Nawet w środku lata potrafią przyjść chłodniejsze dni, gdy jazda zwłaszcza wieczorami w samej koszulce rowerowej, może być mało przyjemna. Również jadąc w góry, warto mieć ze sobą cieplejszą warstwę odzieży w zapasie. Dzisiejszy odcinek cyklu „W co się ubrać na rower?” będzie dotyczył bluz. Zacznę od jednej, podstawowej kwestii – niestety dobór odpowiedniej odzieży tego typu, jest dość trudny. Nie da się dobrze przygotować na różne warunki pogodowe, za pomocą jednej bluzy. Osoby jeżdżące rowerem przez cały rok, zazwyczaj w swojej rowerowej garderobie mają cały zestaw ubrań, by dobrać coś do konkretnej pogody za oknem. Nadal w cenie jest też ubieranie się „na cebulkę”, czyli kilka warstw, które w razie potrzeby zdejmujemy lub zakładamy na siebie. Ten wpis warto potraktować jako punkt wyjścia, do własnych poszukiwań idealnego zestawu rowerowego.
Tak jak w przypadku koszulek, tak i bluz moim zdaniem powinniśmy szukać z syntetycznych materiałów. Ewentualnie z wełny merynosów. Po założeniu drugiej warstwy ubrań na siebie, z jednej strony będzie nam cieplej, z drugiej zaś, organizm zacznie się bardziej pocić. Przy spokojnym dojeżdżaniu do pracy, nie ma to większego znaczenia, nie spocisz się zbyt wiele, albo wcale. Ale przy intensywniejszej jeździe, brak oddychającej bluzy, może mocno dać się we znaki. Nikt nie lubi jeździć z mokrymi ubraniami przyklejonymi do ciała. Bluzy wykonane z takich materiałów, również o wiele szybciej wyschną, co ma niebagatelne znacznie np. na wyjazdach rowerowych.
Szukając bluzy na rower, warto zwrócić uwagę na grubość materiału oraz ocieplenie. Na rynku dostępne są cieniutkie bluzy chroniące głównie przed wiatrem, a także wersje ocieplane, które nadają się na chłodniejsze dni. Warto zwrócić uwagę na bluzy uszyte z materiału Windstopper (lub podobnych typu WindTech, WindPro, WindBlock), który ma wysoką wiatroszczelność i oddychalność, a jednocześnie jest bardzo lekki.
Dodatkowo bluzy mogą być ocieplone cienką warstwą „meszku”, który daje trochę komfortu termicznego. A także cieńszymi lub grubszymi warstwami polaru. Dostępne są również bluzy z warstwą wodoodporną, które są już w zasadzie pół-kurtkami. Moim zdaniem tego typu bluzy nie są dobrym wyborem, ponieważ przez membranę wodoodporną traci się sporo oddychalności. Lepiej mieć oddychającą bluzę i do tego kurtkę w zapasie, którą założymy w razie potrzeby.
Jeżeli w bluzie planujesz jeździć częściej, warto by miała ona rowerowy krój, czyli była lekko wydłużona z tyłu. Dobrym dodatkiem są również ściągacze na rękawach oraz w dolnej części, które zapobiegną dostawaniu się zimnego powietrza pod bluzę. Niektóre modele mają również kieszenie na plecach, takie jak w koszulkach rowerowych. Jeśli często ich używasz, warto je mieć, gdyż dostęp do koszulki podczas jazdy, jest bardzo utrudniony. Moim zdaniem warto również mieć kieszenie na przodzie, zamykane na ekspres. Oprócz transportowej funkcji, będziesz mógł tam również schować dłonie, by je ogrzać. Kieszenie przydają się również podczas zmiennej pogody, do regulowania temperatury. Wystarczy je odpiąć, by pod bluzą zrobiło się trochę chłodniej.
Jest jeszcze jedna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę – to odblaski. W bluzach zazwyczaj jeździmy wieczorami, nocą, albo przy gorszej pogodzie. Wielu producentów wszywa specjalne, odblaskowe elementy, które z jednej strony dodają bluzie uroku, z drugiej zaś sprawiają, że będziemy bardziej widoczni na drodze.
Dobrze dobrana bluza sprawi, że jazda na rowerze będzie przyjemna niezależnie od warunków. Warto mieć co najmniej dwie bluzy. Jedną cienką, chroniącą głównie przed wiatrem. Drugą zaś grubszą, dającą więcej komfortu termicznego na chłodniejsze dni.
Warto rozejrzeć się za dobrze oddychającą bluzą. Podstawowe modele zaczynają się od 60 złotych, ale nadają się głównie na rekreacyjne przejażdżki. Do dużych intensywności, polecam wybrać coś trochę droższego.
Ciekawą alternatywą dla bluzy, mogą być również rękawki rowerowe. Dobrze przylegają do ciała, są produkowane w różnych grubościach i po zdjęciu zajmują mało miejsca. To bardzo dobra rzecz podczas wyjazdu w góry, gdzie natrafimy na bardzo zmienne warunki pogodowe, a nie chcemy wozić ze sobą dodatkowej bluzy. W bardzo zimne dni mogą służyć jako dodatkowa warstwa ocieplająca.
Początkowo w tym wpisie miałem również opisać kurtki. Uznałem jednak, że tematyka będzie się bardzo pokrywać z kolejnymi podpunktami, czyli odzieżą na jesień i zimę, oraz przeciwdeszczową. Tam dokładnie opiszę kurtki rowerowe.
Wszystkie planowane wpisy z cyklu „W co się ubrać na rower?”:
3. Bluzy rowerowe
8. Kaski
9. Okulary
10. Porady od blogerek modowych
Łukasz, co byś wybrał?
1. http://www.mikesport.pl/rogelli-uscio-zimowa-kurtka-rowerowa-windtex-czarny-szary.html
czy
2. http://www.mikesport.pl/rogelli-trapani-zimowa-kurtka-rowerowa-softshell-niebieska.html
Cześć, to trudne pytanie. Odzież najlepiej pomacać przed zakupem i przymierzyć. Zobaczyć jak leży, no i z jakiego jest materiału (czy będzie taki, jakiego potrzebujesz). Zawsze możesz zamówić obie, a potem jedną zwrócić.
Bluza jest … r e w e l a c y j n a !!!!! !!!!! !!!!!
Tydzień temu, ładna pogoda, temp. ok.15 * C, lekki wiatr – komfortowe odczucie podczas jazdy.
Dziś, mglisto, temp. 7*, lekki wiatr – wystarczająco ciepło.
A pod spodem tylko potówka z krótkim rękawem!!!
Czyli przydatna i funkcjonalna w różnych warunkach.
Tak więc – bardzo, bardzo dziękuję za podpowiedź, Krzysztofie K.
Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona z zakupu.
Dłuuugie rękawy, przedłużany tył, brak tylnej kieszeni, co tylko wg mnie jest zaletą, kiedy na wierzch założę coś w chłodniejsze dni, kaptur przylegający No i zamierzam wykorzystać też na nartach.
Powtórzę: bluza jest rewelacyjna!!!
:-)
Kupiłam: Directalpine, model Comet.
Jutro inauguracja – mam nadzieję.
Dziękuję za podpowiedzi!!!
Bardzo dziękuję za podpowiedź.
O Intersport wiedziałam, jednak rozmiary kończą się na L, a obawiam się, że potrzebuję XL :-)
Popatrzę do Alpinusa.
Natomiast w odniesieniu do marek, to dla mnie rzecz wtórna. O Berknerze i tym modelu decydowały czynniki związane z materiałem, krojem, właściwościami. Nie wiedziałam natomiast wcześniej o materiałach power strech, więc może też pójdę tym tropem.
Pozdrowionka
Berkner jest np dostępny w sieci Intersport.
Co do ciuchów.
Powiem tak, ja na rowerze używam z powodzeniem ciuchów firmy wspinaczkowej. Są bardzo dopasowane do wysportowanej sylwetki i szyte z najlepszych dostępnych materiałów. Są dłuższe niż rowerowe i praktyczniejsze, bo można je śmiało używać codziennie ;) firma polska www.montano.pl/ model cortina (mój wygląda inaczej bo był robiony na NGT.pl)
Ja od jakiegoś czasu najpierw wybieram materiał/właściwości, które mnie interesują, potem szukam firmy która z tego szyje. Polecam na jesień wiosnę zimę materiały polartec power stretch i power stretch pro. Sporo polskich firm i zagranicznych firm z tego szyje. Obecnie w sklepie alpinus24.pl jest ostra wyprzedaż ciuchów na tych wynalazkach (więcej o akcji na NGT w dziale promocje)
pozdrawiam
Od długiego czasu zastanawiam się nad zakupem bluzy rowerowej – damskiej.
Po wielu poszukiwaniach i przemyśleniach doszłam do wniosku, że wolę wydać trochę więcej pieniędzy i kupić coś, co w 100% odpowiadam moim oczekiwaniom. I tu rodzi się pytanie:
czy ktoś z czytelników tego nieocenionego bloga :-) wie gdzie można kupić bluzy firmy Berkner? Chodzi mi konkretnie o model „Regina”. Wiem, że jest dostępna w kilku sklepach, ale nie ma pełnej rozmiarówki; a i kolorystyka też uboższa niż na stronie producenta…
Ponadto czy bardziej doświadczeni użytkownicy i roweromaniacy mogą doradzić bądź podpowiedzieć:
Berkner Regina vs Rogelli Benice?
I jeszcze jedna wielka prośba: czy ktoś z Was spotkał się z bluzą rowerową (damską) z wydłużonym rękawem z wycięciem na kciuk?
Z niecierpliwością czekam na Wasze podpowiedzi :-)
Na pewno pojawi się w najbliższym czasie. Ale nie mogę obiecać kiedy dokładnie, ponieważ mam jeszcze kilka zaległych tematów do napisania, a nadal głowa nie wróciła do 100% formy.
Kiedy kolejna część jak się ubierać o rękawiczkach ? :)
Mi się WS nie sprawdził wisi na wieszaku .
natomiast wkręciłem się w wiatrówki . Wg mnie to jest jeden z lepszych ciuchów na rower w chłodniejsze dni .
Obecnie jestem od jakiegoś czasu w trakcie testu 8 modeli dla pewnego portalu .
I jeden model polskiej firmy ważący 55g na pertexie quantum gl zmienił moje podejście.
Powiem tak biegałem (nie był to trucht) w tym ciuchu w temp ponad 20 st C i miałem pełen komfort. Byłem w szoku że coś co wygląda jak worek foliowy może tak oddychać. Ps zajmuje tyle miejsca co ramka fajek lub małe jabłko.
Wada – nie nadaje się pod cięższe plecaki. No i cena też może wielu zniechęcić. Ale wiem, że ciuch na tym materiale trafi do mnie niedługo.
W przypadku chłodniejszych letnich dni a szczególnie jesienno-wiosennych to w moim przypadku bardzo dobrze sprawdza się kombinacja -koszulki, spodenek , rękawków, nogawek – ewentualnie nakolanników, oraz na wietrzne dni kamizelki przeciwwiatrowej. Spokojnie do temperatury około 10 stopni Celsjusza wystarcza. Z tym, że jeżdżę dość szybko i dorzucam z samego siebie do pieca aby było ciepło…
Konkretnych sklepów raczej nie polecam za często, oferty też się tam zmieniają. Wiem o co Ci chodzi, ale tak jak pisałem – wolę, żeby w komentarzach pojawiła się bardziej szczegółowa dyskusja, z konkretnymi bluzami i innymi ciuchami.
Co do zaznaczania, to tak, będę musiał w końcu o tym pomyśleć. Tylko przez upały nie chce mi się za to zabierać :)
Ad promocje – prawda że raz wpisane szybko by się zdezaktualizowały. Mnie chodziło bardziej o coś „w tym sklepie mają duży wybór dobrych bluz, a w tym specjalizują się w oddychających wodoodpornych ciuchach w dobrej cenie”. Oraz że skoro już robisz jakiś risercz i coś ciekawego zapewne znajdziesz, możesz od razu wrzucić kilka przykładów z bieżącej oferty – niewiele to kosztuje, a w wg mnie wpis dzięki temu jest pełniejszy. Co do ludzi zarzucających tobie jakieś podprogowe reklamy itp – bądźmy poważni :) hejterzy zawsze się znajdą, nie przejmuj się nimi.
PS fajnie jakbyś wyłączył przezroczyste zaznaczanie tekstu, bo nawet w tym polu edycyjnym trudniej się przez to odpowiada. UX się liczy :)
@Hurbert
To tak, jak wspomniałeś – wyższa cena… ale ona wynika z właśnie lepszych właściwości.
Podam na przykładzie odzieży technicznej niekoniecznie rowerowej:
– potrzebujesz czegoś na lato – cały dzień jest gorąco i deszcz pojawia się w 10 minut więc kupujesz softshella 15000 mm wodoodporności;
– jest jesień – wiatr porywisty, deszcze bardziej przewidywalne ale nie tak intensywne jak latem a średnia temperatura dzienna niższa, kupujesz softshella 10000 mm;
– zima – pada śnieg, więc wodoodporność jest prawie zbędna, tak jak oddychalność zatem kupujesz kurtkę 3w1 w której polar trzyma temperaturę a kurtka nie przepuszcza zimnego wiatru i nie pozwala by topniejący śnieg ten polar przemoczył.
Teraz inna sprawa – większość producentów używa właśnie takich oznaczeń, ale niektórzy nie piszą o tym. I tak np Hi-Tec ma np swojego TecProof 10000, który oznacza że tkanina ma 10000 mm/m2 wodoodporności i tyle samo paroprzepuszczalności. Czasem zdarza się, że producenci zamieszczają właśnie obie właściwości i nawet niektórzy opisują te wartości osobno, co nie musi znaczyć że tkanina to 10000/10000 tylko może być np 10000/8000 jednak wartości te są zwykle zbliżone i nie spotkasz tkaniny 10000/2000 itp.
Wynika to z procesu produkcji membrany tkaniny, która ma pory w kształcie lejka. Z zewnątrz pory są małe, dzięki czemu woda nie może wniknąć bo jej pojedyncza cząsteczka jest większa, a od wewnątrz szeroka by nadmiar pary mógł przezeń odparować. Prawdopodobnie właśnie dlatego parametry tkanin są zbliżone w stylu 10/10 czy też 10/8. Im więcej deszczu może membrana zatrzymać, tym więcej pary wodnej musi potrafić odparować, bo „sorry taki mamy klimat” albo też wynika to z z wilgotności samego powietrza w okresie wiosenno-letnim, większych opadów itp. Im więcej deszczu pada, tym więcej porów jest zajętych blokowaniem wody, więc paroprzepuszczlanością muszą zając się inne. Tak ja sobie to tłumaczę, ale czy tak jest – nie wiem.
Fakt jest jednak taki, że zwykle właśnie im bardziej wodoodporna membrana tym i cena wyższa, bo to pewnie bardziej zaawansowana produkcja samej membrany.
@Hubert – ciężko pisać o promocjach, wyprzedażach itd. Musiałbym śledzić na bieżąco oferty sklepów i aktualizować wpis co jakiś czas. Cóż, fajnie by było, ale nie mam na to czasu :)
A przykłady – myślę, że kilka już dostałeś w komentarzach, myślę, że pojawią się kolejne. Pamiętaj też, że co dobre dla jednej osoby, nie musi być dobre dla Ciebie, więc mimo wszystko wiele rzeczy lepiej przymierzyć przed zakupem i dokładnie obejrzeć.
@Xau – wyciąłeś zdanie z kontekstu troszeczkę. Dobry ciuch z membraną zwykle będzie oddychał gorzej, niż dobry ciuch bez membrany. Tak mi się przynajmniej zawsze wydawało.
Więc gdy nie pada, lepiej mieć coś lepiej oddychającego, a gdy pada – założyć przeciwdeszczową kurtkę (ona może mieć membranę – jak najbardziej).
Dodałbym od siebie dodatkowe zastosowanie rękawków (używam) i ewentualnie nogawek (mam w planie), mianowicie ochrona przeciwsłoneczna.
Mam „łatwopalną” cerę i średnio lubię się smarować przeróżnymi mazidłami. Postanowiłem zatem poradzić sobie w ten sposób. Jest to lepsze rozwiązanie w ciepłe dni niż bluza z długim rękawem, z racji zdecydowanie lepszej oddychalności pary krótka bluza-rękawki. Jeśli więc ktoś ma podobny problem – polecam spróbować.
Co do bluz, wszystkie swoje wylicytowałem używane, udało się w świetnym stanie, za grosze, najlepszych marek, jeśli więc ktoś się nie lęka mitu „cudzych przepoconych” również polecam, znacząca oszczędność. Szczególnie jeśli szuka się dopiero idealnego zestawu.
Ja szczerze mówiąc chętnie widziałbym więcej przykładów bluz konkretnych producentów, razem z linkami … bo teoretyczne podstawy co kupować są raczej ogólnie znane (a przynajmniej ja je znam), natomiast chętnie zobaczyłbym sprawdzone i polecane przez innych ubrania. A także sklepy, które może akurat mają promocje i wyprzedaże. To wtedy będzie naprawdę pomocne i duża oszczędność czasu. Zazwyczaj mam problem decyzyjny – w internecie jest tyle różnych rodzajów ubrań o podobnych parametrach…
Ktoś może potwierdzić że im większa wodoodporność tym większa oddychalność? Moja obserwacja dotyczy rękawiczek, które wraz ze wzrostem ceny miały wzrastającą wodoodporność a także oddychalność… ciekawe, myślałem że to z powodu ceny, a tu Xau pisze że to po prostu taka właściwość techniczna.
Mam pewne wątpliwości co do jednego zdania:
„ponieważ przez membranę wodoodporną traci się sporo oddychalności”
Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Od kilku lat bardzo dużo czytam branżowych artykułów i for o tej tematyce i muszę też na swoich spostrzeżeniach stwierdzić, że:
– w membranach im większa wodoodporność, tym większa oddychalność;
– kurtki przejściowe [2w1 z podpinką polarową] są bardziej na zimę niż wiosna/jesień
BO:
– w membranach im większa wodoodporność, tym większa oddychalność;
– kurtki zimowe nie potrzebują dużej wodoodporności bo śnieg to stan stały’
– ze względu na rodzaj membrany – zwykle 2000-5000 mm słupa wody/m2, proporcjonalnie mniejsza jest też oddychalność
W poszukiwaniu komfortu termicznego jazdy całorocznej kupiłem sobie bluzę Rogelli Carpi i początkowo używałem na potówkę z merino.
Później zauważyłem że większy komfort osiągam zakładając na potówkę lżejszą cieniusieńką wiatrówkę. Bluza z kolei sprawdziła się późną jesienią i wczesną zimą jako środkowa warstwa (oczywiście z wiatrówką).
Ten 3-warstwowy zestaw służy mi do przymrozków i lekkich mrozów. Gdy jest zimniej (mniej, niż -5stC) zastępuję bluzę polarem (bardzo cienkim lub nieco grubszym, gdy jest naprawdę zimno).
Generalnie, jak ktoś jest zmarzlak, to bluza się sprawdzi. W przeciwnym razie rękawki lub wiatrówka w uzupełnieniu z polarem – wystarczą do większości jazd.
Kupując bluzę zwróciłbym zwłaszcza uwagę na jakość obróbki zamków, kieszeni oraz stójki – aby się nic nie przycinało od suwaka, mankiety były wystarczająco obszerne do założenia na rękawiczki – wszystko BEZ RZEPÓW – albo z gumką ściągacza albo nawet na zwykłe guziki.
Kto prał niezapięte rzepy z odzieżą techniczną wie, o czym piszę … :-)
@ Lavinka – a co w tym złego, że znowu reklama? Łukasz wkłada dużo pracy w ten blog, a z bezpośrednimi reklamodawcami jest ciężko. Google AdSense to najmniej inwazyjne reklamy jakie są.
Ja od kiedy kupuję ubrania termoaktywne nie wyobrażam sobie jazdy w normalnych, bawełnianych bluzach czy koszulkach. Warto jest zdecydować się na możliwie najlepsze modele, ponieważ zapewnią one wyższe komfort. Ostatnio kupiłem bluzę Brubecka, ciekawą sprawą jest wiatroszczelna membrana, która chroni klatkę piersiową przed wiatrem.
Ja w chłodniejsze dni jeżdżę w merino z krótkim rękawem i na to kurtka windstopperowa. w zimie zakładam merino z długim rękawem :P
Cena ma zazwyczaj wpływ na funkcjonalność. Chociaż… kupiłem kiedyś sakramencko drogą (2,5 k) kurtkę narciarską pewnej znanej i cenionej japońskiej firmy i co się okazało? Wykończenie i funkcjonalność na najwyższym poziomie, ale membrana przeciętna. Typowy przykład ceny dyktowanej przez logo producenta. Potem dowiedziałem się od pewnego próżnego człowieka (czytaj szpanera), że za naprawdę przyzwoitą kurtkę owej firmy trzeba zapłacić co najmniej 3,5 – 4 k. Wszystko było powiedziane z pobłażliwym uśmiechem i wysoko zadartą głową… Podobnie zresztą zachowywali się sprzedawcy w sklepie z owymi kurtkami.
Kiedy zacząłem przygodę z rowerowaniem, poleciałem do Decathlonu i nabyłem w drodze kupna majtki z pieluchą ( 69,90 zł ) oraz krótkie spodenki rowerowe (69,90 zł) czyli całość za 139,80. Praktycznie cena jednych majtek w innym sklepie, a i to nie najdroższych. Wybór padł na Decathlon, bo tylko tam mieli duże rozmiary. Ciuchy użytkuję praktycznie codziennie od 3 miesięcy, w spodenkach ostatnio chodzę na co dzień. Okazuje się że jakość bardzo przyzwoita, zero śladów zużycia a i kolory dla mnie odpowiednie, bo stonowane.
Tak więc czasami można dorwać niezły jakościowo ciuch w bardzo przyzwoitej cenie.
A co sądzisz o koszulce rowerowej RDM200 z 4F? Na ogół rzecz biorąc ta koszulka z długim rękawem jest stosunkowo tania i czy ma to wpływ na jej funkcjonalność?
Ja chcę sobie jakąś bluzę kupić, ale dobrać coś co będzie szczupłego z długimi rękawami – imposibru :P
Na chłodniejsze dni/zimę mam kurtkę przejściową hiteca – kurtka plus dopinany polar. Mega chroni przed wiatrem, jest baardzo długa, rękawy mam do palców prawie więc na kolarzówce mnie nie podwiewa, ekspres da się rozpiąć od dołu dzięki czemu swobodnie mogę nogami machać. Kołnierz wysoki, nawet buffa nie potrzeba :) Wodoodporna, 3 godziny ulewy na trasie rajdu wytrzymała :D Tylko minusem jest to że idzie się w nie j upocić, dlatego szukam jakiejś bluzy. Z tego co patrzyłem to Kellys ma właśnie szczupłe z długimi rękawami.
No właśnie, też mam ten dylemat: czy na jesień inwestować jeszcze w bluzę, czy sprawić sobie już kurtkę rowerową? Niby zimno, ale nie chcę się nadmiernie pocić. Wybrałeś ostatecznie jakąś bluzę z Kellysa? Bo chcę sobie coś wybrać z oferty Sport-bike.eu, a widzę, ze mają tę markę.
Ja mam bluzę Kellysa Pro Race (na Allegro można je jeszcze kupić za 160 złotych) i jestem bardzo, bardzo zadowolony. Ale oczywiście wszystko jest kwestią indywidualnych potrzeb. Jedni lubią cieplej, inni chłodniej. Raz jest sucho, raz jest wilgotno. Idealnie nigdy nie będzie, niestety :)
A dziwiłem się kiedyś Kominkowi, że przed wieloma swoimi tekstami wkleja zdanie „Tekst niesponsorowany. Nie współpracuję z niżej wymienionymi markami.”
Reklamy są, ale tylko Google. Jeśli współpracowałbym z jakąś marką odzieżową, to na pewno bym to odpowiednio podpisał. No i zrobiłbym porządny test produktu, a nie tylko wklejał zdjęcie.
Cóż, jakieś poglądowe zdjęcia musiałem wrzucić, a jeśli bym ich nie podpisał, zarzucilibyście mnie pytaniami o to, co widać na zdjęciu :)
O, znowu reklama? Tak na serio, to bluza przeciwwiatrowa to najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek sobie kupiłam. Wystarczył kwadrans jazdy i byłam mokra. Najlepiej jechać w cienkich, zwykłych ciuchach, chyba że robi się chłodniej, to wtedy oddychający dwuwarstwowy polar. W tym czymś człowiek się tylko niepotrzebnie grzeje. Co innego kolarze na wyścigu, ale oni raczej w takich ciuchach nie jeżdżą, tylko zakładają po zejściu z roweru. Nie bez przyczyny :)