Skocz do zawartości

kaktus

Użytkownicy
  • Postów

    258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kaktus

  1. Można prosić coś więcej na ten temat? Ja zielony jestem, albo jakiś link?

    Ogólnie to u mnie wygląda to tak:

    http://images.linnlive.com/410348fd0eba30c9d4de7d494e97ed94/ab280e8f-6b62-5ffb-11cf-37ead997bc21.jpg

    Trzeba prawdopodobnie wymienić cały tłumik, ponieważ jego konstrukcja w wersji z manetką jest inna :) Chodzi o sprężynę, która gdy blokada jest zwolniona trzyma pokrętło w odpowiedniej pozycji. Mogę się mylić i sprężyna może być ukryta pod niebieską osłonką :)

    Napisz do spider suspensions, chłopaki znają się na rzeczy.

     

    Można też domowymi sposobami

     

     

  2. 96 kilo żywej wagi :D XCT w lewej komorze ma sprężynę obsmarowaną bodajże, a w prawej ten wkład z olejem. Widzę, że przy zimniejszych temperaturach pracuje jakby słabiej, w sensie, że oporniej. Stąd pytanie, bo na zblokowanym myślałem, że mniej w mróz oberwie sprężyna jak i ten wkład z olejem :> O ile to jest wkład z olejem, zaślepka jest identyk jak ta http://i00.i.aliimg.com/wsphoto/v4/1088873388_1/Newest-2014-font-b-SR-b-font-font-b-Suntour-b-font-font-b-Epicon-b.jpg

    Sprężyną się nie przejmuj. Mróz nie powinien jej zaszkodzić. smar na niej jest właściwie tylko po to, żeby nie rdzewiała i nie tłukła za głośno po ściankach amortyzatora. w XCT raczej bezawaryjna (bo konstrukcja prosta jak cep! twardy się robi, bo w sprężynie powinien być elastomer - kawałek gumy długi na jakieś 10 cm z groszem. Sama sprężyna przy tak wysokich temperach jak teraz pracuje bardzo podobnie jak w lato.

     

    Mowa o smarze w drugiej części amortyzatora - na lagach i ślizgach. XCT z racji swojej ceny ma pewnie bardzo kiepskie uszczelki. dbaj o to, żeby były czyste, szczególnie w zimę... sól jest rowerową białą śmiercią :) włazi wszędzie. Po zimie zdejmij dolne lagi (prosta sprawa - klucz płaski/nasadowy albo imbus, w zależności od wersji i czasem do pomocy gumowy młotek - jak nie masz może być zwykły, tylko trzeba podłożyć kawałek drewna albo plastiku), wszystko dokładnie wyczyść - najpierw suchą ścierką, później do czysta i sucha alkoholem izopropylowym, nasmaruj(tylko nie towotem!) i złóż z powrotem.

  3. Na pierwszy rzut kaseta:                    75zł
    Kompletnie nowa, raz wyjęta z pudełka HG62 10s 11-32z  

     

    komplet kół                                    350zł
    piasty shimano FH-RM33

    obręcze alexrims ZX24

    szprychy/nyple DT Swiss

    razem z:

    -tarcze Shimano RT64 - 180mm i RT78 - 203mm

    -Opony Schwalbe Racing Ralph (50 i 85% bieżnika)                  

    -Kaseta HG50, 10s, 11-36 (jeszcze powinna pojeździć)

     

    Hamulce Shimano BR-M395 przewody 85 i 135cm                 100zł

     

     

    DSC_0195.JPG

  4. Ja za granicą zamawiałem tylko w http://www.bike24.de  (amortyzator - duuuużo taniej niż w pl) i http://www.chainreactioncycles.com/pl/en *korba, kierownica, mostek, sztyca i pedały - także sporo taniej) Wysyłka stosunkowo niedroga (10 i 15 eu) Towar szybciej niż z niektórych polskich sklepów, które kochają sprzedawać towar, którego nie mają na stanie. 

  5. Nie uważał bym, żeby był jakiś sens pchać się w używany carbon no name z naklejka speca.

    Parę dni temu na bike24.de widziałem bardzo fajna, aluminiowa ramę Scotta. Za niecałe 500euro. W komplecie stery, mostek i sztyca, waga niewiele większą niż "Twój" carbon. Może warto się zastanowić? Sklep polecam :-) http://www.bike24.de/1.php?content=8;product=101101;menu=1000,2,99,101;pgc%5B3201%5D=3207;pgc%5B10396%5D=10399;orderby=2

  6. To masz najgorszy szit na rynku, niestety.

    Zdemontuj kolo, wyprostuj zawleczke trzymajaca klocki, wyciagnij ja a nastepnie wyciagnij klocki z zacisku, sprawdz czy na ich plecach nie ma mokrych sladow, jesli sa to znaczy ze zacisk cieknie.

    Wyciek nie jest naprawialny, poza wymiana zacisku.

    ...a może poprostu zachlapał czymś klocki? Nie przesadzaj z tym najgorszym shitem. Nie są to może jakieś wybitne hamulce, ale strasznie złe też nie są. 

  7. W zeszlym roku zauważyłem, że przy splukiwaniu z roweru soli i brudu po każdej jeździe nic się z nim nie dzieje :-)

    Co do samego tematu. Zadbaj jeszcze, żeby linki były szczelne - można kupic specjalne końcówki pancerzy z gumowymi oslonkami i dodatkowe, lekkie osłonki na same linki (tam, gdzie nie ma pancerza). Koszt nie duży, a poprawie kulturę pracy przerzutek

  8. Ah, zapomnialem, ze nowy XT jest sporo droższy (kupiłem dość tanio hamulce - za 640zl i sie zasugerowalem :-))

    26 łatwiej rozpędzić i jest sporo zwrotniejszy, za to 29 jak już się rozpedzi to poprostu jedzie, łatwiej pokonuje przeszkody i, jak dla mnie troche bardziej komfortowy na podjazdach... Za to na krętych trasach trzeba się nauczyć jeździć "od nowa" bo ma gigantyczny promień skrętu w porównaniu z 26. Jak dla mnie większe koło wygrywa :-)

     

    ...po dwóch tygodniachu w karkonoszach musiałem wymienić klocki w M8000, więc to słaby argument :-D

  9. Skoro facet z Serwisu mi to polecił to znaczy ze sie nie zuzywa.. Skoro łancuch chodzi po kasecie to rzeczą normalna jest ze smar zostaje rownież na nim i takim oto sposobem  smar dotrze do kazdego ogniwa i nie upieprzy ci moment łancucha ja tez dawalem solidnie na kazde ogniwo czekalem az wchlonie i przecierałem efektem tego było zgrzytanie łanucha i bicie nawet pedałow co byłem w szoku facet mi mowil ze nałozylem tyle smaru ze zaczeło wszystko chrobotac także nie przesadzajcie ze smarem on i tak sie rozprowadzi po kasecie a potem po łancuchu także nic ci sie nie zuzyje ;) Ja czyszcze rower w porze suchej raz na tydzien nie potrzeba czesciej no chyba ze lecisz po ostrym deszczu i rower jest upieprzony wtedy trzeba codziennie ;)

     

     

    noo... czasem się nawet zastanawiam, czy "faceci z serwisu" sami wierzą w głupoty jakie mówią ;) 

    W jaki sposób resztki oleju, które wyciekły na kasetę mają się dostać z powrotem między ogniwa? Jakoś nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. (nie na ogniwa robiąc syf - do środka) 

     

    swoją drogą, kiedyś słyszałem magika, który polecał smarowanie napędu gruba warstwą towotu - bo jak jeat grubo to chroni lepiej, bo piach się nie przedostaje do środka :D

  10. Rozumiem, że jednak po górach ;) ...w moim stylu :D

    Koła - zdecydowanie za delikatne jak na Twoją masę w połączeniu z górskim offroadem - sam sporo ważę i zdarzyło mi się zajechać podobne koła :) 
    Od jakiegoś czasu jeżdżę na chyba niezniszczalnych DT Swiss e512 na piastach novatec.
    Hamulcami M8000 jestem zachwycony! polecam w ciemno, chociaż przy zjazdach i takiej masie tarcze się nieźle grzeją, może chociaż z przodu 203mm dla lepszego odprowadzenie ciepła? Zastanowiłbym się też nad napędem - także M8000 - 11stka w górach się przyda - 42 zęby z tyłu to piękna rzzecz przy stromych podjazdach, poza tym manetki działają zdecydowanie lepiej. ...no i nowy system I-spec2 - możesz połączyć manetki z klamkami - wygodne, estetyczne i lżejsze niż klasyczne rozwiązanie. Niestety, Ispec2 nie jest kompatybilny z wersją znaną z poprzednich lat, nad czym bardzo ubolewam, bo w moim napędzie wszystko działa idealnie a to zbyt błahy powód do zmiany :D

    8,8kg to podejrzanie niska waga przy takim osprzęcie. U mnie to 11,2. Rower niby większy, bo koła 29 i rama 21", ale amortyzator sporo lżejszy.
    Jeśli chodzi o opony to mam właściwie tylko dwa typy, których używam naprzemiennie - Racing Ralph od Schwalbe i Race King Continentala - obie bardzo podobne, w continentalu sporo niższe opory toczenia na asfalcie i są sporo szybsze, ale lubią gubić przyczepność na błocie, czego w RR aż tak nie widać - coś za coś :)

  11. Ech a gdzie te czasy gdy nogi napędzały rower do przodu? To trochę jak z manią gramofonową, można ustawiać wkładkę i ramię i igłę gramofonu aby idealnie grał potem dochodzą takie zmiany jak głośniki, wzmacniacz a na koniec absurd, że kabel sieciowy ma też wpływ. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach za dużo tego sprzętu dookoła a za mało frajdy z niego, wiem bo sama trochę temu uległam ale w końcu doszłam do momentu kiedy słucham muzyki a nie kalibruję sprzęt a co do roweru to składam singla by napędzać go 'tylko nogami" :) Czasami zapominamy o prostocie i czystej przyjemności no ale dla niektórych to właśnie kolejne ulepszone przerzutki są przyjemnością. Nie neguję, zadumałam się :) Kiedyś po prostu szło się do sklepu i do wyboru był albo romet albo flaming ostatecznie wigry, teraz to już tyle tego, że można zwariować.Koniec offtopu:)

     

    Ale przewody mają znaczenie! :) wiem co mówię, jestem muzykiem :D No ok, sieciowy niekoniecznie (a przynajmniej nie na jakość) NIe wyobażam sobie połączenia mojego Rotela z B&W przewodami po 5zł/metr

  12. jak taki dobry, to daj mi adres tego serwisu, proszę! u mnie ostatnio przy okazji przycięcia sterówki chcieli pół roweru wymienić, z nowym łańcuchem i kasetą na czele... Nie wspominając o klockach w nowych hamulcach (a ze 300km przejechały) No i amortyzator do serwisu, bo "coś jest nie tak" chociaż nie bardzo potrafili powiedzieć co. (poza tym, że coś twardy, ale.. jaki ma być przy moim ponad 100 kg? :P) 

  13. kolejny weekend w Karkonoszach. Tym razem kask pokazał co potrafi. Co prawda się rozsypał, ale.. pisze teraz tego posta więc nie oddał "życia" na darmo (ani za damo :p)
    Podstawą jest uwaga i skupienie. Glebę zaliczyłem w górach - zjechaliśmy do doliny, marna prędkość, ze 20km/h ...spacerowo, kierownicę trzymałem ledwo co, bo przecież prosto i równo, troszkę rozwodniony szuter - nic z czym moje opony by sobie nie poradziły. zgubiła mnie durna (chociaż to ja byłem durny) gałąź - wielka i śliska jak cholera - uderzyłem głową w kamień wielkości mikrofalówki. pare niegroźnych stłuczeń i popękany kask. 250g jest granicą między zdrowiem a kalectwem lub śmiercią. 
    Nowy kask zamówiony, niestety to jednorazówki - mają przejąć i rozproszyć energię. Jeśli ktoś się zastanawia nad kaskiem - niech przestanie i kupi. lepiej wydać kilkaset złotych i za kilka lat wyrzucać sobie, że pieniądze wyrzucone niepotrzebnie w błoto, niż nie wydać, a za jakiś czas najbliźsi będą się zastanawiali "dlaczego nie miał kasku?"

  14. Codziennie z Bielan do Mordoru - ok 15 km. Jeżdżę zawsze ścieżką jeśli jest (wkurzają mnie kolesie śmigający chodnikiem lub ulicą kiedy obok jest ścieżka). W razie jej braku niemal zawsze wybieram chodnik, pamiętając że powinienem jechać wolno i że jestem tu tylko gościem. O wyborze drogi zawsze decyduje moje bezpieczeństwo a nie zgodność z przepisami. Miałem do czynienia z kierowcami i wolę im nie wchodzić w drogę. Nie mam tu na myśli chamstwa, ale raczej nieuwagę części kierowców (rowerzystów również), wynikającą z nagminnego jeszcze braku nawyków wynikających ze współistnienia na drodze z rowerzystami. Z drugiej strony jazdę chodnikami, jakimiś zadupiami itp., traktuję jako trening, a to sobie krawężnik przeskoczę, a to z nasypu czy schodów zjadę. :)

     

    ...Mordoru, powiadasz? :D Chyba tylko bywalcy załapią :) 

     

    12km do pracy, z czego 9 ulicą, 2 chodnikiem i 1 ścieżką rowerową :) Chodnikiem dla bezpieczeństwa - fizycznego i psychicznego. Zimą niestety "moja" ścieżka rowerowa przestaje istnieć na rzecz baaardzo wąskiego i stromego singletracka :D

  15. To takie pytanie na zapas było . Klocki żywiczne nie mają zbyt dobrych opinii . Myślę też przyszłościowo , bo te moje hamulce mają absolutnie kiepskie recenzje . U mnie jak na razie 700km zrobione i dają radę . Przyznam , że bez szaleństw , bo już kilka razy byłem w gipsie . Łepetyna też już była cerowana , a to plus rozsądny wiek uczą pokory .

     

    etam, żywiczne nie są takie złe jak je malują. W normalnych (turystyczno - weekendowych) warunkach dają radę. 

    Pamiętaj, że po zmianie na metaliczne klocki czeka Cię zmiana tarcz - Twoje się nie nadają (no ok, w zależności od tego jak i gdzie jeździsz - w górach takie tarcze w połączeniu z metalicznymi klockami mogą mieć poważną tendencję do znikania) 

  16. Widelec nie podlega "korektom" na serwisie zerowym, gdyz sie "nie uklada". Moze co najwyzej jego praca po pewnych czasie od zakupu ulec poprawie, jesli widelec sie dotrze.

    Doswiadczenia wielu uzytkownikow amortyzatorow pokazuja jednak ze widelce sa fabrycznie zle przygotowane do eksploatacji, np brak oleju smarujacego w dolnych goleniach.

    Tani amortyzator jak ten w temacie tak czy inaczej potrzebuje regularnego i czestego serwisu, poniewaz ma kiepskiej jakosci uszczelki wypuszczajace ze srodka smar staly, ktorym jest posmarowany i zaciagajace rownoczesnie brud do srodka.

    Zaden pierwszy serwis nie obejmuje przegladu widelca, gdyz opisany powyzej problem jest czyms normalnym.

     

    Czyli co, nie układa się, ale musi się dotrzeć? Wprowadzili Cię w błąd :) albo ten model tak ma, albo dostałeś wadliwy egzeplarz, z którym będzie coraz gorzej - nic nie trzeba docierać w tym przypadku.

    To, że nie ma oleju nie znaczy o złym przygotowaniu - po prostu nie wszystkie mieć go mogą - to wynika z konstrukcji (...no i ceny)

    Nie daj się naciągnąć na regularny serwis suntoura - szkoda pieniędzy. Kup smar i rób go sam póki się nie rozsypie - to naprawdę proste, wystarczy odkręcić dolne golenie, tak właściwie to nawet nie trzeba zdejmować go z roweru ;)  

    ...jak już się rozsypie kup coś lepszego i po problemie ;D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...