Łańcuch to jeden z tych elementów w rowerze, który regularnie potrzebuje naszej uwagi. Trzeba go smarować, czego niejako skutkiem ubocznym, jest łapanie przez niego brudu (w mniejszym lub większym stopniu). Jego czyszczenie, smarowanie oraz wymiana na czas sprawią, że będziemy mogli przejeżdżać kolejne kilometry z przyjemnością i bez problemów technicznych.
Kiedy zająć się konserwacją łańcucha?
Pierwszą oznaką, że z łańcuchem jest coś nie tak, to niepokojące dźwięki dobywające się z napędu. Piski, skrzypienie i inne odgłosy to znak, że łańcuch może wymagać czyszczenia. Oczywiście jeżeli jeździliście w ciężkich, błotnistych warunkach lub mocnym deszczu – nie warto czekać z czyszczeniem :) Dobrym pomysłem jest również przeczyszczenie łańcucha po zimie, nawet gdy rower stał cały czas w pomieszczeniu.
Jak dobrze wyczyścić łańcuch?
Po pierwsze warto zdjąć go z roweru. O tym jak zdjąć łańcuch pisałem na blogu w osobnym wpisie. Warto mieć na łańcuch założoną spinkę, by zdejmowanie go zajmowało nam kilka sekund. Na rynku co prawda można dostać specjalne maszynki do czyszczenia łańcucha, pozwalające na umycie go bez zdejmowania, ale ich skuteczność jest moim zdaniem taka sobie. Gdy poczyta się opinie osób, które je kupiły – można dowiedzieć się, że zwykle pryskają preparatem czyszczącym dookoła i nie czyszczą łańcucha zbyt dokładnie.
Tańszym i wcale niekłopotliwym rozwiązaniem jest moim zdaniem (i nie tylko moim) benzyna ekstrakcyjna (którą dostaniemy w każdym sklepie budowlanym) lub jeszcze lepiej i ekologiczniej – cytrusowy odtłuszczacz.
Po zdjęciu łańcucha wrzucamy go do plastikowej butelki, najlepiej z grubszą szyjką, żeby łatwiej było go potem wyjąć. Ja używam butelki po płynie do płukania prania. Kiedyś wykorzystywałem butelki po napojach, ale trzeba było je rozcinać, co było upierdliwe.
Do butelki wlewamy odtłuszczacz, nie za dużo, tak aby przykrył łańcuch mniej więcej w połowie. Zakręcamy butelkę i przez kilka minut dokładnie nią potrząsamy, tak by odtłuszczacz dostał się w każde jego miejsce. Następnie wyjmujemy łańcuch, warto przy tym mieć pod ręką czystą szmatkę albo ręcznik papierowy, tak aby od razu go przetrzeć. Warto odłożyć łańcuch na kilkanaście minut, tak aby resztka odtłuszczacza z niego odparowała.
Odtłuszczacz można zostawić w butelce i poczekać aż brud opadnie na dno, wtedy można zlać z wierzchu czystą część i wykorzystać ją do czyszczenia czegoś innego.
Jak często czyścić i smarować łańcuch?
Nie będę ukrywał, nie jestem miłośnikiem czyszczenia łańcucha :) W tym sensie, że nie czyszczę go tak często, jak się powinno to robić, a czasami smaruję go bez uprzedniego wyczyszczenia. Ale… i tak czyszczę go dość często. Niedopuszczalne jest czyszczenie i smarowanie łańcucha np. raz w roku, na rozpoczęcie sezonu. Potem można się zdziwić, że łańcuch bardzo szybko się zużył, albo cały czas coś hałasuje podczas jazdy.
Z drugiej strony – grunt to nie dopuścić aby łańcuch lepił się od brudu, a podczas jazy piasek przyklejony do niego zgrzytał o zębatki ;)
Porządne mycie łańcucha zajmuje chwilę, dlatego częściej po prostu biorę szmatkę nasączoną odtłuszczaczem, łapię nią łańcuch i kręcąc pedałami do tyłu, czyszczę go z wierzchu. Nie jest to idealny sposób, ale największy syf z łańcucha się zbierze. Za porządne mycie łańcucha zabieram się, gdy ten sposób już słabo działa.
Mity związane z „szejkowaniem łańcucha”
Akapit dla dociekliwych. Jeżeli tylko chcesz dowiedzieć się jak czyścić i smarować łańcuch, nie musisz zawracać sobie głowy tym fragmentem :)
Kilka razy spotkałem się z głosami oburzenia, gdy pisałem o czyszczeniu łańcucha w benzynie ekstrakcyjnej/odtłuszczaczu cytrusowym. Ba, na jednym z forów internetowych znalazłem zażartą dyskusję na ten temat (która nie została rozstrzygnięta). Przeciwnicy „szejka” używają dwóch argumentów:
1. „Płukanie łańcucha w odtłuszczaczu wypłukuje smar stały z jego rolek!” Nie wiem jak Wy, ale mi nie kojarzy się, aby w środku łańcucha ukryty był smar stały, tak jak ma to miejsce np. w łożyskach. Zresztą, jeżeli odtłuszczacz jest go w stanie stamtąd wypłukać, to woda (deszcz, kałuże) także to zrobi (może zajęłoby jej to ciut dłużej, ale w końcu by go wypłukała). Gdyby w środku skryty był smar, w dodatku dobrze odseparowany od otoczenia (tak jak np. w piastach), nie trzeba by było smarować łańcucha, wystarczyłoby go przecierać szmatką. A dobrze wiemy, że kto nie smaruje, ten nie jedzie :)
2. „Szejkowanie jest zabronione przez producentów łańcuchów!” Okej, zerknijmy w takim razie, co piszą producenci w swoich instrukcjach:
Shimano: Przed wykonaniem czynności konserwacyjnych należy założyć okulary ochronne lub gogle. Łańcuch należy czyścić regularnie, używając odpowiedniego środka do czyszczenia łańcucha. Nigdy nie stosować rozpuszczalników na bazie kwasów ani zasad, takich jak odrdzewiacze. Użycie takiego rozpuszczalnika może spowodować zerwanie łańcucha i w konsekwencji poważne obrażenia.
SRAM: Łańcuch i kasetę należy czyścić tylko za pomocą środków czyszczących ulegających biodegradacji. Dokładnie przepłucz części wodą i poczekaj do momentu ich wyschnięcia, a następnie nasmaruj łańcuch smarem do łańcuchów. Do czyszczenia łańcucha i zębatek kasety nie stosuj rozpuszczalników alkalicznych ani kwasowych. Nie należy moczyć ani przechowywać łańcucha i kaset w jakimkolwiek preparacie czyszczącym. Staną się one kruche i mogą pęknąć pod obciążeniem, co może spowodować wypadek użytkownika i spowodować poważne obrażenia i/lub śmierć.
Rowerowe Porady: Obaj producenci piszą o tym, aby nie stosować rozpuszczalników na bazie kwasów i zasad. Natomiast chodzi tu o SILNE, TECHNICZNE rozpuszczalniki, nie o benzynę ekstrakcyjną, która nie jest w stanie wyrządzić krzywdy łańcuchowi przy krótkim kontakcie. Nie chodzi także o odłuszczacze cytrusowe (ale to przecież kwas!) produkowane przez firmy rowerowe, jak choćby Finish Line (mam, używam, polecam), ponieważ są to środki łagodnie działające. To tak, jakby bać się, że kwasek cytrynowy wypali wam dziurę w blacie kuchennym. Zresztą już samo przecieranie łańcucha szmatką nasączoną benzyną/odłuszczaczem byłoby niebezpieczne. A też nie jest.
Obie instrukcje piszą także o ryzyku zerwania/pęknięcia łańcucha. Tu już wyraźnie widać, że przestrzegają przed używaniem SILNYCH środków czyszczących. Inna sprawa – SRAM pisze o zakazie moczenia/przechowywania łańcucha w jakimkolwiek preparacie czyszczącym. Ale jeszcze raz podkreślę – „szejkowanie” trwa krótko, a łańcuch na pewno nie jest w nim przechowywany. Tak więc nie ma szans aby benzyna/odłuszczacz cytrusowy wpłynął na wytrzymałość łańcucha.
Przy okazji
Gdy mamy zdjęty łańcuch z roweru, warto również wyczyścić zębatki przednie oraz tylne. Tarcze na korbie wystarczy przetrzeć szmatką nasączoną odtłuszczaczem. Z kasetą nie jest już tak łatwo – przyda się szczotka do czyszczenia zębatek, którą wymieciemy brud spomiędzy trybów. Można potem próbować przecierać ją szmatką, ale najskuteczniejsze jest jej zdjęcie (Jak zdjąć kasetę z roweru), rozłożenie na pojedyncze elementy (na ile się da) i wyczyszczenie szmatką. Cóż, zajmuje to sporo więcej czasu niż czyszczenie łańcucha, dlatego robię to dopiero wtedy, gdy nie mogę sobie poradzić przy pomocy szczotki ;)
Zapraszam do obejrzenia odcinka Rowerowych Porad na YouTube, w którym opowiadam o czyszczeniu i smarowaniu łańcucha w rowerze. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.
Czym smarować łańcuch w rowerze?
Po pierwsze, zdecydowanie odradzam stosowanie smarów do łożysk tocznych w stylu ŁT-41. Smar stały jest świetny, ale kompletnie nie sprawdza się na łańcuchu, ponieważ bardzo szybko oblepia się brudem i po jakimś czasie będziemy mieli w napędzie bryłki błota i piasku, zmieszanego ze smarem.
Po drugie, odradzam stosowanie sprayów penetrujących typu WD-40 (tu jedno uściślenie, pod marką WD-40 dostępny jest też dedykowany olej do łańcucha rowerowego). Są one idealne do czyszczenia czy delikatnego nasmarowania trudno dostępnych miejsc, ale naniesione na łańcuch, naprawdę bardzo szybko się wytrą.
Do smarowania rowerowego łańcucha najlepiej używać specjalnie do tego przeznaczonych olejów. Ja od kilku lat używam oleju Shimano PTFE – jest bardzo wydajny, świetnie smaruje, ale jednocześnie brud aż tak bardzo nie łapie się łańcucha (jeżeli będzie się pamiętać o wytarciu nadmiaru oliwki z łańcucha po smarowaniu). Sprawdzam co jakiś czas inne smarowidła, ale dotychczas ten sprawdza się u mnie najlepiej. Na rynku jest oczywiście wiele innych olejów, warto tylko zwrócić uwagę, by był on przeznaczony do łańcuchów rowerowych.
Jeszcze słowo o olejach do łańcucha. Zwykle dostępne są dwie wersje tego samego smaru – do warunków suchych i mokrych. Te drugie są gęstsze i dłużej utrzymują się na łańcuchu. Niestety, lepiej idzie im też zbieranie brudu. Dlatego ja zwykle używam oleju do suchych warunków, nawet gdy pada deszcz. Gdybym często jeździł w błotnistych, mokrych warunkach, pewnie rozważyłbym używanie gęstszego oleju.
Jak smarować łańcuch?
Po prostu nakładamy po kropelce oleju na każdy sworzeń (pin) łańcucha. Zajmuje to chwilkę, ale warto wykazać się odrobiną cierpliwości. Następnie odczekujemy kilka minut i gdy smar wchłonie się w rolki łańcucha – wycieramy jego nadmiar szmatką. Łańcuch powinien na zewnątrz być suchy, a nasmarowany jedynie w środku.
Pozostałe wpisy, w których pisałem o łańcuchach rowerowych:
1. Czyszczenie i smarowanie łańcucha
2. Kiedy i jak wymienić łańcuch
3. Jak dobrać długość łańcucha rowerowego
4. „Twardość” łańcucha, a kaseta
7. Jaki łańcuch rowerowy kupić
Ja przez bezrobocie – a co za tym idzie – przez skromne środki finansowe, używam do konserwacji łańcucha starego oleju silnikowego i powiem, że to się sprawdza. Szkoda tylko, że tę konserwację muszę przeprowadzać – przy spokojnej jeździe co ok. 150 km, a przy jeździe sportowej lub z sakwami, zdarzało mi się oliwić łańcuch co 40-50 km.
Smar do łańcucha byłby lepszy, szkoda tylko, że przez skromne środki finansowe, muszę się zadowalać tym co mam. Jedyna zaleta stosowania starego oleju, to zdaje się ta, że łańcuch nie piszczy/zgrzyta, czyli nie ma tragedii :)
Może ja też kilka słów odnośnie smarowania łańcucha dorzucę. Z racji posiadanego roweru jeżdżę tylko kiedy jest sucho i wyłącznie po czystym asfalcie. Kiedy widzę przed sobą piasek lub wodę szukam alternatywnej drogi. Łańcuch czyszczę raczej z estetycznych powodów, tak aby pasował do reszty roweru, a ponieważ jest niklowany musi się świecić jak psu wiadomo co :-) podobnie jak i cała reszta roweru, ale też pracować bezgłośnie. Raz w sezonie ściągam i szejkuję w benzynie. Raz na tydzień góra dwa tygodnie przy pomocy atomizera do spryskiwania roślin doniczkowych z regulowaną dyszą (możliwość płynnego ustawienia czy ma to być chmura czy strumień) wypełnionego benzyną ekstrakcyjną spryskuję odcinkowo łańcuch (po mniej więcej dwanaście ogniw) podkładając pod spód szmatkę na spływający brud.
Później kilka obrotów korbą z czystą szmatką na łańcuchu i przystępuję do smarowania. Używam oleju przekładniowego do samochodowych skrzyń biegów (tego samego, który stosuję przy serwisie piast planetarnych) i przy pomocy opakowania po liqidzie do e-papierosa napełnionego olejem nanoszę po jednej kropli oleju na każdą tulejkę łańcucha. Buteleczka jest plastikowa i elastyczna, a dodatkowo wyposażona w plastikowy dzióbek o odpowiedniej średnicy.
Po zakropleniu całego łańcucha obracam kilkanaście raz korbami i pozostawiam na około 30 minut. Następnie nadmiar oleju, który pozostał na łańcuchu ścieram szmatką owijając ją w okół łańcucha i kilka razy obracając korbami. Olej przekładniowy ma bardzo silne właściwości pełzające i penetrujące więc dostaje się w każdy najdalszy zakamarek łańcucha. Sam łańcuch pracuje jedwabiście cicho.
Zaznaczam jednak, że jeżdżę tylko po suchym i niezapylonym terenie.
@Janek – jeśli łańcuch jest nasmarowany, nie powinny dobiegać żadne dźwięki podczas pedałowania. A chrobotanie podczas nacisku na pedały, nie ma za bardzo związku z łańcuchem. Może wystarczy wykręcić pedały i oczyścić i nasmarować gwinty?
Ciężko wyrokować, bo przyczyn może być naprawdę dużo.
@Robert – nie, nie można stosować takiego smaru. Pomyśl w jakich warunkach pracuje łańcuch motocyklowy – są to realia zupełnie inne niż łańcucha rowerowego. Podejrzewam, że taki olej jest dużo gęstszy i bardzo szybko pozalepia Ci łańcuch w rowerze.
Olej do łańcucha rowerowego to nie jest jakiś duży wydatek, a kupi się raz i wystarczy na bardzo długo.
@Anonim – benzyna ekstrakcyjna, z tego co wiem, nie jest środkiem specjalnie toksycznym. Oczywiście, nie można jej pić czy wlewać do oka i ucha. Ale przy zachowaniu odpowiedniej staranności, nie są potrzebne żadne maski, okulary czy fartuch.
Po prostu trzeba jej używać spokojnie, nie rozlewać wszędzie, a wszystko będzie w porządku.
Panie Łukaszu, czy stosuje pan środki ostrożności przy pracy z benzyną ekstrakcyjną? Maski, rękawice, okulary, odpowiedni fartuch? Jeśli tak to czy mógłby pan coś konkretnego polecić?
Czy do smarowania łańcucha rowerowego nadaje się smar do łańcuchów motocyklowych na bazie teflonu? Na opakowaniu jest napisane: „Optymalne smarowanie w zakresie 30-110 st. C”. Nie wiem czy łańcuch w rowerze rozgrzewa się do takich temperatur, jednak chciałbym uniknąć zbędnego wydawania pieniędzy – nie jeżdżę na rowerze zbyt wiele :) Smar ten trzeba nakładać na ciepły łańcuch, ale może do rowerowego też przylgnie. (?)
Witam ,mam rower od kilku tygodni, jeszcze niewiele nim jeździłem, rower jest na gwarancji (kands maestro). I problem mam taki: że przy mocniejszym naciśnieciu na prawy pedał, słychać denerwujące chrobotanie, jeden serwisant powiedział mi że to nic szczególnego (wózek od przerzutki może obcierać przy mocnym nacisku o zębatkę), ale mnie to strasznie denerwuje.
Trochę starałem się poregulować przerzutki i dalej te same odgłosy. Zastanawiam się czy nie jest to czasem wina łańcucha, a konkretniej jego smarowania, raz użyłem płynu bosha do smarowania, w zastosowaniu piszą, że jest do rowerów, ale też nic nie pomogło, czy istnieje szansa, że gdy zmienię olej problem się rozwiąże?
Hej, to nie są dobre preparaty do smarowania łańcucha, głównie dlatego, że bardzo szybko przyciągają brud.
Smarów do łożysk, można używać w rowerze, ale też trzeba zwrócić uwagę na ich odpowiednią gęstość. A używa się ich właśnie w łożyskach: pedałów, sterów, piast itd.
Witam, sprawdzi się do łańcucha coś z tego hmm?
Wazelina techniczna,
Towot,
Woskowy środek antykorozyjny LPS 3?
Ew. czy może się mi przydać coś z tego to innych elementów w rowerze?
Pozdrawiam
LPS3 służy raczej do zabezpieczania powierzchni przed korozją ale słabo smaruje. Z tej marki najlepiej sprawdzi się LPS1 (suchy smar), który nie oblepi się zaraz piaskiem i pyłem.
Dopiero co zacząłem śmigać na rowerku do pracy ,osiem kilasów w jedną stronę ,upały dają się we znaki ale daje rade przy swojej wadze 105 kg . rower też dzielnie to znosi łańcuch zaczyna piszczeć poleję go olejem silnikowym marki superol bo taki mam w pracy ,zakosze go ze swojej cięzarowy i bedzie gitara .pozdrawiam rowerowiczów.
Do czyszczenia łańcucha używam od „100 lat” maszynki z trzema szczotkami, gdzie płynem czyszczącym jest olej napędowy (świetnie czyści i smaruje). Po kilkudziesięciu kilometrach smaruję najlepszym „olejem” – parafiną płynną z apteki:) – po kropelce na każde ogniwo. Łańcuch o twardości „50” wytrzymuje 1500 km (ok. miesiąca) i zmieniam na nowy – kolejno użytkując trzy łańcuchy.
Po sześciu miesiącach (około) i przejechaniu ok. 10 tys km wymieniam trzy łańcuchy + zębatkę, a po roku, przednie tarcze.
Rocznie wykręcam ok. 17 tys. km
Pozdrawiam zębatkowo zakręconych, a w szczególności autora tego bloga, za cierpliwość w wyjaśnianiu zawiłości rowerowania.
ROWERZYSTA4
Forma w magazynie oczywiście jest poprawna,
co do kwestii „na magazynie” – językoznawcy nie są zgodni :)
https://sjp.pwn.pl/poradnia
Ale już wszystko poprawiłem, dzięki za zwrócenie uwagi.
Olejów a nie olei
W magazynie a nie na magazynie
dziękuję pozdrawiam :)
Ja tam stosuje do konserwacji inhibol, najpierw spryskuje porządnie powierzchnie, pozwalam żeby się rozeszło, ładnie weszło w każdy zakamarek, a następnie szmatką wycieram do sucha. Na tak wyczyszczoną powierzchnię nakładam cienką warstwę inhibolu i zamiast kilku preparatów mam jeden.
Jest on o tyle lepszy od wd40, że oprócz właściwości czyszczących i penetrujących, posiada również właściwości smarujące.
Sam fakt, że stosowany był w wojsku do konserwacji i smarowania broni coś mówi ;)
Akurat jestem po czyszczeniu (o ile można to tak nazwać) i smarowaniu łańcucha w rowerze z niepełną osłoną łańcucha.
Jeśli ktoś jeździ tylko po mieście (niezależnie od pogody i pory roku — wyjątek: zima chyba że masz sensowną osłonę łańcucha i/lub duży chlapacz na przednim błotniku) i czasem tylko rekreacyjnie poza nim, to czyszczenie można spokojnie ograniczyć tylko i wyłącznie do przetarcia łańcucha szmatą nasączoną rozpuszczalnikiem i ewentualne poprawki szczoteczką do zębów (głównie koronki kół). Żywotność łańcucha tak traktowanego to minimum pięć tysięcy kilometrów (pomiary wciąż trwają), przy 30 km dziennie.
A szczęśliwym posiadaczom pełnej osłony łańcucha przypominam o zajrzeniu czasem do obudowy: po pół roku smar mi wysechł, łańcuch idealnie czysty, ale cichy szum podczas bardziej stromych podjazdów sugerował, że nadszedł czas konserwacji.
Ale smarowanie to podstawa: cokolwiek łańcuch zaczyna szumieć, albo co gorsza skrzypieć, to bezwzględnie trzeba go nasmarować. I zauważyłem jedno: lepiej dać mniej smaru i częściej powtórzyć czynność niż dać za dużo i doprowadzić do tego aby brud szybciej się przyklejał. Przy okazji jeszcze samemu się można ubrudzić.
Dzięki za szybka odpowiedz
wiec jadę do sklepu po łańcuch i spinkę
Pozdrawiam
@Kierowca340 – tak, to jest jedna z metod. Ale nie co 1000 km, ale częściej. Najlepiej co 300-400 km. Na każdy łańcuch zakładasz spinkę i wymiana trwa kilka chwil, a przy okazji można go dobrze wyczyścić.
Wydłuża to żywotność w tym sensie, że każdy łańcuch wolniej się wtedy wyciąga i wolniej zużywa kasetę. Jest to całkiem dobre rozwiązanie, zwłaszcza jeśli się jeździ rocznie bardzo dużo.
Witam Łukaszu
Czy jest sens mieć 2 łańcuchy i wymieniać je np. co 1000km?
Czy wydłuży mi to żywot podzespołów takich jak kasety i korby?
A ja jestem wariatem :) spryskuje łańcuch wd40, wycieram dokładnie „na zewnątrz”, następnie biorę wąski pasek z jakiejś starej szmatki i wycieram „w środku” każde ogniwo, robię tak zawsze po każdej jeździe, a zajmuje mi to jakieś 10 min. smaruję łańcuch przed wyjazdem bo widzę jaka jest aktualnie pogoda (sucho czy mokro)
Może być też coś takiego jak Degreaser, czyli rozpuszczalnik. Testowałem ostatnio taki od Shimano:
https://roweroweporady.pl/pielegnacja-roweru-z-shimano-workshop/
Wydaje mi się, że white spirt to benzyna lakowa a nie ekstrakcyjna a ta podobno gorzej nadaje się do mycia łańcuchów. Dlaczego? Tego internety nie podają ale zapewne chodzi o to, że pierwsza jest „lekka” druga „ciężka”. Sam ma ten problem, zaraz idę do jakiegoś sklepu motoryzacyjnego, może mają płyn do czyszczenia silników, bo szukanie extraction naphtha w Anglii sobie odpuściłem.
Dla wszystkich którzy szukają benzyny ekstrakcyjnej na wyspach brytyjskich:
handlowa nazwa tego cuda to po prostu „white spirit” – dostepna w każdym sklepie DIY czy malarskim
Benzyna ekstrakcyjna nie jest dobrym pomysłem żeby czyścić tym łańcuch bo go wysusza a poza tym opary są niebezpieczne i jest droga. Nikt kto nie jest masochistą nie będzie zdejmować łańcucha żeby go czyścić, nie robi się tego także z powodu tego że osłabia się go podczas rozpinania dotyczy to także spinek. Produkty z teflonem są potwornie drogie mało wydajne i trudne w aplikacji ponieważ łańcuch musi być perfekcyjnie czysty co jest niewykonalne gdy ktoś jeździ rowerem po górach prawie codziennie. Jest prosty tani i skuteczny sposób na czyszczenie łańcucha- szmata, szczoteczki np. stare szczoteczki do zębów i olej wazelinowy dostępny w każdym sklepie rowerowym za grosze. Olej wazelinowy może nie jest tak doskonały jak teflon ale można skutecznie aplikować go na lekko zabrudzony łańcuch a robi się to co każde 2/3 jazdy a jeśli jest mokro po każdej jeździe.
1. Czyścimy łańcuch szmata + szczoteczka, zajmuje to max 3 min nie ma sensu czyscić go perfekcyjnie to nie szpital a po 5 min w górach znowu będzie usyfiony.
2. aplikujemy olej w każde ogniwo wystarczy minimalna ilość, jedna kropla to o wiele za dużo dla jednego ogniwa (najlepiej zacząć i skończyć na spince żeby nie oleiwić 2 razy tego samego).
3. kręcimy korbą tak żeby olej powlatywał dobrze w ogniwa.
4. Zamykamy piwnicę i idziemy wesoło do domu.
5. Następnego dnia przed jazdą KONIECZNIE trzeba wytrzeć szmatą nadmiar oleju (bierzemy szmatę chwytamy łańcuch i kręcimy)
Jest to prosty i w 100% skuteczny sposób, bęzynę zostawcie dla ćpunów, a produkty typu finishline z teflonem mają może sens w zawodach albo gdy ktoś jeździ raz na tydzień i ma czas pierdzielić się z czymś co i tak zaraz z powrotem będzie brudne. Jak ktoś jeździ często to zwyczajny olej wazelinowy bęzie skuteczny a na dodatek tani. Olej maszynowy używa się do maszyn np. do szycia ale nie do łańcuchów rowerowych bo taki olej jest przeznaczony do pracy z innymi obciążeniami, z tego samego powodu nie używa się smarów stałych lub olejów do pił łańcuchowych, WD-40 i CX-80 oczywiście są penetratorami które powoli uszkadzają łańcuch bo go luzują i się robi coraz dłuższy a potem rypią się zębatki w kasecie. Jeżdże po górach od 15 lat aktualnie mam 4 rower górski za ponad 5000 zł i zaprawdę powiadam wam że łańcuch to rzecz prosta i nie trzeba się z nim za bardzo pitolić brudny trochę może być ale nigdy nie może być suchy.
Właśnie takich informacji szukałem. Sam ostatnio kupiłem olej wazelinowy i zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem. Dodam tylko by dobrze zebrać nadmiar z łańcucha.
PS Wiem, post dodany kilka lat temu, ale w 2019 też się czyta :)
witam :) fajnie was poczytać. a tak serio to wydaje mi się ze Łukasz ma racje i zna się na sprawie warto go posłuchać pozdrawiam :)
zdejmować łańcuch, kasetę? a na cholerę? Jedzie się na myjkę ciśnieniową, za 2 zeta rąbiesz najpierw proszkiem, spłukujesz wodą, potem smar i gitara…Kto by demontował rower, żeby łańcuch wyczyścić?Tylko ci którzy uważają że się narobili dopiero jak się usmarują:-)…
Do czyszczenia łańcucha można użyć każdego płynu typu benzyna ekstrakcyjna, lakowa, samochodowa, nafta, wszelakie rozpuszczalniki do farb itp. Płyny te muszą spełniać dwa warunki, pierwszy rozpuszczać brud, stary olej, i po wyschnięciu nie pozostawiać żadnych stałych osadów. Drugi to nie zawierać w swoim składzie wody, powód chyba dla wszystkich oczywisty. Dlatego nie warto myć łańcucha denaturatem, alkoholem technicznym bo zawierają niewielkie ilości wody.
Do czyszczenia roweru bardzo dobrze nadają się jednorazowe wyciory do czyszczenia fajek. Paczka 100 szt. kosztuje 8-10 zł, a sam wycior to kilkunastocentymetrowy, gietki drucik najeżony krótkim włosiem. Do nabycia w sklepach z tytoniem, fajkami i allegro.