Marek

Na miasto to ja bym fulla nie brał bo i po co? Ideą pełnego zawieszenia nie jest to żeby rowerzyście było miękko w tyłek, ale utrzymanie trakcji i kontakt kół z podłożem. To kluczowe w trudnym i bardzo trudnym terenie, a tego w mieście nie ma. Krawężnik czy schody nie wymagają amortyzacji :) Za 4500-5000 będziesz miał marnego fulla ale dobrego HT i w tym kierunku bym szedł szukając roweru na osprzęcie np. slx, z dobrym powietrznym widelcem rock soxa czy foxa.

Nie można odpowiedzieć na pytanie "czy taki, a taki full ci wystarczy" nie wiedząc do czego ci taki rower? Nie napisałeś ani słowa o tym jak i gdzie jeździsz. Jeśli ma się okazać, że twoja jazda to np. płaska wielkopolska to nie potrzebujesz żadnego fulla. Za cenę 720s można mieć dobry rower HT. Gdybyś zatem doprecyzował przeznaczenie roweru byłoby łatwiej. Co do samych rowerów. Miałem 520s w nieco innej konfiguracji i nie powiem, żeby był to dobry rower. Owszem, na mazowsze, do spokojnej jazdy, po bułki czy z dziećmi na wycieczkę jest w sam raz i posłuży pewnie kilka lat. Jednak jakiekolwiek ostrzejsze jeżdżenie zabije ten rower w sezon. Po pierwsze rower jest ciężki. Amortyzacja nie nadaje się w zasadzie do niczego poza leśnymi ścieżkami. W poprzednich wersjach co prawda był inny widelec (podejrzewam, że też suntor), który zarżnąłem w rok - łącznie z wytarciem powłok na górnych lagach - ale i ten suntor to nie jest rewelacja. Podobnie damper. O ile dobrze kojarzę to najniższy model X Fusion - padł mi w rok. Napęd Miranda - nie wiem co to. Przerzutka TX50 to chyba najtańsze co ma w ofercie shimano. Z nieco wyższej półki jest tylna acera, ale to nadal sprzęt na wycieczki i w fullu znaleźć się nie powinien. Hamulce również są słabe, a przynajmniej ja nie mogłem sobie poradzić w swoich z utratą siły hamowania. No i geometria roweru do najnowszych nie należy. 720s już jest lepszy. Inna rama z systemem NEUF - chociaż to również rozwiązanie sprzed co najmniej kilku lat. Znacznie lepszy widelec rock sox chociaż dużym minusem jest brak sztywnej osi. Damper jest dokładnie taki sam jak w 520s więc nie ma co pisać. Znacznie lepszy napęd i przerzutki - na plus, że kaseta ma 10 rzędów - w wersji 3x10. Chociaż jak dla mnie lepszym rozwiązaniem byłoby 2x10. Oba mogą się sprawdzić i z obu możesz być zadowolony. Ważne jest jednak by wiedzieć czego potrzebujesz.

Cuś poobniżali mocno. Tool 2 jeszcze kilka dni temu kosztował 13 tys. Teraz 9. Ale nie ma Mattocka. Może to końcówki serii 2016.

Idź do sklepu. Decathlon może i nie ma rowerów z górnej półki (sam miałem 520s), ale serwis i obsługę gwarancyjną ma na najwyższym poziomie. Jestem przekonany, że bez gadania dostaniesz nowy łańcuch.

Kilka lat jeździłem w SPD i nadal jeżdżę w mieście. Ale w górach odpuściłem i jeżdżę na solidnych platformach. Powód prosty. Nigdy nie miałem problemu z wypięciem i podparciem się w razie potrzeby, ale na trudnych, stromych technicznych zjazdach sporą sztuką było wpięcie. W platformach ten problem nie istnieje, zdejmuję stopę i stawiam :)

Co do zwierząt, to kilka razy w ostatniej chwili udało mi się przeskoczyć zaskrońca leżącego na ścieżce. Raz zatrzymałem się kilka centymetrów przed parą maluteńkich saren.

Jedną rzecz bym zmienił natychmiast - wywalił rogi z kierownicy. Nie wiem jak jeździsz, ale w enduro/trail takie "łapacze drzew" to śmierć.

Na świeże gówno :) A że nie uznaję błotników, schlapało mnie szitem od góry do dołu :D

Zmniejsz ciśnienie, a nie zwiększasz. Mniejsze ciśnienie, miękkie toczenie, lepsza przyczepność. Na szosie jeżdżę na slickach na 6 barach, w górach na 1,5-2. Spróbuj. Citizen, to gładziutka opona i nie powinna powodować drgań. Z drugiej strony 3-4 bary to nie jest za dużo.Najlepiej byłoby się przejechać żeby zobaczyć o co kmon.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z niekompatybilnością? Przecież do pedałów SPD dostajesz w zestawie bloki SPD, do Time bloki Time, do Looka bloki Looka itd. To ma działać i działa. Do turystycznej jazdy nie potrzebujesz pedałów MTB, wystarczą takie, o których pisze Jacek, jednostronne z platformą.

No jeszcze październik-listopad pojeżdżę, a jak będzie ciepło to i dłużej. Na razie tylko enduro w weekendy. Dojazdy do pracy odpuszczam do nowego roku, nie ma sensu obciążać ręki i barku codziennie, a przynajmniej nie teraz.

:) Uprzejmie donoszę, że znowu jeżdżę. Wystarczyło 4 tygodnie w gipsie (10 dni -reszta ortezy) i znowu mogę jeździć. Przedramię zrośnięte już na gotowo -obie kości. Trochę jeszcze boli na nierównościach, ale da się jeździć bez problemu. Obojczyk w pełni sprawny, chociaż wystaje i bedzie wystawał, ale ruchomość jak przed wypadkiem. :)

bu

Manetki SLX są budowane dla napędów 2 lub 3 więc przednia nie sprawi problemu, kwestia przełączenia w manetce 3 na 2 - taki maciupki dynks pod spodem manetki https://www.centrumrowerowe.pl/img/min/755/785/75785443_4_manetka-slx-sl-m670-i-spec-shimano_836x574_TRS_pad.png Co do samej korby, kupiłbym pustą korbę, bez blatów, a te dokupiłbym osobno takie jak potrzebujesz, niekoniecznie siemano

namieszałem :P to Z były na 27,5 w 2015 roku, V1 na 26", obecnie kross nie stosuje dodatkowych liter w nazwach modeli enduro, bo nie ma już dwóch rozmiarów kół. tu masz dobry test, tyle, że to model wyższy bo moon 2 i na kółkach 27,5 http://www.1enduro.pl/test-kross-moon-2-0-2016/

oj coś mi się widzi, że to nie moon V1, ale Z1 - czyli model na kołach 26" cali - co zresztą wynika ze specyfikacji. Już samo to powoduje, że bym go ni wziął (27,5" to co innego). To model z 2014, a o ile pamiętam kross miał problemy ze stalowymi śrubami, które pękały - później zmieniono je na tytanowe. Poszukałbym - nawet używki - na 27,5.

Jacku, mieszkam jakoś niedaleko ciebie, bo na Bielanach :) Połamałem się na szczęście w wawie, a nie na wyjeździe - łatwiej było dostać się do szpitala i odstawić rower do domu. Okoliczności, ot gleba po hopie, wyniosło mnie za daleko i nie dałem rady opanować roweru. W sumie nawet nie wiem do końca jak to się stało. Szybko i już :)

Przynajmniej dla mnie :) Złamanie obu kości lewego przedramienia i zwichnięcie obojczyka. Na dwa miesiące mam rower z bani. W sumie może i dobrze, że to koniec. Miałem wyjątkowo dużo awarii i skaleczeń w tym sezonie. Oby przyszły był lepszy.

Popatrz na ofertę rowerowy.com Ja jeżdże w http://rowerowy.com/mtb/ubrania-buty-ochrona/ochraniacze/kolano/prod/krk-marou-v2są miękkie i ostatnio pin przebił dół (mało chroniony) ochraniacza razem z piszczelem, ale ni narzekam. Akurat dziura w nodze to moja najdrobniejsza tegoroczna kontuzja. Co do Twistera, to jego podłoże potrafi zedrzeć mocno skórę, więc ochrona kolan to podstawa. A swoją drogą jakiż to wiek nie pozwala ci na dynamiczną jazdę? :)

"chyba że nie nadaje się ono do jazdy" To klucz do rozumienia tego przepisu

Wywal dętki, zalej opony mlekiem. Nie wiem jakie masz kapcie, ale może warto poszukać węższych - lżejszych. Potem może sztyca.

Z tym budżetem nie patrz nawet w stronę fulli. Oczywiście, kupić się da, ale pewnie będziesz żałował. 4,5 tys. powinno ci już spokojnie wystarczyć na HT z powietrznym widelcem i osprzętem SLX/XT i w taki osprzęt bym celował. Jeśli chodzi o hamulce, to przy twojej posturze rozglądałbym się wyłącznie za tarczowymi hydraulikami (poziom deore/slx/xt) być może w przyszłości zmienił tarcze na 180 mm (w standardzie pewnie będą 160 mm). Wbrew pozorom, w podanym przez ciebie budżecie znajdziesz od groma rowerów. Zastanów się może czy chcesz sprzęt markowy (cube, kross, specializet, trek itp.) czy nieco mniej znane, a tym samym tańsze rowerki.

wąziutka jak dla mnie

w takim razie dyskusja, którą rozpocząłeś nie ma sensu. :)

Gdybym zmieniał hamulce deore to bym wziął XT - jeżdżę na nich trzy sezony i w ogóle nie wymagają obsługi, nie zapowietrzają się, działają płynnie i cholernie skutecznie - tarcze 180 - co więcej, nie zdażyło mi się nawet ich odtłuszczanie, nie ma takiej potrzeby. Gdyby nie gleba i wymiana złamanej klamki nawet bym nie wiedział jak się je odpowietrza:) A tak poważnie, gdybym chciał zmienić markę to wziąłbym guide rs srama