
zlatan55
Użytkownicy-
Postów
155 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zlatan55
-
Tak właśnie zrobiłem, Komoot to GPX. Tak na przyszłość, w Komoot płaci się raz na zawsze, czy to jest subskrypcja na jakiś czas?
-
Darmowy Komoot nie ma nawigacji, prawda? Zaplanowałem traski, ale chyba nie da się nawigować w ramach apki, każe płacić za dodawanie regionów. Ogarnąłem zrzucanie z Komoota do GPX i nawigację z innej apki.
-
Dzięki za apkę, zaraz wleci do mnie ? Jednego dnia jedziemy, drugiego zwiedzamy Płock, trzeciego wracamy.
-
Hej, planujemy z żoną wybrać się na majówkę rowerami z Warszawy do Płocka. Próbuję zaplanować trasę, a najlepiej dwie różne w obie strony. Najlepiej gdyby były to mało ruchliwe asfalty i dobrej jakości gruntówki, żeby crosso-trekking małżonki dał radę przejechać. Im ładniejsze i przyjemniejsze, tym lepiej. Choć jakieś krótkie łączniki z większym ruchem albo trudniejszym terenem też nie powinny stanowić problemu. Trasy do 50 km na północ/zachód od Warszawy mam w miarę obcykane, do okolic Czerwińska nad Wisłą. Dalej niestety już nie byłem. Macie może jakieś sugestie/doświadczenia, ewentualnie jakąś fajną stronę (darmową) z trasami, którymi można się zainspirować?
-
11-32 oznacza, że najmniejsza zębatka ma 11 ząbków, największa zębatka ma 32, a te pomiędzy nimi mają jakieś wartości pomiędzy ? Im mniejsza zębatka tym "trudniej" się pedałuje, bo stawia większy opór, ale jak masz siłę i warunki (np z górki) to na mniejszej pojedziesz szybciej. Jeżeli masz kasetę z 9 zębatkami 11-32 i kasetę z 8 zębatkami 11-32, no to największa i najmniejsza zębatka są takie same, tylko w tej drugiej jest mniej zębatek pomiędzy, więc przy zmianie przełożenia czasami będziesz czuł większy przeskok. 24/27 biegów jest tylko w teorii. W praktyce jazda ze skrzyżowanym łańcuchem (duża zębatka z przodu i z tyłu, albo mała zębatka z przodu i z tyłu) szybko zużywa napęd, zresztą jak sobie wrzucisz takie przełożenia, to prawdopodobnie będziesz słyszał chrobotanie i klekotanie i sam się zorientujesz, że tak się nie jeździ :) Realnie dających się używać przełożeń zostaje max kilkanaście. A naprawdę realnie, jeżeli zamierzasz robić spacerowe wycieczki po lesie, nie jeździć po górkach, nie przejmować się kadencją, to najprawdopodobniej przez 90% czasu będziesz używał maksymalnie ze 3-4 i będzie ci naprawdę wszystko jedno czy masz 8 czy 9 na tylnej przerzutce.
-
Nie do końca jestem fanem oceniania prędkości przelotowych w jeździe rekreacyjnej, bo wydaje mi się, że to niewiele mówi. Po pierwsze, to zależy od zbyt wielu czynników: pogody, wiatru, tego ile już mam w nogach, a pewnie nawet od tego czy akurat danego dnia mam dobry humor i czuję że jest noga, i jeszcze od miliona innych rzeczy ? Pewnie przydałoby się też jakieś mierzenie kadencji i watów, a nie mam takich narzędzi. Po drugie, na tym Rockriderze jechałem pierwszy raz w życiu, nie wszystko miałem ustawione pod siebie, więc ciężko mi powiedzieć czy to był miarodajny przejazd. Po trzecie, coraz mniej mnie jara taka czy inna prędkość, aero-srero, a bardziej po prostu chciałbym fajnie spędzać czas na rowerze ? Jeżeli mimo powyższego miałbym to tak kompletnie amatorsko na odczucia oszacować, to powiedziałbym, że gravelem po asfalcie jechałbym jakieś 10% szybciej, jednocześnie o 10% mniej się męcząc. Ale to tak wiesz, nie przywiązuj się przesadnie do tej opinii ? Cannondale Topstone 2, rozmiar M. Wydaje mi się, że stopień pochylenia mojego tułowia na obu rowerach był bardzo podobny, tylko zupełnie inaczej układają się ręce. Na asfalcie jazda na łapach baranka jest dużo przyjemniejsza. Ale to też pewnie kwestia przyzwyczajenia się i dobrego setupu na MTB.
-
Jestem po "teście ostatecznym" - wypożyczyłem wczoraj na cały dzień XC100 rozmiar L z Decathlonu. Udało mi się zrobić 120 km po Puszczy Kampinoskiej i okolicach. Nie chciało mi się mierzyć, ale myślę że mogło być ze 40% asfaltu, a reszta to leśne dróżki. Przyznaję, że mam już sporą ochotę na ten rower i wybierałem się z bardzo pozytywnym nastawieniem, ale starałem się obiektywnie ocenić wrażenia. A te są naprawdę fajne ? Pierwsze wrażenia po przesiadce z gravela były takie jakbym jechał czołgiem. Szerokie opony, dobrze pracujący amortyzator, szeroka kierownica, to wszystko faktycznie daje takie poczucie, że można wjechać wszędzie. I co najlepsze, na poczuciu się nie kończy. Miałem bardzo ramowy plan dokąd mniej więcej chciałbym dojechać przez pierwsze 40 km, a później to była w sumie jazda na azymut, na zasadzie która ścieżka po drodze mi się spodobała to na nią wjeżdżałem. I dawno się tak dobrze nie bawiłem na rowerze, i nigdy wcześniej Kampinos nie wydawał mi się taki super. Wystarczyło odjechać dosłownie kilkaset metrów od dowolnej drogi, by mieć wrażenie że jestem w innym świecie - zupełna pustka, odgłosy natury, a czasem nawet tego nie było, tylko taka głucha cisza. Czuję jakbym się dotlenił za pół roku ? Na pewno w takiej jeździe pomagał rower, który prowadził się bardzo pewnie. W miejscach w które nie wjechałbym gravelem/crossem albo wjechałbym a później przeklinał sam siebie że to zrobiłem, MTB po prostu sobie jechał i dużo bardziej pozwalał się cieszyć otoczeniem. Zaskakująco dobrze fabryczne opony Hutchinson radziły sobie też w piachu, nie było żadnej sytuacji żebym się zakopał i musiał zejść. Ważę 72 kg, jeździłem na 90 PSI w amorze i 2 barach w kołach. Wydawało mi się że to sporo, ale na pierwszą jazdę nie chciałem niżej zejść, żebym się nie zamęczył na asfalcie. A w terenie nie czułem żeby było jakoś za twardo. Minusy... wspomniałem że MTB jechał jak czołg - z zaletami, ale też wadami tego stanu rzeczy. Nie da się ukryć, że na asfalcie ten rower nie ma zwinności i zrywności gravela, jest to uczucie mulenia, że rower nie pomaga się rozpędzić. Z drugiej strony, w wycieczkowej jeździe przyspieszenie nie jest jakieś szczególnie ważne, a co nie spojrzałem na licznik to pokazywał około 25 km/h. Na moją nogę to przyzwoicie, gravelem jechałbym trochę szybciej, ale nie jakoś drastycznie. Pewnie też na MTB można się szybciej zmęczyć. Napęd 1x jest super wygodny w obsłudze, w zasadzie no-brainer przy zmienianiu, miałem 30 i 11-46 i przełożeń nie brakowało mi w żadną stronę, ale większość czasu spędziłem w dolnych rejonach kasety i czasem się zastanawiałem czy wystarczy twardych. Chyba wolałbym 32 i 11-51. Co do pozycji, jest dość agresywna, wyraźnie czułem jak spora część masy jest na moich rękach. Po około 30 km czułem że lekko drętwieją mi nadgarstki, ale już przez resztę trasy problem się nie pogłębiał. Więc podejrzewam, że wystarczy lekka korekta kokpitu, albo nauczenie się jazdy na takim rowerze, i będzie wygodnie. Chyba też przyzwyczaiłem się do baranka, bo dłonie często odruchowo chciały mi się ułożyć w pozycji jak na łapach. Może rogi nie byłyby złym pomysłem. Z jakichś tam drobnostek, obrotowa manetka blokady amora wydawała mi się trochę badziewna i mało wygodna w obsłudze, taka klasyczna na 2 przyciski dużo bardziej mi się podoba. No i sprzęgło w Deore to chyba jest trochę takie dla dekoracji - w GRX400 po włączeniu wózek przerzutki jest niemal nie do ruszenia ręką, w Rockriderze prawie nie było różnicy z i bez. To napięcie się jakoś reguluje?
-
Mieszkam na Woli/Bemowie, Wilanów podałem jako przykład sklepu, który nie ma na stanie roweru. A MTB chciałbym m.in. po to żeby polatać po Kampinosie, gdzie jazda gravelem jest niewielką przyjemnością.
-
Jest na stronie jedna L-ka w ramach 2nd life, ale opis uszkodzeń nie zgadza się z tym na Reducie. Co ciekawe jest też S-ka z niemal identycznie zarysowaną kierownicą jak ten co mierzyłem na Reducie, ale ja jednak siedziałem na L. Stąd też takie moje dylematy i próba ogarnięcia tego ?
-
Jeszcze wracam z jednym pytaniem. Bardziej o model sprzedaży Decathlonu niż o rower, ale może akurat mieliście do czynienia. Wybierając odbiór w sklepie stacjonarnym mam taki widok jak na załączonym screenie. Problem mam taki, że byłem się przymierzyć w sklepie na Reducie na tej jednej sztuce która tam jest i ten rower jest w okropnym stanie - cały porysowany, wygląda jakby był tam dłuższy czas i był co chwilę niedbale zakładany i ściagany z jakiegoś niezabezpieczonego haka albo rzucany gdzieś po sklepie. Mam obawy, że większość/każdy z tych sklepów z rowerem na stanie ma właśnie takie sztuki "z wystawy", jeszcze nie kupione a już zmęczone. A to jest jednak 4600 zł, może nie majątek życia, ale sporo kasy i chciałbym kupić rower ładny i realnie nowy. Wiadomo, że można kupować, marudzić przy odbiorze, targować się o obniżkę, zwracać - no ale nie o to mi chodzi, chciałbym po prostu kupić dobry ładny rower i cieszyć się nim. Mógłbym kupić ten rower z odbiorem np. na Wilanowie gdzie nie mają roweru na stanie, i poczekać parę dni, nie mam z tym problemu. Pytanie tylko takie, czy w takim przypadku dostarczą tam świeży rower z jakiegoś magazynu centralnego czy po prostu przewiozą tę potencjalnie "powystawową" sztukę z najbliższego sklepu? Dzwoniłem nawet na infolinię Deca, tam oczywiście powiedzieli że wszystko spoko, rower na pewno będzie bez wad, ale tak na wszelki wypadek wolę zapytać też o opinię spoza sklepu. Może akurat ktoś był w podobnej sytuacji.
-
Kwestia na co kto się godzi. Ty sobie nie wyobrażasz jazdy 100+ km bez baranka, a ja jeździłem tak wiele lat na crossie i nie widzę żadnego problemu. Ja sobie nie wyobrażam jazdy po nierównościach bez amortyzacji, ty latasz po nich na sztywnym widelcu i 5 barach. Odpowiada ci gravel, spoko, mi nie. Nie zaczynajmy po raz n+1 dyskusji dlaczego gravel ma albo nie ma sensu. Oczywiście że ma, tylko nie jest dla każdego. Właśnie jestem po weekendzie u znajomego, miałem okazję potestować jego MTB. Kilkuletni Kross Level 3, czyli rower niezbyt imponujący, i w dodatku XL. Zrobiliśmy w 2 dni około 130 km, głównie po asfaltach. Muszę powiedzieć, że nawet na takim rowerze trochę z przypadku, za dużym, niezbyt dopasowanym (tylko ustawiłem siodełko na wysokość) jechało się bardzo wygodnie te kilkadziesiąt km dziennie, nie czułem się jakiś nienaturalnie ustawiony, nic nie boli w plecach, w rękach itd. Co do prędkości, no to wiadomo, że nie zbierał się z przyspieszeniem jak gravel, zwłaszcza pierwsze wrażenia to było uczucie, że MTB muli, ale po płaskim i bez wiatru bez problemu udawało się utrzymywać na asfalcie 25-30 km/h.
-
Byłem dzisiaj w sklepie stacjonarnym, mieli na miejscu M i L. Na M-ce bardzo mocno wyciągnąłem sztycę, na max albo prawie na max (facet na sklepie prosił żeby już dalej nie wyciągać), a i tak czułem że jeszcze powinienem sobie wydłużyć. Ogólne wrażenie jakbym siedział na rowerze mniejszego brata. Następnie wsiadłem na L-kę i na tyle na ile można cokolwiek ocenić przejeżdżając kilka razy w kółko po alejkach w sklepie, to wydawała mi się w sam raz. Obawiałem się tej pochylonej pozycji i to jeszcze w takim większym rozmiarze, ale tak szczerze, to wydawało mi się, że w porównaniu do mojego gravela to i tak jestem wyraźnie mniej pochylony (nie wiem czy jest sens w ogóle porównywać pod tym względem MTB i gravela). Być może tutaj siodełko też powinno być jeszcze odrobinę wyżej i to też trochę by zmieniło pozycję. Załączam zdjęcia, najlepsze jakie udało się uchwycić. Tak na mojego (niezbyt doświadczonego) czuja, 99% rozmiar L.
-
A XC 100 ma jakiś otwór w ramie żeby poprowadzić linkę do myk myka wewnątrz, czy tylko zewnątrzna? https://www.youtube.com/watch?v=6qAmlp_jc8E Wczoraj obejrzałem ten filmik o dropperze i zainteresował mnie. Ma gość rację, że przydaje się też w Płaskopolsce?
-
MTB solidny, rekreacyjny, pod przyczepkę
zlatan55 odpowiedział(a) na krix temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Skąd się bierze twierdzenie, że większy rozmiar = bardziej rekreacyjna pozycja? Przecież odległość od osi korby do siodełka jest taka sama w obu rozmiarach, bo to zależy od długości nogi. A większy rozmiar ma większą długość górnej rury, więc bardziej się pochylamy i jest bardziej "sportowo". Chyba że wszystko się rozchodzi o poprawę mostkiem? -
@sl66 no właśnie dużo więcej jeżdżę poza asfaltem niż mi się kiedyś wydawało, dlatego nie do końca gravel był dla mnie trafiony. ////// Co do XC 100, zastanawiam się jeszcze nad rozmiarem. Mam 178 cm, 84 przekroku i ogólnie myślę że proporcjonalną budowę ciała (w różnych kalkulatorach jak podawałem długość ręki, nogi itd w stosunku do wzrostu, to zawsze wypadało mi niemal dokładnie pośrodku). Decathlon podaje, że L jest dla wzrostu 175-184 cm, czyli jestem raczej w dolnym rejonie. W necie przeważają opinie, że sylwetka na Rockriderze jest dość wyciągnięta i tak myślę, że może jakbym wziął M, to akurat wyszłaby mi taka zrównoważona pozycja jakiej szukam? Być może jakąś opcją jest wypożyczenie na parę dni, Decathlon nadal ma chyba taką możliwość, tylko nie wiem czy będę w stanie sam rzetelnie ocenić swoją pozycję. @Oskarr wybacz że zawołam cię tak bezpośrednio, ale czytając inne tematy mam wrażenie, że objeździłeś każdego Rockridera w tym kraju ? Mignęło mi też gdzieś info, że masz podobny wzrost do mojego, więc może móglbyś doradzić coś tak "na sucho"?
-
Pytanie kompletnie nie na temat: jak to zrobiłeś że nie zamienia ci tekstu na emotki? Też bym tak chciał, ale nie mogę się dogrzebać czegoś takiego w ustawieniach forum.
-
Chyba jednak wolałbym nowy, nie czuję się wystarczająco kompetentny żeby ocenić stan roweru używanego. No i nie jest to aż tak rower moich marzeń, żeby jechać po niego pół kraju w dwie strony ? L-ka może też być na mnie za duża.
-
Akurat to nie byłaby dla mnie wada, bo od lat jestem bikepackingowy. Jak da się przyczepić torbę pod siodełko to mogę jechać gdzie chcę ? Dzięki za wyczerpującą odpowiedź!
-
@jajacek zawsze miałem 3x albo 2x, chciałbym spróbować 1x. Przebadałem temat na Gear Calculator (https://ritzelrechner.de/), porównałem 1x11 z przełożeniami, których używałem najczęściej w dotychczasowych rowerach i powinno być ok. Jakby brakowało z górki to można pomyśleć o zmianie blatu. W 1x kusi mnie ta prostota napędu. Zresztą, jeżeli mam kupić pierwsze MTB to tak raczej "na spróbowanie". Kupić, pojeździć ze 2-3 sezony, zastanowić się, czy to w ogóle dla mnie, co pasuje w takim rowerze a co nie, sprzedać z niewielką stratą i kupić coś lepszego i bardziej pod siebie. @APZ mam właśnie podobne pomysły co można zrobić gdyby było zbyt niewygodnie - skrócić kierownicę, wymienić mostek, założyć rogi (to pewnie i tak bym zrobił, bo miałem wcześniej w crossie i bardzo sobie chwaliłem). Widziałem też że ludzie montują w MTB kierownice lekko gięte, ale nie do góry tylko jakby do rowerzysty, chyba po to żeby poprawić kąt ułożenia nadgarstków. Tylko właśnie... czy po takich przeróbkach zostanie coś jeszcze z charakteru MTB, czy zrobi się z tego taki prawie cross na szerszych oponach? Jak to czujesz po swoich zmianach? Czyli mam klasyczne przemyślenia "nie ma rowerów do wszystkiego, ale i tak bym taki chciał" :)
-
Chciałbym poprosić o poradę nie tylko dotyczącą zakupu, ale też (albo nawet przede wszystkim) tak ogólnie ocenę czy dobrze podchodzę do tematu. Przepraszam że będzie trochę chaotycznie, ale nie mam doświadczenia z rowerami MTB ? Od kilku miesięcy jeżdżę na gravelu. To fajny rower, ale... no nie da się ukryć, że brakuje mu w terenie. Jazda po czymkolwiek innym niż asfalt / beton / naprawdę dobry szuter przestaje być przyjemnością, a trochę staje się walką o to, żeby zachować kontrolę nad rowerem. Nawet po umiarkowanej jakości leśnych ścieżkach potrafi nieźle wytelepać. Niestety zupełnie nie działa u mnie tak bardzo reklamowany w gravelach efekt "o jakaś nowa ścieżka, chętnie pojadę i zobaczę co tam jest". Bardziej mam coś w stylu "hmm, nowa ścieżka... pojechałbym, ale nie wiem co tam jest i obawiam się, że nie przejadę". Uczucie, które mocno zabija dla mnie sens jazdy na rowerze. Chciałbym spróbować czegoś innego. Nie zamierzam ścigać się w zawodach ani sadomasochistycznie tyrać się po najgorszych możliwych trasach. Po prostu chciałbym bezpiecznie i w miarę komfortowo móc jeździć po różnych ścieżkach, czasem lepszych, czasem gorszych, czasem ubłoconych, czasem trochę piaszczystych, czasem z korzeniami. No wiadomo, taki rower na każdy teren, w rozumieniu nieco ambitniejszego amatora-turysty. Chodzi mi po głowie kupno jakiegoś MTB XC HT. Zastanawia mnie geometria takiego roweru. Lubię jeździć trasy po 100+ km, i chciałbym to robić w miarę komfortowo. Absolutnie nie chodzi mi o wyprostowaną trekkingową pozycję, ale też nie muszę leżeć jak na jakimś wyścigu. Celowałbym mniej więcej w coś takiego: https://m.team29er.pl/images/stories/news/Rowery/medano_photon/ephoton_29er_rower_jazda.jpg https://blog.decathlon.pl/wp-content/uploads/2021/07/jak_ustawic_siodelko.jpg Zastanawia mnie też szerokość kierownicy, bo powszechna opinia jest taka, że szerokie kierownice nie są dobre na robienie długich tras. Z drugiej strony, na Youtubie jest masa filmów na przykład z Wisły 1200, gdzie ludzie na MTB dzień w dzień robią 200-300 km i nie skarżą się na dolegliwości związane z pozycją (a przynajmniej nie na filmach ? ). No i tak się zastanawiam, czy to będzie dobry rower na całodniową wielokilometrową jazdę? Czy może jednak szukać czegoś bardziej turystycznego, z drugiej strony nie chciałbym też przesadzić w stronę dziadkowej pozycji. Jeżeli odpowiedź na powyższe dylematy dotyczące XC jest pozytywna, to chciałbym spróbować hardtaila. Nie narzucam sobie jakichś sztywnych ram cenowych, szukałbym roweru, który oferuje takie MTBowe “minimum przyzwoitości”, który pozwoli poczuć o co chodzi w fajnym góralu. To co chciałbym mieć, to koła 29 i napęd 1x (raczej Shimano niż SRAM). Myślę, że w 5000 zł spokojnie można się zamknąć. Mylę się, czy w tym przedziale cenowym Rockrider XC 100 nie ma konkurencji? Tylko właśnie, czy ten rower ma szansę być wygodny na długiej trasie, czy jest jednak taki typowo sportowy?
-
Heh, a tak ogólnie to nie męczy was rozpoczynanie w co drugim temacie dyskusji pt. "gravel jest bez sensu, bo jest słabszy na asfalcie od szosy i słabszy w terenie od MTB" zawsze z dokładnie takimi samymi argumentami? Jak czytam takie twierdzenia, to czasem mam wrażenie, że autorzy mają w szafie tylko same turbolekkie wycieniowane sprinterskie laczki do biegania po bieżni i pancerne buty trekkingowe do łażenia po górach, a gardzą normalnymi adidasami, "bo są takie bezsensownie pośrodku, wolniejsze na bieżni od butów do biegania i słabsze w terenie od trekkingów" ?
-
Warszawa Bemowo i okolice - trasy roadplus/gravel
zlatan55 odpowiedział(a) na zlatan55 temat w Trasy rowerowe
Chyba już cię wystalkowałem na Stravie :) Mógłbyś klepnąć follow request (od Marcina)? -
Warszawa Bemowo i okolice - trasy roadplus/gravel
zlatan55 odpowiedział(a) na zlatan55 temat w Trasy rowerowe
Dzięki :) Ślady też chętnie zobaczę jak zechcesz pokazać. -
Przeklejam z innego tematu, żeby nie robić syfu. Podzielisz się jakimiś śladami na Stravie? Od niedawna mieszkam w tej okolicy (Koło) i wciąż szukam optymalnie przyjemnego (dla gravela) dojazdu do Kampinosu. Dojeżdżam do ronda przy pętli Stare Bemowo i dalej jakbym nie pojechał to i tak wychodzi że albo jadę kawałek Estrady, albo Arkuszową, albo co najgorzej 3 Maja przez Izabelin gdzie tylko czekam aż nastanie ten dzień, że nieuważny kierowca wyjedzie beztrosko z jakiejś bocznej uliczki i potrąci mnie na ścieżce rowerowej. Ogólnie bardzo cierpię na niedobór fajnych i przyjemnych tras na gravela (raczej z odchyleniem w stronę szosową niż MTB) w północno-zachodnich okolicach Warszawy. Jakieś mało uczęszczane asfaltowe drogi przez wsie, bardziej lajtowe ścieżki przez Kampinos - to wszystko na pewno tu jest, tylko jakoś nie wiem jak na to trafić, bo gdzie nie pojadę, to albo duży ruch, albo telepie jak cholera. Fantastycznie mi się jeździ po okolicach gmin Czosnów/Leoncin, skąd pochodzi moja żona, tylko żeby tam w ogóle dojechać to mam ze 40 km w jedną stronę, trochę za daleko na taką szybką pętlę w tygodniu. Widzę, że tu jest mnóstwo osób z Warszawy bardziej obcykanych w temacie ode mnie - może podrzucicie jakieś porady gdzie pojeździć albo macie właśnie jakieś zapisy z własnych wycieczek ze Stravy?
-
Szerokość obręczy a szerokość opony
zlatan55 odpowiedział(a) na zlatan55 temat w Części i akcesoria rowerowe
Dzięki, przydatna rzecz.