-
Postów
258 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez kaktus
-
-
Czyli rozumiem, że teraz jak już jest wszystko skręcone, to jeżeli kapsel przykręcę mocniej to nic się nie stanie i stery zostaną skręcone tak jak są, tak?
I jeszcze jedno - jak mogę sprawdzić czy stery z kolei nie są skręcone za mocno?
Najprościej? Pokręć kierownicą i zobacz, czy nie ma żadnego oporu :)
-
... i na targowiska :) ja dziś na widziałem trochę zdezelowanego orkana za 70zł, jakiś starszy Pan wyprzedawał chyba pół stodoły :)
-
A może Deore z 3ma blatami? Np. ja mam T611 - 48X36X26T - i po moim mieście używam wszystkiego... Ważę tyle samo i nie zauważałem by się uginała...
Tylko wtedy dojdzie nowa przerzutka i manetka :-( 700 Może być ciut za mało...
Niekonieczne :) moje przerzutka i manetka obsługują zarówno 2 jak i 3 blaty :)
-
Wiesz... Mój rower to rasowe mtb z niskim przekrokiem i baaaardzo szeroką kierownica... :-)
-
Tak jest, chodzi o średnicę kierownicy a nie sterówki :) Jak nie masz suwmiarki wystarczy linijka - nie musisz mierzyć tego dokładnie.
-
Selle royal ma bardzo fajne chwyty w swojej ofercie :) Kilka rodzajów - dopasowane do różnych pozycji na rowerze.
-
Ja jeżdzę na HTII po górach, kamieniach, błocie i lasach :) Nie zauważyłem nierównomiernego zużywania się łożysk. Wcześniej miałem octalink, ale mufa była frezowana fabrycznie. Jeśli chodzi o brud - faktycznie, troszkę łapią. Wymiana łożysk jest za to banalna jeśli ma się odpowiednie narzędzia - uwaga, shimanowskich dokupić się chyba nie da, bo mają jakieś popieprzone wymiary. Łożyska do Accenta kosztują grosze i są dostępne w każdym lepszym slepie metalowo-technicznym :)
-
I za przeproszeniem piaskowanie z lakierowaniem za 100zł to jakaś bzdura.
Porządne piaskowanie korundem a nie jakimś piachem z lasu, kosztuje w okolicach 40-50zł Za wypodkładowanie, wypolerowanie i polakierowanie (na lakierni, w wiacie, pistoletem lakierniczym. A nie sprayem w piwnicy) zapłacisz 200-300zł. Także za 100zł wątpię w jakość takiej usługi. Pół roku i Ci lakier zejdzie albo spuchnie :D
ok... ale czy przypadkiem nie było mowy o lakierowaniu proszkowym? To całkowicie inna technologia. U mnie taka przyjemność ok 150zł, jestem w stanie uwierzyć w 100.
Dorabiany kolor nigdy nie będzie identyczny, serio. a "robienie zaprawek póki rower się nie rozpadnie" Przypomina mi podejście polskich drogowców. łata na łacie, ale przecież widać tylko z bliska, bo kolor w miare podobny, co nie?
Jeśli musi sąsiada z warsztatu obok prosić, żeby niczym tłustym nie pryskał to kiepawy z niego lakiernik. Chociaż nie, kiepawy ma warsztat ;) Przy lakierowaniu proszkowym problem odpada, lakier "schnie" w piecu.
@acia
Co do obić - lakier proszkowy jest naprawdę pancerny :) A jeśli chodzi o usuwanie kleju to dobrze namoczyć wodą z detergentem i zeskrobać (możesz owinąć na noc mokrym ręcznikiem. (jako piwowar domowy mam dość pokaźne doświadczenie w usuwaniu różnych gatunków kleju z gładkich powierzchni :)) z tymi upartymi klejami najlepiej raczy sobie wełna stalowa przy zeskrobywaniu.
...chyba bym się zabił na takim rowerze :D
-
W sumie nieglupie. Urzadzenie w razie wypadku powiadomi dodane do listy osoby (pewnie sms albo mail. Gorzej, ze gdy poprostu upadnie - wtedy pewnie tez powiadomi.
-
Tak jak pisałem - wszystko zależy od tego, jaką mamy bazę :) Przy rowerze za 800 zł mija się z celem, nie dość, że wymienić trzeba by właściwie wszystko to na dodatek sama rama jest dość niskiej jakości.
Natomiast przy rowerze za 3 tys osprzęt jest już ok. Z pewnymi kompromisami, ale ok. Nie wiem jak z ramami u innych producentów, ale ta w Cube attention naprawdę daje radę.
Przy wymianie niektórych części finansowo wygląda to mniej więcej tak, jak kupno lepszego roweru. A jeśli troszke poszperamy w sieci i poszukamy promocji wychodzimy na plus.
Rower 2700 zl
Amortyzator 1750 zl (polecam zakupy za zachodnią granicą :))
Korba/kaseta 670 zl (ale zużyły się, więc i tak musiałbym zmienić... za takie, jakie były zapłaciłbym 400zł więc liczę jako 270 :))mostek i sztyca 200zł (znów Niemcy - crankbrothers z 70% upustem - wyprzedaż zeszłego rocznika)
hamulce 550zł
odejmijmy 450zł za sprzedaż starych części (hamulce, sztyca i mostek stan bdb, w amortyzatorze do wymiany korek (30zł), w korbie środkowy blat (30-70zł))
Razem: 5020zł za rower z Rebą i prawie pełnym XT. W tej cenie chyba ciężko kupić nowy rower z takim osprzętem?
-
piękna inicjatywa! :) Ja w zeszłym roku reanimowałem w wakacje dziadkową kilkudziesięcioletnią "kozę" :) cieszył się chłop jak dziecko że nic nie skrzypi.
Co do lakierowania to jak się robi z głową to ciężko spieprzyć. Ważna jest pyłowa "sterylność" pomieszczenia ( ja zrobiłem namiot z folii malarskiej) i dobry lakier. za 10 zeta z supermarketu się do niczego nie nadaje :p -
Modyfikacje mają sens, jednak nie zawsze. Wg mnie kupić i zaraz po 1-3 miesiącach coś wymieniać nie ma sensu, wtedy lepiej kupować poszczególne części i złożyć "własny" rower. Dokładac jakieś elementy których nie miał kupiony rower, jak najbardziej, nawet w tym samym dniu i sklepie co kupiony rower.
Kiedy mają sens, tak jak napisał kaktus + wymiana popsutych zużytych części na lepsze niż były. Ja tak zrobiłem w swoim jeździdełku: napęd, był wolnobieg 7, jest kaseta7 a wejdzie i 8, wymieniłem jeszcze chwyty.
Nie doprecyzowałem :) oczywiście wszystkie zużyte części zostały wymienione na dwie grupy lepsze :)
-
Wg mnie - w pewnym sensie się opłaca. Przykład mojego Cube'a gdy go kupowałem cena katalogowa stała na poziomie 3100zł, to był najdroższy rower na jaki mogłem sobie wtedy pozwolić ( i chyba najlepszy :)) Jednak było w nim pare części, z których nie byłem zadowolony. I w ten sposób sukcesywnie, co jakiś czas coś w nim wymieniam. Na pierwszy ogień poszedł amortyzator - cena katalogowa w okolicach początkowej ceny całego roweru - nie było mnie na to po prostu stać odrazu, a po kilku miesiącach mniej to odczułem. Kaseta i korba - wymienione dopiero, gdy je zużyłem, czyli niedawno. Pod koniec maja( czyli 15 miesięcy od zakupu roweru). Do tego nowy mostek i sztyca - i tak musiałem kupić - mostek był za długi a sztyca była tak wysunięta, że było blisko "czerwonej kreski" - przy mojej sporej wadze bałem się, że coś pójdzie nie tak - kupiłem dłuższą. W najbliższych planach hamulce, które wczoraj zamówiłem w dobrej cenie (deore XT) i kierownica - szersza, pewnie nukeproof warhead. ... no i koła - powoli zaczynam odczuwać, że są za ciężkie, a po czerwcowych Karkonoszach widzę, że za mało wytrzymałe.
Reszta osprzętu jest ok. no, manetki może do wymiany i przednia przerzutka, bo "tylko" deore, ale... póki działa, i to dość dobrze, nie będę ruszał.Reasumując: modyfikacje mają sens, gdy baza jest na tyle dobra, że nie trzeba wymieniać wszystkiego, a wszystko robimy z głową kierując się faktycznymi potrzebami.
-
Ano. Nie wolno. Ale jak to kontrolować? chociaż czym jest 0.2l nafty na pół roku w porównaniu to tego całego syfu który jest w naszej wodzie przed przefiltrowaniem?
Pomnóz to przez 1000000 albo i lepiej podobnie myslacych ludzi
-
Ja oddaje do warsztatu :-) a za wylewanie do kibelka powinna byc grzywna z urzędu.
-
te ograniczenia wagowe... niekoniecznie dotyczą ramy :) Raczej kół, może siodełka i mówi to gość, który ze 3 lata temu jak zaczął jeździć ważył 130+ z ramą nic się nie stało :) jedyne co poszło to oś w tylnym kole, śruba mocująca siodełko i dwie szprychy(po 5tys km) Teraz mam Cube'a, producent zaleca niby max 100, waże troche więcej i nie ma żadnych problemów ;) No, poza rozpieprzonym amorem, ale to tylko XCM. teraz jeżdzę na Rebie, przy której producent dopuszcza (na podstawie moich obliczeń przy pomocy tabeli ciśnienia) ok 150kg.
Co do roweru w tej cenie, to może Cube Analog? katalogowa cena wyższa, ale ostatnio kupowałem go dla znajomego i bez większych problemów opuścili cenę do 2500 :)
Ten sklep, paczka była nmastępnego dnia :)
http://www.arkus.sklep.pl/rower-cube-analog-29-czarnoszary-2015-p-8036.html -
Marek, zimówki na tak! nie jest tak nerwowo w zakrętach :) warte swojej ceny. Co do nudy... ja oglądam coś w tv albo słucham muzyki :) czytałbym książkę, ale jak juz pisałem, korzystam z rolek i chyba się nie da :P
-
ano są :) dziś zaczęło chrobotać w suporcie roweru mojej Moniki. chciałem go wyjąć i się za cholere nie da! jak lewą miskę wykręciłem bez problemu to z prawą.. ehh. mam wrażenie, że wypustki pod klucz są w niej płytsze i mniejsze niż w lewej. gdzie tu sens?
-
staram się jeździć zimą, ale jak mi się wybitnie nie chce a pogoda paskudna wrzucam rower na rolki i kręce na poddaszu :)
-
Zapraszam do Grodziska! potestujemy! :) aa... no i robię w domu piwo to nie wyjdziesz spragniony :P
-
A nasmarowałeś? :D
tak na serio... jesteś pewien na 100% że to łańcuch? Tam w sumie nie ma co stukać :P Pamiętaj, że rama przenosi dźwięki w dziwny sposób i stukanie w supporcie możesz czuć w kierownicy :P
U mnie problem z rytmicznym stuko-chrobotem pojawił się w łożysku pedału. A że najpierw rozkręciłem cały rower żeby dojść o co biega to inna historia.
Może jakiś kamyk w blacie? -
EDIT zaraz zaraz... "KOŁA 27,5” KANDS MAXX P " i OPONY CST beater 29X2,10
Nie wiem czy to pojedzie XD
pojedzie :) Częsty błąd - takie same specyfikacje w dwóch rowerach poza kołami :)
-
Poszukiwane siodełko męskie dla chłopa słusznej wagi 110-115kg ;-)
W tej chwili w użyciu siodełko standardowe SCOTT Aspect sprzedawane w komplecie z rowerem SCOTT Aspect 40 (model sprzed dobrych kilku lat), szerokość siodełka 130mm. Brat skarży się na ból w okolicach kości ogonowej podczas dłuższych przejażdżek i po nich. Jazda rekreacyjna - drogi asfaltowe, ścieżki rowerowe, utwardzone drogi leśne i polne, szutr. Bez szaleństw. Ważne, by siodełko było wytrzymałe - obecne wykrzywiło się nieco na bok po upadku, stąd pilna potrzeba wymiany na nowe, koniecznie wygodniejsze.
Ktoś pomoże, doradzi? Co może powodować ból w okolicy kości ogonowej? Może ktoś z okolic Katowic zna sklep, w którym można wypożyczyć siodełko na testy?
W tej chwili brane pod uwagę dwa modele:
Derry Accent | Siodełka, Części | Velo - ACCENT Derry
Veno Accent | Siodełka, Części | Velo - ACCENT Veno
Budżet - w granicach rozsądku, do ok. 100 - 150zł.
Jeszcze mała uwaga na koniec - nie bierzemy pod uwagę kanap o szerokości 170-180mm ;-)
Niech brat idzie do sklepu rowerowego :) takiego dobrego. mają takie specjalne taborety, które pozwalają zmierzyć rozstaw kości i dobrać do tego odpowiednią szerokość siodełka. w wypadku siodełka nie ma co brać na oko :) a waga i rozmiar czterech liter nie ma dużego znaczenia (swojego czasu ważyłem sporo więcej a jeżdziłem na wąskim siodle :))
-
a znacie narzędzia naszej rodzimej firmy bitul? Ja jestem oczarowany! szczególnie urządzeniem do wymiany łożysk w supporcie hollowtech II :)
Ceny mają duuużo niższe niż np shimanowskie odpowiedniki
Hamulce hydrauliczne w rowerze
w Serwisowe Porady
Opublikowano
i na przyszłość... benzyna ekstakcyjna nadaje się do czyszczenia napędu, ale nie do hamulców - jest tłusta! proponuję alkohol izopropylowy.