Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. [do usunięcia, pomyliłam wątki ;)]
  2. Dasz radę za tysiąc spełnić powyższe warunki? Szacun! :) Ja przy 2-3k mam kłopoty, ale powiedzmy, że już coś by się dało wykombinować, w zależności od tego, czy musi to być koniecznie 45km/h lub czy musi być koniecznie las i góry.
  3. Żartujesz? Na 178cm emka była za duża? To ja nie wiem, jak mając 13cm mniej, zrobiłam przeszło 1000km (fakt, na nieco krótszym mostku, ale niewiele). Pozycja w Tribanie jest naprawdę komfortowa, a ten rozmiar jest na Ciebie, więc jak szukasz jeszcze bardziej wyprostowanej pozycji, to chyba pomyliłeś trochę rowery i lepiej rozglądnąć się za crossem. Gravele mają podobną geometrię (np. Diverge od Speca) lub nawet gorszą. Jedyny znany mi wyjątek to Merida Silex, ale to jest kawał grosza (ponad 5k), może jeszcze Anyroad (ciut tańszy, ale i tak mocno powyżej 3k). Wciąż jednak będzie to pozycja bardziej agresywna niż w amatorskim MTB. Wróć do punktu C ;)
  4. Co do efektu "łał", to jednak bardziej jarają mnie te stożki z naklejkami niż całe czarne ;) Ale ja Twojego Tarmaca to już wielokrotnie bym przytuliła z chęcią. Przynajmniej na oko, bo w praktyce wiem, że nie do końca spełniłby moje oczekiwania.
  5. Ojej, to ja takiego roweru nie znam. Jak po górach i lasach, to jest MTB lub ostatecznie cross, jak po asfalcie to szosa lub ostatecznie fitness (miasto i zjazdy pominę, bo w Twoim przypadku to chyba taka sama zasadność, jak szukanie roweru do robienia akrobacji). Teoretycznie pojawiły się takie rowery, jak gravele oraz istniały przełaje, tylko że akurat klasyczny przełaj po pierwsze nie jest wygodny na dłuższy wypad, a po drugie gorzej sprawdza się na asfalcie niż szosa (więc te luzackie 45km/h średnio widzę, również z uwagi na przełajowe przełożenia czyli korbę z mniejszą ilością zębów). Szosa z kolei nie przyjmie nic szerszego niż 32c (a i to nieczęsto), więc wszelkie offroady nie będą należeć do najprzyjemniejszych, o ile w ogóle będą możliwe. Oba typy rowerów najczęściej nie mają mocowania na bagażnik (więc kiepsko z tymi dalekimi podróżami). W teorii odpowiedzią na wymienione bolączki są gravele, ale w praktyce nie pojedziesz tym rowerem w naprawdę ciężkim terenie, z kolei na asfalcie nie będzie gnał, jak szosa. Do tego najczęściej gravel jest cięższy (głównie z uwagi na hamulce tarczowe oraz koła) niż szosa. Dodatkowy problem w tym, że gravele zaczynają się od 3-4 tysięcy i to bardzo średnia półka. Do tego, o czym piszesz najlepszy byłby gravel na karbonie i wtedy już wchodzimy w niechciane "naście" tysięcy. No, może nie -naście, ale bliżej 10k. Więc niestety chyba pewne kompromisy będą konieczne. Z drugiej strony wiele rowerów może się wydać cudami techniki, jeśli będziesz je porównywał do nowych markeciaków za 1000zł. Bo rowerów nie kupuje się hipermarketach, jeśli planuje się coś więcej niż poranną wycieczkę po bułki. A ile w ogóle chcesz/możesz wydać?
  6. Wszystko wskazuje na to, że te osie to skórka nie warta wyprawki i z podkulonym ogonem wrócę do QR ;) Bo jak dobrze to rozumiem, trzeba by kupować adapter z 12mm na 9/10mm (koszt ok. 250zł), a potem jeszcze te całe QR thru axle (kolejne 250zł), co przy kołach za 800zł oraz rowerze kupionym w sumie za 2500zł (a nawet niech będzie, że katalogowo wartym 4k), zakładając rekreacyjną jazdę osoby max 70kg (nawet jak doliczę raz na ruski rok 10kg bagażu) jest totalną głupotą i aż tak daleko idącej ciekawości naukowej nie mam :P Z tymi klockami mnie teraz zmartwiłeś. Nie mam pojęcia o zawleczce, jest na pewno sprężynka (tak powiadają w opisie). A nie można po prostu założyć zawleczki ze starych klocków? Przecież jakaś powinna tam być obecnie. Czuję, że się będę przez tydzień doktoryzować, nim doprowadzę do użyteczności te podobno proste jak budowa cepa mechaniczne tarczówki. Choć tyle, że nie pluję sobie w brodę, że się na nie połasiłam, bo zwyczajnie nie ma graveli na mini VB albo czymkolwiek innym. Natomiast, jeśli idzie o tarcze, mam 160mm i na takie wymieniam, bo nawet nie wiem, jak zamontować inne :rolleyes: W ogóle to myślałam, że tylko takie mogę, skoro hamulce są podpisane F/R160. Zresztą szczerze wątpię, abym potrzebowała więcej, skoro całe moje życie zwykłe VB zawsze wystarczały. Szczególnie, że jestem amatorką jazdy w warunkach suchych. W Tarnowie już od dawna nic nie szukam. To jest dziura, dno i pięć metrów mułu ;) Albo patrzę na ofertę Miasta Rowerów i jak mam ochotę na wycieczkę lub zależy mi na "już", to jadę do Dębicy, albo szukam na Allegro lub innych sklepach w necie. W tym także Decathlon, który odwiedzam wyłącznie wtedy, gdy na stronie jest info, że produkt jest u nas dostępny (czyli bardzo rzadko :P). Generalnie niemal wszystko wychodzi taniej przy zamówieniach internetowych, a nie muszę się dogadywać ze sprzedawcami, którzy czasem są głupsi ode mnie.
  7. Trafiłam dziś na stronę niby polską, a w gruncie rzeczy tłumaczoną przez jakiś system. Do wyboru mamy marki rowerów: Specialized, Kona, Cannondale oraz Ogromny :D
  8. Nie wiem jak MTB, ale np. Defy Advanced nawet w najtańszej wersji 3 jest fabrycznie tubeless.
  9. A nie lepiej zamówić od razu, póki są na stanie? W Decathlonie nie ma żadnych dodatkowych kosztów ani problemów z oddawaniem, więc nie wiem, czy warto czekać - u nich stan produktów zmienia się czasem z godziny na godzinę, w jedną i drugą stronę.
  10. To dwa średniej jakości rowery, a biorąc pod uwagę cenę Marina - kiepskiej ;) Przed chwilą pisałam w innym temacie o Unibike'u Viperze z ubiegłego roku. Jedynie nieco drożej niż Marin, a (wprawdzie kosztem hamulców) masz pełne Deore - w porównaniu do Tourney'a, którego znajdziesz w obu podlinkowanych rowerach, to jak niebo i ziemia. Bo właściwie dla amatora to już najgórniejsza półka, potem tylko pro. Jest też tegoroczna wersja na hamulcach tarczowych, ale to już koszt rzędu 2900, więc nie ma o czym mówić. Do 2000zł uważam, że godni polecenia są tzw. królowie Allegro, których jakoś przesadnie bym się nie obawiała. Jeździłam na Sparatacusie Crossie 4.0 i uważam go za bardzo udany rower (pomijając fakt, że cross to nie do końca moja bajka). Ciekawa opcja to także tegoroczny Kands Avangarde za ok. 2100zł - dostajesz napęd Alivio/Deore i hamulce tarczowe, natomiast za 300zł mniej Kands Maestro z hamulcami VB na podobnym (tym samym?) napędzie. Dystrybutorów Kandsa znajdziesz u nich na stronie, możliwe, że coś możesz przymierzyć w swojej okolicy :)
  11. Wiesz co, Grzegorz, ja miałam dosłownie przedwczoraj taką dyskusję siostrą, kiedy to wyjaśniałam jej, czemu "boję się" ograniczenia wynikającego z szosy. Bo to nie jest tak, że wychodzę sobie z domu i wiem, jaką mam dziś trasę, więc do tego dobieram opony, koła, napęd lub zwyczajnie - cały rower. Jakbym to wiedziała, miałabym szosę i MTB (i tak miałam). Ale zdarza się tak, jak piszesz - że "nagle" pojawi się las, polna droga, szuter, gruby tłuczeń. I wtedy nawet z 40mm jest ciężko, a co dopiero z 28, tymczasem ja bardzo nie lubię zawracać i chcę sobie zwyczajnie jeździć. Wiem oczywiście, że rower do wszystkiego to rower do niczego, no ale trudno - coś za coś. Tymczasem trzeba mieć lata w siodle (nie przypadkiem mówi się, że kolarze to ludzie skrajnie odporni na ból) albo rower z naprawdę górnej półki (co też nie jest jakimś całkowitym gwarantem), żeby wciskać ludziom cokolwiek o połączeniu szosy, komfortu oraz uniwersalności ;) Ja w każdym razie przyznaję uczciwie, że jak się naczytałam tu i ówdzie tych wszystkich opisów, to naprawdę przeżyłam ciężki szok. I to nawet nie wtedy, gdy przesiadłam się z MTB/crossa na szosę. Wtedy było cudownie - wreszcie lekko pod każdą górę i niesamowicie łatwo było nabrać prędkości. Prawdziwe zaskoczenie pojawiło się początkiem zimy, gdy odkurzyłam mój tani, ciężki MTB. No dobra, krowa... ale jakaż to była wygodna krowa! I nie mówię o oponach - bardziej o chwycie, pozycji na rowerze, no i amortyzatorze, który może ugina się ledwie 5cm, ale 5cm to zawsze więcej niż zero :P I niestety od tego momentu ciągle krzywym okiem na szosę patrzę, wierząc, że kiedyś coś choćby w połowie tak wygodnego się mi trafi ;)
  12. To samo sobie pomyślałam rano, ale leciałam do kościoła i już nie miałam czasu, żeby szukać :D Tak serio, nie do końca rozumiem logikę, że jak robisz 400km w niespełna 24h na zepsutym rowerze, to nowym zajęłoby Ci właściwie tyle niewiele mniej. U mnie (totalnego amatora) sama zmiana kół potrafiła przynieść minimalne zmiany, więc co dopiero cały rower przy takiej formie i na takim dystansie.
  13. @ktokolwiek dał Ci najmądrzejszą odpowiedź, jaką możesz uzyskać ;) A co do stosunku wysokości kierownicy/siodełka (obojętnie w jakim rowerze), różnie bywa. Jak masz kiepskie mięśnie grzbietu i brzucha, to skończy się tym, że przestaniesz obciążać zadek i zaczniesz obciążać ramiona - przestaną boleć cztery litery, zaczną wysiadać nadgarstki, łokcie i kark. Jakby było to takie proste, jak piszesz w pierwszym poście, wszyscy jeździlibyśmy na kolarkach z poprzedniego stulecia.
  14. Zdecydowanie L za duży, nawet jeśli będzie Ci się wydawało inaczej - nie czyń tej głupoty i nie wierz, że podmiana mostków cokolwiek da ;) Wiem, że Triban 540 poza budżetem. Chodziło mi o to, że jeśli do 500 i 540 wchodzą 40c, to z dużą dozą prawdopodobieństwa do 520-tki też wejdą. Oczywiście zaznaczyć trzeba, że przy tych hamulcach nie można zdjąć/założyć opony napompowanej na full, bo nie przejdzie między klockami. Ale to się tyczy chyba każdych dualpivotów. W tej cenie niestety nie znajdziesz nic szosowego z takimi oponami. Wiem, bo straciłam na to cały maj - w żadnym sklepie, nawet w ofertach archiwalnych. Dla przełajów (bardziej agresywna geometria) limity wynoszą ok. 32-33c, więc co dopiero szosa.
  15. Grzegorz, nie mogłeś napisać mi po prostu, że 9/10mm mogę użyć w normalnym rowerze pod warunkiem posiadania odpowiedniej wielkości "dziury" wewnątrz piasty, a wszelkie większe rozmiarowo standardy wymagają dedykowanych ram/widelców? ;) Ciężko się tego gościa oglądało. Ponadto, mimo Waszych filmów, nadal nie wiem, czy mając koła z wymienną osią QR lub 12mm mogę bez problemu użyć sztywnych osi 9/10mm, czy coś dodatkowo trzeba zmieniać.
  16. Właśnie tak myślałam, ale nie byłam pewna :) Dzięki za rozwianie wątpliwości. A filmik już oglądam.
  17. Raczej nie polecam. Ja mam 165cm, siostra 168cm i nabrałyśmy się na M. U mnie przekrok był prawie na styk (ok. 76cm), dodatkowo mimo kombinacji z mostkiem, wiecznie byłyśmy zbyt wyciągnięte i często bolały nas ramiona. Skończyło się tym, że ja mój rower już sprzedałam, a siostra właśnie sprzedaje.
  18. No to ja widzę takie opcje: A. Triban 520, tylko na wszelki wypadek zapytaj jeszcze w sklepie, czy wejdą 40c. Był też chyba ktoś tu na forum, co jeździł nową 520-tką (te sprzed 2017 mają nieco inne ramy). @ktokolwiek ma 540-tkę, może też coś dorzuci ze swych doświadczeń. W każdym razie fajny rower na Sorze. B. Triban 500 - opcja sporo tańsza, nienajgorsza, osprzęt w moim odczuciu na poziomie Clarisa, napęd 3x8. Jak coś, mam w Twoim rozmiarze do sprzedania prawie nowy (więcej na priv). Fajny rower na początek z kolarstwem szosowym. C. cross typu Unibike Viper GTS na VB - koszt ok. 2300zł. Na pewno wolniejszy od szosy, ale dużo bardziej komfortowy, no i lepszy osprzęt (pełne Deore).
  19. Widziałam go już jakiś czas temu i aż tak głupia nie jestem ;) ale namieszał mi link od Jacka. Dokładnie to zdanie: "9mm and 10mm QR thru axles are compatible with all older style QR frame dropouts – and most newer 5mm QR hubs can be easily converted with end cap adapter kits". Może mi ktoś dokładnie ten wątek objaśnić pod kątem kompatybilności sztywnych osi oraz "normalnych" rowerów? ;) Bo wygląda to ciekawie głównie z uwagi na pozycję tarczy przy zakładaniu koła.
  20. Czy ja wiem? Generalnie wszystko zależy, czy ktoś chce tarczówki, czy się bez nich obejdzie. Jeśli chce, no to okej, jeśli nie - wolałabym tańszego Tribana na Sorze. Ostatnio miałam okazję jeździć na nowym Clarisie i przyznam, że już pod sklepem mnie rozczarował, a co dopiero w terenie. Powiedziałabym, że napęd jest więc na poziomie Tribana 500, co oznacza dla mnie mniej więcej tyle, że płacę 1000zł za hamulce tarczowe oraz prowadzenie linek pod owijką, ale tracę za to jeden bieg z przodu (przydatne na podjazdach) i to lekko przybrawszy na wadze (pewnie dodatkowy blat wychodzi w miarę na zero z tarczami). Nie wiem, jak 520 - mój Triban 500 przyjmuje opony 40c. Natomiast jeśli chcesz gravela, który przyjmie naprawdę szerokie balony, to chyba niestety tylko drogaśna Merida Silex. Poza tym tak widzę, że producenci oraz recenzenci jarają się, pisząc o szerokich oponach, chyba jedynie w odniesieniu do szos :p I wtedy dla nich 38-40c to już balon, i Alleluja. Dlatego warto przemyśleć dobrze taki wybór i swoje oczekiwania. Na chwilę obecną gravel wcale nie jest aż tak komfortowym rowerem, jak się go chce przedstawiać - jest komfortowy w porównaniu do szos, może jak ma ramę na karbonie to nawet bez porównań, ale nie rower za 3-4tys. Bo jak za 3-4 tysiące kupisz crossa, to dopiero zrozumiesz, co znaczy komfort. Każdy rodzaj roweru to niestety jakiś kompromis i w przypadku crossa ucierpi prędkość. I żeby nie było - sama mam gravela i na razie jest to najlepszy typ roweru, jakim jeździłam. Co nie zmienia tego, że wciąż czekam na typ idealny ;)
  21. Miałyśmy obie z siostrą Tribany 500 przez około pół roku. Czyli w praktyce końcówkę tamtego sezonu i sam początek tego. Rower jest dość sztywny, fabryczne klocki są słabe, a przerzutki działają gorzej od Alivio, ale... ale w gruncie rzeczy uważam, że to naprawdę fajny wybór na pierwszą szosę. W tej cenie niespecjalnie widzę konkurencję, co najwyżej używki i to też trzeba mieć szczęście przy Twoim/naszym wzroście. Tak więc jak najbardziej polecam :)
  22. Właśnie myślę podobnie. Mam tylko nadzieję, że się ogarnę z tymi wszystkimi adapterami, jak już przyjadą ;) A jeszcze tak dopytam odnośnie sztywnych osi: ich wielkość i w ogóle obecność determinuje przystosowana do tego rama/widelec, tak? I nie mogę sobie nagle walnąć takich u siebie? ;) @Paweł, z klockami mam przede wszystkim kłopot z kształtem. Widzę, że do tych hamulców wchodzą BS01S, ale one są żywiczne, a zamienników to już znaleźć nie potrafię. Możesz (możecie) spojrzeć, czy te klocki będą dobre: https://www.cyklomania.pl/jagwire-okladziny-shimano-lx-deore-alivio-dca016,id7233.html- bo na oko taki sam kształt, ale na oko to klucz do wolnobiegu i kasety też jest taki sam :P Druga rzecz, o której pisałam, to fakt, że w opisie tarcz RT54 piszą, że są one wyłącznie do okładzin żywicznych, a jak mówiłam, ja chcę półmetaliczne. Tak poza tym znalazłam raptem 10zł droższe RT64 - nie mają już tego ograniczenia materiału okładzin i są ciutkę lżejsze, więc chyba zaszaleję ;)
  23. Nie trzymanie w wilgotnym miejscu, raz na rok można zaprowadzić do serwisu albo samemu podregulować przerzutki czy klocki hamulcowe. Generalnie jednak smarowanie łańcucha to chyba jedyna czynność serwisowa, którą trzeba wykonywać regularnie. Poza tym oczyszczanie z większego brudu (np. po jeździe na śniegu, błocie, deszczu itd.) i tyle. Pozostałe rzeczy wykonuje się doraźnie. A! Przepraszam, jeszcze koła trzeba mieć dopompowane (niekoniecznie na kamień, ale też nie flaki, bo powietrze mimo wszystko nieco schodzi nawet, jeśli się nie jeździ.
  24. Ja jeszcze odnośnie ramy Spartacusa chciałam sprostować, bo jakoś mnie najwyraźniej przyćmiło ;) Chyba jednak 19", skoro dłuższy tułów. Ale to naprawdę dobrze, jakby ktoś o Twoim wzroście się wypowiedział. W każdym razie na pewno Spartacus jest ciutkę dłuższy niż klasyczny cross i nie można się sugerować 17 lub 19 np. Krossa czy Rometa.
  25. W Infiniti Bike'u na pewno się zgadzali tak ok. 1-2 lata temu. Napisz lub zadzwoń do nich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...