Z rowerami fitnessowymi jestem związany od 2010 roku i na razie nie zapowiada się, żeby coś miało się w tej materii zmienić. Pierwszy był Cube SL Cross Comp 2009. Jeździłbym nim do dzisiaj, gdyby nie nadarzająca się okazja, by kupić jego następcę, model SL Road Pro 2014 w bardzo dobrej cenie. Decyzję o zakupie przyspieszyła informacja, że w 2015 roku, Cube w trzech z czterech modeli SL Road użyje hamulców tarczowych. Nic nie mam do tarczówek, ale po prostu nie pasują mi do roweru typu fitness. Szosówki też nie chciałbym z tarczówkami, choć domyślam się, że za kilka lat i tak już nie będzie żadnego wyboru. Zmotywował mnie również fakt, że rower można kupić na firmę i wykorzystywać w pracy. Tak więc łączę przyjemne z pożytecznym :)
Modyfikacje po zakupie
Pierwsze o czym chcę napisać, to modyfikacje jakie zrobiłem w rowerze praktycznie zaraz po zakupie. Patrząc na ich listę ktoś mógłby powiedzieć, że przeczę temu co napisałem we wpisie o opłacalności wymieniania części w rowerze. Ale zaraz się wytłumaczę :) i szybko przelecę przez listę zmian, opiszę dlaczego się na nie zdecydowałem i czy było to opłacalne. Wszystkie modyfikacje są również zebrane w tabelce ze specyfikacją roweru na samym końcu wpisu.
Bardzo szeroką i ciężką kierownicę (284 gramy) wymieniłem na lekkiego i wąskiego Eastona. Szerokość 660 mm kompletnie mi nie pasuje, to fajny rozmiar do roweru górskiego, ale jeżdżąc po asfalcie czułem się jak na Harleyu. Kierownicę mogłem skrócić, ale nadal pozostałaby dość ciężka. A tak pojawił się Easton EA50 XC (175 gramów). Czy ta zmiana miała sens? Finansowo taki sobie, mogę śmiało przyznać, że to była moja zachcianka. Chwyty kierownicy wymieniłem na lekkie, piankowe Authora. Używam takich już od lat i nie zamieniłbym ich na żadne inne. Co roku trzeba niestety kupować nowe, bo dość szybko się niszczą, ale kosztują tylko 10 złotych i są bardzo wygodne. Innej opcji nie było, musiałem wymienić.
Pedały Shimano PD-M540 (napisałem o nich trochę więcej w podlinkowanym wpisie) i siodełko Selle Italia Man Gel Flow (<-tutaj znajdziesz test tego siodełka) przełożyłem ze starego roweru. Tutaj też nie było innej możliwości, swoje siodełko uwielbiam, a pedały są w bardzo dobrym stanie i pewnie posłużą mi jeszcze sporo czasu. Opony Schwalbe Kojak występują w dwóch odmianach: na stalowej oraz kewlarowej lince. Różnią się wagą (ok. 80 gramów na sztuce) i tym, że kewlarowe można zwijać, a te na drucie nie. Co prawda Schwalbe na swojej stronie nie oferuje Kojaków w rozmiarze 700x35C ze stalową linką, ale je produkują i właśnie takie znalazły się w moim nowym rowerze. A, że w starym miałem kewlarowe w bardzo dobrym stanie, nie zastanawiałem się długo, tylko zamieniłem je ze sobą :) Nowy właściciel mojego starego roweru dostał nowiuteńkie opony, a ja jeszcze trochę pojeżdżę z kewlarowymi linkami. Czy to się opłacało? Też niekoniecznie, bo mogłem dla siebie zatrzymać nowe opony, na których pojeździłbym trochę dłużej, ale oszczędność wagi kusiła :)
I ostatnia sprawa – hamulce. Te których użył Cube, czyli Shimano BR-M422 miałem w poprzednim rowerze. To niedrogie, ale bardzo solidne hamulce V-brake. Nigdy na nie nie narzekałem, z dobrymi klockami zawsze hamowały przyzwoicie, ale nieraz czegoś mi w nich brakowało. Od dawna po głowie chodził mi zakup hamulców Shimano XT, ale zawsze odkładałem na bok tę myśl, ponieważ nie chciałem wymieniać czegoś co i tak dobrze działa. Ale zakup roweru to była niezła okazja, by to w końcu zrobić. Kupiłem hamulce + klamki XT z serii T780 i różnica jakościowa jest naprawdę duża. Hamują pewniej i łatwiej je wyczuć. Tamte nie były tak sztywne. Ale przyznaję się, to był mój kaprys, by je wymieniać, choć jestem z tej zmiany zadowolony. Na usprawiedliwienie napiszę tylko, że mało który producent wkłada do swojego roweru tak dobre hamulce :)
Dzisiaj testuję jazdę z jedną sakwą, a niedługo muszę wybrać się gdzieś dalej. #rower #bicycle #ortlieb #sakwy #lotnisko #lodz Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Łukasz Przechodzeń (@roweroweporady.pl)
Ewolucja rowerów fitnessowych
Cube od dawna eksperymentuje z rowerami fitnessowymi. W ich ofercie znaleźć można było modele z napędem typowo trekkingowym i oponami semi-slick typu Schwalbe CX Comp. Albo z napędem szosowym i oponami Schwalbe Kojak. Nie zmieniało się natomiast to, że do ramy można było włożyć opony o szerokości 35C, a często nawet szersze. Zresztą nawet na ramie mojego roweru, gdzie napęd jest szosowy, znajduje się napis „Cross Road Configuration”, co zachęca do wymienienia opon na trochę bardziej agresywne i zapuszczenie się w lekki teren (oczywiście z głową i bez szaleństw). Do ramy można również przymocować bagażnik oraz błotniki. Są też dwa miejsca do zamontowania koszyczków na bidon.
Zmieniając rower, praktycznie nie zmieniła się geometria ramy. Nadal jest to coś pomiędzy rowerem szosowym a crossem. Ciężko mi się wypowiadać o wygodzie jazdy, ponieważ to wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Dla jednych pozycja za kierownicą będzie idealna, dla innych zbyt relaksacyjna lub zbyt pochylona.
Wiele osób pisze, jak karbonowy widelec zmienił ich życie i jazda na rowerze stała się bardziej komfortowa. Być może w rowerach szosowych, gdzie opony mają szerokość 23-25C, czuć różnicę pomiędzy aluminium a karbonem. Ja specjalnej zmiany nie odczułem, ale włókna węglowe są lżejsze, więc przynajmniej taki jest zysk z karbonowego widelca.
Koła Fulcrum Racing
Trochę obawiałem się o koła. Do 100 kilogramów jeszcze mi daleko, ale w wadze piórkowej też nie jestem. Systemowe koła Fulcrum Racing 77, tak samo jak opony Kojak nie są wyszczególnione w katalogu producenta. To zmodyfikowany model Racing 7, w którym zastosowano 18 szprych w przednim i 24 szprychy w tylnym kole. W katalogowych kołach jest to 18 i 20 szprych. Zapewne dzięki tym czterem dodatkowym szprychom z tyłu, nic złego z kołami się nie dzieje, spokojnie wytrzymały już kilka przejazdów z sakwami i po różnej nawierzchni. Na minus zapisałbym wewnętrzną szerokość obręczy. 15 mm to dość wąsko i jest to szerokość typowo pod szosowe opony. Wkładając oponę o szerokości 35 mm, niestety zmniejsza się trochę jej balon i w efekcie dostajemy 32-33 mm realnej szerokości. Od 2015 roku Fulcrum stosuje trochę szersze obręcze 17 mm, co podejrzewam zniweluje tę drobną niedogodność.
Napęd Shimano 105
Do szosowego napędu Shimano 105 (z serii 5700/5750) musiałem się przez pewien czas przyzwyczaić. Zmiana z trzyrzędowej, trekkingowej korby 48/36/26, na dwurzędową, szosową 50/34 to większa zmiana niż się spodziewałem i nie chodzi o wielkość zębatek. Taka zmiana daje więcej możliwości operowania przełożeniami, ponieważ przekosy są trochę mniejsze. Do tego trzeba pamiętać o „trymowaniu” przełożeń na korbie, czyli można jechać np. na tarczy 50 i w razie potrzeby z tyłu jechać na większych zębatkach na kasecie. Ale trymowanie biegów (które niektórzy nazywają półbiegami, co jest trochę mylące) pokazałem w odcinku na YouTube, który podlinkowałem. W każdym razie na moje możliwości, kompaktowa korba z tarczami 50/34 oraz kaseta z rozpiętością 12-27 pasują w sam raz.
O samym działaniu 105-tki wiele pisać nie muszę. Po prostu działa – sprawnie, pewnie i szybko. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego napędu. Chętnie napiszę coś więcej, ale za kilka lat w formie długodystansowego testu. W modelu 2015, który teraz nazywa się SL Road Race (oni chyba co roku żonglują tymi nazwami, żeby ludziom w głowach namieszać) zastosowano nowszą odmianę Shimano 105 5800, która obsługuje już 11 przełożeń, a korba jest teraz czteroramienna na wzór wyższych grup Ultegra i Dura-Ace. Drobne zmiany, ale pokazują kierunek rozwoju Shimano. Pewnie za kilka lat, większość grup szosowych będzie obsługiwała 11 przełożeń.
Podsumowując
SL Road, tak jak i inne rowery fitnessowe to fajny, uniwersalny rower, który jednocześnie nadaje się do szybszego przemieszczania po asfalcie, przy okazji nie pozbawiając przyjemności z jazdy po mieście. Pozwala również na założenie bagażnika i ruszenie na wyjazd rowerowy. Brak amortyzatora obniża komfort jazdy po dziurach, ale uczy też jak szybko je omijać :)
O własnym rowerze pisze mi się trudniej, ponieważ nie chcę go wychwalać nadmiernie, żeby nikt nie powiedział, że każda sroczka swój ogonek chwali. Ale szczerze powiedziawszy nie mam się do czego w nim przyczepić. Nawet jeżeli po zakupie nie będziesz w nim nic wymieniał, to i tak w 100% sprawdzi się w tym, do czego został stworzony. Nie chcę nikogo namawiać na porzucenie amortyzatora na rzecz sztywnego widelca, ale moja Monika, gdy zrobiła to w swoim rowerze (opis i wrażenia z jazdy znajdziesz na jej blogu), sama powiedziała, że chyba już nie wróci do jazdy z „uginaczem”. Oczywiście mówię o sytuacji, gdy ktoś jeździ głównie po asfalcie lub lekkich bezdrożach.
W każdym razie ja już szósty rok jeżdżę na tego typu rowerze i szczerze mogę polecić go każdemu, kto myśli o pójściu w tę stronę rowerowania.
Pełna specyfikacja Cube SL Road Pro 2014
Cena: (Sprawdź najniższą cenę)
Kolor: Black Grey Red
Rama: Aluminium Superlite Crossroad Triple Butted
Rozmiary ramy: 50, 53, 56, 59 ,62 (długość pionowej rurki ramy odpowiednio 46, 49, 52, 55, 58 cm)
Widelec: Dedacciai Black Speed, karbonowy
Stery: FSA Orbit Z Semi-Integrated
Wspornik kierownicy: CUBE Performance, 31.8 mm
Kierownica: CUBE Flat Race Bar, 660 mm (wymieniłem na Easton EA50 XC, 580 mm)
Gripy: CUBE Ergo Race (wymieniłem na piankowe Author)
Korba: Shimano 105 FC-5750, Hollowtech II, 50/34T
Przerzutka tylna: Shimano 105 RD-5700 SS, 10-Speed
Przerzutka przednia: Shimano 105 FD-5700, Down Swing, 34.9 mm
Kaseta: Shimano 105 CS-5700 12-27, 10 rz.
Manetki: Shimano Tiagra SL-4600, Rapidfire Plus
Dźwignia hamulca: RFR 520 Aluminium Black (wymieniłem na Shimano XT BL-T780)
Hamulce: Shimano BR-M422, V-Brake (wymieniłem na Shimano XT BR-T780)
Koła: Fulcrum Racing 77
Opony: Schwalbe Kojak 700x35C, na drucie (wymieniłem na takie same opony, ale na kewlarowej lince)
Pedały: Cross Aluminium (używam swoich Shimano PD-M540)
Siodło: Selle Royal Seta (wymieniłem na swoje Selle Italia Man Gel Flow)
Wspornik siodła: CUBE Performance Post, 31.6 mm
Zacisk wspornika siodła: Scape Close 34.9 mm
Pozdrawiam na początku 2022 r.! :) Jakiś czas temu kupiłem ten rower od Łukasza, jeżdżę nim do dziś i jestem bardzo zadowolony. Rower był dobrze utrzymany, ja również staram się odpowiednio nim zaopiekować i póki co sprawdza się bardzo dobrze – w zasadzie nie czuję potrzeby wymiany na coś innego czy nowszego. Przekonałem się, jak mocno komfort użytkowania zwiększa niska waga roweru – nie wprowadzałem żadnych większych zmian w konfiguracji, więc wciąż jest to niecałe 10 kg. Pozycja jest komfortowa, w sam raz na dłuższe trasy, a przy tym pozwala na rozwinięcie rozsądnych prędkości. Być może to kwestia mojej anatomii, ale obawiam się, że fabryczne kierownice i w tym modelu, i w nowszych Cube’ach są po prostu za szerokie – moja partnerka ma nowszy model z fabryczną kierownicą i wrażenia są trochę jak na Harleyu ;) na szczęście w moim egzemplarzu kierownica węższa aż o 8 cm od fabrycznej robi robotę. Liczę, że przy odpowiedniej dbałości Cube spędzi ze mną jeszcze dobre parę lat!
Hah, to „jakiś czas temu” to był listopad 2017 czyli ponad 4 lata temu :) Jak ten czas leci.
Fajnie, że rower nadal dobrze służy i niech tak będzie dalej!
Ja niedawno kupiłem Treka FX3 i z każdą kolejną jazdą jestem przekonany że to był dobry wybór. Posiadam dwa rowery krossa evado 3.0 i Treka ale ten drugi znacznie lepiej spisuje się w jeździe, którą preferuję. Co prawda wymieniłem już opony na trochę szersze i bardziej uniwersalne ale i tak są szybkie w porównaniu to crossowego Krossa. Zastanawiam się jedynie nad zmianą chwytów do kierownicy na piankowe. Jakie by Pan polecił?
Cześć,
w tym tekście pisałem o chwytach Authora: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-author+agr-f-129;0192.htm#crid=31285&pid=7269
I gdy jeździłem fitnessami, bardzo chętnie używałem tych chwytów w połączeniu z rękawiczkami.