jajacek

RaceSport. Kolega jeździ na Protection i takie zamierzam kupić jak tę oponę załatwię.

Jechałem testowo na Racing Ralph + Rocket Ron. Potem parę razy się przejechałem na Rocket Ron z przodu. Zupełnie mi nie podeszły. Zdecydowanie wolę kombinację Race King z tyłu i Spec Fast Trak z przodu. Kolega też tak jeździ. Co do wytrzymałości Race King u mnie długo pożyły. Fast Track jeszcze dłużej.

Ale chyba @Oskarr Tiagrę z Tourneyem w tym wątku pomyliłeś. Tiagra Flat Bar to jest poziom Deore albo troszkę powyżej. Zawsze te Fitnessy miały jakieś zupełnie nieuzasadnione ceny. Zamiast amora masz dużo tańszy sztywny widelec. Więc taki rower powinien kosztować taniej. Tak z ciekawości sprawdziłbym co w tym zakresie oferują niemieccy producenci.

Do jazdy po mieście jest to bardzo dobry rower. Nic bym nie polecił bo kompletnie mnie ta gałąź nie interesuje. Miałem kiedyś Specialized Sirrus aluminiowo-karbonowy na osprzęcie Shimano Tiagra, który ważył 9,8 kg. Dałem za niego 1800 zł na wyprzedaży.

Jeśli chodzi o kradzieże to z mojego otoczenia w którym mam też byłych kurierów rowerowych, nikomu nie ukradziono roweru zapiętego u-lockiem. Mój młody parkował swój rower pod szkołą bliżej centrum w pijackiej okolic (stara Wola) i zapinał OnGuard Pitbullem. U-lock miał ślady wielokrotnych ataków i nic. Natomiast wsród znajomych parę rowerów zapiętych łańcuchami odjechało. Były to głównie łańcuchy Abusa i Kryptonite, gdzie jak sądzę, w tańszych modelach użyto stali nędznej jakości. Z tym że te zapinane łańcuchem nie wyjechały na mieście tylko z klatek schodowych, gdzie złodziej przychodził wiedząc co chce ukraść. No i kiedyś pisałem że znam sytuację że złodzieje przecięli długim przecinakiem do metalu co widać na zapisie z monitoringu w 70 sekund najtańszy u-lock Abusa, który wydaje się w związku z tym śmieciem. Na Bemowie pod ratuszem, gdzie jest wejście do metra i jest zaparkowane codziennie dziesiątki rowerów nie ma tygodnia żeby jakiegoś nie ukradli. Ale ludzie są głupi i zapinają linką za 10 zł. Kradną wszystko. I rower za 300 zł i za 3000.

To jest rower typu fitness. Jak dla mnie ma maksymalną wartość 2000 zł. Grosza więcej bym za niego nie dał.

Dzięki!

Dzięki wszystkim. A jak kogoś ciekawi dystans, prędkość i moc to tyle było potrzebne do zwycięstwa:

Dzięki chłopaki. Filmik jest: https://fb.watch/sWVQ9xwkGz/

Dzięki!

Coś tam się pochwalę sukcesami syna :)

Osobiście jestem zdania że w szosie aero pochowane linki mają sens. Oszczędza to co prawda 2 waty przy 45 km/h ale niech będzie. Ale w szosie race do zastosowań ogólnych nie chciałbym mieć takich za żadną cholerę. Większość producentów puszcza pancerze przez łożysko sterowe w takim wypadku co powoduje że przy każdej modyfikacji kokpitu musimy rozebrać i złożyć rower co generuje bardzo poważne koszty. Tak samo jestem przeciwnikiem zintegrowanych kokpitów. Możesz sam je prawie pochować. Kupując mostek FSA lub Deda i prowadząc trochę inaczej przewody i pancerze. Best stem / integrated stem handlebar to hide cables without going through steerer tube - Equipment - TrainerRoad

Jest to świetna oferta. Karbon, elektryka, nawet koła rozsądne. Z doświadczenia w handlu rowerami wiem że dopiero w grupach 12-rzędowych uporano się z problemami z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi. Natomiast Shimano Di2 mamy już trzecią generację i wszystkie działały świetnie. Z tym że mieliśmy zawsze Ultegrę Di2. Dopiero w tym roku mój młody ma DuraAce Di2. Firmę Radon znam od ok. 20 lat z produkcji bardzo dobrych rowerów aluminiowych typu cross. Ale dobre opinie słychać też o ich karbonowych MTB. Sądzę że 20 lat to wystarczająco czasu żeby okrzepnąć na rynku, szczególnie na bardzo trudnym rynku niemieckim, i kupować produkty od dobrych dostawców, z którymi nie ma problemu. Tzw. Finishing Kit czyli mostek, sztyca kierownica od Newmena, to też dobry jakościowo dodatek. Firma Newmen jest też znana z produkcji świetnych kół. Mam takowe w MTB.

Bardzo ciezko sprzedac rowery bez Boost lub sztywnych osi. Co do geo to tylko garstka kojarzy o co chodzi. No i plaskopolsce kompletnie nie ma znaczenia czy masz glowke 69 czy 67 stopni.

Że kontrola lepsza to bez dwóch zdań. Miałem kiedyś fitnessa Speca z napędem szosowym. U mnie się nie sprawdził. Nie ma się jak ukryć przez wiatrem. Ale znam takich co tak jeżdżą.

Tej gwarancji to bym nie przeceniał. Bo coś mi się kojarzy że odpowiada za nią Cannondale w Czechach i stosuje spychologię. Zębatka żadne problem. Ostatnio kupowałem prawie nowe po stówie.

Może warto się przyjrzeć innym rozwiązaniom? Ja przerabiając przełajówkę na gravela kupiłem kierownicę typu raiser bar, który podnosi klamki po bokach do góry, plus krótszy mostek lekko na plus. Kierownica jest też typu short reach shallow drop. W efekcie mam pozycję krótsza i 5 cm wyższą niż w szosie. https://www.specialized.com/pl/pl/hover-alloy-handlebars---15mm-rise-plus-flare/p/134016?searchText=21018-3042&color=219074-134016

Jak widać są dwa modele SID Select+: https://www.sram.com/en/rockshox/series/sid-sl/sid-sl?filters=&sort=Relevancy&page=1 Jeden ma tłumik Charger, drugi Race Day. Mój kolega mechanika twierdzi że Charger jest mało awaryjny a RaceDay awaryjny. A czy odczujesz to nie wiem. Kupujesz jakby co w cenie ze strony? 14k - 11,2 = 2,8k. Z tyle to można dużo rzeczy zmienić. Ja bym nie dopłacał.

Jakiś straszny mezalians. Nigdy o takim nie słyszałem 🙂 Teoretycznie to do napędu i zacisków szosowych są potrzebne odpowiednie komponenty szosowe pod flat bar. Może mechanik nam coś podpowie? @mike21?

Wykręcasz stary i zakładasz nowy. Jak mają ten samą wysokość to nic się z podkładkami nie robi. Co do malowania nie wiem.

Trudno mi się tu wypowiedzieć. Po mieście widzę bardzo dużo crossów. Za nim mało. Nawet moja kumpela przesiadła się na gravela, mimo że zarzekała się że rower z barankiem nigdy w życiu. Dużo ludzi boi się jeździć po szosie i wtedy MTB albo gravel. Mało kto ma porządnego crossa.

Po pandemii zrobił się wysyp rowerów. Ludzie jeżdżą na wszystkim. 20 lat temu na szosach jeździło w Warszawie może ze 100 ludzi. Na naszych lokalnych ustawkach w ostatnich czasach przewinęło się ok. 5000. Spotykam w weekend grupy, grupki, małolaty, starszych gości, na szosach, gravelach, MTB, elektrykach. Fakt że takich co jeżdżą daleko na crossach jest mało. Tacy to zwykle lansują się w ślimaczym tempie po mieście 🙂 Co do pogody to nie jeżdżę jak pada. Ale pogoda w ostatnich latach jest bardzo dobra na rower i przewidywania pogodowe są coraz lepsze.

U mnie było dokładnie tak samo. Bliżej stówy i nic nie ćwicząc był problem i z kręgosłupem piersiowym a i czasem lędźwiowym. W tym sezonie mam na razie 3500 km, waga dziś 88 i jest ok. A jeszcze się porządnie nie wziąłem za ćwiczenia siłowe i rozciągające. Plus target to waga 80-82. @Pigula Nie mam pojęcia jaki to jest "typowy właściciel crossa". Obracam się wśród ludzi wysportowanych. Nie wszyscy są kolarzami. Dziś dzwoniłem do kolegi który jeździ na rowerze turystycznie. W ponad 50 lat pojechał właśnie wziąć lekcje nauki pływania na kajcie. Gra w tenisa, jeździ po całej Europie na rowerze, do pracy do ministerstwa w którym jest urzędnikiem też. Jeżdżą w jego kręgu dziewczyny na crossach i MTB, urzędniczki i korpo ludki, czasem szybciej, czasem wolniej ale raczej nikt specjalnie nie zamula. Mój krąg kolarski to goście w wieku od 50 do 80 lat, którzy jak na standardy tego wieku jeżdżą bardzo szybko. Mam koleżankę prowadzącą firmę, mającą ponad 50 lat, co jeździ turystycznie ponad 20 tys km rocznie. Ma crossa, fitnessa, MTB i gravela. Inna, po 40-tce, korpoludek, której pomagałem kupować rower wkręciła się w MTB i gravela i potrafi sieknąć 200 km. Więc nie mierz innych swoją miarą. Może w Twoim kręgu nie masz ludzi wysportowanych ale to nie znaczy że ich nie ma.

Oczywiście zależy do czego kto wykorzystuje taki rower. Najczęstsze jest to wykorzystanie turystyczne. No i wtedy nawet napęd 1x wystarczy. Klasyczny cross miał zawsze napęd 48x38x28. No i faktycznie jeździło się większość czasu na środkowym blacie. Dla mnie było to rower do wszystkiego w tym do jazdy po górach z kumplami gdzie na ciężkich podjazdach 28x34 było bardzo wygodnym przełożeniem a z góry lecieliśmy 50-60 km/h na 48x11. Na takim rowerze pojawiłem się też z kumplem pierwszy raz na ustawkach szosowych. Wszyscy się z nas śmiali ale po pewnym czasie utrzymywaliśmy się w peletonie jeżdżąc ze średnimi prędkościami ponad 30 km/h a jak poszedł gaz to szło 50 km/h na płaskim. Jak jadę kawałki asfaltowe na moim rowerze z napędem 1x to często odczuwam dyskomfort nie mając odpowiedniego przełożenia bo mam kasetę zestopniowaną od dołu co 2 zęby. Niestety nie da się mieć wszystkiego. I ściśle zestopniowanej kasety i szerokiego zakresu przełożeń. Co do mostka to nie jest on żadnym problemem. Wystarczy dokupić regulowany za 50-100 zł. Co do kręgosłupa to z upływem wieku trzeba trochę ćwiczyć. W szosie mam mostek 7 cm poniżej siodełka i nie jest to dla mnie żadnym problemem. A mam ponad 50 lat.

Ten Raymon jako rower MTB do regularnej jazdy w tym terenowej to kompletny śmieć. Najważniejsza rzecz że nie ma amortyzatora tylko atrapę. Przyzwoity rower MTB czy cross zaczyna się ok ok. 4000 zł. Hamulców też nie ma tylko spowalniacze. Napęd 3x będzie zawsze szybszy niż 2x.