w tym roku przeszedłem na diete opartą o płatki owsiane, owoce, ryby i z rzadka jakieś mięso + niepodjadanie wieczorami. Obecnie zrzuciłem juz z 95 kg do 85 kg, a na przyszły sezon - gdy maleństwo już na dobre zadomowi sie w foteliku rowerowym - chce zrzucic do 75 kg.
  3. Myślę że raczej nikt nie planuje budowy infrastruktury rowerowej pod katem jazdy peletonami. Natomiast nawet ścieżka w standardzie takim jak WTR, od Niepołomic na północ w stronę Szczucina, to już byłaby zmiana jakościowa - zwłaszcza że most kolejowy w Górze Kalwarii chyba ostatecznie będzie miał kładkę rowerową po remoncie. Czy to się uda to niestety wątpie.
  4. @jajacek dziękuje za tak szeroki opis, postaram sie przetestować Co do trasy na Gassy - to problemem na razie jest finansowanie, bo odrzucono wniosek o przyznanie dotacji z UE w wysokosci 700 mil zl na realizację Blue Valley Projekt zgodnie z założeniami i juz przyjęta koncepcją Województwa Mazowieckiego zakładał że na południe od Warszawy szlak biegnie po koronie wału aż do Góry Kalwarii po lewym brzegu Wisły. Także w założeniach to miała byc nowa trasa, a nie stawianie znaczków VeloMazovia wzdłuz już istniejącej drogi publicznej Zreszta akurat na części tzw. Gassów już jest wyznaczony szlak VeloMazovia
  5. Może coś się jeszcze wydarzy z tym promem, ale byłaby szkoda. Wiele razy nim przejeżdzałem, fakt że dojazd od strony Karczewa był taki raczej średni. Tak z ciekawości dostałem informację że w województwie mazowieckim są prowadzone prace koncepcyjne nad szlakiem Blue Valley. Tzn wedle Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Aktualnie na zlecenie Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego w Warszawie - jednostki Samorządu Województwa Mazowieckiego trwają prace związane z opracowaniem koncepcji programowej budowy trasy rowerowej Blue Valley w województwie mazowieckim, regionie mazowieckim. Przewidywany termin na ostateczne zakończenie prac i odbiór wyników od Wykonawcy to 14 listopada 2025 r Jako naiwny optymista wciaz wierzę że kiedyś nawet na Mazowszu wykluje się jakaś sensowna infrastruktura rowerowa dla każdego rodzaju roweru. Nawet jeśli niekoniecznie się to to będzie nadawać pod rower szosowy w całosci bo raczej nie będzie, ale gdyby kiedys ktoś dociągnął infrastrukturę od Wału Zawadowskiego do mostu kolejowego w Górze Kawiarni (gdzie ma byc podobno kładka rowerowa) to byłaby to cudowna sprawa
  6. Szukam trasy na kilkugodzinne wyjazdy rowerem szosowym z Warszawy. Rower z oponami 25 mm więc nie poszaleje na szutrze, ale jeżdzę nim równiez DDR bez problemu i z pupą przystosowaną do wytrzęsienia, szukam tras gdzie ruch samochody byłby nikły i tak maksymalnie 50-60 km od Warszawy aby dać radę wrócić do bobasa w tym samym dniu Aktualnie znam: 1. tzw. Gassy - przejechałem je we wszystkich wariantach kilkaset razy. Pamiętam że z 10 lat temu ruch był znacznie mniejszy, nie było pinezek, było mniej peletonów i napinania się, bardziej sielsko i anielsko. Obecnie z racji pinezek raczej unikam, choć zawsze jest sentyment. 2. Konstancin, Szymanów, Baniocha i dalej w strone Sobikowa, Drwalewa, Chynowa itd. Generalnie częsciowo jest fajna ścieżka rowerowa (wiem że sprzeczna z przepisami w 1 kierunku) do Baniochy, dalej dobre asfalty ale niestety coraz większy ruch samochodów które jadą szybko. Dopiero za DK 50 ruch się zmniejsza, ale to juz jest ładny kawałek. Teoretycznie można zawsze jechać w 1 stronę i powrót kolejką np z Góry Kalwarii 3. Jabłonna, Skierdy, Nowy Dwór. Bardzo spoko DDR wzdłuż drogi wojewódzkiej, trochę ciezko sie przebić do Jabłonnej, ale później jest fajny klimat. 4. Bemowo - Stare Babice i dalej po DW 580 do Leszna itd. Jeździłem, moim zdaniem za duży ruch samochodów aby było przyjemnie i bezpiecznie. 5. DW 579 przez środek Kampinosu. Nigdy nie miałem odwagi patrzać na ilość Tirów i prędkości przez nie osiagane oraz brak jakiegokolwiek pobocza 6. DW 801 z Otwocka na południe. Spory ruch, im dalej od Warszawy tym mniejszy. Teoretycznie jest całkiem spoko bitumiczne pobocze aczkolwiek z jego szerokością bywa różnie. Ktoś ma jakieś inne pomysły?
  7. Być może za bardzo przejąłem się tą gumą która zdarzyła mi sie ostatnio Po wymianie opaski na obręczy na nową i dobrej jakości ostatnie ponad 400 km po różnego rodzaju asfaltach i kostkach przejechałem bez problemu
  8. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem Nie chodzi o to ze pancerna opona ma byc szybsza, tylko obecnie na każdym zjeździe i wjeździe oraz nierównej kostce mocno zwalniam z obawy aby te moje cieniutkie opony się nie przebiły, ponadto np, na trasie na Gassy mam do przejechania kilkusetmetrowy odcinek szutry z kamieniami gdzie już nawet jadąc wolno mam obawę przed kapciem. Zwłaszcza że lapalem kapcie juz w podobnych miejscach. Mogę te odcinki nadrabiać asfaltem ale to jest w 2 strony min 10 km, po drodze z większym ruchem samochodów Zakładam że na bardziej pancernych oponach dobrej klasy np Gatorskin w porównaniu do Michelin Dynamic Sport prędkości wcale nie spadnąt (te opony są lżejsze od moich o 50 gr, a opory toczenia przy najwyższym ciśnieniu są raptem 2 Waty większe). Natomiast bardziej będę mogł przejechać jakiimiś krótkimi odcinkami z szutru lub utwardzonymi duktami leśnymi, nie ograniczając sie w 100 % do asfaltu Poza tym ostatnio oglądając Karola Filipienko wyszło mu że między topowymi oponami Grand Prix 5000 a budżetowymi z Decathlonu o masie większej o 50 % (280 gr vs 420 gr na 1 oponie)_ różnica w czasie przejazdu na 10 km pętli jest rzędu 30 sekund na każde 14 minut, czyli około 3 %. Zakładając że jadę na wycieczkę nawet 5 godzinną to jest w porywach 10 minut różnicy czasu, dla mnie przy moim styli jazdy to jest pomijalne, bo jedynęna co zwracam uwagę to spalone kalorie
  9. U mnie jazda wygląda tak że na najczęściej jeżdzonej obecnie trasie (bulwary Warszawskie, Most Północny, Tarchomin, Jabłonna i dalej w stronę Nowego Dworu) mam odcinki dobrego asfaltu z przerwą 10 km na ścieżkę z kostki brukowej z krawężnikami itd. O ile moja forma jest już słabsza niż kiedyś to na tych odcinkach z kostki boje sie cisnąc zwłaszcza z uwagi na kraweżniki i nierówności na każdym wjeździe i zjeździe na przejazdach rowerowych, stąd imho opony bardziej pancerne mogą umożliwić ich szybsze pokonanie Druga kwestia - wedle serwisu Rometa montaż opon 28 mm w Romet Huragan 1 jest dyskusyjny bo w zależności od specyfikajci danej opony w zakrętach może nastąpić obcieranie zwłaszcza o widelec z przodu. Nie wiem czy ktoś juz przerabiał temat i może polecić jakieś opony 28 mm które by pasowały do tego modelu
  10. Dzięki za wszystkie rady Tak jak pisaliście zacząłem od wymiany opaski na obręczy na nową, na razie po wymianie mam przejechane koło 210 km i opona sprawuje się bez zarzutów. A było jeżdzone po szutrze i jakichś płytach chodnikowych Natomiast na przyszłość pewnie wyskoczę z kasy i zakupię opony Gatorskin, kosztuja sporo ale powinny dawać radę
  11. Jeżdżę Marinem Four Corners i Rometem Huragan 1 Romet nie jest kompatybilny z Tubeless Obręcze DP 16 o szerokości 16 mm W Romecie wchodzą max opony 25 mm, podobno wedle producenta 28 mm nie dają gwarancji czy będą kompatybilne. Moja waga to 86-88 kg przy 180 cm, więc jak na taki rower jestem dosyć ciężki W marinie odpukać bardzo rzadko zdarzają mi się przebicia bo wybieram zazwyczaj opony z ochroną antyprzebiciową. Opona przednia nie zaliczyła flaka od około 2 lat aż dętka ze starości zaczęła puszcząc powietrze Natomiast w Romecie przebicia są dosyć częste. Wiem że to taki typ roweru, poza tym ja staram się jeździć tak aby w miarę możliwości unikać zatłoczonych asfaltów. Tj jeżdżę po kostce, płytach chodnikowych, zdarzają się krótkie odcinki szutru Nie zależy mi jakoś specjalnie na osiągach, ani wadze zestawu, czy opona będzie 200 gr lżejsza czy cięższa nie zrobi mi wielkiej różnicy, Pomyślałem o 2 sposobach ograniczenia wymiany dętki 1) wsadzić jakieś pancerne opony 25 mm np, Schwalbe Marathon Plus które są również w szerokości 25mm 2) zainwestować w opony pełne np, Tannus które też są w rozmiarze 25 mm i podobno miałyby być kompatybilne z obręczami 16 mm Czy ktoś z was ma takie doświadczenie z jazdą na szosie z takimi oponami? Wiem że to zaprzeczenie szosy która powinna być szybka, ale mi konieczność zbawy z wymianą dętek na trasie 2 godziny jak uda się wyrwać z rzadka od dziecka psuje zabawę. Wolałbym żeby było wolniej, nawet mniej wygodnie, ale bez tak częstych awarii Pozdrawiam Marcin.
  12. Hej, dziękuje za propozycję ale już zdążyłem zakupic nową korbę na Centrum Rowerowe i właśnie ją odbieram,
  13. To prawda Ja tylko nie umiem zrozumiec jak w 1 rok zajechałem blat na korbie. Jeżdze rowerem już 25 lat, miałem różne od marketowych za 500 zł, do takich za 5 tys (wiem że są i za 50 tys). Nie smarowałem łańcucha, nie wymieniałem go w tych tańśzych przed 10 lat i jeździł w miare płynnie aż rozleciały się inne elementy ze starości, a w lepszych kiedyś jeździłem po 5-6 tys rocznie i nigdy nie miałem problemów z korbą. Fakt że w formie ważyłem 70-75 kg, a teraz dobijam do 90-95 kg A tu po może 2 tys km max na dużym blacie się nie da juz jechać, czasem łańcuch wręcz sam spada z blatu przy mocniejszym wciśnieciu. A łańcych smarowany, czyszczony w miare mozliwości, jeżdzone ostrożnie i jestem zdziwiony mocno...
  14. @mike21 @Greg29 @jajacek Dziękuje za informacje Rower to Romet Huragan 1, wersja z 2024, w nim jest support HT2 i korba Claris nowsza FC-R2000 50/34 Tak się zastanawiam, czy możliwe byłoby w tym rowerze wymienic support z HT2 na stary kwadrat i wsadzić SHIMANO Claris FC-RS200 46/34 na kwadrat PS 1. wiem że kwadrat jest mniej nowoczesny, mniej sztywny, mniej rozwojowy i ogólnie powoli wychodzi z rynku. Dla mnie to nie problem, to jest rower do okazjonalnej przejażdzki w przerwach miedzy wymianą pieluch u córki. 2. patrzę że sama korba jest dostępna za 180 zł, tylko nie wiem czy da radę cofnąc sie z supportu HT2 na kwadrat. W innym rowerze wymieniałem kiedys suport w 2 stronę to znaczy z 1 rzędowego kwadratu na HT2. 3. W ostateczności myślę o zamonotwaniu jakiegoś najprostszego napędu 1 rzędowego 38 zębów. Mieszkam w Warszawie, to nie ma ani gór, ani ja nie mam takiej formy żeby mi brakowało prędkości ponad to co uzyskam na przełożeniu 38-11. Domyślam się zresztą że raczej w ogóle nie bedzie z niego korzystał Dziekuje za rady. Marcin
  15. Mam zajechany duży blat w korbie szosowej Shimano Claris 50/34 Przy moim stylu jazdy (jeżdze dlugie dystanse, ale tempem 20-25 km/h, z rzadka większym) chciałbym miec bardziej miękki napęd i zmniejszyć duży blat z 50 na ile się da najmniej. Mały blat chyba jest ok, nic na nim nie przeskakuje mimo zmiany biegów z tyłu. Kaseta jest 8rz 11-32, prawdopodobnie do wymiany z łańcuchem Patrze że ta korba jest w 2 standardach 50/34 i 46/34 stad zastanawiam się czy jest możliwośc wymiany blatu z 50 na 46 i czy to jest do zrobienia w warunkach domowych, czy lepiej oddać na serwis (nie mam dużego doświadczenia, choć sam wymieniałem już kasety). Czy trzeba wsadzić całą nową korbę Plus czy po takiej modyfikacji przednia przerzutka obsłuży mi napęd 46/34. Pozdrawiam
  16. Czy ktoś z was korzysta z zestawów do naprawy przebitej dętki w rowerze szosowym (opona 25mm) w formie takiej pianki w sprayu jak do naprawy koła samochodowego? Wiadomo że lepiej miec z sobą zapasową dętkę, łyżki, pompkę lub nabój co2 i wymieniać na trasie... ale ogólnie mówiąc okoliczności są różne, czasem leje deszcz, jest zimno jak diabli lub śpieszy nam się na spotkanie np. w moim Romecie Huragan 1 (taka najtańsza szosa) mam opony Michelin Dynamic Sport i tak jak troche tych dętek w życiu już zmieniłem tak w ich przypadku to nie jest robota na 2-3 min tylko na zdecydowanie więcej czasu z siłowaniem się aby oponka z powrotem wskoczyła na rant, jak jestem np. na wspólnym jeździe z kims i brakuje mi 20 km do mety to chciałoby sie oszczędzic czas i po prostu dojechać do domu Mam doświadczenie z zestawami z Deca w oponie gravelowej z wentylem Presta o szerokości 45 mm - w większosci sytuacji ten zestaw dawał radę aby dojechać 15-20 km spokojnie, sporadycznie przebicie było tak duze że nie zdołał go zakleić. Ostatnie moje przebicie dętki z przodu było jesienia 2023 r. i po jej sklejeniu uszczelniaczem ta dętka jeździ do dziś, przejechała juz z 2000 czy 3000 km, zdązyłem wymienić zniszczona oponę z tylu a ta przednia dętka jak trzymała te 3,5-4 atmosfery tak trzyma je w dalszym ciągu i powietrze jeżeli w ogóle ulatuje, to w sposób pomijalny. Szybciej wymienię chyba ja razem z oponą niż samą detkę No ale wiadomo że szosa to inne cisnienia, ja jeżdząc po kostkach i czasem lekkich szutrach na 25 mm nie ładuje jej więćej niż 120PSI i zastanawiam sie czy awaryjnie takie uszczelniacze maja sens aby dotoczyć sie te 20 km do domu, nawet na niższym ciśnieniu, byle móc jechać do celu Jestem ciekawy waszych doświadczeń Pozdrawiam
  17. Nie wiem czy to dobry dział do zadania tego pytania ale spróbuje. Poszukuje fotelika rowerowego dla córki w wieku 11 msc, tak aby za 1-2 mc móc z nią jeździć na wycieczki rowerowe, na początku bez szaleństw rzędu kilkunastu kilometrów, ale w przyszłości o wiele dłuższe Jeźdzę na rowerze Marin 4Corners, jest to stalowy gravel na szerokich oponach 40-45 mm, ale bez amortyzacji. z tego co patrzę na ścieżkach rowerowych to z większością fotelików jest ten problem że gdy dziecko zaśnie jego głowa zwisa luźno i przy każdej większej nierówności podskakuje jak arbuz. Stąd szukam fotelika który z jednej strony miałby jakieś oparcie dla głowy, a z 2 strony - jeżeli są takie modele - to również amortyzację Pułap cenowy jest dowolny. pozdrawiam.
  18. Jestem właścicielem Marin 4 Corners z 2022. W 2024 r. pierwszy raz miałem okazję jeździc na rowerze wyposażonym w hamulce hydrauliczne (jakis trekking z Decathlona) i byłem szczerze zaskoczony jak duża jest roznica w jakości hamowania miedzy mechanicznymi i hydraulicznymi tarczami Po głowie gdzięs chodzi aby i w moim Marinie zmienic hamulce bo seryjne hamują średnio, natomiast nie mam pojęcia jak duży byłby to koszt i czy w ogóle miałoby to sens. Jak myślicie?
  19. Ja akurat jestem dosyć napalony na tą trasę i będe jechał gravelem z oponą 42 mm, ale brat ma taki rower jaki ma i jest wybredny A jak z noclegami na trasie? Są jakieś kempingi na które można sie dostać bez odjeżdzania daleko od trasy?
  20. Planuje przejechać ją w okolicach lipca, od kolegi który ma ją za sobą wiem że z nawierzchnią jest róznie Czy ktoś przejechał ją w całości i jest w stanie odpowiedzieć czy a) jest ona do przejechania rowerem trekkingowym z oponą 35 mm z lekkim bieżnikiem b) czy biegnie po trasach bez samochodów czy lokalnie również po jakichś bocznych drogach?
  21. Mam 2 rowery. Jeden gravel Marin 4 Corners, 2 szosowy Romet Huragan 1. Myślę o "ubogaceniu" Rometa o pedały z blokami Kiedyś jeździłem w pedałach wpinanych - dokładnie takich jak te z decathlonu https://www.decathlon.pl/p/pedaly-dwufunkcyjne-do-roweru-mtb-rockrider-500/_/R-p-120472 Myślę nad tym, żeby wrócił do pedałów SPD. W domu w rowerze spinningowym mam pedały szosowe Favero Assioma Uno z pomiarem mocy, natomiast szczerze mówiać trochę chyba bałbym się jeździć w takich na zewnątrz. Jednak wypięcie z pedałów nie jest takie intuicyjne i sprawne, a moje trasy w wiekszosci przebiegaja po ścieżkach rowerowych i aby wyjechać na asfalty gdzie można sie rozpędził mam z 10-12 km w jedną stronę Mam również buty górskie model również z deca https://www.decathlon.pl/p/buty-rowerowe-mtb-rockrider-expl-100/_/R-p-335648?mc=8667806 Czy ktoś z szacownych kolegów praktykuje jazdę w butach z blokami MTB na rowerze szosowym? Jeżeli tak - czy polecacie jakieś konkretne modele pedałów i bloków. Jeżeli chodzi o pedały z Deca (market Decathlonu mam koło bloku) to rzekomo ich wadą są niskiej jakości łożyska przez co pedały generują duże opory toczenia się, ale nie wiem czy to prawda Pozdrawiam Marcin
  22. Dziękuje za wszystkie opinie Zdaje sobie sprawę że przyczepka to jest sprzęt na kilka lat - ale tak jestem wyposzczony roweru, że wizja odbywania wspólnych jazd z córką, za aprobatą żony, jest bardzo kusząca. Nie będzie to przyjemność i rozrywka, tylko obowiazek przewietrzenia dziecka które potrzebuje słońca. ? U mnie główna trasa którą jeżdze to Wał Miedzeszyński (kostka brukowa różnej jakości), dziurawy asfalt na Gassach plus odrobina szutru pomiędzy. Jak to w mieście są krawężniki, przejazdy rowerowe itd. Tez myślałem że można wsadzić szerokie kółka i nie pompować ich na kamień
  23. Cześć Wraz z żoną doczekaliśmy się 6 miesięcznej córeczki, a ja nie mogę sie doczekać gdy na wiosne 2025 r. wdrożę ją do kolarstwa. Na przełomie kwietnia i maja ukończy 12 mc i mam nadzieję że zaczniemy odbywać wycieczki rowerowe w 3. Duzo myślałem czy zakupić fotelik czy przyczepkę i ciekawy jestem waszych doświadczeń co jest lepsze. Ja na dzień dzisiejszy raczej skłaniam sie ku zakupowi przyczepki rowerowej, ale z tego co oglądałem w Decu czy innych sklepach to większa część przyczepek raczej nie ma amortyzacji. Dla mnie to wydaje się byc problemem bo z tak małym dzieckiem raczej nie zamierzam jeździć jezdnią, a po ściezkach rowerowych, chodnikach i róznego rodzaju leśnych duktach,. Czy ktoś ma jakiś sprawdzony model?
  24. Mój Marin 4 Corners z 2022 jest wyposażony w opony WTB Resolute, 650B/700Cx42mm, Puncture Protection i ma za sobą już prawie 10.000 km na tych oponach Rowerem jeźdzę głównie do pracy i na wycieczki, do szybkiej jazdy mam rower szosowy. Na dzień dzisiejszy opony się ładnie toczą, bieżnik wygląda na juz dosyc mocno zużyty ale w tym roku nie złapałem jeszcze flaka - a flak w przedniej oponie z jesieni 2023 po jego doraźnym napompowaniu na trasie pianką uszczelniająca z Decathlonu - do dzisiaj sie nie rozszczelnił - przejechałem juz z 1.600 - 1700 km na tak uszczelnionej, lekko dziurawej dętce mimo pompowania jej do górnych zalecanych norm 80 psi. Także pianka z Deca daje radę . ? Stąd pytanie - po jakim czasie taka opona zazwyczaj nadaje sie już do wymiany (nie chodzi mi o to dziurawą detkę) ? Wydawało mi sie że 10 tys km to całkiem sporo nawet jak na opony z wyższej półki, trochę mi sie one już znudziły, ale jak jeździły tak jeżdzą dalej......
  25. Wosku już próbowałem i nie przekonał mnie, zwłaszcza że rower zostawiam pod chmurką i w takich warunki jedynie Rohloff daje radę na dłuższe dystanse Z tego co patrzę to nie bardzo są osłony na taką korbę. Trochę mnie to dziwi bo stare rowery szosowe przecież miały zębatki ponad 50 i były potem przerabiane na single. Nikt nie montował osłon?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...